..z tego wynika, że działania Palikota dadzą efekt odwrotny od zamierzonego/lub nie?
Hmm, z Palikotem widzę sprawę w następujący sposób.
Po pierwsze, już odniósł sukces - wprowadził do sejmu 40 nowych, zupełnie świeżych ludzi, którzy do tej pory nie skalali się polityką. Co więcej, ludzi pełnych ideałów. Wiadomo, że to młodzi wywracają porządek świata.
Po drugie, Palikotowi można zarzucić wiele, ale na pewno nie to, ze jest głupi.
Podejrzewam, że doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że walka z systemem takim jakim on jest kompletnie nie ma sensu. Bieżace status quo czyli cicha zmowa pomiędzy politykami a klerem jest zbyt silne aby rozbijać go od góry.
Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że Palikot walczy z krzyżem.
A to nie tak - Palikot propaguje idee świeckiego państwa, natomiast zamieszanie wokół krzyża jest mu potrzebne aby zaistnieć w mediach.
Wygląda to mniej więcej tak, że od czasu do czasu Palikot lub jego ludzie biorą kij i uderzają w klatkę, w której siedzą np. zagorzali katolicy. Klatka jest zbudowana z ich przekonań, a kij to jakiś "absurdalny" pomysł - np. o wywalenie krzyża z sejmu.
No i podnosi się wrzawa, wewnątrz klatki aż się kotłuje, co skwapliwie odnotowują wszystkie telewizje i gazety. Czyli o Palikocie mówi się. Skoro jest wrzawa to i pojawiają się wywiady, rozmowy, i wtedy Palikot ma szanse powiedzieć o co mu chodzi.
To wręcz podręcznikowy przykład wykorzystania wahadła, które przechwyciło innych ludzi, do wykorzystania we własnym celu.
Co ciekawsze, podobną metodę stosuje J. Kaczyński.
Z tego co twierdzi J.Paradowska, która poświęciła mu długie lata obserwacji, to. J. Kaczyński jest zagorzałem antyklerykałem i wręcz ateistą.
Ale sprytnie wykorzystuje zaangażownie religijne tłumów aby przy krzyżu na krakowskim przedmieściu uzbierać swój polityczny kapitał.
Paradoksalnie - Palikot wydaje mi się bardziej wierzącym człowiekiem niż Kaczyński.
Sam zresztą deklaruje, że nie walczy z Bogiem tylko z klerem. Co jest znowu nośnym, medialnym hasłem.
Bo zjednuje sobie wierzących, którym nie podoba się wszechwładza kleru.
Tak czy siak - trafiła kosa na kamień.
Czy Palikotowi się uda przeprowadzić to co głosi?
Myślę, że tak, przynajmniej w jakiejś części.
Chyba, że pogrąży się w jakiś bezsensownych sporach, że da się "wkręcić".
Pamiętam jednak, jak w jednym z wywiadów jakiś rok temu mówił o tym że zamierza podjąć swego rodzaju grę - czyli wychodzi na to, że jest do tego zdystansowany.
Mam wrażenie, że adresując swój przekaz do młodych, doskonale trafił.
Młodzi są czuli na hipokryzję i fałsz i mają w sobie dużo energii.
Odpowiednio kierując tę energię można wiele zdziałać.
No sam jestem ciekaw jak sie to wszystko rozwinie.
pozdro
ps.
Modów proszę o posprzątanie wątku.
Bezsensowna "dyskuje" w których pojawia się co chwilę "udowodnij to czy tamto" bądź jakieś dziwne insynuacje, itp, niczego do wątku nie wnoszą. Wręcz przeciwnie - takie działanie służy rozwalaniu wątku, służy rozproszeniu energii. Jest wysoce destrukcyjne.
Artqu,
przykro mi, że moja odpowiedź Cie nie zadowoliła, że nie była taka jakiej się spowiedziałeś.
Ale oczekiwać "właściwej" odpowiedzi to możesz wtedy, kiedy swoje dzieci przepytujesz z tabliczki mnożenia.
Skoro jednak domagasz się dosadniej, to proszę:
Sorry, ale nie mam ochoty odpowiadać na Twoje pytania i w ogóle prowadzić z Tobą rozmowy.
Więc sobie daruj apelowanie do mojej odwagi czy jakiekolwiek inne próby manipulacji.
I głęboko w nosie mam to, co na mój temat sądzisz, a co próbujesz imputować innym na forum.