Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 03, 2024, 19:34:18


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 4 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Zecharia Sitchin i jego teoria  (Przeczytany 58933 razy)
0 użytkowników i 3 Gości przegląda ten wątek.
Bonifacy1
Gość
« Odpowiedz #25 : Styczeń 21, 2009, 14:14:52 »

Sitchin to kłamca, przecież każdy wie, że Prawda znajduje się  w ksiażkach Jana Pająka :] No bo skąd indziej byśmy się dowiedzieli, że co 3 miesiące Ufo porywają wszystkich ludzi na Ziemii, że za pomocą pilota do telewizora możesz znaleźć niewidzialnego kosmite, że atak na WTC to sprawka UFO... Zacytuję również fragment jednej z jego książek, myślę, że otworzy to Wam oczy na to co się dzieje z nami w nocy panowie:

"mężczyzna padający w nocy ofiarą gwałtu UFO-nautki ma rano poważne trudności ze zbudzeniem się i ze wstaniem z łóżka"

więc nie można wszystkiego zrzucać na kaca...   :]
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #26 : Styczeń 21, 2009, 14:27:09 »

"mężczyzna padający w nocy ofiarą gwałtu UFO-nautki ma rano poważne trudności ze zbudzeniem się i ze wstaniem z łóżka"

To jest z JEGO książki? Matko... to już wiem, gdzie miejsce na jego ksiażki: na śmietniku tudzież na allegro Język Choć w zasadzie bardzo wiele tego typu książek mówi takie bzdury...
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #27 : Styczeń 21, 2009, 14:27:51 »

Nie Lucyna, ale chciałbym zrozumieć tok rozumowania niektórych osób.
Zapisane
Mora
Gość
« Odpowiedz #28 : Styczeń 21, 2009, 14:30:33 »

A może to Zecharia Sitchin pisze Sesje? albo przez jakiś międzygwiezdny komunikator podpowiada Lucynie odpowiedzi. Jedno wiemy zarobił fortunę na książce czyż nie? Duży uśmiech

Zapisane
Kapłan 718
Gość
« Odpowiedz #29 : Styczeń 22, 2009, 09:14:50 »

przeczytałem całą przetłumaczoną na polski KRONIKĘ ZIEMII, wszystkie Księgi i powiedzieć o nim kłamca to totalny brak kompetencji i wiedzy o tym co pisze! po przeczytaniu książki KOSMICZNY KOD: Księga Szósta Kronik Ziemii, zrozumałem czym jest liczba 666 i jak ważna jest w odniesieniu do mitycznych czasów Enki, teoria Sitchina została rozwinięta mocno przeze mnie i stała się podstawą do moje artykułu "666 a Samuel" oraz "Złamanie Siódmej Pieczęci" - jest on dla mnie autorytem jeśli chodzi o rozkodowanie zapisów kabalistycznych znajdujących się w Biblii a reszta mnie mało obchodzi, bo tylko to mnie interesuje u Sitchina...

Kapłan 718'
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #30 : Styczeń 22, 2009, 10:09:12 »

przeczytałem całą przetłumaczoną na polski KRONIKĘ ZIEMII, wszystkie Księgi i powiedzieć o nim kłamca to totalny brak kompetencji i wiedzy o tym co pisze! po przeczytaniu książki KOSMICZNY KOD: Księga Szósta Kronik Ziemii, zrozumałem czym jest liczba 666 i jak ważna jest w odniesieniu do mitycznych czasów Enki, teoria Sitchina została rozwinięta mocno przeze mnie i stała się podstawą do moje artykułu "666 a Samuel" oraz "Złamanie Siódmej Pieczęci" - jest on dla mnie autorytem jeśli chodzi o rozkodowanie zapisów kabalistycznych znajdujących się w Biblii a reszta mnie mało obchodzi, bo tylko to mnie interesuje u Sitchina...

Kapłan 718'

Co do tego co piszesz - możliwe, nie przeczę. Chociaż akurat to, co napisano kilka postów wyżej, raczej mocno pdoważa autorytet Sitchina, niestety. A szkoda, bo zapowiadało się naprawdę ciekawie.
Zapisane
Kapłan 718
Gość
« Odpowiedz #31 : Styczeń 22, 2009, 10:54:26 »

przeczytałem całą przetłumaczoną na polski KRONIKĘ ZIEMII, wszystkie Księgi i powiedzieć o nim kłamca to totalny brak kompetencji i wiedzy o tym co pisze! po przeczytaniu książki KOSMICZNY KOD: Księga Szósta Kronik Ziemii, zrozumałem czym jest liczba 666 i jak ważna jest w odniesieniu do mitycznych czasów Enki, teoria Sitchina została rozwinięta mocno przeze mnie i stała się podstawą do moje artykułu "666 a Samuel" oraz "Złamanie Siódmej Pieczęci" - jest on dla mnie autorytem jeśli chodzi o rozkodowanie zapisów kabalistycznych znajdujących się w Biblii a reszta mnie mało obchodzi, bo tylko to mnie interesuje u Sitchina...

Kapłan 718'

Co do tego co piszesz - możliwe, nie przeczę. Chociaż akurat to, co napisano kilka postów wyżej, raczej mocno pdoważa autorytet Sitchina, niestety. A szkoda, bo zapowiadało się naprawdę ciekawie.

Wierzysz we wszystko "co napisano parę postów wyżej" ?!?!?!? bez przesady, on ma wielu wrogów, którzy go oczerniają za to co i jak pisze, że ośmiela się pisać o tym co przeczy wogóle sensowi istnienia chrześcijaństwa, Kościoła i boskiej formie Jezusa, udowadnia jak to wyglądało w istocie odwołując się do starożytnych sumeryjskich tabliczek...

Kapłan 718'
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #32 : Styczeń 22, 2009, 11:48:02 »

przeczytałem całą przetłumaczoną na polski KRONIKĘ ZIEMII, wszystkie Księgi i powiedzieć o nim kłamca to totalny brak kompetencji i wiedzy o tym co pisze! po przeczytaniu książki KOSMICZNY KOD: Księga Szósta Kronik Ziemii, zrozumałem czym jest liczba 666 i jak ważna jest w odniesieniu do mitycznych czasów Enki, teoria Sitchina została rozwinięta mocno przeze mnie i stała się podstawą do moje artykułu "666 a Samuel" oraz "Złamanie Siódmej Pieczęci" - jest on dla mnie autorytem jeśli chodzi o rozkodowanie zapisów kabalistycznych znajdujących się w Biblii a reszta mnie mało obchodzi, bo tylko to mnie interesuje u Sitchina...

Kapłan 718'

Co do tego co piszesz - możliwe, nie przeczę. Chociaż akurat to, co napisano kilka postów wyżej, raczej mocno pdoważa autorytet Sitchina, niestety. A szkoda, bo zapowiadało się naprawdę ciekawie.

Wierzysz we wszystko "co napisano parę postów wyżej" ?!?!?!? bez przesady, on ma wielu wrogów, którzy go oczerniają za to co i jak pisze, że ośmiela się pisać o tym co przeczy wogóle sensowi istnienia chrześcijaństwa, Kościoła i boskiej formie Jezusa, udowadnia jak to wyglądało w istocie odwołując się do starożytnych sumeryjskich tabliczek...

Kapłan 718'

Nie we wszystko, co tam napisali (kilka postów wyżej). Jednak z ciekawości sięgnąłem po tłumaczenie sumeryjskich eposów (które nie jest związane z żadną teorią, nic, więc argument sztandarowy o "zmanipulowaniu" tutaj nie ma zastosowania). I faktycznie, w WIELU miejscach Sitchin przeinacza, a w innych pomija istotne wersy (czego nie zaznacza w swoich ksiażkach).  Faktem jest też, że jeden z jego kluczowych argumentów jest naciągany. Chodzi o zwrot "shem", który tłumaczony jest jako imię, a u Sitchina - początkowo tłumaczy to jako "to, co się wznosi" - dalej stwierdza, ze zapewne chodzi o pojazd rakietowy, i ZAWSZE juz "shem" tłumaczy jako...POJAZD RAKIETOWY, zamiast jako "to, co się wznosi". A nazwet przyjmujac jego interpretację jako "to, co się wznosi", w wielu miejscach ma to inny wydźwięk i niż "imię", i niż"pojazd rakietowy". Po prostu, w wielu miejscach naciaga prawdę.
Zapisane
Kapłan 718
Gość
« Odpowiedz #33 : Styczeń 22, 2009, 12:05:29 »

Sitchin nie naciąga tutaj - u Laurence Gardnera oraz ogólnie w Starożytnym Dworze Smoka (pytać Kiarę jak ktoś nie wie o co chodzi bo ja już nie mam siły powtarzać) jest mowa o SZEM-AN-NA (ciekawostka - w bibli zrobili z tego MANNA co jest dla mnie już nie do pojęcia!) jest tłumaczone jako WZNOSZĄCY SIĘ W GÓRĘ OGNIOWY KAMIEŃ - hieroglificznie przedstawia się to jako chleb lub stożek, faktycznie SZEM to w hebrajskim IMIĘ ale Sitchin, Gardner i Książę Nicholas de Vere (Sitchin z Gardnerem się nie znają bo to całkiem inni ludzie i piszą o czym innym!) pisząc SHEM mają na myśli pierwotne znaczenie...

wiem o tym temacie dość dużo i rozumiem skąd u dwóch osób niezależnych od siebie takie podobne wersje - dotarli do starożytnych źródeł!

718'
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #34 : Styczeń 22, 2009, 12:18:04 »

Sitchin nie naciąga tutaj - u Laurence Gardnera oraz ogólnie w Starożytnym Dworze Smoka (pytać Kiarę jak ktoś nie wie o co chodzi bo ja już nie mam siły powtarzać) jest mowa o SZEM-AN-NA (ciekawostka - w bibli zrobili z tego MANNA co jest dla mnie już nie do pojęcia!) jest tłumaczone jako WZNOSZĄCY SIĘ W GÓRĘ OGNIOWY KAMIEŃ - hieroglificznie przedstawia się to jako chleb lub stożek, faktycznie SZEM to w hebrajskim IMIĘ ale Sitchin, Gardner i Książę Nicholas de Vere (Sitchin z Gardnerem się nie znają bo to całkiem inni ludzie i piszą o czym innym!) pisząc SHEM mają na myśli pierwotne znaczenie...

wiem o tym temacie dość dużo i rozumiem skąd u dwóch osób niezależnych od siebie takie podobne wersje - dotarli do starożytnych źródeł!

718'

Kapłan - a co oznacza SAMO "shem"? Bo o tym mówimy, nie o SHEM-AN-NA. A z tego co wiem, i co czytałem też, "shem" znaczy po prostu "wznoszący się w górę" (nawet wedle samego Sitchina - początkowo nie zniekształca i faktycznie za każdym razem tłumaczy jako "wznoszący się w górę", ale już dalej, wedle własnego uznania, tłumaczy to jako "pojazd rakietowy" - a to chyba SPORA różnica)

EDIT: Gdzie o tym jest? Zecharia Sitchin, "Dwunasta Planeta", str 144. Tam tłumaczy, ze "shem" znaczy "wznoszący się w górę". Przeleć do końca książki - dalej, i też w następnej książce, dla niego SHEM jest już "pojazdem rakietowym".
« Ostatnia zmiana: Styczeń 22, 2009, 12:20:57 wysłane przez Tenebrael » Zapisane
Kapłan 718
Gość
« Odpowiedz #35 : Styczeń 22, 2009, 12:43:12 »

wchodzimy na BARDZO skomplikowany grunt bo z określenia WZNOSZĄCY SIĘ W GÓRĘ zrobiono IMIĘ a to dużo tłumaczy czym dla starożytnych było imię i jego wypowiadanie - źle mnie zrozumiałeś Tene, u Gardnera SHEM-AN-NA to wznoszący się w góre ogniowy kamień gdzie SZEM to WZNOSZĄCY SIĘ W GÓRĘ a u Sitchina jest SZEM czyli WZNOSIĆ SIĘ W GÓRĘ, Sitchin pisał także o starożytnych lądowiskach statków kosmicznych ale daje na to DOWODY! ja na miejscu Sitchina bym brał aż trzy możliwości RAKIETA (logiczne, że starożytni użyją słowa wznosić się w górę a nie rakieta - nazywali rzeczy zgodnie z tym jakie było ich działanie!) albo LEWITCACJA / "WNIEBOWSTĄPIENIE" lub też po prostu w sensie duchowym jako wzniesienie się w górę czyli najwyższy stopień poznania (gnozy)

718'
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #36 : Styczeń 22, 2009, 15:15:50 »

wchodzimy na BARDZO skomplikowany grunt bo z określenia WZNOSZĄCY SIĘ W GÓRĘ zrobiono IMIĘ a to dużo tłumaczy czym dla starożytnych było imię i jego wypowiadanie - źle mnie zrozumiałeś Tene, u Gardnera SHEM-AN-NA to wznoszący się w góre ogniowy kamień gdzie SZEM to WZNOSZĄCY SIĘ W GÓRĘ a u Sitchina jest SZEM czyli WZNOSIĆ SIĘ W GÓRĘ, Sitchin pisał także o starożytnych lądowiskach statków kosmicznych ale daje na to DOWODY! ja na miejscu Sitchina bym brał aż trzy możliwości RAKIETA (logiczne, że starożytni użyją słowa wznosić się w górę a nie rakieta - nazywali rzeczy zgodnie z tym jakie było ich działanie!) albo LEWITCACJA / "WNIEBOWSTĄPIENIE" lub też po prostu w sensie duchowym jako wzniesienie się w górę czyli najwyższy stopień poznania (gnozy)

718'

Ale widzisz, ja się zgadzam, ze "imię" jest tam wszędzie jak z zadka wzięte, i należy brać inne znaczenie. Jak sam napisałeś, "shem" znaczy "wznoszący się w górę", i może mieć kilka interpretacji. Dlaczego więc Sitchin tak kurczowo trzyma się swojego ukochanego "pojazdu rakietowego"? A jeśli, zamiast "pojazdu rakietowego", weźmiesz właśnie to 3-cie znaczenie - stan gnozy, to CAŁA teoria Sitchina ma połamany kark.

Co do innych zastrzeżeń w tamtym tekście - z niektórymi też się zgadzam. Np z tym, że po kiego ch...grzyba Annunaki, którzy mieli tak zaawansowaną technologię, by odbywać podróże kosmiczne, mieliby kopać w poszukiwaniu złota RĘCZNIE? Po co byłby im człowiek, skoro mieli maszyny? To akurat chyba jeden z największych faktów, który podważa teoprię Sitchin'a. To tak, jakbyś umiał wymyśleć komputer, a do obliczeń matematycznych używał kartki i ołówka (zamiast kalkulatora).
Zapisane
Lucyna D.
Gość
« Odpowiedz #37 : Styczeń 22, 2009, 18:42:06 »

Kapłan, a co powiesz o naszej cywilizacji? Potrafimy latać w Kosmos, a nie potrafimy (lub nie chcemy) budować dróg i chodników tak, by po kilku latach się jeszcze do czegoś nadawały  Niezdecydowany

PS. Choć to może niefortunny przykład, bo nie my Polacy budujemy wahadłowce, a w USA są pewnie lepsze drogi i chodniki. Ale to tylko przykład ogólnej prawidłowości... potrafimy duże, gubimy się w małym i błahym...
« Ostatnia zmiana: Styczeń 22, 2009, 18:43:30 wysłane przez Lucyna D. » Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #38 : Styczeń 22, 2009, 20:49:54 »

Kapłan, a co powiesz o naszej cywilizacji? Potrafimy latać w Kosmos, a nie potrafimy (lub nie chcemy) budować dróg i chodników tak, by po kilku latach się jeszcze do czegoś nadawały  Niezdecydowany

PS. Choć to może niefortunny przykład, bo nie my Polacy budujemy wahadłowce, a w USA są pewnie lepsze drogi i chodniki. Ale to tylko przykład ogólnej prawidłowości... potrafimy duże, gubimy się w małym i błahym...

Odpisuję ja, bo to do mnie była chyba odpowiedź (to ja wysunąłem te wątpliwości odnośnie kopalni). Ok, wysyłamy loty w kosmos. Ok, mamy kiepskie drogi. Ok, też się bawimy w klonowanie. Ale czy uczymy się klonowania, by stworzyć rasę stworków, które będą za nas tworzyć nowe drogi? Chichot Nie. Owszem, są czasami pewne dysproporcje u nas, tak jak kiepskie drogi i loty kosmiczne, ale zauważ, co jest u Sitchina - rasa, która technologicznie wyprzedza naszą, a która niby nie potrafi zrobić prostego buldożera czy podziemnej kopalni? Nie wydaje Ci się, że taka dysproporcja jest... aż nazbyt podejrzana? Tym bardziej, ze rzekomo mieszkańcy Nibiru mieli palący problem do rozwiązania, i nie mogli sobie pozwolić czasowo na bawienie się w ręczne wykopki.
Zapisane
Septerra
Gość
« Odpowiedz #39 : Styczeń 23, 2009, 12:59:01 »

Wszystko pięknie i ładnie, ale Sithin, to Reptilian

Zdecydowanie!!!
Zapisane
Lucyna D.
Gość
« Odpowiedz #40 : Styczeń 23, 2009, 14:56:05 »

Cytuj
rasa, która technologicznie wyprzedza naszą, a która niby nie potrafi zrobić prostego buldożera czy podziemnej kopalni? Nie wydaje Ci się, że taka dysproporcja jest... aż nazbyt podejrzana? Tym bardziej, ze rzekomo mieszkańcy Nibiru mieli palący problem do rozwiązania, i nie mogli sobie pozwolić czasowo na bawienie się w ręczne wykopki.


Trochę dziwne, ale tylko trochę.
Pewnie potrafisz napisać jakiś program komputerowy, ale może nie potrafisz uszyć sobie ubrania? Gdy coś przestaje być potrzebne, człowiek traci możliwości i środki, by to zrobić (nawet jeśli teoretycznie wie, jak to zrobić).
Ponadto nie znamy wszystkich okoliczności i uwarunkowań, które wymusiły takie, a nie inne działanie (o ile tak właśnie było, jak opisano na tabliczkach sumeryjskich).

Też się nieraz dziwiłam, czemu piramidy egipskie są z kamienia, a nie z jakiegoś super wytrzymałego materiału ordem z dalekiej "przyszłości"?
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #41 : Styczeń 23, 2009, 15:07:06 »

Pewnie potrafisz napisać jakiś program komputerowy, ale może nie potrafisz uszyć sobie ubrania? Gdy coś przestaje być potrzebne, człowiek traci możliwości i środki, by to zrobić (nawet jeśli teoretycznie wie, jak to zrobić).
Według mnie niezbyt trafne porównanie. Owszem jest wiele rzeczy/urządzeń o których mamy wiedzę ogólną lecz jednostkowo nie potrafimy ich wykonać. To coraz większa wiedza, mnogość i skomplikowanie sprawiają, że musimy się jako jednostki specjalizować - poniekąd jest to zjawisko optymalizacji, minimalizacji energii [środków i czasu]. Lecz zauważ jako pewna grupa, społeczność  - czy tez wspomniana rasa - potrafimy.

Uczciwie musze jednak przyznać, ze w Polsce już