I tak Hitler i Himmler byli osobami odpowiedzialnymi za holocaust. Obaj zawsze mieli przy sobie arjańskie teksty Bhagawd Gita, które były narzędziem usprawiedliwiającym za ich czyny. Twierdzili, że mają rację i ich czyny są słuszne. Arjuna - sanskryt służył im za przewodnika. Słowa zaczerpnięte z Arjuny ... " Jego imię znaczy jasny, błyszczący lub srebrny ... dotyczyły trzech z pięciu Pandava braci i posłużyły nazistom do utworzenia wielkiej machiny oczyszczającej rasę ludzką w okrutny sposób.
Tak i mi sie zdawało podejrzane owo nazwenictwo aryjskości nazistowskiej, oraz samych arian o których rozprawia Sawmi Prabhupada... ale diabeł właśnie tkwi w szczegółach, którymi operuje sie w zależności od zapotrzebowania.
Bo taki właśnie
Krysna był ciemnoskóry, liczbę jego żon w przybliżeniu 16 tysiecy, ponoć z każdą miał 10 synów.
cyt Wiki:
"Wisznupurana" podaje (w zależności od fragmentu dzieła) liczbę 16 101 lub 16 007 kobiet, które poślubił Kryszna[2]. Potomstwo"Wisznupurana" podaje liczbę 180 000 synów Kryszny[3].
No, patrząc na te pare tysięcy lat wstecz, na jakie datowana jest
Mahabharata Krysna pozostawił po sobie spory naród.
Sami hindusi na jasnoskórych o blond włosach, raczej nie wyglądają
Nawet blond
Ariowie toczyli między sobą wojny, znaczy nie stanowili zwartej idealnej jedności, wartej ślepego naśladowania.
Ale pewnie, jak sie szuka usprawiedliwienia dla niecnych czynów, to każdy pretekst jest dobry. Mniemam że taka Bhagavad Gita, wywarła spory wpływ na umysły nazistów. Zresztą czas przełomu wieku XIX/XX stanowił dla Europy niejako przełom w odkryciu filozofii wschodnich a fascynacje tą podzieliło wiele innych zacnych osób - lecz bez podejrzanych skłonności 'oczyszczania ziemi'. Popularność swastyki dotarła przeciez nie tylko do niemieckich oddziałów, ale także i naszych polskich.
Pobieżność i powierzchowność analiz, bywa powodem nieporozumień, a nawet więcej prowadzi w ślepe zaułki.
To co budzi mój bunt, to być może owo nadużywanie słowa 'bogowie'. Bóg jest dla mnie jeden tylko, być może w nim objawił sie właśnie Krysna. Natomiast całe rzesze pozostałych, np Indra zwani są pół-bogami. Być może sa to istoty, kiedyś żywe a dziś w stanie duchowym, tego nie wiem. Natomiast Shiva, Vishnu, Brahma to dla mnie aspekty wciąż Jednej Osoby Boga. Uważam że nalezy owe funkcje odróżniać i nie mieszać ze sprawami śmiertelników, tym bardziej jeśli podejrzewamy że na ziemi żyły w dawnych czasach żywe istoty, udające bogów. Czy wiec taki Krysna był zwykłym człowiekiem? Z czytanych opisów wynika, że nie. Posiadał ciało, funkcje i umiejętności, niedostępne nawet dla sobie współczesnych. Przykład
http://vrinda.net.pl/vedanta/text.php?a=&tyt=2&tom=1&b=&id=9431.8
13 Gdy wszechmocny Osoba Boga, Śri Kryszna, zauważył, że wielkie niebezpieczeństwo grozi Jego czystym bhaktom którzy byli w pełni podporządkowanymi Mu duszami, natychmiast chwycił za Swój dysk zwany Sudarśana, aby ich ochronić.
14 Pan najwyższego mistycyzmu, Śri Kryszna, mieszka wewnątrz każdego serca jako Paramatma. I właśnie w tej postaci okrył On embrion Uttary Swoją osobistą energią, pragnąc ochronić potomka dynastii Kuru.
15 O Śaunako chociaż ta ostateczna broń, brahmastra, zastosowana przez Aśvatthamę, była nieodparta, jak również nie było możliwości aby ją powstrzymać czy zneutralizować, została ona pokonana i zneutralizowana, kiedy została zestawiona z siłą Visnu (Pana Kryszny).Tak, jest to dokładnie cytat który opisany został w linku z wiki
"Konfrontacja Ardźuny i Aśwatthama w Mahabharacie, gdzie Ardźuna odwołuje swą broń zgodnie ze swym rozkazem, jednak Aśwatthama który nie może tego zrobić wysyła ją w kierunku nienarodzonego wnuka Ardźuny, Parikszita, który zostaje ocalony przez Krysznę."
Odnalezienie tego tekstu, to fraszka - jeśli sie go przeczytało. Jak Krysna neutralizuje brahmastrę? Swoim dyskiem
Sudarśana ćakra - wiec dokładnie, odwołał broń jądrową samym skinieniem palca, na którym to osadzony jest ów dysk. Któżby to potrafił? Jak Krysna ocalił Pariksita? Wnikając przez postać Paramatmy, swoją osobistą energią w łono Uttary. A taka Paramatma, to co to? Czy wogóle entuzjastom militarnego wydźwieku tekstu, potrzebne są te głupie przemyślenia? No mi są bardzo potrzebne. Bo dla mnie, to tekst na wpół mistyczny - zaręczam że pozostałe wersety są pełne zwykłych modlitw (zreszta podałam odnośniki - można sprawdzić). Bo całość ma właśnie skłonić do przemyśleń. Nie do frazeologi militarno-konfliktowej, jaką np wyprodukowali siebie naziści. Ale żeby to zrozumieć, zamiast przytaczać czyjeś opinie, należy sie z tekstem najpierw zapoznać.
Podobne opisy można spotkać w świętych księgach Indii. Czyż nie jest to dla współczesnych ludzi wiedzą tajemną?
Januszu, nie krępuj sie. Podaj gdzie są owe
podobne opisy. Ale dokładnie chcę wiedzieć, jaki cytat z której księgi. Podyskutujemy wtedy.
Nie odsyłaj mnie do czyichś opinii, na temat wielce domniemanego tekstu. Bo to zwykłe mydlenie oczu a rozmowa taka, jest badzo niewygodna. Na moje poprzednie pytania (ważne dla mnie) nie odpowiedziałeś, zarzucając zwyczajnie nową porcje domniemań.