Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 03, 2024, 16:28:29


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Podkamienna Tunguska - meteoryt, UFO, czy co?  (Przeczytany 22295 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« : Maj 30, 2009, 18:13:12 »

Chyba warto wrócić do tego tematu. Zapraszam do zamieszczania wszelkich, bardziej i mniej prawdopodobnych spekulacji w tym temacie. Oto jedna z takich:

"Kosmici uratowali Ziemię przed katastrofą"

http://wiadomosci.onet.pl/1979372,69,kosmici_uratowali_ziemie_przed_katastrofa,item.html

Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
kamil771
Gość
« Odpowiedz #1 : Maj 31, 2009, 15:40:21 »

Meteoryt tunguski... nie istniał?

Nowa teoria została zaproponowana przez Władimira Epifanowa z Syberyjskiego Naukowo-Badawczego Instytutu Geologii, Geofizyki i Surowców Mineralnych. Wyniki swych prac uczony zaprezentował na konferencji naukowej w Moskwie.

Epifanow odkrył, że epicentrum eksplozji znajdowało się dokładnie nad pozostałościami starego krateru wulkanicznego sprzed 200 milionów lat. Potwierdza to przypuszczenia wysuwane już wcześniej przez kilku innych rosyjskich uczonych – że przyczyną kataklizmu mogła być eksplozja gazu ziemnego.

Już podczas wcześniejszych badań stwierdzono, że na całym obszarze występują złoża gazu ziemnego i ropy naftowej. Są one uwięzione w skałach osadowych, odizolowanych od powierzchni grubą warstwą lawy bazaltowej, która wylała się na powierzchnię Ziemi około 200 milionów lat temu.

Pod miejscem eksplozji przebiegają dwa bardzo głębokie uskoki tektoniczne, którymi ropa i gaz mogły migrować w górę. Być może sto lat temu silniejsze niż zazwyczaj trzęsienie ziemi spowodowało pęknięcie pokrywy bazaltowej i wydostanie się węglowodorów na zewnątrz pod dużym ciśnieniem.

Gaz zapalił się prawdopodobnie od wyładowania atmosferycznego w chmurze pyłu, wyrzuconej w powietrze podczas erupcji.

Ta nowa hipoteza wydaje się tłumaczyć wszystkie aspekty zagadki – między innymi wzbogacenie gleby w hel, które skłaniało naukowców do przypuszczeń, że mógł to być obiekt pozaziemski lub bomba wodorowa. Gaz ziemny często zawiera tak duże ilości helu, że jego złoża są obecnie głównym źródłem tego pierwiastka.
Zapisane
Krons
Gość
« Odpowiedz #2 : Maj 31, 2009, 16:23:00 »

Pierwszy słyszę o tej hipotezie uratowania ziemi przez ufo.Przeszukując swoje zasoby gazetowe natrafiłem na jeszcze jedną mało znaną informacje z tym związaną opisaną w miesięczniku Nieznany Świat nr.9 2002 r.jest tam pierwsza część"szkicu o jednej z najbardziej tajemniczych postaci na ziemi,chorwackim naukowcu i wynalazcy,Nikoli Tesli.Chciałem z resztą dowiedzieć się tego jak ta osoba zbudowała tajemnicze urządzenie pobierające wolną energie z kryształu (nie wiem czy ktoś wcześniej o tym pisał na wcześniejszym forum).I prawdopodobnie jest najbliżej tego wyjaśnienia .Oto ona"

 "Istnieje hipoteza, która zakłada, że słynną katastrofę tunguską spowodował Nikola Tesla. Tajemnicza eksplozja w rosyjskiej tajdze nastąpiłaby w wyniku przesłania energii na odległość, do czego wykorzystano nadajnik w Wardenclyffe.
   Tak się składa, że w czasie gdy Robert Peary w 1908 roku podjął próbę zdobycia bieguna północnego, Tesla przeżywał najgorsze kłopoty finansowe. Czuł się niedoceniony zdradzony przez sponsorów. Będąc na dnie rozpaczy, wynalazca mógł podjąć ostatni wysiłek udowodnienia światu, iż jego prace nie są iluzją. Dlatego też skierował wiązkę swych promieni śmierci w poprzek trasy, jaką podążał amerykański polarnik.
   Jeśli chciał zwrócić na siebie uwagę to nie było lepszej okazji: oczy całego świata z uwagą śledziły 775 kilometrową musztrę Pearego z bazy na wyspie Ellesmerr’a aż do bieguna północnego. Gdyby Tesla niczym czarnoksiężnik stopił przed Pearym lud  za naciśnięciem jednego przycisku w swoim urządzeniu, jego imię z miejsca przeszło by do historii. Jak dziś wiemy nie wszystko poszło zgodnie z planem Chorwat pomylił się w obliczeniach, albo też raz wyzwolonej energii nie można było już okiełznać. Jeśli nakreślimy na mapie linie łącząca Long Island gdzie mieścił się nadajnik Tesli biegun północny odkryjemy, że miejsce katastrofy tunguskiej odległe jest od wyspy Ellesmere’a skąd wyruszył Peary o zaledwie 2 stopnie! A zatem była by to niewielka pomyłka, w praktyce zmieniająca jednak wszystko.
   W liście do redakcji Nev York Times , datowanym na 21 kwietnia 1908 roku, Nikola Tesla napisał, że w przyszłości działania wojenne powinny być prowadzone z użyciem fal elektrycznych i że może być to skuteczne narzędzie destrukcji. Dziewięć dni później rosyjską tajgą w rejonie Podkamiennej Tunguskiej wstrząsnęła niewyobrażalna eksplozja. Obliczono, że siła wybuchu musiała być równa detonacji od 20 do 40 milionów ton trotylu."

Odnoszę teraz takie wrażenie,że wiązka tych promieni śmierci Tesli musiała natrafić na powłokę tego statku UFO.I gdyby go tam nie było to mogło by być jeszcze o wiele gorzej.
  Jeszcze 22 września 1944r.New York Times w dziale Science In The news.we wzmiance "Death Ray of Planes" ogłosił,że 10 czerwca w swoje osiemdziesiąte czwarte urodziny Tesla głosił ,że jest gotowy wyjawić rządowi USA tajemnicę jego "teleforce"- siły,która stopi silniki samolotów z odległości 250mil,tak,że niewidoczny Chiński Mur Obronny zostanie wybudowany wokół kraju przeciw każdemu atakowi sił nieprzyjaciela bez względu na ich wielkość"Swojej sile przypisywał sposób działania oparty o nieznane dotąd zasady fizyki ,różniące się od zupełnie zasad w opisach patentów dotyczących transmisji energii na odległość...

Zapisane
Trel
Gość
« Odpowiedz #3 : Maj 31, 2009, 17:46:03 »

Ech,Darek nie warto wracac poniewaz.

Materiały na ten temat zostały dawno juz usuniete z internetu i sa scisle tajne.Dostep do nich nie ma nawet Rosyjska Duma ani rzad USA.Jest to jeden z najbardziej zatajnionych projektów na swiecie,by uchronic ludzi przed czymś strasznym.Dawno temu ,paru ludzia udało sie opublikowac materiał video z tego miejsca oraz troche zdjec.Materiały szybko znikneły i ich miejsce zajeły przerubki z jednej strony sciemy z drugiej pokazujace prawde ,ale nie sa to oryginalne videa.Z tego co pamietam na ten temat wygladało to tak.

W 1908 roku na Syberii uderzył meteor.zródla podaja ze ,,która powaliła drzewa w promieniu 40 kilometrów, widziana była w promieniu 650 km, słyszana w promieniu 1000 kilometrów'' nie jest to prawda z relacji ludzi.Uderzenie wywołalo trzesienie ziemi które obiegło 2 krotnie ziemie.W promieniu 150km powaliło drzewa i zostawiło po sobie zgliszcza.Widziane było duzo mniej niz 650km.Z relacji ludzi wiadomo ze w promieniu 200km nie było swiatła widac.Mimo ze uderzenie poszło duzo dalej niz 40km.Stad sa teorie ze to nie był Meteor.To co pisza w necie to stek bzdur i fantazji i juz mówie dlaczego.

Nikt z projektu nie zyje.Nikt z ludzi uczestniczacych obok projektu tez nie zyje.90% zgineła w trakcie realizacji projektu 10% niedlugo puzniej.Rosja swałszowała nazwiska i pozamykała rodziny tych ludzi w psychiatrykach.A materiały o których mówie ujawniono w latach 90 czemu tak sie stało niech kazden sobie dopowie.Co sie tam wydazyło Coś??.

Na poczatku nie było nic nadzwyczajnego,wszystko przypominało uderzenie.Był krater,była reakcja uderzeniowa od eksplozji,ale to co sie działo w tym rejonie było straszne.Zwierzeta ktore przezyły mutowały,a ludzie z pobliskich osad przezywali piekło.Powstał projekt który miał zbadac co jest nie tak.Pobrano probki i wynik był najpierw fenomenalny.Odkryto nowe zycie z kosmosu.To zycie było wszedzie była tym jakas psudobakteria ktora mutowała ze wszystkim co dotykała.Zaczeto od smarowania ludzkich ran cieczą z tymi bakteriami.Goiły sie w moment.Innych zastosowan nie znam,wiem tylko ze w penym momencie cos sie wydazyło co spowodowało ze wszyscy pozabijali sie wzajemnie.Rozszarpali sie na strzepy.Projekt drugi zabił wszystkie zwierzeta i to co zyje.Mówi sie ze Rosja zrzuciała tam bombe jaką.Stad te 650km i 40 km i swiatło,ale nigdzie poza hipeteza dawno temu o tym nie słyszałem.Po tym wszystkim okazało sie ze baktreria zyje dalej.Nie potrafiona jej zabić.Dlatego zalano krater nie wiem czym.I utworzono na nim jezioro.A owa katastrofe przesunieto w inne miejsce tam gdzie najprawdopodbniej eksplodowała bomba .To co sie tam wydazyło,było tak straszne i tak niebezpieczne ze Rosja ktora za nic ma ludzi nigdy wiecej nie otwarła projektu.Miejsce do dnia dzisiejszego jest tak strzezone,ze latwiej zabic Putina niz grzebac w tym miejscu.

To co wypisuja w necie ,to stek bzdur.Sa pewne powiazania z tym co sie zdarzyło,pewne filmiki ale wiecej w nich domysłu na jednym fakcie niz prawdy.To co napisałem nie potwierdze zadnym dowodem,wiem to z lat 90 gdy zainteresowałem sie tym projektem,wtedy jako czysta ciekawostka.Najlepiej szukac w starych zrodlach z lat 90,bo wszystkie z pokolenia 1908 roku zostały wyeleminowane.12 lat pozniej dopiero zezwolono na naukowe badania w tym miejscu.Na ile to co napisałem jest prawda,tego wam nie powiem.Ale powiem ze na pewno wieksza hipoteza niz kazden doslownie kazden filmik czy dane z obecnych lat.Nikt juz nie zyje z tego okresu i tylko najblizsze rodziny mogly o tym powiedziec rodziny tych ktorych nazwisk nigdy nie poznacie.

Dlatego nie warto tego ruszac,bo to czyste gdybania .I rownie dobrze to co mówie to tez moze byc kompletny stek bzdur,bo nie mam 50 lat i byłem wtedy młodym czlowiekiem dosc mało interesujacymi sie ciekawostkami.Moze ktos pamieta inne rzeczy ,bo o dowodach mówić tu nie mozna.
« Ostatnia zmiana: Maj 31, 2009, 18:02:16 wysłane przez Trel » Zapisane
Krons
Gość
« Odpowiedz #4 : Maj 31, 2009, 18:39:15 »



Na początku nie było nic nadzwyczajnego,wszystko przypominało uderzenie.Był krater,była reakcja uderzeniowa od eksplozji,ale to co się działo w tym rejonie było straszne.Zwierzęta które przeżyły mutowały,a ludzie z pobliskich osad przezywali piekło.

To jest prawda!Warto przeczytać jeszcze tą informację : http://www.angelus-silesius.pl/articles/tunguska.html jest tam zamieszczone zdjęcie zmutowanego drzewa,oraz anomalie ,które doświadczyli świadkowie tego zdarzenia.Jeden z nich mówił o "ścianie jakby lejącej się z góry aż po horyzont rtęci."

Pozdro
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #5 : Maj 31, 2009, 19:42:42 »

Ciekawe, nie powiem.
Rozumię, ze ukrywają coś, ale co? Na pewno nie był to wybuch jakiejkolwiek bomby, bo w owym czasie nie dysponowali takim arsenałem. Tam miało miejsce coś dziwnego.
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #6 : Maj 31, 2009, 20:30:10 »

Niesamowicie ciekawy link.Pozdrawiam Rafaela
Zapisane
Hans Olo
Gość
« Odpowiedz #7 : Maj 31, 2009, 23:46:53 »

Artykuł z silesusa sprawił, że po prostu jestem oszczany. Pomiajm fakt, że połowa czasu czytania została zmarnowana na czytanie o tym jacy są naukowcy. Mamy tam wszystko:
- kształt motyla - ciekawi mnie skąd wiadomo, że takie eksplozje przybierają taki kształt, skoro nie potrafimy takowej wytworzyć i nie możemy tego udowodnić?
- oscylatory, w których coś oscyluje, tylko nie wiadomo  jak i po co?
- globulki magnetytu cytuję "Ich namagnesowanie licznie występujące w glebie wokół eksplozji Tunguskiej dokładnie odpowiadają efektom wybuchu magnokraftu." Poproszę o źródło stwierdzające ten "fakt" - a takich "potwierdzonych faktów" jest tu pełno i to tylko jeden z licznych przykładów.
- dźwięk magnetyczny - to już szczyt szczytów. Zjonizowane cząstki owszem mogą w takich warunkach zacząć drgać, ale skutkiem tego nie będzie dźwięk tylko emisja ciepła. I jeszcze ten tekst o szyszynce. Oczywiście na to też pewnie są jakieś dowody!
- zdjęcia z podwórka pod oknem - taak, tego właśnie nauka potrzebowała. Ja też mogę zrobić zdjęcie mojego trawnika. Widać wyraźnie, że trawa jest podzielona na jaśniejszą i ciemniejszą, ale pod spodem jest szambo.
- cytuję dalej "- Strefa zniszczenia zorientowana w kierunku magnetycznego południka (północ-południe). To ciekawe, skoro świadkowie twierdzą, że obiekt zmierzał w kierunku zachodnim - gdyby ciało niebieskie przypadkowo uderzyło - nie ustawiłoby się wg magnesu." Ale co gdyby się ustawiło? Mało prawdopodobne nie znaczy niemożliwe.
- materiał magnetorefleksyjny - cóż za cudownie brzmiący neologizm, a nie lepiej napisać, że nadprzewodnik?
- kwestia mutacji. Mutacje powstaja w skutek wielu różnych czynników, ale żaden z nich nie ma nic wspólnego z magnetyzmem. Prędzej chodziło by tutaj o materiały, z których mógłby być zbudowany obiekt lub w przypadku pojazdu także jego paliwo i odpady. Może to być również promieniowanie, ale nie elektromagnetyczne lecz jonizacyjne.
- wybuch telekinezy - to w końcu co tam wybuchło? I dlaczego Hitler w 1908 nie zamienił się w małego, krwiożerczego dzieciaka? Dlaczego heretycy płonęli już w 1022 roku, kiedy to Tapanui było nietknięte? Ludzie na historii nie uważali i potem pi...lą trzy po trzy.
- znowu cytuję "Ów hałas powstaje w wyniku niekorzystnego drgania przeciw-materii.
Jest on również wyzwalany za każdym razem - kiedy ludzie przeprowadzają próby nuklearne!!!" - A co to jest przeciw materia? I gdzie ona jest? I co ona ma wspólnego z reakcją łańcuchową rozpadu cząstek?

Ja nic nie mówię. Tunguska dla mnie wciąż jest zagadką i też nie wszystkie teorie o ciałach niebieskich mi odpowiadają, ale w ten sposób nikt ich nie podważy.
« Ostatnia zmiana: Maj 31, 2009, 23:50:00 wysłane przez Hans Olo » Zapisane
Dry007
Gość
« Odpowiedz #8 : Czerwiec 01, 2009, 00:09:12 »

Czytałem w latach 80 teorię rosyjskich uczonych według których katastrofa tunguska była naturalną bombą "termojądrową".
http://pl.wikipedia.org/wiki/Bomba_wodorowa

Spowodowanie takiego wybuchu nad powierzchnią Ziemi było spowodowane wejściem w atmosferę Ziemi odłamku komety "bryły lodu". Aby doszło do wytworzenia się odpowiednich warunków na reakcję termojądrową atomy wodoru musiały by podlegać odpowiedniej wartości ciśnienia, a co za tym idzie i temperatury tzw. warunki "Basowa" ( nie pamiętam zbyt dokładnie nazwiska ) http://pl.wikipedia.org/wiki/Nikołaj_Basow

Jest to dla mnie najpełniejsza teoria tłumacząca całe zdarzenie i skutki jakie wywołała. 
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 01, 2009, 00:28:36 wysłane przez Dry007 » Zapisane
Dry007
Gość
« Odpowiedz #9 : Czerwiec 08, 2009, 22:42:20 »

Hans Olo

Miałem nie pisać o konspiracjach ale co tam Mrugnięcie
Jeśli masz earth google przenieś sobie miejsce uderzenia meteorytu tunguskiego z ziemi na mapę nieba.
Jak zauważysz, miejsce to chyba tzw "środek osi precesji osi Ziemi". Jak zauważyłem znajduje się on między poszczególnymi gwiazdmi, które były gwiazdami polarnymi tj.:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gwiazda_Polarna
- Thuban http://pl.wikipedia.org/wiki/Thuban
- Kochab http://pl.wikipedia.org/wiki/Mała_Niedźwiedzica_(gwiazdozbiór)
- Alrai http://pl.wikipedia.org/wiki/Cefeusz_(mitologia)
- Alderamin
- Wega Wraz z Deneb i Altair tworzy tzw. trójkąt letni. ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Król_Lear )

PS.

Po za tym w tym roku podczas przesilenia letniego Wenus i Mars będą ładą parą na niebie.

Taka ciekawostka Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 09, 2009, 00:17:57 wysłane przez Dry007 » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #10 : Czerwiec 12, 2009, 18:52:47 »

EKSPLOZJA TUNGUSKA
"100 lat temu około 7:17 w Rosji doszło do jednego z najbardziej tajemniczych wydarzeń XX wieku, o którym wciąż wiemy niewiele. Wszystkie teorie to kwestia spekulacji snutych przez lata przez naukowców. Co zatem powiedzieć możemy o eksplozji tunguskiej dziś? Czy spowodowało je ciało kosmiczne, czarna dziura, erupcja gazu a może UFO lub Nikola Tesla?"





Jeszcze dziś w rejonie eksplozji natknąć się można na zniszczone w 1908 roku drzewa



A tak było po wybuchu:



http://www.infra.org.pl/historia-/paleoastronautyka/491-eksplozja-tunguska
 
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 12, 2009, 18:53:57 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #11 : Lipiec 17, 2009, 18:39:25 »

Na niżej podanej stronie jeszcze kilka informacji o tym wydarzeniu:

"...
>Rozwiązanie zagadki

Zagadka katastrofy tunguskiej utrzymywała się przez dziesięciolecia, w czasie których prowadzono dalsze badania i przedstawiano nowe teorie. Ale w 2001 roku grupa włoskich naukowców ogłosiła, że ostatecznie rozwiązała zagadkę.

>Co odkryli naukowcy ??

Katastrofa tunguska była spowodowana eksplozją w ziemskiej atmosferze planetoidy o niskiej gęstości, składającej się z kosmicznego gruzu i zawierającej znaczne ilości wody. Naukowcy pod kierunkiem doktora Luigiego Foschiniego przestudiowali zapisy sejsmiczne z wielu syberyjskich stacji monitorujących i przeanalizowali kierunek fali uderzeniowej oraz drewno 60 000 drzew w strefie dotkniętej wybuchem."
...



http://bartek9011.blox.pl/html/1310721,21.html?102288

« Ostatnia zmiana: Lipiec 17, 2009, 18:39:56 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #12 : Styczeń 27, 2010, 18:37:47 »

Ciekawa książka opisująca to wydarzenie:

"0. Od tłumacza.pt[/b]


Mam niewątpliwą satysfakcję oddać w ręce Czytelników już drugą pracę poświęconą zagadce Meteorytu Tunguskiego - w dal-szym ciągu będę używał skrótu TM. Pierwszą była kompilacja kil-ku autorów polskich, rosyjskich i słowackich pod moją redakcją pt. „Bolid Syberyjski”, która jest aktualnie dostępna w Internecie na stronie Centrum Badań Zjawisk Anomalnych - http://ufo.internauci.pl , co stało się możliwe dzięki pomocy i zaan-gażowaniu Kolegów: Marcina Mioduszewskiego z Krakowa i Bar-tosza Soczówki z Miechowa.
Podobny los czeka także i tą publikację, bowiem pomimo te-go, że Autor jest Austriakiem, trudno będzie znaleźć wydawcę, który opublikowałby to drukiem. Dlatego też ta praca pierwej pój-dzie w Internet.
Niewątpliwą zasługę w przekładzie i publikacji w Polsce tej pracy ma nasz słowacki przyjaciel dr Miloš Jesenský z Krasna nad Kysucou, postać niezwykle barwna i uosabiająca wszystkie cnoty XIX-wiecznego uczonego z bohaterskiego okresu rozwoju nauk, postać, która jakby zeszła z kart powieści fantastyczno-podróżniczo-awanturniczo-naukowych pana Juliusza Verne’a. To właśnie od niego otrzymałem w prezencie czeski przekład tej pra-cy autorstwa dr Rudolfa Režabka, i wydanej przez wydawnictwo „Dialog” w Libercu w 1997 roku.
W miarę swoich możliwości starałem się wiernie oddać du-cha tekstu Autora, aczkolwiek życie i świat