Niezależne Forum Projektu Cheops

W jednym z wątków >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=2855.msg98419#msg98419) >acentaur< napisał:


dalej dodał >> (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=2855.msg98425#msg98425):


Aby nie czynić bałaganu we wskazanym wątku zachęcam wszystkich zamieszczania informacji o tym zagadnieniu i swych spostrzeżeń w tym oto miejscu.

Witaj Dariusz,
dziekuje, lecz nie robie sobie wielkiej nadziei. To specyficzny temat, niezrozumialy jak zwykle, zatopiony
w przenosniach i skierowany na boczne tory. Ale jeszcze raz dziekuje.

Jedna z mozliwosci prawidlowego odczytania tego przekazu jest taka,ze Shiva , czesc Trojcy , zwanej Trimurti,
wykonal taniec przed swa malzonka Parwati. Co to oznacza? To ze jest to instrukcja dotyczaca podstawowych
skladnikow naszego swiata, ukryta pod pozorami jakiegos tam tanca.  Kazdy krok jest scisle zdefiniowany ale tlumaczony w konwencji tanca. " Zdrowy rozum" zdolal tylko tyle sobie wytlumaczyc, zalapal cienka warstewke ale nigdy nie dotarl do sedna.

pozdrawiam

A o tancu Derwiszy slyszales?
Chodzi o ruch.
Ruch nie jest przypadkowy, gdy zna sie pewne reguly (praca z energia), to mozna wiele zmienic.
SHIVA zapewne "walczyl z cieniem". Tak jak w tych regionach w zwyczaju.

Witaj Fair Lady,
< A o tancu Derwiszy slyszales?>
cos mi sie o uszy obilo, tak jak o krysztalach, amuletach, medytacjach czy innych technikach nasladowczych.
Kazda pewnie w jakims stopniu jest skuteczna. Katapultuje gdzies, tam zostawia na pozarcie, no i nieuchronnie
laduje sie na tylnej czesci ciala.
szukam czegos bardzo uniwersalnego.
pozdrawiam

W tych krokach chodzi o stopy.
Stopy i ich ustawienie jest NIEZMIERNIE wazne, to nasze USB do systemu zasilania. Shiva to wiedzial, wiec podazal pewnym algorytmem.
To nic innego jak Tai Chi.
Kobiety azjatyckie przeslicznie potrafia wyrazac tancem cale historie, opowiesci, ruchami palcow, oczu.
Wiesz, ze organizacja UNESCO postanowila wciagnac na liste zabytkow Ziemi, rowniez takie nie materialne, lecz kulturalne zjawiska charakterystyczne dla okreslonych grup (terytoriow).
Np. koreanski taniec cienia. //Taniec Derwiszy tez jest na tej liscie//.

Witaj Fair Lady,
<W tych krokach chodzi o stopy.>
dziekuje, powinienem sie domyslec. Anteusz tez mial cos ze stopami.
pozdrawiam

Malo kto to wie, ze wlasnie o stopy chodzi najbardziej.
Dam Ci przyklad, narysuj okrag, duzy na kartce papieru. Polacz stopy pietami i zaczynaj odchylac lewa i prawa na boki. Zataczasz polluki, oblicz ile to stopni °, bo to nic innego niz katy powstana.
Gdybys znal bagua (pakua) moglbys uczyc sie jak kiedys Shiva.

Ja zawsze prace z klientem zaczynam od stop. Robie szablony i pokazuje prawidlowa nawigacje, chodzi o te os Polnoc-Poludnie. Ale o tym juz na innym watku.

Pozdrawiam.

Witaj Fair Lady,
< Malo kto to wie, ze wlasnie o stopy chodzi najbardziej. >
jeszcze raz dziekuje, a juz myslalem, ze nikt nic nie wie. Przeciez o stopach pieja wszystkie mitologie. Chociaz nie byla to masa szczegolow, wazne jest, ze sie ktos tym jeszcze zajmuje.
pozdrawiam

Szczeka mi opada naprawdę.
Hm ja słyszałem o przysiadzie Shivy
Z tego co pamiętam tam chodziło chyba o paznokcie u rąk
Ponieważ jednak mnie to nie zainspirowało więc wymądrzał się nie będę
pa ;D

PS
Co do mitologii to moim skromnym zdaniem bardziej skupiano się na brzuchu niż stopach, ale też nie będę się wymądrzał bo mnie one nie zainspirowały

Witaj Przebiśnieg ,

jak i wszystko inne, mozna taniec Shivy przelozyc na wiele sposobow. Rozne interpretacle czyli poziomy postrzegania
tego samego zjawiska.
< Ponieważ jednak mnie to nie zainspirowało więc wymądrzał się nie będę >
ale nikt nie ma monopolu na jedynie prawidlowa interpretacje!
W mitologii greckiej paru gosci potrzebowalo kontaktu poprzez stopy z Ziemia. Czasami byla to pieta. Siva tez podrygiwal nie dla przyjemnosci. No i, nie zawsze to sie tak wyraznie nazywalo. Biblia tez wzmiankuje o zmiazdzeniu glowy i piety. Ogolnie, taniec jaki do nas dotarl, tez zahacza o cos, co sie w nowoczesnej glowie nie miesci. To cos wiecej
niz potrzasanie zadkiem i wywijanie konczynami.
pozdrawiam

Kazdego, ktorego do Boskiej Fali EM podlyczy sie ... bedzie podrygiwal stopami, ale w tym wersie nie o podrygiwanie stopami chodz, lecz o znecanie sie nad jencymi (janczarami, ktorzy teraz przychodza; ABY PROSIC O POMOC)

A potem robi sie szmalec na LUDZKIM  cierpieniu.

Szacowny acentaur pomijając, że każdy człowiek jest inny więc dla każdego ...dodam, że wiele programów miało i ma swoich twórców.
Twórca tworząc program, tworzył kody, zabezpieczenia, podpórki, hasła.....
On sam i kilku (liczby były rożne w zależności od rozmiarów programu i zasięgu działania) w obszarze tego programu mogli zrobić zdziałać wszystko.
Obojętne jest to czy wszelkiego rodzaju rytuały były tylko i wyłącznie dla ,,gawiedzi" czy rzeczywiście potrzebne w obszarze tego programu dzielił i rozdawał jego twórca, nic się nie zadziało bez jego wiedzy.
Tzn chodzi o zmiany funkcjonowania w programie.
Nowa przestrzeń to nic innego jak konieczność i potrzeba stworzenia nowego programu.
Cały wachlarz doświadczeń, cała wiedza, wszystkie wnioski maja posłużyć do tego by ten nowy program był Inny.
By nie było tam tego na co nie ma zgody Całości.
Cierpliwy jestem więc cierpliwie powtórzę.
Tam jestem gdzie moja myśl
Mogę być w swojej przestrzeni ale oczywiście mogę jeszcze zasilać starą cudzą przestrzeń program.
Bo np mnie zafascynowała...
Czy stać kogokolwiek z nas na trwonienie energii tej wypracowanej przez siebie
Pociąg cały czas jedzie
Ktoś czuje się na tyle silny, że z niego sobie wyskoczy bo później dobiegnie i wskoczy tak się dzieje jeszcze,
Jak długo jednak starczy sił by do tego pociągu wskoczyć a  jak się oddali za daleko bo zafascynuje nas hm...
Ile energii zużyjemy goniąc pociąg i czy ktoś z tego pociągu znowu poda nam rękę by pomóc nam wskoczyć na podest..
to pa jak mówi szacowna ptak :)

PS
Z całym szacunkiem i z za przeproszeniem wiem, że wiesz o co chodzi szacowny więc pozwoliłem sobie na tym poprzestać

Witaj  Przebiśnieg,
na pewno masz po czesci racje.
Rozpatrujac teoretyczny przypadek, taki gdzie jestesmy zdani tylko na siebie, bez wplywu z zewnatrz, mozna rozumiec jakies zjawisko bardzo roznie. Typowe przelozenie 1:1 da w wyniku cos, co rzeczywiscie przypomina powierzchownie zrodlo.
Inni zauwaza moze jakies podobienstwa historyczne, etymologiczne, fizyczne czy jeszcze jakies tam Jeszcze inni oprocz podobienstw zastanowia sie nad przyczyna. Jeszcz inni zobacza wiele zaleznoscz naraz. Np. ze wstazki, ptasie piora, rybie luski, dotycza czesto tego samego. tez ,ze wiele elementow wspolgra, wyjasniajac kompleksowe zjawisko. Nawet taniec, wbrew temu co rozne autorytety usiluja nam wcisnac, oznacza cos bardzo innego. Idac dalej, mozna sie czesto przekonac, ze mamy dokladny opis i zaleznosci czysto fizyczno-matematyczne, biologiczne...itd. I kiedy sie pozbedziemy balastu w postaci regol, dogmatow, stereotypowego spojrzenia, dojrzymy splot tych zaleznosci.
Taniec to iluzja, chociaz odpowiednie ruchy mozna wykorzystac  i zadowolic sie jakims tam substytutem, jak reklamowka
od Coca-Coli.
pozdrawiam

acentaur - nie byle kto i nie byle głowa o sercu nie wspomnę ;D

Witaj Przebiśnieg ,

przesada, nie czuje sie ani lepiej wiedzacym ani madrzejszym od innych. Spostrzezenia jakos same przychodza.  ;D
pozdrawiam

Bo też tak to jest :D
Samo przychodzi, a CIEBIE w tym nie ma. Jedynie przekładasz to, co przychodzi na odpowiednio zrozumiały komunikat.
Mądrość przychodzi sama.

Dziwne słowa u kogoś kogo nie ma ;D