"Widzisz, "problem" w tym, że każdy z wymienionych przez Ciebie moich zmysłów: oczy, serce, rozum nie pozwalają aby uznać za prawdziwą i rzeczywistą postawę jaką kreuje sobie Kiara
Problem zmysłów jest jeszcze bardziej skomplikowany i subtelny, ponieważ otrzymujemy od nich niekompletny obraz. Co ciekawe, jest to obraz w znacznej mierze taki, jaki "przyciągamy". Innymi słowy widzimy trochę siebie samych w innych i na tym polega "ograniczenie". Nie bronię tu Kiary, ponieważ jej to samo dotyczy. Przyciąga takie a nie inne doświadczenia i ludzi, którzy są odpowiedzią, reakcją , są zwróceniem uwagi na kolor jej własnej prawdy. Próba oceniania tego w kategoriach najwyższego dobra/wibracji, czy zła jest katastrofalną pomyłką, moim zdaniem, bo właśnie wtedy rodzą się nie kończące się konflikty i problemy, obwinianie innych za takie a nie inne opinie, "niewłaściwe "zdanie itd. i brniemy w bagienko. To się będzie powtarzać wszędzie. "
eastA ja nie ze wszystkim co napisałeś się zgadzam.
Bowiem ja przyciągam do mojego otoczenia ( moi przyjaciele i bardzo bliskie koleżanki i koledzy) osoby prawe , wrażliwe ,o subtelnym charakterze.
Takich mam
Przyjaciół tych na których mogę liczyć zawsze w każdej pięknej i traumatycznej sytuacji życiowej ,naprawdę
zawsze!ale... życie to nie tylko zdarzenia radosne i piękne , tak naprawdę poznajemy siebie i swoje reakcje na tle tych trudnych , bardzo traumatycznych , bo to one powodują nasz rozwój i są egzaminem otwierającym bramy do kolejnego poziomu.
zatem muszą nastąpić spotkania i sytuacje w których zaistnieniu wezmą udział ludzie ( powiedzmy nie z naszej bajki) o innym systemie wartości i innych oczekiwaniach rezultatów końcowych.
Są to zdarzenia przeznaczeniowe , karmiczne spotkania w określonym celu , powtarzające sytuacje z którymi kiedyś sobie nie poradziliśmy , a tym razem już jest ku temu szansa.
co wówczas jest ważne? tylko i wyłącznie nasze reakcje na daną sytuację nic więcej. egzamin dojrzałości pokazuje reakcje , tworzenie
energii jej barwy , wibracji i końcowego efektu sytuacyjnego.
zastanawiałam się co miało być jednym z efektów Egipskich zawirowań? Finał końcowy o tym mówi bardzo jasno , oturz chodziło o odebranie mi mojej tożsamości zdewaluowanie mojej osoby , podważenie wszystkiego co sobą reprezętuję.
Stworzenie innej postaci nie zgodnej z tym kim jestem w rzeczywistości w którą ja miałam uwierzyć.
Ale niestety nie ma takiej siły , która by we mnie to wmówiła , a ja bym w to uwierzyła nic z tego.
Zatem czy przyciągam takich..... ludzi?
Raczej nie gdy nie są potrzebne zdarzenia egzaminujące mnie , to na pewno nie. Nie ma obok mnie ludzi perfidnych i wrednych ( w sensie przyjaciół) , a spotkani w rożnych miejscach na różny czas? Dla mnie to tło ziemskie , takie jak wymiar , nie spodziewam się akceptacji i aprobaty od ludzi o innym systemie wartości niż mój i innych oczekiwaniach przyszłości.
to normalne stanowię dla nich ich zdaniem zagrożenie , zatem usiłują zniszczyć wszystko co robię. Tacy są.
Tu na ziemi wszyscy używamy tych samych słów , które mają podobne znaczenia ale wymawiane z różną intencjom niosą w sobie inną energię , inną jej barwę , łączą się je z inną osobistą wibracjom mówiącego.
Dlatego chociaż używamy tych samych słów nasze tworzone nimi światy są inne , niosą inne wartości , tworzą inne zdarzenia.
Dopiero ich podobieństwo lub inność zbliża lub oddala ludzi tworzących je.
Na krótko można z jakiegoś względu być w cudzym bardzo innym świecie świecie , jednak długo ( gdy nasz jest całkowicie odmienny ) nie da się , bo wszystko jest nie nasze. Wówczas rodzi się bunt wyrażany w różny bardzo sposób , zależny od kultury osobistej.
To jak na wycieczce wchodzimy do różnych miejsc by je zobaczyć , jesteśmy tam dłużej lub krócej zależnie od tego jak się w nich czujemy. Te same miejsca dla jednych są piękne a dla drugich brzydkie , odpychające.
Tak samo jest z ludźmi , poznajemy ich i albo stają się nam bliscy , albo nie chcemy z nimi więcej żadnych kontaktów.
A forum? to taka elektroniczna gazeta z różnymi informacjami. Niektórym coś staje się bliskie i zrozumiałe dla innych nie i nie lubią tego.
Ale.. czy z tego powodu należy niszczyć pozostawiających informacje? Treść ich oceniać wedle wyglądu osoby piszącej?
A co to za miernik i czego?
Wydawało by się.. jak zwykle tylko wydawało się.... iż ludzie na tym forum ( uważający się za bardzo rozwiniętych duchowo) rozumieją istotę planu przed urodzeniowego z całym niezbędnym bagażem zdarzeń w celu których doświadczenia rodzimy się na ziemi.
Zawsze są takie , które uzupełniają naszą wiedzę w całokształcie jej posiadania , zawsze każde zdarzenie jest wieloaspektowe.Tak więc jedni muszą doświadczać ograniczenia materialne , lub inne , bo np. ma to być dla nich inspiracją do dążenia osiągania więcej materii , a inni po to by nauczyć się uniezależniania od materii , inni zaś po to , by uczyć się nią władać.
Nikt nie wie dlaczego w planie życia cudzym zaistniały takie a nie inne historie i czego one uczą daną osobę.
Warto o tym pomyśleć przed napisaniem definitywnej oceny kogoś.
Nie mniej jednak , jeżeli coś się wydarza w naszym życiu co jest jego istotnościom , znaczy to tyle , iż jest to lekcja z której jeszcze nie zdał pozytywnie egzaminu.
Będzie się powtarzała do momentu aż ta pozytywność nastąpi.
kiedy? To ocenia już nasza Energia-Duch i Stwórca.
Zatem dlaczego coś przyciągamy i czy to jest kara ? Jaka ma być ocena? To tylko kwestia zrozumienia sytuacji , celu jej zaistnienia by "negatyw" mógł się przemienić w pozytyw i dał nam poznać mądrość niosącą przez to zdarzenie. Oraz obdarował nas całą moc energetyczną. Właściwe zrozumiane zawsze wynosi nas o stopień wyżej w naszym rozwoju.
Kiara