blueray21
Skryba, jakich mało
Punkty Forum (pf): 32
Offline
Wiadomości: 1696
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #25 : Październik 20, 2012, 09:01:07 » |
|
Ptaku, wracając do teorii, to wszystkie łącznie z twoją są nadal teoriami. Osobiście wydaje mi się, że w wielu przypadkach problem polega na bezpośrednim przełożeniu działań w sferze energii na warunki fizyczne. To tak samo jakby odczytywać symbolikę bezpośrednio, jak robi wielu "zwolenników" Apokalipsy. Dlatego przyjmuję bez zastrzeżeń informację, że zjawisko / proces będą inne (różne) dla każdego. Klarowny jest również apel o odrzucenie oczekiwań - ponieważ każde oczekiwanie jest ograniczaniem rezultatu. Stąd zgadzam się z apelem Kiary w zakresie oczekiwania, wyobrażania czy "tworzenia" przyszłości po 21.12.2012, ale na razie to (deklarowanie) dotyczy teraźniejszości i bliskiej przyszłości, przed tą datą. I dodam, że w deklaracjach cały czas chodzi o poziom świadomy, który oczywiście jest ograniczony do naszych doświadczeń. Na innych poziomach możemy mieć cały zakres doświadczeń, jednak póki co jest problem z dostępem.
|
|
|
Zapisane
|
Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #26 : Październik 20, 2012, 19:45:19 » |
|
Ale... brak oczekiwań, godzenie się na każdy scenariusz to również przyzwolenie aby dać się wyprowadzić w maliny...
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
|
« Odpowiedz #27 : Październik 21, 2012, 14:15:41 » |
|
Dodam do tego co piszecie szacowni, że moim skromnym zdaniem Noe budując statek na pustkowiu słyszał pewnie wiele różnych kpin, idiomów, żartów... Cóż dla każdego co innego są tacy co lubią żeglować są i tacy co lubią pływać No skąd on wiedział, że potop będzie tylu uczonych i mędrców tego nie wiedziało to pa
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
|
« Odpowiedz #28 : Październik 21, 2012, 14:28:00 » |
|
Film jest bardzo piękny i naprawdę warto go obejrzeć , ale jak zawsze jest pewne ale....
Wizualizacja to projekcja obrazów które juz mamy stworzyliśmy , zapisaliśmy w sobie i możemy powracać do przeszłości które one zawierają w swoim zapisie , to nie jest tworzenie nowego, to jest blokada w tym co zaistniało!
Owszem jest pewne ale - ALE TO JEST CALKIEM INNE ALE. Wiesz droga POŚREDNICZKO wpięta POMIĘDZY ŁACZA - że wizualizacja rezultatu przyciąga jego zaistnienie. Jesli sama wizualizujesz stare - nie oznacza że inni podobnie siętym narzędziem posługują. - To zwykła projekcja )) Wizualizacja służy procesowi FORMOWANIA. Jedyny sens niewizualizacji - jest zachowanie bezFOREMNOŚCI. Ale świat materii istnieje i istnieć będzie. Jedynie co najwyżej stracisz udziały we wpływie na jego kształt - DO CZEGO TAK OCHOCZO NAMAWIASZ INNYCH. Ładnie uwypukla motywacje podświadome. Ale... brak oczekiwań, godzenie się na każdy scenariusz to również przyzwolenie aby dać się wyprowadzić w maliny...
To już 3-ci raz od 3-ch lat zgadzam się z Arteqiem w 100% tu. Ptaku, wracając do teorii, to wszystkie łącznie z twoją są nadal teoriami. Osobiście wydaje mi się, że w wielu przypadkach problem polega na bezpośrednim przełożeniu działań w sferze energii na warunki fizyczne. To tak samo jakby odczytywać symbolikę bezpośrednio, jak robi wielu "zwolenników" Apokalipsy. Dlatego przyjmuję bez zastrzeżeń informację, że zjawisko / proces będą inne (różne) dla każdego. Klarowny jest również apel o odrzucenie oczekiwań - ponieważ każde oczekiwanie jest ograniczaniem rezultatu. Stąd zgadzam się z apelem Kiary w zakresie oczekiwania, wyobrażania czy "tworzenia" przyszłości po 21.12.2012, ale na razie to (deklarowanie) dotyczy teraźniejszości i bliskiej przyszłości, przed tą datą. I dodam, że w deklaracjach cały czas chodzi o poziom świadomy, który oczywiście jest ograniczony do naszych doświadczeń. Na innych poziomach możemy mieć cały zakres doświadczeń, jednak póki co jest problem z dostępem.
Z Tobą w sumie też się zgadzam, jednak OWO ALE tkwi w miejscu ROZPOZNANIA przestrzeni BRAKU OCZEKIWAŃ w szczegółach przy jednoczesnym DOPRECYZOWANIU OCZEKIWAŃ na bardziej elementarnym poziomie. Problem w tym, że statystycznie większosć porusza się w szczegółach - nie wypracowawszy przez tysiące lat owego "bardziej elementarnego poziomu" - więc przypuszczalnie nie mają cząstki siebie w tym wymiarze, w którym mozna coś uściślić. poziom świadomy, który oczywiście jest ograniczony do naszych doświadczeń. Niekoniecznie. ŚWIADOMOŚĆ polega na tym, że jesteś nie tylka świadomy tego co doświadczyłeś - ale i tego, czego nie doświadczyłeś. (Bezradność wzbudza nieustanne tutaj na forum mieszanie pojęć i nakładanie krzywych kalek i analogii) DZIEŃ DECYZJI - 21.10.2012 ) a dzień decyzji to jużmacie za sobą. Prawie dokladnie rok minął. Rysuje się coraz wyraźniejszy obraz jak owa decyzje was wiąże. Przyjrzyjmy się cyrkom jakie dzieją się pośród byłych pojazdów podłączonych do statku ashtara, i tego cotam usiłowano wpiąć czy wypiąc ..toz to rzeź w biały dzień. Oczywiście tak być nie musiało - ale mogło. I jest. Your wish is my comand - mawiał dźin z butElki
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 21, 2012, 14:43:58 wysłane przez PHIRIOORI »
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć:
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #29 : Październik 21, 2012, 17:08:35 » |
|
Przeszłe i przyszłe jaźnie
by krystal28 in Inne kategorie . Globalna Medytacja – Dzień Decyzji, 22 października 2012 o 3.30 czasu polskiego, zainicjowana przez Cobrę. Po prostu podejmij decyzję, co chcesz stworzyć i wesprzyj to aktywną wizualizacją, Inwokacją Światła i fizycznym działaniem. ___________stań się zmianą. _____________________________________________ .
. DL Zeta, 20 październik 2012 Jesteśmy w momencie, gdy nie możemy już nawigować życiem tak jak robiliśmy to w przeszłości. W ostatnich latach, wystarczyło przechodzić przez życie z intelektem i rozumem, ale teraz zdecydowana fala zmian coraz bardziej utrudnia świadomemu umysłowi znalezienie punktów kompasu wśród chaosu tranzycji. Czasami otwiera się okno do starych punktów odniesienia, a następnie zamyka się. Jedyny sposób w jaki możemy odnaleźć drogę to puścić i zaufać mądrości i przewodnictwu naszego Wyższego Ja. Nasze Wyższe Ja wspomaga nas poprzez nasze przeszłe i przyszłe jaźnie. Nasze Wyższe Ja orkiestruje nam przewodnictwo i wglądy przez aspekty naszej świadomości z obu czasów, przeszłego i przyszłego. Aspekty, które pomagają nam, chwila po chwili, to te, które posiadają odpowiedź na nasze kwestie i pytania obecnej chwili. Przeszłe aspekty, które pomagają nam, są to często jaźnie z przeszłego życia z mistrzostwem w pewnym zrozumieniu. Nasze przyszłe jaźnie to te aspekty, które istnieją na mocy naszych obecnych lekcji i intencji i znają przyszłość, którą tworzymy naszymi obecnymi myślami, działaniami i zamierzeniami. Kiedy widzimy siebie jako coś więcej niż tylko jako ograniczoną istotę w obrębie naszego świadomego umysłu, pozwalamy wszystkim naszym aspektom w czasie do współpracy z nami. Ta asysta od innych aspektów naszej istoty wzmacnia nas, gdy nawigujemy czasy tej tranzycji, gdzie jedynymi mapami drogowymi, które mają zastosowanie to te wyryte w naszej podświadomości. Pliki do pobrania w stanach śnienia dostarczają kody i klucze do nowego czasu. W ciągu najbliższych kilku miesięcy pliki do pobrania w stanach śnienia będą zawierać sygnatury energetyczne, które dostarczą każdemu z nas kody i klucze potrzebne do nawigacji tego przejściowego czasu. Stany śnienia są teraz ważniejsze niż kiedykolwiek i gotowość do pracy z nimi pozwoli nam przedostać się przez każde pozorne bariery i ograniczenia, które się zaprezentują. Zdolność do zapamiętywania, rejestrowania i interpretowania snów jest teraz pomocna, ale nie tak bardzo istotna. Ten świadomy proces przyspiesza naszą ekspansję do nowego czasu. Jednakże tak długo, jak będziemy słuchać naszych intuicyjnych przeczuć i zwracać uwagę na bodźce i zainteresowania, które sączą się do naszego świadomego umysłu, będziemy otrzymywać informacje zawarte w plikach do pobrania. Ustawienie intencji, aby powitać tę informację otworzy drzwi do tych pobrań. Żywe sny mogą się pojawić Niektórzy mogą teraz otrzymywać wyraziste sny, widząc siebie w okolicznościach dziwnych i tajemniczych i z nieznanymi przyjaciółmi w obecnym życiu. Zasłony pomiędzy wymiarami się przerzedzają, co pozwala nam odwiedzać przeszłość, przyszłość i równoległe linie czasowe w naszych stanach śnienia. Wielowymiarowe podróże są najbardziej dostępne, gdy nasz świadomy umysł śpi i nasza świadomość wędruje do naszej podświadomości, która jest naszą bramą do wszechświata i poza nim. http://lightworkers.org/channeling/169747/navigating-new-time-through-dream-downloads-and-dimensional-travels Przetłumaczyła Krystal. http://kochanezdrowie.blogspot.com/2012/10/przesze-i-przysze-jaznie-dl-zeta-20.html
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
|
« Odpowiedz #30 : Październik 21, 2012, 18:39:35 » |
|
songo1970 Żywe sny mogą się pojawić Niektórzy mogą teraz otrzymywać wyraziste sny, widząc siebie w okolicznościach dziwnych i tajemniczych i z nieznanymi przyjaciółmi w obecnym życiu . Szacowny chyba stare to coś wkleiłeś bo te żywe sny można już spotkać na wielu forach o naszym nie wspomnę topa
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
songo1970
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć:
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #31 : Październik 21, 2012, 18:43:29 » |
|
songo1970 Żywe sny mogą się pojawić Niektórzy mogą teraz otrzymywać wyraziste sny, widząc siebie w okolicznościach dziwnych i tajemniczych i z nieznanymi przyjaciółmi w obecnym życiu . Szacowny chyba stare to coś wkleiłeś bo te żywe sny można już spotkać na wielu forach o naszym nie wspomnę topa "to widać, słychać i czuć", warto zapamiętać tą nachodzącą,- bo może być interesująco
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
blueray21
Skryba, jakich mało
Punkty Forum (pf): 32
Offline
Wiadomości: 1696
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #32 : Październik 21, 2012, 19:27:19 » |
|
PHI, jak to mówią diabeł tkwi w szczegółach, Właśnie o te szczegóły chodzi, pisząc o porzucaniu oczekiwań, w większości przekazów właśnie chodzi o ograniczanie "wizji", czy czego tam chcesz szczegółami, a nie porzucenie oczekiwań w ogóle. Rzeczywiście dla nieobeznanych z takimi przekazami to mógł być zbyt duży skrót. Np. wizualizujesz niebo w dzień w kolorze niebieskim. Nawet jeśli jest ładny i przyjemny to już jest ograniczenie. Kto powiedział, że na nowej Ziemi niebo musi być niebieskie? Stąd te apele o nie "dopracowywanie" wizji, zresztą każdy umieszcza tam to co uważa za istotne i tu będziemy mieli pełny przekrój. Dlatego występują próby "kanalizowania" medytacji czy wizualizacji, które łatwo podpadają pod manipulację. Krótko co do świadomości i doświadczeń. Jesteś w pełni świadomy tylko tego czego doświadczyłeś. To czego nie doświadczyłeś jest zwykle w dużym stopniu niewiadomą, choć możesz mieć jakieś przesłanki. Krótki przykład: spędziłeś 100 nocy z różnymi kobietami. Ale nie masz pojęcia jak to byłoby z panią X, dopóki tego doświadczenia nie przeżyjesz. Reszta to gdybanie, wiesz, że nie miałeś tego doświadczenia, ale nie wiesz jak ono wygląda. Stąd nie możesz nic projektować na bazie doświadczenia, którego jeszcze nie przeżyłeś, to byłyby tylko twoje fantazje.
|
|
|
Zapisane
|
Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
|
« Odpowiedz #33 : Październik 21, 2012, 19:57:06 » |
|
blueray21 Krótki przykład: spędziłeś 100 nocy z różnymi kobietami. Ale nie masz pojęcia jak to byłoby z panią X, dopóki tego doświadczenia nie przeżyjesz. Reszta to gdybanie, wiesz, że nie miałeś tego doświadczenia, ale nie wiesz jak ono wygląda. Czy czas trwania tych 100nocy miałby w tym przykładzie jakieś znaczenie? to pa
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
blueray21
Skryba, jakich mało
Punkty Forum (pf): 32
Offline
Wiadomości: 1696
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #34 : Październik 21, 2012, 20:02:18 » |
|
Oczywiście, na doświadczenie składa się suma wszelkich odczuć naszych zmysłów, więc czasu pominąć się nie da.
|
|
|
Zapisane
|
Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
|
« Odpowiedz #35 : Październik 21, 2012, 20:05:38 » |
|
Przepraszam, że dociekam ale znasz kogoś znaczy takiego faceta, który by dał rade tego czynu dokonać? topa
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
|
« Odpowiedz #36 : Październik 21, 2012, 20:20:48 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
PHIRIOORI
Gość
|
|
« Odpowiedz #37 : Październik 21, 2012, 20:24:03 » |
|
PHI, jak to mówią diabeł tkwi w szczegółach, Właśnie o te szczegóły chodzi, pisząc o porzucaniu oczekiwań, w większości przekazów właśnie chodzi o ograniczanie "wizji", czy czego tam chcesz szczegółami, a nie porzucenie oczekiwań w ogóle. Rzeczywiście dla nieobeznanych z takimi przekazami to mógł być zbyt duży skrót. Np. wizualizujesz niebo w dzień w kolorze niebieskim. Nawet jeśli jest ładny i przyjemny to już jest ograniczenie. Kto powiedział, że na nowej Ziemi niebo musi być niebieskie? Stąd te apele o nie "dopracowywanie" wizji, zresztą każdy umieszcza tam to co uważa za istotne i tu będziemy mieli pełny przekrój. Dlatego występują próby "kanalizowania" medytacji czy wizualizacji, które łatwo podpadają pod manipulację. Krótko co do świadomości i doświadczeń. Jesteś w pełni świadomy tylko tego czego doświadczyłeś. To czego nie doświadczyłeś jest zwykle w dużym stopniu niewiadomą, choć możesz mieć jakieś przesłanki. Tak, ja Ciebie rozumiem. To przeslanie. Krótki przykład: spędziłeś 100 nocy z różnymi kobietami. Ale nie masz pojęcia jak to byłoby z panią X, dopóki tego doświadczenia nie przeżyjesz. Reszta to gdybanie, wiesz, że nie miałeś tego doświadczenia, ale nie wiesz jak ono wygląda. Stąd nie możesz nic projektować na bazie doświadczenia, którego jeszcze nie przeżyłeś, to byłyby tylko twoje fantazje. Rzecz w tym, że tu już mylisz pojęcia i zjawiska. Ja nie projektuję. A tym bardziej na bazie doświadczenia. Gdybaniem w tym ujęciu okazuje się stwierdzenie, że "nie mam pojęcia" - otóż mam. Co samego mnie zadziwia. Odróżniam fantazje od intuicji - to są inne przestrzenie.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
blueray21
Skryba, jakich mało
Punkty Forum (pf): 32
Offline
Wiadomości: 1696
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #38 : Październik 21, 2012, 21:03:37 » |
|
Teraz PHI zaskakujesz. Nie możliwe, tak, jak w przykładzie nie znasz pani X. Jeśli powiesz, że to wewnętrzna wiedza, podświadomość to dobrze, ale nie dla tego konkretnego doświadczenia. Jeśli powiesz, że to jest doświadczenie z przyszłości, nie powiem, że niemożliwe, ale w liniowym czasie zostanie"zaliczone" dopiero potem. Intuicja i przeczucie, czym kurczę, się wszyscy prawie na tym forum chwalą, to tylko wspomniane przesłanki, a nie przeżycia. Przeszłych żywotów też tu nie zaliczamy, bo to nie ten sam garnitur cielesny. Snu, czy innych halucynacji też nie zaliczamy, tylko twarde liniowe doświadczenie. Możesz "zaprojektować" wydarzenie, które zamanifestujesz później, możesz przewidzieć reakcje drugiej strony, ale nie jest to wiedza doświadczenia, przyjdzie potem. Przebiśniegu, znałem, oczywiście to nie było 100 kolejnych nocy, tylko ponad 2 lata, kontakt się urwał z końcem studiów (bazując na jego oświadczeniach, ale bardzo wiele "kandydatek" widziałem na własne oczy).
|
|
|
Zapisane
|
Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.
|
|
|
Astre
Gość
|
|
« Odpowiedz #39 : Październik 21, 2012, 23:39:24 » |
|
I to ci władcy tracący swoją pozycję wszelkimi dostępnymi sposobami do końca ( po przez ten ładny film również) walczą o utrzymanie swojej dotychczasowej pozycji!
Zasadne pytanie? To kto tych ''władców'' stworzył ? A nawet po co ich stworzył ? Bo zapewne sami się nie stworzyli. Byli może do czegoś potrzebni ? A, Do czego .... Stworzył ich prawdopodobnie niejaki STWÓRCA, PROJKTODAWCA, ANIMATOR, ''BÓG''. A może ten STWÓRCA się myli i to raz za razem ? A pewnie tak, skoro najlepsza nauka, to na nauka na błędach, bo masz rzeczywisty i prawdziwy punkt odniesienia co sam stworzyłeś .... Dziś w takiej wolnej dyskusji ze znajomymi doszliśmy do wniosku, że na tej planecie dzieje się jakiś hardcor i potężnych rozmiarów, wręcz niewyobrażalny. Dlaczego ? Bo prosze zwrócić uwagę, że tylko z powodu wirusa grypy rocznie na tej planecie umiera ok.1.5 miliona ludzi. Pytanie ? A, kto stworzył tego wirusa ( i jest to bardzo skomplikowna struktura) . Stworzył i jeszcze go tu skutecznie zaimplementował ......! Po co ? Skoro dobrze ten konstruktor wiedział, że będzie on dziesiątkował ludzi ! Wszystko można pięknie wytłumaczyć, bo papier wszystko przyjmnie... Na jednych warsztatach/ seminarium zapytałem o to samo bardzo zaawansowaną Panią, która opowiadała wspaniałe mądrości. A ona odpowiedziała, że Pan czegoś nie rozumie, bo przecież ciało to tylko obudowa dla duszy. Wstałem z krzesła i powiedziałem. .. Życzę Pani i Pani dzieciom, aby zmarły na grypę skoro to tylko obudowa dla duszy. I opuściłem te wspaniałe wykłady za ciężko zapracowane moje pieniądze, bo doszedłem do wniosku, że nie ma z kim i o czym rozmawiać. Nie ma ! Skoro inni mogą umrzeć na jakiegoś dziwnego twora typu grypa (bo o innych tworach to nawet nie wspomnę), ale ona i jej dzieci, lub Ty i Twoje dzieci nie mogą umrzeć. Patrzeć z zimną obojętnością w oczach jak miliony niewinnych dzieci umiera z powodu jakiegoś potworka, bo komuś się zachciało takiego wytworzyć ( bo sam się na pewno nie wytworzył) to zaprawdę ciemnota. Wiesz KIARO ! Traktuję wszystkie formy łącznie ze STWÓRCĄ, tak samo jak tego wirusa grypy. Tak. Dla mnie STWÓRCA, (''BÓG), to to samo ! Zapytaj tego STWÓRCĘ, a z jakimi przekonaniami odejdzie umierające chocby na grypę dziecko ? Wiesz z jakimi przekonanimi ? Ten ŚWIAT jest idiotyczny i bezrefleksyjny skoro muszę odejść z tak prymitywnego powodu ! Więc jak Twoje dziecko, lub Ty czytelniku będziesz umierał z powodu jakiegoś patogennego nukleoproteida, to wtedy powiesz to samo : że ten świat jest idiotyczny i logiki i mądrości w nim tyle co kot napłakał. Ale, póki żyje Ci się dobrze, Twój wewnętrzny minister mówi ...hej, to nieprawda. Nie ma prawdy ! Są tylko fakty ! Kicham na tych władców, o których piszesz jak kicham na to co jest ! I tego STWÓRCĘ traktuje tak samo jak wirusa grypy. Bo i z pewnością ON - traktuje mnie tak samo. I z pewnością jest mu obojętne, czy 70 milionów ludzi, 700 milionów, 7 mld miliardów umrze z głodu, czy z powodu jakieś patogennego takie, lub innego wirusa. A jak '' Bóg'' Kubie, tak Kuba ''Bogu'' A, reszta to zwykła filozofia...... Więc przybyłem na tą Planete, aby pewnym rzeczom przyglądnąć się bliżej i z bliska. Jedyne pytanie, które tutaj zadaję 24/h, to - dlaczego ?
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 22, 2012, 00:02:50 wysłane przez Astre »
|
Zapisane
|
|
|
|
Kiara
Gość
|
|
« Odpowiedz #40 : Październik 22, 2012, 02:04:48 » |
|
Astre, jesteś w momencie stawiania pytań , bo naprawdę nie rozumiesz jeszcze wielu rzeczy chociaż one są bardzo proste, ale ciężko jest się z nimi pogodzić. A jeszcze trudniej gdy odchodzą dzieci , małe istotki , które naturalnie kochamy i powinniśmy chronić , jednak nie zawsze się to udaje. Władca..... popatrz na to inaczej nikt nie stworzył władcy, jest to tylko jedna z wielu ról w którą wciela się Energia gdy chce poznać wiedzę w niej zawartą. Władca może być dobrym władcą lub bardzo złym władcą... jakim się staje? To zależy od dwóch najistotniejszych czynników ; 1.Na ile jest już rozwiniętą duchowo energią inaczej jaki poziom wibracji sobą reprezentuje, jak ma otworzone serce, czyli jaki system wartości posiada. 2. Na ile po wcieleniu da się uzależnić od presji otoczenia, mody , stylu i strachu , który jest na niego rzutowany gdy chce być inny. Wiele jest rol życiowych które nie tylko chcemy ale musimy przejść by dokonać samorozwoju przez poznawanie siebie na ich tle. Tak naprawdę każdy jest w swoim życiu mniejszym lub większym władcą czegoś i demonstruje sposób używania swojej władzy. Zatem władców nikt nie tworzy my sami stajemy się nimi na własne życzenie, otrzymujemy tą rolę by w mniejszym lub większym zakresie poznać siebie i tworzone przez nas skutki. Władcy obecnych czasów to wybrane Energie z tych , którzy mogli sprawować władzę chyba w najgorszy sposób (bynajmniej większość z nich),to bardzo ciekawe czasy. Dlaczego tak? Ano dlatego między innymi żeby ludziom dać szanse na bunt , żeby ich przebudzić , żeby zechcieli czegoś innego. Ktoś to musiał zrobić , ktoś musiała zostać negatywnym przykładem władcy. Zatem nie jest najważniejsze co ktoś robi , ale jakie pozytywne skutki zaistnieją z tego co robi. Zobaczyć pozytyw lub negatyw ..... inaczej pozytyw w negatywie.... ( gdy pozytyw i negatyw to bardzo ulotne pojęcia jak dobro i zło) zależne głownie od świadomości człowieka) , to naprawdę zrozumieć sens zdarzenia. Zrozumieć iż tak naprawdę nic nie dzieje się żeby wyrządzić nam krzywdę ( chociaż ludzkim pojmowaniem normalnie tak odbieramy zdarzenia), a są to często bardzo drastyczne sytuacje uczące nas czegoś w skali indywidualnej lub globalnej. Być zanurzonym w tych wydarzeniach, przeżywać je , a równocześnie być ponad ich dotykiem, dotykiem emocjonalnym jest niezmiernie trudne. To bardzo, bardzo długa droga nauki akceptacji wszystkich otaczających nas istot i dania im prawa do doświadczania wybranych nauk z równoczesnym niezatraceniem swojej wrażliwości , niesieniem pomocy w potrzebie, ale nie ocenianiem przez pryzmat własnego rozwoju. Bowiem jesteśmy naprawdę bardzo rożni ,dokonujemy wyborów na własną miarę i nie można oceniać swoją miarą cudzych wyborów, tak jak nie można chodzić w za małych lub za dużych cudzych butach. Możemy jedynie nie iść drogą cudzych wyborów jeżeli na niej są sytuacje nie współgrające z podejmowanymi przez nasz system wartości decyzjami. Spróbuj pomyśleć inaczej , może łatwiej Ci będzie zrozumieć iż na ziemi ( w szkole rozwoju duchowego) są rożne klasy ( poziomy doświadczeń) i rożne przedmioty ( zdarzenia doświadczane) dla wcielonych Energii o rożnym osobistym poziomie rozwoju. Zatem nie można wymagać żeby ludzie grający te same rolę np. władców zagrali je identycznie , tym bardziej iż ich rozwój osobisty jest jeszcze zbyt rozświetlony uczuciami. A druga sprawa to grypa..... tak jest nazwana energia podnoszącej się wibracji, która zdejmuje blokady energetyczne z ludzkich ciał materialnych , występuje naturalnie cyklicznie gdy wibracja na ziemi wzrasta. Ale też jest ta wywoływana sztucznie by spowodować depopulizację. Wiesz przecież iż ludzie to tak naprawdę wysiane ziarna życia , które żyjąc rozwijają się , jedne ziarna wzrastają Inn obumierają nie kiełkują , jeszcze inne obumierają wcześniej lub później bo nie posiadają w sobie wystarczającego poziomu energii życia. Nie można nikomu wbrew jego planowi przedurodzeniowemu narzucić innego istnienia ( chociaż to czasami bywa robione, ale jest naganne i niesie ze sobą późniejsze konsekwencje). Każda Energia wcielona ma swój plan ziemskich doświadczeń uzgodniony wcześniej , potrzebny jej do rozwoju. Zatem każdy zgon tak naprawdę jest w tym planie uwzględniony, inną sprawą jest całokształt ziemskich zdarzeń zaplanowany na bardziej pozytywny lub negatywny plan istnienia.Ten całokształt decyduje o pojedynczym poziomie żyć. Ale gdy zwiększa się poziom rozwoju osobistego indywidualności w nim żyjących następuje zmiana energii w całokształcie i zaczynają istnieć zdarzeń , życia o większej ilości dobra i piękna. Naprawdę wszystko jest ze sobą połączone i uzależnione od siebie. Zatem gdy ludzie rozwiną się duchowo bardziej to będą wybierali dla siebie zdarzenia życiowe z mniejsza ilością traumy , bólu , śmierci , nie będą potrzebowali tyle doświadczeń z odejściem małych dzieci jak teraz. Chyba wiesz iż wszechświat odpowiada na potrzeby doświadczeniowe ludzi realizując je poprzez sytuacje które oni przeżywają, dlatego w życiach jednych ludzi jest dużo tragedii ( potrzebują jeszcze takich doświadczeń) , a w życiach innych ludzi ich już niema ( bo już ich nie potrzebują). To iż coś się dzieje lub nie jest wypadkową globalnego rozwoju uczuć Ludzkości, wyższej lub niższej wibracji , którą oni tworzą w przestrzeni danego wymiaru. To identycznie jak z temperaturą niezbędną do rożnych procesów , one zachodzą gdy ona jest wystarczająca, zdarzenia niosące dobro potrzebują wyższej wibracji niż te traumatyczne złe. To tylko my Ludzie tworzymy te wibracje i napełniamy wzorce tych zdarzeń nimi , zatem takie one będą? Takie jaką wibracją je rozświetlimy lub zaciemnimy , ciemne i zimne , bolesne , lub jasne świetliste , ciepłe i piękne, wszystko zależy od nas. To świat jest naszym odbiciem nie odwrotnie.Kiara
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 22, 2012, 09:09:04 wysłane przez Kiara »
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #41 : Październik 22, 2012, 10:17:56 » |
|
Astre, jesteś w momencie stawiania pytań , bo naprawdę nie rozumiesz jeszcze wielu rzeczy chociaż one są bardzo proste, ale ciężko jest się z nimi pogodzić. A jeszcze trudniej gdy odchodzą dzieci , małe istotki , które naturalnie kochamy i powinniśmy chronić Czy winniśmy również chronić te małe istotki zanim się urodzą? Czy wtedy także je "naturalnie" kochamy czy też... nie/jeszcze nie?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #42 : Październik 22, 2012, 12:31:55 » |
|
Bo prosze zwrócić uwagę, że tylko z powodu wirusa grypy rocznie na tej planecie umiera ok.1.5 miliona ludzi. Pytanie ? A, kto stworzył tego wirusa ( i jest to bardzo skomplikowna struktura) . Stworzył i jeszcze go tu skutecznie zaimplementował ......! Po co ? Skoro dobrze ten konstruktor wiedział, że będzie on dziesiątkował ludzi !
Jest wirus - już mało ważne jak i przez kogo stworzony - to jest i antidotum. Czy wiesz Astre czemu na grypę ludzie nie umierają latem ? Czemu nigdy nie było epidemii grypy w Afryce ? Ano dlatego, że witamina D, którą produkuje ludzki organizm nie pozwala się temu wirusowi rozwinąć. Słonce jest antidotum. Witamina D jest jedną z niewielu, bodajże jedyną, którą produkuje ludzki organizm. Ze Słońca. Kiedyś , dawno temu, ludzki organizm był wyposażony w inne możliwości produkcji własnych środków ochronnych. Taki na przykład pies sam produkuje 5 gram dziennie wit C. I nie musi się martwić katarem jak i innymi chorobami cywilizacyjnymi. Tyle, że musi dostać wraz z pożywieniem niezbędne elementy do produkcji własnych witamin. Być może grypa była zwykłym , nieszkodliwym wirusem jakich wiele w powietrzu dopóki człowiek nie utracił na nią odporności. Nie szukałbym zatem winnych w zaświatach lub w kosmosie, ani wśród zarozumiałych wykładowców, ale rozejrzał się za tym, co może wyrównać niedobory. To się nazywa pozytywne myślenie, Astre ( zdrowsze niż ślepy bunt i strzelanie focha ). Nie wiadomo na ile prawdziwe jest to , że obcy "bogowie" mieszali nam w genach, ale pewne jest, że żywność dzisiaj , pełna dodatków smakowych, jednocześnie nie zawiera niezbędnego budulca dla ochrony ciała. Musimy się suplementować. Potrzebna jest rzetelna wiedza na temat zdrowia i dużo miłości Traktuję wszystkie formy łącznie ze STWÓRCĄ, tak samo jak tego wirusa grypy.
Każda postać utożsamienia to wirus A na siebie to już nie raczysz zerknąć ? Więc jak Twoje dziecko, lub Ty czytelniku będziesz umierał z powodu jakiegoś patogennego nukleoproteida, to wtedy powiesz to samo : że ten świat jest idiotyczny i logiki i mądrości w nim tyle co kot napłakał. Ale, póki żyje Ci się dobrze, Twój wewnętrzny minister mówi ...hej, to nieprawda. Nie ma prawdy ! Są tylko fakty !
To prawda Wewnetrzny minister ma właśnie takie zadanie, aby dementować oczywistość i zamieniać ją w iluzoryczne pożądanie czegoś, co jest niemożliwe do osiągnięcia , ale jednocześnie JEST i towarzyszy Ci w każdej chwili. Nie musisz tego wcale osiągać, lub do tego dążyć. Stop. W tej chwili jest wszystko ,czego potrzeba. Jedyne pytanie, które tutaj zadaję 24/h, to - dlaczego ?
Dlatego, abyś przestał walczyć z wiatrakami , drogi don Kichocie. Obudź się. Tak długo dopóki Twój wewn minister będzie trząsł się w świętym oburzeniu na brak miłości, tak długo jej nie zobaczysz. Uzupełniaj niedobory i bądź w dobrym zdrowiu rozprzestrzeniając to przesłanie innym. howgh
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
blueray21
Skryba, jakich mało
Punkty Forum (pf): 32
Offline
Wiadomości: 1696
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #43 : Październik 22, 2012, 17:49:58 » |
|
Astre, wiesz że życia, ani jego celu nie da się zrozumieć tylko na płaszczyźnie trzeciowymiarowej. Mamy teorie, najbardziej logiczna to Darwina, ale z olbrzymimi białymi plamami, ale twardych dowodów mało i duży problem tej teorii z liniowym czasem. Poza teoriami pozostaje tylko fakt prawa dżungli, żeby życie opisać. W samym trzecim wymiarze nie ma zasad, algorytmów, a jeśli ktoś uważa, że są to nie my je ustaliliśmy. East mówi "samo się dzieje" i w tym rozumieniu (trzeciego wymiaru) jest najbliższy prawdy, bo jak sam stwierdzasz nie mamy bezpośredniego wpływu na wszystko. Stąd nie tylko niedosyt, ale właściwie bezsilność wobec zaistnienia różnych faktów. Więc jest jasne, że na poziomie trzeciego wymiaru nie otrzymasz logicznych odpowiedzi na twoje pytania. Zauważyło to już bardzo wielu przed tobą i wprowadzili do gry "zaświaty", co dziś nazywamy innymi wymiarami. Tu już bez problemu da się określić cel dla większości "wprowadzających", krótko mówiąc kontrola owieczek. Mimo, że wprowadzenie wymiarów pozwoli logicznie odpowiedzieć na twoje pytania, dowodów jak nie było tak nie ma, a wiara krótko mówiąc została zdewaluowana. Nawet jeśli masz osobiste wizje, kontakty, odczucia, czy cokolwiek to nadal mogą być tylko wytwory twojej podświadomości. Dowodem na to w zasadzie byłoby zażycie środków halucynogennych. Więc niezależnie kto i co mówi przez ciebie mówi, może to być twoja podświadomość. Póki co pozostaje nam wiara, a Kiara tu zaraz przywoła wiedzę wewnętrzną, ale jakby tego nie nazwał ta też pochodzi z naszego trzeciowymiarowego określenia podświadomości, choć równie dobrze może być zapisem informacji, ale nie ma jak tego udowodnić. Dochodzą do tego wszystkiego różne źródła zewnętrzne, jedne wydają się bardziej wiarygodne niż inne, sam czasami coś cytujesz. Niestety ich ogromna obecnie ilość powoduje, że się wzajemnie wykluczają, lub zaliczają inne "wpadki". Niestety nie ma już "jedynie słusznej drogi", jest ich niezliczona ilość. Ty wybierasz, która interpretacja, jest ci najbliższa i dalej zadajesz pytania ... aż ci się znudzi. Wtedy gdy już "będzie ci wszystko jedno" to w/g Shaumbry osiągnąłeś oświecenie, koniec pytań, jednak zupełnie inaczej postrzegasz te same zdarzenia które kiedyś tak cię poruszały.
|
|
« Ostatnia zmiana: Październik 22, 2012, 17:50:30 wysłane przez blueray21 »
|
Zapisane
|
Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #44 : Październik 22, 2012, 18:23:09 » |
|
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #45 : Październik 22, 2012, 18:39:25 » |
|
Widziałem kilka osób które powiedziały "a mi juz wszystko jedno", jednak nie powiedziałbym, że to było podyktowane osiągniętym oświeceniem.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
|
« Odpowiedz #46 : Październik 22, 2012, 18:56:29 » |
|
arteq Widziałem kilka osób które powiedziały "a mi juz wszystko jedno", jednak nie powiedziałbym, że to było podyktowane osiągniętym oświeceniem. Dodam do tego co napisałeś szacowny że ja nie tylko widziałem, ale widzę i słyszę co dzień moją szwagierkę, która tak reaguje na hm niska ocenę swojej córki Czy to oznacza u niej szczyt oświecenia?? Hm no cóż dla każdego co innego lobie zgodę więc co mi tam to pa
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #47 : Październik 22, 2012, 19:22:53 » |
|
Wtedy gdy już "będzie ci wszystko jedno" to w/g Shaumbry osiągnąłeś oświecenie, koniec pytań, jednak zupełnie inaczej postrzegasz te same zdarzenia które kiedyś tak cię poruszały. …no to prawie jestem już oświecona, wg Shaumbry, oczywiście. I jest mi doskonale wszystko jedno, jestem, czy nie jestem ta oświecona. Nudzą mnie już te wszystkie natężenia i naprężenia poszukiwawcze. Nawet pisać mi się już nie chce, robię to chyba jeszcze tylko z nawyku, zanikającego zresztą. Żyję sobie i obserwuję to, co się przejawia. Planowanie poszło precz. Oczekiwania to samo. Przywiązań też coraz mniej. Śmierć to, wyzwolenie, czy jakaś dekadencja? Jeśli jutro otworzę oczy, zobaczę co mam zobaczyć, usłyszę, co mam usłyszeć. Usilne poszukiwanie odpowiedzi rodzi niepokój. Odpowiedzią na wszystko jest życie. I partycypowanie w nim, nawet bez własnej zgody. To pa Ps. I wiszą mi te wszystkie wymiary oraz gęstości. Sama sobie jestem wymiarem. Póki co niezbadanym.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
blueray21
Skryba, jakich mało
Punkty Forum (pf): 32
Offline
Wiadomości: 1696
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #48 : Październik 22, 2012, 19:23:00 » |
|
A na poważnie to chodzi o odczucie, które podobno dotyczyło kiedyś tylko "mistrzów wzniesionych" , całkowite poddanie się tzw przepływowi. Takiemu to nawet cegłówka spadająca na główkę nie stanowi różnicy, traktuje to jako element swojej drogi. To oczywiście nie oznacza, że po osiągnięciu tego stanu nic nie robią, bo im wszystko jedno, wprost przeciwnie, ale to oznacza, że wyłączyli ego i kierują się jak to teraz się mówi "sercem". W skrócie to przestali reagować na zewnętrzne zakłócenia i wirusy i dlatego nie schodzą ze swojej drogi.
|
|
|
Zapisane
|
Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.
|
|
|
Przebiśnieg
Gość
|
|
« Odpowiedz #49 : Październik 22, 2012, 19:39:11 » |
|
ptakI wiszą mi te wszystkie wymiary oraz gęstości. Sama sobie jestem wymiarem. Póki co niezbadanym. Hę Szacowna ptak malutkie pytanie dotyczy tego niezbadanego wymiaru W jaki sposób ma być on badany znaczy ten hm wymiar bo ja mam miarkę krawiecką Konie to z wielce szacowna bym ukradł Do szacownego blu tez małe pytanie może niedyskretne jesteś rzecznikiem czy tłumaczem. Bo twoja ostatnia odp była hm dziwna bym rzekł to pa
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|