Niezależne Forum Projektu Cheops

Witam, Was wiem że podobne wątki już są ale proszę o zostawienie tego wątku tutaj. Zostało nam praktycznie miesiąc do końca roku. Gdzie ten koniec świata? Czy coś się dzieje? Coś się zmienia? Gdzie jest łobos? Co z enkim? Myślę, że ten temat powinniśmy poruszyć aby OSTATECZNIE OBALIĆ MIT LUCYNY ŁOBOS. I przy okazji rozwiązać nurtujące nas pytania.

Zamieszczajcie tylko najnowsze informacje.
Co o tym wszystkim myślicie?

od 5 lat myślę dokładnie to samo - brednie, kłamstwa, manipulacje.

No to po kolei proszę, bez ogólników.
Skoro wywołujecie temat to go pociągnijcie.
Jestem za wami, tylko konkretnie poproszę.

1. No to może na początek to co było głównym motywem założenia pch - ochrona przed nibiru i ściśle związane z tym solenne zapewnienia że nadleci (będzie widoczna na niebie gołym okiem)... już w 2009 r. Potem oczywiście data była kilka razy przesuwana - więc Blueray gdzie jest ta nibiru, widzisz ją?

2. Odkrycia archeologiczne dokonane przez pch które to rzucą na kolana cały świat archeologiczny i tym samym otworzą im dorogę do wykopalisk w dowolnym miejscu - mógłbyś Blueray wymienić jakie to odkrycia i kogo rzuciły na kolana?

Nie jestem obrońcą, ani zwolennikiem PCH, nawet nie mam wcale zamiaru dyskutować w tym wątku, ale chętnie poczytam i mam nadzieję, że nie będziecie się ślizgali jedynie po wygodnych dla was faktach i nie pozostaniecie jedynie przy waszych domniemaniach.
Owocnej lektury sobie życzę.

Ostatnie rozwiazanie to bedzie - sudoku- a te "blogoslawione stany" sa out!

Chcieliscie - macie!

 :-*

Naprawdę nie wiem jak z Tobą rozmawiać - przedstawiłem fakty - konkretne zapowiedzi pch - i to zapowiedzi sztandarowe, fundamenty na których budowali resztę wizerunku - które okazały się (co już kilka lat temu przewidziałem - byłem przekonany na podstawie wielu znaków, sposobów wypowiedzi, zachowań, stosowania uników) kłamstwem. Więc weź i wytłumacz mi o jakim ślizganiu teraz mówisz? Gdzie w tym co wyżej napisałem jest miejsce na domniemania? Tylko proszę - zgodnie ze swoimi wcześniejszymi uwagami aby nie tworzyć wielu postów - krótko i merytorycznie.

Napisałem, że nie będę dyskutował. Odpowiedzi na te dwa tematy są na forum i w przekazach Enki, czasami szczere aż do bólu.

A ja gotów jestem uwierzyć w Planetę X w takim sensie, w jakim przedstawiali ją Sumerowie w swojej spuściźnie opisanej na glinianych tabliczkach i reliefach (co odbiło się też echem w artefaktach pozostawionych przez inne starożytne cywilizacje - choćby egipską).

Co innego "przepowiednia" Majów. To tylko jeden artefakt, a właściwie jego współczesna interpretacja.

Inne fakty są póki co takie, że w Yellowstone nie dzieje się nic niezwykłego. Zaglądałem tam ostatnio przez zainstalowane w Parku kamery.

A będzie, co będzie. Albowiem "niezbadane są wyroki Boskie..."  ???

 Śmiem twierdzić, że Sumerowie się nie mylili umieszczając na glinianych tabliczkach infos o Planecie X, czyli Nibiru.
Tylko, że Sumerowie dowiedzieli się o tej planecie od Nibirian (mieszkańców tej planety), którzy po prostu odwiedzali Sumer.

Tylko jest jedno ale....

Wczytując się bardzo głęboko w różne treści, a następnie próbując je logicznie ze sobą łączyć, to wychodzi na to, że Nibiru znajduje się w tzw. potocznie mówiąc - równoległych światach.
Tylko właśnie, czym są te równoległe światy ?
Równoległe światy, to struktury oparte na innych strukturach falowych.
Są to dalej struktury falowe, ale inaczej zbudowane, a co zatem idzie są one niewidoczne i nie obserwowalne np. przez teleskop.
Myśle, że można podać twierdzenie, że w pewnym sensie  wzajemnie się zazebiają z naszym światem,  w którym żyjemy, ale z drugiej strony jest to odrębny świat.
Czyli, możemy z tego  wyciągnąć ostateczne wnioski, że  Nibiru nie może bezspośrednio wpłynąć na naszą przestrzeń, w której żyjemy.

Owszem pojawienie w  układzie słonecznym Nibiru jakiś wpływ w sensie zakrzywienia ''czasoprzestrzeni'' może mieć, ale nie w sensie jakichkolwiek kataklizmów, czy innych spektakularnych wydarzeń, bo jak wspomniałem są to inne struktury falowe.

Tak przy okazji powiem, że czasem się zdarza, że nasza świadomość przesuwa się w tamte struktury.
Osobiście miałem taki przypadek, gdzie jadąc samochodem nagle zobaczyłem dziwne rzeczy, które na tej trasie  nie istnieją.
Zobaczyłem jakieś transformatory. A, raczej jakieś pole transformatorów poustawiane jedne przy drugim.
Jak na moje oko były to trochę prymitywne konstrukcje.Niemniej jednak dałbym sobie głowę uciąć, że były to transformatory, tylko nieco inaczej  zbudowane. Zasadnicza różnica polegała na tym, że  wyraźnie było widać zwoje grubych drutów, czego nie widać na transformatorach, które ludzie budują, ponieważ nasze transformatory są obudowane, zaekranowane.

Jednym słowem świadomość moja przesunęła się w obszar równoległych struktur falowych, gdzie akurat istniała, funkcjonowała tam jakaś cywilizacja.

Dlaczego grupa pod nazwą Enki straszy Nubiru, to tego nie wiem.
Ale, domyślam się, że  ten straszak-fałsz jest sprytnie wymyślony. Bo z jednej strony prawdpodobnie, albo napewno istnieje Nibiru, ale z drugiej nic nie może on w naszej rzeczywistości namieszać.
A ponieważ nikt  nie może tego zweryfikować, to straszak dla głupich gotowy - zapedzając tym samym owce do owczarni.

Coś mi wewnętrznie mówi, że właśnie NWO, czyli kontrolerzy, to właśnie istoty z tamtej strefy, z tamtych równoległych struktur falowych, a nie w sensie stricto Draconis, czyli Reptylianie. A Reptylianie to tylko ''narzędzia'' w ''rękach tamtych istot.
A, więc mamy Borgiów, Hitonów i Archonów....z tamtych, równoległych struktur falowych.








 

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=8649.msg108928#msg108928

Podoba mi się bardzo ,takie podejście do sprawy ,,Koniec kalendarza Majów,,
,,Koniec egoizmu i początek braterstwa .Koniec indywidualizmu i POCZĄTEK kolektywizmu,,

O cholibka, wyjdzie na to, że niejaki Karol Marks miał rację. Brr !!

..oby tylko reszta "breivików" się nie przebudziła w akcie desperacji  8)

Czy egoizm i indywidualizm to dobre rozwiązanie na koniec tego cyklu ?
Dlaczego braterstwo i wspólnota ,tak bardzo się ludziom nie podobają ?
Dokąd zaprowadził nas indywidualizm i wybujałe ego ? Wystarczy wspomnieć tutaj specjalistów od wojen i bitew ,które miały udowodnić ich wielkie osobowości  -strategów  , ich wielkość i samozwańcze uznanie siebie za ,,NAD LUDZI,,.
Koniec z tym ! Albo będzie wspólnota i bezwarunkowa miłość ,albo żegnamy się ze wszystkim i wszystkimi!
Takie jest moje niezachwiane zdanie i zaznaczam ,że nie jestem zajadła i pełna nienawiści dla inności ,ale sercem całym jestem za ludźmi prawymi i prawomyślnymi ,którzy potrafią działać na korzyść swoich bliźnich całkowicie bezinteresownie.

Prezydent Boliwii akurat jest takim człowiekiem. Oddaje 90% swojej pensji na społeczne cele i jeździ starym garbusem, mieszka tam gdzie mieszkał itd. A co jeszcze zrobił np. wielkim koncernom możecie poszukać sobie z wujkiem Google.

jestem z tobą sfinks, i tu nie chodzi o Marksa, Engelsa czy Lenina,-
ale o fundamentalną zmianę.

PS. prezydent czy premier Szwajcarii też jeździ autobusem/tramwajem do swojej PRACY!

songo masz rację ,tutaj nie chodzi o to kto komu co daje ,kto czym jeździ ani nawet o to, co kto mówi i robi .
Chodzi o nas wszystkich ,abyśmy się nie oglądali na nikogo tylko sami podjęli decyzję ,co tak naprawdę się liczy?
Co jest najważniejsze  dla nas ,jacy my jesteśmy ? Na co nas stać?Do czego dążymy ?
Tutaj nie chodzi o prawicowe poglądy ,ale o prawość serca ,naszego serca.

Wg mnie  przemiana zajmie trochę czasu  a jej  trzon zajdzie za kadencji obecnego premiera Polski,

namaszczonego przez "Duchową Hierarchię"  już w momencie swojej inkarnacji  na dotrwanie do końca  "Starej Ery"

Donald  (imię po ojcu - celtyckie "Silny Władca" )   Tu..Sk... nazwisko jakby niedokończone, urwane

Całkiem prawdopodobne, że zmiany zaczną się  w tym przesileniu zimowym,  a trzon zmian w roku  13tym - liczba Chrystusa (12apostołów +ON- dlatego znienawidzona przez demony)

Obecnie planeta jest stale w czasowym  władaniu Rdzenia, czyli Lucyfera, ale ta powszechna "Cyfryzacja i Wolność ponad wszystko",

powinna zostać zahamowana przez   OJCA     poprzez  "wrzenie"  i eskalację zachowań zwierzcych  które dominują  w określonych częściach Ziemi, obecnie także w Polsce(zresztą zgodnie z "Planem").

wg jasnowidzącego ks. Adama Skwarczyńskiego  dojdzie w tym okresie do ostrego szykanowania i prześladowania KK, 

ale ten okres potrwa (wg tego Księdza) około 10 miesięcy.

A potem  powinien przyjść czas na ... Nibiru, czyli tzw. Boską Ingerencję i zmianę osi Ziemi.

Wg cytowanego przeze mnie Zetatalk -   Obiekt  Px   niezmiennie stoi i czeka  w pobliżu Słońca.

Pozostaje  ufać  Najwyszym Władzom,  szczególnie Chrystusowi  cokolwiek złego (np. wojna) by się nie działo.

Popieram te słowa artqa mimo ogromnych różnic myślowych. PCH dało nam w nie jednej sesji dowody na swoje kłamstwa, Nibiru itd. Oszukało większość darczyńców i doprowadza do samego złego. Jestem zdecydowanie długo na tym forum, bo od samego jego powstania i już wiele widziałem i czytałem. Co by ktoś chciał zwątpić, to w jednym arteq ma rację jak i inni sceptycy że to BYŁO KŁAMSTWO. A dowód ostateczny otrzymacie już wkrótce, po to ten wątek.

Dodatkowo powiem od siebie, że będę pierwszą osobą która wypowie się w dniu ostatecznym w tym temacie. Wyleje wtedy wszystkie kłamstwa lucyny zebrane w całość, a druga rzecz sprawa pójdzie do prokuratury za wyłudzanie pieniędzy naiwnych ludzi. Trzecia rzecz sprawa pójdzie do mediów wraz z dowodami na obalenie tego chorego projektu Cheopsa. Czas z tym skończyć. Dlatego też będzie koniec świata ale tylko dla PCH. Już wkrótce polecą pierwsze głowy jak się ludzie "obudzą" z tego oszustwa. Ile trzeba mieć głupoty aby wierzyć komuś, kto tak kłamie w sesjach.

Pozdro
Mora(Ci co pamiętają)

PS: Koniec z kłamstwami, obudźcie się ludzie albo ja Was obudzę. Ale to będzie to zimny prysznic dla tych wszystkich manipulatorów.

..poczekaj jeszcze te 20 dni zanim pójdziesz do sądu,-
i obejrzyj co Grzesiek ma do powiedzenia.

http://youtu.be/HnhaaWccrw0

Songo , ten Grzesiek nieźle się wkręcił ;D
Jedno zastanawia, że skoro gościu był manipulowany przez tylu różnych kolesi, jak sam twierdził, to jaka jest gwarancja , że GFOL ,którym uważa , że jest , to nie kolejna manipulacja ? Masz tylko jego słowo i bardzo, bardzo silne JA .

East, tu tylko działa "dar" rozróżniania. I on działa tylko indywidualnie! Oczywiście efekt tego rozróżniania w znaczącym stopniu zależy od twojej świadomości, wibracji itd., pewnie są dziesiątki innych warunków. Ale liczy się głos wewnętrzny, intuicja którą w ostatnim przekazie AA Michał nazwał głosem ducha.
W obecnych warunkach logika (3D) zawodzi, a wkrótce pewnie ona też będzie jak bajki.
I wszystkie szumne zapowiedzi też wkrótce tak będziemy traktowali. Czyjeś oczekiwania są zwykle pochodną jego wyobraźni, nawet nie logiki. Zwracam też uwagę na retorykę - słowo kłamstwo można stosować tylko do faktów.

eee, jakieś to mętne, zagmatwane.
w połowie mi się odechciało.


pozdro

Jestem takiego samego zdania ,dużo gadaniny ,pokrętnych wyjaśnień z których niewiele wynika .
O co właściwie chodzi? Może ktoś pokusiłby się o streszczenie w kilku konkretnych i jasnych zdaniach?

Sfinksie, tego się nie da streścić, każdy odbiera to indywidualnie. W tym nie waham się użyć: bełkotliwym "wykładzie" jest nieco różnych "informacji" zwłaszcza pogląd Georga na GFOL, współpracujące z tajnymi rządami tzw Nordyków i szaraków.
Całość wygląda mi na dość stary materiał, który ktoś "odgrzał" teraz na YT.
Z tego wszystkiego warto zauważyć co mówi na temat naszej Wyższej Jaźni, ale generalnie mówi o Transformacji, lecz rzeczywiście mętnie. Cóż taki ma styl, więc wygląda w tym na kolejnego "zbawcę".

..Grzegorz mówi również o "żniwach", o których często wspomina JACK,-
i w końcu widać o co chodzi- o "ochotników" do nowego Matrixa,-
a suma summarum- jak sam mówi na koniec- "to i tak bez większego znaczenia, bo każdy indywidualnie ma swoją ścieżkę doświadczenia/rozwoju i to co zrobi jest właściwe dla niego samego".

To dobrze, że ludzie dostrzegają te wszystkie byty  Wyższe i niższe ,
  nie widzą jednak, że KTOŚ o wiele większy,  od tysięcy  lat prowadzi  rozwój ludzkości   i .....  nie wygląda na to,  aby miał zamiar przestać to robić.

Co więcej  owo sterowanie  polega obecnie na maksymalnym "przykręcaniu śruby" , na doprowadzaniu do ziemskiego hardkoru, przy pomocy demonów i innych "najniższych" bytów.


D.Sugier  napisał ostatnio  o Planie  Boga, który chce wywyższyć  ludzkość.

Pewnie to konieczne - zejść w hardkor   3 gęstości,   aby  pójść w rozwoju do przodu, gdy reszta Kosmosu jest na wczasach.

A Nordycy z Oriona i Inni  , którzy mają  teraz  "plażę"  i oglądają sobie ziemskiego Big Brothera zostaną  pewnie tam gdzie są teraz.

"Albo będzie wspólnota i bezwarunkowa miłość ,albo żegnamy się ze wszystkim i wszystkimi!"

W skali globalnej nigdy nie będzie wspólnoty i bezwarunkowej miłości. Ludzie nie bądźcie naiwni jak przedszkolaki. Co innego szczebel lokalny - dom, organizacja. Ale nigdy w skali świata. Historii nie uczyli?

To twój osobisty pogląd. Gdyby historia nie była niepowtarzalna - to nie byłoby historii!

Edit: Jack, fakt czegoś wielkiego nie widać. Ale nie mieszaj do tego Boga, wystarczy prawo przyczyny i skutku.

To prawda Gościu.

Obecnie Ziemia  to  całkowicie zachwaszczone pole pszenicy.

Tak bardzo, że nawet nie widać już   kłosów zboża.

Ale jak się to  zbierze,  posegreguje, to sporo ziarenek jednak zostanie.

A na świeżo zaoranym ( zmiana osi Ziemi)   i uprawionym polu,    może w przyszłości wyrosnąć niezła plantacja.


Szczególnie gdy wykorzysta się wzorce hodowli (chrześcijaństwo)   zaszczepiane  już od  2 tysięcy lat

Chrześcijaństwo zaszczepiane ogniem i mieczem?

Bóg to rzeczywiście Wysoka Instancja ( te miliardy galaktyk  w paru gęstościach) do ogarnięcia

Ale Jego  Avatar - Wcielenie w Ludzkość - Jezus    w zupełności wystarczy.

ps.   Jeżeli na słowo Bóg    "przygrzało"    Ci     "wtyczkę" od   "Rdzenia",   

to  dobry znak.

Bo to znaczy, że to co napisałem  nie jest pozbawione sensu  i  działa.

nie ma się o co kłócić- jak mówi Grzesiek,-
ziemia zmieni się w gwiazdę(taką ziemię w 4D) a my zmienimy skafandry na lżejszy model,-
bo jak mówi nowe "zasiewy" nie mogą pójść w starą zatrutą glebę.

W rzeczy samej

Im więcej ognia  tym lepiej,

  dla tych którzy podlegają szkoleniu.

Ludzie też  już tak szkolą, np. w takich metalowych puszkach:

(http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQKMhLjhMWegN2xCmtCYDAzAL31hzoH-CIkwEqcQBnVfu-j3aUXOg)


Miesiąc  "koszmaru",  a potem już możesz popijać kawę  .


Coś jak w Piśmie -  upodleni zostaną..... wywyższeni.

Niestety wg mojego przeczucia  "faza koszmaru" jeszcze się nie skończyła,   a apogeum dopiero przed nami.

nie zazdroszczę tym co zostaną w fazie strachu/niskich wibracji..

Jack, gdyby Bóg interweniował, "przygrzewaniem". czy w jakikolwiek inny sposób to nie byłoby tego co było.
Jednak wolna wola obowiązuje i jest jak jest. Awatar może być tylko przykładem. To co nazywasz żniwami to proces samoistnej separacji, powiedzmy wspomaganej energią z zewnątrz. Ale skoro do ciebie przemawia wizja Boga osobowego to i efekty wyglądają inaczej.
Nie kłócimy się, tylko ustalamy poglądy.

Mogę się mylić,
ale  Plan Boga  polega  jednak na dalszym wykorzystaniu skafandrów 3G  i to  jeszcze przez sporą ilość czasu np. 1000 - 10 000 lat.

Wracając do obrazka : jeszcze mamy się szkolić  i z symulatora nie wysiadać.

Inne byty, mówią  żeby porzucić skafandry 3G.

Wg mnie,  już na pierwszy rzut oka widać,   że  jest na to o wiele za wcześnie.

 

 

część która ma dalszy program w 3G i potrzebuje dalszych doświadczeń w gęstej materii,-
będzie też miała możliwość kontynuacji nauki na tym poziomie.
"dla każdego coś innego". ;)

PS. JACK- nawet jeśli jest jakiś plan Boga/stwórcy/źródła,-
to nikt nie będzie nikomu kazał repetować podstawówki tylko dlatego, że ktoś się obijał i musi powtarzać rok szkolny.  8)

A ci  oświeceni,  którzy świadomie zostaną w 3G  i pomogą reszczie w rozwoju    zostaną  przez Boga  wywyższeni.

ps. moim znaniem  nie należy myśleć,  że repetuję niesłusznie podstawówkę 3G,   tylko  że jestem  Jamesem Bondem   Boga   w 3G  i mam zadanie od Niego  do wykonania(tutaj)

ciągle kalkulujesz starym systemem nagród i kar,-
a to nie tak, lecz jeśli tak myślisz- to Ok. :)

To nie tak.

Wyjaśnienie powyżej.

Innymi słowy:

Przed Jaśnie Oświeconymi nastał czas  poważnej decyzji:

Zakasuję rękawy,  podłączam  się pod Plan Boga i idę z nim do przodu
"Boże jestem sługą twoim"

,  czy odpuszczam i

jadę na wczasy do 4G.

Tu songo zdecydowanie trafił  w sedno. To nie jest system kar i nagród, natomiast może być nazwany szkołą, doświadczeń oczywiście. System kar i nagród to może niekoniecznie ziemski wymysł, ale doskonałe narzędzie kontrolowania mas, jakby na to nie patrzeć. Wnioski niech każdy wyciągnie sam.

4G  nęci ale   w sumie ,

to   właśnie  tzw. Oświeceni  powinni  mieć    najniższy poziom destrukcyjnego strachu  z całej populacji,

zatem Ich  "skafandry  3G"    powinny pozostać    w miarę dobrym stanie.

Żal by ich było  nie wykorzystać   w jakimś "światłym" celu.

Kumpel powiedział mi kiedyś takie  mądre zdanie od Zetan:

"You   are  here to take  action."

To co, planują masowe walk in?

"To twój osobisty pogląd. Gdyby historia nie była niepowtarzalna - to nie byłoby historii!"

Owszem, mój osobisty, oparty na jakiejś tam wiedzy historycznej i jakiejś tam znajomości człowieka jako takiego.

Ty się jak rozumiem ze mną nie zgadzasz - czyli jak rozumiem wierzysz w "globalną bezwarunkową miłość".
I to twój osobisty pogląd. Oparty na jakichś tam utopijnych pragnieniach.

Zeta,s?
Nie wiem czy masowy , bo podobno ich jest tylko 0,5 miliona.

Na stronie objawienia.pl był   jakiś przekaz  od  faceta  któremu  Jezus mówił,
  iż wskazał  drogę rozwoju dla Szarych poprzez wcielanie się w ciała ludzkie,
 
 no ale to raczej nie wszystkim pasuje,  bo to nie jest  lekka droga rozwoju.

Tu też większość chce raczej zrzucić  skafandry 3G.

Niektóre sekty  już to masowo robiły.  W sumie to nie jest  takie skomplikowane. Ostra żyletka i po sprawie.

W świecie zawsze będzie zło i miłość, jedno bez drugiego nie mogłoby istnieć.

..wszyscy jesteśmy na drodze ewolucji, czy tego chcemy czy nie,-
i wszystko to jest dla całości, i w imię całości stworzenia, a wibracje się podnoszą i metamorfoza jest nieunikniona :D

Sventer, masz rację jeśli chodzi o świat 3D, on zawsze jest dualistyczny i spolaryzowany. Oczywiście można próbować to ograniczać poprzez równoważenie siebie i działanie z pozycji obserwatora. Ale oczywiście nie wszyscy to robią i skrajności występują.
Jednak wcale to nie oznacza, że dla ciebie zawsze tak musi być. Przede wszystkim to był i jest Twój wybór. Świadomy i nie.
Jeśli teraz wybierzesz inaczej, że to ci nie odpowiada i podejmiesz działania, to zmiany w tobie i wokół ciebie nastąpią. Jak szybko to już twoja domena. I nie mówię o przejściu do świata ducha.

edit: Gościu, gdyby nie te utopijne pragnienia, szalone wizje itd. tkwilibyśmy jeszcze w głębokim średniowieczu w ramionach kościoła.

Tak jest.

Nie wierzysz w miłość gościu ?

Jak widać ten temat przyjął swoją formę, zupełnie różną od intencji pomysłodawcy.
Dla mnie jest to wyraz oczywistych zmian, jak widać większość dyskutantów nie zamierza lub nie chce dyskutować na tamte tematy.
Może po prostu nie chcą wracać i "przeżywać" przeszłości, a może powody są inne.
Krótko mówiąc wnioskuję, że PCH i ich sprawy już nie zajmują świadomości w takim stopniu jak kiedyś. To się nazywa ewolucja.

Ale o czym teraz dyskutować? Praktycznie wszystko zostało powiedziane, można się przepychać, ale po co się siłować - już teraz. Poczekamy spokojnie te 3 tygodnie i wyjdzie kto miał rację - był spostrzegawczy, wyciągał dobre wnioski, a kto... okaże się naiwniakiem... Jeszcze tylko 20 dni moi drodzy i przekonamy się.

"Gościu, gdyby nie te utopijne pragnienia, szalone wizje itd. tkwilibyśmy jeszcze w głębokim średniowieczu w ramionach kościoła"

Prawda. Ale stwierdzenie typu (do którego odniosłem się na początku): "Albo będzie wspólnota i bezwarunkowa miłość ,albo żegnamy się ze wszystkim i wszystkimi" brzmi jak biadolenie trzynastolatki chcącej usilnie zobaczyć pozytywne zmiany na świecie, ale nie znającej świata.
________________________________________

"Nie wierzysz w miłość gościu ?"

kilka postów wyżej pisałem:
"W skali globalnej nigdy nie będzie wspólnoty i bezwarunkowej miłości. Ludzie nie bądźcie naiwni jak przedszkolaki. Co innego szczebel lokalny - dom, organizacja. Ale nigdy w skali świata. Historii nie uczyli?"

Której części powyższego zdania nie rozumiesz?

Jak wyjdzie ,to co ? będziesz się z tego cieszył ?  Jesteś spostrzegawczy .ok a  ja przyznaję że jestem naiwniakiem i nie zamierzam chować głowy w piasek.Ha ha ha  ale ubaw , no to do 21   ;D

Już lepiej być naiwniakiem niż ponurakiem, popieram chanell.

Ponurakiem? A na jakiej podstawie twierdzisz, że mogę być ponurakiem? Chyba, że utożsamiasz zdolność logicznego myślenia i wyciągania poprawnych wniosków z ponuractwem... ale wtedy, no cóż, ech...
Matko, różne określenia mnie dopadał, ale ponurak... pierwszy raz  :]

Nie Chanell, nie będę się cieszył, bo dla wielu osób spokojne minięcie daty 21.12 czy też kolejnych dni... może być pewnym oszołomieniem... Cieszyłbym się gdyby ludzie wyciągnęli z takowej sytuacji pozytywne wnioski, ale jak widzę na podstawie dotychczasowych wydarzeń, różnie z tym bywa, niestety.
Aha, moja propozycja z muskaczem nadal obowiązuje  :]

Najbardziej z końca świata 21 grudnia br. powinny cieszyć się miliony karpii przeznaczonych do zarżnięcia tuż po tej dacie. Jednak czy to nie aby "pyrrusowe zwycięstwo"?  ;D

Kolejna kwestia: wycinać w lasach choinki, czy raczej nie? I jak się do tego ma znane porzekadło: "Był las, nie było nas. Nie będzie nas - będzie las". Czy na pewno?

Jest też problem wynikający z Kodeksu pracy: mam umowę na okres próbny do końca roku. Czy należy mi się odszkodowanie i odprawa z tytułu niezawinionego przeze mnie przerwania tej umowy przed upływem okresu, na jaki została zawarta? Moim zdaniem - tak.

Jak widać, konsekwencje końca świata za trzy tygodnie implikują wiele wątpliwości marketingowych i natury pracowniczej. Domagam się ich niezwłocznego rozwiązania!  ;D

Blu świetne hasło na ten dzień :)

Zamierzam w tym dniu i w nastepnych bawić się dobrze ,miedzy innymi w rytm piosenek z lat  70-ych ubiegłego wieku.Kto pamięta tego pana ?

http://www.youtube.com/v/NpAYBsWcLuM?version=3&hl=pl_PL"

http://www.youtube.com/v/8hPoOOhXg-k?version=3&hl=pl_PL"

http://www.youtube.com/v/xYoogY-UGio?version=3&hl=pl_PL"

lub tą panią ?

krzysiek

jestem w podobnej sytuacji ;D

Pomimo wszystko przez te jeszcze 3 tygodnie radzę postarać się w pracy - przyda się dobra opinia po nowym roku  :]

Widocznie przyroda ma moc odradzania się, a my niekoniecznie( odnośnie,, Był las, nie było nas ...)

Gościu, chyba ty nie rozumiesz, albo plączesz, pytanie było precyzyjne.
W grupach, rodzinach itp nie ma miłości bezwarunkowej.

Apel o ich ocalenie wraca rokrocznie o tej właśnie porze a w tym roku jeden z jego przejawów to już normalny "koniec świata" ;
otóż sieć KFC stworzyła reklamę na billbordach z hasłem "uwolnić karpia"
i zdjęciem tej pięknej rybki. Obok alternatywa-kubełek KFC oczywiście ze skrzydełkami i udkami ...
No koniec świata....

Precyzyjnie napisałem wcześniej, może niedowidzisz, więc powtórzę:

"W skali globalnej nigdy nie będzie wspólnoty i bezwarunkowej miłości."

oraz

"Co innego szczebel lokalny - dom, organizacja" - tu jak najbardziej.

Coś nieprecyzyjnego tu widzisz? Jasno i precyzyjnie.

"kurczakowa" sieć z kubełkiem pełnym hipokryzji hahaahaha ... w sumie nie wiem czy to jest śmieszna reklama. Raczej żenująca.

@gośćDziwne że nie rozumiesz czego dotyczyło pytanie. Dotyczy ono Twojego założenia, że nigdy nie będzie miłości bezwarunkowej. Na czym opierasz to założenie ? Miłość jest bezwarunkowa , albo jej nie ma . Proste.

W tym temacie jeszcze przyjmijcie powitanie w najsłynniejszym, globalnie, miesiącu wszystkich wieków od początku historii odkodowanej w kalendarzu Majów ;D

Jakby na to nie patrzeć (np arteq) to Grudzień 2012 r już stał sie największym medialnym wydarzeniem wszechczasów ;D
Te święta będą obfitować w kończące się , ale i rozpoczynające się też , światy ;D


ps. krzysiek , a co do karpi ... im jest chyba wszystko jedno jak skończy się ich świat ;)

patrz post wyżej

gościu , sorry nie widziałem odpowiedzi. Ale pytanie pomocnicze dalej. Czy da się oddzielić lokalność od globalności  w kontekście miłości bezwarunkowej ?

Gościu, czy nie czas na okulary?
Gdzie w grupie czy organizacji jest miłość bezwarunkowa?

Jeżeli w ogóle istnieje miłość bezwarunkowa ,to powinna obejmować cały świat .Lokalna miłość ,to wybiórcza miłość ,kocha się z jakichś powodów wybrane osoby.W takich przypadkach nie ma bezwarunkowości .Taka miłość istnieje pod jakimś warunkiem np.kocham cię ponieważ jesteś moją matką ,siostrą ...albo kocham cię ponieważ jest mi z tobą dobrze ,dajesz mi wiele,mam jakąś korzyść...Występuje tutaj jakiś warunek ,przeważnie miły naszemu sercu .
Miłość bezwarunkowa nie kieruje się emocjami ,nie jest emocjonalna ,ale rozumowa .Kocha pomimo wielu trudności i przeciwieństw.Mimo przykrości kocha ,ponieważ rozumie skąd pochodzi takie a nie inne zachowanie ,wszystko tłumaczy ,na wszystko patrzy przez,, palce,, wszystkiemu wierzy ,jest cierpliwa ,wszystko wybacza... ( parafraza ,,Hymnu o miłości,,)

Miłość powodowana rozumem....hmm...
Przecież rozum zawsze warunkuje!

No właśnie ,zatem bezwarunkowa znaczy  ..........bezrozumna ;D
Ale właśnie . Kocham Cię bo jesteś Polakiem, a nie Niemcem , bo jesteś biały a nie inny, bo coś bo coś bo coś ...i tak dalej .. aż do .. kocham Cię ponieważ jesteś człowiekiem , a nie androidem (tych można zniszczyć ?) albo innym Reptilianem ...

Zawsze jest warunkowanie . A jeśli  nie ma warunkowania to jest miłość bezwarunkowa. Nawet do śmieci czy GMO .
Czy jesteście gotowi konsekwentnie na miłość bezwarunkową ?
Nie tą przeciwko czemuś, ale tą w kierunku Całości .

To może być właśnie kryterium właściwe dla tego czasu. To było kryterium również w czasach życia tego, który pokochał swoich opraców umierając przez nich na krzyżu również za nich, tego, którego urodziny niedługo będziemy świętować w każdym polskim domu.

Nieprzypadkowo się ta celebracja wplotła z tym dniem 21-12-2012r . Trzy dni ciemności (z 21 na 22; 22 na 23 i 23 na 24 ) a potem Boże Narodzenie 25 grudnia 2012  ;D I znów będzie coraz bardziej jasno :D

Zarówno w sensie dosłownym jak i w sensie ezoterycznym.

ps. do Artka : podałem daty bez dupochronów i czekam na Twoje rozliczenie :D . Lincz przyjmę z wyrozumiałością ;D

"Czy da się oddzielić lokalność od globalności  w kontekście miłości bezwarunkowej ?"
Owszem. Im bliżej tym więź może być większa. Im bardziej skala mikro tym rzecz bardziej realna. Im bardziej makro - tym mniej.

"Gdzie w grupie czy organizacji jest miłość bezwarunkowa?"

przykład:
Matka kocha swoje dzieci. Zarówno te prawe jak i te, które zeszły na przestępczą drogę. Realny przykład? Realny. Bezwarunkowa miłość do dzieci? Bezwarunkowa, jakie by nie były, matka kocha.

przykład:
mała społeczność, dajmy na to - chrześcijańska, skupiona wokół jednego kościółka, niedzielnych nabożeństw, ciastek i herbatki po mszy itd, itp.
Miłująca się (w teorii przynajmniej) nawzajem? Miłująca. Realny przykład? Realny.


Choć powyższe przykłady nie są regułą oczywiście, są jak najbardziej realne. Im większe grupy będziemy brali pod uwagę - tym więzi z reguły będą słabsze, a więc i miłość między jednostkami będzie mniej realna.

Mówiąc inaczej - dbam o najbliższe / najbliższą mi osobę, ale nie zawracam sobie głowy panem Smithem, zamieszkałym w Nowym Jorku przy ulicy takiej a takiej nr 45.

Witam,
A tak sie sklada, ze na "przekor" bredniom rozprowadzanym przez
armie psychopatow wszelakiej masci plus prorokow w berecie z antenka odbierajacych sygnaly z nieba, to tak naprawde pozostaje to co pod
stopami. A wiec albo ucieczka czasowa w iluzje, oklamywanie samego siebie, ale dzialajaca jak tak kazdy substytut, dajaca do jakiegos czasu pozory ratunku, albo moze odgrzebac to co funkcjonowalo niewyobrazalny okres czasu, zanim nie zostalo zniszczone przez pasozytow tego swiata,czyli swiete misteria.
Ale jak do tej spuscizny naszych przodkow wrocic, kiedy niby wszystko
zostalo tak skutecznie wd