Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 14, 2024, 06:14:29


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 [3] 4 5 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: do EchnATona - Po co chcieliście stworzyć 1 boga  (Przeczytany 50811 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #50 : Wrzesień 18, 2011, 22:01:27 »

Cytuj
Nie wiem skąd. Czasami mam przebłyski.
Daleko posunięte przeblyski!

Cytuj
Czyli zabili go i uciekł.
Prawie jak Kubica.
Mrugnięcie Albo coś wiesz albo ktoś ci robi podszepty albo robisz w jakiejś stajni.. albo

Cytuj
Edit1:
Jeszcze a propos odszukiwania kontinuum.
Zostawiałeś sobie jakies "znaki drogowe"? Żebyś pewnie trafił?
Tak. zarówno te stacjonarne, jak i dynamicznie poruszające się poprzez czas.. z trajektorią taka aby zamanifestowaly się w okreslonym czasOmiejscu tudzież okreslonym rezonansie.

Cytuj
Edit2:
Druga ewentualność polega na tym, że już znikliśmy stamtąd i wydaje się nam że jest wszystko po staremu.
A Phi patrzy na puste krzesło i niedopite piwo i się zastanawia - kurcze, kolejny który nie zapłacił za prąd..
Niektórzy mają to do siebie, ze jak znikają ..to piwo trzymają tak kurczowo - że znika wraz z nimi.
A za 'prad' płacą Ci którzy byli podeń podłączeni.

Cytuj
Jacy goście i jakie linijki?
Jak przeczytasz ciut więcej na zakladkę wstecz ..to linki (sznurki - nie linijki) wyłonią Ci się z kontekstu.

A goście?..  to w przeciwieństwie do rdzennych (i predefiniowanych) mieszkańców planety..  turyści,
którym się tak spodobało, ze się nieco zasiedzieli.
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #51 : Wrzesień 19, 2011, 09:09:17 »

Cytuj
Nie wiem skąd. Czasami mam przebłyski.
Daleko posunięte przeblyski!
Niestety. Ciągle jednak tylko przebłyski. Cieżko z tego poskładać jakiś spójny obraz.
Ale... przyjdzie z czasem.

A propos sąsiada...
Znikający Sąsiad miał zapuszczoną brodę?


Wg wikipedii: (podkreślenia moje)

10 czerwca Robert Kubica wystartował do Grand Prix Kanady z 8. pozycji[84]. Na 27. okrążeniu, podczas próby wyprzedzenia Jarno Trulliego doszło do kontaktu, w rezultacie czego spojler w bolidzie polskiego kierowcy oderwał się i wpadł pod jego koła[92]. Kubica wypadł z toru na prawe pobocze na zakończeniu długiego łuku pomiędzy zakrętem numer 10, a nawrotem Pit Hairpin numer 11 i roztrzaskał swój bolid o betonową barierę przy prędkości około 230 km/h. Po odbiciu koziołkując przeleciał na drugą stronę toru i po raz kolejny uderzył w bandę[93]. Na zdjęciach z wypadku widać było wystającą stopę kierowcy[94]. Według badań FIA w trakcie wypadku Kubica przeżył przeciążenie średnie równe 28g[95] przy wartości szczytowej bliskiej 75g[96]. Pierwsze doniesienia prasowe informowały, że po wstępnych badaniach stwierdzono, że Kubica ma złamaną nogę, ale jego życie nie jest zagrożone. Później jednak okazało się że Kubica wyszedł z wypadku bez żadnych poważniejszych obrażeń (Kubica miał jedynie lekkie wstrząśnienie mózgu i skręconą kostkę)


No.. jeżeli ktoś przeżywa praktycznie bez szwanku taki wypadek... to być może wcale nie przeżywa.

Cytuj
Czyli zabili go i uciekł.
Prawie jak Kubica.
Mrugnięcie Albo coś wiesz albo ktoś ci robi podszepty albo robisz w jakiejś stajni.. albo

Nic nie wiem o tym czy pracuje w jakiejś stajni. I trudno mi powiedzieć czy to podszepty czy przebłyski.
Ale najciekawsze to ostatnie  'albo'.... Co masz na myśli Phi?

Cytuj
Edit1:
Jeszcze a propos odszukiwania kontinuum.
Zostawiałeś sobie jakies "znaki drogowe"? Żebyś pewnie trafił?
Tak. zarówno te stacjonarne, jak i dynamicznie poruszające się poprzez czas.. z trajektorią taka aby zamanifestowaly się w okreslonym czasOmiejscu tudzież okreslonym rezonansie.

No właśnie. To by mi pasowało do moich przemyśleń.
Narazie rozważam pewne sprawy czysto koncepcyjnie, na praktykę przyjdzie czas.... a może i nie.
Możesz coś o charakterze tych znaków?
Co to może być? Spotkania z ludźmi? Jakieś określone emocje? Jakaś ksiażka, która "sama z siebie" wpada Ci ręce? 100% przekonanie, że wszystko idzie tak jak ma pójść?
Jestem po prostu ciekaw co i jak bo usiłuje sobie przypomnieć co porobiłem "wcześniej".



Cytuj
Druga ewentualność polega na tym, że już znikliśmy stamtąd i wydaje się nam że jest wszystko po staremu.
A Phi patrzy na puste krzesło i niedopite piwo i się zastanawia - kurcze, kolejny który nie zapłacił za prąd..
Niektórzy mają to do siebie, ze jak znikają ..to piwo trzymają tak kurczowo - że znika wraz z nimi.
A za 'prad' płacą Ci którzy byli podeń podłączeni.

I ile tego "piwa" można zabrać? Jakiś określony promień? Liczony po odległości badź po czasie?
W końcu, żebym się nie zorientował  że mnie przeniosło to dość sporo muszę "odtworzyć" po przeprowadzce.

pozdro
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 19, 2011, 09:11:02 wysłane przez between » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #52 : Wrzesień 19, 2011, 10:35:55 »

@Enigma

Cytuj
Twoje twierdzenie że 'Wewnątrz nas daje życie sama Świadomość' nie wyczerpuje jego strony materialnej. Jeśli czujesz że zignorowałam twoja myśl, to nie gniewaj sie spróbuje uściślić.

Mimo tego, co napisałem nie gniewałem się ani chwili, po prostu chciałem, abyś zauważyła ten post i doprecyzowała "problem", co uczyniłaś jak następuje ( i dalej możemy pisać )

Cytuj
Nie zgadzam sie ze stwierdzeniem iż świadomość daje samą siebie.
Gdyby tak było, świat byłby jak kiedyś to zostało nazwane 'jednorodną zupą' a przecież każdy człowiek jest odrębną jednostką, nasze poglądy na różne sprawy są bardzo różne.
Skąd wiec wynikałby nasz niewątpliwy indywidualizm?

O ile dobrze Cię rozumiem usiłujesz nadać Świadomości jakąś formę. Wg mnie ona nie ma żadnej formy, jest nieoznaczona, ale koherentna ,pełna wszelkich możliwości pozostających w splątanym stanie "jednorodnej zupy", ALE  - poprzez nas - swoje wcielone awatary ziemskie -  te możliwości mogą się objawić. Słowo ma stać się ciałem i zmieszkać pośród "innych ja".

Możemy  prosić o więcej, o wszystko.  Nasz indywidualizm wynika z charakteru umysłu oraz tego wszystkiego, co nazywamy doświadczeniem życiowym nabytym w świecie form przejawionych. Świadomość  to zasila, jest czystą energią. Tak jak mówi się, że Bóg daje nam samego siebie, to w istocie dla mnie oznacza konkretnie, że  Świadomość daje samą siebie, daje mi energię do życia, napełnia mnie - i każdego - swoim Istnieniem. Daje życie.

Cytuj
Przecież kiedy śpimy nawet gdy mózg nie śni, świadomość nasza albo wygasa, albo jest okrojona do minimum. Drobne istoty, mikroorganizmy żyją ale czy są świadome? Myślą tak jak człowiek, słowami czy tylko odczuwają i wyrażają emocje? To jednak pewna różnica. Po za tym jeśli spojrzeć na nasz organizm: nasze serce bije, ale proces ten nie jest sterowany przez nasze widzimisię. Serce bije nawet wtedy gdy np w skutek braku tlenu mózg traci świadomość, to samo proces oddychania, trwa bez udziału naszej woli.

Napisałem ,że Świadomośc nas wypełnia, dosłownie ona steruje pracą naszych komórek , całym organizmem , nawet wtedy, gdy śpimy. Świadomość w moim rozumieniu tego słowa nie jest aktywnością umysłową, lecz czymś znacznie potężniejszym ,znacznie szybszym. Najbliższe wyjaśnienie jakie mi przychodzi do głowy to naukowo udowodnione funkcje jakie pełnią mikrotubule w cytoszkieletach komórek , wewnątrz neuronów. One są dosłownie kanalikami w których następuje rezonans częstotliwości propagacji fal kwantowych. Owa einsteinowska "rozmowa duchów na odległość". Kiedy mówisz ,że świadomość czegoś w Tobie wygasa to prawdopodobnie nadajesz temu słowu -"świadomość" - potoczne znaczenie jedyne jakie mamy w języku polskim . W języku angielskim jest awarness (być świadom czegoś)  oraz consciouseness jako podmiot. U nas nie ma takiego rozróżnienia, a powinno być, bo mamy do czynienia z własną cudnowną boskością - aż tak napiszę.
Cytuj
Twoja wypowiedź pominęła te aspekty, jest dla mnie nieadekwatna - jak na twoje możliwości rozumowania i syntezy zagadnień. Moje wzburzenie wyniknęło też z faktu, że nie tyle co zignorowano mój post - co zignorowany został ten właśnie specyficzny tryb myślenia.

Mam nadzieję , że to co powyżej napisałem rzuci trochę więcej światła w moją poprzednią wypowiedź. To o czym piszę zawiera w sobie "pominięte aspekty" . Są na to również naukowe dowody.
Cytuj
A może gdzieś głęboko zostały urażone moje uczucia religijne, gdy w sposób przedmiotowy został potraktowany temat dla mnie ważki, jakim jest Bóg?

W sensie o którym piszę Bóg=Świadomość i dla każdego z nas, wewnątrz nas samych jest on jeden jedyny i niepowtarzalny, ale równocześnie - co wynika z jego kwantowej natury, jest tak samo niepowtarzalny dla każdego "innego ja", a także sam stanowi połączenie wszystkiego, co istnieje. Brzmi to jak truizm, oklepane frazesy, lecz naukowcy to udowadniają. Mówią ,że "czerwoność róży" to inaczej nasz  rezonans z pewnym pierwotnym , wpisanym w Pole pojęciem, obecnym wszędzie w całej przestrzeni, niczym hologram. My jesteśmy częścią tego samego hologramu oświetlonym pod nieco innym kątem z każdej możliwej strony, gdzie również czas (naszego urodzenia się) jest jednym z wektorów zróżnicowania. W istocie jednak jesteśmy Jednym.
Pole na które teraz wkraczam zawiera dużo więcej subtelności niż jest w stanie wyrazić ludzka mowa bo i umysł tego nie ogarnia wszystkiego. Kiedy umysł próbuje to przelać na papier to wychodzi mniej więcej tak:

"zarówno te stacjonarne, jak i dynamicznie poruszające się poprzez czas.. z trajektorią taka aby zamanifestowaly się w okreslonym czasOmiejscu tudzież okreslonym rezonansie." PHIRIOORI .

Niby bełkot, ale gdzieś w tym widzę sens, tylko go jeszcze uchwycić nie potrafię Uśmiech
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #53 : Wrzesień 19, 2011, 14:13:02 »

"zarówno te stacjonarne, jak i dynamicznie poruszające się poprzez czas.. z trajektorią taka aby zamanifestowaly się w okreslonym czasOmiejscu tudzież okreslonym rezonansie." PHIRIOORI .
Niby bełkot, ale gdzieś w tym widzę sens, tylko go jeszcze uchwycić nie potrafię Uśmiech

Jak chcesz w nowym życiu pociągnąć dalej to co zacząłeś w poprzednim to z powodu amnezji pourodzeniowej trzeba sobie zostawić jakieś wskazówki. Coś takiego, co spowoduje zmiany w Twoim życiu po to aby wskoczyć na tory poprzednio zaczętej roboty. Ja to nazwałem "znaki drogowe".
Stacjonarne względem czasu - tzn takie, które są niezmienne w czasie.
A dynamiczne to takie, które poruszają się po liniach czasu i przestrzeni i muszą się przeciąć z twomi liniami czasu i przestrzeni. Krótko mówiąc - muszą zaistnieć w tym samym miejscu i czasie co Ty. Abyś tego doświadczył.
Stacjonarnym znakiem może być np. sentencja napisana na murze. Istnieje przez całe Twoje życie, mijasz ją codziennie, aż pewnego dnia - zaskoczysz.
Dynamiczny znak to może być np. spotkanie z kimś, usłyszana wiadomość w radio, obejrzany film.
A rezonasowa to taka, która "objawia się" gdy np. osiągnąłeś określony poziom rozwoju.

Tak to czuję... bo nie pamiętam że to robiłem wcześniej. Chociaż pewnie coś w tym stylu musiałem podziałać.
Phi jako praktyk pamiętajacy ma pewnie więcej do powiedzenia.

pozdro
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #54 : Wrzesień 19, 2011, 15:13:19 »

stacjonarne - to takie które sam musisz znaleźć lub na nie jakoś natrafić
dynamiczne - natrafiają na ciebie.

mozna tez (..o tym zapomniałem napomknąc uprzednio, bo to dla mnie nowość technologiczna
zajumana i zmodyfikowana od planetarnych gości w tym i klechostanu)
 ..w społecznej /zbiorowej bioplaźmie zrobić wpis (coś z pogranicza DNA)
..i wówczas jak w taka społeczność trafisz.. to w 48h masz continuum,
bo wszystkie obiawy zycia(czy przejawy fizycznosci sa jak ocean) tam mają jako baza 'wpisane' to,
co ty uprzednio wypracowałeś jako owoce ciezkiej zmudnej wytrwałej roboty w poprzednim swym "cyklu".
..wiec zaczynasz z punktu przerwy ..i to biolokacyjnie wielowatkowo.
świadomość indwyidualna vs zbiorowa
tyle że tu rzecz jest obwarowana proporcją tej zbiorowości i nie można przesadzić
..bo wiadomo, czym się to skończy.

ja opracowałem na to specjalną "krzywą zalezności". Zlożoną mocno. Intuicyjną.
i od razu wprowadziłem w życie w trakcie, gdy ktoś mnie execucjował...
..własciwie to wowczas dotarła do mnie ta technologia dopiero.
A ze miałem swoje inne rozwiazania - to na zywca połączylem i zrobiłem syntezę.
..i wówczas okazało się ze było to dobre!
bo nawet przeszło najśmielsze oczekiwania.. bo spodziewany okres jednej - dwóch Dup
zweził sie do czasu ujemnego - więc na zakladkę zaczęło odtwarzać mi ciało unicestwiane. W trakcie.
Ale na innej jakości już. To było niessamowite.

był pewien klopot z kciukiem coprawda. u nogi. Śię marszczył niewyjściowo - ale coś wymysliłem i gitarka.
(bajka o panoramixie dała temu echo.. więc widać co i jak było przy explozji kociołka) Uśmiech




Cytuj
albo robisz w jakiejś stajni.. albo
kurcze, miałem wrażenie ze to poszło. kominiarz przyszedł i powstał zamot.
niepamietam teraz.

Coś w nute.. albo Pole stoi przed Tobą otworem. Ale jakoś lepiej ujęte zdajesię.

« Ostatnia zmiana: Wrzesień 20, 2011, 18:18:48 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #55 : Wrzesień 19, 2011, 16:56:30 »

Niezwykłość tego polega na tym, że "poprzednie cykle" kończą się wewnętrznym rozpadem, a potem wbijasz się na następny level nawet w ramach tego samego skafandra. Dobrze, kiedy masz przy sobie kogoś ,kto Cię wspiera , taką pewną i stabilną "stacjonarność" /skałę. Poza tym jest cała dynamika zdarzeń, natrafiasz na żywioł ognia , który porywa Cię dzwoneczkami śmiechu w przestrzeń, o której sądziłeś , że jest nieosiągalna. I nagle wiesz, że to ten drogowskaz, który umówił się z Tobą w "poprzednim cyklu" że znów się spotkacie i wiesz już dokąd zmierzasz Uśmiech
Czasami COŚ  "nęka" Cię tak długo aż w końcu rozpoznasz przesłanie w jednym rozbłysku radości.  Duży uśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #56 : Wrzesień 19, 2011, 18:20:19 »

Co do "znaków stacjonarnych", może ten wątek coś wniesie do waszych rozważań: Święta geografia

Co do całości tego wątku. Powiedzcie mi, co to wszystko ma wspólnego z tematem głównym?
Mam wrażenie, że zrobiliście dużego ofa.

EDYCJA:

I jeszcze jedno. To kolejny wątek Twego autorstwa, który nijak nie pasuje do tej kategorii za to bardzo do "Ezoteryki".
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 19, 2011, 18:39:32 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
east
Gość
« Odpowiedz #57 : Wrzesień 19, 2011, 22:08:27 »

Darku, to jest temat, który popłynął - niejeden zresztą. Lecz taka jest to widać materia, że płynie. Quanta Rhei Uśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #58 : Wrzesień 19, 2011, 22:12:52 »

Tak, masz rację.
Jednak każdy nurt kieruje się określonymi prawami. Duży uśmiech Mrugnięcie
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
between
Gość
« Odpowiedz #59 : Wrzesień 20, 2011, 11:20:06 »

[...]
mozna tez (..o tym zapomniałem napomknąc uprzednio, bo to dla mnie nowość technologiczna
zajumana i zmodyfikowana od planetarnych gości w tym i klechostanu)
 ..w społecznej /zbiorowej bioplaźmie zrobić wpis (coś z pogranicza DNA)
..i wówczas jak w taka społeczność trafisz.. to w 48h masz continuum,
[...]
Czegoś tutaj nie jarzę.
Standardowa procedura polega na tym, że rodzisz się normalnie, dorastasz i w tym czasie przy pomocy "znaków drogowych" trafiasz na swoją niedokończoną robotę z przeszłości. I zajmuje to spryciarzom cirka 20 lat, a przeciętnie około 30. 30 i 3. Tak mi się zdaje.

Ale,
Po, jak to nazwałeś, exec-ucji, ciało fizyczne jest w stanie nieżycia, może nawet jest już przerabiane na kompost.
Żeby wszystko zakończyło się w ciągu 2 dni to nie możesz przejść standardowej procedury (opisanej powyżej) tylko musisz dysponować ciałem podobnym do tego sprzed exec-ucji. Czyli musisz go poskładać, tudzież ponaprawiać z tego co leży i się rozkłada.
I musisz to zrobić tak, że żeby nikt nie widział co się dzieje. Najlepiej w ukryciu. Ale to także oznacza, że dla otoczenia konieczna jest znana bajeczka o "wykradzeniu ciała".

Ewentualnie - tamto niech się rozkłada, a Ty odtwarzasz ciało z tego co masz pod ręką.

Ale...

Tak czy siak, skutki społeczne takich operacji mogą być zaskakujące.
Bo nie możesz, ot tak sobie, po prostu zmartwychwstać. Jeden ponoć tak zrobił i skutki tego są jakie są.

A metoda "na Henryka Kwinte" jest o tyle uciążliwa, że trzeba się zaszyć w głuszy.

[...]
bo nawet przeszło najśmielsze oczekiwania.. bo spodziewany okres jednej - dwóch Dup
zweził sie do czasu ujemnego - więc na zakladkę zaczęło odtwarzać mi ciało unicestwione.
Ale na innej jakości już. To było niessamowite.

Nie dziwię się, że metoda powyższej rekonstrukcji jest lepsiejsza, bo nie powoduje szoku kulturowo-społecznego. Ale taka metoda i tak ma zastosowanie jedynie w takich przypadkach, które można zakwalifikować do kategorii - "cud, że przeżył".

Kurcze, że też Ci się chce...
Faktycznie coś ważnego musisz tutaj majsterkować.

I często tak Ci się zdarza?...

był pewien klopot z kciukiem coprawda. u nogi. Śię marszczył niewyjściowo - ale coś wymysliłem i gitarka.
(bajka o panoramixie dała temu echo.. więc widać co i jak było przy explozji kociołka) Uśmiech


W jakim sensie się marszczył?

Coś w nute.. albo Pole stoi przed Tobą otworem. Ale jakoś lepiej ujęte zdajesię.
Pole stoi otworem. Mrugnięcie
Jak nic 'Rolnik sam w dolinie'.

<a href="http://www.youtube.com/v/lA0CH63aUoc?version=3&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowScriptAccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/lA0CH63aUoc?version=3&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; allowScriptAccess=&quot;always&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;390&quot;&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/lA0CH63aUoc?version=3&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowScriptAccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/lA0CH63aUoc?version=3&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; allowScriptAccess=&quot;always&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;390&quot;&gt;&lt;/object&gt;</a>


pozdro


do Dariusza.
Wątek sam umrze za jakiś czas. Wtedy posprzątasz. Tutaj i tak zagląda jedynie kilka zdziczałych kotów.


Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #60 : Wrzesień 20, 2011, 12:15:03 »

Cytuj
Tutaj i tak zagląda jedynie kilka zdziczałych kotów.

@between oraz eastnych wariatów oczarowanych radosną twórczością POMIĘDZY PHI ,a RIOORI Mrugnięcie
 Duży uśmiech
Cytuj
Tak czy siak, skutki społeczne takich operacji mogą być zaskakujące.
Bo nie możesz, ot tak sobie, po prostu zmartwychwstać.

Heh , jak to nie ? A to dzięki PHI właśnie ( 1,6180339xxx) wyznaczającej jedyną NIEDESTRUKTYWNĄ, harmoniczną proporcję. Niedestruktywną , ponieważ rekursywną....

i fraktalną :


A jak to się ma do jedynego z tematu ?
Otóż w złotym podziale odcinka "dzieckiem" dwóch nieskończonych rozwinięć jest JEDEN -kompletny człowiek Uśmiech



Zwróćcie uwagę na odcinek "a" który jest JEDNOŚCIĄ . W komplecie z "b" i "c" mamy TRÓJCĘ hmhm, świętą , że tak powiem Mrugnięcie I to jest właśnie gwarancja "zmartwychwstania" - bycie kompletnym. Z kim albo z czym ? Cóż, waria(n)tów Mrugnięcie jest wiele .
Wg mnie to są ludzie, którzy się dopełniają wzajemnie.



Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #61 : Wrzesień 20, 2011, 18:27:50 »

Cytuj
W końcu, żebym się nie zorientował  że mnie przeniosło to dość sporo muszę "odtworzyć" po przeprowadzce.
naturalna skłonnosć Pola.. Pamięć Pola.. "pamieć materii" połączona z inercja oswojenia aspektów tego Pola.


Cytat: east
"zarówno te stacjonarne, jak i dynamicznie poruszające się poprzez czas.. z trajektorią taka aby zamanifestowaly się w okreslonym czasOmiejscu tudzież okreslonym rezonansie." PHIRIOORI .

Niby bełkot, ale gdzieś w tym widzę sens, tylko go jeszcze uchwycić nie potrafię Uśmiech
..takie uszczegółowienie Rezonansowych. Bo żeby jakikolwiek znak wychwycić - trzeba wejść z nim w rezonans.
Cytat: between
A rezonasowa to taka, która "objawia się" gdy np. osiągnąłeś określony poziom rozwoju.
Tak. Albo po prostu dostroiłes, czyli otworzyłeś w danej chwili na owe pasmo. (bedac na tym samym poziomie 'podróżujemy' sobie bowiem po różnych pasmach. Więc dobre oznakowanie powinno przewidywać te drogi.

Pewna cywilizacja, ktora zrezygnowala zupełnie z rozwoju dawno temu - miala to opracowane do perfekcji..
Przykładowo pobudowali sobie charakterystyczne budynki.. i gdzie się taki nie urodził (nawet w najbardziej zapadłej dziurze) - to znak był.
..i znajdowali.

Uśmiech Trzeba mysleć infrastrukturalnie i Kosmicznie.

Cytat: Be-II
Standardowa procedura polega na tym, że rodzisz się normalnie, dorastasz i w tym czasie przy pomocy "znaków drogowych" trafiasz na swoją niedokończoną robotę z przeszłości. I zajmuje to spryciarzom cirka 20 lat, a przeciętnie około 30. 30 i 3. Tak mi się zdaje.
mi zirka 16, więc spryciarzom pewnie krocej Mrugnięcie

Cytat: Between
Ale,
Po, jak to nazwałeś, exec-ucji, ciało fizyczne jest w stanie nieżycia, może nawet jest już przerabiane na kompost.
Żeby wszystko zakończyło się w ciągu 2 dni to nie możesz przejść standardowej procedury (opisanej powyżej) tylko musisz dysponować ciałem podobnym do tego sprzed exec-ucji. Czyli musisz go poskładać
Zgadza się.. "podobnym".
To na szaro zaznaczone..to juz sie nie odnosi do mojej wypowiedzi tam - a do kolejnego Etapu rozwoju "procedury".
Trochę się zlaly te dwa Etapy, bo zapomniałem go uprzednio wymienić i przeszedłem do tego o którym tu wspominasz.

Cytuj
I musisz to zrobić tak, że żeby nikt nie widział co się dzieje. Najlepiej w ukryciu.
O tym nie pomyslałem! wogóle. Ale faktem jest ze kazdorazowo w moim przypadku warunek ten był spełniony.
Splotem okoliczności własciwie. Nieźle.. teraz do mnie dotarło.
Kurczę, ja nie wiem co widzi potencjalny obserwator.
Ale myśle ze mozg zagwarantuje mu że i tak nic niezobaczy ..statystyczny (i to jest bezpiecznie)
Ale taka osoba z otwartą percepcją, niestatystyczna.. przy pełnej  percepcji takiej sytuacji - to może być kłopot.
Jakies chaotyczne interakcje, akceleracje ..i wypadek gotowy.
Cytuj
Tak czy siak, skutki społeczne takich operacji mogą być zaskakujące.
Bo nie możesz, ot tak sobie, po prostu zmartwychwstać. Jeden ponoć tak zrobił i skutki tego są jakie są.
No ja tu myślałem bardziej egoistycznie. O skutkach dla samego zjawiska. Muszę to zbadać.
Ale to swoja drogą. Zwłaszcza społeczność z długoletnim bagażem takich opowieści z nadbudową.

Cytat: between
A metoda "na Henryka Kwinte" jest o tyle uciążliwa, że trzeba się zaszyć w głuszy.
To On jednak żyje? Bardzo przybiła mnie swiadomośc jego śmierci... i że to tak poszło jak poszło.
Bardzo byłoby fajnie, gdyby się okazało że stary Machulski gdzieś w głuszy sobie rybki łowi.

Cytuj
Ale taka metoda i tak ma zastosowanie jedynie w takich przypadkach, które można zakwalifikować do kategorii - "cud, że przeżył".
Cud to może nie - bo było w tym sporo wyrachowania i patentów i wspinania się na wyżyny samoexploatacji swoich mozliwości.. ale szczęścia odrobina również.

Cytuj
Kurcze, że też Ci się chce...
Wcale mi się Nie chce. Nie chciałbym tego powtarzać.
To był wypadek przy pracy -  albo usiłowanie zabójstwa (trudno wykrywalną metodą. 11% - 89%).

Cytat: between
I często tak Ci się zdarza?...
Rzadko.
Kilka razy.

Cytuj
W jakim sensie się marszczył?
W sensie: że nie wykazywał nadprzewodnictwa
i powstawal w nim jakiś opór, co w tych warunkach fizycznych skutkowało jakby lokalną mumifikacją kciuka.
Coś jakby uzyskiwal inną składowa "czasową" w tej samej przestrzeni.

A wracając do tego:
Cytuj
Czegoś tutaj nie jarzę.
Standardowa procedura..
..to chodziło o Etap posredni, gdzie przechodzisz zywcem z Ciała do Ciała juz gotowego.. innego.
no i to mozna w czasie zerowym wykonac na zdrowym ciele albo do 48h(jak bierzesz powypadkowe, albo Sam się "zawiesisz" na orbicie).
Kazdy wariant ma swoje wady i zalety.



« Ostatnia zmiana: Wrzesień 20, 2011, 19:01:48 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #62 : Wrzesień 20, 2011, 19:28:25 »

Jaki jest sens i główne znaczenie ..w/g twórców tego przedsięwzięcia..
Jaki jest cel, ze zapragnęliście stworzyć ideę boga - jednego?
Kto znał wówczas sens tego?
Czy sa w stanie wymienic praktyczne realne korzyści i wady z realizacji takiego stanu [/i]

Wynurzenia z mojego , mocno fizycznego poziomu .

Programowe wprowadzanie wiary w jednego Boga przez Obcych 
to  tylko jedno z wielu działań  naprawczych podjętych  po nieplanowanym pojawieniu się w  dużej ilości  białych egzemplarzy mieszańca Homo (trochę) sapiens  o sporych możliwościach intelektualno-duchowych, ale o wypaczonym przez dawną podległość Obcym systemie wiary-przekonań i utrudniającej rozwój.

Celem była stopniowa zmiana błędnego systemu przekonań  ( wielobóstwo , kosmici-bogowie)  na  inny  bardziej odpowiadający prawdzie , choć jeszcze nie doskonały i w nie pełni prawdziwy system wiary dla Homo sapiens.

Był to tylko etap początkowy.
Potem przyszło  wprowadzenie nowych zasad właściwych zachowań odpowiednich dla rozwiniętych cywilizacji (nadstawianie policzka) i emisji właściwych energii  (tzw. miłości)  chyba typowej dla tzw. "wyższych poziomów" - misja Chrystusa
No a na końcu przyjdzie chyba czas na oddzielenie ziarna od plew.

Niezależnie od wypaczeń, korzyści są wg mnie ewidentne  i bez tego całościowego programu sytuacja na Ziemi byłaby znacznie gorsza, a ilość właściwie wyszkolonych mniejsza.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 20, 2011, 19:37:20 wysłane przez JACK » Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #63 : Wrzesień 20, 2011, 23:24:33 »

Cytuj
W końcu, żebym się nie zorientował  że mnie przeniosło to dość sporo muszę "odtworzyć" po przeprowadzce.
naturalna skłonnosć Pola.. Pamięć Pola.. "pamieć materii" połączona z inercja oswojenia aspektów tego Pola.
Czyli niejako z definicji zabieram ze sobą to co dla mnie ważne. Ląduje w nowym miejscu ale wszystko jest po staremu. Tak mam to rozumieć? To jak się zorientować, że mnie przeniosło?


Cytat: between
A metoda "na Henryka Kwinte" jest o tyle uciążliwa, że trzeba się zaszyć w głuszy.
To On jednak żyje? Bardzo przybiła mnie swiadomośc jego śmierci... i że to tak poszło jak poszło.
Bardzo byłoby fajnie, gdyby się okazało że stary Machulski gdzieś w głuszy sobie rybki łowi.
Z tego co wiem, to Machulski umarł w 2008. Ale może żyje. Nic nie wiem na ten temat.

Chodziło mi o metodę Henryka Kwinto, który upozorował własną śmierć a potem musiał się zaszyć, żeby nie wpaść na Kramera.

Jako społeczeństwo nie dojrzeliśmy do przypadków kiedy ktoś sobie odżywa po np. egzekucji na krześle elektrycznym. Stąd mówiłem o społecznych konotacjach takich sytuacji.
Wszelkie przypadki, kiedy ktoś umiera i są na to świadkowie, a później znowu żyje posiadając takie samo ciało w chwili obecnej mogłyby wywołać dużo zamieszania.

Bez wzbudzania specjalnych podejrzeń można się "poskładać" np. w czasie jakich katastrof  czy wypadków. Zdarzenia takie mają tak szybki przebieg, że zwykle jak ktoś wychodzi z wypadku np. ze zderzenia przy 200 km/h ze ścianą w całości, to mówi się, że to cud. Vide Kubica.

Cud to może nie - bo było w tym sporo wyrachowania i patentów i wspinania się na wyżyny samoexploatacji swoich mozliwości.. ale szczęścia odrobina również.
Nie zrozumieliśmy się. Cud to jest z ziemskiego punktu widzenia. Natomiast z tamtej strony to musi być niewątpliwie celowe i świadome działanie. I raczej nie ma tutaj mowy o przypadku.  Bo gdyby to było "przypadkowe" to sporo kolesi z ranami postrzałowymi tudzież z nożami wbitymi w plecy biegałoby po świecie.


A znam tylko jeden NIEprzypadek:

<a href="http://www.youtube.com/v/C7UWsJ5v0-4?version=3&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowScriptAccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/C7UWsJ5v0-4?version=3&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; allowScriptAccess=&quot;always&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;390&quot;&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/C7UWsJ5v0-4?version=3&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowScriptAccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/C7UWsJ5v0-4?version=3&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; allowScriptAccess=&quot;always&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;390&quot;&gt;&lt;/object&gt;</a>

<a href="http://www.youtube.com/v/0mkj-VyLnx4?version=3&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowScriptAccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/0mkj-VyLnx4?version=3&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; allowScriptAccess=&quot;always&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;390&quot;&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/0mkj-VyLnx4?version=3&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowScriptAccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/0mkj-VyLnx4?version=3&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; allowScriptAccess=&quot;always&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;390&quot;&gt;&lt;/object&gt;</a>

<a href="http://www.youtube.com/v/3QA-XHx2VF8?version=3&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowScriptAccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/3QA-XHx2VF8?version=3&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; allowScriptAccess=&quot;always&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;390&quot;&gt;&lt;/object&gt;" target="_blank">http://www.youtube.com/v/3QA-XHx2VF8?version=3&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowFullScreen&quot; value=&quot;true&quot;&gt;&lt;param name=&quot;allowScriptAccess&quot; value=&quot;always&quot;&gt;&lt;embed src=&quot;http://www.youtube.com/v/3QA-XHx2VF8?version=3&quot; type=&quot;application/x-shockwave-flash&quot; allowfullscreen=&quot;true&quot; allowScriptAccess=&quot;always&quot; width=&quot;640&quot; height=&quot;390&quot;&gt;&lt;/object&gt;</a>

Chociaż to mi zalatuje na inną technologię niż automatyczne samo odtwarzanie ciała po jego śmierci.
swoją drogą - gdybym był lekarzem, po obejrzeniu tego filmu wyrzuciłbym wszystkie swoje podręczniki medycyny i zająbym się uprawą marchewki.


..to chodziło o Etap posredni, gdzie przechodzisz zywcem z Ciała do Ciała juz gotowego.. innego.
no i to mozna w czasie zerowym wykonac na zdrowym ciele albo do 48h(jak bierzesz powypadkowe, albo Sam się "zawiesisz" na orbicie).
Kazdy wariant ma swoje wady i zalety.

Chyba już mi się rozjaśniło.
Jedno pytanie - to ciało "inne, gotowe" to chyba musi być podobne do starego. Chyba, że wskakujesz do jakiegoś innego, zamieszkałego. Tyle, że co wtedy się dzieje z dotychczasowym mieszkańcem?
W przypadku "powypadkowego" te dwa dni są potrzebne na "regeneracje" i "poskładanie" - tudzież "odbudowę" tak to jakoś rozumiem.
Pytanko: to jest max 48h? Z czego się bierze ten limit? Coś mi świta, że może to mieć związek z rozpadem ciała eterycznego. Ale być może się mylę.
A zawieszenie na orbicie?... Moment zawahania w stylu 'wracać albo nie wracać?' Tudzież - 'niechcem, ale muszem?'

W ogóle ciekawe rzeczy opisujesz Phi. Dzięki.



« Ostatnia zmiana: Wrzesień 20, 2011, 23:25:19 wysłane przez between » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #64 : Wrzesień 21, 2011, 14:40:36 »

Cytat: JACK
Potem przyszło  wprowadzenie nowych zasad właściwych zachowań odpowiednich dla rozwiniętych cywilizacji (nadstawianie policzka) i emisji właściwych energii  (tzw. miłości)  chyba typowej dla tzw. "wyższych poziomów"
Zawsze Cię ceniłem za twoje posty Jack, ale jak uwazasz, że nadstawianie policzka jest odpowiednie,
to nastaw - a ja Ci chętnie przy******ę. A potem jeszcze raz... i znowu.
Bo, k***** chcialbym Ci jakos pomóc.

Co do "jedynie słusznych emisji" tez mam taki bardziej naukowy pogląd.. który mówi dokładnie jak te zjawiska wygladają, a nawet uzasadnia, dlaczego unika się ich przedstawienia ubierając złożonosć tych relacji w zręczny kryptonim akcji "miłość".
Sprawa w szczegółach nabiera nowego brzmienia.
ale nie do przekazania bez jasnosci co do "matematyki kuli".



Cytuj
No a na końcu przyjdzie chyba czas na oddzielenie ziarna od plew.
nieustannie.

Cytat: JACK
Niezależnie od wypaczeń, korzyści są wg mnie ewidentne
i bez tego całościowego programu sytuacja na Ziemi byłaby znacznie gorsza,
a ilość właściwie wyszkolonych mniejsza.
musze przyznac że musialem się nad tym przez dłuższą chwilę zastanowić.
..i przyszło do mnie.. że gdyby nie te delikatnie ujęte "wypaczenia"
..to nie mielibyśmy do czynienia z taaaaką ilością niewłasciwie wyszkolonych egzemplarzy.

Więc stanąłem suma sumarum w pozycji, że
filozofia to cokolwiek wątpliwa.
Najpierw nabałaganić, by uzasadniać zalety sprzatania.
Od początku można było jakims ładem iść IMHO


-----
Cytat: between
Czyli niejako z definicji zabieram ze sobą to co dla mnie ważne.
Z natury rzeczy ..nie będziesz potrafil się UCZCIWIE rozstac z tym co dla ciebie ważne.
Bo albo beda to pozory rozstania (bolesne ..a zatem tworzace karmę.. czyli "pokarm" przyszlego lgniecia ponownego)
Cytuj
Ląduje w nowym miejscu ale wszystko jest po staremu.
Tak mam to rozumieć?
To trochę tak , jak niektórzy mają z FengShui..
Ludzie chcą zmian... I na Hurra przestawiają wszystkie meble, zmieniają kolory itd..
by po jakims czasie zorientować się że wszystko jest po staremu.
A ja wpadam, przesuwam nieco jeden "przedmiot" ..i jest całkiem nowa jakość.
malo tego - nie ma powrotu!

Cytuj
To jak się zorientować, że mnie przeniosło?
Nowa jakość staje się normą.
Wcześniej pojawiała się jako zajawki, ale standardy były inne.
Choć to się szybko zapomina.
Pamiętacie jeszcze np. komune?
{dzialajac na hurra (niuanse umykają) można i owszem zmienić konekst
z zakładnika jednego na zakładnika innego matriksa Mrugnięcie hihe}
Cytuj
Wszelkie przypadki, kiedy ktoś umiera i są na to świadkowie, a później znowu żyje posiadając takie samo ciało w chwili obecnej mogłyby wywołać dużo zamieszania.
Niesadzę ..umysł ma wbudowaną skłonnośc do racjonalizowania pod wzorek swoich światopoglądów
- zawsze sobie znajdzie jakąś wymówkę.. która przypasuje do ukladanki.
Przemyslalem i przeRekapitulowalem 'swoje przypadki' . Jednak musze sprostować mój bląd ..byli swiadkowie przy niektórych.

Cytuj
raczej nie ma tutaj mowy o przypadku.  Bo gdyby to było "przypadkowe" to sporo kolesi z ranami postrzałowymi tudzież z nożami wbitymi w plecy biegałoby po świecie.
Duży uśmiech Słuszne spostrzezenie. Uśmiech
Cytuj
wyrzuciłbym wszystkie swoje podręczniki medycyny i zająbym się uprawą marchewki.


Cytuj
Pytanko: to jest max 48h? Z czego się bierze ten limit? Coś mi świta, że może to mieć związek z rozpadem ciała eterycznego. Ale być może się mylę.
A zawieszenie na orbicie?... Moment zawahania w stylu 'wracać albo nie wracać?' Tudzież - 'niechcem, ale muszem?'
ha coś w tym stylu. tak jak czujesz.
To 48 to jest tak zirka about. Kiedyś takie przybliżenie odebrałem.  się nie upieram. Możliwe że to ma związek z tym eterycznym.. Dużo chodzi takich półproduktów(podłączonych pod maszynkę) - więc raczej łączysz (z tym czego nie miały) niż miałbyś coś wypychać.
Ja nie zrealizowałem testów tego etapu w pelni. Testowalem przedpole - i zrezygnowałem. W tamtym przypadku mialbym czas zerowy na połączenie z nową fizycznością i kilka dni na dostrojenie.

Cytuj
Jedno pytanie - to ciało "inne, gotowe" to chyba musi być podobne do starego.

Zależy ile swojej "tożsamości" chcesz ze sobą zabrać i na jakim poziomie jest jej 5-esencja. Z czym się utożsamia.
Wizualnie Niekoniecznie.

Cytuj
Chyba, że wskakujesz do jakiegoś innego, zamieszkałego.Tyle, że co wtedy się dzieje z dotychczasowym mieszkańcem?
Jesli tak to:

.. albo
podmianka i exmisja (egzorcyści chrześcijańscy tak działają.. Na poziomie fizycznym otaczają ofiarę.. rozwiniętego czlowieka rozłaczają w środku, wypieprzają.. i zamieniają na jakies niedorozwinięte, sterowalne badziewie.. dlatego musza zaniżać wibracje przez nahalne upadlanie ofiary poprzez przemoc. Sami sa podłączeni wówczas pod pompę energetyczną(maszynkę).. i pompują to badziewie wlasnie. Straszna sieka/galareta z rozdzielnika/zbiorowego zbiornika/ściek/szambo ciśnieniowe. taki 'konglomerat' jest substytutem ciał subtelnych, gotowym do uzycia w dyspozycyjnym rezonansie z ich bazą i stanowi dla nich potencjal pojazdu do przewozenia niespójnych bajek - bardzo paliwożerny napęd.)

..albo
symbioza, połaczenie i asymilacja.




« Ostatnia zmiana: Wrzesień 21, 2011, 16:16:56 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #65 : Wrzesień 21, 2011, 18:37:05 »

                    1)
Cytat: JACK
Potem przyszło  wprowadzenie nowych zasad właściwych zachowań odpowiednich dla rozwiniętych cywilizacji (nadstawianie policzka) i emisji właściwych energii  (tzw. miłości)  chyba typowej dla tzw. "wyższych poziomów"
Zawsze Cię ceniłem za twoje posty Jack, ale jak uwazasz, że nadstawianie policzka jest odpowiednie,
to nastaw - a ja Ci chętnie przy******ę. A potem jeszcze raz... i znowu.
Bo, k***** chcialbym Ci jakos pomóc.





                          2)
Cytat: JACK
Niezależnie od wypaczeń, korzyści są wg mnie ewidentne
i bez tego całościowego programu sytuacja na Ziemi byłaby znacznie gorsza,
a ilość właściwie wyszkolonych mniejsza.
musze przyznac że musialem się nad tym przez dłuższą chwilę zastanowić.
..i przyszło do mnie.. że gdyby nie te delikatnie ujęte "wypaczenia"
..to nie mielibyśmy do czynienia z taaaaką ilością niewłasciwie wyszkolonych egzemplarzy.

Więc stanąłem suma sumarum w pozycji, że
filozofia to cokolwiek wątpliwa.
Najpierw nabałaganić, by uzasadniać zalety sprzatania.
Od początku można było jakims ładem iść IMHO



1)  "Było powiedziane oko za oko... a ja wam powiadam..."  - obecnie  nadstawianie  tego i owego  rzeczywiście wydaje się bezcelowe,  więc po co Jezus dawał takie zalecenia 2 tys lat temu ?

Dlatego, że to szybkie szkolenie duszków do wyższego poziomu.
A tam chyba każdy wie, że jest cząstką zbiorowości  i gdy wydarzy się wypadek - jakieś drobne zło w okolicy + emisja jakiejś negatywnej wibracji  to zalecaną i najwłaściwszą reakcją  otoczenia jest nieschodzenie do tego samego poziomu  co zapobiega eskalacji zjawiska.
 Planeta pozostaje stabilna.

U nas jest  na razie oko za oko i mamy to co widać.


2)   Wielokrotnie zadawałem sobie pytanie czy miało sens  takie pseudo działanie,  ale  nie znalazłem  skuteczniejszej metody szkolenia duchowych aniołków niż  szkoleniowo stworzone planetarne piekło, ziemskie.
Dlaczego Oni tu z premedytacją nabałaganili ?- jak napisałeś

Już kiedyś to pisałem, że pilotów liniowych szkoli się tak samo. Najpierw  miesiąc "piekła" na symulatorze, pożary dekompresje itp., a dopiero potem sielanka, stewardessy itd.

Na razie sytuacja z tym ziemskim pseudo szkoleniem wygląda z zewnątrz tragicznie, ale mam przeczucie , że  ten obraz nie jest do końca obiektywny, bo został jeszcze finał , ostatnia prosta , a całym masom  wyglądającym  obecnie źle, wystarczy jeden bardzo silny  impuls , aby załapali, aby zaczęli wibrować tak jak trzeba.
Ten impuls dopiero nadchodzi.   

Bruce Moen , mistrz OBE, następca Monroe  opisywał wizytę w duchowym piekle umarłych złodziei. Najbardziej cenieni przez "Górę" odzyskiwacze z tego piekła to ziemscy absolwenci, byli przestępcy z bogatą negatywną kartą. Ci co z niejednego pieca chleb jedli.
Oni  tak bardzo przejedli się złem, że najstabilniej emitują strumienie energetyczne Czystej Miłości Bezwarunkowej także w trudnej sytuacji.

Na Ziemi wyprodukowano  sporo takich egzemplarzy, kandydatów na razie. Trzeba ich teraz tylko oszlifować i będą świecić jak trza.







« Ostatnia zmiana: Wrzesień 21, 2011, 18:41:22 wysłane przez JACK » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #66 : Wrzesień 21, 2011, 20:21:12 »

Cytat: PHI
Sprawa w szczegółach nabiera nowego brzmienia.
ale nie do przekazania bez jasnosci co do "matematyki kuli".

Już tyle razy wspominacie o tej "matematyce kuli", że zacząłem szukać w internecie i nic nie znalazłem, poza wzorami matematycznymi.
Domyślam się, ze w grę wchodzi coś więcej więc może utwórzcie nowy wątek dotyczący tego zagadnienia.

Cytuj
To trochę tak , jak niektórzy mają z FengShui..
Ludzie chcą zmian... I na Hurra przestawiają wszystkie meble, zmieniają kolory itd..
by po jakims czasie zorientować się że wszystko jest po staremu.
A ja wpadam, przesuwam nieco jeden "przedmiot" ..i jest całkiem nowa jakość.
malo tego - nie ma powrotu!

O rzesz Ty, wiesz i milczysz.
Kliknij coś tu: Feng - Shui

Cytat: Jack
1)  "Było powiedziane oko za oko... a ja wam powiadam..."  - obecnie  nadstawianie  tego i owego  rzeczywiście wydaje się bezcelowe,  więc po co Jezus dawał takie zalecenia 2 tys lat temu ?

Dlatego, że to szybkie szkolenie duszków do wyższego poziomu.

Nie do końca. To była inna era i na ten czas pomagało. Obecnie, choć dopiero wchodzimy w następną, erę Wodnika, to już lekcja jak dla dziecka.

Cytuj
U nas jest  na razie oko za oko i mamy to co widać.

To dlatego, że niektórym bardzo zależy na utrzymaniu "bydła" w tym "na razie". Mrugnięcie Duży uśmiech
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 21, 2011, 20:35:57 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
between
Gość
« Odpowiedz #67 : Wrzesień 22, 2011, 08:41:28 »

Cytuj
Chyba, że wskakujesz do jakiegoś innego, zamieszkałego.Tyle, że co wtedy się dzieje z dotychczasowym mieszkańcem?
[...]
Dużo chodzi takich półproduktów(podłączonych pod maszynkę) - więc raczej łączysz (z tym czego nie miały) niż miałbyś coś wypychać.
[...]
.. albo
[...]podmianka i exmisja [...]
..albo
[...]symbioza, połaczenie i asymilacja.[...]

Wykorzystanie ciała, które sobie chodzi podpięte pod maszynkę to taka najmniej chyba budząca emocje metoda.
Coś w stylu jakbyś wsiadł do zapalonego i rozgrzanego samochodu.
I w drogę....
A znajomi obserwują, ze "coś w niego wstąpiło". I jest zupełnie inny niż do tej pory...

Eksmisja i podmiana przy jednoczesnym pompowaniu szambem jakoś wzbudza jedynie obrzydzenie.
I potem taki poprzedni mieszkaniec patrzy z bezsilnością na to co się porobiło... I wyje...

O wiele ciekawszy jest ostatni przypadek - symbioza... Czyli obie strony muszą odnieść korzyść z tego, że się "dołączyłeś".
Jakie korzyści masz Ty to dość oczywiste - znowu masz fizyczną strukturę, dzięki czemu możesz sobie podziałać w fizycznym świecie.
Ale jakie korzyści ma nosiciel?

Bo chyba, nie wygląda to tak, że Jekyll w ciągu  "dnia" żyje sobie jak dawniej, kocha żonę i dzieci, chodzi do pracy,
a jak przyjdzie noc.. to wychodzi Mr. Hyde i robi sobie swoje rzeczy, których nosiciel nie ma pojęcia. Mrugnięcie
Chyba, że Mr Hyde robi rzeczy "niefizyczne" kiedy Jekyll śpi i wtedy nic nikomu nie przekadza.

Jak się przejawia taka symbioza? I asymilacja?
Jakie są korzyści i jaka jest cena za takie "zdjednoczenie". A może "wchłonięcie"?...

I jeszcze jedno.
Nosiciel na pewno nie jest wybrany przypadkiem - musi dysponować odpowiednią konstrukcją psychiczną, żeby w ogóle dopuścić do takiej sytuacji. W jakimś sensie musi chcieć takiej sytuacji. Może nawet wręcz o nią prosić...

Kurcze, im dalej w las, tym więcej drzew. Uśmiech

pozdro

edit:
A propos Czystej Bezwarunkowej Milości.
Mam wrażenie, że Moen ją fetyszyzuje.
Uczepił się tego jakby była to odpowiedź na wszystkie pytania.
Wygląda to na kult Czystej Bezwarunkowej Miłości.
Albo jakby był na haju spowodowanym przez CBM.

Nie wiem ile razy pojawia się ten termin w jego ksiażkach, ale mam wrażenie że przesadza. Uśmiech

Ale to tylko wrażenie.
Pewnie jestem niezdolny do takiego odczuwania CBM jak ON.
Uśmiech

« Ostatnia zmiana: Wrzesień 22, 2011, 08:56:49 wysłane przez between » Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #68 : Wrzesień 22, 2011, 09:34:44 »


    1)

Nie do końca. To była inna era i na ten czas pomagało. Obecnie, choć dopiero wchodzimy w następną, erę Wodnika, to już lekcja jak dla dziecka.

      2)
Cytuj
U nas jest  na razie oko za oko i mamy to co widać.

To dlatego, że niektórym bardzo zależy na utrzymaniu "bydła" w tym "na razie". Mrugnięcie Duży uśmiech


1)  minimalnie może pomagało, ale ludzie  dalej się mordowali  i nadal mordują nawet 2000 lat po tym zaleceniu. 
Czy to takie łatwe jak dla dziecka? Może, ale  tej chałastry jest już 7 miliardów- takie większe przedszkole, więc hałas jest spory.

2) Ci co hodują "bydło"  ludzkie, lub wydaje im się , że hodują  są na  żenująco niskim poziomie   mentalno-energetycznym.

 W rzeczywistości są tylko  narzędziem do szkolenia mas ludzkich jak  grabie czy łopata na działce.


Programami szkolenia  zajmują się  inni Kolesie.  KTOŚ  INNY  zapala i gasi światło na tym placu zabaw.


Zapisane
barneyos


Gawędziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #69 : Wrzesień 22, 2011, 10:31:08 »


edit:
A propos Czystej Bezwarunkowej Milości.
Mam wrażenie, że Moen ją fetyszyzuje.
Uczepił się tego jakby była to odpowiedź na wszystkie pytania.
Wygląda to na kult Czystej Bezwarunkowej Miłości.
Albo jakby był na haju spowodowanym przez CBM.

Nie wiem ile razy pojawia się ten termin w jego ksiażkach, ale mam wrażenie że przesadza. Uśmiech

Ale to tylko wrażenie.
Pewnie jestem niezdolny do takiego odczuwania CBM jak ON.
Uśmiech




Że tak powiem, potwierdzam w całej rozciągłości, bo jestem świeżo po TYCH rodziałach u Moena. Pobił nawet o głowę naszą forumową MIŁOŚĆ-niczkę, wręcz ją zdeklasował.

Także chyba nam obojgu do niego jeszcze baaaardzo daleko  Język
Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić\"
\"Im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mniej wiem\"
east
Gość
« Odpowiedz #70 : Wrzesień 22, 2011, 11:12:45 »

@between
Cytuj
Jak się przejawia taka symbioza? I asymilacja?
Jakie są korzyści i jaka jest cena za takie "zdjednoczenie". A może "wchłonięcie"?...
Mówicie o sposobach wejścia/wniknięcia w konkretną fizyczność jakiegoś obcego bytu, ale rozważmy sytuację nieco inaczej - TO SIĘ JUŻ STAŁO.
Wg np Castaniedy nasze umysły to obca instalacja, dosłownie - to umysł latawca. Obcej istoty przybyłej onegdaj na tą planetę. Obcy nie mogliby funkcjonować w swoich oryginalnych ciałach (może ich nie mieli nigdy) ,ale mogą wnikać do odpowiednio rozwiniętego mózgu i tam się instalować / asymilować tak, że nosiciel zupełnie nie rozróżnia już siebie od obcej instalacji utożsamiając się z nią w pełni. Jakie są korzyści takiej "symbiozy" ? Korzyści są fizyczne dla organizmu - poprawa jakości i długości życia. Pozorna poprawa. Kosztem kreowania wynaturzonej rzeczywistości - wojen, ubóstwa, pieniądza, etc. znamy to więc nie będę opisywał.

Ale to nie wszystko. Istnieje jeszcze coś. Wewnątrz naszego systemu nerwowego, w każdym filarze cytoszkieletu komórkowego znajdują się cieniutkie mikrotubule w których rezyduje Świadomość. Rodzisz się z nią, a nawet - jesteś nią od samego początku. Kwantowa natura Świadomości wielostopniowo przystosowała ciało do współpracy. Mikrotubule sterują neuronami, a nawet DNA, neurony wyspecjalizowanymi komórkami, wszystko organizuje się w potężną fabrykę 50 trylionów komórek. Świadomość koegzystuje z umysłem. Można powiedzieć, że zachodzi tu pewien rodzaj niepisanej umowy rozjemczej. Umysł nie poradziłby sobie, nie ogarnąłby tego organizmu bo nie jest zdolny do wykonywania operacji w wieloświatach. Musi polegać na Świadomości. Ta z kolei ewoluując, przyjmuje to, czym jest umysł. Może wie coś czego obca instalacja nie wie...
Otóż moim zdaniem obca instalacja również dąży do rozwoju . Aby to zrobić musi porzucić swoje pochodzenie, wszystko, czym jest, musi się poddać w całości by móc przejść dalej. To, co obserwujemy na świecie na zewnątrz jak i w nas samych to swego rodzaju rebelia. Nie wszystkie obce instalacje pragną wyzwolenia stąd widoczna walka na zewnątrz.

@JACK
Cytuj
Programami szkolenia  zajmują się  inni Kolesie.  KTOŚ  INNY  zapala i gasi światło na tym placu zabaw.

Niestety, ale nie ma "ktoś inny". ONI  to również my - może z innej linii czasowej, ale my.
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #71 : Wrzesień 22, 2011, 16:33:32 »

Dużo ciekawych zagadnień poruszyliście.
Wiele z nim ma dosyć spore rozwinięcia.
Teraz chwilowo mam trochę innych zajęć,
więc sukcesywnie będę wracał do tych zagadnień..
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #72 : Wrzesień 22, 2011, 18:55:26 »

Zastanawiam się czy czasami przy "podmianie" vel "naprawie" ciała taki mechanik się nie pomyli czy też zagapi i... np. w wyniku niedotlenienia następuje częściowe obumarcie/destrukcja/uposledzenie mózgu. I po takiej nieudanej naprawie chodzi taki i szwankuje opowiadając różne historie i miota się...
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #73 : Wrzesień 23, 2011, 07:57:15 »

Zastanawiam się czy czasami przy "podmianie" vel "naprawie" ciała taki mechanik się nie pomyli czy też zagapi i... np. w wyniku niedotlenienia następuje częściowe obumarcie/destrukcja/uposledzenie mózgu. I po takiej nieudanej naprawie chodzi taki i szwankuje opowiadając różne historie i miota się...

Bingo. Doskonała diagnoza.

pozdro
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 23, 2011, 07:57:47 wysłane przez between » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #74 : Wrzesień 23, 2011, 09:35:03 »

A z kolei weźmy  odwrotną sytuację, że po NAPRAWIE, ten ktoś widzi więcej i wie więcej, lecz dotychczasowe środki komunikacji (pismo, mowa)  nie wykształciły jeszcze adekwantych pojęć dla wyrażenia tego, co widać z wyższego poziomu. Próby używania dotychczasowych środków w które wtłacza się nowe treści wyglądają , z naszego punktu widzenia, jak jakiś bełkot, a sam osobnik jak "miotający się" - oznakowawszy w ten sposób osobnika dalej spokojnie tkwimy w swoim poukładanym świecie - ale czy prawdziwym ?

W sumie moim zdaniem nie ma to znaczenia, jeśli czujemy się szczęśliwi. Przypomina mi się tu genialna ostatnia scena z Incepcji z Leonardo di Caprio w której głównemu bohaterowi zupełnie  nie zależy na tym czy śni najgłębszy sen na najgłębszym poziomie iluzji, czy nie - bo to jest świat, który pragnął i taki sobie stworzył.
Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.067 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

khaleesi naszapsiasfora cloudwind krolestwosurmenii nocneigraszki