Ja miałem dziś dziwny sen. Mimo, ze budziłem się w nocy to po zaśnięciu sen powracał, aż do teraz pamiętam główny motyw z tego snu.
Pamiętam, że podróżowałem samotnie przez kraj, jako uzdrowiciel. We śnie miałem pewne zdolności parapsychiczne takie jak rozpoznawanie ludzkich charakterów, czy widzenie aury i zwykle niewidzialnych istot (aniołów?), oraz przepływu energii między naturą, a ludźmi oraz pomiędzy ludźmi.
Zatrzymałem się w pobliżu miasteczka na polanie leśnej, które było popularnym miejscem spacerowym mieszkańców. Tam zacząłem rozmawiać z ludźmi na różne tematy okołoduchowe i w pewnym momencie rozmawiałem z parą, która przedstawiła mi swoją niewidomą, kilkuletnią córkę. Powiedzieli, że żaden lekarz nie może pomóc dziewczynce odzyskać wzrok. Od małej biło dużo dobra i spokoju, wiedziałem że ma wielki potencjał i może sie przebudzić. Zadeklarowałem, że później mogę do nich przyjść i spróbować pomóc dziecku i że nie będę robił żadnych zabiegów inwazyjnych. Zgodzili się.
Pod wieczór do nich zawitałem, ugościli mnie obiadem porozmawialiśmy a później zająłem sie dzieckiem. Pamiętam, że dotknąłem jej powiek kciukami i po prostu wiedziałem, ze za chwile odzyska wzrok (tak jakbym uczył organizm dziecka widzieć tak, jak ja), więc ją na to przygotowałem co zobaczy, a potem kiedy odjąłem od niej ręce to zobaczyłem jakby jej oczyma intensywne światło i niewyraźne kształty, a za chwilę głębię i odległość.
Potem wyjaśniłem im, że to nie są cuda, lecz wynika to z tego, że wszystko jest ze sobą połączone i że my jesteśmy wszystkimi innymi jeśli tylko zechcemy się podłączyć do wspólnej sieci i jeśli uzyskamy pozwolenie drugiej osoby by jej pomóc. Jesteśmy indywidualnościami, ale i całością.
Potem uczyłem dziecko, ze może widzieć nie tylko kształty, ale również aury, lub ludzi, których nikt inny nie widzi , może z nimi rozmawiać , ale żeby była ostrożna i nie opowiadała o tym wszystkim naokoło, bo ludzie noszą w sobie demony, które pilnują byśmy nigdy nie odkryli łączności pomiędzy sobą. Kiedy demony taką łączność widzą wtedy uruchamiają w nas nienawiść i chęć pozbycia się ze wspólnoty osoby "innej" , bo ludzie zapomnieli o tym kim są, oddali władzę nad sobą demonom, a nawet uznali, że są nimi i że to naturalne.
Przestrzegłem ją na osobności, że nawet jej rodzice nie są od demonów wolni, chociaż miłość do niej trzyma te demony na odległość i rodzice moga cierpieć targani wewnętrznymi sprzecznościami.
Mogą chcieć nad nią egzorcyzmy robić by wypędzić jej nowe zdolności i dlatego ma uważać na swoje czyny, a najlepiej robić je tak, by nikt jej czynów nie powiązał z nią. Jeśli bowiem raz ją "złapią" to już będzie musiała ciągle być w ruchu i zmieniać miejsce co parę dni tak jak ja.
Wszystko to wyjaśniłem jej telepatycznie, bo już mieliśmy taką więź. Nazajutrz miałem wyjechać, ale wieść o uzdrowieniu dziewczynki rozniosła się po okolicy i rodziców dziecka odwiedzili ksiądz i policjant z ciekawości, by poznać "uzdrowiciela".
Wtedy im powiedziałem, że to Bóg przeze mnie uzdrawia ludzi, że ja nie mam z tym nic wspólnego, co ich zmieszało.
Wiedziałem ,że nie mówię do ludzi, tylko do demonów zadomowionych w ludzkich skórach. Ale mówiąc skupiałem się na tej części człowieczeństwa w nich , która czuła połączenie. Widziałem na ich twarzach wewnętrzna walkę i zdenerwowanie. Ziarno zasiałem i tyle, musiałem czym prędzej , tuż po tych odwiedzinach wyjechać , bo moja misja zostałaby brutalnie przerwana.
Poinstruowałem tylko rodziców dziewczynki by nie bronili jej przebywać w lesie, nawet w nocy, jeśli ona zechce i żeby, jeśli wykaże jakieś zdolności uzdrawiania, to ją zachęcali do nauki klasycznej medycyny.
Sen się skończył jak wyjechałem z miasteczka.
-----------
Ogólnie we śnie czułem się tak naturalnie jakbym nie śnił, a zdolności ,które miałem też były czymś normalnym. Teraz, kiedy o tym śnie myślę, to też nie widzę specjalnie różnicy w sensie samopoczucia, czy wiedzy oczywiście pominąwszy scenerię we śnie i paranormalne zdolności (które pewnie mam jak każdy, tylko uśpione ).
Czy nie jest tak, że we śnie jesteśmy przebudzonymi, a po przebudzeniu - śnimy ?