Ginące skarby Egiptu?Policji jest za mało i nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa naszym skarbom - ostrzega dr Zahi Hawass, kontrowersyjny minister ds. zabytków, zwany przez niektórych egipskim Indianą Jonesem.
W czwartek Hawass zamieścił w swoim blogu obszerne oświadczenie. "Od czasu rezygnacji Mubaraka kradzieże nasiliły się w całym kraju. Nasze zabytki są w wielkim niebezpieczeństwie, bo przestępcy próbują skorzystać z okazji". Winą za tę sytuację obarcza armię, która za mało pomaga. Podał listę około 20 miejsc splądrowanych i zniszczonych przez złodziei i wandali od dnia obalenia Hosni Mubaraka.
Także w czwartek "The New York Times" jako pierwszy poinformował, że Hawass nie zamierza być ministrem ds. zabytków w nowym rządzie tworzonym przez Essama Szarafa.
Kruki w ministerstwie i na uniwersytecie
Hawass zawsze jawił się jako obrońca bezcennego dziedzictwa kulturowego Egiptu. Ostatnio pomimo kradzieży w Muzeum Egipskim i w kilku innych miejscach zapewniał uparcie, że Egipt jest w stanie zadbać o bezpieczeństwo zabytków. Teraz zmienił zdanie. W rozmowie z dziennikarzem gazety "Al-Masry Al-Youm" stwierdził wręcz: - Przez całe moje życie nigdy nie czułem się tak słaby jak wtedy, gdy objąłem stanowisko w ministerstwie zabytków.
Hawass uważa, że to wina armii, która nie prowadzi żadnej polityki ochrony zabytków. "Strażnicy starożytności i siły bezpieczeństwa na stanowiskach są nieuzbrojone. To czyni je łatwym celem dla uzbrojonych złodziei" - napisał w blogu. Jednocześnie przekonuje, że robi, co w jego mocy, by zapewnić bezpieczeństwo zabytkom. Jakby na potwierdzenie tych słów portal AhramOnline doniósł wczoraj, że 30 ciężarówek chronionych przez wojsko i policję przewiozło do piwnic Muzeum Egipskiego w Kairze zabytki z magazynów w Qantara na Półwyspie Synajskim. Kilka tygodni temu miejsce to zostało splądrowane przez złodziei. Zginęło 550 zabytkowych przedmiotów. Odzyskano 292.
Dr Hawass był ostatnio ostro krytykowany przez innych egipskich archeologów. W lutym przed jego ministerstwem zebrało około 200 osób domagających się pracy i wyższych płac. Padały oskarżenia, że m.in. dopuścił do korupcji w urzędzie, którym kieruje. Hawass odrzuca zarzuty korupcji i dodaje, że dwóch jego krytyków "jest oskarżanych o kradzież i plagiat rozpraw innych uczonych". W mailu do "USA Today" pożalił się: "Kruki w ministerstwie i na Uniwersytecie Kairskim rozpoczęły osobisty atak na mnie. Nie mogę tego znieść!".
Ego większe od piramid?
63-letni dziś Hawass zawsze budził wiele kontrowersji. W 2002 roku został sekretarzem generalnym egipskiej Najwyższej Rady Starożytności. Zrezygnował z tej funkcji, gdy został ministrem. Zagraniczni egiptolodzy przyznają, że dużo zrobił, by poprawić jakość badań i stan bezpieczeństwa stanowisk. Jednocześnie jednak irytował dyktatorskim podejściem i skupianiem na sobie uwagi mediów.
Wielu bawi wizerunek egipskiego Indiany Jonesa, który przez lata skutecznie kreował. Na niezliczonych zdjęciach w prasie i filmach w popularnych kanałach Discovery czy National Geographic występuje zwykle w filcowym kapeluszu typu fedora, w dżinsowym ubraniu bądź pustynnym mundurze polowym. Egipscy koledzy po fachu uważają, że przypisuje sobie ich odkrycia, że trudno powiedzieć, czy bardziej pracuje na rzecz nauki, czy swojego wizerunku. - Jego ego jest większe od piramid - komentują złośliwi.
Faktem jest, że przed piramidami w Gizie lub Sfinksem dr Hawass chętnie umawiał się na spotkania i zwiedzanie ze swoimi znanymi z polityki, filmu lub estrady gośćmi. Na jego liście są m.in.: królowa Sofia z Hiszpanii, Hillary Clinton, Roger Moore, Danny Glover i Naomi Campbell. Hawass zachwycał się w blogu kolumbijską piosenkarką Shakirą, z którą rozmawiał po arabsku, i krytykował Beyoncé, którą uznał za głupią, bo nie uległa czarowi piramid, a przyjechała tylko po kilka zdjęć na ich tle. Obecność takich ludzi zawsze chętnie wykorzystywał do pokazywania się z nimi w mediach. Przy okazji faktycznie jednak popularyzował na całym świecie egipskie skarby.
Czy Zahi Hawass rzeczywiście zrezygnuje z pracy w rządzie? Na początku sobotniego maila do "USA Today" stwierdza, że tak. Zakończył go jednak słowami: "Nie mam jeszcze konkretnych planów na przyszłość. Nadal zastanawiam się, co powinienem zrobić".
Archeolodzy pracują
W Egipcie są teraz na stanowiskach cztery grupy polskich archeologów. - Nie mam żadnych niepokojących sygnałów z miejsc, w których pracują nasze ekipy - powiedział nam wczoraj dr Zbigniew Szafrański, szef kairskiej stacji Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej Uniwersytetu Warszawskiego. Jest w tej chwili w Deir el-Bahari, gdzie kieruje pracami w świątyni Hatszepsut. - Zabytków w Luksorze, Karnaku, a także Doliny Królów i Doliny Królowych pilnują dobrze uzbrojone służby - dodaje. - Świątynię Hatszepsut zwiedza teraz około 2-3 tys. osób dziennie. Od czasu do czasu są demonstracje. Ostatnio protestowali u nas właściciele sklepów z pamiątkami domagający się obniżenia podatków od sprzedaży swoich towarów. Generalnie jednak wszyscy protestujący mają ze sobą transparenty z żądaniami podwyżek.
Ekipy archeologów pracują w Aleksandrii, Tell el-Farcha i w Tell el-Murra. Dwa ostatnie sąsiadujące ze sobą stanowiska to położone około 120 km od Kairu osady z czasów przedfaraońskich. - Jest bardzo spokojnie, choć ludzie są jakby bardziej optymistycznie nastawieni do przyszłości. W Gazali, wiosce, w której mieszkamy, ma być dziś manifestacja poparcia dla zmian. Nie ma wszechobecnej dotąd policji, nie widać też wojska. Są z nami tylko gafirzy, strażnicy, którzy zawsze towarzyszą wykopaliskom - opowiada prof. Krzysztof Ciałowicz, jeden z szefów misji w Tell el-Farcha.
Zagrożone miejsca i zabytki z listy dr. Hawassa
* Cmentarzysko wczesnych władców egipskich w Abydos, gdzie złodzieje niemal co noc w poszukiwaniu skarbów ryją nielegalne wykopy nawet głębokości 5 m.
* Nadal nieodnalezione zabytki skradzione 28 stycznia z gablot Muzeum Egipskiego w Kairze. Spośród 18 artefaktów znalazły się tylko cztery: statuetka Tutanchamona, figurka Echnatona, skarabeusz sercowy i jedna z szabti (figurek) Juya.
* Obrabowane grobowce w Sakkarze.
* Całkowicie zniszczony grób notabla o imieniu Ken-Amun w Tell el-Maskuta koło Ismaili, jedyny znany grób z czasów 19 dynastii w Dolnym Egipcie, odkryty w kwietniu 2010 roku.
* Magazyny, do których złodzieje się włamali: w Gizie (1 marca, uzbrojeni rabusie pokonali nieuzbrojonych strażników); w Abusir - wykorzystywane przez misję czeską, w Dahszur - należące do ekspedycji amerykańskiej, w Tell el-Basta i Wadi el-Feiran, koło Szarm el-Szeik oraz Qantara na Synaju.
* Nielegalne wykopaliska w wielu miejscach w: Sakkarze, Ismaili, Aleksandrii, Abusir, Dahszur.
Źródło: Gazeta Wyborcza
http://www.przyszloscwprzeszlosci.info/teraniejszo/76-ciekawostki/2587-gince-skarby-egiptu