ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #125 : Kwiecień 03, 2010, 23:12:22 » |
|
Stad nie odrzucajmy nawet najbardziej zwariowanych tez i idei, bo moze sie okazac, ze to nasza "normalnosc" byla wiele bardziej zwariowanym stanem. Osobliwoscia pierwszej warstwy jest rownoprawnosc kazdego sadu, punktu widzenia… Wiec totalnie nie zgadzam sie z tymi pogladami i stwierdzeniami... Zatem rację ma Nassim ze swoimi zwariowanymi tezami, rację ma też Acentaur, gdy odmawia racji Nassimowi (choć wcześniej niby ją mu przyznał ). Całość jest wspaniałą „rzeczą” i bardzo pojemną, bo mieszczą się w niej wszystkie idee, choćby najbardziej nieprawdopodobne. Jednak stan nieprawdopodobieństwa wynika jedynie z oceny cząstkowej świadomości, która nie ma wglądu w całość, bo się od niej odcina. Stąd odwieczne pytanie o kurę i jajko. Penetracja warstw nieuchronnie prowadzić musi do uznania wszystkiego za prawdopodobne/rzeczywiste. Pytanie, do której warstwy już dotarliśmy? Pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 03, 2010, 23:17:04 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
zigrin
Gość
|
|
« Odpowiedz #126 : Kwiecień 04, 2010, 01:03:55 » |
|
Osobiście, mocno popieram punkt widzenia Nassima, który czasami wręcz czyta w moich myślach - oczywiście, jednocześnie uzupełniając je swoimi… Szukanie wszelakiej miary (czy też prętów mierniczych) zawsze powinno odbywać się od ZERA – czyli od jaja/punktu osobliwości/źródła. Tak jak wskazuje to Nassim – wszystko jest uzależnione od punktu początkowego, z którego dopiero bierze początek wszelaka manifestacja rzeczy mniej, lub bardziej namacalnych i mierzalnych. W związku tym, nie możemy negować istnienia manifestujacej się materii, bo jest ona wariantem „upostaciowienia” się bezwymiarowego punktu, do całego mnogiego bogactwa warstw, wymiarów, kształtów i schematów, wedle kształtującej go świadomości. Z kolei, jeśli skupimy się tylko na „prętach mierniczych”, to wyzbędziemy się nieograniczonych możliwości kształtowania energii od ZERA, na rzecz wypracowanych już schematów działania. Schematy takie mają ograniczone warianty, bo próbuje się je odcinać od źródła ich powstania… Kura nie może istnieć bez jaja, a jajo bez kury… - Ale tak zupełnie poważnie, to czy cokolwiek może istnieć bez swojego źródła (tzn. jakiegoś „jaja”) … ? Uważam, że nie. Inaczej mówiąc (pisząc), piszę poważnie o jajach, ale jednocześnie i potocznie … „nie robię sobie jaj”… - chociaż, same chętnie się mogą (po)toczyć, m.in. ze względu późną porę… i tradycyjny krągły kształt… Pozdrawiam świątecznie i życzę m.in. smacznego jaja…
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #127 : Kwiecień 04, 2010, 15:20:34 » |
|
Osobiście, mocno popieram punkt widzenia Nassima, który czasami wręcz czyta w moich myślach - oczywiście, jednocześnie uzupełniając je swoimi… A Ty Zigrin, czytasz w moich myślach… zaś tak naprawdę wszyscy czytamy z tego co już było, jest i będzie. Kwestia dostrojenia… Punkt zerowy? Ależ on jest ruchomy, w zależności od tego kto patrzy i skąd patrzy. Dlatego może istnieć jajko bez kury i kura bez jajka. Bo kto powiedział, że kura musi koniecznie wykluwać się z jajka, gdy tymczasem, to ona może stanowić punkt wyjściowy. Niemożliwe? Proszę o dowody… Pozdrawia jajecznie i świątecznie ptak (nie kura)
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 04, 2010, 15:20:57 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
zigrin
Gość
|
|
« Odpowiedz #128 : Kwiecień 04, 2010, 16:43:50 » |
|
Witaj Ptaku wysoko latający… - w przeciwieństwie do kur… Myślałem, że to Ty czytasz w moich myślach, ale miło mi, że sprzężenie zwrotne tutaj też funkcjonuje… I znowu muszę się z Tobą zgodzić... Oczywiście, tak jak napisałaś, puntkt zerowy jest ruchomy i zależy od innych punktów np. od czyjegoś punktu... „widzenia” (celowo dałem w cudzysłów, aby nie ograniczać się tylko do wzroku… ). Ma jednak tą zaletę, że jest po prostu… starszy… To od punktów wyjścia (wymiar 0) zaczynamy kleślić linie (wymiar 1), by następnie przejść do figur (wymiar 2), brył (wymiar 3), a nawet zapukać do kolejnych warstw… Zasada fraktalności sugeruje, iż punkt zero jest fundamentem wszechrzeczy. Zaś zasada biegunowości, że najmniejszy element jest jednocześnie tym największym... Kura aby zaistnieć niekoniecznie musi się „wykluć” z jaja w naszym (jej… ) rozumieniu, ale i tak będzie to dalej punkt „0” tej kury… - choćby istniała w nim wiecznie… Pozdrawiam również niezmiennie i jajecznie…
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #129 : Kwiecień 04, 2010, 21:18:01 » |
|
Witam wszystkich, Zatem rację ma Nassim ze swoimi zwariowanymi tezami, rację ma też Acentaur, gdy odmawia racji Nassimowi i tak i nie. Jest to troche skomplikowane ale trzeba WSZYSTKO widziec wielopoziomowo. Wiec w jednym przypadku obie racje sa rownoprawne jesli idzie o indywidualny rozwuj, bo wtedy niekoniecznie pytamy o sens czy poprawnosc. Z wyzszego punktu widzenia sensownosc gloszonych prawd i tez jest natomiast nieobojetna. I to trzeba miec stale na uwadze, bo albo stale bedziemy sie krecic w niezliczonych "teoriach" w materii albo zaczniemy te materie transformowac. To od punktów wyjścia (wymiar 0) zaczynamy kleślić linie (wymiar 1), by następnie przejść do figur (wymiar 2), brył (wymiar 3), a nawet zapukać do kolejnych warstw… Z tego dla ducha nic nie wynika. Punktem dla niego moze byc np. cale miasto i to jest taka "drobna " roznica. Teraz dopiero mozna sir tym punktem pobawic. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
zigrin
Gość
|
|
« Odpowiedz #130 : Kwiecień 04, 2010, 22:52:57 » |
|
Witaj Acentaur. Spróbujmy popatrzeć z szerszego punktu widzenia (nie mylić ze skalą… !) - no, to do zabawy: Dobrą analogią porównawczą do Twojego miasta będzie budowla z klocków – ach te matrix-owe sześciany… Masz do wyboru przygotowany wcześniej (pytanie tylko przez kogo… ?) zestaw klocków do budowania domków. Dajmy na to, że to jest Twój punkt wyjścia kreowania swojego świata w krainie zabawy. Co będzie, gdy znudzą ci się domki, a zapragniesz samochodzika ? Dalej będziesz używał klocków przystosowanych do budowania domków, na siłę budując samochodziki z… kanciastymi „kołami” ? Wszak, nie widzisz potrzeby cofnięcia swojego punktu odniesienia na szczegóły bardziej precyzyjne. Wielkość i ilość klocków daje tylko złudne wrażenie większych możliwości zabawy, bo ta zabawa ma już wpisane zakończenie w bardzo ograniczonej ilości kombinacji. Im mniej wymiarowe są klocki wyjściowe, tym większe możliwości kreacji posiadają, ale jednocześnie wymagają większej zabawy w tworzeniu obiektów o podobnych gabarytach, jak te z większych klocków. Gdybyś dotarł do wariantu nieskończenie małego klocka, jednocześnie dotarłbyś do nieskończonych możliwości jego kreacji. Dlatego, to właśnie pustka jest zasobem nieograniczonej energii – mimo, że tak trudno nam ją dostrzec, no ale tak to już jest z duchami… Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #131 : Kwiecień 04, 2010, 23:04:00 » |
|
Witaj Acentaur, Jest to troche skomplikowane ale trzeba WSZYSTKO widziec wielopoziomowo. Wiec w jednym przypadku obie racje sa rownoprawne jesli idzie o indywidualny rozwuj, bo wtedy niekoniecznie pytamy o sens czy poprawnosc. Z wyzszego punktu widzenia sensownosc gloszonych prawd i tez jest natomiast nieobojetna. I to trzeba miec stale na uwadze, bo albo stale bedziemy sie krecic w niezliczonych "teoriach" w materii albo zaczniemy te materie transformowac.
Wyższy punkt widzenia, to szersze horyzonty, gdzie właśnie wielopoziomowość patrzenia jest na porządku dziennym. Co daje brak skomplikowania, bo każdy poziom i pogląd jest zrozumiały i nie wchodzi w rachubę „kręcenie się w niezliczonych teoriach w materii”. Odnośnie transformacji materii, to działając w niej, zawsze powodujemy jej zmiany. Na ile są one świadome i przez nas pożądane, zależy właśnie od wysokości punktu patrzenia. Zatem twierdzenie o posiadaniu racji przez Nassima i Acentaura nadal pozostaje słuszne i jest raczej obojętne dla naszego rozwoju. Oczywiście, gdy już udało się wznieść na ten wyższy punkt… To poniżej tego punktu trwa batalia o racje, co już dla naszego rozwoju obojętne nie jest. Pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 05, 2010, 18:06:32 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
zigrin
Gość
|
|
« Odpowiedz #132 : Kwiecień 05, 2010, 11:40:18 » |
|
Bardzo cenna (jak zwykle ) jest tu wskazówka Ptaka, odnośnie wysokości punktu widzenia. Nassim też już dawno to zauważył, gdy podczas dziecięcych lat szkolnych podróżował autobusem (od szkoły… do szkoły… ) i wizualizował sobie wznoszenie w górę. Wszystko stawało się wtedy kropką… To samo można też robić w drugą stronę – tzn. zagłębić się w jakąś kropkę. Wtedy też będziemy docierać do innych kropek… Każdy ma (słuszny) punkt widzenia na miarę jego potrzeb. Przekłada się to także na rodzaj „zabawek” jakimi się otacza… Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #133 : Kwiecień 05, 2010, 15:12:57 » |
|
… i wizualizował sobie wznoszenie w górę. Wszystko stawało się wtedy kropką… To samo można też robić w drugą stronę – tzn. zagłębić się w jakąś kropkę. Wtedy też będziemy docierać do innych kropek… … lecz nigdy nie dotrzemy do tej jednej, jedynej - kropki nad i… bo jej po prostu nie ma i podejrzewam, że nawet kosmiczna świadomość nie jest w stanie jej postawić… a to ze względu na naszą nieobliczalność i niezmordowane poszukiwanie innych punktów odniesienia… Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #134 : Kwiecień 05, 2010, 18:46:33 » |
|
Witajcie poświątecznie. Widzę, ze temat się bardzo ciekawie rozwinął. ; Urok tego, co twierdzi Nassim (nie ujmując niczego Acentaurowi ) leży w nowatorskim podejściu do protonu. Każdy proton , to mini czarna dziura i każdy ma poprzez tą "osobliwość" ( osobliwość jak ja to rozumiem, to inaczej stan, w którym "kura" i "jajko" stanowią jedność , stan kwantowy - nie ma następstwa czasu, ani perspektywy, ani odległości , gdzie wszystko dzieje się TERAZ ) połączenie z każdym innym , z całą dostępną energią wszechświata w wiecznym tańcu. I oczywiste, ze to nie jest żadna nowość w ujęciu filozoficznym ( odpowiada temu na przykład sieć Indry ), ale jest to naukowa nowość, przydatna racjonalnemu umysłowi do tego, aby mógł przekroczyć zaklęty próg wiecznego rozdzielenia ducha i materii. Równania, które Nassim przedstawia jako dowody na swoją tezę iż protony to mini czarne dziury mogą budzić wewnętrzny sprzeciw z pewnego punktu widzenia .....a ja mam nieodparte wrazenie, ze Pan Nassim (i nie tylko) jakby dreptal w miejscu zamieniajac podrecznikowe formuly i znakomite grafiki tego, czego jeszcze nikt nie widzial, na jeszcze mniej zrozumiale i niczym nie potwierdzone..... ( Acentaur) ,ale musimy pamiętać, ze to jest tylko punkt widzenia. I to jest właśnie piękne, według mnie, iż odmienne punkty widzenia, a nawet całkowicie sprzeczne ze sobą, tylko potwierdzają istnienie "osobliwości" w której współistnienie wszystkiego jest możliwe, a nawet konieczne. Innymi słowy, "kura" i "jajko" istnieją jako stan splątany , nierozdzielny, ale również rozdzielnie jako "kura", oraz "jajko" . Czyli mamy tu do czynienia z problemem umysłowym, który moglibyśmy określić, jako kwantowy. Punkt ZERO, o którym wspomnieliście, dla mnie oznacza istnienie tego splątanego stanu , który moglibyśmy określić jako... nie wiem. To jest umysł "NIE WIEM". Charakterystyczne jest w nim to, iż moje NIE WIEM i Twoje NIE WIEM, to takie samo nie wiem, które nas wszystkich łączy zanim z tego stanu urzeczywistnimy jedną z opcji. Można to realnie poczuć, tak, jak w te święta. Uwielbiam przywary swojej rodziny, nie ma w nich niczego złego. Akceptacja ułatwia mi współżycie z rodziną. I wiecie co, oni też mnie akceptują. I nie jest ważne, że każdy ma ten swój punkt widzenia, ważne, że jesteśmy razem i możemy się tym dzielić właśnie tą różnorodnością, ze świadomoscią, że jakkolwiek byśmy się nie różnili to poprzez fakt , że jesteśmy rodziną te różnorodonosci tak na prawdę stanowią Jednię. Może napisałem trochę za bardzo ezoterycznie .. z rodzina w ten sposób nie rozmawiamy, ale chyba nie ma takiej potrzeby.. Rodzina to więź, którą się czuje, a nie przegaduje i taki jest dla mnie sens Świąt. Odnalezienie tej dziwnej, "splątanej" więzi. Faktu , że jesteśmy wszyscy ze sobą połączeni poprzez coś, czego do końca nie potrafimy objąć umysłem, co nie wynika nawet z więzów krwi , ale z czegoś jeszcze głębszego. Fajny jest ten moment, kiedy rodzinne "kury" i "jajka" zasiadają do wspólnego stołu i ma się wrażenie określonego porządku, a jednocześnie równoważności wszystkich ( doświadczenie z wiekiem, równoważy wigor młodości ) i świadomość, że samemu przechodziło się poprzez każde stadium , a gdy patrzysz na rodziców, to wiesz już dokąd zmierzasz i zadajesz sobie pytanie, czy też będziesz tak podziwiany, szanowany itd, .... i w ogóle to jaki będziesz ? pozdrawiam refleksyjnie i poświątecznie East
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #135 : Kwiecień 06, 2010, 21:48:44 » |
|
Witaj zigrin, Gdybyś dotarł do wariantu nieskończenie małego klocka, jednocześnie dotarłbyś do nieskończonych możliwości jego kreacji. Dlatego, to właśnie pustka jest zasobem nieograniczonej energii – mimo, że tak trudno nam ją dostrzec, no ale tak to już jest z duchami… zaden problem, my to caly czas mamy, tyle , ze nie potrafimy ogarnac Masz do wyboru przygotowany wcześniej (pytanie tylko przez kogo… ?) zestaw klocków do budowania domków to tez posiadamy od zawsze, to wyzsza jazn czy ta boska czesc naszego ducha, majstruje niestrudzenie perfekcyjny domek. Co będzie, gdy znudzą ci się domki, a zapragniesz samochodzika ta i inne kreacje to domena innej czesci ducha, to EGO=DUSZA=UMYSL raczej nie buduje ale interpretuje=nadaje wlasna jakosc temu co doskonale. Zgodnie z wlasnymi dogmami wyznaczamy punkt, obszar widzenia , ktory ogarniamy naszym umyslem. W zestawieniu z domkiem wylozonym przez wyzsza jazn, jest to wlasnie taki maly punkt. Sztuka polega na tym, aby przewartosciowac dogmy a wtedy nasz punkt widzenia zacznie sie rozszerzac. Tu geometria/wymiary nie graja zadnej roli, to nie perfekcja postrzegania ( zmysl obslugujacy materie) ale jakosc duszy rozstrzyga. Porownania sa ogolnie przydatne ale gdy tykaja ducha nalezy byc szczegolnie ostroznym, bo zamiast przyblizyc czesto tylko jesze bardziej zagmatwamy. pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #136 : Kwiecień 14, 2010, 13:00:19 » |
|
Witam wszystkich, Wszystko co postrzegamy, co ogarnia nasza swiadomosc=ego=dusza, mozna podzielic na to co ma charakter emisyjny(na zewnatrz) oraz absorbujacy(zasycajacy) jednoczesnie. I tu mamy powiazanie z symbolami Ying i Yang. Yang odpowiada naszemu odczuwaniu czasu i jest duchowym aspektem naszego boskiego "tworzenia" natomiast Yin jest "przestrzenia" w ktorej Yang jest postrzegany(wszystkie zjawiska). Czyli "Kobieta" ( Yin=nasz maly dogmatyczny swiatek) otwiera sie "mezczyznie"(Yang=nasz duch) i przyjmuje jego duchowe "nasienie". Wtedy kobieta "zachodzi w ciaze" i rodzi "dziecko" czyli nasz osobisty swiat okreslony wlasnie jakoscia przyjetego "nasienia". Yin odzwierciedla wiec nasz wlasny charakter. Yin przyjmuje i oddaje. Yang, to co duchowo sam wytworzyl musi przyjac. Tak jak odbicie w lustrze. Jesli sie wykrzywimy czy okarzemy strach to tak sie zobaczymy . To samo z myslami. I ten swiat lustrzany to dokladnie zrealizuje, on wyrwie nasza dusze z ciala, bo on jest wiele silniejszy od naszego slabego "normalnego" ducha. Ta gra Yang i Yin znajduje zastosowanie w I Ging, permanentnych zmian spolaryzowanych sil. Wszystkie sytuacje, postrzezenia skladaja sie z roznych kombinacji Yang/Yin , ktore trzeba zrozumiec(poznac przyczyny). pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #137 : Sierpień 27, 2010, 20:16:04 » |
|
Fenomen chińskiego mistrza akupunktury. Zapis eksperymentu z udziałem Johna ChangaZapis eksperymentu z udziałem Johna Changa pokazuje coś, co wprawia w zdumienie i wywołuje niedowierzanie. A jednak... ten człowiek zapala papier używając swojej sekretnej siły!Fenomen chińsko-jawajskiego mistrza akupunktury Johna Changa jest niewygodnym tematem dla osób, które stosują zasadę „nie uwierzę, dopóki nie zobaczę”. Jest to zasada tak głupia, że nie warto jej poświęcać wiele miejsca, ale... akurat w tej sprawie zwolennicy tej zasady są bezradni. John Chang przed kamerami BBC dokonał bowiem czegoś, co w popularnej terminologii spełnia wszelkie znamiona cudu. Używając własnej energii zwanej przez niego samego „Chi”. Jego zdaniem jest to podstawowa energia, dzięki której wszechświat jest żywą istotą. Oczywiście jest to energia niewidzialna. John Chang przez wiele lat medytacji doprowadził siebie do stanu, w którym może przekształcać „Chi” w energię elektryczną czy jakąkolwiek inną. Ciekawe jest także to, że niezwykły Chińczyk uważa, że energia „Chi” może bez problemu zamienić się w materię, która także jest energią. ... http://www.sm.fki.pl/index.php?nr=Fenomen_chinsko-jawajskiego_mistrza_akupunktury
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
|
|
|
banita
Gość
|
|
« Odpowiedz #138 : Sierpień 27, 2010, 20:29:47 » |
|
Darku-moim skromnym zdaniem ten Chińczyk pokazuje możliwości umysłu, który kreuje materialny świat. On uwierzył, że ma taką moc i tak się staje. Ale poprzedził to latami praktykowania. Ciekawi mnie jednak coś innego- ilu ludzi, którzy to przeczytają uwierzy we własną moc a ilu będzie chciało praktykować swoje moce i z jakiej motywacji. Nie znam motywacji Choińczyka. Nie wiem ile płąci BBC za program. Ale wiem jedno- Chińczyk nie jest dla nas bogiem a jego możliwości są spójne z najnowszymi odkryciami naukowymi Dana Wintera, Harameina, Bradena i wielu innych. A jego skromna postać nie pretenduje do miana guru (np. Osho, Sai Baba)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #139 : Sierpień 27, 2010, 20:46:50 » |
|
Oczywiście, on coś w sobie odkrył choć uważam, że to tylko namiastka możliwości jakie w nas drzemią. Czy on i jemu podobni uważają się za jakichś guru, być może. Dla mnie osobiście takich guru nie ma, choćby nie wiem co potrafili, nawet Sai Baba czy Osho są dla mnie zwykłymi ludźmi. Co zaś motywacji jakimi kierują się niektórzy chcąc posiąść takie i podobne zdolności. Cóż, zapewne jest wielu, którzy chcą to osiągnąć dla jakichś korzyści, tym w moim przekonaniu należy współczuć i pomóc im zrozumieć, ze nie tędy droga.
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
|
|
|
songo1970
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 22
Offline
Płeć:
Wiadomości: 4934
KIN 213
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #140 : Sierpień 28, 2010, 04:38:54 » |
|
jego (Johna Changa) w szkole pewnie nie nauczyli że tak się nie da
|
|
|
Zapisane
|
"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #141 : Październik 13, 2010, 09:47:32 » |
|
Wcześniejsza emerytura przenosi umysł w stan spoczynkuWtorek, 12 października (15:40) Dwoje ekonomistów - Susann Rohwedder i Robert Willis - opublikowało niedawno artykuł zatytułowany "Mentalna emerytura". Przedstawiony w nim wywód zaintrygował behawiorystów. Dane z USA, Anglii i jedenastu innych krajów europejskich sugerują, że im wcześniej przechodzimy na emeryturę, tym szybciej pogarsza się nasza pamięć.Wbrew powszechnemu mniemaniu, rozwiązywanie łamigłówek nie wpływa na ogólną sprawność umysłową/AFP /New York Times International Herald Tribune Na tej podstawie można domniemywać - twierdzą autorzy publikacji, i nie tylko oni - że w popularnym powiedzeniu "używaj lub trać" (ang. "use it or lose it" - przyp. tłum.) jest sporo prawdy. Utrzymywanie aktywności zawodowej może okazać się koniecznym warunkiem dla zachowania sprawnej pamięci i zdolności rozumowania. - To szalenie ciekawe i ekscytujące odkrycie - uważa Laura L. Carstensen, dyrektor Ośrodka Badań nad Długowiecznością na Uniwersytecie Stanforda. - W jego świetle praca stanowi ważny komponent środowiska, które utrzymuje człowieka w stanie optymalnej funkcjonalności. Mimo iż analiza, która ukazała się niedawno na łamach "The Journal of Economic Perspectives", nie wszystkim wydała się przekonująca, część uznanych naukowców jest zdania, że w najgorszym wypadku dostarcza ona kuszącego dowodu na poparcie hipotezy, w którą większość z nas wierzy, ale której prawdziwość zaskakująco trudno jest wykazać. Naukowcy regularnie odkrywają, że emeryci wypadają w testach kognitywnych (czyli takich, które sprawdzają umiejętności i predyspozycje) gorzej, niż osoby czynne zawodowo. Ale, jak zastrzegają badacze, może to być spowodowane faktem, iż to właśnie osoby o pogarszającej się pamięci i zdolnościach analitycznych przechodzą na emeryturę liczniej, niż ludzie, u których zdolności kognitywne utrzymują się na wysokim poziomie. Przereklamowane krzyżówki... http://fakty.interia.pl/new-york-times/news/wczesniejsza-emerytura-przenosi-umysl-w-stan-spoczynku,1543646,6806
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #142 : Luty 19, 2011, 17:51:19 » |
|
Choć poniższy tekst dotyczy przyczyn (przynajmniej jednej z wielu) powstawania zjawiska zwanego poltergeist'em, to jednak zamieszczam go w tym temacie, gdyż jak wynika z tekstu, jest to rzeczywiście wynik "uśpienia" naszego umysłu:
Sasha: W poprzednich rozdziałach mówiliśmy o podziale ludzkiej świadomości. Omawialiśmy także proces pojawiania się kontaktu na jednym poziomie świadomości, podczas gdy inne poziomy pozostają nieświadome kontaktu. W tym rozdziale chcielibyśmy zająć się tym, co dzieje się z ludzką psyche jako całością, kiedy wspomnienia są podzielone – szczególnie wspomnienia o dużym ładunku emocjonalnym. Po pierwsze omówmy waszą tradycyjną psychologię. Wiecie, że wykorzystywanie dzieci często wywołuje fragmentaryczne wspomnienia tych sytuacji. Niektóre elementy wykorzystania mogą zostać zapamiętane, inne nie. Jednak te nie rozwiązane, podzielone wspomnienia gromadzą energię czy siłę w ludzkiej świadomości, ponieważ nie są rozpoznane. Ostatecznie nastąpi swoiste krwawienie do waszej rzeczywistości, połączone bezpośrednio z tymi stłumionymi wspomnieniami. Często (w przykładzie wykorzystywania) przybierze to formę agresywnego zachowania lub problemów emocjonalnych, nad którymi dana osoba najwyraźniej nie może zapanować. Wynika to z krwawienia nie rozpoznanej energii w pamięci wykorzystywanego.
Zastosujemy tę ideę w zjawisku kontaktu z ET. Jeżeli jakaś część was nawiązuje kontakt (na przykład, umysł podświadomy), świadomy umysł nie pamięta go, ponieważ nie doszło do niego w jego obszarze. Wówczas na głębszych poziomach świadomości zaczyna rosnąć napięcie. Energia musi w jakiś sposób wykrwawić się i uwolnić ciśnienie, tak aby nie pojawiał się psychiczny ból.
To wykrwawianie nadmiernej energii ze stłumionych wspomnień zdarza się o wiele częściej, niż sobie to uświadamiacie. Emocja jest energią w ruchu. Pamiętajcie, że jakakolwiek stłamszona energia w osobie musi zostać uwolniona. Często wyjdzie w formie emocji.
Ludzie mają tendencję do tłumienia emocji, jeśli nie rozumieją ich przyczyn. Wówczas występuje podwójna represja. Represja pierwotnej energii doświadczenia oraz represja próby uwolnienia tłumionej energii. To zdecydowanie sprawę komplikuje.
Kiedy występuje tak intensywna represja energii, energia musi znaleźć jakieś ujście. Dlatego wychodzi w czysto energetycznej formie. Często może to przybrać formę zjawiska parapsychicznego – czegoś, co wy nazywacie działalnością poltergeista. Ci na waszej planecie, którzy zajmowali się poltergeistami, wiedzą, że ta energia wiązana jest często z pojedynczym osobnikiem lub grupą ludzi. Często energia poltergeista wiązana jest z dziećmi, szczególnie w wieku dojrzewania. (To oczywiście jest czas, kiedy ciało emocjonalne jest najbardziej zdezorientowane.)
Kiedy ludzka świadomość nie zajmuje się energią nie rozpoznanego kontaktu ET, przecieknie ona do waszej rzeczywistości między innymi poprzez energię poltergeista. Znaczy to, że mogą latać przedmioty, dadzą się słyszeć dziwne dźwięki lub pojawią się zjawy.
#Przepraszam. Właśnie opisałaś duży procent pojawień UFO! Latające przedmioty; lewitacja, dziwne odgłosy i zjawy są częścią tego zjawiska?#
Ciekawy zbieg okoliczności, prawda? Zrozumieliście w czym rzecz. Rzecz polega między innymi na tym, że nie doświadczacie kontaktu z ET w pełnej formie. Doświadczacie krwawienia energii. Tłumaczycie to na waszą rzeczywistość, aby znaleźć sens.
ET (w większości) nie powodują, że przedmioty latają po pokoju. To wykrwawianie energii, które wy sami (jako uczestnicy kontaktu) sprowadzacie. Uwierzcie nam, że całe zjawisko kontaktów w żadnej mierze nie przypomina waszych hipotez.
#Więc powiesz nam, jak wygląda?#
Nie mogę wam powiedzieć, ponieważ, jak wynika z poprzednich rozdziałów, ja jestem w swoim śnie, a wy w swoim. Mogę powiedzieć “niebieski", a wy zobaczycie “czerwony". Nasze rzeczywistości nie scaliły się wystarczająco w punkcie, który jeszcze nie jest przez was zniekształcony. Możemy jedynie zostawić wskazówki w waszej rzeczywistości i wskazać wam właściwy kierunek. To pozwoli wam na podjęcie niezbędnych kroków do wejścia na wspólny obszar, na którym możemy się spotkać. Nie chodzi o to, że nie chcemy wam powiedzieć; po prostu nie potrafimy.
Mówimy wam to teraz właśnie, w tym kontakcie, ale musimy używać twórczych sposobów, by to uczynić. Musimy używać wielkich analogii i idei, które są rozumiane w waszej rzeczywistości. Jednak jako pierwsi przyznamy, że to, co teraz wam przekazujemy, nie jest całą prawdą. Chociaż będzie prawdą, gdy zostanie przetłumaczone na waszą rzeczywistość w obecnym czasie. Już niebawem otworzą się przed wami drzwi, co pozwoli waszej świadomości stać się bardziej elastyczną, a wasze pojmowanie rzeczywistości będzie nieograniczone.
Kontynuujmy naszą dyskusję o wykrwawianiu stłumionej energii kontaktu i emocji w formie zjawiska parapsychicznego. Niektóre z klasycznych zachowań typu poltergeist mogą być umieszczone w kategorii kontaktu z ET. Niektórzy z badaczy parapsychologicznych doszli do wniosku, że poltergeist rzuca przedmiotami po pokoju, ale czynność ta jest przełożeniem stłumionej energii kontaktu uchodzącej przez człowieka, gdy ten łączy się z energią ducha. Działanie poltergeista, to tylko jeden z symptomów wykrwawiania się energii.
Wiąże się z tym zjawisko zakłóceń elektrycznych. Działanie poltergeista często wiązane jest z zakłóceniami elektrycznymi. Jednakże wokół poczynań UFO także występują zakłócenia elektroniczne, chociaż nie mają niczego wspólnego z poltergeistami.
...
Lissa Royal, Przygotowani na kontakt r. 8
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
|
|
|
quetzalcoatl44
Gość
|
|
« Odpowiedz #143 : Luty 20, 2011, 01:44:33 » |
|
http://pkdick.republika.pl/ichthys_vs_fff.htmlpustka jest umyslem, umysl jest pustka swiatlo jest pustka, pustka jest swiatlem mniej wiecej tak moze byc tez:) wszystko nie ma poczatku ani konca to z jakies perspektywy mozemy oceniac ze cos bylo wtedy i wtedy, np czlowiek z cro magnon pojawil sie nagle.. mysle ze tak jak mowiliscie wazne jest odrozniac ego, swiadomosc od nadswidomosci - ducha, ogladac sie z innej perspektywy
|
|
« Ostatnia zmiana: Luty 20, 2011, 01:57:36 wysłane przez quetzalcoatl44 »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #144 : Maj 28, 2011, 21:40:00 » |
|
6. Chłopiec, który "widzi" za pomocą uszuUrodzony w Wielkiej Brytanii Lucas Murray jest niewidomy. Nie przeszkadza mu to jednak w realizacji życiowych pasji i funkcjonowaniu jak większość zdrowych ludzi. Młodzieniec wykształcił w sobie umiejętność charakterystyczną dla niektórych zwierząt i może "oglądać" świat za pomocą uszu. Posługując się językiem oraz narządem słuchu, Lucas potrafi uruchomić mechanizm echolokacji - techniki popularnej wśród delfinów czy nietoperzy. Aby określić swoje położenie albo zlokalizować przeszkodę, Lucas zaczyna kląskać językiem, a następnie dokładnie analizuje sygnał powrotny. Badając czas, w jakim wysłany przez niego sygnał dźwiękowy powrócił oraz określając ucho, w którym usłyszał go najpierw, może wyznaczyć odległość od przeszkody. Dzięki intensywności dźwięku, może natomiast sprecyzować jej kształt oraz gęstość. Zastosowanie takiej niezwykłej odmiany echosondy sprawia, że chłopiec może swobodnie się poruszać, uprawiać wspinaczkę górską czy nawet grać z rówieśnikami w koszykówkę. http://niewiarygodne.pl/gid,13419608,img,13420231,kat,1017185,title,Jedza-wylacznie-powietrze-nie-spia-i-lataja-jak-ptaki-10-osob-dla-ktorych-bariery-nie-istnieja,galeriazdjecie.html
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #145 : Sierpień 01, 2011, 20:53:04 » |
|
Ludzie o ałmysich oczach Piątek, 28 Styczeń 2011 00:00 Gdzieś daleko w Rosji, w niedostępnym Ałtaju, leży wieś Jazula, której mieszkańcy szczycą się bardzo niezwykłymi zdolnościami, w które wyposażyła ich natura. Jak potwierdzili okuliści, ich wzrok jest kilkakrotnie ostrzejszy niż w przypadku zwykłych ludzi. Nie jest to jednak zwykła medyczna ciekawostka, lecz prawdziwe kuriozum, a miejscowi mają bardzo oryginalne wyjaśnienie na to, dlaczego się tak dzieje... ____________________ Wojciech Grzelak, „Szamani, mumie, ałmysy" (fragm.)Artykuł ten stanowi fragment książki Wojciecha Grzelaka pt. „Szamani, Mumie i Ałmysy" (wyd. KOS, 2006). Więcej na temat książki na FORUM INFRA, jak i na stronie Wydawnictwa KOS. ... Mieszkańcy Jazuli wierzą, że ich nadzwyczajny wzrok to prezent (czy też spadek, następstwo – język ałtajski jest w niektórych wypadkach dość wieloznaczny) od ałmysa. We wsi spotkania z nim traktowane są jako coś powszedniego. – Nocami podchodzą do wsi, straszą bydło, zaglądają w okna – mówi Kajmakow. – A baby wtedy piszczą, uch! – dorzuca i mruga filuternie. Emerytka Tułgat Kajakowa wynosi jakieś zawiniątko ze swojego aiłu i demonstruje mi jego zawartość – kłębek brudnobrązowej sierści. – Ałmys to pozostawił, kiedy próbował porwać naszego konia – wyjaśnia. – Koń zarżał, wybiegliśmy z domu, ałmys wystraszył się i uciekł. Zahaczył przy tym o ogrodzenie i stąd ta pamiątka. A konia, po naradzie z szamanem, zdecydowaliśmy się zarżnąć. Tuszę zanieśliśmy na skraj lasu. Nazajutrz zniknęła. Wierzę, że ałmys, posłaniec Eeze Ałtaj, przyjął przeznaczoną mu ofiarę. To wszystko przez to, że uczeni rozkopują nasze kurhany. Trwożą duchy… A te posyłają ałmysy, które nas niepokoją. ... http://infra.org.pl/nauka/czowiek/1051-ludzie-o-amysich-oczach
|
|
« Ostatnia zmiana: Sierpień 01, 2011, 20:56:36 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #146 : Sierpień 26, 2011, 19:02:32 » |
|
Ludzie naprawdę mają szósty zmysł pozwalający wykryć pola magnetyczneśr., 2011-06-22 18:24 dermeisterjulz.files.wordpress.com Od dawna wiadomo, że niektóre organizmy mają swoiste dodatkowe zmysłu. Ludzie na przykład czasem mają umiejętność widzenia rzeczy zanim one nastąpią. Tym razem naukowcy udowodnili, że ludzie naprawdę mają szósty zmysł, który pozwala im wykrywać pole magnetyczne.Badania wykazały, że ludzkość może mieć takie same wyczucie pola magnetycznego Ziemi jak to, które już dawno udowodniono u zwierząt. Po umieszczeniu białka z ludzkiej siatkówki w muszkach owocowych, naukowcy zauważyli, że owady zmieniały swój tor lotu tak, jakby ich oczy nie zostało zmienione. To sugeruje, że coś takiego jak "Szósty zmysł" istnieje w ludzi, ale możemy nie być tego świadomi. Zwierzęta używają takiego rodzaju widzenia, aby przemierzać długie dystanse podczas migracji lub, w przypadku ptaków by "widzieć", gdzie lecą. Neurobiolog Steven Reppert z University of Massachusetts Medical School, powiedział dla portalu LiveScience: "To stawia pytanie: Może powinniśmy przemyśleć istnienie szóstego zmysłu? "
"Uważa się, że jest bardzo ważne, w jaki sposób zwierzęta migrują. Być może białko to również spełnia ważną funkcję w pomiarze pola magnetycznego u ludzi."
"To może pomóc zrozumieć, w jaki sposób zwierzęta postrzegają to, jakie obiekty znajdują się w czasie i przestrzeni i to w sposób, o którym nie pomyśleliśmy wcześniej."
"Być może to białko szóstego zmysłu spełnia również ważną funkcję w pomiarze pola magnetycznego u ludzi"
Pod koniec 1970 roku, fizyk Klaus Schulten doszedł do wniosku, że ptaki nawigują opierając się na geomagnetycznych reakcjach wrażliwych biochemiczne zachodzących w ich oczach. Badania wykazały, że w oku znajdują się specjalne komórki wykonujące te zadania przy użyciu białka o nazwie kryptochrom. Zespół profesora Repperta używa dzikich muszek owocowych i zastępuje ich wersję, kryptochromu z ludzkiego odpowiednika a następnie umieszcza je w labiryncie z każdej strony zakończonego cewką. Następnie wysyłał prąd tak, że cewka została namagnesowana w sposób, który naśladował pole elektromagnetyczne Ziemi. Muchy odpowiedział w taki sam sposób, jak gdyby ich kryptochrom, zamierzał unikać pól magnetycznych lub kierunkować się według nich. Poprzednie badanie z Oxford University odkryło, że ptaki mogą być w stanie "zobaczyć" ziemskie pole elektromagnetyczne wtedy, gdy lecą po niebie. Testy wykazały, że różne reakcje zachodzą w oczach wszystkich ptaków w zależności od sposobu, w jaki obraca się pole elektromagnetyczne. Reakcje te mogą utworzyć obraz pola w różnych odcieniach jasnego i ciemnego na całym torze lotu ptaka. Nowe badania zostały opublikowane w czasopiśmie Nature Communications. Źródło: http://www.dailymail.co.uk/sciencetech/article-2006885/Humans-really-DO-sixth-se... http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/ludzie-naprawde-maja-szosty-zmysl-pozwalajacy-wykryc-pola-magnetyczne
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #147 : Sierpień 26, 2011, 20:55:41 » |
|
Być może to białko szóstego zmysłu spełnia również ważną funkcję w pomiarze pola magnetycznego u ludzi Białko szóstego zmysłu hahaha , dobre. Białko to tylko receptor. Zmysł wyczuwania pola magnetycznego jest czymś innym niż białko, zwłaszcza, że po zarejestrowaniu bodźca podlega później interpretacji. Przez świadomość. Tak samo jak postrzeganie wzrokiem ,czy "przez skórę" , gdy np "włos nam się na głowie jeży ". Jest to skomplikowana relacja mózgu jako przetwornika i receptora. Plus "interpretator" czyli świadomość. Tak sądzę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #148 : Sierpień 26, 2011, 22:30:20 » |
|
Całe ciało jest nadawczo-odbiorczym instrumentem. Pola elektromagnetyczne można rejestrować za pomocą prostych urządzeń pośrednich (rózgi), albo bez. Każdy człowiek, po kilku próbach może odczuwać pole innego człowieka, strefy geopatyczne (żyły wodne, cieki), po wielu, przy zamkniętych oczach rozróżni kolory i kształty przedmiotów (szkoła Bronnikowa). Z pewnością zwierzęta korzystają z darów i migrują za pomocą takich "drogowskazów", ludzie związani z ziemią też to potrafią.
Pozdrawiam - Thotal:)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #149 : Wrzesień 17, 2011, 10:45:10 » |
|
10 niezwykłych zdolności Twojego umysłuTajemnicze i nieprawdopodobne zdolności, które znane są głównie z filmów i książek science fiction czy może raczej nie do końca poznane możliwości człowieka? Naukowcy informują, iż większość z nich już wkrótce może stać się zdolnościami każdego z nas. Czy staniemy się zatem kimś w rodzaju komiksowych superbohaterów, którzy niosą pomoc ludzkości, czy może raczej ziści się sen szaleńca, który chciał stworzyć nadczłowieka? 1/14 ... http://niewiarygodne.pl/gid,10695899,img,10695913,kat,1017185,title,10-niezwyklych-zdolnosci-Twojego-umyslu,galeriazdjecie.html
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
|
|
|
|