Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 12, 2024, 01:49:17


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 8 9 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Siły uśpionego umysłu  (Przeczytany 105808 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #50 : Październik 13, 2009, 08:53:15 »

Ja mysle ze cos w tym jest. Tylko nie wystarczy powiedziec kocham cie, trzeba powiedziec "kocham cie "w bardzo czysty
sposob, zadne inne mysli czy uczucia nie moga towazyszyc tym slowom, podobnie jest z "wybaczam ci". Wiem ze jesli zyje
sie pozytywnie myslac, nie ma sie w sobie zawisci i zlosci, jesli pozostawia sie racje kazdemu (bo naprawde kazdy ma prawo
miec swoja racje), to dzien , i zycie uklada sie w bardzo spokojny sposob. Nastepuje wyciszenie wewnetrzne, swiat jest
spokojny i piekny a wszystkie sprawy ukladaja sie pozytywnie, niekiedy nawet zaskakujaco pozytywnie.
Tak wiec trzeba popracowac nad swoim charakterem , sposobem zycia i bycia.  Uwazam ze to moze kazdy zrobic.
Tak wiec Thotal "kocham cie, badz szczesliwy w kazdej sekundzie swojego zycia" Rafaela.
Zapisane
Betti
Gość
« Odpowiedz #51 : Październik 13, 2009, 12:55:34 »

Odkrywanie mocy umysłu
Mózg - zagadka doskonałości
Hemi-Sync®
Robert A. Monroe i jego odkrycia
informacje na
http://www.sm.fki.pl/index.php?nr=Odkrywanie_mocy_umyslu
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #52 : Październik 14, 2009, 21:03:30 »

Witam wszystkich,
Wlasciwie to jedynym "zmyslem" jaki posiadamy jest nasz Duch ( moze byc swiety jak kto chce). To co w jakiejs chwili obejmujemy mysla ( czyli zwracamy na to uwage naszego ducha) staje sie dostepne i jest wyfiltrowywane przez cielesne zmysly. Im intensywniej myslimy tym wiecej szczegolow, tym bardziej materialnie. Wzrok, sluch, smak...to somatyczne filtry i tylko filtry. Duch jest w pewnym sensie niejednorodny i wyraza sie tym co znamy pod nazwa Trojca swieta. To np. slonce, ksiezyc i ziemia albo Ja, podswiadomosc i nadswiadomosc. Jesli te uklady sa niezrownowazone, dzialaja jakby niezaleznie a w naszym przypadku jest to przyczyny wszystkich problemow. Te oddzialywania mozna ujac wspolnym okresleniem cos jak zaklamywanie samego siebie, czyli jedna skladowa "czaruje" pozostale. Jesli mozna mowic o jakims "grzechu pierworodnym" to wlasnie tu.
W przypadku czlowieka wystarczy ograniczyc sie do jego JA; czyli dla mezczyzny - dominujacego i zenskiego EGO oraz podporzadkowanego mu "prawdziwego ja".
Technicznie wyglada to tak. Jesli jedna skladowa dozna poznania( odkrycia, objawienia, olsnienia) , ktore "zataja" przed pozostalymi czesciami to prowadzi to do dysharmonii, o wadze do tego "klamstwa" proporcjonalnej.
Szczegolnie jest to latwo widoczne w przypadku "umyslu racjonalnego". Aktywne EGO dokonuje permanentnie nowych odkryc zatajajac prawdziwa nature tego co poznal przed prawdziwym ja". W ten sposob wprowadza podzial, dualizm, rozczlonkowanie swiata na to co rzekomo istnieje niezaleznie od niego samego.
Mowi o tym mitologia - Mysliwy Aktaion ujrzal Artemide w kapieli i nie odwrocil oczu. Gdy ta w koncu to spostrzegla, zamienila go w jelenia a wtedy wlasne psy rozszarpaly go. Podobnie z Orfeuszem, ktorego po nieudanej probie wyciagniecia Eurydyki z Hadesu, rozszarpaly Nimfy.
Dopiero gdy wszystkie skladowe harmonizuja, sa jednoscia, to takie poznanie prowadzi do do czegos nowego, do syntezy.
I slusznie zauwaza Rafaela
Cytuj
Tylko nie wystarczy powiedziec kocham cie, trzeba powiedziec "kocham cie "w bardzo czysty
sposob, zadne inne mysli czy uczucia nie moga towazyszyc tym slowom, podobnie jest z "wybaczam ci"
.
Prawdziwe oddanie mozliwe jest tylko przy bezgranicznym zaufaniu. I kiedy z pelnym oddaniem "wpadamy" w milosc, wtedy mozna byc jednoscia z tym/ta co kochasz. Kiedys nazywano to "generatio aequi-voca" co oznacza narodziny duszy bez prokreacji.
pozdrawiam
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #53 : Październik 14, 2009, 22:14:02 »

Schodząc na ziemię, dusza wpada w dualizm...
Z jednej strony wszystkowiedząca dusza musi dostosować się ciężaru gatunkowego umysłu w danym ciele. Nie zawsze jest jej po drodze z ułomnościami fizycznego bytowania, ale musi dostosować się do warunków jakie są. Dusza doświadcza fizyczności, ma pewien wpływ na organizację wspólnych programów i celów. Dusza wybiera sobie ciało, przypadków w tym względzie nie ma.
Ciało fizyczne kończy w pewnym momencie swój żywot, ale dusza, energetyczna samoświadomość pozostaje...do następnego wcielenia, do nastepnych doświadczeń.
Wszystkie doświadczenia prowadzą do konfrontacji z energią miłości i strachu, nauka polega na wyborach...


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #54 : Październik 15, 2009, 07:07:26 »

Witaj Thotal
Cytuj
Schodząc na ziemię, dusza wpada..
Cytuj
Dusza wybiera sobie ciało, ..
jak zwykle celnie podsumowujesz ale jest jedno "ale" a mianowicie "problem" duszy. Skad ten pomysl na mozliwosc wyboru
a potem schodzenia duszy ? Skad takie przeswiadczenie? Przeciez to zahacza o kompetencje boskie.
Moim zdaniem najpierw dusza=duch ale tylko jego czesc. Poniewaz dusza uczy sie , wiec jest filtrem dla pozostalej czesci ducha, dlatego mowi sie, ze dusza jest workiem dla ducha. Stad juz widac, ze dusza to nic innego jak EGO i gdy nie ulegnie ona integracji to niestety jest resetowana. Dusza nie jest niszczona ale doswiadczenia calego zycia, cale nasze JA sa wymazywane.  Szok
Nasz boski duch, nasze prawdziwe JA i oczyszczone EGO  otrzymuja nowe cialo do dalszej nauki.
Dopiero uzyskanie swiadomosci chrystusowej, czyli integracja EGO pozwalaja uniknac operacji resetowania.  Uśmiech
pozdrawiam
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #55 : Październik 15, 2009, 07:52:16 »

Resetowana jest pamięć w momencie wejścia w nowe ciało. Wszystkie doświadczenia z poprzednich wcieleń są utrzymywane w formie pamięci w sferze ducha, nasza dusza ma wgląd we wszystkie najdrobniejsze szczegóły swych poprzednich poczynań.
Energia duchowej jaźni tylko częściowo łączy się z fizycznym ciałem, reszta pozostaje w "bazie". Są przypadki, kiedy potencjał duchowy dzieli się na dwa jednoczesne wcielenia, a i tak przeważająca część pozostaje w centrum dowodzenia. Wybór ciała, czas i okoliczności należą do nas, zanim zejdziemy bierzemy pod uwagę różne możliwości, różne opcje powiązań z bratnimi duszami i sytuacji które stworzą nam odpowiednie warunki. Rozwój duszy polega na zdobywaniu nowych poziomów aż do najwyższego - Świadomości Chrystusowej. Pomagają nam w tym nasi przewodnicy duchowi, rozwinięte duchowo jednostki, które także są na etapie wzrostu.
Po zejściu na ziemię (bądź inną planetę) duchowa jaźń (ego) łączy się z umysłem (drugie ego) i próbuje "dogadać" się w zaistniałych warunkach. Dlatego wybór ciała jest tak szczegółowo omawiany przed połączeniem. Prymitywny umysł (uwarunkowania genetyczne) pasuje bardziej do duszy rozpoczynającej dopiero swój marsz ku oświeceniu.


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #56 : Październik 15, 2009, 11:38:23 »

Witaj Thotal
ach ty... no to wojna, te "szkoly sa nie do pogodzenia. Wybieraj bron!  Duży uśmiech
pozdrawiam
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #57 : Październik 15, 2009, 11:53:15 »

Cytat: acent..
Moim zdaniem najpierw dusza=duch ale tylko jego czesc.
dusza=duch lepiej unikać takich zapisów.

Cytat: acent..
Poniewaz dusza uczy sie , wiec jest filtrem dla pozostalej czesci ducha, dlatego mowi sie, ze dusza jest workiem dla ducha.
To juz brzmi lepiej.
Duch: to  CAŁA materia, dusze, antymateria.
Gdybym był duchem, powiedziłbym:
Jestem wszędzie, gdzie jest jakiekolwiek istnienie widzialnego i niewidzialnego.
Wszystkie ciała są z Ducha, i wszystkie dusze też.
Ponoć ducha nikt nie widział, ale Dosłownie wszystko, co ktokolwiek widział jest Duchem własnie u podstaw. Więc na cokolwiek patrzysz, to patrzysz na Ducha, cokolwiek czujesz, to czujesz Ducha.


Cytat: acent..
Stad juz widac, ze dusza to nic innego jak EGO i gdy nie ulegnie ona integracji to niestety jest resetowana. Dusza nie jest niszczona ale doswiadczenia calego zycia, cale nasze JA sa wymazywane. 
Dosyć  radykalnie utożsamiłeś dusze z ego. Jednak jest niszczona - podobnie jak niszczone jest fałszywe ego.. czyli wszystkie bezsensowne czy nieaktualne  jej programy
Cytat: thotal
Po zejściu na ziemię (bądź inną planetę) duchowa jaźń (ego) łączy się z umysłem (drugie ego) i próbuje "dogadać" się w zaistniałych warunkach.
..w tym procesie na przykład^.

Cytat: thotal
Wszystkie doświadczenia z poprzednich wcieleń są utrzymywane w formie pamięci w sferze ducha, nasza dusza ma wgląd we wszystkie najdrobniejsze szczegóły swych poprzednich poczynań.
To nieprawda. Nie tak to działa.

imho. Pamięć jest utrzymywana najprawdopodobniej w dynamicznym aspekcie relacji duszy z DUCHEM.
Jest to  JEDNOCZEŚNIE jakby WAGA Maat.

Przy czym Duch okazuje się również 'parametrem zmiennym' i evoluującym (poziom "5+"/"13")

HE HE, EH.. mam nowe informacje na temat słowa "duch" właśnie Uśmiech))))
« Ostatnia zmiana: Październik 15, 2009, 14:01:22 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #58 : Październik 15, 2009, 12:27:03 »

To powiem innymi słowami;
- jaźń naszej duszy ma wgląd we wszystkie doświadczenia z poprzednich wcieleń.
- umysł w nowym ciele ma założoną blokadę pamięci i tworzy doświadczenia (lekcje)
- jaźń umysłu i jaźń duszy mają w końcowym efekcie stworzyć pełną harmonię.


Pozdrawiam - Thotal:)

ps. Phirioori opowiedz o relacjach dusza - Duch
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #59 : Październik 15, 2009, 13:56:31 »

to może jeszcze najpierw o tym:
Cytat: thotal
- umysł w nowym ciele ma założoną blokadę pamięci i tworzy doświadczenia (lekcje)
- jaźń umysłu i jaźń duszy mają w końcowym efekcie stworzyć pełną harmonię.

Można też tak:
gdy ego osadza/umiejscawia sie w umyśle, odcina tymsamym harmonie z jaźnią poprzez odcięcie pamięci duszy,
gdy ego osadza się w programie.. i nie poddaje go w wątpliwość, czy nie uaktualnia go w rozwoju przy udziale umysłu, również odcina tymsamym jaźń.

jaźnią nazwałbym owy stan harmonii już, jako efekt wpółgrania właśnie.

Inaczej nie ma "jaźni",
inaczej nie ma "jarzenia"...
..są zamiast tego 'umysłowe kombinacje' oraz 'duszy prowokacje' Mrugnięcie

Określenie 'jaźń duszy' oraz 'jaźń umysłu' uważam za niedorzeczne, choć roboczo pomocne w przedstawieniu sprawy. Ale to byty wyssane z umysłu.
Istnieje 'dusza', 'umysł' ..i ' jaźń ' | ' jarzenie ', jako wyraz ich harmonijnej synchronii, współpracy.

====================

Cytat: PHIRIOORI
imho. Pamięć jest utrzymywana najprawdopodobniej w dynamicznym aspekcie relacji duszy z DUCHEM.
Jest to  JEDNOCZEŚNIE jakby WAGA Maat.

Przy czym Duch okazuje się również 'parametrem zmiennym' i evoluującym (poziom "5+"/"13")

Cytat: thotal
ps. Phirioori opowiedz o relacjach dusza - Duch

to jest O-po-Wieść ezo-teryczna. A więc opowiadanie przez doświadczanie:
 
ezo > "E"-z-"O", Warsztaty Kręgu, Cultura Kręgu, O-CultuRA,   ..zapraszam Cię thotal tu.

GenEr@Hor, tu:-z-in > tuzin, 12, trzy, 3

Pozycjonowanie w Czas-O-Przestrzeni, Piramida, 33, dział poświęcony SYNCHRONIZACJI punktu połaczenia
« Ostatnia zmiana: Październik 15, 2009, 14:35:03 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #60 : Październik 16, 2009, 01:42:21 »

Ego umysłu nie musi się umiejscawiać, ono już tam jest.
Ego duszy ma za zadanie wtopić się, zespolić z możliwościami ciała - umysłu.

Widziałeś dziecko rozmawiające same ze sobą?
To wlaśnie przyklad dyskutującej duszy z ciałem...
Widziałeś starca rozmawiającego z samym sobą?
To przykład porozumiewania się duszy z umierającą dominacją umysłu...


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #61 : Październik 16, 2009, 11:00:29 »

Z dzieckiem rozmawiajacym z soba, to moge sie zgodzic, ale jesli chodzi o starca, to moim zdaniem sprawa wyglada zupelnie inaczej. Starosc czlowieka jest bardzo problematyczna w naszym spoleczenstwie, on poprostu nie ma z kim rozmawiac, najlepiej jak by calkiem zapomnial mowy. Kto dzisiaj zajmuje sie starym czlowiekiem, kto dba o to aby go wysluchano, to tez
czesto sie slyszy jak prowadzi rozmowe z ludzmi o swoich problemach , ludzi ktorzy nie stoja przed nim. Najlepiej jeszcze powiedziec , on jest calkiem pomylony. Idea jaka podales jest tez sprytna :Widziałeś starca rozmawiającego z samym sobą?
To przykład porozumiewania się duszy z umierającą dominacją umysłu... .Pozdrawiam  Rafaela




Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #62 : Październik 16, 2009, 11:13:12 »

Dzisiaj najczęściej ludzie do siebie mówią, a nie rozmawiają. To bardzo duża różnica.
Zapisane
komandos040
Gość
« Odpowiedz #63 : Październik 16, 2009, 11:28:12 »

Resetowana jest pamięć w momencie wejścia w nowe ciało. Wszystkie doświadczenia z poprzednich wcieleń są utrzymywane w formie pamięci w sferze ducha, nasza dusza ma wgląd we wszystkie najdrobniejsze szczegóły swych poprzednich poczynań.
Energia duchowej jaźni tylko częściowo łączy się z fizycznym ciałem, reszta pozostaje w "bazie". Są przypadki, kiedy potencjał duchowy dzieli się na dwa jednoczesne wcielenia, a i tak przeważająca część pozostaje w centrum dowodzenia. Wybór ciała, czas i okoliczności należą do nas, zanim zejdziemy bierzemy pod uwagę różne możliwości, różne opcje powiązań z bratnimi duszami i sytuacji które stworzą nam odpowiednie warunki. Rozwój duszy polega na zdobywaniu nowych poziomów aż do najwyższego - Świadomości Chrystusowej. Pomagają nam w tym nasi przewodnicy duchowi, rozwinięte duchowo jednostki, które także są na etapie wzrostu.
Po zejściu na ziemię (bądź inną planetę) duchowa jaźń (ego) łączy się z umysłem (drugie ego) i próbuje "dogadać" się w zaistniałych warunkach. Dlatego wybór ciała jest tak szczegółowo omawiany przed połączeniem. Prymitywny umysł (uwarunkowania genetyczne) pasuje bardziej do duszy rozpoczynającej dopiero swój marsz ku oświeceniu.


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Witam.Uśmiech
Abstrahując od pojęcia "jaźni", przytoczę jeden przykład.
A mianowicie taki perkusista. Ma tzw. rozdwojoną jaźń, ale nie wszyscy mogą być perkusistami.
Wiec jak to jest Acentaur z tym problemem?
Ja bardzo lubię perkusję, ale ciężko jest mi rozgraniczyć dwutakty osobnymi ruchami- bo się raczej paralelizują, a to przy perkusji jest raczej nie pożądane.

Tak samo jak wprawne rozmieszczanie palców na gryfie gitary. Wiadomo, trening czyni mistrza w każdej dziedzinie.Uśmiech
Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: Październik 16, 2009, 11:29:06 wysłane przez komandos040 » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #64 : Październik 16, 2009, 11:53:51 »

komandos040  wiem o czym mówisz w kwestii perkusji. Usiłowałem się nauczyć gry na djembe ( bęben afrykański ). Są tam takie specyficzne techniki uderzeń płaską dłonią ze złączonymi palcami ( bass ) w środek bębna oraz rozcapirzonymi lekko palcami ( slap ) bliżej krawędzi. Kiedy rytm przyspiesza to uderzasz na prawdę szybko i koordynacja palców dłoni musi zachodzić intuicyjnie, bez myślenia o tym, bo inaczej się nie nadąży. Człowiek przeistacza się w czuły instrument ,a bęben staje się jego częścią. I do tego te wibracje. Jasne ,że wszystkiego można się nauczyć , ale potrzebne są ćwiczenia.
Podobnie w przypadku umysłu i świadomości. Trzeba nieustannie ćwiczyć przebywanie raz poza umysłem,a raz w umyśle tak,  żeby z czasem stało się to intuicyjnie proste. Wtedy gra "się klei".
Zapisane
dczion
Gość
« Odpowiedz #65 : Październik 16, 2009, 14:12:21 »

Czlowiek - umysl - swiadomosc - dusza - duch
Moze to tylko kropeczki
Jak Bęben i bebniacy a energia idzie z jednosci
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #66 : Październik 16, 2009, 16:49:03 »

Witaj komandos040
jestes chyba w czepku urodzony.  Uśmiech Ja dla Ciebie szykowalem maly esej ezoteryczny z licznymi
odnosnikami do mitologii i szamanizmu a tu prosze - east zalatwil w paru zdaniach.
East, wielkie dzieki!
pozdrawiam Was obu
Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #67 : Październik 16, 2009, 17:09:23 »

Skoro już mowa o instrumentach muzycznych…:

W ciekawy sposób tworzony jest dźwięk w syntezatorach analogowych. Najpierw generator szumów generuje "biały szum", czyli "chaos". Następnie przepuszczany jest on przez filtry, które „rzeźbią” go w pożądaną postać dźwięku…

Czy czegoś wam to nie przypomina… ?
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #68 : Październik 16, 2009, 17:36:48 »

Cytat: diczon
Jak Bęben i bebniacy a energia idzie z jednosci

Kiedyś trochę ćwiczyłem dżambę, zanim mnie z domu zaczęli wyrzucać - wtedy przerwałem  Duży uśmiech

A czym chce się podzielić, to jedna rzecz, która mnie zaskoczyła wówczas. Spodziwałem się bowiem jakiej ewolucji mojej nauki gry. Ale NIE.
Było tak:
grałem, grałem.. i następował moment, że wychodziło, na zasadzie 'załączenia'. Po prostu : włącz - wyłącz.

Codziennie, gdy zaczynałem - to nie umiałem grac, a potem NAGLE umiałem.

..i to mi się kojarzy z tym własnie: ze dopuki jest instrument i grający.. to jest nieumienie,
a jak jest ta wspominana jedność - to jest muzyka.
« Ostatnia zmiana: Październik 16, 2009, 18:32:07 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
zigrin
Gość
« Odpowiedz #69 : Październik 16, 2009, 18:26:49 »

Masz rację PHI. Nasz umysł opiera się na porównaniach i kontrastach (szukaniu różnic). To dlatego widzimy wszystko głównie w przeciwnościach binarnych: włącz/wyłącz, światło/ciemność, pustka/pełnia itd…
Gdy nie możemy zobaczyć coś jako, jednocześnie włączone i wyłączone, to ewentualny przeskok zdaje się być gwałtowny – zmiana polaryzacji na przeciwną…


Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #70 : Październik 16, 2009, 18:37:06 »

..to by wymagłao nieustannej PEŁNEJ AKCEPTACJI. A to jest zaprzeczeniem WYBORU,
który dokonuje się  w zodiakalnej fazie Byka.. tam stajemy sie świadomi swoich PREFERENCJI..
SMAKÓW, czy GUSTÓW.

..tam też uczymy sie odróżniać wartości realne od wartości pozornych (a to też kolejny "podział").

Dzięki temu umiem odróżnić hałas chaosu od energetycznej muzy. Ale nie przeczę , że może być to całkiem subiektywne.
« Ostatnia zmiana: Październik 16, 2009, 18:52:51 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #71 : Październik 16, 2009, 19:23:14 »

zigrin, ciekawy przykład z tym białym szumem -chaosem filtrowanym przez syntezator. Oczywiście ,że przypomina to coś. W tym chaosie /białym szumie , istnieją już wszystkie najczystsze dźwięki, najpiękniejsze symfonie i genialne utwory, ale dopiero odpowiednia sekwencja filtrów musi to wydobyć z chaosu. I jednak nie sposób nie zauważyć również ... ciszy. Pomiędzy dźwiękami, akordami czy całymi frazami znajduje się cisza. Jej obecność gra pierwsze skrzypce Mrugnięcie
Moim marzeniem na najbliższy czas jest zakupić sobie djembe i nauczyć się dobrze na niej grać. Nie traktuję jej jak zwykłego instrumentu, lecz raczej narzędzia, które może uczynić ze mnie wibrację . Momentami miałem dokładnie takie same wrażenia jak PHIRIOORI
Cytuj
Codziennie, gdy zaczynałem - to nie umiałem grac, a potem NAGLE umiałem.
..i to mi się kojarzy z tym własnie: ze dopuki jest instrument i grający.. to jest nieumienie,
a jak jest ta wspominana jedność - to jest muzyka
.
Dosłownie TAK.
Co więcej. Kiedy próbowałem zagrać coś "z pamięci" starając się przywołać sekwencję dźwięków za pomocą umysłu , albo też, gdy umysłem próbowałem kontrolować kolejność i czas uderzeń  to nic z tego nie wychodziło. Dopiero po jakimś czasie, "pykając" sobie BEZMYŚLNIE to wtedy doznawałem dziwnego olśnienia, że COŚ się układa, ale jak tylko próbowałem to zapamiętać to harmonia znikała.
Umysł stawał się filtrem , który wybijał z transu z-JEDNOŚĆ-czczenia. Zastanawiam się jak to robią Ci wielcy wirtuozi muzyczni i wydaje mi się, że za pomocą Intuicji i harmonii ( harmonicznych wibracji ) kontrolują oni umysł. Umysł nie może już w niczym przeszkodzić, ALE MOŻE SAM PODPOWIEDZIEĆ , ZAINSPIROWAĆ  w którą stronę skierować muzykę, chociaż sam nie potrafi się (z)grać.
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #72 : Październik 17, 2009, 11:51:11 »

Witaj east
Cytuj
Co więcej. Kiedy próbowałem zagrać coś "z pamięci" starając się przywołać sekwencję dźwięków za pomocą umysłu , albo też, gdy umysłem próbowałem kontrolować kolejność i czas uderzeń  to nic z tego nie wychodziło. Dopiero po jakimś czasie, "pykając" sobie BEZMYŚLNIE to wtedy doznawałem dziwnego olśnienia, że COŚ się układa, ale jak tylko próbowałem to zapamiętać to harmonia znikała.
Umysł stawał się filtrem , który wybijał z transu z-JEDNOŚĆ-czczenia.
i te spostrzezenia teraz nalezy przeniesc na "wiare" czyli harmonie z jednoscia. Ilekroc wlaczysz
wtedy intelekt-umysl to sie potkniesz. Przypominanie sobie sekwencji-rytualow niszczy harmonie.
pozdrawiam
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #73 : Październik 17, 2009, 13:21:43 »

Cytuj
zigrin, ciekawy przykład z tym białym szumem -chaosem filtrowanym przez syntezator. Oczywiście ,że przypomina to coś.
Mi to przypomina: Sin-teza-tor.
ewent: z-int-E-z-A-tor.
tor: to "droga"


Cytat: acentaur
i te spostrzezenia teraz nalezy przeniesc na "wiare" czyli harmonie z jednoscia.
Nie - nie nalezy!
"wiara" - NIE będzie NIGDY harmonia z jednością... a raczej NIEUDOLNYM podązaniem za NIĄ.. skazanym zreszata na NIEUSTANNY BRAK SUKCESU.

Coś tu mieszasz pojęcia ryzykownie.
Zapisane
dczion
Gość
« Odpowiedz #74 : Październik 17, 2009, 13:26:41 »

Dokladnie jak bym slyszal sam siebie east i PHIRIOORI .
Ostatnio przeszedlem 5 godz wyklad dlaczego nie chce sie uczyc muzyki kiedy mowie ze chce grac , otuz po tym wykladzie przez 2 miesiace nie potrafilem nic zagrac .
Gram po swojemu zamykam oczy odplywam w swiat muzyki a umysl tanczy razem z cialem

Pozdrowki dcflet Uśmiech
Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 8 9 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.118 sekund z 18 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

akademia thepunisher pln gry mwbrochow