Fakt, płynąc z nurtem spokojnie lub mniej spokojnie, trafisz do oceanu.
Tam kończy się droga. Można uznać, że powiększyliśmy źródło, choć ono wciąż bije.
I co dalej?
hmm ,
"dalej" rozpuścimy się w Oceanie,
przyjmiemy słony jak kochanie
smak
i poznamy wielkie falowanie
wgłąb i wspak
Aż Słońce wymusi parowanie
i jak ptak
ulecisz w nieba otchłanie
wolna tak
się deszczem potoczyć po Ziemi
obficie
by w źródle na powrót zmienić
się w życie