Niezależne Forum Projektu Cheops

Rozwój duchowy => Bóg i religie => Wątek zaczęty przez: Rafaela Luty 15, 2011, 13:32:23



Tytuł: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Luty 15, 2011, 13:32:23
Czy religia daje siłę

 

Kilka zalet religii

Jeśli nawet uznalibyśmy, że Boga nie ma, a świat i nasze życie podlegają wyłącznie prawom ewolucji, to fakt istnienia religii przemawia za tym, że była nam ona do czegoś potrzebna. Wykształciła się, bo miała ważne znaczenie adaptacyjne. Co więcej, wydaje się, że również dziś jest nadal potrzebna: religia może być źródłem życiowej siły. Kiedy spojrzymy na religię jako pewien fenomen kulturowy, zauważymy, w jaki sposób może ona wpływać na nasze funkcjonowanie.

Po pierwsze, daje możliwość zdystansowania się od wielu sytuacji życiowych, zwłaszcza tych przykrych. Odbiera im wymiar ostateczności. Ateista, zapytany o sens swojego życia, powie: "Boga nie ma. Mam tylko to jedno życie, które jest cudowne i bardzo cenne, dlatego chcę je przeżyć jak najlepiej". Takie podejście sprawdza się doskonale, dopóki nie spotyka nas nic złego. Problem pojawia się wtedy, gdy dotyka nas lub naszych bliskich jakieś nieszczęście, np. nieuleczalna choroba.

Raczej nie powiemy dziecku, u którego właśnie stwierdzono białaczkę: "Słuchaj, masz tylko to jedno życie, nic poza nim nie ma. Niedługo umrzesz i musisz jakoś dać sobie z tym radę...". Religia pomaga przetrwać dramatyczne chwile, ponieważ głosi, że istnieje coś więcej niż ta, wprawdzie teraz bardzo przykra, ale jednak przemijająca rzeczywistość. Jeśli człowiek wniknie głęboko w religijny sposób myślenia i odczuwania, ma szansę zupełnie inaczej podejść do bólu, do choroby, do trudności, które przed nim stoją. Ludzie religijni dokonywali wielkich czynów, ryzykując często swoim życiem, bo wierzyli, że nawet jeśli nie powiedzie się im w życiu, to nie wszystko stracone: "Owszem, mogę stracić pracę, zdrowie, a nawet życie, ale nawet wtedy wiele zyskam". Człowiek religijny nie musi obawiać się śmierci tak bardzo jak niereligijny, dla którego jawi się ona jako ostateczny koniec wszystkiego.

Po drugie, trochę przekornie można stwierdzić, że religia przyczyniła się do rozwoju ludzkiej pamięci i samokontroli. W jaki sposób? Przez wypracowanie ogromnej liczby zakazów, nakazów i przepisów rytualnych. Każdy człowiek musiał przecież zapamiętać, co robić, by zdobyć przychylność bóstwa w czasie zbiorów, jak zadośćuczynić za przewinienia i jak postępować ze zmarłymi, by zachować czystość rytualną. To było dodatkowe obciążenie dla umysłu, ale bardzo rozwijające. Oczywiście osoba niewierząca również może wypracować własną etykę, własny system nakazów i zakazów, i podobnie jak człowiek religijny oddać życie za jakąś sprawę. Musi jednak wtedy stworzyć coś, co jest analogią do religii. W psychologii nazywa się to metamotywacją. Wyobraźmy sobie mężczyznę, który z żoną i dzieckiem znajduje się w tonącej łodzi i musi wybrać pomiędzy ich życiem a swoim. Aby nie wybrać własnego życia, musi skonstruować quasi-religijną zasadę postępowania, np. taką, która głosi, że trzeba oddać swoje życie za kogoś. Stworzenie własnej metamotywacji jest o wiele trudniejsze niż skorzystanie z już istniejącej motywacji religijnej.

Po trzecie, religia w obcowaniu z przyrodą, w związkach z innymi ludźmi oferuje również pewien naddatek piękna, dobra i prawdy. Powoduje, że relacje międzyosobowe stają się czymś więcej niż wzajemnym czerpaniem korzyści. Religia tworzy wspólnoty; dla niej rodzina, przyjaźń są czymś głębszym, niż nam się wydaje na pierwszy rzut oka.

Nieużywany akumulator

Chrześcijaństwo pełne jest konkretnych rad, które dają człowiekowi życiową siłę. Jakie to rady? Na przykład: nie martw się zbytnio o , co będziesz pił, co będziesz jadł, dość ma dzień swoich zmartwień. Jezus mówi: "Patrz na lilie, na ptaki. Czy martwią się o to, co będzie? Nie, po prostu żyją. Rób tak samo. Nie drżyj o przyszłość". A w innym miejscu: "Jeśli ktoś prosi cię o płaszcz, daj mu i szatę. Jeżeli ktoś prosi cię, żebyś szedł z nim kawałek drogi, idź dwa razy dalej". Można na te zalecenia patrzeć wyłącznie przez pryzmat religii i obiecanej nagrody za ich wypełnianie. Można też spojrzeć na nie od strony psychologicznej. Jeżeli coś komuś dasz, pójdziesz z kimś dwa razy dalej, niż cię prosił, pokażesz, że masz naddatek energii. Dawanie powoduje, że rośnie w tobie poczucie swobody. Nie jesteś wtedy stłamszony, ściśnięty. Czujesz się wolny i mocny. Ludzie zbyt rzadko jednak korzystają z takiej możliwości.

W Biblii czytamy: "Niech nie wie twoja prawica, co czyni lewica". My jednak często dajemy romskiemu dziecku bułkę, ale zaraz potem pomyślimy: "Panie Boże, ale jestem świetny, podzieliłem się bułką i to na dodatek z tym cygańskim dzieciakiem, a ja przecież nie lubię Romów. Ciekawe, jak mnie za to wynagrodzisz?". Oczekujemy Boga, który wyjdzie i powie: "Dobrze, bardzo dobrze zrobiłeś, postępujesz moralnie nawet wtedy, kiedy jest ci tak źle". Jesteśmy tak dumni ze swego czynu, że zaraz komuś o tym opowiadamy. Tymczasem Ewangelie nauczają czegoś zupełnie przeciwnego: owszem, pość, umartwiaj się, ale kiedy wychodzisz z domu, to wyglądaj tak, jakbyś świętował; kiedy się modlisz, schowaj się i w ukryciu czerp od Pana. Modlitwa, post, każda działalność, o której będziesz gadał, paplał, straci energię. Kiedy nie przestajesz być z siebie zadowolony, bo dałeś romskiemu dziecku bułkę, albo opowiadasz o tym wszem i wobec, to cały potencjał wynikający z tego czynu zamieni się w to rozpamiętywanie, w to opowiadanie. Sam siebie nagradzasz gadaniem. Rozpraszasz się.

Wszystko zrozumiałem

Założyciele wielkich religii mają osobiste doświadczenie spotkania z Bogiem, z jakąś przekraczającą ich i niesłychanie inspirującą Rzeczywistością. Muszą jednak to doświadczenie przekazać innym. Następnie ci, którzy o tym doświadczeniu usłyszeli, mówią o nim jeszcze innym. Tutaj pojawia się największy problem: jak to zrobić, żeby po drodze nie stracić tego, co najcenniejsze, czyli doświadczenia spotkania. Apostołowie byli zachwyceni Jezusem. To, co mówił, musiało być dla nich naprawdę świeże i poruszające. Uczniowie mogli podejrzewać, że Jezus ma w sobie jakąś niewyobrażalną moc, skoro nie masa słabych punktów. Uczeni w Piśmie zadawali mu podstępne pytania i co? I nic, na każde z nich potrafił odpowiedzieć. Apostołowie chcieli więc to, czego byli uczestnikami, przekazać innym.

Próbowali słowami jakoś oddać stan, w którym się znajdowali, znaleźć sposób na jego podtrzymanie, a u innych na jego wywołanie. Pojawiły się rady: zaprzyj się siebie, nieś swój krzyż, kochaj bliźniego swego itd.

Problem w tym, że sam słowny przekaz może nic nie dać, a czasem nawet zabić doświadczenie spotkania. Doświadczenie to przede wszystkim przeżyć, a nie tylko o nim usłyszeć. Chrześcijaństwo jest religią, która daje siłę tylko wtedy, gdy"wychodzi od" i "prowadzi do" spotkania z sacrum. Spotkanie z Chrystusem to entuzjazm, odsłonięcie prawdy o rzeczywistości. Na co dzień żyjesz w świecie, w którym liczy się tylko siła. Jeśli będziesz słabszy, to cię zdepczą; jeśli nie będziesz miał pieniędzy i władzy, to nikt cię nie będzie szanował. A nawet jeśli będziesz miał, to będą cię otaczać głównie pochlebcy. Aż tu nagle trafiasz na Kogoś, kto ci pokazuje, że może być inaczej. Mówi, że taki, jaki jesteś -jesteś cudowny, wartościowy, niepowtarzalny. Kiedy to usłyszysz, kiedy uwierzysz, że możesz żyć inaczej, stwierdzasz, że nieważne są i cierpienia, które czekają cię na tej drodze, i tak nią podążysz. Liczy się tylko to, że Ktoś pokazał ci wyjście z niewoli. Już nie musisz przed nikim niczego udawać, kłamać i wysłuchiwać kłamstw. Wiesz, że istnieje inny wymiar, że można funkcjonować bez lęku i obłudy.

Moment, w którym uwierzysz w to naprawdę, będzie podobny do zakochania, do zrozumienia sensu życia; to chwila, w której będziesz przekonany o tym, że wszystko zrozumiałeś. To daje niewyobrażalną dawkę energii, życiowej siły.

Zapasowy spadochron

Jeśli potrafisz to doświadczenie zapamiętać i utrwalić, to tak jakbyś zyskał zapasowy spadochron, dodatkową szalupę na promie, znalazł na pustyni kanister z wodą. Masz coś, cię uratuje w trudnej sytuacji. Będziesz wyczerpany, przybity, bezsilny, ale nawet wtedy znajdziesz dodatkowe siły, żeby się odbić od dna. Problem tkwi w tym, że doświadczenie spotkania z sacrum trzeba w sobie pielęgnować. Nie możesz tego zaniedbać, bo wtedy znajdziesz się w sytuacji człowieka z przypowieści Jezusa, który zakopał talent dany mu przez zarządcę. Nic z nim nie zrobił, dlatego nic nie zyskał, mało tego - stracił. Ludzie przez wieki próbowali znaleźć sposób na to, żeby doświadczenie spotkania z Bogiem nieustannie podtrzymywać.

W ten sposób powstawały i do dziś powstają ruchy religijne. Stąd popularność jogi, medytacji, buddyzmu, czy różnych ezoterycznych guru i nauczycieli. W chrześcijaństwie byli to mnisi na pustyni, później średniowieczne bractwa, a obecnie są to np. Odnowa w Duchu Świętym, Neokatechumenat, Opus Dei. Religia, która daje siłę do życia, to wynik połączenia entuzjazmu i pielęgnacji. Pielęgnujesz w sobie to, co czułeś w momencie, kiedy się w Bogu zakochałeś. Nie ma jednego przepisu jak ten stan podtrzymać.

Każdy spotyka się z Bogiem indywidualnie, każdy zatem musi sam odkryć, jak to doświadczenie w sobie zachować. Nie chodzi o to, żeby być nieustannie rozentuzjazmowanym. To niemożliwe. Kiedyś przyjdzie ciemna noc, pustka i rozpacz. Wżyciu religijnego człowieka zawsze przychodzi taki moment. Wtedy można wytrwać tylko dzięki posłuszeństwu i wewnętrznej dyscyplinie. Ale to już inna opowieść...

Bartłomiej Dobroczyński


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: janneth Luty 15, 2011, 22:11:20
Rafaelo, wspaniały temat! Szczególnie w zestawieniu ze wszystkimi tymi negatywnymi o religiach na forum. Mam nadzieję, że nie zostanie zalany żółcią ::)


(miałam na myśli np. ten post pode mną  :-\)


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Luty 15, 2011, 22:25:30
Podsumuję tę wypowiedź krótko.

Po co robic sobie krzywdę krótkoterminową podejmując wysiłek poznawczy(realnego poznania)
..skoro mozna skzywdzic siebie i innych na klka tysięcy lat.


A ten "akumulator" ..to dowiedz sie wpierw, jak i skąd pobiera to, co akumuluje.

(by w użyciu przespinowywac to, co zawłaszczyło)

 ::)

proponuje tez zapoznac sie z tematem:
   
technologia patroszenia człowieka (technologie innych cyw.) - a egzorcyzmy

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=5715.msg66855#msg66855


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Thotal Luty 15, 2011, 23:02:34
sZaleta religii polega na tym, że z intymnej potrzeby każdego człowieka TWORZY się szambonę...


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Luty 15, 2011, 23:16:52
..
sZaleta religii polega na tym, że z intymnej potrzeby każdego człowieka TWORZY się szambonę...

..którą usiłuje nazywać np.  "perfumerią" (czy jak totam lecialo)


 
Cytat: zgrzybiła-perfumeria
Była też obietnica poprawy:
- I ja mogę powiedzieć, że na pewno w sprawach politycznych, zwłaszcza w sprawach polityki zagranicznej  w sprawach społecznych pan prezydent Lech Kaczyński znakomicie się z tej misji dotychczas wywiązywał. A równocześnie, podobnie jak państwo mam takie wrażenie i mam taka nadzieję, że w wymiarze katolickiej tożsamości narodu polskiego i postulatów społecznych i państwowych, katolickich, będzie nas reprezentował w przyszłej kadencji nieporównanie pełniej niż dotychczas.
http://glosrydzyka.blox.pl/2010/02/Koniec-szamba-Perfumeria-na-linii-oRydzyk-Lech.html

bóg niewysłuchał tego aku-Mulatora - lubteż wysłuchał nieporównanie pełniej.
Koniec-szambony.   Perfumeria.


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Val Dee Luty 16, 2011, 08:00:22
No proszę... wystarczy założyć temat, który nie utożsamia się z poglądami "jaśnie oświeconych" a już się jest co najmniej szambem...
Cóż - jak tak ma wyglądać ten "rozwój duchowy" w wykonaniu ezotryków to ja pozwolę sobie zostać na aktualnym poziomie... może nie jest "duchowo" ale przynajmniej grzecznie i kulturalnie:)

Bardo dobry 1 post :)


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Luty 16, 2011, 09:24:45
Drodzy Panowie, >PHI< i >Thotal<, wszyscy znamy wasze podejście do zagadnień religijnych i wielu z forumowiczów zgadza się ogólnie z tym, to jednak nie upoważnia Was do posługiwania się takim językiem.
Zmieńcie proszę sposób wypowiedzi, tym bardziej, ze stać Was na więcej, nie zniżajcie się do poziomu "przedszkola", lub będę zmuszony usuwać Wasze posty.


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: purattu Luty 16, 2011, 10:29:22
kazdy czlowiek przydzielony byl do jednego z ziemskich taetrow jako aktor lub statysta,
jednak rzadko kiedy udalo sie komus wystawic swoja wlasna sztuke, scenerie narzucaly im
religie.



Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Luty 16, 2011, 10:34:53
Nie tylko religie, tez polityka , pochodzenie rodzina.


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 16, 2011, 10:44:02
Otóż głównie odpowiedzialne są za bezmyślność ludzką religie.
To one od urodzenia ( nakaz pisany i nie pisany) chrztu wpisywał dozgonnie człowieka w ich  ogólnoświatową sektę i manipulował do śmierci świadomością ludzką.

Stworzyły sobie religie niewolników mentalnych , czerpią z nich energię , oraz wszelakie korzyści materialne, oraz wykorzystują ludzi do swoich rozgrywek politycznych o władzę i dominację na nowo zdobywanych terenach.

Ja bym zadała raczej pytanie ; Jaka będzie największa zaleta ludzi po uwolnieniu się z tych wszystkich uzależnień?

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Luty 16, 2011, 10:47:20
Czystość – pełnia szczęścia

Czystość wody i powietrza stanowi niekwestionowaną wartość, uznawaną nie tylko przez ekologów. Czyste złoto, czysty zysk jest przedmiotem marzeń nie tylko złotników i biznesmenów. Nawet czyste samochody, czyste okna, nie mówiąc już o czystych nogach, paznokciach i uszach, są powszechnie uznawane za coś pożądanego.

Czystość osoby

Tymczasem czysa dziewczyna, czysty chłopak, czystość moralna, czystość obyczajów – to terminy jakby wstydliwe i przestarzałe. Tak jakby czystość osoby nie była najwyższą wartością i bezpośrednio się nie przyczyniała do jej szczęścia. Czystość osoby i jej relacji z drugimi jest wartością obiektywną i szczęściodajną! Jest drogą do świętości i szczęścia wiecznego.

Moda na nieczystość

Komu zatem zależy na wprowadzaniu zamętu, na fałszowaniu rzeczywistości? Oczywiście tym, którzy na nieczystości robią swoje brudne interesy. Trudno zrobić biznes na brudnych nogach, ale bardzo łatwo (i to na wiele sposobów) na nieczystym człowieku. Tak więc z racji najniższych pobudek panoszy się propaganda zła i nieczystości bazująca na najniższych instynktach.

Powstała moda na nieczystość. Lansowana pod hasłami tolerancji sama jest skrajnie nietolerancyjna wobec czystości. Broniących czystości odsyła do średniowiecznego ciemnogrodu i mianuje oszołomami. Osoby żyjące w czystości jako nienowoczesne i niemodne powinny się, według kanonów tej mody, wstydzić i siedzieć cicho. Mogą co najwyżej zachować swą postawę jako prywatne poglądy. Ich ujawnianie (nie mówiąc już o propagowaniu) spotyka się z natychmiastowym, hałaśliwym protestem, nieraz wprost furiackim „kontratakiem” sił nieczystości. Jest to reakcja na rzekomą próbę narzucania swych prywatnych poglądów, a więc na przejaw jawnej „nietolerancji” osób opowiadających się za czystością.

Dyktat mody ma moc nieprawdopodobną. Bez względu na to, czy moda jest mądra (o taką trudno) czy głupia, powstaje pytanie – czy lepiej być „nowoczesnym i modnym” i ... nieszczęśliwym, czy szczęśliwym, z przypiętą przez głupców łatką nienowoczesności? moda.

Bardzo konkretnym, choć nie jedynym przejawem nieczystości, jest cudzołóstwo, czyli współżycie płciowe poza małżeństwem. W Polsce młode dziewczyny, pod presją wspomnianej mody, w przeprowadzanych wśród młodzieży ankietach częściej podają, że już podjęły współżycie płciowe niż to rzeczywiście miało miejsce. Wstydzą się dobra, normalności, czystości... Oto do czego może doprowadzić sprytnie wylansowana moda

Moda na czystość

Myślę, że czas najwyższy, żeby siły dobra i czystości opracowały i wcieliły w życie strategię wprowadzania mody na czystość. W tym celu trzeba zacząć od demaskowania podstępnych zamiarów sił nieczystości i oczyszczania, czyli prostowania i definiowania na nowo podstawowych pojęć: czysty człowiek, czysta relacja (narzeczeńska, małżeńska), czystość jako zamysł Stwórcy, czystość jako źródło szczęścia prawdziwego a długotrwałego, bo sięgającego poza śmierć – w wieczność.

Trzeba więc budować poprzez nasze media swoiste, bazujące na rozumie i woli, „oczyszczalnie ścieków” do prywatnego użytku dla ludzi myślących i chcących być prawdziwie i trwale szczęśliwymi. Takie prywatne oczyszczalnie musiałyby mieć dużą moc, by uchronić człowieka przed zalewem ścieków i nieczystości masowo produkowanych i podawanych nieraz w nęcących opakowaniach przez siły biznesu „nieczystościowego”. Oczywiście najwyższa moc płynie z Góry i jestem przekonany, że bez Tej Mocy nie można liczyć na sukces. Jednak z Tą Mocą wszystko jest możliwe, zarówno w wymiarze osobistym, jak i szerszym – społecznym.

Postawa wobec wartości

Obserwować można w świecie najróżniejsze postawy ludzi wobec wartości. Zauważmy na marginesie, że postawę „wobec” może mieć tylko człowiek. Pies może stanąć przed lub za miską z jedzeniem. Może być nad lub obok, może nawet wleźć do miski, lecz nie może stanąć wobec niej. Postawa „wobec” wyróżnia człowieka spośród wszystkich stworzeń żyjących. Człowiek, posiadając wolną wolę, jest odpowiedzialny za swoje „wobec” – za swoje postawy. Wolny wybór postawy wobec najważniejszych wartości decyduje o wymiarze człowieka. Gdyby wymieniać wartości najważniejsze, trzeba by pewnie zacząć od Bóg – Honor – Ojczyzna (iluż zupełnie o nich zapomniało). Dalej, do najważniejszych należą: wartość Życia człowieka (od poczęcia do naturalnej śmierci), Miłości, Wierności, Uczciwości (również małżeńskiej) i wreszcie wartość Czystości w najszerszym i najgłębszym tego słowa znaczeniu. Ludzie, dla których powyższe wartości nie są przedmiotem osobistej refleksji i w efekcie nic nie znaczą, albo – co gorsze – którzy negują je czy nawet cynicznie wyśmiewają – właściwie nie przekroczyli jeszcze progu uczłowieczenia. Co prawda przynależą do gatunku „człowiek”, ale na własne życzenie, fatalnie korzystając z daru wolnej woli, degradują swoją człowieczą godność. Oczywiście zasługują oni, jako jednostki niedorozwinięte w człowieczeństwie i biedne, na otoczenie ich troską i pomocą, ale powierzanie im mediów społecznych i władzy w państwie jest aktem niezrozumiałej, przepraszam, głupoty, by nie powiedzieć, że jest aktem samobójczym.

Postawa wobec czystości

Jedną z wymienionych wyżej wartości jest właśnie czystość. Przyjrzyjmy się postawom, jakie ludzie wobec niej przyjmują. Na razie przyjmijmy potoczne rozumienie czystości skupiające się głównie na sferze płciowości. Chodzi o czystość osoby i relacji (m.in. narzeczeńskiej). Otóż postawy te mogą być (i są) skrajnie różne:
- uważanie, że czystość w ogóle nie jest wartością, a dziewictwo jest kłopotliwą przypadłością, której w życiu należy jak najszybciej się pozbyć;
- uznawanie, że co prawda czystość jest teoretycznie piękna, lecz w naszych czasach, w praktyce, jest nieosiągalna, przynajmniej dla zwykłych śmiertelników, a więc trzeba pogodzić się z powszechną i własną nieczystością;
- twierdzenie, że czystość jest wartością, lecz „miłość” jest potężniejsza i dla niej wolno poświęcić i utracić czystość;
- uznanie, że czystość jest wielką i szczęściodajną wartością, o którą trzeba i warto walczyć w dzisiejszym zanieczyszczonym świecie – walczyć, używając przymiotów stwórczych: rozumu i wolnej woli oraz korzystając z łaski nadprzyrodzonej, z łaski sakramentalnej. Wierząc, że zwycięstwo jest możliwe i daje pełnię szczęścia już tu na ziemi, nie mówiąc już nawet o wieczności.

Zauważmy, że człowiek, przyjmując błędną i głupią postawę, skazuje się na błądzenie i poranienie za cenę odprysków doraźnych a niszczących przyjemności. Będzie to trwać tak długo, dopóki nie nawróci się na postawę jedynie właściwą i prowadzącą do szczęścia. Postawę pełnej afirmacji czystości i dążenia do jej osiągania w życiu osobistym i w relacjach z innymi.

Czystość człowieka w ujęciu szerszym

Co znaczy – człowiek czysty? Doskonale czysty, znaczy tyle, co „zawierający w sobie 100% człowieczeństwa”. Inaczej mówiąc, czystość to pełnia człowieczeństwa i jednocześnie pełen sukces w spełnieniu siebie. Osiągnięcie pełni swych człowieczych możliwości, rozwój talentów do granic możliwości dają człowiekowi pełnię szczęścia. Człowieczeństwo każdego z nas dokonuje się w trzech wymiarach: cielesnym, psychicznym i duchowym. Czystość także wyraża się w tych trzech wymiarach.

...ciało

Nie można być w pełni szczęśliwym człowiekiem tylko dzięki samym przeżyciom cielesnym. Człowiek ma ciało, lecz nie jest ciałem. Szukanie spełnienia i szczęścia w samym ciele i jedynie poprzez ciało prowadzi do efektu: „w zdrowym ciele ... zdrowe cielę”. Poczucie samozadowolenia po wielkich „sukcesach” dość szybko znika czy to wraz z nominacją innej na miss piękności, czy innego na tron króla kulturystów. By nie wylać jednak przysłowiowego dziecka z kąpielą, podkreślmy, że dbanie o piękno, zdrowie i harmonijność ciała jest ważne. Należy o ciało troskliwie i rozumnie dbać, ale naprawdę nie ono decyduje o ostatecznej wielkości i szczęściu człowieka. Zauważmy, że to właśnie próbuje nam wmówić masowa kultura, która jest kulturą materialną, często wręcz negującą istnienie świata pozamaterialnego.

... psychika

Ważna jest również sfera psychiczna, bez właściwego jej rozwoju nie można być pełnym, spełnionym i w efekcie szczęśliwym człowiekiem. Niedorozwój tej sfery uniemożliwia budowę relacji miłości z drugim człowiekiem i z Bogiem. Jednak człowiek nie jest „upsychicznionym ciałem”. To go nie może nasycić. Co prawda zadowolenie z rozwoju i harmonii psychiczno-cielesnej trwa dłużej i głębiej cieszy niż zadowolenie z ciała i z przyjemnych bodźców rejestrowanych zmysłami, to jednak nie ma mocy nasycenia pełnego. A już na pewno nie sięga poza śmierć ciała, nie sięga w wieczność.

...dusza

I wreszcie sfera duchowa. Jest ona ulokowana w świecie nie-materialnym (może precyzyjniej byłoby użyć sformułowania – a-materialnym). Nie jest ona ograniczona żadnym przymiotem materii. W szczególności nie dotyczy jej czas będący miarą zmian materii. Wszystko, co materialne, ulega starzeniu i niszczeniu. Duszy człowieka to nie dotyczy. Poprzez nieśmiertelną duszę człowiecze istnienie przedłuża się w wieczność. Papież Jan Paweł II powtarzał wielokrotnie: „Nie da się zrozumieć człowieka bez Chrystusa”. Nie da się ani zrozumieć, ani nasycić, ani uszczęśliwić w pełni człowieka bez uwzględnienia sfery duchowej (niespokojne jest serce człowieka, dopóki nie spocznie w Panu). Bez tej sfery człowiek nie jest – bo być nie może – w pełni człowiekiem (to tak jakbyśmy bryłę przestrzenną chcieli opisać w płaskim układzie współrzędnych lub figurę płaską przedstawić na osi liczbowej. Jest to matematycznie i logicznie po prostu niemożliwe).

Człowiek „dorozwinięty”

Tak więc człowiek pełny, czyli człowiek czysty i zarazem szczęśliwy, musi być „dorozwinięty” fizycznie, psychicznie i duchowo. Każdy człowiek ma tu swoją miarę i indywidualne ograniczenia. Nie może więc być jakiejś ogólnoludzkiej miary „dorozwoju” człowieczego. Niedorozwój fizyczny, psychiczny czy duchowy konkretnego człowieka oznacza nieosiągnięcie przez niego szczytu jego ludzkich możliwości. W tym kontekście widać, że całe życie człowiek powinien się trudzić, by przynajmniej zbliżyć się do owego szczytu. Skoro możliwości każdego człowieka są inne, to osoba upośledzona fizycznie czy nawet psychicznie jest w pełni „dorozwiniętym” człowiekiem, kiedy osiąga szczyt swoich możliwości. Nie jest wówczas w niczym gorsza od tzw. pełnosprawnego. Przeważnie ten tzw. pełnosprawny jest relatywnie gorzej rozwinięty, bo dalej mu do osiągnięcia szczytu jego możliwości. Przykładowo osiągnięcie maksymalnej prędkości chodzenia np. 3 km/h jest dla jednego heroicznym wyczynem i szczytem możliwości, podczas gdy dla drugiego może być wynikiem degradacji fizycznej poprzedzonej gnuśnością, lenistwem, obżarstwem.
Przypomina nam się tu przypowieść o talentach. Nie usprawiedliwiajmy własnej miernoty jeszcze większą miernotą innych. Stawiajmy sobie najwyższe cele, bo tylko to prowadzi do pełni rozwoju i ... szczęścia.

Czystość – zamysł Stwórcy względem człowieka

Osoba idealnie czysta to taka, która jest dokładnie tym, co zamierzył dla niej Stwórca. Tak więc czystość osoby jawi się jako zgodność z zamysłem – planem Stwórcy. Tak jak projektant i producent urządzenia najlepiej wie, do czego służy i jak powinien działać jego produkt, tak Stwórca najlepiej wie, jak powinien działać i do czego służy Jego „produkt” – człowiek. Skoro zatem warto zapoznać się z zatem warto zapoznać się z instrukcją obsługi, jej wierzyć i do niej się zastosować, by używać z powodzeniem zakupionego urządzenia, to tym bardziej warto wierzyć Stwórcy i zastosować w życiu Jego „instrukcję obsługi”. Skoro Stwórca – producent najlepiej, ba, nieomylnie wie, co jest dobre i szczęściodajne dla Jego stworzenia, skoro miłuje je i pragnie jego dobra i szczęścia, i na dodatek bez żadnej wątpliwości jest mądrzejszy od swego stworzenia, to bezwzględnie rozsądnym jest poznać i wprowadzać w życie Jego „instrukcję obsługi” do i dla człowieka. Tę „instrukcję” przekazał człowiekowi osobiście. Jest ona w zasadzie jednopunktowa: Będziesz miłował Pana Boga swego z całego serca swego, ze wszystkich sił swoich, a bliźniego swego jak siebie samego.

Tak więc miłość jest zadaniem człowieka, wytyczną do jego działania. Być w sposób czysty, pełnym człowiekiem, znaczy tyle, co miłować prawdziwie. Jest to jednocześnie jedyna droga do człowieczego szczęścia. Kto nie w pełni rozumie przykazanie miłości, czyli – komu nie wystarczy skrótowa instrukcja, niech sięgnie po instrukcję rozszerzoną, bardziej opisową, wyrażoną w 10 przykazaniach Bożych. Podsumowując, czystość człowieka można zdefiniować jako postawę gotowości do realizacji Bożego zamysłu względem człowieka i do życia według Jego przykazań.

Jacek Pulikowski


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Luty 16, 2011, 10:54:47
Kiara, nie mowmy o ludziach ktorych tu  nie ma. Opowiedz jesli jestes tak doswiadczona, co zlego tobie zrobily religie.
Mnie nie uczyla  moja religia krasc, klamac , oszulkiwac, lajdaczyc sie i jeszcze nie wiem o czym myslisz. Ja dzieki mojej wierze
przetrwalam  bardzo ciezkie chwile mojego zycia, za co jestem bardzo wdzieczna. Moja religia pomogla mi wychowac moje dzieci na prawych ludzi,
maja tez respekt dla Boga. 


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 16, 2011, 11:04:35
Cytat: purattu
kazdy czlowiek przydzielony byl do jednego z ziemskich taetrow jako aktor lub statysta,
jednak rzadko kiedy udalo sie komus wystawic swoja wlasna sztuke, scenerie narzucaly im
religie.

Prawdziwa sztuka, to autokreacja a nie powielanie wzorców i dopasowywanie się do scenerii.
Można grać różne role przy tych samych dekoracjach.


Cytat: Rafaela
…maja tez respekt dla Boga.

Respekt bierze się ze strachu przed możliwością bycia ukaranym. To nie jest dobry wyznacznik wzrostu.


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Luty 16, 2011, 11:08:16
Nie mam nic przeciwko temu jak chca grac.

Moim zdaniem respekt bierze sie tez z inteligencji  i moralnosci czlowieka .


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 16, 2011, 11:13:11
Cytat: Rafaela
Moim zdaniem respekt bierze sie tez z inteligencji  i moralnosci czlowieka .

Owszem, inteligencja często tak steruje własną moralnością, by uniknąć kary.
Lecz na samym dnie drzemie strach i zajmuje miejsce miłości.


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Luty 16, 2011, 11:24:38
Moralnosc i milosierdzie- jest brama do szczescia, spokoju i milosci.


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: purattu Luty 16, 2011, 11:28:40
Cytuj
Cytat: purattu
kazdy czlowiek przydzielony byl do jednego z ziemskich taetrow jako aktor lub statysta,
jednak rzadko kiedy udalo sie komus wystawic swoja wlasna sztuke, scenerie narzucaly im
religie.

Prawdziwa sztuka, to autokreacja a nie powielanie wzorców i dopasowywanie się do scenerii.
Można grać różne role przy tych samych dekoracjach.



lol!!


Cytat: Rafaela
…maja tez respekt dla Boga.

Respekt bierze się ze strachu przed możliwością bycia ukaranym. To nie jest dobry wyznacznik wzrostu.

lol!!

kazdego dnia mistrz zuigan shigen zwykl byl zwracac sie do siebie:
- mistrzu! - po czym sam sobie odpowiadal:
- tak, panie.
a wtedy pytal:
- czy juz sie przebudziles?
- tak - odpowiadal ponownie.
- nie pozwol, by cie oszukano - przestrzegal.
- nie pozwole, panie. - obiecywal.

autokreacja to swiadomosc [{nie}istniejacego] mistrza
respect to swiadomosc kompetencji mistrza
oddaje poklon sobie - tobie mistrzu 8)



Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Luty 16, 2011, 11:32:25
W zyciu codziennym trzeba miec duzo cierpliwosci i dobroci.


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 16, 2011, 11:37:53
Cytat: Rafaela
Moralnosc i milosierdzie- jest brama do szczescia, spokoju i milosci.

Tylko człowiek wolny może zaznać szczęścia, pokoju i miłości. Wszelkie normatywne nakazy,
gdy są wymuszone strachem nigdy nie będą gwarantem czegokolwiek. 
Etyka i miłosierdzie przejawią się same, gdy w środku będzie już czysto.


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 16, 2011, 11:42:11
Ideologia ( każda) zbudowana na kłamstwie nigdy prawdy w sobie nie niesie.

Zawsze
działa tylko i wyłącznie dla własnej korzyści.

Zakazy i nakazy religijne są jedną  z największych krzywd wyrządzonych ludzkości , bowiem zablokowały rozwój samodzielnego myślenia i sterują możliwością doświadczania z prawem dokonywania indywidualnych wyborów.

Nie o to chodzi by nie popełniać błędów ( są wpisane w nasz rozwój)    , ale o to by odczuć ich niewłaściwość samodzielnie i dokonać korekty swojego postępowania.

Wmawianie komukolwiek iż coś jest dobre gdy jest źle ( niezgodne z wzorcem dobra Stwórcy)  jest jednym z największych przestępstw przeciw Ludzkości. Bowiem jest świadomą zmianą systemu wartości uniemożliwiającą rozwój Ludzkości.

Kiara :) :)



Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Luty 16, 2011, 11:58:10
ogólnie problem z religią, czy każdym innym systemem odczuwają osoby będące niejako od tego zależni,-
przykładowo- jeżeli ktoś nie pali- to nie ma powodu zawracania sobie głowy uzależnieniem od tytoniu, itd..


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Luty 16, 2011, 12:12:15
Jest bardzo duzo ludzi szczesliwych ze swoja religia. Zyjemy w czasach ze nikt nikogo nie zmusza do jakiejkolwiek wyznania. Madry czlowiek potrafi nawiazac kontakt z kazdym.


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Luty 16, 2011, 12:16:37
Jest bardzo duzo ludzi szczesliwych ze swoja religia. Zyjemy w czasach ze nikt nikogo nie zmusza do jakiejkolwiek wyznania. Madry czlowiek potrafi nawiazac kontakt z kazdym.

z pewnością tak jest- ja tylko zwracam uwagę- że jeżeli ktoś stoi na deszczu, a nie pod dachem- to niech nie narzeka że mu na łeb pada..;D


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 16, 2011, 12:41:57
Do wszystkiego trzeba dorosnąć , do samodzielności myślenia również , do rozumienia i życia swoją nie cudzą mądrościom przede wszystkim.

Problem nie istnieje w ludziach jako takich , problem istnieje w ludziach władczych , którzy pretendują swoją głupotą do równości ze Stwórca.
I w imię swojego egoizmu oraz woli władzy i majętności wymuszają na innych życie i wiarę w ich ideologie , która nie ma nic wspólnego z mądrościom i miłościom Stwórcy.

Wymuszanie i zastraszanie jest podstawą tej ideologii w tych wartościach miłości nie ma.
Ale w Ludzkich sercach ona jest.

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: m11 Luty 16, 2011, 13:04:52
Dużo tutaj mówi się o strachu jako przeciwieństwie wolności i miłości.
Tyle, że wszystkie te elementy są potrzebne - w różnym stopniu.

To trochę jak z małymi drzewkami, które przywiązuje się do wbitych kołeczków. Ogranicza się im "wolność", ale w słusznym celu. Potem kołeczek jest niepotrzebny.

Zakazy i nakazy wcale nie muszą być "najgorszą rzeczą w życiu" - w stosunku do dzieci także się je stosuje z przyczyn oczywistych. Dzieci nie są w stanie na początku swej drogi życiowej określić poprawnie co jest słuszne, a co nie. Potem nakazy i zakazy stają się niepotrzebne.

Pytanie tylko brzmi: na jakim etapie rozwoju znajduje się ludzkość?

A w ogóle, to od człowieka zależy czy będzie używał swojej głowy, czy nie. Zakazy i nakazy NIC do tego nie mają. Być może potrzebne jest właściwe zrozumienie po co one w ogóle są? Czy myślicie, że jeśli by ich nie było, to by cokolwiek się zmieniło w mentalności ludzkości? Nie sądzę.

Sposób traktowania nakazów i zakazów jest wynikiem światopoglądu - w szczególności dotyczącego istoty Boga/Stwórcy. Kiara, Thotal, Ptak, Phi i wiele innych z tego forum mających podobne podejście w tej kwestii "forsują" swoją wizję świata uznając resztę za zniewolony ciemnogród. Proszę bardzo - mi to nie przeszkadza. Osobiście zaś uważam, że nadmierne epatowanie miłością vs strach oraz wolnością vs nakaz jest raczej wynikiem "dziecięcej arogancji" niż rzeczywistą mądrością.

ciemny
m11


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Luty 16, 2011, 13:05:48
a może to gnostycy mają racje

"W mitologii gnostyckiej pojawia się pogląd, że człowiek jest upadłym bogiem, a związek z ciałem wziął się stąd, że dusza wskutek pragnienia rozkoszy upadła na ziemię. Wobec faktu, że ciało jest czymś złym i bóg, od którego pochodzi zły świat, jest także zły, człowiek – zdaniem gnostyków – stoi w obliczu absurdu.

Jedyną drogą do zbawienia jest zdobycie tajemnej wiedzy (gnosis); posiada ją wybraniec Boży, a więc ktoś, kto pozostaje w łączności z Bezimiennym Bogiem. Gnoza przynosi człowiekowi wewnętrzne rozpoznanie sieci biologicznych, socjologicznych i kosmologicznych uwarunkowań, w których żyje, iluzji "ja" napędzanej poprzez identyfikację ze światem materii. Gnoza jest także postrzegana jako siła umożliwiająca wyrwanie się z tej sieci.

Zgodnie z ustaleniami przyjętymi na konferencji w Messynie (1966) gnoza to wiedza o boskich tajemnicach przeznaczona dla wybranych, natomiast gnostycyzm to grupa systemów II wieku po Chrystusie, które głosiły, że w człowieku jest iskra Boża pochodząca ze świata Bożego; iskra ta spadła na świat i ma powrócić do Boga, aby z Nim się zintegrować. W gnostyku jest jedność i tożsamość jaźni, iskry Bożej, boskiej rzeczywistości i poznania. Wobec chaosu i absurdu świata gnoza ma być jedyną drogą wyzwolenia."

http://pl.wikipedia.org/wiki/Gnostycyzm

każdy jest tą "iskrą" i kiedy rozpozna ją w sobie skończy się "tułaczka" ;)


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Thotal Luty 16, 2011, 13:17:33
Wszyscy ci, którzy nie zrozumieli jeszcze że mogą samodzielnie kierować się swoim sercem i muszą przynależeć do jakiejś grupy, to niech w niej przebywają. Taka grupa ustanawia swoje wewnętrzne prawa by funkcjonować bez możliwości podziału, rokoszy i odstępstw.
Samodzielny, rozumiejący swoją drogę człowiek, poczyniwszy pierwsze kroki, faktycznie może być postrzegany jako dziecię. Wszyscy się dziwią że zaczął chodzić... ;D
Na szczęście tych dzieci ciągle przybywa, niektórzy mogą nawet zechcieć latać... ;D



Pozdrawiam - Thotal :)


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: m11 Luty 16, 2011, 13:50:07
Thotal - to, że ktoś zrozumiał, że może kierować się samodzielnie swoim sercem i umysłem nie oznacza, że automatycznie staje się "mądrzejszy" i bardziej światły. Nie wiem też dlaczego samodzielność w tych kwestiach utożsamiasz z dokonywaniem podziałów i rokoszy i "szybowaniem" ponad grupami? Czy nie przemawia przez ciebie silny stereotyp propagowany na tym forum, a w który usilnie chcesz wierzyć?

m11


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Val Dee Luty 16, 2011, 13:50:54
Wszyscy ci, którzy nie zrozumieli jeszcze że mogą samodzielnie kierować się swoim sercem i muszą przynależeć do jakiejś grupy, to niech w niej przebywają. Taka grupa ustanawia swoje wewnętrzne prawa by funkcjonować bez możliwości podziału, rokoszy i odstępstw.

Taaaa... każdy człowiek ma potrzeby socjalne (takie już z nas zwierzątka społeczne - jak mróweczki). Jedni należą do Kościołów wszelakich inni lubią przebywać w kółku wzajemnej adoracji, i cieszyć się jak to jest fajnie bulgotać się we wspólnej kałuży i udawać, że woda w sąsiednim jeziorku jest zbyt czysta ;)


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 16, 2011, 14:02:18
Niepokorność, jako odrzucenie zgody na zastaną scenerię prowadzi do zejścia ze sztucznie oświetlonej sceny i udania się w podróż do otchłani.
Dopiero tam, po pokonaniu potworów i innych tworów, po rozpoznaniu prawdziwej (nie)boskości można zacząć mówić o przebudzeniu się do życia. A życie, to nie dźwiganie kamiennych tablic, życie to kontemplacja każdej chwili, to radość, taniec i śpiew, to kochanie o pranku i w środku nocy tego, kogo serce wybrało. Życie nie ma nic wspólnego z deklamacją cudzych kwestii…

Rokosz, to przywilej niepokornych… burzenie murów otwiera niewidzialne drzwi…
Dekalog jest jak mur do zburzenia. Dopiero potem można latać…  ;D


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Luty 16, 2011, 14:16:52
Nie widze przeszkod do szczesliwego zycia.

 Zyjemy w czasach ze mozemy z wszystkiego kozystac i wszedzie byc i wszystko kosztowac. Kazdy ma wolny wybor, nikt nikogo nie pali na stosach, wrozbiarstwo obrocilo sie w zawod gdzie ludzie zarabiaja pieniadze na zycie. Ludzie, nie mozna byc tak zacietym czlowiekiem. Kazdy ma swoja droge i ma prawo isc gdzie chce. Gdzie jest wasza milosc do czlowieka, tolerancja. Wasza zapalczywosc niekiedy przekracza zdrowy rozsadek.
To nie jest zdrowa droga dla przyszlosci.


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: m11 Luty 16, 2011, 14:31:30
Cytuj
Ptak napisał:
Niepokorność, jako odrzucenie zgody na zastaną scenerię prowadzi do zejścia ze sztucznie oświetlonej sceny i udania się w podróż do otchłani.
Dopiero tam, po pokonaniu potworów i innych tworów, po rozpoznaniu prawdziwej (nie)boskości można zacząć mówić o przebudzeniu się do życia. A życie, to nie dźwiganie kamiennych tablic, życie to kontemplacja każdej chwili, to radość, taniec i śpiew, to kochanie o pranku i w środku nocy tego, kogo serce wybrało. Życie nie ma nic wspólnego z deklamacją cudzych kwestii…

Rokosz, to przywilej niepokornych… burzenie murów otwiera niewidzialne drzwi…
Dekalog jest jak mur do zburzenia. Dopiero potem można latać

To wszystko co napisałaś nazwałbym efektem "różowych okularów owocu zakazanego". Nihil novi.

m11
PS. Człowiek nie jest w stanie wydeklamować cokolwiek ponad to co wydeklamował już Stwórca.

edit:
Cytuj
Rafaela napisała:
Wasza zapalczywosc niekiedy przekracza zdrowy rozsadek

To nie zapalczywość, a zwykłe poczucie wyższości. Bardzo przyziemna przywara różnych oświeconych. ;)


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Thotal Luty 16, 2011, 14:40:35
Nie można założyć różowych okularów koniowi, trzeba mu najpierw zdjąć klapki zawężające rzeczywistość...
Stwórca deklamuje tylko poprzez człowieka, wystarczy pozwolić mu nauczyć się mówić.
Nie będę zaniżał swojego poczucia, by zadowolić tych, którzy próbują mną manipulować w ramach jakichkolwiek doktryn.
Proszę też nie wciskać mi, że należę tu do jakiejś komitywy, jest wielu świadków, że moje wypowiedzi są wybitnie osobiste.
Prawdą jest, że podzielam zdanie wielu forumowiczów, ale również nie stawiam nikogo po przeciwnej stronie barykady, ja tu z nikim nie walczę, wyrażam tylko siebie



Pozdrawiam - Thotal :)


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: ptak Luty 16, 2011, 14:54:40
Cytat: m11
Człowiek nie jest w stanie wydeklamować cokolwiek ponad to co wydeklamował już Stwórca.

Czy sugerujesz, że człowiek jest papugą Stwórcy?  ;D


Cytat: Rafaela
Wasza zapalczywosc niekiedy przekracza zdrowy rozsadek.

Wasza, nasza, czyli czyja?
Nie należy mylić wolnomyślicielstwa z zapalczywością. Czy zabraniam komukolwiek myśleć po swojemu?
Albo, czy moje myślenie komukolwiek przeszkadza?

Poczucie wyższości? A może wartości?  :)


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 16, 2011, 14:56:20
To prawda iż Człowiek nie jest w stanie przewyższyć mądrości Stwórcy , ale jest w stanie przybliżać się do niej na drodze własnego indywidualnego rozwoju.

Żadne "latawce" na sznurkach religii tego nie zrobią , bowiem cały czas (pewna elita uważająca się iż ma prawo sterować Ludzkimi życiami) ogranicza Ludzką wolność myśli i życia swoimi strachami utraty władzy i pozycji.

Cały czas uznaje się za jedynych wiedzących i jedynych upoważnionych... reszta to delikatnie mówiąc niedorozwinięte dzieci , które trzeba wiązać sznurkami do drzew.
Drzewo różni się tym od człowieka , (którego świadomością włada religia) , że ono w odpowiednim czasie jest odwiązywane od palika , Człowiek natomiast mentalnie jest zniewolony przez KRK aż do śmierci.
A po śmierci odkrywa jak robiono go całe życie w balona i że te przez całe życie opowiadane historyjki były jedną wiekom ściemą.
Życie w świecie energetycznym ( po śmierci ciała fizycznego) opiera się bowiem na innych zasadach , niż piekło z diabłami i niebo z aniołami.
Takie odkrycie bywa wielkim szokiem dla Dusz i żalem oraz pretensjom za wykorzystanie ich i okłamywanie.

Stwórcy nie są potrzebne kościoły - palące ni księża - książęta ni też ciemiężeni poddani - wyznawcy.

Może m 11 pora to już zrozumieć.

Kiara :) :) 


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: m11 Luty 16, 2011, 15:00:50
Forum jest miejscem, gdzie ścierają się różne opinie. I wbrew temu co się powszechnie sądzi tych opinii nie jest wcale aż tak dużo. Jeśli pogrupujemy je wg "cech zasadniczych" to w zasadzie dojdziemy do wniosku, że wszystko o czym mówimy zostało już dawno powiedziane i wymyślone (weźmy chociażby info o gnostykach z postu Songo i "prawdy" krzewione przez Kiarę). Poczucie wolności - reprezentowane przez niektórych jako wartość najwyższa - jest w zasadzie przejściem do innej "klatki poglądowej", czy to się komuś podoba, czy nie. Więc Thotal wyrażasz siebie - tak jak każdy z nas, ale automatycznie wyrażasz pewną klasę poglądów, która już dawno istnieje.

m11
PS1. Można mieć klapki i różowe okulary jednocześnie.
PS2. Widzę, że awansowałeś na osobistego sekretarza Stwórcy, skoro wiesz jak się On deklamuje. Serdeczne gratulacje ;).

=================================

Cytuj
Kiara:
Może m11 pora to już zrozumieć.

Na wszystko jest wyznaczony czas na ziemi pod słońcem...
Może Kiara pora to już zrozumieć ;)

m11

Scaliłem posty
Darek


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Kiara Luty 16, 2011, 15:23:27
Cytuj
Kiara:
Może m11 pora to już zrozumieć.

Na wszystko jest wyznaczony czas na ziemi pod słońcem...
Może Kiara pora to już zrozumieć ;)

m11

Skoro wiesz o tym czasie to po co usiłujesz go zatrzymać?

Nie jest on wyznaczony przez prawa Człowieka a przez prawa Stwórcy, pora je akceptować.


Kiara :) :)


ps. Każdy kto ma serce i jego mądrościom mówi do innych ludzi jest osobistym sekretarzem Stwórcy.


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: wiki Luty 16, 2011, 15:27:45
Cytuj
Czystość – pełnia szczęścia

Czystość wody i powietrza stanowi niekwestionowaną wartość, uznawaną nie tylko przez ekologów. Czyste złoto, czysty zysk jest przedmiotem marzeń nie tylko złotników i biznesmenów. Nawet czyste samochody, czyste okna, nie mówiąc już o czystych nogach, paznokciach i uszach, są powszechnie uznawane za coś pożądanego.

Czystość osoby

Tymczasem czysa dziewczyna, czysty chłopak, czystość moralna, czystość obyczajów – to terminy jakby wstydliwe i przestarzałe. Tak jakby czystość osoby nie była najwyższą wartością i bezpośrednio się nie przyczyniała do jej szczęścia. Czystość osoby i jej relacji z drugimi jest wartością obiektywną i szczęściodajną! Jest drogą do świętości i szczęścia wiecznego.


tak to racja tylko co to ma wspólnego z tematem?

Uważam że czystość człowieka i jego moralność to najcenniejsze co można wnieść do społeczeństwa i niekoniecznie do tego potrzebna jest religia, ale to moje zdanie i moja potrzeba.


Pozdrawiam :)

edit

będąc kobietą trudno dopatrzeć mi się  zalet np w Islamie......... ( ale ja jestem niemoralną naguską z Europy)
 a to tak na przykład :
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,929


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: PHIRIOORI Luty 16, 2011, 22:09:43
Drodzy Panowie, >PHI< i >Thotal<, wszyscy znamy wasze podejście do zagadnień religijnych i wielu z forumowiczów zgadza się ogólnie z tym, to jednak nie upoważnia Was do posługiwania się takim językiem.
Zmieńcie proszę sposób wypowiedzi, tym bardziej, ze stać Was na więcej, nie zniżajcie się do poziomu "przedszkola", lub będę zmuszony usuwać Wasze posty.

Dobrze,
Ma Pan słusznosc, Panie Darku.

Chciałbym zatem wyrazic skruchę.
Przepraszam że zamiescilem cytat i  link do wypowiedzi kapłana krk,
Pomimo iz w mowie zaleznej nastapila eufemizacja tej wypowiedzi z ~~szamponu-na-szamponę~~ to postaram sie wiecej nie znizac do poziomu przedszkola cytujac jakiekolwiek autorytety religijne.


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Kwiecień 27, 2011, 09:47:53
               RELIGIA  JEST  W  NAS

Wiara w zjawiska nadprzyrodzone jest człowiekowi potrzebna, by przetrwać w przeciwnym razie religijność zostałaby wyeliminowana w toku ewolucji – uważa Ramón M. Nogues, ksiądz, wykładowca uniwersytecki i ekspert w dziedzinie neuroreligii. Ale spisane przed wiekami Ewangelie wymagają dziś nowego odczytania.

La Vanguardia: Czy Bóg jest w naszym mózgu?

Ramón M. Nogues: Bóg nie, ale religia tak. Przednie płaty mózgu uaktywniają się podczas bardzo silnych przeżyć religijnych.



Czy to prawda, że medytacja zmienia zapis przebiegu fal mózgowych?

Tak, potwierdziło to wiele badań przeprowadzonych z użyciem encefalografu i rezonansu magnetycznego. Dowodzą one, że osoby w stanie medytacji doznają dobroczynnych zmian w organizmie. Poprawia się ich ogólny stan zdrowia: spada ciśnienie krwi, zmniejsza się wydzielanie substancji związanych ze stresem, mózg funkcjonuje w sposób bardziej regularny, poprawia się koncentracja.(…)

Co mówią na ten temat neurobiolodzy?

Uczeni badający zjawiska religijne z darwinowskiego punktu widzenia twierdzą, że doświadczenia religijne, tak ważne w życiu człowieka, miały pozytywny wpływ na naszą ewolucję. Gdyby było inaczej, zostałyby w jakiś sposób wyeliminowane.

A co na to genetycy?

Niektórzy twierdzą, że być może istnieje jakieś uwarunkowanie genetyczne ułatwiające nam doświadczanie przeżyć religijnych.

Czy to oznacza, że duchowość nie jest tylko zjawiskiem kulturowym?

Właśnie. Dean Hamer, autor "Bożego genu" odkrył, że istnieje gen ułatwiający pomnażanie neuroprzekaźników uruchamianych w sytuacjach spokoju i wyciszenia, które ułatwiają życie duchowe.

Niektórzy naukowcy próbują zbadać, jaki wpływ na odzyskiwanie zdrowia ma modlitwa.

Do takich eksperymentów podchodzę ze sceptycyzmem. Z ostatnich badań amerykańskich naukowców wynika, że nie można potwierdzić związku między modlitwą a powrotem chorego do zdrowia. Prace w tej dziedzinie mają być kontynuowane. Bez wątpienia jednak ludzie wierzący żyją dłużej i są szczęśliwsi. (...)

Inny fascynujący temat to nawrócenia. Przypadki Grahama Greena, Gilberta Chestertona, Thomasa Eliota, Oskara Wilde’a…

Wiele z tych nawróceń nastąpiło w chwilach poważnych kryzysów życiowych. Psychologowie twierdzą, że religijność może być odpowiedzią na podświadome tęsknoty, które nagle opanowują człowieka.

Czy wierzy ksiądz, że ludzie rozmawiają z Bogiem?

Moim zdaniem ludzie myślą, że rozmawiają z Bogiem. Musimy pamiętać, że nie wszystko, co uważamy za doświadczenie religijne, jest dla nas dobre.

Widzę, że obala ksiądz pewne mity.

Jestem głęboko wierzący, ale nie łatwowierny.

A w co ksiądz wierzy?

W jeden wszechogarniający wszechświat, a istotę tej rzeczywistości nazywam Bogiem. Ale rozmawiając na takie tematy musimy być ostrożni. Bardzo łatwo możemy dać się ponieść fantazji. (...)

A co ksiądz sądzi na temat Ducha Świętego?

To jedno z wyobrażeń Boga wykorzystywane przez tradycję chrześcijańską, zgodnie z którą wszyscy jesteśmy ożywieni tym, co Hebrajczycy nazywają boskim tchnieniem. Duch Święty to metafora Boskiej siły, która oddziaływuje na nas, gdy Mu zaufamy.

Czy Bóg interweniuje w nasze życie?

Moim zdaniem idee religijne są dziełem kultury, a twierdzenie, że Bóg interweniuje w nasze życie, to w pewnym sensie archaizm. Kiedyś w ten sposób uzasadniano zjawiska, których nie umiano wytłumaczyć w inny sposób. Ponieważ nasza kultura rozwija się, nie potrzebujemy dziś takich uzasadnień.

Jednak w Ewangelii Świętego Mateusza czytamy: "Proście, a będzie wam dane".

Moim zdaniem dzisiaj do lektury Ewangelii powinniśmy podejść z pewnym sceptycyzmem. Może się bowiem zdarzyć, że doprowadzi nas ona do błędnych wniosków na temat Boga.

Na przykład?

Dwie matki modlą się o uzdrowienie swoich dzieci – jedno z nich umiera, a drugie wraca do sił. Można by wtedy dojść do mylnego wniosku, że Pan Bóg jest stronniczy. Kiedyś nie rozumowano by w ten sposób, ale dziś to co innego. Dlatego trzeba nieustannie korygować niewłaściwe interpretacje Pisma Świętego. Ewangelie powinniśmy odczytywać wciąż na nowo, nawet te fragmenty, które wydają nam się zupełnie zrozumiałe.

Nie zauważyłem, aby Kościół specjalnie przejął się tym zadaniem.

Na tym właśnie polega problem. Nowy Testament mówi, że Bóg posłał swojego Syna na śmierć, aby odkupił nasze grzechy. To akt barbarzyństwa zrozumiały tylko w kontekście kultury antycznej. Podobnie jest z wyobrażaniem sobie Boga godzącego się na piekło będące miejscem wiecznych tortur. (…) Pamiętajmy, że chodziło o piekło i o poświęcenie zrozumiałe dla uczestników archaicznej kultury. Na szczęście nowe pokolenia nie łączą już idei Pana Boga ze strachem.

Źródło: onet.pl



Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: between Kwiecień 27, 2011, 10:09:41
O!
Tak się mnie zdaje, że religia dawniej była bardzo bliska technologii.
To był po prostu sposób na osiągnięcie hmmm... stanu poszerzonej świadomości (że tak to nazwę, co by sie nikomu nie kojarzyło)
Dziwnie jakoś w każdym z nas jest pragnienie aby zobaczyć co jest "po drugiej stronie". Co jest po śmierci.
I religia była odpowiedzią na tę potrzebę.

Ale ponieważ nikt już nie pamięta jak to się robiło, to zostają jedynie puste, nic nie znaczące gesty.
Podobnie jak małe dzieci próbujące udawać rozmowę przez telefon. Bierze taki np. pilota do tv i "rozmawia".

Jeżeli komuś wystarcza taka udawana rozmowa przez telefon to OK. Lepiej niech udaje, że gada zamiast np. wywoływać wojny. :)

Ale.... stan poszerzonej świadomości jest ciągle porządany :) Bo religia już nie daje odpowiedzi.
Więc ludzie chodzą a to do baru, a to palą różne tam takie i jedzą grzybki, itp.

czuwaj



Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Kwiecień 27, 2011, 10:27:05
between
religia tak jak i nauka, jeżeli nie rozwija się, nie wychodzi poza zbudowane przez siebie mury-
po prostu przestaje być interesująca, ponieważ nie może dać nic więcej poza starymi "regułkami",-
a ludzie muszą i chcą się rozwijać w każdy możliwy spoasób- ku lepszemu.
Ewolucja to nasza droga/powołanie nie tylko w sensie biol., może przede wszystkim w tym innym sensie ;)

pozdr.


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Kwiecień 27, 2011, 10:32:48
Ścieżka poza technologię

Każdy może poznać swoją moc, lecz tylko ten ją posiądzie, kto uwierzy. Kto nie wierzy, ten nie wie, co to spokój. Spokój serca to spokój myśli. Spokój myśli to mądrość. Wiara i mądrość to moc. Gdy o czymś myślisz, stać się może. Gdy dasz temu wiarę, stanie się. Staje się nie dlatego, że stać się musi, staje się, bo to twoje dzieło. Ty wiesz, co stać się może, a projekcja myśli, to twój dar. Umiesz go coraz lepiej wykorzystywać. Każda myśl to księga otwarta, każda następna to księgozbiór. Nie można stworzyć dzieła cudzą myślą – choćby najmądrzejsza, nie jest twoja. Gdy wszyscy to pojmą, stanie się dzień. Światło mądrości płynie z treści, lecz treść jest tylko połową dzieła. Aby Światłu przydać blasku, potrzebna jest wiara, a wiara wypływa z serca. Zapał nic nie da, gdy zabraknie wiary.

Tekst czytany przez stu mędrców jest dla każdego z nich inny. Jeden przeczyta i rozumie, drugi przeczyta dwa razy i zrozumie, a setny po stokroć przeczyta i będzie szukał dalej, bo on wie, że każde słowo coś znaczy. Przeczytane słowo daje impuls myślom, a one są kluczem do bram przypomnienia. Czytaj, aż zrozumiesz, że nie słowa są ważne.
 

Ci, co to wiedzą, nie pomogą, bo oni wiedzą, że pomóc nie mogą. Ci, co mówią, że pomogą, nie pomogą, bo pomóc nie mogą.

Czas nie mija – on jest. Tylko zegar wybija godziny. To właśnie jest złudzenie upływu czasu. To jest kluczem tajemnicy poznania. Ten kto to zrozumie, pojmie, że wieczne Teraz jest naszym prawdziwym czasem. Ten, kto szuka sensu życia, nigdy go nie znajdzie, bo sens życia to cel, który sam sobie wybrał. Gdy przypomnisz sobie tę prawdę, czas wróci na właściwe miejsce.

Każdy wyszedł z Jasności i każdy do Niej powróci, lecz szczęściem jest powrócić, mając Jej pełną świadomość w Tu. Powrócić nie znaczy odejść; powrócić to znaczy odzyskać prapamięć.

 

Hanna Kotwicka



Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: between Kwiecień 27, 2011, 10:46:09
between
religia tak jak i nauka, jeżeli nie rozwija się, nie wychodzi poza zbudowane przez siebie mury-
po prostu przestaje być interesująca, ponieważ nie może dać nic więcej poza starymi "regułkami",-

Nie zrozumieilśmy się.
Religia kiedyś była techologią, która pomagała człowiekowi znaleźć samodzielnie odpowiedź - "co jest po drugiej stronie."

Czyli to było na zasadzie:
- chodź tu człowieku i zobacz sam, doświadcz SAM. "Pogadaj ze swoim pra pra dziadkiem."

A nie tak jak to jest teraz:
- w księdze tej i ten napisano to i tamto.

W takiej dziedzinie technologii postęp oznacza tak naprawdę regres.
Taka dziedzina wiedzy może się rozpowszechniać jedynie poprzez osobiste doświadczenie.
A ponieważ niewielu tego doświadcza, to potrafią jedynie przepisywać i cytować "mądre" ksiażki.

To trochę tak, jak z pływaniem. Potrafi Cię nauczyć pływać jedynie ten, który sam to potrafi.
No... ale który kapłan szczerze przyzna, że nie potrafi "pływać".  Że na temat pływania to sobie jedynie poczytał w jednej czy drugiej ksiażce, albo go nauczyli w szkole. Ale jak to jest "zanurzyć głowę" to on nie ma pojęcia.

Dlatego uważam obecnie religię  - każdą (żeby nie było że jakiejś nie lubię) za stratę czasu.

Od czytania ksiażek o pływaniu i gadaniu na ten temat, nie nauczymy się pływać.

No, chyba, że religię właśnie tak rozumiemy - jako nieustanne gadanie o rzeczach, o których się nie ma pojecia.
To tak.. to warto :)

czuwaj




Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Kwiecień 27, 2011, 10:54:15
..zgadza się
jak już gdzieś wcześniej ktoś napisał-
"gromadzenie wiedzy w książkach- to tylko jej kolekcjonowanie, a nie doświadczanie na sobie"
tak to chyba leciało ;)

pozdr.


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 27, 2011, 11:02:48
Jak dla mnie największą zaletą religii jest to, że na jej tle, na zasadzie kontrastu,  wyraźniej widać własny kierunek :)


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: between Kwiecień 27, 2011, 11:06:12
Jak dla mnie największą zaletą religii jest to, że na jej tle, na zasadzie kontrastu,  wyraźniej widać własny kierunek :)

Sprzeciw wobec religii sytuuje cię po drugiej stronie tej samej huśtawki.
A przecież  masz zejść z huśtawki.

czuwaj


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Kwiecień 27, 2011, 11:19:29
Sprzeciw wobec religii sytuuje cię po drugiej stronie tej samej huśtawki.
A przecież  masz zejść z huśtawki.

czuwaj

to też się zgadza- tyle że jak do tej pory karmiono nas tylko półprawdami, w zależności na której stronie chuśtawki kto siedział ;)


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: east Kwiecień 27, 2011, 14:21:58
Jak dla mnie największą zaletą religii jest to, że na jej tle, na zasadzie kontrastu,  wyraźniej widać własny kierunek :)

Sprzeciw wobec religii sytuuje cię po drugiej stronie tej samej huśtawki.
A przecież  masz zejść z huśtawki.

czuwaj
To nie sprzeciw, lecz zrozumienie. Można je osiągnąć bez sprzeciwiania się, lecz przez  bierny opór i obserwację ( Castanieda nazywał to dyscypliną, niewzruszonością ) , a zatem zmianę postrzegania . W ten sposób dekomponujesz stan hipnozy ...

Jakiej hipnozy ?  , a  tutaj taka fajna historia  a ten temat

"Istnieje zachodnia opowieść, która mówi o bardzo bogatym magiku posiadającym ogromne stado owiec. Nasz magik dusił każdy grosz. Nie chciał wynająć pasterzy ani zbudować płotów dookoła pastwisk, gdzie pasły się owce. Nic dziwnego, że owce często błąkały się po lesie, wpadały w parowy i tak dalej. Najważniejszy jednak był fakt, że ciągle uciekały, ponieważ wiedziały, że magik chce ich mięsa i skóry - co wcale im się nie podobało.

W końcu magik znalazł sposób. Zahipnotyzował swoje owce i poddał je sugestii, że - po pierwsze - są nieśmiertelne i nic złego im się nie dzieje, kiedy są obdzierane ze skóry. Przeciwnie - powiedział im, że jest to dla nich bardzo korzystne, a nawet przyjemne. Po drugie - zasugerował swoim owcom, że jest dobrym pasterzem, który kocha swoje stado do tego stopnia, że zrobi dla nich wszystko. Po trzecie - nawet gdyby coś im się miało stać, to i tak nie wydarzy się to dzisiaj i dlatego nie ma potrzeby teraz o tym myśleć. Następnie magik poddał swoje owce sugestii, że nie są wcale owcami - jednym powiedział, że są lwami, innym, że są orłami; jeszcze innym, że są ludźmi - a w końcu niektórym, że są magikami.

W efekcie tego zniknęły wszystkie jego problemy z owcami. Owce przestały uciekać i cicho oczekiwały na swój czas, kiedy magik będzie potrzebował ich skóry i mięsa." (P.D. Ouspensky, In Search of the Miraculous [W Poszukiwaniu Cudów])


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: acentaur Kwiecień 28, 2011, 06:50:21
Cytuj
W końcu magik znalazł sposób. Zahipnotyzował swoje owce i poddał je sugestii, że - po pierwsze - są nieśmiertelne i nic złego im się nie dzieje, kiedy są obdzierane ze skóry. Przeciwnie - powiedział im, że jest to dla nich bardzo korzystne, a nawet przyjemne. Po drugie - zasugerował swoim owcom, że jest dobrym pasterzem, który kocha swoje stado do tego stopnia, że zrobi dla nich wszystko. Po trzecie - nawet gdyby coś im się miało stać, to i tak nie wydarzy się to dzisiaj i dlatego nie ma potrzeby teraz o tym myśleć. Następnie magik poddał swoje owce sugestii, że nie są wcale owcami - jednym powiedział, że są lwami, innym, że są orłami; jeszcze innym, że są ludźmi - a w końcu niektórym, że są magikami.

W efekcie tego zniknęły wszystkie jego problemy z owcami. Owce przestały uciekać i cicho oczekiwały na swój czas, kiedy magik będzie potrzebował ich skóry i mięsa." (P.D. Ouspensky, In Search of the Miraculous [W Poszukiwaniu Cudów])
typowy, prosty psychologiczny chwyt. Wystarczy czemuś nadac tylko powierzchownie cechy prawdopodobienstwa i głosic jako nową teorię w opozycji do jakiejs znanej prawdy. A to tylko marne własne przypuszczenia porównywane z własnymi innymi, takiej samej klasy, przypuszczeniami.  :)


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Kwiecień 28, 2011, 07:58:25
I taka wlasnie droga idzie czlowiek w dzisiejszych czasach przez ten skorumpowany, oszukany swiat, czesto jest glownym
aktorem tej marnej sztuki. Ciagle czeka ze ktos poda mysl przewodnia, zadba o jutro, przejdzie za niego przez zycie.
Nie zdaje sobie sprawy ze kazdy z nas ma wlasna wole, z ktorej prawie nie kozysta bo ma strach, jest nie pewny i woli tak
jak wszyscy, w grupie zawsze razniej- tak jak te owieczki. Pozdrawiam wiosennie.
 

Rafaela


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: ptak Kwiecień 28, 2011, 10:12:54
Cytat: acentaur
typowy, prosty psychologiczny chwyt. Wystarczy czemuś nadac tylko powierzchownie cechy prawdopodobienstwa i głosic jako nową teorię w opozycji do jakiejs znanej prawdy. A to tylko marne własne przypuszczenia porównywane z własnymi innymi, takiej samej klasy, przypuszczeniami.

A ta znana prawda, to czyjego autorstwa? Czy przypadkiem nie jakiegoś magika, poddanego autohipnozie bądź
zahipnotyzowanego przez innego magika?
Doprawdy, magiczny ten świat.  ;)

Cytat: Rafaela
I taka wlasnie droga idzie czlowiek w dzisiejszych czasach przez ten skorumpowany, oszukany swiat, czesto jest glownym
aktorem tej marnej sztuki. Ciagle czeka ze ktos poda mysl przewodnia, zadba o jutro, przejdzie za niego przez zycie.
Nie zdaje sobie sprawy ze kazdy z nas ma wlasna wole, z ktorej prawie nie kozysta bo ma strach, jest nie pewny i woli tak
jak wszyscy, w grupie zawsze razniej- tak jak te owieczki. Pozdrawiam wiosennie.

Rafaelo, zauważ jednak, że prócz stada i ich przewodników występują również samotnicy.
Pytanie, czy Ci ostatni (jako element całości) są czyści od idei kultywowanych przez stado?
I czy nie wychodzi na to, że każdy z nas jest magikiem na własnym polu?   


Pozdrawiam słonecznie  :)


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: acentaur Kwiecień 28, 2011, 11:35:21
Witaj ptaku,
Cytuj
A ta znana prawda, to czyjego autorstwa? Czy przypadkiem nie jakiegoś magika, poddanego autohipnozie bądź
zahipnotyzowanego przez innego magika?
Doprawdy, magiczny ten świat.
najlepiej jak to jest ta absolutna prawda, wszędzie znana, wydawałoby się. Ale tak naprawde klepie się ją bezmyślnie a to co funkcjonuje, to nasza prywatna nakładka na tę absolutną prawdę. No i ktoś pomyśli, że to sytuacja bez wyjścia, że my jesteśmy
skazani klepac tak w kółko, w gruncie rzeczy własne prawdy.  :)
Przyznac trzeba, że często tak bywa.  :(


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: ptak Kwiecień 28, 2011, 12:54:58
Cytat: acentaur
najlepiej jak to jest ta absolutna prawda, wszędzie znana, wydawałoby się. Ale tak naprawde klepie się ją bezmyślnie a to co funkcjonuje, to nasza prywatna nakładka na tę absolutną prawdę. No i ktoś pomyśli, że to sytuacja bez wyjścia, że my jesteśmy
skazani klepac tak w kółko, w gruncie rzeczy własne prawdy. 
Przyznac trzeba, że często tak bywa. 

Z tymi prawdami, to jest tak, że każda sroka swój ogon chwali. A ogon, to tylko ogon
i każdy ptak oraz czworonóg go posiada. Choćby taki koń, czy jego wcześniejsza, centaurowa wersja.  ;) 
No i występuje jeszcze w przyrodzie sam pełzający ogon, czego dowodem jest wąż kusiciel.  ;D

Ogon może służyć lataniu lub opędzaniu się od kąsających owadów, takich quasi prawd (czyli prawd nam obcych). 
Niesie on prawdę o sobie. Ale, czy również o jego posiadaczu?

Czym jest prawda absolutna? Czy istnieje takowa? W dodatku wszędzie znana?
Znasz ją Ace, czy tylko ogonek swój chwalisz?   ;)


Edit:
Żeby było w temacie i Darek nas nie pogonił, dodam jedynie, że religia to taka nakładka na nasze pełzające węże.
Czy to zaleta, to już do samodzielnego uznania. 



Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Kwiecień 28, 2011, 14:02:03
Wiesz Ptaszku, ta nakladka  ma bardzo duzy wplyw na zycie ludzkie, obojetnie jaka  to bedzie religia. Ja osobiscie mam nadzieje ze zyjemy w czasach ze mlodzi ludzie nie pozwola na tak duze naciski ze strony religii. Religie ciagle zyja ze strachu ludzkiego, ciekawe czym sie to zakonczy.

Rafaela


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: acentaur Kwiecień 28, 2011, 14:56:06
Witaj ptaku,
Cytuj
Czym jest prawda absolutna? Czy istnieje takowa? W dodatku wszędzie znana?
Znasz ją Ace, czy tylko ogonek swój chwalisz?
zależy jak na to patrzec. Jeśli patrzysz poprzez swoją duszę i swoje życie, to jak najbardziej. W Twoim życiu i w Twoim świecie jest powszechnie znana. Jeśli zaś sądzisz, że Ty to jedno a ten świat za oknem to drugie i mozecie istniec niezależnie od siebie,
to tam prawdy nie ma. W którym świecie się znajdujesz, zależy tylko od Ciebie.
Pytasz czy ja znam i czy chwalę. Znam ale nawet w myślach nie chwalę.  :)


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Rafaela Maj 11, 2011, 09:00:53

To bardzo porusza, narod jest silny i czujacy:http://www.youtube.com/watch?v=1c5IiTVDT6k&feature=related


Tytuł: Odp: Kilka zalet religii
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Maj 18, 2011, 15:01:48
Ułatwiłem Wam zadanie i wydzieliłem dyskusję na temat zrozumienia encyklik papieskich jako osobny temat: Co J.P.II miał na myśli? - zrozumienie encyklik papieskich (http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=6893.0)


Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

paktprzyjazni fifa-power poslkiserwerrpg rzeczypospolitasedecka riderstigers