Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 04, 2024, 06:46:05


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 [3] 4 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Katolicy - czyżby faktycznie zamknięcie umysłowe?  (Przeczytany 34428 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Kapłan 718
Gość
« Odpowiedz #50 : Czerwiec 06, 2009, 14:16:06 »

LINDA słusznie zauważyła iż nikt nie będzie się czepiać PRAWDZIWEGO ezoteryka... Oni mają dar, zdolność, właściwości czy jak to zwał. Ale zarówno po stronie ezoteryków jest jakieś 5% prawdziwych tak jak i po stronie katolików będzie z 5% /% to czysty strzał a nie sprawdzone statystyki co by się nikt nie czepiał Język/
Problem z ezoterykami leży gdzie indziej. To nie chodzi o to że wszyscy mają zamknięte umysły i ich olewają, tylko dla tego, że pośród nich jest MASA OSZUSTÓW i to właśnie oni przyprawili tym prawdziwym etykietkę naciągaczy, braku zaufania, bujd i fikcji.

a to akurat niestety - święta prawda!

pogrubienie moje dla podkreślenia z jakim fragmentem tej wypowiedzi się zgadzam...

718'
Zapisane
LINDA
Gość
« Odpowiedz #51 : Czerwiec 06, 2009, 14:22:36 »

 Uśmiech
Jest jakis sposób , ;)by taka osobe,która nie jest oszustem w tej kwesti ,poznac odrazu czy trzeba na to lat obserwacji,bliskosci z nią.Na co zwrócic w pierwszej kolejnosci uwagę,by sie po raz kolejny nie rozczarowac Mrugnięcie
Zapisane
Kapłan 718
Gość
« Odpowiedz #52 : Czerwiec 06, 2009, 14:40:07 »

przykro mi ale nie wiem - nie jestem OSZUSTEM niestety  Duży uśmiech

trzeba się znać na rzeczy, tylko wtedy się wie czy ktoś nas oszukuje czy nie - tacy ludzie potrafiają udawać różne zachowania i zachowywać się w sposób taki jaki od nich oczekujemy, mówią to co chcemy sami uslyszeć - nie myśląc tak, tacy ludzie są też doskonałymi socjotechnikami... - wiele razy to widziałem i nie dam się już - mówiąc kolokwialnie - nabrać

Kościół Katolicki wiedzie w tym prym, mają pałęczke pierwszenstwa i nikt się imi nie może nawet równać - chyba, że przebije te DWA TYSIĄCE LAT  Zły

718'
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 06, 2009, 14:41:22 wysłane przez Kapłan 718 » Zapisane
daffynsky
Gość
« Odpowiedz #53 : Czerwiec 06, 2009, 14:43:17 »

Pewnie każdy ma jakieś metody weryfikacji zdolności. Ja sobie kiedyś dla testu wypracowałem "metodę sprzecznej milczącej obserwacji".
Jeśli masz depresję uśmiechasz się, jeśli jesteś singlem zakładasz pierścionek "zaręczynowy" albo obrączkę, jeśli jesteś biedna ubierasz się w najlepsze ciuchy jak na randkę itd. Po czym przedstawiasz swój problem nie waląc z grubej rury na starcie oczywiście, wysłuchujesz i wychodzisz. Jeśli ktoś ma dar /jasnowidz, tarocista itd/ to po wyjściu wiesz o tym i możesz spróbować jeszcze jednej wizyty. NIE WOLNO ZAPRASZAĆ ICH do domu a jak parkujesz przed ich domem to lepiej 2 ulice dalej by nie widział czym przyjechałaś. Ja zawsze miałem 2-3 bilety na autobus i dawałem do zrozumienia że komunikacja miejska to to czego używam. W oczach oszusta stajesz się marnym kąskiem, a prawdziwy nie zwróci na to żadnej uwagi.
Ważne jest by obserwować jakie pytania owa osoba zadaje i czy nie dochodzi do Twojej odpowiedzi metodą prób i błędów. Obserwować nachalność i materializm który przez większość z oszustów wychodzi jak słoma z butów.
Zapisane
LINDA
Gość
« Odpowiedz #54 : Czerwiec 06, 2009, 14:55:10 »

 Uśmiech

 Cyli najlepiej skupic sie na sobie..bo i tak nie mamy szans...Wszystko jest więc kwesią wiary             
 ale równiez intuicji.Myśli naszych na temat innych osób niestety nie wyeliminujemy,a to one własnie
 będa zródłem naszych przekonań. Uśmiech

======================================================

« Odpowiedz #55 : Czerwiec 06, 2009, 15:58:30   

--------------------------------------------------------------------------------
Cytat: daffynsky
Pewnie każdy ma jakieś metody weryfikacji zdolności. Ja sobie kiedyś dla testu wypracowałem "metodę sprzecznej milczącej obserwacji".
Jeśli masz depresję uśmiechasz się, jeśli jesteś singlem zakładasz pierścionek "zaręczynowy" albo obrączkę, jeśli jesteś biedna ubierasz się w najlepsze ciuchy jak na randkę itd. Po czym przedstawiasz swój problem nie waląc z grubej rury na starcie oczywiście, wysłuchujesz i wychodzisz. Jeśli ktoś ma dar /jasnowidz, tarocista itd/ to po wyjściu wiesz o tym i możesz spróbować jeszcze jednej wizyty. NIE WOLNO ZAPRASZAĆ ICH do domu a jak parkujesz przed ich domem to lepiej 2 ulice dalej by nie widział czym przyjechałaś. Ja zawsze miałem 2-3 bilety na autobus i dawałem do zrozumienia że komunikacja miejska to to czego używam. W oczach oszusta stajesz się marnym kąskiem, a prawdziwy nie zwróci na to żadnej uwagi.
Ważne jest by obserwować jakie pytania owa osoba zadaje i czy nie dochodzi do Twojej odpowiedzi metodą prób i błędów. Obserwować nachalność i materializm który przez większość z oszustów wychodzi jak słoma z butów.


Super sposób..zastosuję napewno..zawsze to cos..ciekawe dlaczego sama na to nie wpadłam?   Chichot

Scaliłem posty
Darek


Lindo, jeśli masz coś dopisać a pod Twoim postem nikt nie umieścił odpowiedzi, to korzystasz z opcji "modyfikuj wiadomość".
Powodzenia.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 06, 2009, 15:14:06 wysłane przez Dariusz » Zapisane
Bonifacy1
Gość
« Odpowiedz #55 : Czerwiec 06, 2009, 16:41:53 »

 Nie ufam żadnym tarocistom; cały kit polega na tym, że na 10 wróżeń, raz układają im się karty tak, że pasują do przyszłych wydarzeń. Ludzie którzy dali się ponieść ezoterycznej bajce, czytają kazdą książke na temat magii itp, a potem bezgranicznie w to wierzą. Dobija mnie jak ktoś twierdzi, że ,,to istnieje i kropka''. Tak samo gdy ktoś próbuje Wam udowodnić, że świat duchowy istnieje. Gowny argument - zbyt niski poziom rozwoju Uśmiech W większości te ,,odczucia duchowe'' to zwykła reakcja chemiczna zachodząca w mózgu. Jedni chcą coś odczuwać medytując i myślą, że odczuwają - bo tego się spodziewają. Według mnie jeśli naprawdę chcemy poznać świat i tajemnice bytu powinniśmy myśleć kreatywnie, zrozumieć, że nasza rzeczywistość to chłodna materia, a co się za nią kryje to dowiemy się z czasem. Powinniśmy używać mózgu i zdać sobie sprawę, że jest bardziej niezwykły niż nam się wydaje, że to on jest źródłem naszej percepcji. Ludzie zadją sobie np pytanie - czym jest deja vu? Wspomnienia z poprzednich wcieleń? A teraz zamknijmy to na chwilę do kosza i pomyslmy - może po prostu mózg zareagował z opóźnieniem i wydaje nam się że widzieliśmy tą scene na którą przed chwilą patrzyliśmy. Czy warto ufać intuicji? Czy jest ona skutkiem połączenia z innym wymiarem? Nie, po prostu w czasie krótszym niż sekunda mózg analizuje miliony rozwiązań i prawdopodobieństw na podstawie doświadczeń. I nie trzeba pisać o tym 400-stronowych książek lejąc wode na temat percepcji pozazmysłowej. Może się mylę, ale na razie pozostanę przy tym. Co do katolików - też można się przyczepić, ale zawsze znajdzie się ziarno prawda w ich dogmatach.


“Niezrozumiała technika może się wydawać magią. “
Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #56 : Czerwiec 06, 2009, 17:01:46 »

 Bonifacy1 Uśmiech To jak wytłumaczysz fakt że niektórzy ludzie widzą duchy zmarłych? Kiedyś Dniel Olbrychski opowiadał jak zobaczył ducha ( wtedy jeszcze nie wiedział że zginą tragicznie) swojego przyjaciela Zbyszka Cybulskiego ? To tylko mały przykład ,ale wystarczy że zajrzysz w wątek o duchach,to zobaczysz co ludzie pisza na ten temat.
Ale,ale.....zaraz ! przeceż ty jesteś duchem Bonifacym Język
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
daffynsky
Gość
« Odpowiedz #57 : Czerwiec 06, 2009, 17:07:40 »

Bonifacy1...
Ja również nie przepadam za tarocistami, ale przeanalizowałem wiele sytuacji których nie można wytłumaczyć w inny sposób jak tylko poprzez branie pod uwagę iż niektóre osoby mają niesamowite zdolności.
Kilka razy przekonałem się o tym osobiście, wróżka, astrolog, medium. Kilka procent z odwiedzonych ludzi "wyśpiewało" mi moje życie przeszłe jak i teraźniejsze w szczegółach tylko patrząc na mnie albo znając datę, godzinę i miejsce urodzenia, więc coś w tym jest. Zupełnie inną sprawą jest traktowanie ich jak jakiś wyroczni, tego nie powinno się raczej robić bo jak już wcześniej pisałem zdarzają się oszuści.

Mnie katolika też można niejako uważać za "oszusta", ponieważ nie jestem wstanie udowodnić Tobie iż Bóg w którego wierzę faktycznie istnieje.
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 06, 2009, 17:12:03 wysłane przez daffynsky » Zapisane
Bonifacy1
Gość
« Odpowiedz #58 : Czerwiec 06, 2009, 17:30:00 »

 Oczywiście, że niektórych rzeczy nie można wytłumaczyć. Rozumiem, być może widzi duchy. Wierzę w takie rzeczy jak psychokineza, prekognicja, telepatia jasnowidzenie, ponieważ byłem świadkiem manifestacji niektórych tych zjawisk. Jednak ja łączę to z możliwościami mózgu. Sam zanim po raz pierwszy poruszyłem przedmiot siłą woli, bardzo dbałem o takie szczegóły jak brak najmniejszych podmuchów itp. Czasami spotykam się z rzeczami co do których wyjaśnienia n ie jestem pewien.  Najprawdopodobniej po śmierci nasza świadomość nie umiera, lecz duchy nie musimy od razu nazywać duszami. Być może to jakieś odzwierciedlenie nas? Kto wie, może pokazują nas jacy byliśmy za życia, lecz w rzeczyswistosci się inkarnujemy albo ,,gdzieś'' idziemy. Może to sygnały z Akaszy czy coś w tym stylu, nie wiem.
,, To tylko mały przykład ,ale wystarczy że zajrzysz w wątek o duchach,to zobaczysz co ludzie pisza na ten temat''

Połowa to mogą byś bajki.


 Ciekawi mnie jeszcze temat UFO. Czy oni wiedzą, że dzielimy ich na jakiś reptalian, plejadan itd Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 06, 2009, 17:30:42 wysłane przez Bonifacy1 » Zapisane
daffynsky
Gość
« Odpowiedz #59 : Czerwiec 06, 2009, 17:43:12 »

Jednak ja łączę to z możliwościami mózgu.

Częściowo się z Tobą zgodzę, ale jak fizycznie dostaje się kopa w przysłowiowy łeb, czujesz ból a siłą odrzutu się przesuwasz w przeciwną stronę od czegoś czego nie widać to wybacz. Kontakt z duchami /bytami/ nie zawsze jest miły.
Zapisane
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #60 : Czerwiec 06, 2009, 18:00:42 »

zjawisko deja vu zostało wyjaśnione przez naukę - adnotacja do jednego z powyższych postów (Bonifacego)
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #61 : Czerwiec 06, 2009, 23:04:05 »

Ateista w piekle

Zmar ł ateista i trafił do piekła. Przerażony, na drżących nogach staje
przed bramą. Potężne wrota nabijane ćwiekami, płonący ogniem napis
PIEKLO, swad siarki, krzyki i jęki.
Zastukał kołatką w drzwi i z  niepokojem słuchał szczeku otwierających
się zamków.  A tu...  ...Drzwi otwiera mu Diabeł, w garniturze od
Armaniego, stylowa  fryzura, elegancko przystrzyżona bródka.
- A witam, witam, zapraszamy do środka.
Ateista wchodzi niepewnie, a Diabeł do niego: •- Ależ niech się Pan tak nie obawia. Tu nie biją. Właściwie to tutaj
jest pełen luz, zero kar cielesnych. No, bo właściwie to, co my
moglibyśmy tym duszyczkom zabraniać? No, co? Nakrzyczymy na nich?  Sam
Pan wie, ze to nie działa.
Zaczął Diabeł oprowadzać ateistę po Piekle.
- Tu w tej sali mamy restauracje. Proszę śmiało wpadać, kiedy tylko
będzie miał Pan ochotę. Dania z całego świata, 24 godziny na dobę, •oczywiście wszystko w najlepszym gatunku i... Zupełnie gratis.
Wędrują dalej: •- Tutaj jest nasz klub.
Ateista przetarł oczy ze zdumienia. W środku półnagie dziewczęta
serwowały cygara i drinki, para dziewcząt tańczyła przy rurze.
- Oczywiście wpadaj, kiedy tylko masz ochotę. Najlepsze kubańskie  cygara
i wszystkie gatunki alkoholi z całego świata. No i dziewczynki  tez są
zawsze chętne do rozmowy i zabawy.
Weszli, do następnej komnaty: •- W tej sali jest nasza biblioteka. Możesz tu się oddawać lekturze
dowolnych książek, także tych ocenzurowanych na górze. Co tylko na
ziemi napiszą, zaraz się tutaj pojawia. Czuj się jak u siebie w domu.
Wszystko jest do Twojej dyspozycji.
Diabeł prowadzi go dalej. Zatrzymał się na chwile przed wielkimi
pancernymi drzwiami, jak do sejfu
- Zaczekaj chwilkę, sprawdzę tylko cos - powiedział do ateisty i
otworzył drzwi.
Ateista zerknął mu przez ramie, a tam, aż włos mu się na głowie
zjeżył. Potępione dusze, smoła, dym, ogień, jęki i wrzaski.
- A ttto, co to jeeest? - spytał jąkając się bardzo przestraszony
- Ależ tym się kompletnie nie przejmuj, to katolicy, jak sobie
wymyślili, tak mają!
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #62 : Czerwiec 07, 2009, 10:24:21 »

Bog nie jest ISTOTA , ktora  sie obraza, gdyby tak bylo byl by niedoskonaly. To ludzie obrazaja siebie epitetami , ktore kieruja w Jego strone.
Bog Stworca jest jeden, jednak kazda z religji tworzy sobie Jego obraz na swoja miare i manipuluje swiadomoscia ludzka dla wlasnych korzysci. Zadna nie spelnila pierwotnego celu , przekazania wiedzy o Zaswiatach oraz prawdziwym celu zycia Czlowieka na ziemi.
I tu istotnie mozna mowic o naiwnosci wielu przywodcow religijnych graniczacych ulomnoscia umyslowa, jezeli sadza iz planem swoich umyslow moga zdominowac zamysl Stworcy.Nic z tego.
Wczesniej czy pozniej ( a w nam wspolczesnych czasach) naprawde w granicach najblizszych  3 lat caly ten religijny falsz ukaze swoja prawdziwa twarz. Odkryte zostana nieczyste intecje ludzi , ktorzy tworzyli i tworza cala religijna mitologie dla swoich celi i korzysci.
Ludzie poczuja i dowiedza sie jak bardzo byli oklamywani przez wieki.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 07, 2009, 12:29:46 wysłane przez Kiara » Zapisane
muszin
Gość
« Odpowiedz #63 : Czerwiec 07, 2009, 12:05:49 »

Jeżeli chcecie się wypowiedzieć na jakiś temat to w taki sposób jak Kiara a nie pisać posty które tworzą bezsensowne kłótnie ...
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 07, 2009, 12:06:05 wysłane przez muszin » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #64 : Czerwiec 07, 2009, 12:09:37 »

Cytat: Chanell
718 obraziłeś Boga ,a tego się nie robi.

Abstrahując od zachowań Kapłana 718, ale czy można obrazić Boga?
Człowieka można, w zależności z jakiego poziomu przyjmuje to , co do niego kierowane. Ale Boga? Tego, który jest we Wszystkim? Który jest CAŁĄ ŚWIADOMOŚCIĄ, w tym także tą cząstkową, dostępną Kapłanowi? Nie sądzę, by Bóg był obrażony, chyba, że mówimy o bogu z małej litery.
Nie wszystko da się mierzyć ludzką miarą.

A zachowanie Kapłana, to nie tylko jego lekcja ale także nasza. A może przede wszystkim nasza? Dopóki coś nas boli, to jest to w nas i tego trzeba w sobie szukać. Kapłan oddaje nam dużą przysługę i sądzę, że dla nas ważniejsza jest nasza reakcja wraz z tym co czujemy i z czym się utożsamiamy niż jego zachowanie.
Kapłan 718, to doskonały sprawdzian na naszą neutralność i nie tylko …
To doskonały nasz nauczyciel i nasze lustro nieprzypadkowe. Nie dostrzegacie z jakiego poziomu płyną odpowiedzi dla Kapłana?
Ale to moje zdanie.  Uśmiech
Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #65 : Czerwiec 07, 2009, 23:08:14 »

ptaszku Uśmiech
Masz rację ,to dla nas jest lekcja i wszyscy musimy ja odrobić.Zgadzam się z Tobą,jednak we mnie tkwi mocno zakorzeniony szacunek dla Boga i bogobojność.Może dlatego tak zareagowałam.Zdaję sobie sprawę za Kapłan ma ogromną wiedzę kabalistyczną i nie tylko,ale marnuje nie potrzebnie czas na przepychanki słowne.Wybacz 718 ale tak właśnie uważam.
Pozdrawiam serdecznie Uśmiech
Zapisane

Na wszystkie spraw