Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 04, 2024, 08:38:39


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 3 4 5 6 7 8 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: POLITYKA  (Przeczytany 95032 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« : Październik 11, 2009, 16:03:03 »

wg Wojtka Manna

Świt Nowego Porządku.

To jest żaba. A to jest zbiornik z ciepłą wodą. Gdyby teraz żaba znalazła sie w gorącej wodzie, natychmiast z niej wyskoczy. To logiczne. To rzeczywiście ją boli.
Kiedy żaba znajdzie się w zimnej wodzie, siedzi w niej. Gdyby teraz temperatura wzrastała bardzo powoli, żaba niczego nie zauważy. Gdy woda dojdzie do staniu wrzenia, żaba będzie już całkiem martwa.

Reakcje zaawansowanych społeczeństw są podobne, jak u tej żaby w gorącej wodzie. Przyzwyczajają się one do stopniowo zmieniających się warunków i nie pamiętają zbyt wiele z tego, co było przedtem.
W naszym społeczeństwie na przykład upowszechnia się coraz bardziej śledzenie obywateli przy pomocy kamer telewizyjnych.
Kiedy ktoś czuje się obserwowany, zachowuje się inaczej, niż ktoś nie obserwowany.
Nie jest już w stanie korzystać ze swojej wolności tak, jak wówczas, gdy był anonimowy.
Monitorowanie, na przykład, ogranicza jego wolność wypowiedzi.
W celu uniknięcia negatywnych skutków, stopniowo coraz więcej ludzi będzie dostosowywać się do norm.
W takim społeczeństwie będzie dokonywało się powolne eliminowanie ludzi inaczej myślących i oryginalnych.
Takie ujednolicone społeczeństwo nie będzie już w stanie rozwijać umysłowo i społecznie.
Nietolerancja będzie wzrastać, a zdolność do innowacji znikać.
Dlatego powinniśmy teraz spojrzeć na termometr i zobaczyć, czy aby woda nie jest już dla nas za gorąca.

Jest to najbardziej słuszna uwaga na temat tego co się teraz dzieje. Jest z filmiku o nazwie ‘Die schöne neue Welt der Überwachung. http://ueberwachung.notlong.com/’ który jest na  http://www.youtube.com/watch?v=p2amWvKDhls. Polskie tłumaczenie na http://suwerennosc.blogspot.com/2008/11/merkel-i-aba-czyli-nowy-wspaniay-wiat.html.



Imperium Europa.

„W normalnym systemie parlamentarnym, część członków wspiera rząd, a część wspiera opozycję. W parlamencie europejskim brak tego rozwiązania. Tutaj promowana jest tylko jedna możliwość, a ci którzy ośmielają się myśleć o odmiennej opcji, są napiętnowani jako wrogowie integracji europejskiej. Nie tak dawno temu w naszej części Europy żyliśmy w systemie politycznym, który nie zezwalał na żadną alternatywę, a zatem i żadną opozycję parlamentarną. To przez takie doświadczenie otrzymaliśmy gorzką lekcję, że beż żadnej opozycji nie ma wolności. Oto dlaczego muszą istnieć polityczne alternatywy. I nie tylko dlatego. Stosunek między obywatelem tego czy innego państwa członkowskiego a przedstawicielem Unii, nie jest standardowym stosunkiem między wyborcą  a politykiem ją lub jego reprezentującym. [Na sali rozległy się głosy] Między obywatelami… [euroradykałowie warczą jak niegrzeczne dzieci w przedszkolu] Między obywatelami i przedstawicielami… [dalej warczą, a Klaus zachowując spokój uśmiecha się i powtarza:] Między obywatelami i przedstawicielami… istnieje też duża odległość, nie tylko w sensie geograficznym, która jest znacznie większa, niż to zachodzi w państwach członkowskich. Odległość ta jest często różnie nazywana: jako deficyt demokracji, utrata demokratycznej odpowiedzialności, podejmowanie decyzji przez pewnych niewybieralnych, lecz mianowanych jako biurokratyzacja podejmowania decyzji itd. Propozycja zmiany obecnego stanu rzeczy włączone do odrzuconej konstytucji europejskiej czy do niezbyt różniącego się od niej traktatu lizbońskiego, jeszcze bardziej pogorszyły ten defekt. [chwilę później euroowce wyszły, bojkotując Klausa].
Wáclav Klaus przed europarlamentem.

Europrawo: przedszkolni przestępcy i za duże piersi.

Europarlament i Komisja Europejska pogłębiają deficyt demokracji, o którym mówił Klaus. Niedawno – co warte podkreślenia, niewybieralna przez Europejczyków, posiadająca ogromne pełnomocnictwa – Komisja Europejska jednostronnie zakazała stosowania żarówek, de facto zmuszając do stosowania zawierających powodującą autyzm rtęć świetlówek. Decyzji tej nie konsultowano z parlamentami państw członkowskich. Ba! Nie konsultowano jej nawet z europarlamentem!
O ile za zakazem stosowania żarówek przemawiają jakieś argumenty, to trudno doszukać się ich w innych jednostronnych rozkazach komisji. Polski europarlamentarzysta profesor Mirosław Piotrowski co roku organizuje konkurs w poszukiwaniu największych absurdów komisji. W 2006 roku wygrały:
·   Zakaz gotowania dotowanego mleka,
·   Zaostrzenie przepisów dotyczących powiększania biustu,
·   Nakaz niszczenia żywności ze stołówek, restauracji i sklepów.
Paranoja! Co Bruksela może wiedzieć na temat mojego biustu? Będę powiększać ile będę chciała! A o bezdomnych, którzy nie dostaną resztek, czy biednej matce nie mogącej podgrzać mleka nawet nie wspominam.
W 2007 roku wygrały:
·   Nakaz stosowania przez naszych górali glazury w bacówkach,
·   Johan Thiery, który o mały włos nie trafił do więzienia, ponieważ sprzedawał morelową marmoladę – a zgodnie z rozkazami Komisji marmolada może być tylko z owoców cytrusowych,
·   Nakaz posiadania zaświadczenia o umiejętnościach wspinania się po drzewach. Dla przykładu brytyjski inżynier Chris Baker miał zainstalować kamery telewizyjne na pewnym drzewie. W pewnym momencie pewien urzędnik spytał o jego zezwolenie na wspinaczkę po drzewach. Gdy powiedział, iż takiego nie podsiada, musieli ściągnąć wykwalifikowanego wspinacza, który zdobył uprawnienia na drzewie, które oczywiście musiało spełniać unijne normy. 
Po wprowadzeniu traktatu powstanie specjalna policja europejska. Na pewno od razu zaatakują te gniazda przestępczości, jakimi są przedszkola i podstawówki – w końcu ile z tych dzieciaków nielegalnie łaziło po drzewach? I uważajcie drodzy Europejczycy z marmoladami, jeszcze pójdziecie za to siedzieć!
Więcej na http://www.piotrowski.org.pl/serwis/konkursy_get.php#5.

Oczywiście to tylko początek absurdów. Piotrowski cytuje na swojej stronie mega absurd opisany przez ‘Życie Warszawy’:
„Bezmyślne narzucanie polskim placówkom medycznym wymogów unijnych może doprowadzić do bankructwa wiele szpitali i przychodni. Ministerstwo Zdrowia wydało specjalne rozporządzenie dla placówek służby zdrowia, określające rozmiary tzw. powierzchni zmywalnej (lamperii lub kafelków) na ścianach szpitali, przychodni, gabinetów zabiegowych itp. Zwyczajowo sięgała ona na wysokość 170–200cm. Teraz musi wynosić dwa metry i pięć centymetrów. Taki wymóg zawierają sanitarne przepisy obowiązujące w Unii Europejskiej.
Jak zadłużone placówki mają zrealizować pomysły urzędników, tego ich dyrektorzy nie wiedzą. Mirosław Gibek, szef zadłużonego na ponad 130 mln zł Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy nie ukrywa, że pieniędzy na remont nie ma i mieć nie będzie. Nie tylko na malowanie lamperii od nowa, ale nawet na domalowanie brakujących pięciu centymetrów na wszystkich szpitalnych ścianach.
Problem mają nie tylko szpitale. Nowe przepisy dotyczą także barów, restauracji, a także zakładów produkujących żywność i… przedszkolnych oraz szkolnych kuchni. Tam dla odmiany rozporządzenie przewidziało też zlikwidowanie kantów między ścianami a podłogą oraz między ścianami a sufitem. (…)
Nowe przepisy zmieniają także odległość kaloryferów od ściany, na której są one zamocowane. Dotychczas wynosiła cztery centymetry, ale nowe normy unijne przewidują oddalenie grzejnika od ściany na sześć cm. Wszystko po to, by zamiast dotychczas stosowanych pokręteł do regulacji temperatury założyć na nich tzw. baterie łokciowe, umożliwiające odkręcanie i zakręcanie zaworów bez dotykania ich dłonią. (…)
Inspektorzy sanitarni mają czas na pozytywne zaopiniowanie programu zmian sanitarnych do końca 2006 r. (jest to nieprzekraczalny termin ich wykonania, zgłoszenia i zaaprobowania przez odpowiednie służby sanitarne). (…)
Wiele placówek deklaruje, że wytyczne resortu zdrowia zrealizuje dopiero w latach 2008–2010. W świetle prawa nie będą więc one spełniać norm sanitarnych gwarantujących leczenie na odpowiednim poziomie. Istnieje realna groźba, że zostaną one ukarane — od mandatów nawet do zamknięcia.”

Inne wypociny Komisji Europejskiej to na szczęście nie zrealizowany podatek od smsów i e-maili (niestety dalej są takie tendencje i być może wprowadzą to po wdrożeniu traktatu lizbońskiego).
Pieniądze te płynęłyby na dalszą centralizację i biurokratyzację. Przykładem biurokratycznej eurogłupoty są nakazy dla importerów aparatów cyfrowych, którzy przed ich sprowadzeniem muszą to zgłosić aż sześciu różnym urzędom. Sama Komisja przyznała, że jej biurokratyzacja kosztuje europejskie firmy aż 600 miliardów euro!
„To ponad dwukrotnie więcej, niż dotychczas sądzono. Polska gospodarka stanowi 4,5% gospodarki UE, a to oznacza, że polskie przedsiębiorstwa przez unijną biurokrację tracą rocznie 27 mld €, czyli ponad 100 mld zł! W ciągu ostatnich dziewięciu lat wydano o 20% więcej przepisów niż w poprzednich 40 latach istnienia unii. Podczas przeglądu liczących 85 tys. stron unijnych przepisów wyszło na jaw, że część z nich nie została nawet przetłumaczona na wszystkie 20 oficjalnych języków unii.” - pisał na swojej stronie Piotrowski.

A na koniec absurd absurdów, czyli euronowomowa. Unia dąży do zakazu wypowiadania słów wskazujących na płeć. Niebawem wyrazy matka, ojciec, dyrektorka, mąż stanu zostaną zabronione.

Absurdy te powierzchownie nie wydaja się niebezpiecznie, Gorzej, gdy sami zrobimy marmoladę nie z tego, co trzeba. Komisja wydaje takie rozporządzenia na podstawie obecnych pełnomocnictw. Dzięki traktatowi lizbońskiemu Komisja i europarlament dostaną więcej pełnomocnictw w znacznie poważniejszych dziedzinach niż obecnie. Bruksela będzie dyktowała co mamy robić, jej prawa będą coraz bardziej uciążliwe, a biurokracja kosztowna. Gorzej wygląda to wtedy, gdy spojrzymy na to z perspektywy  wojny z terroryzmem, 9/11, 7/7 czy obecnego systemy finansowego opartego na długu.

Dokąd Zmierza Europa? Przyszły dyktator.

„Nie pozwólmy sobie wmówić, że jesteśmy przeciw Europie. Jesteśmy przeciwko europejskiemu superpaństwu, ale zdecydowanie jesteśmy za rozsądnie zintegrowaną, wolną i efektywną Europą.”
Václav Klaus
...

http://www.sm.fki.pl/Mann/CzwartaRzeszaUE.doc

Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Torton
Gość
« Odpowiedz #1 : Październik 25, 2009, 19:09:30 »

No jak się to czyta to zastanawiam się jak za 10 lat będzie wyglądać Polska. A może powinienem napisać "Prowincja Polska"?

Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #2 : Październik 26, 2009, 00:38:48 »

Trzeba podpowiedzieć Piotrowskiemu, że marmolada wzięła swoją nazwę z ugotowanego przecieru pigwy (Hiszpania) Duży uśmiech


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #3 : Marzec 14, 2010, 20:57:14 »

Oglądałem dziś na TVN24 bardzo ciekawy i wiele wyjaśniający program o naszej (zresztą nie tylko) polityce.
Nie umiem znaleźć do tego programu linka, za to znalazłem kilka artykułów poruszających te tematy:

Władcy marionetek
Niedziela, 14 Marca

14.03 | Teraz polityczny wykrywacz kłamstw, czyli Tusk, Kaczyński, Kalisz i Barcikowski na celowniku. O prawdę i kłamstwo w polityce celnie pyta Tomasz Sekielski w dokumentalnym filmie "Władcy Marionetek". Dziś była telewizyjna premiera. (Fakty TVN)»

http://www.tvn24.pl/2318707,0,0,1,1,wladcy-marionetek,wideo.html

http://www.tvn24.pl/-1,1647660,0,1,tusk-przekonuje--czy-cynicznie-manipuluje,wiadomosc.html  - już zamieścili na stronie

http://www.tvn24.pl/szukaj.html?wideo=0&q=w%B3adcy+marionetek
« Ostatnia zmiana: Marzec 14, 2010, 21:07:41 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #4 : Lipiec 08, 2010, 20:53:21 »

Nie będę się rozpisywał o nim, bo niemal wciąż w mediach nagłaśniają jego "występki". Janusz Palikot i jego "gra", co o tym, o nim sądzicie? Duży uśmiech Mrugnięcie
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #5 : Lipiec 09, 2010, 05:38:48 »

ALE JA Z TYM POZAMIATAM SLOWAMI (moze mnie  zdejma) ALE TAK KACZYNSKI ZGINAL PRZEZ TARCZE RAKIETOWA (zaden samolot nie rozlecialby sie na tak drobne kawalki..) TO BYL GLUPI POMYSL TO GROZI WOJNA
CZY WYCOFACIE SIE Z TEGO? - TARCZA RAKIETOWA
POZATYM CZARNA DZIURA CERN -  SPELNIENIE PROROCTW APOKALIPSY CERN - 666 MATERIA ZBUDOWNA JEST ZE SWIATLA


Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #6 : Lipiec 09, 2010, 07:27:09 »

nie usuną go bowiem Palikot jest tym dla platformy czym Kurski dla pisu, co tarczy to wątpię żeby to miało taki związek.
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #7 : Lipiec 09, 2010, 18:34:11 »

ALE JA Z TYM POZAMIATAM SLOWAMI (moze mnie  zdejma) ALE TAK KACZYNSKI ZGINAL PRZEZ TARCZE RAKIETOWA (zaden samolot nie rozlecialby sie na tak drobne kawalki..) TO BYL GLUPI POMYSL TO GROZI WOJNA
CZY WYCOFACIE SIE Z TEGO? - TARCZA RAKIETOWA
POZATYM CZARNA DZIURA CERN -  SPELNIENIE PROROCTW APOKALIPSY CERN - 666 MATERIA ZBUDOWNA JEST ZE SWIATLA


>quetz< nie piszemy WIELKIMI LITERAMI, można inaczej podkreślić swą wypowiedź.
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #8 : Lipiec 12, 2010, 20:01:26 »

Choć Palikot to bardzo barwna postać ale widać nie wzrusza Was, no i dobrze.  Mrugnięcie
A co powiecie w tej sprawie?

"Krzyż przed Pałacem Prezydenckim pretekstem do politycznych awantur"
hal, PAP
2010-07-12, ostatnia aktualizacja 2010-07-12 19:26


Krzyż pod Pałacem Prezydenckim ustawiony po katastrofie smoleńskiej
Fot. Bartosz Bobkowski / Agencja Gazeta

Krzyż postawiony po katastrofie smoleńskiej przez harcerzy przed Pałacem Prezydenckim staje się teraz pretekstem do politycznych awantur - oceniają etycy, filozofowie, duchowni i socjolog. Padają też głosy, by krzyż przez Pałacem zostawić do zakończenia śledztwa ws. katastrofy.

...

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,8130981,Krzyz_przed_Palacem_Prezydenckim_pretekstem_do_politycznych.html
« Ostatnia zmiana: Lipiec 12, 2010, 20:01:55 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #9 : Sierpień 22, 2010, 13:11:42 »

Czym naprawdę jest polityka?

Wyraz „polityka” ma kilka znaczeń. Wywodzi się z kultury starożytnej Grecji, która słowem politiké określała sztukę rządzenia państwem. Współcześnie na czoło wysuwają się dwa główne znaczenia tego wyrazu. W węższym znaczeniu polityka oznacza ogół działań związanych z dążeniem do zdobycia, a także faktycznym sprawowaniem władzy państwowej. Takie rozumienie tego słowa odpowiada angielskiemu wyrazowi „politics”. W szerszym znaczeniu polityka to zręczne, przemyślane, sprytne, czasem układne, a nade wszystko konsekwentne działanie zmierzające do osiągnięcia określonych celów. To drugie pojmowanie tego słowa nie ogranicza się tylko do rządów państw czy partii politycznych, ale dotyczyć może działalności jakichkolwiek grup, a nawet pojedynczych jednostek. Tego rodzaju znaczenie ma ten wyraz w zdaniach: „To przedsiębiorstwo prowadziło politykę niezatrudniania palaczy” lub „Polityka Tomka polegała na unikaniu konfliktów ze swoim szefem”. Słowo „polityka” można w tutaj zastąpić określeniami „sposób działania”, „taktyka”, „strategia”, itp. W języku angielskim najodpowiedniejszym wyrazem byłoby w tym wypadku słowo „policy”. O ile więc polityka w pierwszym znaczeniu jest sztuką sięgania po władzę i jej sprawowania, to w drugim jest to sztuka osiągania różnych zamierzeń1 poprzez konsekwentne działania. Oczywiście, w drugim, szerszym znaczeniu zawiera się to pierwsze, bo przecież sztuka rządzenia, to sztuka stawiania i realizowania wielu różnych celów.

Działalność polityczna obejmuje wiele aspektów. Po pierwsze, każda grupa, czy nawet pojedyncza osoba zajmująca się polityką musi mieć jakiś cel, jakiś kierunek działania. Rządy państw tworzą nawet złożone, wielokierunkowe programy. Po drugie, polityczna aktywność, od pojedynczych jednostek zaczynając, a na władzy państwowej kończąc, wymaga pewnych sposobów, zasad i metod, w oparciu o które będzie działać. Po trzecie, każdy z tych podmiotów potrzebuje określonych narzędzi umożliwiających działanie, za pomocą których będzie dążyć do realizacji wytyczonych celów. Te sposoby i narzędzia łącznie można nazwać środkami działań politycznych.

Cele polityczne mogą być różne. Dla wielu polityków, czy ugrupowań politycznych celem może być zdobycie władzy, co wiąże się z różnymi indywidualnymi czy zbiorowymi korzyściami. Dlatego poszczególne partie i ich liderzy toczą grę o popularność, ale często również walkę o władzę. Po jej zdobyciu najważniejszym celem staje się utrzymanie przy władzy. Jednak oficjalne programy, głoszone na użytek publiczny, nie zawierają tego celu, a zwykle koncentrują się na takich dziedzinach jak polityka gospodarcza, rolna, finansowa i fiskalna, polityka zagraniczna, sprawy bezpieczeństwa, ochrona zdrowia, walka z bezrobociem, osłona najbiedniejszych, itp. Władza dobrze rozumie, że takie programy muszą coś przynosić narodowi, bo to daje jej gwarancje poparcia przez ten naród.

Zasady, na jakich działa polityka i politycy, zależą od systemu, w ramach którego państwo działa. Obecnie takim wiodącym ustrojem jest „demokracja parlamentarna”2. Sposoby działania władzy są w takim systemie ustalone przez prawo, które jest stanowione i modyfikowane przez parlament. Przepisy prawa określają również dopuszczalne środki działania rządu.

Jednym z fundamentalnych środków oddziaływania władzy na społeczeństwo jest propaganda. Nie sposób przecenić tej metody, o czym przekonało się wielu polityków, zwłaszcza w ustrojach totalitarnych, gdzie ten sposób wpływania na społeczeństwo odgrywa szczególną rolę. Ani Stalin, ani Hitler nie zdziałaliby wiele bez odpowiedniej propagandy. To bodajże Goebbels wymyślił hasło: „Każda informacja powtórzona sto razy staje się prawdą”. Niestety, praktyka potwierdziła, że jest to nie tylko slogan ale i psychologiczne, skutecznie działające prawo. Wiedzą o tym dobrze specjaliści od reklamy.

Propaganda stosowana jest również w państwach demokratycznych, zwłaszcza w fazie walki o władzę, ale również w czasie jej sprawowania. Ma ona na celu nie tylko uwypuklanie osiągnięć rządu, ale także i przekonywanie społeczeństwa do racji rządzących i zachęcanie ich do określonych działań. Głównym powodem posługiwania się propagandą jest więc zabieganie o społeczne poparcie. Do celów propagandowych wykorzystywane są środki masowego przekazu (radio, telewizja, prasa), dlatego każda władza tak bardzo stara się o pozyskanie ich sobie, a często również o kontrolę nad nimi3.

Innym podstawowym środkiem sterowania społeczeństwem jest przymus. Władza nakłada na ludzi, za pomocą stanowionego prawa, pewne obowiązki i stawia im określone wymagania. Właściwie przepisy prawne to w dużym stopniu zbiór wymagań. Określa się w nich co należy robić, a czego robić nie wolno, co jest dozwolone, a co nie jest. Mówi się tam nie tylko o tym jakie powinności ma obywatel wobec państwa (np. obowiązek meldunkowy, szkolny, podatkowy, służby wojskowej), wobec innych obywateli (np. obowiązek alimentacyjny, rodzicielski, dotrzymania umowy) ale także nawet i o tym, jak ma się on zachowywać i czego mu nie wolno mieć (w wielu krajach posiadanie pewnych przedmiotów jest zabronione, np. broni, narkotyków). Do wymuszania tych wymagań powoływane są specjalne jednostki i instytucje, takie jak policja, straż, sądy, więzienia, komornicy, itp. Ci, którzy się do nich nie zastosują, podlegają karze, zwykle grzywny lub więzienia.

Głównym środkiem jawnym, jakim się posługują rządy w polityce zagranicznej jest dyplomacja. Jest to bardzo złożona, a zarazem subtelna dziedzina, w której duże znaczenie mają formy działania, etykieta, takt, ale też spryt i zręczność. Cechą charakterystyczną dyplomacji jest jej elastyczność – prawie nigdy niczego się tu ostatecznie nie przesądza. Ilustruje to dowcip, zawarty w odpowiedzi na pytanie: „Jaka jest różnica między dyplomatą a kobietą światową?”. Odpowiedź brzmi: „Jeśli kobieta światowa mówi nie, to znaczy być może, gdy mówi być może to znaczy tak, a gdy mówi tak to nie jest kobietą światową. U dyplomaty – odwrotnie. Jeśli mówi tak, to znaczy być może, jeśli mówi być może, to znaczy nie, a gdy mówi nie, to nie jest dyplomatą”.

Istnieją również środki niejawne polityki zagranicznej. Ich nazwa zależy od tego, czy to nasze państwo je stosuje – wtedy nazywa się to wywiadem, czy też obce – wtedy nazywa się to szpiegostwem.

Cele i środki obecne w polityce

Jeden z czołowych pisarzy społecznych i politycznych odrodzenia, historyk i dyplomata florencki Niccoló Machiavelli w swoich książkach4 przedstawił własną teorię skutecznego sprawowania władzy, która przeszła do historii pod nazwą makiawelizmu. Chociaż sądził, że republikańska forma rządów jest najlepsza, ponieważ jej fundamentem są prawa, to jednak uważał ją za niezwykle trudną do zrealizowania, bo wymaga ona wiedzy, doświadczenia i politycznego talentu rządzących. Dlatego też głosił, że dobra i skuteczna polityka musi być przede wszystkim nastawiona na osiągnięcie wyznaczonych celów. Wychodząc z założenia, że ludzie są z natury źli, zawistni, niesprawiedliwi, niewdzięczni i egoistyczni, twierdził, że skuteczny władca powinien dbać jedynie o pozory łaskawości i prawości, łamiąc skrycie to, co oficjalnie głosi. Porządek może zagwarantować tylko władza silna i bezwzględna. Według Machiavellego skuteczne działania muszą opierać się na podstępie, surowości, przebiegłości i oszustwie. Brutalna siła, terror, kłamstwo i obłuda to najwłaściwsze sposoby sprawowania władzy, bo najlepiej i najefektywniej prowadzą do celu. Makiawelizm głosił zatem zasadę: „cel uświęca środki”.

W czasach współczesnych makiawelizm był podporą dla rządów faszystowskich i totalitarnych. Władze państw demokratycznych oficjalnie odcinają się całkowicie od tego kierunku w polityce. Jednak w praktyce wielu polityków się w jakimś stopniu nim posługuje, chociaż żaden nie chce się do tego przyznać. Najczęściej chodzi tu o manipulowanie informacją co prowadzi do mijania się z prawdą. Prawda i polityka nie mogą iść ze sobą w parze, gdyż prawda ujawnia a polityka uzasadnia. Prawda mówi wszystko, a polityka tylko to, co jest konieczne do realizacji określonych celów politycznych. W polityce nie chodzi o to, co naprawdę się wydarzyło. W polityce chodzi zwykle o własny punkt widzenia względem tego co się stało. Takie jednostronne spojrzenie na rzeczywistość, z perspektywy interesów pewnych grup czy jednostek, jest jeszcze bardzo łagodną postacią manipulowania prawdą. Bardziej zaawansowaną metodą działania polityków jest kłamstwo, które zwykle przybier