Siostra rodzona mojego pradziadka wyszła za mąż za Józefa Pułaskiego z linii Pułaskich, czyli bratanka brata gen. Kazimierza Pułaskiego, który poległ pod Savannah.
Obecnie mam kontakt mailowy z kuzynką z tamtej linii Wioletą Rutkowską z Lublina, a to dlatego, że Marianny Puławskiej najmłodsze dziecko
I ojciec najmłodszego Ich dziecka czyli Ludwiki pm. Rutkowska. Dalej Ludwika była kontynuatorką w Ich rodzie i jednocześnie wiązała do dziś z Puławskimi nasze pokrewieństwo. Obecnie leży na cmentarzu w Żółkiewce, razem obok rodu Pułaskich Jej dziadków i starszych generacji.
Siostra zaś mego pradziadka leży do dziś na starym cmebntarzu w Gorzkowie jako Marianna Puławska. Przechodziłem obok Jej grobu, nie wiedząc że to moja krewna.
Marianna zmarła w pół godziny po narodzeniu się Ludwiki.
Odkopując powiązania w aktach-oryginałach, dowiedziałem się, że idzie jeszcze pięć lini wiążących w drzewku z Pułaskimi vel Puławskimi.
Dodam tu ciekawostkę, że do tej pory spadek po gen. Kazimierzu Pułaskim nadal istnieje. I jest do odebrania.
Ale zapytałem też was o SS Prinz Oskar'a.
Czekam na odpowiedzi i ciekawostki, po których sam Wam coś przedstawię.
Odnośnie karmy rodzinnej, podejrzewam dwa aspekty, jeden to umieralność dzieci w czasie porodu, lub po porodzie-Marianna, i również bezpłodność.
Siostra 2 x pradziadka Agnieszka z Jaworskich, miała 24 lata jak zmarła w 1853 roku, a urodziła się w 1830. Co było przyczyną, trudno stwierdzić, jest sporo takich zagadek. Wszystko to wyczytałem z akt albo ślubów bądź także a może i najwięcej z akt -oryginałów oczywiście urodzeń.
A pisze tam bardzo dużo.