Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 02, 2024, 03:50:07


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 8 9 10 11 12 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Przejście ludzkości do 4G  (Przeczytany 120969 razy)
0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #50 : Lipiec 15, 2011, 10:41:30 »

Cytat: Kiara
Chyba coś niebezpiecznego dzieje się z ace?

E tam, od razu coś niebezpiecznego.
Po prostu wyraża swoje przemyślenia, niekiedy może dosadnie, ale od razu musi być w tym coś niedobrego.
Wszyscy dziś jesteśmy pod "naciskiem" następujących zmian, przyspieszenia i każdy z nas inaczej to odbiera. Duży uśmiech
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #51 : Lipiec 15, 2011, 10:54:57 »

Cytat: Kiara
Chyba coś niebezpiecznego dzieje się z ace?

E tam, od razu coś niebezpiecznego.
Po prostu wyraża swoje przemyślenia, niekiedy może dosadnie, ale od razu musi być w tym coś niedobrego.
Wszyscy dziś jesteśmy pod "naciskiem" następujących zmian, przyspieszenia i każdy z nas inaczej to odbiera. Duży uśmiech


Pewnikiem masz racje , coś w tym jest , ale niektóre zachowania nie tylko mnie mocno zastanawiają ale też niepokoją.

To takie Ludzkie przecież?Coś Prawdaż???

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 15, 2011, 10:56:14 wysłane przez Kiara » Zapisane
Kahuna
Gość
« Odpowiedz #52 : Lipiec 15, 2011, 11:07:38 »

Cytuj
acentaur
Tych wszystkich specjalistów od przechodzenia w inne stany, nawet tych z najwyższym stopniem
wtajemniczenia i paroma rzędami medali na piersi od wyższych istot gwiezdnych, można spokojnie
kopnąć w zadek.
Ace,zrobilem to juz dawno,z tym,ze fraktale i kwantowa teorie rzeczywistosci pozostawilem
nietknieta.Dla mnie to atrybuty Boga.Mowiac bardzo oglednie, LightWorkers i wyznawcow przechodzenia
z 3G do 4G mam po prostu w 1 -nej d....
Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: Lipiec 15, 2011, 11:36:01 wysłane przez Kahuna » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #53 : Lipiec 15, 2011, 11:54:32 »

Proszę, nie wrzucajcie wszystkiego do d..y, bo to niebezpieczne. Mogą się one niebotycznie roztyć.
Bądź objawić się w tej części ciała inne problemy zdrowotne. I jest to udowodnione naukowo.
Gdzieś to czytałam, a na kursach Silwy, również  p. Wójcikiewicz często o tym wspominał i przestrzegał.
Chociaż teraz sam wypiął się na pewną grupę osób.
Ale wracając do problemu.

Ludzie, którzy często tak mówią, czyli wrzucają wszystko do swojej d..y, stoją w opozycji
do postrzeganej przez siebie rzeczywistości. Niosą wewnętrzną niezgodę, tym samym powodując dysharmonię.
A że problem załatwiają tworząc składowisko śmieci w dolnej części ciała, ta puchnie i choruje.

Zatem, zalecałabym trochę ostrożności w tak pojętym porządkowaniu świata.  Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Lipiec 15, 2011, 11:56:09 wysłane przez ptak » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #54 : Lipiec 15, 2011, 19:17:25 »

Cytat: ptak
... Gdzieś to czytałam, a na kursach Silwy, również  p. Wójcikiewicz często o tym wspominał i przestrzegał.
Chociaż teraz sam wypiął się na pewną grupę osób. ...

Z moich obserwacji wynika, że bardziej na niego i D.Ś. wypięła się ta grupa. Choć zapewne po obu stronach znalazłoby się przyczyny tego rozpadu.
Przepraszam za ofa. Uśmiech
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #55 : Lipiec 15, 2011, 22:50:38 »

Cytuj
Ale czemu  wrzucasz do jednego, chorego, worka kwanty i fraktale ?
Cytuj
Chyba coś niebezpiecznego dzieje się z ace?
Cytuj
Ace,zrobilem to juz dawno,z tym,ze fraktale i kwantowa teorie rzeczywistosci pozostawilem
nietknieta.
a co wy tacy bojaźliwi?  Duży uśmiech przecież wszystko pochodzi z jednego źródła, więc nie można jedno odrzucić a drugie nie. To sa wszystko takie same bożki. One tylko istnieją w ramach nieweryfikowalnych teorii , sa pojęciami zbiorczymi bez dowodów, nazwami pomiarów przyrządów
mierzących jakieś fenomeny na zasadzie tylko zliczania. Do tej pory nauka nic nie wie co to masa, energia, cząstki elementarne, grawitacja.... chociaż posluguje się tymi pojęciami. Za to nauka oferuje nieskończoną wprost ilość różnych teorii na kazdą okazję. Nie ma żadnej różnicy między religią a nauką. I tak wszystko opiera się na wierze.  Uśmiech
Wiara w cokolwiek istniejącego niezależnie od nas to ślepa uliczka. Bez znaczenia czy to są kwanty,
fraktale czy UFO czy Enki czy jeszcze jacyś inni wybawiciele ludzkości.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #56 : Lipiec 15, 2011, 23:26:18 »

No dobrze, skoro zacząłeś, to idziemy na całość. 

Ace, Ciebie też nie ma! Jesteś swoim wymysłem. Koniec, kropka. Żadnych atomów składających się na ciało,
żadnych fraktali. Nie istniałeś i nie istniejesz. Finito. Nauka nic o Tobie nie wie, to tylko nieweryfikowalne teorie, bożki.

Nie wierz zmysłom, one oszukują, tkwisz w iluzji. Nigdy nie istniałeś. Uwierzyłeś w siebie, ale to nieprawda.
Jest tylko niebyt i krótkie rozbłyski świadomości. Śnisz samego siebie. I zdaje się, że zabrnąłeś w ślepą uliczkę. 

Miłego przebudzenia, obojętnie w jakiej gęstości.   Duży uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #57 : Lipiec 16, 2011, 00:17:44 »

...przecież wszystko pochodzi z jednego źródła, więc nie można jedno odrzucić a drugie nie. To sa wszystko takie same bożki. One tylko istnieją w ramach nieweryfikowalnych teorii , sa pojęciami zbiorczymi bez dowodów, nazwami pomiarów przyrządów
mierzących jakieś fenomeny na zasadzie tylko zliczania.
W zasadzie tak , jeśli się patrzy na proces zliczania. Ale na końcu jest wynik.
I nie chodzi nawet o dowody, lecz o TWOJE WŁASNE DOŚWIADCZENIE. Dotykasz materii. Nazwij ją więc, określ ją  i siebie wobec niej. To nie jest mój wymysł. Tak się stwarza rzeczywistość ....


 
Cytuj
Do tej pory nauka nic nie wie co to masa, energia, cząstki elementarne, grawitacja.... chociaż posluguje się tymi pojęciami. Za to nauka oferuje nieskończoną wprost ilość różnych teorii na kazdą okazję. Nie ma żadnej różnicy między religią a nauką. I tak wszystko opiera się na wierze.  Uśmiech

Ależ nauka doskonale wie już, że coś takiego jak najmniejsza niepodzielna rzecz (kulka materii, cząstka ) nie istnieje . Nawet masa to tylko forma energii. Mamy WYNIKI ( wynikiem jest efekt przyciągania ziemskiego -grawitacja, waga rzeczy, które mają masę etc ) ,lecz nie wiemy skąd one.

Możliwe ,ze jest to wiara w wiedzę. Na szczęscie jest ona pozbawiona dogmatu. Uśmiech



Spać trzeba.
Kocham Was
« Ostatnia zmiana: Lipiec 16, 2011, 09:58:44 wysłane przez east » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #58 : Lipiec 16, 2011, 09:23:04 »

Cytat: east
Spać trzeba.
Kocham Was

Jedynie w stanie miłości sięgasz wszystkich gęstości.
Dogmat to, iluzja snu, czy obiektywna rzeczywistość?   Mrugnięcie
Zapisane
Kahuna
Gość
« Odpowiedz #59 : Lipiec 16, 2011, 10:14:33 »

Cytuj
Ptak
Proszę, nie wrzucajcie wszystkiego do d..y, bo to niebezpieczne. Mogą się one niebotycznie roztyć.
Bądź objawić się w tej części ciała inne problemy zdrowotne.

Drogi Ptaku.
Dzieki za troske o moja dolna czesc ciala.Teorie Silvy jak
i wszystkie p.Wojcikiewicza nie dzialaja na nia,czyli ze sa
z gruntu falszywe,bo od 20 lat wciaz kupuje ten sam rozmiar
spodni.A niektore panie to nawet ogladaja sie za mna ukradkiem,
bo pewnie mi zazdroszcza i chcialyby miec taka sama...mimo,ze
z biegiem lat wrzucilem do niej juz sporo smiecia.Wszystkiego
jednak nie wrzucam, o nie.Utylizacja smieci zas zajmuje sie
specjalny biorobotyczny zespol-wespol,ktory przerabia je na
energie o dosc duzym wibracyjnym potencjale w stosunku do smieci
i w ten sposob o chorobie,dysharmonii i wewnetrznej niezgodzie
nie ma mowy.Ot i caly sekret. Duży uśmiech
Pozdrawiam upalnie.
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #60 : Lipiec 16, 2011, 21:01:46 »

ptak,
Cytuj
I zdaje się, że zabrnąłeś w ślepą uliczkę.
jeśli spojrzeć na życie z pozycji straceńca, który musi walczyć ostro o przeżycie, ma na głowie jakiś system z królem czy bankiem oraz jeszcze na dokładkę niepodważalnego pośrednika marzeń, a i tak musi umrzeć zwykle mało efektownie, to masz rację. Oznacza to, że istnieje świat  niezaleznie od nas
i pozostaje nam tylko jak najlepiej się przystosować do jego reguł. Od biedy można się podreperować
nadzieją na jakieś przyjazne UFO czy galaktyczny promyk, który zmieni brzydką świadomość  wszystkich ludzi na świadomość lepszą.   Szok
Ale przyjmijmy na moment, że jednak śnię samego siebie. Jak tego nie pojmę to i śnię długo. Jednak
jak już trochę załapię, to zaczynam być panem sytuacji. Znam sens i cel. Nicość, punkt, nieskoźczoność to pojęcia-symbole, ani lepsze ani gorsze od tych , które określają doznania zmyslowe. Tylko takie mamy. A może ta alternatywa oferuje coś nieporównywalnie lepszego?
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #61 : Lipiec 17, 2011, 01:28:49 »

witaj ace
Cytuj
Nicość, punkt, nieskoźczoność to pojęcia-symbole, ani lepsze ani gorsze od tych , które określają doznania zmyslowe. Tylko takie mamy. A może ta alternatywa oferuje coś nieporównywalnie lepszego?

Nicość , nieskończoność ,nieoznaczoność, spójność , wyrażają zjawiska , którymi w każdej sekundzie posługuje się Twój kwantowy mózg. Nie są one ani lepsze ani gorsze od tych, które sam postrzegasz jako zmysłowe.  Tylko takie sobie uświadamiasz, że masz. Alternatywą jest zmiana sposobu myślenia z uwzględnieniem tego , czego nie umiałeś dotąd rozpoznać Uśmiech
To coś nieporównanie lepszego niż zamknięcie się w 5ciu zmysłach.
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #62 : Lipiec 17, 2011, 11:41:08 »

JACK,
temat ,który poruszyleś, a własciwie Twoje wnioski tych zagadnień,
są tematem mi znanym. Wspominałem o nim w kontekscie innych zagadnień omawianych na forum X | nu (forum.ip7.eu),
których synteza jest z tym bezposrednio zwiazana.
"zbawienie" i "technologia zbawiania"
(tam masz kluczowa myśl, która przeklada sięna Twoje mrowiska i ule.
Oraz wskazane dokladne miejsce, gdzie została zatracona i wypaczona.
(może nie wprost - ale ona tam jest)
oraz
świadomość indwyidualna vs zbiorowa
i kilka innych.

Zasadniczo uwazam podobnie, jednakże sa pewne subtelne róznice.
Róznica miedzy moim widzeniem tych spraw a twoim zwiazana jest z tym,
ze odpowiedziałem sobie na szereg kolejnych pytań, które tu jeszcze nie zostały zadane.
m.in. zwiazane z wątkiem na tym forum:
Bioroboty - bioludzie - biomaszyny

Cytuj
Dlaczego akurat Enki miałby być maszynistą ? Mało to uduchowionych istot na Ziemi  i poza nia  hehe Uśmiech
Z pewnościa ktos, kto się wychylil POZA.. i mial okazje spojrzec z innej (szerszej) perspektywy.
A moim zdaniem nie jedna postac - a cale zespoly (astronautów). Maszynistą jest ich opcja środka ich mianownik.

Cytuj
Dlaczego ludzie muszą zawsze szukać jakiś przewodników, liderów, pasterzy, kolesiów, którzy poprowadzą ?
Bo nie potrafią lub boją się lub nie chcą się wychylic poza.
Mają nawyk czekania na gotowe.

"zbawienie" i "technologia zbawiania"



..tyle ze liczba wymiarów, przez które mozna bylo sie tak wieźć właśnie dobiegła końca.
i Ziemia, jako planeta nie stanowi już przestrzeni potencjalnego continuum takich praktyk.
Dlatego część pasażerów opuszcza ją.

Dla kazdego coś milego:
<a href="http://www.youtube.com/v/CHd5B_m98X4?version=3&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;rel=0" target="_blank">http://www.youtube.com/v/CHd5B_m98X4?version=3&amp;amp;hl=pl_PL&amp;amp;rel=0</a>






« Ostatnia zmiana: Lipiec 17, 2011, 11:51:38 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #63 : Lipiec 17, 2011, 12:40:33 »

Cytat: phirioori
Dla kazdego coś milego:

He, he dobre!  Chichot Nawet owsiki betweena się tu znalazły i w dodatku uważają, że miłość wszystko leczy.
Pewnie naczytały się mądrości na naszym forum i opuściły już teatr ROMA. Zaraza jedna, rozłazi się po Wszechświecie.  Duży uśmiech

No i czy protony mogą mieć pojęcie o teorii strun?  Duży uśmiech
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #64 : Lipiec 17, 2011, 13:47:50 »

ludzie żyją przeciętnym życiem jak ich rodzice, rodzice ich rodziców, w nędznych spelunkach i jeszcze to krytykują,-
to się nazywa masochizm klasy wyższej Duży uśmiech
Bioroboty- to mało powiedziane  Z politowaniem
« Ostatnia zmiana: Lipiec 17, 2011, 14:03:12 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Enigma
Gość
« Odpowiedz #65 : Lipiec 18, 2011, 03:58:14 »

Hm, hm, hm...
Co za miły temacik, a ile watków pobocznych możnaby tu rozgryzać. Tak ładnie sie zaczeło, a po poczatkowych trudnościach idea 4g została nieoczekiwanie 'wykopana' na surowce wtórne.

I jeszcze ten arcy-ciekawy fragmencik fimu z pytaniem 'Ludzie...?' No właśnie, czy aby napewno ludzie. Postaram sie odświerzyć koncepcje które w cieniu panującej mgły, rozmyły sie gdzies po drodze.

że przed zwierzęcymi duszami ziemskimi pojawiła się dosłownie autostrada do raju (wyższych wibracji).
Pojawienie się ludzkich ciał w dużych ilościach, stanowiło niesamowitą wręcz okazję do nagłego rozwoju.
A skąd pewność że dusze te były zwierzęce? Jeśli sie bowiem zastanowić to Anunaki, oprócz technologii mogły sprowadzić ze sobą równiez i inne twory... może swoich przodków, dusze zwiazane z nimi poprzez inne wcielenia? Bzykajac ziemianki Enki związał swoja egzystencje z ciałami zwierząt, czyz nie?
 
Po za tym gnoza okresla nasze ludzkie ciało jako więzienie i poświeca sporo uwagi 'upadkowi' ducha w materię. Filozofia nie tak nam odegła, rozgryzała na czym ów upadek miał plegać, skoro niby swiat zaplanowany jest przez Boga? Dodatkowo tzw rasa biała, którą zapoczatkować mial Noe była pod szczególną opieką IHVH, a potomkowie Abrahama, Izaaka i Jakuba związani przymierzem - nasuwa sie więc dręczce pytanie, daczego jakiś tam naród maby być uprzywiejowany?

Cytat: JACK
Rozwój indywidualny nie jest drogą do raju, bo do raju wjedziemy wszyscy razem, jako cały pociąg zwany ludzkością.
O, tego nie bylabym taka pewna. Bo gdzie tu niby sprawiediwość? Nie życzę nikomu źle, ale przynajmniej w matematyczną zasadę sumy równania (ostatni będą pierwszymi) jeszcze wierzę. Jakieś wyrownanie krzywd sie chyba niesłusznie cierpiącym nalezy. Albo niech będzie zasada buddyjska, ktora przestrzega iż z piekła się wychodzi, a z raju spada. Człowiek nie powinien dążyć nawet do stanu półboga, gdyz nawet ci, po dekadach rozkoszy, powracają w cierpienie. Złoty środek nam istotą żyjącym we wszelakim 'rozdwojeniu' zdaje sie być niedostępny, lecz Budda pokazał że jest osiągalny. Sumując, nie nalezy dążyć ani do radości, ani do smutku lecz do równowagi pomiedzy przeciwnościami.Więc z tym jednoczesnym wjazdem do raju całej ludzkości, no ładnie brzmi jak jakis slogn reklamowy biura turystycznego.

W "Księdze Enki" napisano, że Enki dostał polecenie zachowania gatunku ludzkiego "z góry" ,od samego boga, czyli od Siewców Życia.
No chyba nie tak to było, najpierw Enki mia stworzyć robotnika do kopalni, bo Anunaki sie buntowały. Lulu miał juz być, ale naprawdę to nie byl gotowy. Po wielu próbach, okazało sie że nowy człowiek jest zdeformowany, ewentualnie tylk niemy, a juz napewno...bezpłodny. Dalej Enki zapalał żądzą do pierwszej kobiety, a przed potopem 'przśniło mu się' że Noe ma zbudwac Arkę. W międzyczasie pojawił sie jeszce wysłannik z Nibiru - Galzu, ktory później jak sie okazało, nigdy z Nibiru nie wyruszył, no ale to już pewnie ta inna historia.

Nawet dopuszczenie sił lucyferycznych do Ziemii było celowe. Chodziło o przyspieszenie rozwoju.
Teoria ze "Świetanej rodziny" B.Marciniak? Jeśli nawet, to nadal wciąż tylko teoria. Imho, tzw 'siły lucyferyczne' są da mnie sygnałem na wysątpienie nieprawidłowości w systemia, zasłużony gniew, no ale tu mozna polemizować Mrugnięcie
Cytat: JACK
Indywidualny rozwój powinien byc nie celem jednostki a środkiem wykorzystywanym do rozwoju ludzkości.
No sprytnie przemyciłeś tu myśl Stainera, ale zamysł Rudolfa niekoniecznie ma legalizować, wjazd całej ludzkości do raju. Rozwój ludzi odbywa sie stopniowo... nie na hura. Bez naprawy podstaw (jednostek) nie uzdrowi sie całego systemu, to chyba oczywiste. Aby pomagac innym, nalezy najpierw pomóc sobie... ipt, itd

Jeżeli prawda jest ,ze Ziemia przejdzie w czwarta gęstość ,to z centrum naszej Galaktyki napłynie energia zupełnie innej jakości. Wymiarowość przestrzeni jest zależna właśnie od jakości energii jaka w danej przestrzeni jest.Człowiek będzie musiał przejść wielka transformację..Od sposobu wykorzystywania tej energii zależy bowiem jego rozwój ...
Tak więc zmiana nadchodzi z zewnątrz i jest od nas niezależna. Nibiru także miala nadlecieć z głębi kosmosu, niczym niechciana prawda, aby dotrzeć do człowieka(?), który raz stwierdza że jest ideanym dziełem Boga, a raz że pyłkiem na ścieżce ewolucji - nie mogąc zdecydować, gdzie lezy prawda.

Cytat: Dariusz
- albo nie przeszli z drugiego do trzeciego bo musieli by być wcześniej roślinami lub zwierzętami, a wiemy, iż byli ludźmi
Więc jak to było? Najpierw byłam niedzwiedziem w ludzkiej skórze, później drzewem, później pożarły mnie robale, a później moje ja mogło 'urodzić' sie na nowo. Tak mi sie przynajmniej zdaje...
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #66 : Lipiec 18, 2011, 07:56:15 »

Witaj enigma

Cytuj
Jakieś wyrownanie krzywd sie chyba niesłusznie cierpiącym nalezy.
Kiedy cierpisz, lub oglądasz czyjeś, niepotrzebne cierpienie wtedy  elementarne poczucie sprawiedliwości woła wewnątrz Ciebie o "wyrównanie krzywd". Lecz kiedy opuści Cię cierpnienie , gdyż sama z niego wyjdziesz, albo zobaczysz w innym świetle, że cierpienie było wyborem cierpiącego ( jako karma, albo wynik własnych zaniedbań, czy wręcz jako wybór ),albo niezbędną nauką, to - przynajmniej w moim przypadku tak jest -wraz z cierpieniem opuszcza mnie również żądza zemsty, znika potrzeba "wyrównania krzywd"
Ktoś musi przerwać koło karmy w którymś momencie.

 
Cytuj
Człowiek nie powinien dążyć nawet do stanu półboga, gdyz nawet ci, po dekadach rozkoszy, powracają w cierpienie.
Powinności ludzkie, które się przyjmuje a priori ,  to jedno z uwarunkowań umysłu. Ważna jest tutaj perspektywa i trzeźwy osąd. Z perspektywy małpy, która coś tam już rozumie, człowiek pilotujący samolot będzie kimś w rodzaju półboga. Ale małpa za nic nie wsiądzie do samolotu z obawy , z lęku, że przecież to nienaturalne,a więc niechybnie przyniesie cierpienie. Nie jest to rozumowanie poprawne ,jest uwarunkowane, a przez to, że człowiek ma licencję pilota nie należy rozumieć, że jest półbogiem Mrugnięcie

 
Cytuj
Złoty środek nam istotą żyjącym we wszelakim 'rozdwojeniu' zdaje sie być niedostępny, lecz Budda pokazał że jest osiągalny
"złoty środek" , jak "złoty podział" , czy "złota spirala" to harmoniczna zasada rządząca prawami wszechświata obecna wszędzie w przyrodzie, również w budowie szkieletu naszych organizmów. Dlaczego miała by być czymś nienaturalnym ? Tylko dlatego, że "rozdwojony" umysł tak twierdzi ?
Cytuj
który raz stwierdza że jest ideanym dziełem Boga, a raz że pyłkiem na ścieżce ewolucji - nie mogąc zdecydować, gdzie lezy prawda.
Może prawda ma wymiar kwantowy, jest tak "splątana" jak te dwie sprzeczności :  prawda-i-fałsz . Nazywa się to qbitem. Trzeci stan, równie prawdziwy, jak "rozplątane"  prawda i fałsz. Mamy w sobie POTENCJAŁ boski - i to jest jedna fala, wychodząca z nas. Aby zaistniał ten potencjał jako realna możliwość potrzebna jest jeszcze fala zbieżna, przychodząca, zewnętrzna, aktywująca boską moc.
Tak na prawdę jednak obie fale wiedziały o sobie zanim nawet się narodziły  (qbit, splątanie ).

Uśmiech
Zapisane
between
Gość
« Odpowiedz #67 : Lipiec 18, 2011, 08:20:09 »

He, he dobre!  Chichot Nawet owsiki betweena się tu znalazły i w dodatku uważają, że miłość wszystko leczy.
Pewnie naczytały się mądrości na naszym forum i opuściły już teatr ROMA. Zaraza jedna, rozłazi się po Wszechświecie.  Duży uśmiech

Owsiki betweena Mrugnięcie

podoba mi się Mrugnięcie
Miodzio.

A co do topicu to zgadzam się z Ace.
Wszystkie te teorie itp nie warte funta kłaków.
Czekanie na "niewiadomo co", gęstości, wymiary, itp.. grawitacje, neutrony, neurony, itp..

Idę sobie zrobić kawę.
nie wiem co to jest kawa, nie wiem jakie tam DNA jakie kwanty i inne spirale czy struny, czy coś tam.
Nawet nie wiem jak to jest, że się podgrzewa woda w czajniku - fizycy od siedmiu boleści nawet nie wiedzą co to elektron, który ponoć płynie w przewodach czajnika.
I bardzo dobrze, do diabła z tym.

najważniejsze jest to, że KAWA MI SMAKUJE. A jak to się dzieje nie ma żadnego znaczenia.

Tak samo będzie z tym końcem/początkiem świata.
Zresztą, kto wie, może nie dożyje.
W ogole może nie żyje i co?
Nic,

ważne, że mi kawa smakuje.

pozdro
« Ostatnia zmiana: Lipiec 18, 2011, 08:27:19 wysłane przez between » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #68 : Lipiec 18, 2011, 09:54:52 »

"ważne, że mi kawa smakuje."
between

Powiem Ci iż świetna refleksja a zarazem najważniejsze przesłanie dla ludzi.
 Róbcie to co współgra z wami co CZUJECIE że jest waszym dobrem  nic wbrew sobie.


Reszta jest naprawdę nie ważna , rozumiana , czy nie , wytłumaczalne,  czy nie.

Bowiem nie ważne co robisz ale ważne  jakie odczucia i uczucia tworzysz tym co robisz dla siebie i innych.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 18, 2011, 09:55:31 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #69 : Lipiec 18, 2011, 10:36:56 »

"ważne, że mi kawa smakuje."
between

hehe ,a wiecie jak mi smakowały  papierosy zanim rzuciłem palenie ? Uśmiech
A jednak rzuciłem.
Wszystko ma znaczenie, a nawet i więcej niż to ...
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #70 : Lipiec 18, 2011, 10:53:58 »

Ważne, żeby życie smakowało!
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #71 : Lipiec 18, 2011, 10:57:15 »

"ważne, że mi kawa smakuje."
between

hehe ,a wiecie jak mi smakowały  papierosy zanim rzuciłem palenie ? Uśmiech
A jednak rzuciłem.
Wszystko ma znaczenie, a nawet i więcej niż to ...


A rzuciłeś je bo taka moda na niepalenie czy zwyczajnie palenie nie było już Ci potrzebne , nie współgrało z Tobą?

Bo to zasadnicza różnica pójść za własnym odczuciem  i czynić wszystko zgodnie z nim , ufać sobie. Lub uznać  nadrzędność innych jako wyznacznik swojego dobra , poddawać się  ich presji.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Lipiec 18, 2011, 10:59:48 wysłane przez Kiara » Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #72 : Lipiec 18, 2011, 12:32:21 »

Mrugnięcie
Cos mi sie przypomnialo.

Kiedyś pisywałem na takim innym forum. Nie wymienię z nazwy.
Było tam kilka osób o niezłym potencjale energetycznym (1/5 tych najaktywniejszych). No i oczywiście balast też.
Kiedy sie uaktywniłem zaszlo ciekawe zjawisko. Pomnozenie energii. Synergia.

Nastąpil skok energetyczny calego forum (nazywam to tonala forum). Czym to zaskutkowało?..
Otóż tylko kilka osób jakby "wskoczyło" na inny poziom,
ale reszta jakby zredukowała swój potencjał. Nastąpilo odcięcie energetyczne jakby (tych dwuch grup).

Wówczas Natychmiast zciągnęły legiony jakichś dziwnych bytów. agresywnych.
Wiekszośc mialy Hebrajskie nicki - Imiona. Pouczaly, straszyły, pieprzyły jak maszynki.

Był krótki moment, kiedy grupa poszerzonego poziomu mogla sięgnąc do oglądu spraw jak jest. Czy to sie nam podoba, czy nie.

Widac było dokładnie, jak to ilościowo z tym "przejsciem ludzkości" wyglada. Oraz procesowo.

Wówczas jakis chłopak zPozaPoziomu (nowo zaistnialego) wyartykułował
pewien błędny wniosek, co do tych statystyk oraz modelu systemowo-metodycznego, jak te procesy funkcjonują.
Myśle że pogląd inicjatora tego tu watku jakby wywodzi się z tamtej lini energetycznego przekazu(2003/4).
A tam ilościowy aspekt byl bardzo (zanadto) podkreślony.. Ktoś zabiegal o taki przebieg zmian,
aby jak najmniej ciał fizycznych doznało uszczerbku - kosztem jakości. (zeby nie uszczuplic parku maszyn - i utrzymac ja na odpowiednio niskim poziomie czestotliwosci, by stanowily potencjał zasiedlenia)
Imho takie zdefiniowanie powstalo w umyśle nawet pozytywnej istoty,
ale takiej, która opierala je na błednym zdefiniowaniu takich pojęc jak:
"czlowiek", oraz "zycie"/"śmierc". Czyli z zawężonego pola oglądu spraw.
To pierwsze pojecie rozpatrujemy nieco w kontekście BioMaszyn tutaj.

Niestety nie mogłem tego wówczas sprostowac, bo forum zostalo wówczas NAGLE zablokowane.
Zostało "zaopiekowane" przez jakieś niejawne służby.
Potem je przywrócono, ale od tego czasu jest dosyc jałowe, a większości z tych nośnych postów i rozmów znaleźc nie mozna.
Tak jakby teren "po prostu" "uprzątnięto" "i zaadoptowano."
Dla pewnego oglądu polecam tez wątek o "patroszeniu"

Mrugnięcie A kawa mi smakuje.






« Ostatnia zmiana: Lipiec 18, 2011, 12:36:33 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #73 : Lipiec 18, 2011, 13:05:10 »

I takie posty lubię. Bez zbędnego ględzenia, jasno wyrażone spostrzeżenia do dalszego,
indywidualnego rozwinięcia. Inspirujące.  Uśmiech
Dobrze, że dla zrównoważenia pustomowy katarynkarzy istnieją istoty myślące. Nie wypatroszone.

Dzięki phi za myśl jasną. Innym również dziękuję. Nawet ściemniaczom, bo większy kontrast
ułatwia wydobycie istotności na wierzch. 

Pozdr.  Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #74 : Lipiec 18, 2011, 16:21:17 »

otóż w  moim przypadku rzucanie palenia nie polegało na działaniu  PRZECIWKO sobie ,czy przyjemności palenia, czy czemukolwiek we mnie, ale na dostrajaniu się do nowej przestrzeni za pomocą nowych środków. Motywacją było spróbować biorezonansu magnetycznego, polegającego na zmianie częstotliwości w tym przypadku była to częstotliwość głodu nikotynowego. Decyzja co do sprawdzenia w praktyce była podjęta w następstwie wiedzy teoretycznej, którą posiadłem. W pewnym sensie powrót do palenia był mi potrzebny po to, abym mógł je rzucić ,lecz z zupełnie innych pobudek ( tych prawidłowych ) niż poprzednio.

Tak przeważnie wraca do nas wiele nieprzepracowanych historii, które mają nas zmusić do spróbowania nowego podejścia. Dlatego też jedni wracają do palenia , aby odnaleźć w sobie tą właściwą drogę, a inni spotykają na swojej drodze wciąż podobne typy ludzi ( coraz bardziej skomplikowane sytuacje ), z którymi popadają w nowe konflikty również po to, aby ci ludzie otworzyli w nas te właściwe drzwi.

Uważam też , że ewentualne przejścia na inne poziomy częstotliwości nie powinny być podejmowane w sprzeciwie ,albo na złość sobie, tylko w miarę możliwości jako wynik wcześniej nabytej wiedzy plus przeczucie ,że to jest TO. Samo przejście to będzie przypieczętowanie tego, co już wiemy i czego pragniemy. W takim razie nie będzie w nas sprzeczności ,uwiązań karmicznych z przeszłością czy też żalu.
Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 5 6 7 8 9 10 11 12 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.223 sekund z 19 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

telenovelas chatka ania2018 xbustyx batawia