Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 06, 2024, 18:50:56


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 [5] 6 7 8 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: To dopiero początek!!!  (Przeczytany 90707 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #100 : Listopad 16, 2009, 13:10:30 »

Thotal - abstrahując od oceny GMO, to mam pytanie. Piszesz, że Koalicja reprezentuje poglądy większości Polaków. Mógłbyś na to podać jakieś dane, dowody?

Chodzi ogólnie o to, że organy rządzące państwem winny (jak słusznie twierdzisz) opierać się na woli większości. Tyle tylko, że aby mówić, że jest się "głosem większości", wypadałoby faktycznie mieć pewność, że jest to większość, a nie jedynie iluzja bycia w większości. Co z kolei oznacza, ze bez jakiejś żetelnej statystyki nie ma w ogóle o czym mówić.
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #101 : Listopad 16, 2009, 13:28:54 »

Tene,
z zapytaniami zwróć się do autora tekstu.



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #102 : Listopad 16, 2009, 20:10:13 »

Aby być pewnym że jest się wyrazicielem woli większości to trzeba by było non stop być do niej podłączonym i monitorować ten stan. 
Ludzie znajdą kiedyś sposób na taką komunikację poprzez pole energoinformacyjne.
Zapisane
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #103 : Listopad 16, 2009, 20:30:56 »

poprzez pole energoinformacyjne.

Mała offtopowa dygresja - East, czyżbyś też studiował DEIR? Uśmiech (lub Transerfing) Bo widzę tu wpływ rosyjskiego podejmowania tematu (nota bene, moim zdaniem, bardzo rzeczowy i rozsądny, lepszy niż amerykańskie pseudo-podręczniki wręcz lepiące się od miodu miłości bezwarunkowych, obietnic wspaniałości i innych takich)
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #104 : Listopad 19, 2009, 03:40:04 »

17 listopada 2009

Niebezpieczne igraszki z naszym zdrowiem To co czytamy dzisiaj na temat genetycznie modyfikowanej kukurydzy, pomidorów, czy innych roślin, to głównie informacje o korzyściach płynących z ich stosowania, większej wydajności plonów i o bezpieczeństwie tych sztucznie tworzonych odmian zarówno dla naszego zdrowia, jak i środowiska. Trudno jest znaleźć głosy krytyczne, ponieważ dzisiaj naukowcy mogą publikować wyniki badań prowadzonych nad tymi organizmami tylko po otrzymaniu na to zgody od ich producentów. Ta praktyka wywołuje coraz więcej protestów jako, że podważa niezależność i rzetelność naukowej informacji i musi się skończyć.

Firmy, takie jak Monsanto, Cargill i kilka innych, zdominowały światowy rynek rolniczy, jako główni dostawcy środków ochrony roślin, nawozów sztucznych i coraz to innych rodzajów roślin uprawnych, do których wprowadzono geny pozwalające zwiększyć ich odporność na pestycydy, zawierające silne toksyny przeciw pasożytom (np. bakteryjny botulizm w kukurydzy Bt), lecz również, jako biologiczne fabryki syntetyzujące niektóre leki – substancje chemiczne całkowicie obce tym organizmom. W ciągu następnych 2 lat inwestycja w rynek biotechnologiczny zamierza wprowadzić rośliny zdolne wytrzymać ekstremalne gorąco i susze.

Niestety nie jest to obecnie możliwe by zweryfikować, czy rośliny te spełniają obietnice ich producentów, takie jak: wyższa wydajność plonów, odporność na szkodniki, czy zmiany klimatyczne. Jest to spowodowane tym, że firmy te dały sobie prawo „veta” w przypadku, gdy chodzi o publiczne udostępnianie informacji z badań dokonanych przez niezależnych naukowców. One same również ujawniają tylko te dane, które im są wygodne.

Jak donosi w sierpniowym numerze tego roku czasopismo „Scientific American”, aby mieć dostęp, czy zakupić genetycznie modyfikowane nasiona, kupujący musi podpisać zgodę z ich producentem na to, co może z nimi robić. Jest to stosowane dla protekcji własności intelektualnej firmy (wszystkie nowe organizmy są opatentowane), ale musi to mieć pewne limity, jeżeli pod uwagę wchodzą sprawy naszego zdrowia. Tymczasem Monsanto, Pioneer i Syngenta zabraniają niezależnym naukowcom używania w badaniach nasion produkowanych przez te firmy. Pod groźbą sądu, naukowcy ci nie mają prawa testować nasion w innych warunkach, niż specyfikowane w umowie z producentem, porównywać ich z nasionami innych firm, a przede wszystkim badać wpływ tych nasion na środowisko i ich skutki zdrowotne.

Oczywiście dostępnych jest wiele publikacji, dotyczących genetycznie modyfikowanych roślin, ale tylko takich, które firma zaaprobowała. Entomolog z Cormell University w Nowym Jorku razem z grupą innych naukowców wystosował ostatnio protest w tej sprawie do amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska (EPA). W liście naukowcy wyrażają głębokie zaniepokojenie tym, że takie ograniczenia wykluczają możliwości wykonywania legalnych niezależnych badań testujących te nowe technologie. Opublikowanie, w 1999 roku przez renomowane brytyjskie czasopismo medyczne „Lancet”, badań naukowych Dr Pusztai z Rowett Resaerch Institute w Szkocji, wskazujących na negatywne skutki zdrowotne spożywania genetycznie modyfikowanych ziemniaków, wywołało burzę agresywnych ataków. Ich celem była publiczna dyskredytacja ekspertyzy Dr Pusztai, cenionego naukowca o wieloletnim doświadczeniu (około 270 publikacji naukowych) przez szkalowanie, usunięto go z pracy w Instytucie, jak również ataki na redaktorów „Lancet” za opublikowanie tych danych. Nie są to niestety przypadki odosobnione, nic dziwnego więc, że odważnych w mówieniu prawdy nie jest zbyt wielu.

Jak jest to możliwe, że dzisiaj naukowcy mają zabronione prowadzenie badań nad wytworzonymi sztucznie organizmami, które już są składnikiem naszegopożywienia, czy też testowania skutków biologicznych i środowiskowych genetycznie modyfikowanych roślin, których uprawy stanowią coraz większy procent produkcji rolniczej na naszych ziemiach, czy w naszych ogrodach. Jest to bardzo niebezpieczne. Bezpieczeństwo żywności, którą spożywamy i środowiska, w którym żyjemy to podstawa naszego zdrowia i życia, obecnie podporządkowana finansowym interesom korporacji.

Wielu z nas pomyśli, jak jest to możliwe? Gdzie jest prawo i interwencja rządowych instytucji ustanowionych dla obrony naszych witalnych interesów i finansowanych z naszych podatków?

Spójrzmy bliżej, jak to funkcjonuje w USA. Firmy takie, jak Monsanto, bronią swojego monopolu i interesów ekonomicznych przez opłacanie rzeszy lobbystów i nacisk na polityków, czy też media. W wielu przypadkach funkcjonuje to na zasadzie „drzwi obrotowych”, gdzie pracownik instytucji rządowej, której podlega działalność danej firmy może odejść do pracy w tej firmie zwykle na intratne stanowisko, a potem powrócić znów do pracy w agencji rządowej. Przykładów jest wiele, jak chociażby Michael Taylor, który jako prawnik pracował w rządowej administracji czuwającej nad bezpieczeństwem żywności i leków (FDA). Następnie został zatrudniony przez firmę Monsanto, gdzie pracował nad uzyskaniem pozwolenia przez swojego poprzedniego pracodawcę, czyli rząd, do stosowania przez tą firmę wołowego hormonu wzrostu uzyskiwanego z genetycznie zrekombinowanych bakterii (rBGH), dla zwiększenia mleczności krów. Po sukcesie i uzyskaniu zgody (produkt o nazwie Prosilac) pan Taylor powrócił w
1991 roku na stanowisko zastępcy komisarza w FDA. Nikt nie przejmuje się faktem, że hormon ten ma wiele negatywnych skutków ubocznych, włączając w to przyspieszone mnożenie się komórek rakowych, wiele danych również wskazuje na korelację pomiędzy spożywaniem mleka i mięsa z rBST traktowanych krów, a rozwojem alergii. W Kalifornii, gdzie mieszkam, wiele sklepów nie sprzedaje mięsa, czy mleka pochodzącego z takich hodowli i stosowanie rBST (jak i antybiotyków) w hodowli zwierząt jest obecnie znacznie ograniczane. Po prostu konsumenci nie chcą takich produktów kupować, co bije ich producentów po kieszeni i zmusza do szukania innych rozwi&#! 261;za&# 324;.

Trudno jest również wątpić w to, że dawny prawnik firmy Monsanto (lata 70-te) a obecnie sędzia sądu najwyższego USA – Clarence Thomas – będzie całkowicie neutralny w przypadku spraw związanych z działalnością swojego dawnego pracodawcy. To właśnie on, będąc prawnikiem w Monsanto, opracowywał podstawy prawne protekcji patentowej dla ich genetycznie modyfikowanych odmian (GMO). Wdzięczny musi być również były sekretarz obrony Rumsfeld, dawny zarządca firmy farmaceutycznej Searle, którą korzystnie sprzedał do Monsanto. Z takimi przyjaciółmi można podbijać cały świat…

Polskie rolnictwo jest jeszcze w zasadzie wolne od GMO i nie zdominowane całkowicie przez interesy obcych firm . Jednakże, jako członek UE jesteśmy zobowiązani do podporządkowania się unijnym zasadom polityki rolnej, co wiąże się również z akceptacją upraw GMO, pomimo oporów społecznych przed ich rozszerzeniem. Środkiem do intensyfikacji upraw GMO w Polsce jest stopniowa eliminacja małych, niezależnych gospodarstw, które są nastawione sceptycznie do tej nieprzebadanej biotechnologii i mogą oprzeć się naciskom jej proponentów. Obrona indywidualnych gospodarstw jest konieczna, by interesy obcych korporacji nie decydowały o rodzaju i obszarach upraw w Polsce, stosując ekonomiczny i polityczny szantaż. Obecna sytuacja wymaga niezwłocznego i zdecydowanego działania ze strony producentów rolnych i uzyskania społecznego poparcia dla sił politycznych, które będą odważnie bronić interesów polskich rolników i polskiego społeczeństwa. Tradycja „wozu Drzymały” nie powinna zostać zapomniana na naszych ziemiach.

Już w 2005 roku czołowe czasopismo dla lekarzy „British Medical Journal” zauważyło, że akceptacja nacisków ze strony UE na polskie rolnictwo może odwrócić pozytywny trend poprawy zdrowia, obserwowany w Polsce od 1991 roku, który bezpośrednio wiązał się ze zmianami polityki rolnej, sprzyjającymi produkcji żywności o walorach zdrowotnych, jak np. wzrost produkcji olejów roślinnych.

Czekanie działa na naszą niekorzyść, bo pewnych biologicznych skutków nie będzie można odwrócić. Obecność zmodyfikowanych genów stwierdzono w roślinach odległych nawet o 40-60 km od zasiewów GMO. Odnotowuje się też niszczący ich wpływ (jak również pestycydów) na populacje pszczół i innych owadów niezbędnych do zapylania roślin. Nasze wody stają się coraz bardziej trujące dla wodnej flory i fauny, co również potwierdziły ostatnie badania opublikowane w Proceedings of the National Academy of Sciences USA (9 październik 2009), wykazujące obecność toksyn botulinowych pochodzących z upraw kukurydzy Bt w wodach gruntowych w rejonach środkowo-zachodnich stanów, gdzie te uprawy dominują.

Dzisiaj mieszkańcy USA i większości krajów Europy zdają sobie sprawę, że już doświadczamy konsekwencji takiej „kowbojskiej” polityki rolnej, w postaci wzrostu zachorowań na alergie, wiele chorób chronicznych, jak i ryzyka katastrofy ekologicznej, której może nie będziemy w stanie odwrócić. Dlatego też stale rośnie zainteresowanie i popyt na zdrową żywność produkowaną w warunkach ekologicznych. Stwarza to solidne podstawy do rozwoju ekologicznej produkcji rolnej w naszym kraju, zarówno dla zachowania i poprawy naszego zdrowia, jak i niezawisłości naszego rolnictwa – w tej dziedzinie nie powinno być kompromisów.

Dr Aleksandra Niedzwiecki

http://www4pl.dr-rath-foundation.org/newsletter/archiwum/2009_11_nov_17.html

___________________________________
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #105 : Listopad 30, 2009, 00:32:38 »

http://www.izbazielarska.org.pl/wpisy.php?d=li&idw=eb336021509762


14 października 2009 roku zaczęły obowiązywać przepisy związanie z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia w sprawie nowej listy leków dopuszczonych do obrotu pozaaptecznego. Dz. Ust. 171 Poz. 1335.  Lista ta jest bardzo uszczuplona w stosunku do poprzedniej i wszyscy zgodnie orzekli, że kompletnie nieczytelne są kryteria jej ustalania. Jest to typowy "Bubel prawny". Niestety Rozporządzenie już obowiązuje i w tej sytuacji prawnie można je tylko oprotestować, wnosząc protest do Ministra Zdrowia. Z przykrego doświadczenia wiemy, że nasze pisma do Ministra Zdrowia nie odnoszą żadnego skutku, ciągle jesteśmy ignorowani. Dlatego oprócz protestu, postanowiono też zgłosić problem do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta.

 W czwartek t.j. 29.10.2009r., odbędzie się spotkanie Prezesa i V-ce Prezesów Izby z prawnikiem oraz z przedstawicielami: Izby Właścicieli punktów aptecznych i świata nauki z zakresu farmakologii. Żywimy przekonanie, że wspólne działania doprowadzą do nagłośnienia sprawy, co może w dalszej kolejności zaowocuje rozwiązaniem, dla nas pozytywnym. Wspólnymi siłami stworzony zostanie list do Posłów i Senatorów, który zebrani zobowiązali się przedstawić środowiskom poselskim i senatorskim swoich rejonach. List opublikowany zostanie na stronie internetowej Izby 2.XI.2009r.

Niestety przykrym faktem jest to, że tak powoli postępuje konsolidacja środowiska zielarskiego w Polsce. Nie jest wszak tajemnicą, że tylko silna grupa zawodowa, mówiąca jednym głosem, ma szansę na działania zakończone sukcesem. Prosimy z tego miejsca o wsparcie naszych działań i wstąpienie w szeregi Izby Zielarsko-Medycznej. Połączmy siły. Sytuacja jest wysoce poważna. Problem związany z nową listą preparatów jest znaczący i nie można liczyć, że rozwiąże się sam. Sytuacja stanie się jeszcze bardziej poważna, jeżeli w życie wejdzie rozporządzenie ograniczające dostępność suplementów diety. Ustalono też, że jeżeli zajdzie potrzeba, Zarząd zwoła nadzwyczajne spotkanie członków Izby, w celu ustalenia dalszych działań. Na tym spotkanie zakończono, umawiając się na realizację powyższych postanowień.
Zarząd Izby

UPR: Brońmy zielarzy
Autor: gover.pl
Opublikowal: Grzegorz Lepianka
2009-11-27 13:58:51

Ministerstwo Zdrowia wydało rozporządzenie, które znacząco zawęża asortyment produktów leczniczych dopuszczonych do sprzedaży poza aptekami. Na liście brakuje niemal dwustu środków dotychczas dopuszczonych do sprzedaży w sklepach zielarsko-medycznych. Teraz będzie je można nabyć wyłącznie w aptekach.

Unia Polityki Realnej sprzeciwia się nowym regulacjom rynku preparatów leczniczych.

„Poza listą znalazły się takie produkty, jak wazelina biała czy sól bocheńska. To absurd! Apelujemy do Ministerstwa o ponowne rozpatrzenie sprawy i zmianę rozporządzenia. Nowe przepisy – w ich obecnym kształcie – stawiają sklepy zielarsko-medyczne w bardzo trudnej sytuacji i mogą doprowadzić do upadku wiele z tych przedsiębiorstw. Duża grupa ludzi chętnie, z korzyścią dla swojego zdrowia, korzysta z usług tych firm – teraz zostaną pozbawieni tej możliwości.

Kolejnym ciosem dla branży zielarsko-medycznej będzie nowelizacja Ustawy Prawo Farmaceutyczne mająca wejść w życie od nowego roku. Ma ona zawierać m.in. zakaz sprzedaży niektórych suplementów diety poza aptekami” – ocenia Magdalena Kocik, wiceprezes UPR.

UPR upatruje przyczynę niepotrzebnej ingerencji rządu w wolny obrót preparatami leczniczymi w działalności lobby koncernów farmaceutycznych, które chcą zniszczyć konkurencję metodami administracyjnymi. W tej nierównej walce stajemy po stronie małych, rodzimych firm i popieramy działania Polskiej Izby Zielarsko-Medycznej i Drogeryjnej.

http://www.kapitalizm.org/?action=show_article&art_id=6219



Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #106 : Listopad 30, 2009, 12:49:27 »

17 listopada 2009
Jak donosi w sierpniowym numerze tego roku czasopismo "Scientific American", aby mieć dostęp, czy zakupić genetycznie modyfikowane nasiona, kupujący musi podpisać zgodę z ich producentem na to, co może z nimi robić. Jest to stosowane dla protekcji własności intelektualnej firmy (wszystkie nowe organizmy są opatentowane), ale musi to mieć pewne limity, jeżeli pod uwagę wchodzą sprawy naszego zdrowia. Tymczasem Monsanto, Pioneer i Syngenta zabraniają niezależnym naukowcom używania w badaniach nasion produkowanych przez te firmy. Pod groźbą sądu, naukowcy ci nie mają prawa testować nasion w innych warunkach, niż specyfikowane w umowie z producentem, porównywać ich z nasionami innych firm, a przede wszystkim badać wpływ tych nasion na środowisko i ich skutki zdrowotne.


http://www4pl.dr-rath-foundation.org/aboutus/drrath/biografia.html

Więcej:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=184.0
« Ostatnia zmiana: Listopad 30, 2009, 12:51:34 wysłane przez Leszek » Zapisane
komandos040
Gość
« Odpowiedz #107 : Listopad 30, 2009, 13:21:37 »

O takich rzeczach genetycznie modyfikowanych - nasionach, pisze w
obecnym (11-12.09.) Nexus ie.
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #108 : Listopad 30, 2009, 13:43:43 »

17 listopada 2009
Jak donosi w sierpniowym numerze tego roku czasopismo "Scientific American", aby mieć dostęp, czy zakupić genetycznie modyfikowane nasiona, kupujący musi podpisać zgodę z ich producentem na to, co może z nimi robić. Jest to stosowane dla protekcji własności intelektualnej firmy (wszystkie nowe organizmy są opatentowane), ale musi to mieć pewne limity, jeżeli pod uwagę wchodzą sprawy naszego zdrowia. Tymczasem Monsanto, Pioneer i Syngenta zabraniają niezależnym naukowcom używania w badaniach nasion produkowanych przez te firmy. Pod groźbą sądu, naukowcy ci nie mają prawa testować nasion w innych warunkach, niż specyfikowane w umowie z producentem, porównywać ich z nasionami innych firm, a przede wszystkim badać wpływ tych nasion na środowisko i ich skutki zdrowotne.


http://www4pl.dr-rath-foundation.org/aboutus/drrath/biografia.html

Więcej:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=184.0

poczytałem i mam pytanko odnośnie tej wyciskarki- skoro można jeść same pestki?
« Ostatnia zmiana: Listopad 30, 2009, 16:49:13 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #109 : Listopad 30, 2009, 16:01:22 »

Dr Rath... wiedziałem, że gdzieś mi się to nazwisko obiło o uszy...

No i proszę:

Pięć lat temu mocno kontrowersyjna postać z Niemiec Matthias Rath, który zbudował lukratywny biznes na sprzedaży tabletek witaminowych w Europie, przeniósł się na jedno z pierwszych pól bitwy, na którym toczyły się potyczki w walce o lekarstwa na AIDS - do regionu Khayelitsha. Khayelitsha położone jest w pobliżu Cape Town i liczy około 600 tys. czarnych mieszkańców, z których 70 tys. to nosiciele wirusa HIV.

iedy Mbeki odmówił podawania terapii retrowirusowej pacjentom szpitali rządowych, organizacja Lekarze Bez Granic zdecydowała się na samodzielne dostarczenie leku i rozdawanie go w jednej z klinik, właśnie w Khayelitsha.

W 2003 r. Rath otworzył swoją własną klinikę w tym samym miejscu w celu propagowania - jak to nazywał - ratujących życie składników mikroodżywczych i tabletek z witaminami jako alternatywy dla terapii retrowirusowej, do której porzucenia byli namawiani seropozytywni pacjenci. Niektóre tabletki były trudne do odróżnienia od hamujących rozwój AIDS leków farmakologicznych, co - w opinii adwersarzy Ratha - powodowało dezorientację pacjentów.

Rath nie mógł się wyrażać bardziej jasno o tym, co sądził na temat terapii retrowirusowej. Według jego poglądów, zamieszczanych w internecie, głoszonych podczas przemówień na całym świecie i publikowanych w reklamach zamieszczanych w "New York Timesie" terapia retrowirusowa była formą ludobójstwa Afrykanów przeprowadzaną przez firmy farmaceutyczne, które są także odpowiedzialne za drugą wojnę światową, apartheid i amerykańską inwazję na Irak.

Wrogość Ratha wobec kuracji farmakologicznych znalazła zrozumienie u prezydenta Mbeki, który oświadczył, że to substancje toksyczne zawarte w lekach, a nie AIDS zabiły miliony ludzi, którzy zdecydowali poddać się kuracji.

Za poglądami Ratha opowiedziała się skwapliwie także minister zdrowia Tshabalala-Msimang, która kiedyś oświadczyła, że kraje Zachodu umyślnie rozprzestrzeniały wirusa HIV w szczepionkach przeciwko ospie.

Lekarze bez Granic i wpływowa południowoafrykańska organizacja o nazwie Kampania na rzecz Leczenia (TAC), która zainicjowała skierowaną przeciwko prezydentowi akcję społeczną na rzecz dostępności terapii retrowirusowej dla biednych, są mocno zaniepokojone poglądami Ratha i jego strategią działania. Podczas gdy nikt nie kwestionuje korzyści płynących ze zdrowej diety i dostarczania organizmowi witamin, których skutkiem jest wzmocnienie układu odpornościowego i opóźnianie rozwoju AIDS, przedstawiciele obu organizacji oskarżają Ratha o wprowadzanie w błąd nosicieli wirusa HIV w celu zniechęcenia ich do zażywania leków ratujących życie.

Kiedy Rath założył biuro w Cape Town w 2003 r. pod nazwą Fundacja Zdrowia Dr. Ratha w celu darmowego rozdawania tabletek witaminowych i mikroodżywczych biednym mieszkańcom kraju, szefem oddziału uczynił Anthony'ego Reesa, swojego bliskiego wspólnika.

- Kiedy zacząłem pracować dla dr. Ratha uważałem, że wszystko jest najzupełniej uczciwe, ponieważ prezentował on swoją firmę jako organizację o charakterze filantropijnym i wydawało się, że ma to pokrycie w rzeczywistości. Wygląda, że Rath był przygotowany do przedstawiania wiarygodnych potwierdzeń swojej działalności i uzasadniania poglądów, które głosi - opowiada Rees.

W ciągu dwóch lat Rees stał się przeciwnikiem Fundacji Ratha, bo - jak twierdzi - zdał sobie sprawę, że tabletki wcale nie ratowały życia i że pewna grupa "pacjentów" zmarła po zaprzestaniu przyjmowania terapii. Do tej grupy należała Marietta Nziba Gugulethu, którą Rees opisuje jako jedną ze wzorowych pacjentek fundacji i jej byłą pracowniczkę.


Ofiary iluzji

Marietta wystąpiła w materiale wideo, który pojawił się na internetowej stronie fundacji w okresie promowania cudownie działających mikroodżywek. U boku dr. Ratha młoda kobieta opowiadała o tym, jak ilość limfocytów typu CD4 - wskaźnika świadczącego o sile układu odpornościowego - podwoiła się od momentu, kiedy zaczęła brać tabletki. Zniknęły czyraki na ramionach, ustąpiła biegunka i wymioty. - Dziękuję Bogu za witaminy, które zesłał tutaj, żeby ocalić Południową Afrykę - mówiła Marietta.

Zmarła w ciągu kilku tygodni.

- To wydarzenie sprawiło, że zrozumiałem, że muszę zacząć działać - opowiada Rees.

Inną ofiarą tej samej iluzji została 40-letnia Zukiswa Njokwa. - Zukiswa brała kurację retrowirusową, ale źle się po niej czuła, chociaż wzrastał jej poziom limfocytów CD4 - opowiada jej najlepsza przyjaciółka Norute Nobebola, jedna z pierwszych zdiagnozowanych nosicielek wirusa HIV w Khayelitsha.

- Nie powiedziała mi, że przestała brać leki i zaczęła zamiast tego brać multiwitaminy. Znalazłam nie zużyte opakowania z lekami w jej domu już po jej śmierci - mówi kobieta. To sprawiło, że Noruta publicznie ujawniła fakt, iż sama jest zakażona oraz rozpoczęła kampanię przeciwko pigułkom Ratha. - Wielu ludzi w grupach wsparcia zdecydowało się na branie multiwitamin, ponieważ terapia retrowirusowa powoduje przejściowe pogorszenie stanu zdrowia. Po diagnozie pacjent szuka każdego sposobu, żeby poczuć się lepiej. Rezygnują z terapii, przez krótki czas lepiej się czują, potem następuje gwałtowne pogorszenie stanu zdrowia i śmierć - opowiada Norute.

Z biegiem czasu przedstawiciele Lekarzy bez Granic dowiedzieli się, że pracownicy Fundacji Ratha docierają do pacjentów klinik leczących AIDS w Khayelitsha. Nompumelelo Mantangana, pielęgniarka i menedżer kliniki w Ubuntu odkryła, że pracownicy fundacji płacili personelowi szpitala za nazwiska seropozytywnych pacjentów. - Zatrzymaliśmy ten proceder, ale wyrządził on już szkody - mówi.

Mantangana twierdzi, że pracownicy fundacji odwiedzali chorych w domach, żeby ich przekonać, że witaminy są lekarstwem na HIV i AIDS. - To spowodowało zamieszanie wśród pacjentów. Nie wiedzieli, komu wierzyć. Kilka osób zmarło - opowiada pielęgniarka.

Mówi także, że Fundacja Ratha wykorzystywała fakt, że wielu ludzi decydowało się na leczenie w klinice dopiero wtedy, kiedy byli naprawdę chorzy, a terapia retrowirusowa powodowała przejściowe pogorszenie się stanu zdrowia przed widoczną poprawą. - Przekonywali ludzi, żeby zaprzestali terapii farmakologicznej i zaczęli brać witaminy, a wtedy lepiej się poczują. Tak się dzieje, ale nie oznacza to ogólnej poprawy. Na koniec jest jeszcze gorzej - ocenia Mantangana.

Rząd RPA kontra "skorumpowane korporacje"

Kiedy lekarze i organizacja TAC zaczęli zwalczać Fundację Ratha, zrobiło się nieprzyjemnie. W mieście Khosa przedstawiciele TAC rozdawali ulotki, z których wynikało, że Rath jest odpowiedzialny za śmierć kobiety, na którą wywierano presję, żeby porzuciła środki farmakologiczne na rzecz multiwitamin.

Fundacja zareagowała przez rozpowszechnianie w okolicy własnych ulotek, z których można było się dowiedzieć, że TAC działa potajemnie na korzyść wielkich koncernów farmaceutycznych. Organizacja została oskarżona o "destabilizowanie demokracji w imię obcych interesów".

Minister zdrowia Tshabalala-Msimang opowiedziała się za Rathem, ponieważ podziela pogląd prezydenta jakoby toksyczność farmaceutyków, a nie AIDS, była powodem śmierci pacjentów. - Zdystansuję się od dr. Ratha, jeśli zostaną przedstawione dowody, że suplementy witaminowe, które przepisuje, są niebezpieczne dla ludzi zarażonych HIV - minister powiedziała reporterom.

Południowoafrykańska rada do spraw standardów reklamy orzekła, że niektóre skutki zażywania witamin, jakie przedstawia Rath, nie są prawdziwe, a amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków ostrzegała go, że niektóre reklamy jego fundacji łamią prawo. Światowa Organizacja Zdrowia, UNAids i Unicef oskarżyły go o wypaczenie ich rekomendacji dotyczących wartości zdrowego odżywiania się dla opóźnienia rozwoju AIDS. W odwecie Rath oskarżył wszystkie organizacje o działanie na zlecenie koncernów farmaceutycznych. Obecnie Rath niezbyt często przebywa w RPA. Jednak w 2007 r. otworzył ponownie swoje biuro w Cape Town. Kierownikiem oddziału został Ndithini Tyhido, który pracuje dla Ratha od wielu lat.

W 1992 r. Tyhido został oskarżony o zamordowanie dziecka i usiłowanie zabójstwa dorosłego człowieka w Khayelitsha, za co skazano go na 9 lat pozbawienia wolności.

Tyhido twierdzi, że zabił w samoobronie w okresie wielkiego politycznego zamętu, ale Południowoafrykańska Komisja ds. Prawdy i Pojednania odmówiła mu amnestii. Został on także wyrzucony z partii Afrykański Kongres Narodowy za rzekome przestępstwa.

Po sądowych potyczkach Tyhido nauczył się być ostrożny i z mniejszym entuzjazmem wypowiada się o działaniu witamin Ratha . - To nie jest żadne leczenie ani terapia - uważa.

Czy zatem Rath nadal twierdzi, że jego preparaty mogą być alternatywą dla terapii retrowirusowej? - Te mikroodżywki mogą uratować życie. Widziałem, jak po ich zażyciu pacjenci, z którymi było bardzo źle, wracali do zdrowia. Nie twierdzę, że zostali wyleczeni z AIDS, bo na to nie ma lekarstwa, ale czuli się znacznie lepiej - mówi Rath.

Tyhido jednak odmawia bezpośredniego komentarza, kiedy dowiaduje się, że niektórzy pacjenci, których wyleczenie fundacja uważa za swój sukces, nie żyją. Twierdzi, że "wierutnym kłamstwem" jest jakoby fundacja mataczyła przy reklamowaniu pigułek witaminowych oraz że witaminy są podarunkiem dla biednych, który jest finansowany przez Matthiasa Ratha ze sprzedaży witamin w innych częściach świata. Dlaczego więc działalność Ratha spotyka się z wrogim przyjęciem? - Ponieważ to, co robi dr Rath i polityka tego kraju, zagraża interesom wielkich firm - odpowiada Tyhido.


Źródło: Guardian

Ten sam dr Rath, który poniósł niedawno klęskę w sądzie chcąc pozwać The Guardian i Bena Goldacre’a z Bad Science bo odważyli się napisać o jego skandalicznym, witaminowym biznesie w Afryce?

Tak, zgadza się, to ten sam podły znachor. Business as usual jak to mawiają Amerykanie.

Gratuluję posiadania takiego guru... mordercy, cynika i oszusta
Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #110 : Listopad 30, 2009, 16:48:09 »

Problem Val Dee w tym, że tutaj ludzie nie zadają sobie trudu odszukania informacji o osobach, którym gotowi uwierzyć są bez mrugnięcia okiem. Fajnie, że jesteś tym jednym z nielicznych. Dziękuję za artykuł i parę gorzkich słów prawdy.
Dla chcącego nic trudnego, a dla naiwnego prawda i tak będzie nie do przełknięcia.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #111 : Listopad 30, 2009, 16:51:51 »

niestety Val Dee chyba rozszyfrował doktorka- z robieniem kasy,- oto cena wspaniałej witaminy B-17 http://allegro.pl/item831998979_witamina_b_17_amigdalina_letril_500_mg.html , a kilo moreli kosztuje pare złotych.
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #112 : Listopad 30, 2009, 16:53:13 »

niestety Val Dee chyba rozszyfrował doktorka- z robieniem kasy,- oto cena wspaniałej witaminy B-17 http://allegro.pl/item831998979_witamina_b_17_amigdalina_letril_500_mg.html , a kilo moreli kosztuje pare złotych.

ja tam widzę cenę 420 zł
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #113 : Listopad 30, 2009, 16:56:59 »

tak cena gotowych tabletek/preparatu to 420pln, a kilo moreli kosztuje 2-4pln, a wystarczą pestki!
niezły biznes
« Ostatnia zmiana: Listopad 30, 2009, 16:59:19 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #114 : Listopad 30, 2009, 17:05:47 »

Jeszcze tylko napomknę:

Amigdalina wspomaga chemioterapię w zaawansowanym stadium raka, ale przedawkowanie tej witaminy wiąże się z niemiłymi skutkami takimi jak w przypadku cyjanowodoru, a mianowicie:
- drapanie, pieczenie w jamie ustnej i przełyku,
- ślinotok,
- mdłości,
- dławienie się, wymioty,
- bóle w okolicy serca,
- uczucie ucisku w klatce piersiowej,
- przyśpieszenie, pogłębienie oddechu, po czym następuje utrudnienie i spowolnienie wydechu,
- uczucie strachu,
- podwyższenie temp. do 40 stopni,
- zawroty głowy
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #115 : Listopad 30, 2009, 19:18:42 »

niestety Val Dee chyba rozszyfrował doktorka- z robieniem kasy,- oto cena wspaniałej witaminy B-17 http://allegro.pl/item831998979_witamina_b_17_amigdalina_letril_500_mg.html , a kilo moreli kosztuje pare złotych.

ja tam widzę cenę 420 zł

Widzę, że "super leki" lubią okrągłe sumki - to ile kosztuje preparat AU czy suplement Ki?
Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #116 : Listopad 30, 2009, 19:42:20 »

Widzę, że "super leki" lubią okrągłe sumki - to ile kosztuje preparat AU czy suplement Ki?

Wiesz Arteq, ja tylko czekam aż posprawdzają skuteczność tych preparatów z trzeciej ręki. Na krótką metę to każdy lekarz potrafi zaradzić, ale czy to zabija chorobę czy ją maskuje jedynie i sprawia, że ona i tak powróci... Tyle że chory już się nie będzie jej spodziewał Smutny

A swoją drogą, to taka myśl mi się nasunęła. Ciekawe, ile osób z tych, co występują przeciw szczepieniom (które nie są przecież od dzisiaj prowadzone), niedługo zacznie własne lody kręcić bazując właśnie na autorytecie, jaki sobie zaskarbiły przez walkę z koncernami farmaceutycznymi. Szkoda, że w tej konkurencji nie walczą między sobą. Za zwyczaj w biznesie konkurencyjność jest atrakcyjna dla klienta, im więcej firm z butami, tym większy wybór i niższe ceny. Choć w sumie tutaj jest podobnie. Celem nadal jest zaspokojenie potrzeb klienta, nawet jeżeli skutki tego nie miałyby być trwałe.
Reklamacji nie uwzględniamy Smutny
« Ostatnia zmiana: Listopad 30, 2009, 19:44:34 wysłane przez janneth » Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #117 : Listopad 30, 2009, 19:53:26 »

czasy mamy takie niestety że ludzkie zdrowie to towar jak każdy inny, a kartele farmaceutyczne walczą bezwzględnie o klienta, jak widać również mali znachorzy próbują coś dla siebie uszczknąć z tego tortu. Trzeba być wyjątkowo ostrożnym z różnymi wynalazkami,- no a ceny po kilkaset złotych to raczej nie dla każdego.
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Thotal
Gość
« Odpowiedz #118 : Listopad 30, 2009, 22:53:46 »

Dużo jest firm, które oferują styl życia "WELLNESS, bogate w minerały i witaminy suplementy diety. Jeśli zorientujesz się w czym rzecz, nie musisz wydawać dużych pieniędzy by zadbać o swoje zdrowie. Dr Rath, ma wybitny pociąg do grzebania w portfelach naiwniaków, ale też uczy patrzenia na medycynę w nowatorski sposób, ujawniając prawdziwym naiwniakom kulisy medycyny akademickiej.


Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #119 : Listopad 30, 2009, 23:06:29 »

niestety Val Dee chyba rozszyfrował doktorka- z robieniem kasy,- oto cena wspaniałej witaminy B-17 http://allegro.pl/item831998979_witamina_b_17_amigdalina_letril_500_mg.html , a kilo moreli kosztuje pare złotych.

ja tam widzę cenę 420 zł
Co za zdzierca ... chemioterapia jest "tańsza" bo za nią płacą podatnicy. Co byś wybrał  Val Dee  ? ( nie życzę Ci takich wyborów w żadnym wypadku - żeby było jasne ) .
Ja również czekam na to , aż jakiś NIEZALEŻNY od kieszeni koncernów farmaceutycznych autorytet wyda swoją , potwierdzoną rzetelnymi badaniami, opinię na temat skuteczności bądź nie B17.
Każdy lek należy stosować z umiarem oczywiście.
Wiadomo , że w nadmiarze to wszystko może zaszkodzić -nawet woda.
Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #120 : Listopad 30, 2009, 23:19:58 »

Witamina B-17 wystepuje w nasionach jabłek, brzoskwiń, moreli, migdałach i wielu, wielu innych.
Edgar Cayce, w swych readingach mówił, że wystarczą trzy migdały dziennie, by uwolnić się od zagrożenia chorób nowotworowych, a mówił to w latach 20 XX wieku.
Dr Budwig w latach 50 leczyła ludzi z nowotworami olejem lnianym połączonym z białkiem, na podstawie czego powstał produkt o nazwie koenzym Q10.
Można też przypomnieć Dr Gersona, który również w latach 40 XX wieku z powodzeniem leczył nowotwory dietą warzywno-owocową, a w zamian był wyśmiewany i szykanowany przez media służące koncernom farmaceutycznym.

Można się dalej śmiać, ale ciekaw jestem, kto się będzie śmiał ostatni...



Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Leszek
Gość
« Odpowiedz #121 : Listopad 30, 2009, 23:49:04 »

Dr Rath... wiedziałem, że gdzieś mi się to nazwisko obiło o uszy...

No i proszę:

Pięć lat temu mocno kontrowersyjna postać z Niemiec Matthias Rath, który zbudował lukratywny biznes na sprzedaży tabletek witaminowych w Europie, przeniósł się na jedno z pierwszych pól bitwy, na którym toczyły się potyczki w walce o lekarstwa na AIDS - do regionu Khayelitsha. Khayelitsha położone jest w pobliżu Cape Town i liczy około 600 tys. czarnych mieszkańców, z których 70 tys. to nosiciele wirusa HIV.

iedy Mbeki odmówił podawania terapii retrowirusowej pacjentom szpitali rządowych, organizacja Lekarze Bez Granic zdecydowała się na samodzielne dostarczenie leku i rozdawanie go w jednej z klinik, właśnie w Khayelitsha.

W 2003 r. Rath otworzył swoją własną klinikę w tym samym miejscu w celu propagowania - jak to nazywał - ratujących życie składników mikroodżywczych i tabletek z witaminami jako alternatywy dla terapii retrowirusowej, do której porzucenia byli namawiani seropozytywni pacjenci. Niektóre tabletki były trudne do odróżnienia od hamujących rozwój AIDS leków farmakologicznych, co - w opinii adwersarzy Ratha - powodowało dezorientację pacjentów.

Rath nie mógł się wyrażać bardziej jasno o tym, co sądził na temat terapii retrowirusowej. Według jego poglądów, zamieszczanych w internecie, głoszonych podczas przemówień na całym świecie i publikowanych w reklamach zamieszczanych w "New York Timesie" terapia retrowirusowa była formą ludobójstwa Afrykanów przeprowadzaną przez firmy farmaceutyczne, które są także odpowiedzialne za drugą wojnę światową, apartheid i amerykańską inwazję na Irak.

Wrogość Ratha wobec kuracji farmakologicznych znalazła zrozumienie u prezydenta Mbeki, który oświadczył, że to substancje toksyczne zawarte w lekach, a nie AIDS zabiły miliony ludzi, którzy zdecydowali poddać się kuracji.

Za poglądami Ratha opowiedziała się skwapliwie także minister zdrowia Tshabalala-Msimang, która kiedyś oświadczyła, że kraje Zachodu umyślnie rozprzestrzeniały wirusa HIV w szczepionkach przeciwko ospie.

Lekarze bez Granic i wpływowa południowoafrykańska organizacja o nazwie Kampania na rzecz Leczenia (TAC), która zainicjowała skierowaną przeciwko prezydentowi akcję społeczną na rzecz dostępności terapii retrowirusowej dla biednych, są mocno zaniepokojone poglądami Ratha i jego strategią działania. Podczas gdy nikt nie kwestionuje korzyści płynących ze zdrowej diety i dostarczania organizmowi witamin, których skutkiem jest wzmocnienie układu odpornościowego i opóźnianie rozwoju AIDS, przedstawiciele obu organizacji oskarżają Ratha o wprowadzanie w błąd nosicieli wirusa HIV w celu zniechęcenia ich do zażywania leków ratujących życie.

Kiedy Rath założył biuro w Cape Town w 2003 r. pod nazwą Fundacja Zdrowia Dr. Ratha w celu darmowego rozdawania tabletek witaminowych i mikroodżywczych biednym mieszkańcom kraju, szefem oddziału uczynił Anthony'ego Reesa, swojego bliskiego wspólnika.

- Kiedy zacząłem pracować dla dr. Ratha uważałem, że wszystko jest najzupełniej uczciwe, ponieważ prezentował on swoją firmę jako organizację o charakterze filantropijnym i wydawało się, że ma to pokrycie w rzeczywistości. Wygląda, że Rath był przygotowany do przedstawiania wiarygodnych potwierdzeń swojej działalności i uzasadniania poglądów, które głosi - opowiada Rees.

W ciągu dwóch lat Rees stał się przeciwnikiem Fundacji Ratha, bo - jak twierdzi - zdał sobie sprawę, że tabletki wcale nie ratowały życia i że pewna grupa "pacjentów" zmarła po zaprzestaniu przyjmowania terapii. Do tej grupy należała Marietta Nziba Gugulethu, którą Rees opisuje jako jedną ze wzorowych pacjentek fundacji i jej byłą pracowniczkę.


Ofiary iluzji

Marietta wystąpiła w materiale wideo, który pojawił się na internetowej stronie fundacji w okresie promowania cudownie działających mikroodżywek. U boku dr. Ratha młoda kobieta opowiadała o tym, jak ilość limfocytów typu CD4 - wskaźnika świadczącego o sile układu odpornościowego - podwoiła się od momentu, kiedy zaczęła brać tabletki. Zniknęły czyraki na ramionach, ustąpiła biegunka i wymioty. - Dziękuję Bogu za witaminy, które zesłał tutaj, żeby ocalić Południową Afrykę - mówiła Marietta.

Zmarła w ciągu kilku tygodni.

- To wydarzenie sprawiło, że zrozumiałem, że muszę zacząć działać - opowiada Rees.

Inną ofiarą tej samej iluzji została 40-letnia Zukiswa Njokwa. - Zukiswa brała kurację retrowirusową, ale źle się po niej czuła, chociaż wzrastał jej poziom limfocytów CD4 - opowiada jej najlepsza przyjaciółka Norute Nobebola, jedna z pierwszych zdiagnozowanych nosicielek wirusa HIV w Khayelitsha.

- Nie powiedziała mi, że przestała brać leki i zaczęła zamiast tego brać multiwitaminy. Znalazłam nie zużyte opakowania z lekami w jej domu już po jej śmierci - mówi kobieta. To sprawiło, że Noruta publicznie ujawniła fakt, iż sama jest zakażona oraz rozpoczęła kampanię przeciwko pigułkom Ratha. - Wielu ludzi w grupach wsparcia zdecydowało się na branie multiwitamin, ponieważ terapia retrowirusowa powoduje przejściowe pogorszenie stanu zdrowia. Po diagnozie pacjent szuka każdego sposobu, żeby poczuć się lepiej. Rezygnują z terapii, przez krótki czas lepiej się czują, potem następuje gwałtowne pogorszenie stanu zdrowia i śmierć - opowiada Norute.

Z biegiem czasu przedstawiciele Lekarzy bez Granic dowiedzieli się, że pracownicy Fundacji Ratha docierają do pacjentów klinik leczących AIDS w Khayelitsha. Nompumelelo Mantangana, pielęgniarka i menedżer kliniki w Ubuntu odkryła, że pracownicy fundacji płacili personelowi szpitala za nazwiska seropozytywnych pacjentów. - Zatrzymaliśmy ten proceder, ale wyrządził on już szkody - mówi.

Mantangana twierdzi, że pracownicy fundacji odwiedzali chorych w domach, żeby ich przekonać, że witaminy są lekarstwem na HIV i AIDS. - To spowodowało zamieszanie wśród pacjentów. Nie wiedzieli, komu wierzyć. Kilka osób zmarło - opowiada pielęgniarka.

Mówi także, że Fundacja Ratha wykorzystywała fakt, że wielu ludzi decydowało się na leczenie w klinice dopiero wtedy, kiedy byli naprawdę chorzy, a terapia retrowirusowa powodowała przejściowe pogorszenie się stanu zdrowia przed widoczną poprawą. - Przekonywali ludzi, żeby zaprzestali terapii farmakologicznej i zaczęli brać witaminy, a wtedy lepiej się poczują. Tak się dzieje, ale nie oznacza to ogólnej poprawy. Na koniec jest jeszcze gorzej - ocenia Mantangana.

Rząd RPA kontra "skorumpowane korporacje"

Kiedy lekarze i organizacja TAC zaczęli zwalczać Fundację Ratha, zrobiło się nieprzyjemnie. W mieście Khosa przedstawiciele TAC rozdawali ulotki, z których wynikało, że Rath jest odpowiedzialny za śmierć kobiety, na którą wywierano presję, żeby porzuciła środki farmakologiczne na rzecz multiwitamin.

Fundacja zareagowała przez rozpowszechnianie w okolicy własnych ulotek, z których można było się dowiedzieć, że TAC działa potajemnie na korzyść wielkich koncernów farmaceutycznych. Organizacja została oskarżona o "destabilizowanie demokracji w imię obcych interesów".

Minister zdrowia Tshabalala-Msimang opowiedziała się za Rathem, ponieważ podziela pogląd prezydenta jakoby toksyczność farmaceutyków, a nie AIDS, była powodem śmierci pacjentów. - Zdystansuję się od dr. Ratha, jeśli zostaną przedstawione dowody, że suplementy witaminowe, które przepisuje, są niebezpieczne dla ludzi zarażonych HIV - minister powiedziała reporterom.

Południowoafrykańska rada do spraw standardów reklamy orzekła, że niektóre skutki zażywania witamin, jakie przedstawia Rath, nie są prawdziwe, a amerykańska Agencja ds. Żywności i Leków ostrzegała go, że niektóre reklamy jego fundacji łamią prawo. Światowa Organizacja Zdrowia, UNAids i Unicef oskarżyły go o wypaczenie ich rekomendacji dotyczących wartości zdrowego odżywiania się dla opóźnienia rozwoju AIDS. W odwecie Rath oskarżył wszystkie organizacje o działanie na zlecenie koncernów farmaceutycznych. Obecnie Rath niezbyt często przebywa w RPA. Jednak w 2007 r. otworzył ponownie swoje biuro w Cape Town. Kierownikiem oddziału został Ndithini Tyhido, który pracuje dla Ratha od wielu lat.

W 1992 r. Tyhido został oskarżony o zamordowanie dziecka i usiłowanie zabójstwa dorosłego człowieka w Khayelitsha, za co skazano go na 9 lat pozbawienia wolności.

Tyhido twierdzi, że zabił w samoobronie w okresie wielkiego politycznego zamętu, ale Południowoafrykańska Komisja ds. Prawdy i Pojednania odmówiła mu amnestii. Został on także wyrzucony z partii Afrykański Kongres Narodowy za rzekome przestępstwa.

Po sądowych potyczkach Tyhido nauczył się być ostrożny i z mniejszym entuzjazmem wypowiada się o działaniu witamin Ratha . - To nie jest żadne leczenie ani terapia - uważa.

Czy zatem Rath nadal twierdzi, że jego preparaty mogą być alternatywą dla terapii retrowirusowej? - Te mikroodżywki mogą uratować życie. Widziałem, jak po ich zażyciu pacjenci, z którymi było bardzo źle, wracali do zdrowia. Nie twierdzę, że zostali wyleczeni z AIDS, bo na to nie ma lekarstwa, ale czuli się znacznie lepiej - mówi Rath.

Tyhido jednak odmawia bezpośredniego komentarza, kiedy dowiaduje się, że niektórzy pacjenci, których wyleczenie fundacja uważa za swój sukces, nie żyją. Twierdzi, że "wierutnym kłamstwem" jest jakoby fundacja mataczyła przy reklamowaniu pigułek witaminowych oraz że witaminy są podarunkiem dla biednych, który jest finansowany przez Matthiasa Ratha ze sprzedaży witamin w innych częściach świata. Dlaczego więc działalność Ratha spotyka się z wrogim przyjęciem? - Ponieważ to, co robi dr Rath i polityka tego kraju, zagraża interesom wielkich firm - odpowiada Tyhido.


Źródło: Guardian

Ten sam dr Rath, który poniósł niedawno klęskę w sądzie chcąc pozwać The Guardian i Bena Goldacre’a z Bad Science bo odważyli się napisać o jego skandalicznym, witaminowym biznesie w Afryce?

Tak, zgadza się, to ten sam podły znachor. Business as usual jak to mawiają Amerykanie.

Gratuluję posiadania takiego guru... mordercy, cynika i oszusta

Vall Dee, to ja zamieściłem linki do dr Ratha. Więc
Jeśli twoje zdanie "Gratuluję posiadania takiego guru... mordercy, cynika i oszusta" było pod moim adresem, to proszę o jasną odpowiedź na dwa pytania:

1) Czy twierdzisz publicznie, że Dr Rath jest mordercą, cynikiem i oszustem?
2) Czy twierdzisz publicznie, że ja uważam mordercę, cynika i oszusta za swojego guru.

 Posłuchaj CO MAJĄ DO POWIEDZENIA ONI. Filmiki są na You Tube...
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=184.msg462#msg462

Jeszcze raz zamieszczę to samo, bo widzę, że niektórzy nie zauważyli


http://www4pl.dr-rath-foundation.org/aboutus/drrath/biografia.html



Koalicja Dr Ratha w Obronie Zdrowia jest jedyną na świecie organizacją społeczną, powstałą z inicjatywy ludzi, dla których najwyższym celem jest powszechne prawo do zdrowia i ratowanie życia innych. Powołanie tej inicjatywy stało się możliwe dzięki przełomowym odkryciom Dr Matthiasa Ratha – lekarza, naukowca i działacza społecznego, które stwarzają realną szansę kontroli wielu chorób.

Celem naszej organizacji jest budowa nowego systemu opieki zdrowotnej, w którym kluczową rolę odgrywać będzie zapobieganie i eliminacja chorób, a nie zwiększanie zysków z ich istnienia i ekspansji.

http://www.dr-rath-koalicja.pl/aboutus/koalicja_dr_rath_w_obronie_zdrownie.html

Dlatego Dr Rathowi robią świństwa, które nie mieszczą się w głowie normalnego człowieka... To jest właśnie ta wojna, o której mówił Noblista....

Reszta jest u mnie na forum:
http://www.swietageometria.darmowefora.pl/index.php?topic=184.msg462#msg462


« Ostatnia zmiana: Grudzień 01, 2009, 00:15:02 wysłane przez Leszek » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #122 : Grudzień 01, 2009, 01:07:01 »

Ludzie przerażeni tym, że mają śmiertelną chorobę  porzucają znaną terapię na rzecz witamin, kiedy juz jest na to za późno, bo choroba ( a może nawet leki ) poczyniła zbyt wielkie spustoszenia. Łatwo takich ludzi wyłuskać z tłumu tych, którym Dr. Rath nie mógł już pomóc.  Łatwo jest, dla tych , którzy mają pieniądze ( koncernów ) te przypadki rozreklamować. Tysiące tych, którym pomógł pozostaje w cieniu .

« Ostatnia zmiana: Grudzień 01, 2009, 12:41:43 wysłane przez east » Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #123 : Grudzień 01, 2009, 06:08:30 »

a więc jedzmy pestki od czasu do czasu- wychodzi tanio i raczej nie zaszkodzi Chichot
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #124 : Grudzień 01, 2009, 13:43:51 »

Ludzie przerażeni tym, że mają śmiertelną chorobę  porzucają znaną terapię na rzecz witamin, kiedy juz jest na to za późno, bo choroba ( a może nawet leki ) poczyniła zbyt wielkie spustoszenia. Łatwo takich ludzi wyłuskać z tłumu tych, którym Dr. Rath nie mógł już pomóc.  Łatwo jest, dla tych , którzy mają pieniądze ( koncernów ) te przypadki rozreklamować. Tysiące tych, którym pomógł pozostaje w cieniu .

Też słuszne spostrzeżenie. Tylko, że wydaje mi się, że stosujesz je wybiórczo zamiast uznać za powszechną rację.
Tak samo można znaleźć "nieudane" przypadki terapii naturalnych, jak i "nieudane" przypadki szczepień i branych przez nas leków. Tak samo dr Rath może być niewinnym, jak i wielkie koncerny farmaceutyczne.
Żaden organizm nie jest taki sam, każdy z nas jest inny, choruje na co innego, ma inne reakcje na podawane substancje, jeden będzie odporny, drugi mniej, trzeci wcale. Chciałabym, żebyś podobną postawę prezentował np. w temacie szczepionek, bo ta postawa jest zbudowana na obiektywnej ocenie sytuacji. Stosuj ją też obiektywnie.
Miliony ludzi, którym szczepionka nie zaszkodziła, a przynajmniej nie zachorują, też pozostają w cieniu.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 01, 2009, 13:45:28 wysłane przez janneth » Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Strony: 1 2 3 4 [5] 6 7 8 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.143 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

yourlifetoday imprezyizloty chatka patrimonium obozyjenieckie