Dodam tylko iż nie o wiedzę intelektu chodzi w ceremonii , ona bowiem uczuć nie tworzy , czyli energii o najwyższej wibracji.
Chodziło i chodzi nadal o "czyste serce" , DNA , które jest kluczem oraz moc energetyczną osoby przeprowadzającej - łączącej strumień energii z jądrem ziemi.
Gdy brakuje tych elementów można przeprowadzać rytuały zastępcze , których ukryty cel jest inny chociaż zewnętrznie propaguje się coś takiego.
Słowa , słowa , słowa..... wszyscy używamy tych samych słów a w rzeczywistości nie tworzą one tych samych rzeczy.
Czy "nasza dzielna grupa ratowników świata" pojechała do Egiptu? Sądzę iż tak skoro wyjazd był przygotowany i opłacony , co z tego wyniknie?
Z ich działalności dla Ludzkości? Na szczęście nic , chociaż mogą przypisywać na swoje konto zdarzenia , których twórcami nie byli. Wystarczy iż powie im to ich Samuel a oni uwierzą , wszak są to rzeczy mało weryfikowalne.
Jest jeden aspekt nad którym powinni się zastanawiać wszyscy "ratownicy Ludzi i ziemi" , co jest naprawdę inspiracją waszych działań?
Zauważyłam iż w większości wypadków jest to
strach, strach przed czymś , strach który jest wyolbrzymiany do kataklizmów globalnych , wojen czy inwazji jakichś jaszczurów.Ten przeolbrzymi strach jest wpajany ludziom przez ich zaświatowych opiekunów . Ci "wybrańcy - ratownicy " są prowadzeni cały czas na smyczy wielkiego strachu , on staje się zasilaczem ich decyzji . Nie zdajecie sobie sprawy z faktu iż tak naprawdę swoją energię myśli i czynów przekazujecie cały czas właśnie
temu strachowi? Tak naprawdę to on wami manipuluje zręcznie przekierowany na realizację różnych zamierzonych zdarzeń. Cała wasza energia wzmacnia ten strach ( sławetne wahadło) on ma się doskonale wymyślając kolejne akcje żeby zebrać swoje żniwo.
Chyba jasnym jest iż wszystko co jest robione ze strachu przed czymś wzmacnia , a nie osłabia strach.
Nie jest już od dawna sekretem kto , po co , w jakim celu używa tej energii i do czego?
Jakie grupy dzięki wibracji strachu żyją i że bez tej częstotliwości istnieć nie mogą.
Niby świadomi ludzie , piszą dużo o energii miłości , o mocy serca oraz naukowych udowodnieniach priorytetu tej najwyższej wibracji , a cały czas dają sobą manipulować strachem.
Dlaczego nic nie mogą zrobić takie grupy w piramidzie? I nie zrobią chociaż wymyślą sto kryształów i sto prętów złotych?
Pominąwszy iż to nie to miejsce na obecny czas... Zwyczajnie tylko dla tego iż Piramida Cheopsa i cały system energetyczny ziemi ( wszystkie czakramy) pracują już od dawna na wysokiej wibracji
energii miłości zatem nie ma na nie wpływu niska wibracja energii strachu. Naprawdę żadnego wpływu nie ma.
Samo powiedzenie "otwórzcie serca" i wysyłajcie energię miłości... piękne , ale... żeby podarować komuś "różę swojego serca " to trzeba ją najpierw wyhodować zasilając miłością a nie strachem.
Czyli całkowita zmiana intencji działania nie robimy niczego ze strachu przed czymś... kataklizmem , wojnami czy innymi straszakami... , a , z
miłości do Człowieka , by podarować mu , to co również dla nas jest najcenniejsze , najpiękniejsze i najlepsze. A są nimi zawsze te same wartości , radość , dobro , piękno życia , szczęście i miłość.
A gdzie są te wartości tam nie ma już strachu.
Naprawdę trudne ale zupełnie możliwe.
Kiara