Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 06, 2024, 13:23:23


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 [3] 4 5 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: KOD PESZEROWY A WIEDZA WSPOLCZESNA.  (Przeczytany 75654 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Tenebrael
Gość
« Odpowiedz #50 : Wrzesień 18, 2010, 15:55:28 »

ps. Dlaczego wy miast oceniac siebie i wlasny rozwoj , ciagle oceniacie mnie?

Nie wiem, czy to było adresowane (tylko lub też) do mnie, ale odpowiem:

Ja osobiście nie chcę oceniać. Wręcz przeciwnie - uważam, że każdy ma swoją ścieżkę do rozwoju, w którą wierzy, i która daje mu spełnienie, przynosi rezultaty.

Tylko czasami mam wrażenie (subiektywne, to oczywiste) że miejscami sama oceniasz innych i ich ścieżki - na zasadzie "ja przekazuję prawdę i wszystko, co się z tym nie zgadza, to kłamstwo". Czyż to nie jest ocenianie ścieżek innych?

Nie wiem, jak było w rzeczywistości. Twoja koncepcja jawi mi się tak samo sensowna, jak wiele innych. To nieco tak, jak w równaniu X + Y = 10. Jeśli podstawisz X=3 i Y=7, będzie dobrze. Ale jak podstawisz X=1 i Y=9 - też będzie dobrze.

A momentami mam (subiektywne, znowu zaznaczę) wrażenie, jakbyś mówiła: "tylko X=4 i Y=6 jest poprawnym rozwiązaniem" - a każde inne jest błędne.

Tak więc nie oceniam Twojej ścieżki - ale momentami mam odczucie, że Ty z kolei oceniasz inne ścieżki (negatywnie, jeśli nie są zgodne z Twoją własną).
Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #51 : Październik 08, 2010, 17:58:24 »

ok skoro informacje w NT o Jezusie sa nieprawdziwe itd zakodowane, to co myslicie o calunie Turynskim i tym z monapello co TY Kiaro o tym myslisz?, dlaczego ludzie sa coraz gorsi zamiast coraz lepsi, dlaczego apokalipsa i biblia ma takie matematyczne przelozenie? dlaczego akurat postac Jezusa miala byc wykorzystana przez Rzym- Babilon do manipulacji ludzmi, czerpanie energii od innych, ok ale co z tego?


ok zostal wypaczony pewien wzorzec milosci, ale co dalej?, wszystko zostalo jakos tam zmechanizowane,i co ten aspekt zenski i meski - tz Jezus i MM ma otworzyc i jak Ci sie wydaje co to ma zmienic?Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Październik 08, 2010, 18:17:33 wysłane przez quetzalcoatl44 » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #52 : Październik 09, 2010, 11:04:59 »

>quetz<, poruszyłeś tu kilka różnych kwestii, które omawiane są, każda z osobna w odpowiednich wątkach.
Może, Zamieść te pytania w każdym z tych tematów i tam zogniskujmy dysputę. Unikniemy przenoszenia itp. zabiegów.
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #53 : Październik 09, 2010, 12:45:35 »

no wlasnie chyba lepiej to juz zamiescic w jednym watku anie w kilku?
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #54 : Luty 22, 2011, 14:21:40 »

GOLGOTA

"W momencie uaktywnienia tej energii ulegają zmianie wszystkie procesy hormonalne i cała nasza świadomość. Prawa i lewa półkula mózgu krzyżują się i łączą w czaszce, miejscu nazywanym Golgotą (Gulgulta znaczy w języku aramejskim czaszka i miejsce czaszki). Tam dochodzi do integracji, scalenia w świadomość Chrystusa. Z grobu starego ciała powstaje wtedy nowy człowiek pełen światła. Ten nowy człowiek nosi, według filozofii hermetycznej, kaduceusz z dwoma wężami, gdyż przez kanał kręgowy przechodzi układ nerwowy w kształcie podobnym do dwóch wężów, który łączy kość krzyżową (sacrum) z częścią międzymózgowia (thayamus), zwaną komnatą nowożeńców. Ta część mózgu spełnia niezmiernie ważną funkcję i ma wpływ m.in. na rytm serca i temperaturę ciała. W tradycji Katarów wyrażano ten proces porównaniem przeobrażenia gąsienicy w motyla. Święty Paweł, który też był wtajemniczonym, pisał do Koryntian, iż zmiana ta zachodzi w jednym momencie.
Proszę to sobie wyobrazić. Częstotliwość Ziemi wzrasta, częstotliwość pasa fotonowego Plejad wzrasta i wysyła ogromne prądy świetlne w naszym kierunku, erupcje Słońca przekazują nam ogromne ilości energii duchowej, człowiek żyje zdrowo, próbuje nie jeść mięsa, żyć świadomie, w równowadze emocjonalnej, stara się jak najmniej myśleć negatywnie. Wszystko to ma ogromne konsekwencje dla ciała i ducha. Odkrywamy fundament naszego bytu, o którym mówił Jezus, Budda oraz wielu innych świętych i proroków. Ja nazywam to najczęściej pierwiastkiem Chrystusa w skali makro, czyli kosmicznej i w skali mikro Â� w naszym sercu.
Katarowie, nazywani także tkaczami, gdyż w okresie prześladowań ukrywali się u tych rzemieślników, tłumaczyli znaczenie tkania ciała świetlnego. Ciało to nazywali świetlistą lub gwiezdną szatą. Przepowiedzieli oni, że powrócą za 700 lat i że nie tylko na nowo zazieleni się drzewo laurowe, lecz powróci też gnoza i wiedza o pochodzeniu człowieka, o możliwości postawienia tego najważniejszego kroku i wzniesienia się ponad biologiczną ewolucję. Człowiek z gąsienicy stanie się motylem."

    Tłumaczenie: Bożena Helfenrath-Porębska
    http://astromaria.wordpress.com/
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #55 : Wrzesień 30, 2011, 20:37:31 »

Ponieważ ma ten odczyt bezpośredni związek z treścią zwojów z nad Morza Martwego postanowiłam wpisać tą informację również tu , by nie zaginęła w natłoku przeróżnych dyskusji.

Zapewne będę z nie korzystała przy kolejnych odczytach.

Tak przy tej okazji.....



JHVH.... "ale przeciez JHVH to kabalistycznie oznacza jeden i milosc
takze moze byc odczytany jako ieue - dajacy zycie
albo jako stawac sie,
albo jako pryzmat zrodlo swiatla i energii:)"

quetzalcoatl44.



Albo jeszcze inaczej jako pieczęć Boska , pieczęć ognia , znak życia i 5 elementów.

Ale.. czym innym jest prawda ukrywana o tym symbolu , a czym innym wykorzystanie go przez kogoś dla siebie , podszywanie się pod jego moc.

No cóż , jeszcze dużo takich odkryć przed nami.


Jednak zawsze do wszystkiego najlepiej dojść samemu , bo wówczas posiada się wiedzę.

Idąc dalej , "pieczęć ognia" , co to jest i do czego służy?
Przypomnijcie sobie słowa Jana Chrzciciela , które  mówił  o osobie  mającej  przyjść niebawem , posiadającej moc  "chrztu ogniem"....

Twierdził  , że nie jest to on  , tak więc w tamtych czasach było dwóch Janów Chrzcicieli.  Jeden dokonywał rytualnego obmywania w Jordanie ( które współcześni nazywają chrztem z wody) , a druga postać chrzciła ogniem , stawiała pieczęć z ognia.

To był właśnie symbol , który jest zapisany literami JHVH , piątym elementem łączącym ten tetragram jest   moc miłości , którą posiadała ta osoba.

A że nie był to Jan Chrzciciel , którego znamy pospolicie jest zaznaczone w Ewangeliach , bowiem w czasie chrztu Jezusa on był uwięziony  przez Heroda.

Był uwięziony ale nie zabity , wyszedł na wolność po jakimś czasie  ale ktoś już posiadał prawa "Jana Chrzciciela" , mógł być przywódcą tej sekty , czyli stal się jej "głową"....

Cofając się w tył ... o co poprosiła Salome po mistycznym tańcu przed Herodem? O "głowę Jana Chrzciciela"... ( ale nie o zabicie swojego ojczyma) a  o funkcję którą on do tej pory pełnił.
Co jej podano na tacy po udowodnieniu swoich predyspozycji w "mistycznym tańcu" ? "Głowę Jana" tak twierdzą jedni a inni iż tiarę przepaskę czołową , która była oznaką zwierzchnictwa zakonnego.

No to jeszcze jedno , "taniec mistyczny" czym on był? To był taniec , który powodował całkowitą harmonię między energiom " słońca i księżyca".  U tancerza harmonizował całkowicie energię i powodował lewitację. Osiągnięcie takiego stanu było zdanym egzaminem kobiety na przyjęcie funkcji arcykapłanki.
Bowiem w tamtych czasach "głową  tego samego zakonu "  mogła być zarówno kobieta jak i mężczyzna.

Siły "słońca i księżyca" to harmonia między aspektem żeńskim i męskim , uzyskanie mocy realizacji wszystkich zamierzeń kobiety  mocą  równą mężczyźnie.

Imię Jan jest symbolicznym imieniem aspektu męskiego  dla kobiety , gdy uzyskuje moc sprawczą (mięskom) z pełnią  kobiecego  Miriam  tworzy  harmonię. Salome ( poprzednie imię zakonne , funkcja kobieca w zakonie żeńskim)M.M przestała już być Salome  gdy stała się  Janem.

Ponieważ "taniec miłości" mistyczny taniec dał jej do tego prawo , miała moc chrztu ogniem z użyciem znaku tetragramu inaczej pieczęci ognia. Wszak była kapłankom ognia jeszcze jako Salome ( bardzo stary zakon kobiet w rodzie Heroda) , to był tylko kolejny etap podnoszenia jej możliwości duchowych.

Pieczęć ognia , symbol władzy nad demonami , kto posiada prawo do jej używania  posiada prawo władzy nad  całym złem świata nie tylko materialnego.

Nie wystarczy znać ten symbol , jak nie wystarczy wiedzieć do czego on służy , bowiem niewiele znaczy postawiony przez kogoś , kto nie nada mu mocy działania.

A ma on przeolbrzymią moc , naprawdę nie ma siły większej od niego tak jak nie ma Istoty , która nie była by mu podporządkowana.

I to tylko tyle na temat JHVH , pieczęci miłości , pieczęci ognia, dodam jeszcze , iż w trakcie jej stawiania trzeba wymówić pewien tekst.  On jest ważny na równi z symbolem.
Ale , tym nie trzeba sobie zawracać głowy , bowiem ten , kto ma prawo do używania symbolu zna doskonale niezbędny tekst.

A, że osobą  tą była Maria Magdalena to chyba nie trzeba dodawać?


Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #56 : Wrzesień 30, 2011, 20:56:10 »

Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #57 : Styczeń 28, 2012, 19:25:55 »



   
   
   
      

   Copyright © by Jerzy Sędziak, 2000

Jerzy Sędziak 

Qumran, przedsionek chrześcijaństwa


    W poprzednim artykule: "Największe odkrycie archeologiczne XX wieku" omówiłem temat Zwojów Morza Martwego w sposób ogólny, aby uświadomić przeciętnemu, nie zorientowanemu w tym temacie czytelnikowi znaczenie tych manuskryptów, aby mając pewien pogląd o nich, zrozumiał dlaczego naukowcy uznali je za tak ważne i nazwali największym lub jednym z największych odkryć archeologicznych tego stulecia. Przytoczyłem kilka interesujących wypowiedzi niektórych ekspertów i autorytetów w tej dziedzinie, oraz kilka własnych komentarzy, aby wykazać, że podobieństwa pomiędzy essenizmem, a młodszym od niego chrześcijaństwem są ewidentne, a ogniwa pomiędzy tymi grupami liczne i silne. Essenizm wprawdzie nie istnieje już od dawna jako odłam judaizmu, podobnie jak faryzeizm, jednak w pewnym sensie żyje on nadal dzięki znalezionym zwojom. Skoro wiemy już ze chrześcijaństwo i essenizm należą do tej samej rodziny, są dziećmi judaizmu, to musimy zgodzić się z tym, że essenizm jest starszym bratem chrześcijaństwa.
    Teraz przejdę do szczegółów i postaram się wykazać istotę tych podobieństw, ich charakter. Jak sugeruje tytuł niniejszego artykułu, Zwoje Morza Martwego powinny być wstępem do Nowego Testamentu, a nie lekturą uzupełniającą. Jest to zasada której należy się trzymać, aby nie znaleźć się w świecie zmitologizowanym do którego prowadzi nieuchronnie nauka Kościoła. Odrzućmy więc stereotypowe schematy myślowe, wierzenia oparte na nieudokumentowanych naukowo przesłankach. Aby poznać rodowód chrześcijaństwa trzeba najpierw zwiedzić Qumran, przynajmniej w wyobraźni, przyjrzeć się tajemniczym ruinom klasztoru nad brzegiem Morza Martwego, w którym mieszkali niegdyś esseńczycy, czyli Żydzi którzy w czasach Jezusa prowadzili tam swoją szkołę zakonną. Po zapoznaniu się z treścią Zwojów Morza Martwego doszedłem do wniosku, że nie sposób zrozumieć ludzi żyjących w owych czasach, czyli I wieku n.e., ich obyczajów i wierzeń jeśli odrzucimy lub zlekceważymy te dokumenty odkryte w Palestynie w 1947 roku. Ewangelie mówią nam bardzo mało na temat świata, w którym żył Jezus i apostołowie. Znacznie więcej światła na te scenę rzucają Zwoje Morza Martwego. Właśnie Qumran i Jerozolima są bramami otwierającymi nam podwoje chrześcijańskiego królestwa, a nie Rzym lub Konstantynopol. Śmiem twierdzić, że jest to jedyna droga do zrozumienia rodowodu chrześcijaństwa i kościoła. Paleografowie są zgodni co do tego, że esseńczycy, na pismach których wzorowali się w znacznej mierze, bezpośrednio lub pośrednio, bardziej lub mniej świadomie, autorzy czterech ewangelii i listów apostolskich i sam Jezus, byli gmina religijna starsza od Jezusa i apostołów o co najmniej 150 lat. W związku z tym nasuwa się wniosek: skoro Jezus i apostołowie zapożyczyli wiele nauk od nich, i być może innych nauczycieli tamtego okresu, zatem Kościół i cala jego wielowiekowa tradycja jest domeną, w której należałoby pilnie dokonać stosownych rewizji i przewartościowań, jak słusznie zauważył John Marco Allegro, tłumacz tych tekstów. Wiem że stwierdzenie takie może wydać się wielu chrześcijanom dziwne, wręcz szokujące; niemniej, fakty historyczne są nieubłagane, teksty Zwojów Morza Martwego mówią same za siebie, opowiadają nam nową historię.
    Teraz przejdę do szczegółów. Podam kilka godnych uwagi przykładów:
    I. Znaleziony w czwartej pieczarze Qumran zwój zatytułowany "Błogosławieństwa" /4Q525/ rozpoczyna się, zdanie po zdaniu, od słowa 'Błogosławieni', czyli dokładnie tak samo jak formuła wypowiedzi Jezusa w Kazaniu na Górze. Spójrzmy na te paralele:
    - "Błogosławiony człowiek o czystym sercu, który nie obmawia swym językiem" /tekst qumranski/
    - "Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą" /Ew.Mat. 5,8/
    - "Błogosławiony człowiek który zdobył mądrość. Postępuje według prawa Najwyższego" /tekst qumranski/
    - "Błogosławieni którzy łakną, i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni" /Ew.Mat. 5,6/
    - Następnie, wspólnota qumranska nazywa siebie "ubogimi". W obszernym "Zwoju Wojny" pochodzącym z pieczary nr. 1 czytamy: "Pośród ubogich w duchu jest moc..."
    - W Kazaniu na Górze Jezus mówi: "Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie" /Ew.Mat. 5,3/.
    (Wszystkie zacytowane tutaj fragmenty tekstów Zwojów zaczerpnąłem, z dwoma wyjątkami, z polskiego przekładu Piotra Muchowskiego p.t. "Rękopisy znad Morza Martwego", zaś cytaty biblijne z katolickiej Biblii Tysiąclecia.)
    2. Jezus uczył, że sprawy sporne pomiędzy jego uczniami maja być rozstrzygane w obecności kilku świadków, a jeśli spór nie zostanie w ten sposób rozstrzygnięty, dane sprawy powinny być adresowane do zboru. "Gdy brat twój zgrzeszy, idź i upomnij go w cztery oczy. Jeśli cię usłucha, pozyskasz swego brata. Jeśli zaś nie usłucha, weź z sobą jeszcze jednego albo dwóch, żeby na słowie dwóch albo trzech świadków oparła się cala sprawa. Jeśli i tych nie usłucha, donieś zborowi. A jeśli nawet zboru nie usłucha, niech ci będzie jak poganin i celnik" /Ew.Mat. 18, 15-17/.
    - Podobnej procedury trzymali się esseńczycy. Obszerny, popularny zwój, zwany "Podręcznik dyscypliny" lub "Reguła Zrzeszenia", na który będę się często powoływał w moich rozważaniach, mówi: "Nikt nie będzie wnosić żadnej sprawy przeciw bliźniemu swemu przed społeczność, nie upomniawszy go wcześniej przed świadkami".
    Warto zwrócić uwagę w tym miejscu na dwie inne wypowiedzi Jezusa:
    - "Każdy kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi. A kto by rzekł swemu bratu "Raka" (czyli "pusta głowo" lub "człowieku pożałowania godny"), ma być sądzony przez Wysoka Rade. A kto by mu rzekł. "Bezbożniku", podlega karze ognia piekielnego /Ew.Mat. 5, 22/. Warto zastanowić się w tym miejscu jaką Wysoką Radę Jezus miał tutaj na myśli? Czyżby "Radę zrzeszenia", o której czytamy w esseńskim "Podręczniku dyscypliny"? (patrz punkt 10).
    - Qumranczycy byli mniej surowymi niż Jezus sędziami wobec takich wykroczeń: "Człowiek, który świadomie i bezprawnie urąga bliźniemu swemu, zostanie na rok wyłączony z naszej społeczności"- czytamy w jednym ze Zwojów.
    3. Ewangelia Mateusza zawiera najwięcej podobieństw językowych do tekstów qumranskich. W "Podręczniku dyscypliny qumranskiej" jest mowa o tych, "którzy chodzą droga doskonałości nakazana przez Boga", oraz ze nie będzie "żadnej litości dla każdego kto zbacza z tej drogi...i żadnej pociechy...dopóki jego droga nie stanie się doskonała."
    - Jezus mówi: "Bądźcie wiec wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski" /Ew.Mat. 5,48/.
    4. W "Zwoju Wojny" /4Q491 - 496/ esseńczycy wielokrotnie mówią o Synach i Dzieciach Światłości walczących przeciwko mocom i Synom Ciemności, ze są powołani przez Boga aby dokonać sadu na ziemi i ostrzegają przed zbliżającym się sadem ostatecznym pałającym gniewem. Tekst tego Zwoju rozpoczyna się od słów: "Pierwsze wystąpienie Synów Światłości mające nastąpić przeciw działowi Synów Ciemności, przeciw wojsku Beliala..." i dalej mówi, "ze źródła światła pochodzi prawda, zaś ze źródła ciemności pochodzi bezprawie...Jednakże Bóg Izraela i anioł jego prawdy pomagają wszystkim Synom światłości".
    - Metaforycznych pojęć "światłości" i "ciemności" Jezus używa raz po raz w swoich naukach i podobieństwach. O sobie samym mówi, że jest "światłością świata" /Ew.Jana 8,12/, Jana Chrzciciela również nazywa "światłością'' /Ew.Jana 5, 55/. Innym razem mówi, ze "...synowie tego świata są przebieglejsi w rodzaju swoim od Synów Światłości" /Ew.Luk. 16,8/
    Najwięcej antonimów typu "światłość - ciemność", "prawda - fałsz" można znaleźć w pierwszym Liście Jana.
    Jezus również mówi o sądzie ostatecznym pałającym gniewem, miedzy innymi w Ewangelii Marka, gdzie czytamy: "Lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z obiema rękami być wrzuconym do piekła w ogień nie gasnący, gdzie robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie /9, 43/. O apokaliptycznym charakterze wydarzeń eschatologicznych opisanych w Zwojach wspomina również prof. Vermes /patrz punkt 13/.
    5. W zwoju zwanym "Apokalipsa aramejska" /4Q 246/ jest wzmianka o Synu Bożym. Z uwagi na obiektywne trudności z odczytaniem tego tekstu, trudno tę postać zidentyfikować, dociec kim właściwie jest ten, któremu nadano takie imię.
    "Syn Boży, będą mówili o nim. Synem Najwyższego będą go nazywać"
    - W Ew. Łukasza czytamy: "Będzie On (tj. Jezus) wielki, i będzie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da mu tron Jego praojca Dawida" /1, 32/.
    - Jezus mówił o sobie, że jest Mesjaszem i Synem Błogosławionego, na przykład podczas przesłuchania przed sanhedrynem /Ew.Marka 14, 61-62/ lub podczas rozmowy z Samarytanką przy studni (Ew.Jana 4, 25 - 26). W tejże samej ewangelii mówi on o wodzie wytryskującej ku żywotowi wiecznemu /4, 14/ i strumieniach wody żywej /7, 38/
    - "I tak, wszyscy ludzie, którzy weszli do nowego przymierza w ziemi damasceńskiej, lecz ponownie zdradzili i odstąpili od studni żywej wody, nie zostaną wliczeni do rady ludu i na jej listę nie zostaną wpisani /zwój 4Q 265/.
    6. W zwoju zwanym Testamentem Lewiego /4Q 541/ jest mowa o pewnym kapłanie który ma pojawić się w przyszłości: "Wiele (złych) słów przeciwko niemu wypowiedzą,. liczne kłamstwa. Będą mu złorzeczyć. Złe pokolenie obali go. Kłamstwem i gwałtem zwalczać go będą. Lud zbłądzi, w jego dniach i na złe drogi zejdzie."
    - W Ew. Łukasza czytamy: Oto Ten /tj. Jezus/ przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak któremu sprzeciwiać się będą /2, 33/.
    7. W zwoju p.t. "Reguła całego zrzeszenia" /4Q 521/ czytamy: gdyż niebo i ziemia będą słuchać jego pomazańca...Uzdrowi bowiem konających, wskrzesi do życia umarłych, ubogim ogłosi dobra nowinę, nędzarzy nasyci, wypędzonych sprowadzi z powrotem do ziemi, głodnych uczyni bogatymi, wskrzesi umarłych swego ludu...i otworzy groby"
    - Jezus mówi: "Idźcie oznajmijcie Janowi to, co słyszycie i na co patrzycie niewidomi wzrok odzyskują,, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli powstają, a ubogim głoszona jest Ewangelia /Mat. 11, 2 - 5/; następnie, "Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych" /Ew. Mat. 22, 32/, oraz, "jeśli ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło do was królestwo Boże" /Ew. Luk. 11 ,20/.
    Chyba te właśnie analogie profesor Vermes miał na myśli twierdząc, że w pismach qumranskich wzmianki o uzdrowieniu i zmartwychwstaniu maja ścisły związek z popularna wówczas idea Królestwa Bożego. Zwycięstwo nad choroba i diabłem pisze Vermes uważane były przez esseńczykow za pewny znak, że Bóg rozpoczął już swoje panowanie.
    8. Godna uwagi jest również paralela pomiędzy "Modlitwą Nabonida" /zwój 4Q242/ a sprawa uzdrowienia pewnego człowieka przez Jezusa. W obu przypadkach akt uzdrowienia chorego połączony jest z przebaczeniem mu grzechów. "Charyzmatyczno-eschatologiczne aspekty tekstów qumranskich pisze Vermes dostarczają najwięcej ogniw do porównań tekstowych tych dwóch grup pism.
    "Słowa modlitwy którą odmawiał Nabonid, król kraju babilońskiego, wielki władca, gdy został porażony złą chorobą, z dekretu Najwyższego Boga w Teiman. Ja, Nabonid, złą choroba byłem złożony przez siedem lat i wyglądem byłem niepodobny do człowieka. Modliłem się wówczas do Najwyższego Boga i pewien egzorcysta odpuścił mi moje grzechy. Był to mężczyzna, Żyd ze społeczności deportowanych. Powiedział mi on: "Rozgłoś to i opisz wszystko, aby uczcić wielkie imię Najwyższego Boga".
    - /Jezus/ ujrzawszy wiarę. ich, rzekł do sparaliżowanego: Człowieku, odpuszczone są ci grzechy twoje /Ew. Łuk. 5, 20/.
    9. Esseńczycy, podobnie jak pierwsi chrześcijanie, mieli wspólne posiłki poprzedzane modlitwa. W "Regule całego zgromadzenia" /1Q 28A/ czytamy: Jeżeli przy stole razem się zgromadza aby pić moszcz, i będzie zastawiony stół zrzeszenia i rozlany moszcz, aby pić, nikt nie wyciągnie swojej ręki po najlepszy chleb i moszcz przed kapłanem. Gdyż on winien pobłogosławić najlepszy chleb i moszcz, i wyciągnąć swą rękę po chleb najpierw, potem zaś winien wyciągnąć Mesjasz Izraela swą rękę po chleb. Następnie winno błogosławić cale zgromadzenie zrzeszenia, każdy odpowiednio do swej godności."
cd.....
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #58 : Styczeń 28, 2012, 19:26:50 »

cd...

    - Pamiętamy scenę Ostatniej Wieczerzy Jezusa z uczniami, kiedy jadł z nimi chleb, pił wino i powiedział, "Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy w królestwie Ojca mego" /Ew. Mat. 26,29/.
    Wspólne posiłki i święte uczty były świętym obyczajem essenczykow. Temat ten jest szczegółowo omówiony w "Podręczniku dyscypliny". Wiemy, ze pierwsi chrześcijanie mieli swoje 'agape', czyli uczty miłości, oraz święte komunie z chlebem i winem. Nie ulega wątpliwości, ze jest to kontynuacja tradycji przedchrześcijańskiej.
    10. W "Podręczniku dyscypliny" czytamy, ze Qumran rządzony był przez "Rade Zrzeszenia" która składała się z dwunastu przywódców. Jest tam również mowa o trzech kapłanach pełniących rolę przełożonych, chociaż tekst nie mówi wyraźnie, czy wchodzili oni w skład owej dwunastki, czy nie. "W radzie zrzeszenia powinno być dwunastu mężczyzn i trzech kapłanów doskonałych we wszystkim objawionym w całej Torze" /patrz punkt 2/.
    -Jak wiemy, Jezus miał dwunastu apostołów, a młody kościół chrześcijański, jak czytamy w Dziejach Apostolskich, dwunastu przywódców w Jerozolimie.
    Dalej czytamy, że: "Rada zrzeszenia...będzie wypróbowanym murem, drogocennym kamieniem węgielnym."
    - Jezus mówi: "Czy nie czytaliście nigdy w pismach: Kamień, który odrzucili budowniczowie stal się kamieniem węgielnym" /Ew. Mat. 21, 42/.
    Następnie, w tym samym zwoju, owa "rada zrzeszenia" opisana jest jako budowla Boża: "Nie zadrżą jej podwaliny i nie osuną się ze swego miejsca. Będzie największym przybytkiem dla Aarona, z wieczną wiedzą przymierza prawa, składającym ofiarę miłej woni. Będzie domem doskonałości i prawdy w Izraelu...wznoszącym przymierze według wiecznych praw. Zyskają przychylność, dokonując odkupienia ziemi i wydając wyrok na niegodziwość, tak, że nie będzie bezprawia.
    W całkiem podobny sposób wyraża się o kościele autor listu apostolskiego: "Wy również, niby żywe kamienie jesteście budowani jako duchowa świątynia, by stanowić święte kapłaństwo, dla składania duchowych ofiar przyjemnych Bogu przez Jezusa Chrystusa. To bowiem zawiera się w Piśmie: 'Oto kładę na Syjonie kamień węgielny, wybrany, drogocenny...Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem Bogu na własność przeznaczonym... /l Piotra 2,5 - 9/
    11. Bardzo podobny jest stosunek obu grup, tj. chrześcijan i esseńczykow, do sprawy dóbr materialnych.
    - W księdze Dziejów Apostolskich /2, 44/ czytamy: "Wszyscy zaś, którzy uwierzyli, byli razem i mieli wszystko wspólne. Jezus i grupa jego uczniów również mieli wspólną kasę, którą opiekował się zdrajca Judasz. Esseńczycy, podobnie jak Jezus, apostołowie i pierwsi chrześcijanie wierzyli w to, że żyją w czasach ostatecznych, czyli dniach bezpośrednio poprzedzających koniec świata. Jezus wyraźnie o tym mówi, na przykład w Ewangelii Łukasza, gdzie czytamy /9, 27/: "Zaprawdę powiadam wam: niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą Królestwo Boże". Zresztą cały styl życia i nauczania Jezusa i apostołów, ich stosunek do bogactw, wynikał z ich głębokiej wiary w bliski koniec świata. Wiara ta, jak wynika ze Zwojów, była wśród Żydów palestyńskich żyjących w owych czasach, bardzo powszechna.
    - Wspólnota dóbr materialnych była również jedna z głównych zasad esseńczykow. Pierwsza ustawa qumranskiego "Podręcznika dyscypliny" mówi, "wszyscy ofiarowujący się jego prawdzie przyniosą całą swą wiedzę, swą siłę, swe mienie do zrzeszenia Bożego, aby oczyścić swą wiedzę prawdą, ustaw bożych, swą siłę przysposobić odpowiednio do jego doskonałych dróg i cale swe mienie odpowiednio do jego sprawiedliwej rady". Członkowie zakonu oddawali swoje zarobki przełożonym. Za wyrzeczenie się własności prywatnej otrzymywali wyżywienie, odzienie i opiekę zakonu.
    12. Szczególnie istotne, co się. tyczy tekstów qumranskich i nowotestamentowych jest to, że zarówno wspólnota qumranska jak i pierwsze chrześcijańskie zbory były formacjami religijnymi o bardzo mesjańskim profilu i głosiły bliskie przyjście co najmniej jednego nowego Mesjasza. Miał to być charyzmatyczny przywódca, człowiek o silnej osobowości, a jego nauka miała stać się podstawą wiary jego naśladowców. Mesjaszem takim był dla chrześcijan oczywiście Jezus. Dla esseńczykow miał być nim tak zwany "Nauczyciel Sprawiedliwości". Imię to powtarza się w Zwojach wielokrotnie. Podobieństwa pomiędzy tymi dwiema postaciami są tak silne, że niektórzy badacze tych tekstów doszli do wniosku, iż Jezus i ów Nauczyciel Sprawiedliwości to jedna i ta sama osoba, z tą różnicą, że esseńczycy nie przypisywali mu cech boskich. Nauczyciel Sprawiedliwości odgrywa zbawczą rolę w życiu tych, którzy w niego wierzą, podobnie jak Jezus w przypadku chrześcijan. W jednym z tekstów qumranskich czytamy: "Wszystkich tych, którzy przestrzegają zakonu w Domu Judy, wyzwoli Bóg...dzięki ich wytrwałości w cierpieniu i wierze w Nauczyciela Sprawiedliwości". Taka sama zbawcza moc przypisuje Jezusowi Paweł. W liście do Galicjan czytamy: "człowiek zostaje usprawiedliwiony nie z uczynków zakonu, a tylko przez wiarę w Chrystusa Jezusa" /2, 16-17/. Jest to jeden z wielu przykładów świadczących o tym, ze Paweł dobrze znał metafory, przenośnie, w ogóle frazeologie esseńczykow, chociaż traktował zakon mojżeszowy zgoła inaczej.
    Warto dodać, że słowo 'Mesjasz', hebrajski odpowiednik greckiego słowa 'Chrystus', czyli 'Pomazaniec', 'Namaszczeniec' również miało dla esseńczykow znaczenie inne niż dla chrześcijan. Zwój zatytułowany "Reguła całego zgromadzenia" ma w języku angielskim nazwę "Messianic Rule" regulamin mesjański. Wynika z niego wyraźnie, że esseńczycy nazywali Mesjaszem jednego ze swoich kapłanów /patrz punkt 9/.
    13. W Zwojach Morza Martwego i Nowym Testamencie występują trzy imiona na które warto zwrócić uwagę Melchisedek, Michal i Belial. Pierwszy jest Bożym księciem, drugi archaniołem, trzeci szatanem. "Ale wojna Synów Światłości na ziemi miała również kosmiczny wymiar, pisze prof. Vermes w komentarzu do ostatniego wydania tłumaczenia zwojów /The Complete Dead Sea Scrolls in English, str 85/. Ziemskie zastępy Synów Światłości dowodzone przez Księcia Zgromadzenia miały być wsparte w boju przez anielskie armie kierowane przez Księcia Światłości, który w Zwojach Morza Martwego występuje pod imieniem archanioła Michała lub Melchisedeka. W podobny sposob ci, którzy byli "niewierni świętemu przymierzu", i ich pogańscy sprzymierzeńcy, mieli być wspomagani przez demoniczne siły szatana, który występuje również pod imieniem Beliala lub Melkiresza /patrz punkt 4/. Zwój lQ13 zatytułowany jest "Niebiański Książe Melchisedek" i kończy się słowami: "A twoim Elohim jest Melchisedek, który wyrwie ich z ręki Beliala". Autor listu do Hebrajczyków obszernie dowodzi /rozdział 7/, że Jezus jest najwyższym kapłanem na wzór Melchisedeka tajemniczego starotestamentowego króla Salemu, o którym wzmianka w księdze Genezis /14,18/. W drugim liście do Koryntian czytamy: "Albo jaka zgoda miedzy Chrystusem a Belialem" /6,15/. Naukowcy twierdza, ze imię 'Belial', które często pojawia się w Zwojach i jeden raz użyte jest w Nowym Testamencie w podanym przed chwila kontekście, nie występuje nigdzie w starożytnych pismach greckich lub hebrajskich. Postać archanioła Michała, którego autorzy zwojów utożsamiają z Melchisedekiem, pojawia się w Apokalipsie Świętego Jana, gdzie widzimy go walczącego ze Smokiem i jego aniołami /12, 7 - 9/. W Zwojach jest o nim mowa dość często, na przykład zwój 4Q529 zatytułowany jest: "Słowa Michała do aniołów." Widzimy wiec, że mesjańskie oczekiwania i nadzieje pierwszych chrzescijan i ich apokaliptyczne wizje nie były wcale czymś nowym. Kilkadziesiąt lat po upadku powstania żydowskiego i zniszczeniu klasztoru qumranskiego przez Rzymian, chrześcijanie, jak wynika z nowotestamentowych tekstów, kontynuowali i kultywowali tradycje esseńskie, przynajmniej znaczna ich część.
    14. Pierwsi chrześcijanie i esseńczycy mieli podobne zasady napominania i wyrzucania nieporządnych członków ich społeczności. W "Podręczniku dyscypliny" czytamy: "Jeżeli znajdzie się wśród nich ktoś, kto skłamie świadomie odnośnie majątku, pozbawia go dostępu do czystej żywności społeczności na jeden rok i zostanie ukarany jedną czwartą swojej racji żywnościowej"-
    Pierwsi chrześcijanie byli bardziej surowi wobec tego rodzaju oszustów. Święta moc Boża czytamy w Dziejach Apostolskich zabiła Ananiasza i Safirę, kiedy zatrzymali sobie część majątku należącego się zborowi /5, 1 - 11/ Inne punkty dyscypliny społeczności qumranskiej, zasady karania tych, którzy nie przestrzegają jej, są obszernie omówione w "Dokumencie damascenskim"/4Q 266/.
    15. Następnie, Paweł często w swoich listach używa słowa 'święci', na przykład w liście do Rzymian: 'A teraz idę do Jerozolimy z posługą dla świętych' /15, 25-27/. Kult świętych jest ważną częścią nauki kościoła katolickiego Słowa: 'święty, święci, świętość' często