Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« : Styczeń 29, 2011, 16:51:46 » |
|
Fragment tego ćwiczenia zamieściłem w wątku "Rozwój duchowy - po co?", jednak w miarę zgłębiania tego rozdziału (Milenium) doszedłem do wniosku, ze warto zamieścić całe to ćwiczenie dla pożytku wszystkich, którym nie chce się zapoznać z książką.
8. ZMIEŃ SIEBIE A ZMIENISZ SWOJĄ RZECZYWISTOŚĆ
\V swej pierwotnej, naturalnej postaci, przed zanurzeniem się w świecie doświadczenia fizykalnego, istniałeś jako niefizykalne pole świadomości. W tamtym stanie nie musiałeś się martwić tym, jak wytwarzać swoją rzeczywistość, gdyż wszystko, co pomyślałeś, od razu stawało się rzeczywistością. W swej naturalnej, niefizykalnej postaci nie doświadczasz takiego opóźnienia czasowego jak tu na Ziemi. Stwarzanie dokonuje się natychmiast.
Taki sam mechanizm stwórczy działa również w stanie fizykalnym, ale złudzenie czasu i przestrzeni sprawia, że występuje opóźnienie.
Tworzenie własnej rzeczywistości
Tworzenie swojej rzeczywistości to w gruncie rzeczy proces jednoetapowy. Można go po prostu określić jako stań się tym. Bądź ideą, którą chcesz powołać do istnienia, w dowolny możliwy sposób.
Wystarcza tak naprawdę tylko ten jeden etap do stworzenia nowej rzeczywistości. Ale gwoli jasności i obrazowości podzielimy ten proces na sześć etapów składowych, abyś mógł dokładniej zapoznać się z każdym jego aspektem.
Pomyśl o tym, co chciałbyś stworzyć w swoim życiu. Lecz nie skupiaj się na rzeczach czy osobach (samochodzie, domu czy partnerze). Kiedy pojawiają się w twoim życiu, stanowią w istocie przedłużenie stanów bycia. Zatem, wybierz jakiś stan bycia. Taki stan wewnętrzny, objawiony w obrębie fizykalności, przyniesie ci upragnioną przez ego rzecz. Na przykład, ruchliwość może zaowocować samochodem albo pozytywnymi cechami charakteru. Jeśli postanowisz okazywać więcej miłości, możesz, oprócz innych korzystnych doświadczeń, zyskać też partnera. Nie sposób tak naprawdę powołać do istnienia czegoś bez uprzedniego wytworzenia stanu bycia, w jakim to może zaistnieć.
O rzeczywistym wyniku zawsze przesądzają emocje kierujące chęcią stworzenia danej sytuacji. Może to obrócić się przeciwko tobie, jeśli nie jesteś świadomy powodującego tobą ukrytego uczucia. Jeśli, dajmy na to, pragniesz związku z drugą osobą, gdyż w głębi duszy lękasz się być sam, wówczas ciągle będziesz wytwarzał stan samotności. Emocja będąca główną sprężyną twego działania (w tym przypadku lęk przed samotnością) w gruncie rzeczy jeszcze bardziej zasila energią rzeczywistość, w której jesteś sam. Uczucia mają większą moc od słów.
Co więcej, nie możesz stworzenia pożądanej rzeczywistości uzależniać od drugiej osoby. Nie można, na przykład, urzeczywistniać sytuacji, w której ta a nie żadna inna osoba ma być twoim partnerem, bez jednoczesnego narażania na szwank własnej uczciwości. W takim przypadku bowiem twoje pragnienie nie jest czyste. Stwarzanie rzeczywistości (stanu bycia, a nie rzeczy) należy wyłącznie do ciebie. Jeśli twoje pragnienie może zostać zaspokojone tylko przez działania podjęte przez drugą osobę, wówczas folgujesz swojemu ego.
ĆWICZENIE JASNEGO OGLĄDU WŁASNYCH PRAGNIEŃ (ćwiczenie pisemne)
Zapisz stan bycia, jaki chciałbyś w sobie wytworzyć. Dodaj do tego warunki życiowe czy rzeczy, jakie mógłby ten stan przynieść ci w rzeczywistości fizykalnej. Zapisanie tego na papierze sprzyja osadzeniu twoich myśli w fizykalności i niczym magnes ma moc przyciągania twych pragnień. Oto przykład takiego wykonanego ćwiczenia:
Pragnę wytworzyć w sobie zdolność większego okazywania miłości. Gdybym miał w sobie więcej miłości, w moim życiu mogłyby pojawić się następujące rzeczy:
– zdrowe poczucie własnej wartości, – partner życiowy, – praca, za którą jestem doceniany, – przyjaciele, którzy mnie kochają.
Pomyśl i spróbuj poczuć, co te budujące wartości wniosłyby do twego życia.
* * *
Etap 1: Postępuj niby naprawdę
Pierwszy krok to postępowanie niby naprawdę. Innymi słowy, udajemy na poważnie! Jeśli chodzi o to, w jakich kategoriach wszechświat postrzega twoje czyny, to nie ma istotnej różnicy między udawaniem swojej rzeczywistości a prawdziwym jej stwarzaniem. Dzięki udawaniu możesz poczuć, jak to jest w twej upragnionej rzeczywistości. Gdy zaczniesz rozumieć, jakie to uczucie, będziesz miał już ponad połowę drogi do niej za sobą.
Kiedy już wiesz, jak byś się czuł w swej wybranej rzeczywistości, zacznij postępować tak, jak gdyby istniała naprawdę, coraz częściej i z większym zapałem. W którym momencie kończy się udawanie i zaczyna “prawdziwa" rzeczywistość? Tego nie da się określić. Lepiej nie próbować, bo można to przypłacić bólem głowy! Zresztą to nie ma znaczenia. Udawanie upragnionej rzeczywistości to coś na kształt treningu, dzięki któremu uczysz się być świadomym twórcą.
Powiedzmy, że pragniesz odnieść sukces w życiu. Musisz dokładnie się zastanowić, co oznacza dla ciebie pojęcie sukcesu. Kiedy już wiesz, zacznij udawać, że wszystko znakomicie ci wychodzi. Wymaga to poświęcenia oraz zaangażowania twej lubującej się w zabawach jaźni.
Będziesz musiał uciszać głos nastawionego negatywnie ego, mówiący ci, że nic się nie udaje. Być może nosisz w sobie wzorzec, polegający na ciągłym umacnianiu w sobie przekonania, że jesteś nieudacznikiem. Być może gustujesz we własnych dramatach i obnoszeniu się ze swymi porażkami przed innymi. Ale wystrzegaj się negatywnych myśli, ponieważ w rzeczywistości objawisz ideę sukcesu w wydaniu negatywnym – przez ciągłe odnoszenie “sukcesu" w nieudacznictwie!
Załóżmy, że twym ostatecznym celem (w ramach fizykalnego urzeczywistniania) jest praca redaktora w wydawnictwie. Ale obecnie mieszkasz w mieście, gdzie nie ma żadnych wydawnictw. Zamiast tego smażysz naleśniki w restauracji. Masz jednak wybór. Możesz smażyć naleśniki z obolałą miną i narzekać na swój los, skarżyć się, że nigdy nie zostaniesz redaktorem, albo możesz włożyć w to całą swoją energię i stać się specjalistą od smażenia naleśników! Wówczas będziesz uosabiat ideę sukcesu.
Jako niedościgły fachowiec od naleśników, będziesz postępował jak zwycięzca, a w ślad za tym pójdzie każdy aspekt twego życia. Ponieważ niesiesz ze sobą przez życie ideę i energię sukcesu, odniesiesz w końcu powodzenie we wszystkim, za co się zabierzesz. To takie proste! Przyjęcie postawy zwycięzcy oznacza tu świadomość, że smażenie naleśników nie jest twoim przeznaczeniem, ale w tej chwili pomaga ci to w pracy nad sobą, przed wkroczeniem w następną fazę twej świetlanej kariery. Postrzeganie i postawa są kluczami do tworzenia upragnionej rzeczywistości.
Przekonasz się, że niebawem przestaniesz udawać, gdyż uwolnisz rzeczywistą energię wartości, do której dążysz. Wtedy udawanie przechodzi w stawanie się.
WSPOMAGANIE WIZJI (ćwiczenie medytacyjne)
Zamknij oczy na krótką chwilę i odpręż się. Pomyśl o celu, jaki sobie postawiłeś. Wyobraź sobie, że zachowujesz się, pod względem emocjonalnym i energetycznym, tak, jakby to, co sobie upatrzyłeś, już znalazło się w twoim życiu. Jeśli sprzedajesz samochody, zobacz, jak rozpiera cię energia sukcesu.
Kiedy wzniesiesz się na sam szczyt tej emocji, połóż prawą rękę na tym obszarze swego ciała, gdzie intuicyjnie wyczuwasz swój ośrodek lęku. Następnie połóż lewą rękę tam, gdzie intuicyjnie wyczuwasz swój ośrodek mocy i zasilania. Przenieś tę moc na wizję, którą masz przed oczami wyobraźni. Poczuj, jak wszystkie twe obecne lęki zostają uleczone i zastąpione mocą.
Patrz, jak twoja wizja i twój cel nabierają wyrazistości. Powtarzaj to jak najczęściej. Ćwicząc zauważysz, że twój cel i wizja z wolna się zmieniają.
* * *
Ważne jest, aby nie przeszkadzać samemu sobie. Oznacza to, że należy pozwolić, aby naturalny proces biegł swoim torem, i powstrzymać się przed wydawaniem sądów – na przykład, że twoim zdaniem, zmierza nie tam, gdzie powinien. Nie wysuwaj pod adresem wszechświata próśb obwarowanych warunkami, ponieważ wszechświat nie zna warunków.
Etap 2: Bądź bezwarunkowy
Wiele osób poprzestaje na żądaniu: “Chcę to po swojemu albo wcale!". To dyktuje ego, roszczenie takie nie jest wyrazem całej, zjednoczonej jaźni. Wszechświat jest miejscem wolnym od warunków. Jeśli będziesz próbował stawiać mu warunki, w odpowiedzi stworzy ci rzeczywistość uwarunkowaną, którą niezwykle ciężko będzie przekształcać.
Z tego głównie powodu ludzie uważają, że tworzenie przechodzi im z takim trudem. Jeśli prosisz wszechświat o coś i zaznaczasz, że “musi to się spełnić w taki sposób", wprowadzasz zamęt. Takie żądanie płynie z ego, zaś wszechświat rozumie jedynie mowę scalonej duszy. Życzeń ego nie da się wyrazić w sposób jasny poza obrębem ludzkiej rzeczywistości. Dlatego wydaje się, że twoje starania są próżne.
Bycie bezwarunkowym oznacza dopuszczenie, że wszechświat spełni pragnienie w sposób, jaki uzna ze swej szerszej perspektywy za najbardziej stosowny. Czy wyrzuciłbyś darmowe jednocentówki, ponieważ są zbyt drobne, a przy tym chętnie przyjął pięciocentówki? Pięciocentówka może ci się trafić raz na dzień, za to darmowe jednocentówki w sumie mogą ci przynieść dziesięć dolarów dziennie. Nigdy nie dowiesz się, ile możesz zyskać, chyba że przyjmiesz też jednocentówki i dostrzeżesz w nich zamiast oznaki niedoboru przejaw obfitości.
Bycie bezwarunkowym oznacza ufność w to, że cokolwiek spotyka cię na danym etapie życia, ma swój powód, swój cel. Nie chodzi jednak o to, abyś godził się z tym na całe życie. Znaczy to po prostu, że w obecnej chwili stanowi to dla ciebie najodpowiedniejsze doświadczenie. W następnej chwili wszystko może ulec zmianie. Ale jeśli przerwiesz proces odrzucając to, co ci przypadło w udziale, w końcu odetniesz się na dobre od doświadczenia otrzymywania i zostaniesz z niczym.
Ludzie zakładają też błędnie, że wola wszechświata (zestrojonego z ich wyższą jaźnią) oraz wola ich 'ego popadają ze sobą w konflikt. Sądzą, że zaparcie się własnej indywidualnej woli na rzecz wyższej równa się wyzbyciu wszelkiej władzy, w związku z tym nie jest pożądanym stanem bycia. Jednakże wola wszechświata (twej wyższej jaźni) i wola twojego ego są ze sobą w zgodzie, kiedy panuje w tobie naturalna równowaga. Jeśli dostrzegasz konflikt, sprawia to twoje pełne obaw ego. Nie myl wybryków ego z twoim prawdziwym stanem istnienia.
Kiedy ustanowisz właściwą relację ze swoim ego i pomożesz mu uporać się z jego lękiem, zauważysz, że w rzeczywistości nie ma rozdźwięku między twą wyższą wolą a wolą twego świadomego “ja". Zaczynają się ze sobą stapiać w zdrowym poczuciu mocy.
ODCZUWANIE NIEWYCZERPANEJ OBFITOŚCI (ćwiczenie medytacyjne)
Zamknij oczy i postaw przed oczami swojej wyobraźni cel, który uprzednio określiłeś. Staraj się zachować otwartość względem sposobu, w jaki chcesz, aby się spełnił.
Popatrz, jak twój umysł zapełniają nowe twórcze, śmiałe pomysły, które będą sposobami na spełnienie twojego pragnienia.
Powiedzmy, że chcesz mieć wszystkiego w bród. Początkowo może wydawać ci się, że do tego potrzeba mnóstwo pieniędzy. Uwolnij się od tej myśli. Ponieważ nie obwarowujesz swego celu żadnymi warunkami, przyjrzyj się, co może ci zaoferować wszechświat. Widzisz nagle, jak otrzymujesz bilety na darmowe przeloty samolotem i zaproszenia od przyjaciół w dalekich stronach. Sąsiedzi przynoszą ci jedzenie, i tak dalej. Im więcej dajesz z siebie, tym więcej dostajesz w zamian. Można mieć wszystkiego w bród bez przepływu gotówki. Niech wyobraźnia objawia ci, jak możesz zapewnić sobie obfitość bez żadnych warunków; nie dopuszczaj do głosu ego, które zawsze będzie przeciwnego zdania. Poczuj, jak z tego płynie moc dla ciebie. Po skończeniu otwórz oczy.
* * *
Etap 3: “Wszystkie twe siły w jedno ogniska"
W tej fazie chodzi o potwierdzenie, że w procesie uczestniczy cała twoja rzeczywistość, każdy jej aspekt. Twoja świadomość przypomina wir, wsysa i przetwarza inne. Twój cel zajmuje miejsce w samym środku wiru. Oznacza to, że wszystko, co wciągasz do swojego życia – bez wyjątku – ma odniesienie do tego celu, zasila jedno, jedyne ognisko.
Na przykład, pragniesz odnieść sukces. Pochłania cię praca nad sukcesem, a tu nagle łapie cię grypa. Leżysz w łóżku przez trzy dni, a praca stoi w miejscu. “Dlaczego coś takiego przeszkodziło mi w realizacji mego zadania?", możesz pomyśleć. Zrozum jednak, że zachorowanie na grypę nie jest przeszkodą, lecz składową ogniska i nurtu twojego procesu. Zasila to, na czym ogniskuje się twoja rzeczywistość. Gdzieś w głębi ciebie dzieje się coś, co wymaga, abyś poleżał trochę w łóżku.
Każdy aspekt twej rzeczywistości wspomaga ów punkt skupienia, niezależnie od tego, czy wierzysz w to czy nie! Dobrze, abyś zdał sobie z tego sprawę i przestał zadręczać się za stworzenie czegoś tak “negatywnego". Nic nie przechodzi z zewnątrz. Ognisko zawsze jest zasilane. Możesz nie być świadomy, jak czy dlaczego dzieją się pewne rzeczy w twoim życiu, ale to nic nie szkodzi. Gdybyś rozumiał wszystko, co składa się na twoją rzeczywistość, za bardzo byś był zajęty zastanawianiem się nad tym i nie miał czasu na samo życie! Ważniejsze niż wiedza jest życie.
OGLĄDANIE ZASILANIA (ćwiczenie medytacyjne)
Poniższe ćwiczenie ma ci pomóc w zmianie postrzegania tych wypadków przychodzących “z zewnątrz".
Zajmij wygodną pozycję i zamknij oczy. W rzeczywistości, jaką starasz się obecnie wytworzyć, odszukaj zdarzenie, które wydawało się przeszkodą na twej drodze. (Jeśli było więcej, wybierz jedno.) Wychodząc z założenia, że wszelkie doświadczenia wspomagają ognisko, przyjrzyj się temu przykładowi “zakłócenia". Czy widzisz, w jaki sposób wiąże się z twym doświadczeniem? Jaką rolę może odgrywać w urzeczywistnieniu twojego celu? Nie potrzebujesz dociekać prawdziwej przyczyny zaistniałego zdarzenia, rozważaj swobodnie możliwe powody i poczuj wsparcie, jakiego może właśnie udzielać ci wszechświat. Przekonaj się, czy potrafisz odczuć, że to zdarzenie istotnie zasiliło ognisko.
* * *
Etap 4: Pozwalaj i ufaj
Komuś może wydać się, że to jest równoznaczne z biernością i dlatego może się przed tym wzbraniać. Można pomyśleć, że przez pozwalanie i ufanie niczego się nie robi. Ale w rzeczywistości dokonuje się czegoś potężniejszego aniżeli przez “próbowanie".
Dzięki temu etapowi przestaniesz próbować i wreszcie “będziesz", gdyż nie można jednocześnie “próbować" i “być". Próbowanie sugeruje wewnętrzny opór przed wynikiem, więc jeśli zorientujesz się, że znów próbujesz coś zrobić, zadaj sobie pytanie, dlaczego bronisz się przed wynikiem. Może kryje się w tobie lęk albo obrałeś nie sprzyjającą porę.
Próbowanie to nie to samo co działanie. Działanie jest bliskie byciu. Jeśli czymś jesteś, działanie przychodzi automatycznie. Próbowanie czasami stanowi wymówkę od działania. Ćwicząc się w pozwalaniu i ufaniu, musisz zaprzestać próbowania. Ten etap wymaga od ciebie dokładnego rozpoznania, czego twojej rzeczywistości w danej chwili potrzeba.
Ufność nie równa się zakładaniu, że wszechświat da ci to, czego chcesz i wtedy, kiedy chcesz. To są pragnienia uwarunkowane. Ufność oznacza, że w głębi serca wiesz, iż cokolwiek ci się przydarza, jest konieczne, i wyciągasz naukę z każdego z takich doświadczeń. Pokładaj swe zaufanie w przebiegu, a nie w uwidocznionym rezultacie. Jeśli liczysz wyłącznie na upragniony wynik, następuje rozczarowanie, gdyż nadzieja może prowadzić do rozpaczy. To może dać początek nie kończącemu się pasmu rozczarowań i obalić twoją wiarę w cały proces. Sukcesu nie wolno utożsamiać z osiągnięciem namacalnego wyniku.
Kiedy byłeś mały, naturalną koleją rzeczy ufałeś swojej matce. Lecz w pewnym momencie matka zawiodła cię, ponieważ nie dała ci upragnionego lizaka. Niebawem, kiedy twe pragnienia się nasiliły, a matka nie za każdym razem je zaspokajała, przestałeś jej ufać.
Tak naprawdę, jej zadanie nie polegało na folgowaniu twoim zachciankom, lecz na zapewnieniu ci podstawowych wartości wewnętrznych, takich jak miłość, poczucie bezpieczeństwa, opieka, a nie zewnętrznych “cacek". To samo dotyczy twojej rzeczywistości. Zaufaj swej rzeczywistości, która obdarza cię tym, czego naprawdę potrzebujesz w swojej istocie, a więc opieką, miłością, radością. Cechy te gotowe są lada chwila w tobie się ujawnić. Najpierw bowiem musisz nauczyć się obdarzać nimi innych, aby móc je otrzymać samemu.
Postawę pozwolenia dobrze oddaje następująca analogia: Płyniesz w dół rzeki kajakiem, wiosła trzymasz w pogotowiu tuż nad powierzchnią wody. Prąd ładnie niesie cię w dół rzeki, więc nie ma potrzeby korzystania z wioseł. Jednak raz na jakiś czas zanurzasz wiosło w wodzie, aby nieznacznie zmienić kurs i ominąć niebezpieczną skałę. Gdybyś nie poddał się naturalnemu biegowi rzeki, wiosłowałbyś dziko starając się ją ujarzmić. Koniec końców kręciłbyś się w kółko i stracił z oczu brzeg.
Poniżej podane jest ćwiczenie, które wspomaga proces zestrajania się z naturalnym nurtem wszechświata.
|