Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 06, 2024, 13:39:53


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 [2] 3 4 5 6 7 8 9 10 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kim jest Stwórca i czego od nas chce  (Przeczytany 96386 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #25 : Maj 05, 2010, 10:27:10 »

Oj Ptaku jestes wielbicielka Jacka , podal Ci idealna recepte na rozwoj , pastwisko trawa zagroda i glowa w dol do ziemi , gratulacje , moze zamien sie teraz w jakiegos nielota?

Ja tam wybieram rozwoj indywidualny z wolna wola , bez pasterza , ktory wie najlepiej co jest dla mnie dobre i najlepsze jego zdaniem.
Moja dusza wie doskonale co jest Jej przeznaczenie , wystarczy iz Jej slucham , pasterze mi niepotrzebni.Natomiast informacja o takich pasterzach , ktorzy robia z ludzkosci swoje stadko "owieczek" , tak. To , jest niezbedne.
Skoro ludzkosc jest gotowa rozwojowo do przejscia w wyzszy wymiar , to jest gotowy kazdy Czlowiek, bez wyjatku , podcinanie mu skrzydel i sprowadzanie do zagrody , to niskie zagrywki , no ale coz?

Gratulacje.Bawcie sie dobrze na tym "pastwisku" , nikt was bez waszej woli z niego nie bedzie wyprowadzal.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #26 : Maj 05, 2010, 20:59:48 »

Widzę Kiaro, że jak zwykle masz trudności z czytaniem ze zrozumieniem.
Albo celowo uciekasz od niewygodnego tematu. Zresztą nie dziwi mnie to.  I proszę,
nie przypisuj mi swoich nietrafnych domniemań, to bardzo płytka zagrywka.
Pozdrawiam
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #27 : Maj 06, 2010, 12:19:33 »

Na forum w temacie o sesji 105 rozwinęła się interesująca dyskusja o Stwórcy w kontekście jego wpływ na nas i tego, co tutaj robimy.

Pojawiły się takie na przykład twierdzenia  :
 Kiara :
Stworca  nie ingeruje w zadne decyzje istot materialnych , do mometu gdy dzialania ich nie zagrazaja caloksztaltowi istnienia zycia.
W momecie , gdy zagrozenie takie wystapi , Stworca ingeruje ( i tez nie  bezposrednio) , rodza sie na ziemi ludzie , ktorzy swoja wolna wola ludzka wypelniaja zamysl Stworcy.
Jak to sie dzieje ze wolna wola wypelniaja zamysl Stworcy? To proste ich system wartosci jest juz tak rozwiniety iz to co wyberaja swoja wolna wola na planie fizycznym jest zgodny z zamyslem i systemem wartosci Stworcy. "


Skoro Stwórca ma jakiś zamysł i system wartości, to znaczy, że jest ściśle określonym bytem osobowym. Stąd moje pytanie jak w temacie. Nie chciałbym tu wracać do tematu  Boga jako takiego, ani prowokować religijnych krucjat.
Po prostu rozmawiajmy o Stwórcy - czy jest istotą OKREŚLONĄ , która ma określone plany, zamysły i system wartości - tym kimś może być dowolny byt, w tym astralny , typu Enki na przykład, ale , powiedzmy, że od niego lepszy, czy jest to raczej system sam w sobie, nieosobowy.

W opozycji do twierdzeń Kiary  pojawia się  odpowiedź Ptaka
"A co do Stwórcy, to jest on w każdym z nas obecny. To wszechświadomość, obejmująca także lokalnych stwórców. Wszyscy jesteśmy w niej zatopieni, nie wszystko jednak słyszymy…"

W tym ujęciu, jak ja to rozumiem, jest wskazanie na WSZECHŚWIADOMOŚĆ, czyli zdepersonifikowany byt, który w procesie narodzin w fizycznym ciele dopiero się personifikuje, indywidualizuje.

 Jack ujmuje pojęcie "Stwórcy"  jeszcze inaczej  : 
Twoje wyższe Ja chce abyś pozostał na stanowisku  i zaczerpnął maksymalną ilośc doświadczeń przed powrotem do siebie
Twoje wyższe ja nie  chce Twojego powrotu, Masz doświadczac ile się da tutaj .( ..) Ale najważniejsze to poprawic zasilanie całego mózgu. "

Czyli wskazanie na Człowieka jako od początku INDYWIDUALNEJ (w każdym wymiarze ) istoty stwórczej, boskiej, która wydzieliła z siebie wcieloną cząstkę, aby "poprawić zasilanie" - tak to najogólniej ujmijmy.

Mamy tu zatem różne poglądy na "Stwórcę ", które spróbuję tu streścić w największym skrócie , tak , jak ja to rozumiem.
1. Jest to zewnętrzny wobec nas samych ON - BYT reprezentujący określone wartości .
2. My sami jesteśmy wszechogarniającym bytem - tak na prawdę to rozdzielenie od niego jest tylko pozorne i to jest poczucie "ja".
3. Istnieje jedynie hierarchia JA -  niższe, wyższe , najwyższe ... i tak w górę , możliwe ,że w nieskończoność, a każde ma swoje zadanie na określonym etapie - istniejemy w rozdzieleniu od wszystkich innych bytów.

Mam nadzieję, że moderator przeniesie posty z http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=5061.25 odnoszące się do tego nowego tematu ( które tamże wydają się nie na temat , bo nie dotyczą bezpośrednio sesji 105  ) .

Możliwe, że moje autorskie powyższe ujęcie różnic w pojmowaniu jest błędne lub niepełne , więc proszę o dyskusję .

pozdr
East
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #28 : Maj 06, 2010, 12:51:50 »

od wieków wielkie religie, filozofowie i mistycy poszukują odpowiedzi na te pytania.
Może jesteśmy trochę jak zwykły komputer(PC) który próbuje zrozumieć/rozgryźć swojego stwórcę- czyli człowieka.
Pytanie: czy jest to w ogóle możliwe,-
i drugie: co nam właściwie da zwarta i uznana przez wszystkich definicja Boga??
nie wiem czy jesteśmy w stanie zwłaszcza z poziomu materialnej części naszej egzystencji do zrozumienia czegoś co wymyka się nie tylko nauce jako takiej, ale również naszym abstrakcyjnym umysłom- "nie ma formy, nie ma treści",-
tak więc odpowiedź pozostaje dla nas na tym etapie zagadką, i może tak ma być dopóki nie wejdziemy na wyższy poziom świadomości.

Pozdr. Mrugnięcie
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #29 : Maj 06, 2010, 14:25:26 »

Wiesz, tworząc ten temat nie miałem na myśli rozpraw na temat Boga, jako bytu ostatecznego, ponad wszelkie rozumienie.

Z ujęć wymienionych użytkowników wyłania się bowiem obraz Istnienia do ogarnięcia za pomocą umysłów. Przykładowo w ujęciu 2-gim, który sam skłaniam się podzielać, można już mówić o naukowym badaniu świadomości jako takiej - patrz Nassim Haramein, Amit Goswami, Dan Winter, Stuart Hameroff.
 
Nassim Haramein ( amerykanin, fizyk )  http://www.youtube.com/watch?v=VVQIOhvW1rA
 Amit Goswami ( fizyk kwantowy , wykładowca  ),  http://www.youtube.com/watch?v=Ez59mtxvkAk
Dan Winter ( psychofizjolog)  http://www.youtube.com/watch?v=AG9fiO7e5bE&feature=PlayList&p=66A7FB0FBAE96E5C&playnext_from=PL&index=0&playnext=1

Kilka lat temu oglądałem film "What The Bleep Do We Know"  w którym między innymi występował Stuart Hameroff , neurofizjolog , wykładowca na Princeton University i wtedy , pamiętam, rzucił on temat taki, że ludzkie DNA  emituje światło, biofotony. Całkiem niedawno mi się to skojarzyło przy okazji Awatara i zacząłem szukać informacji o Stuartcie Hameroffie i jego pracach.

I znalazłem http://www.quantumconsciousness.org/

To ten łysy gościu w lewym górnym rogu.
Facet nie tylko udowodnił w swoich pracach, że DNA emitują biofotony, ale że te biofotony przenikają do ścianek komórek, czyli do cytoszkieletu, w którym znajdują się tzw  mikrotubule - puste przewody grubości nanometrów. W każdym razie te biofotony w tych mikrotubulach zaczynają drgać wytwarzając różne długości fal.  Wszystkie komórki naszego ciała są połączone siecią tych mikrotubul . Hameroff idzie o wiele dalej. Dowiódł już, że mikrotubule przewodzą światło - owe biofotony i jest to jakby sieć światłowodowa, około 1000 razy szybsza od neuronowej, dzięki czemu możemy jednocześnie przetwarzać informacje, których mózg ( myśl) nie byłby w stanie przetworzyć.

Tak na przykład baseballista WIE jaki i gdzie przyłożyć w lecącą na niego piłeczkę, nawet jej nie dostrzegając, aby poleciała w żądanym kierunku. Zmysł wzroku nie zdąży tej piłeczki nawet zauważyć, aby przekazać do mózgu więc mózg nie powinien mieć możliwości przekalkulowania kąta uderzenia i wyprowadzenia uderzenia. Zgodnie z wyjaśnieniem Hameroffa decyzji nie podejmuje mózg , tylko ... świadomość, która według niego dysponuje falami biofotonowymi o których wspomniałem. One bowiem nie tylko , że tworzą nasz wewnętrzny system komunikacyjny, ale również, w pewnych warunkach, zachowują się ...KWANTOWO, jak fale stojące monochromatycznego światła ( laserowego ) w światłowodach właśnie. Spójne fale kwantowe światła przenikają fizyczność naszych organizmów ( bo są kwantowe, czyli zachodzi zjawisko nieoznaczoności i nielokalności  ), KOMUNIKUJĄC się z otoczeniem, czyli wymieniając z nim informacje. Co za tym idzie , organizm WIE, że coś się do niego zbliża w sposób, jakby to nazwali ezoterycy  - pozazmysłowy - podczas, gdy jest to naturalna zdolność każdego żywego organizmu naukowo opisywalna , jak to zrobił Hameroff.

I w tym momencie powracam do Awatara . To nie jest tylko kolorowa bajka.  Reżyser ZWIZUALIZOWAŁ to, co bada Hameroff. Mianowicie wszystkie organizmy żywe komunikują się za pomocą światła. Jesteśmy zanurzeni w fotonowej infostradzie  - globalnej infostradzie.
O tym wiedzieli Majowie, wiedzą o tym indiańscy szamani, tylko ludź zachodni nie wierzył, póki nie dotknął, czyli zbadał, zmierzył , udowodnił i póki NIE ZOBACZYŁ tego tak jak to pokazano na filmie.

I to jest zaledwie wstęp do WSZECHŚWIADOMOŚCI na jak najbardziej podstawowym jej poziomie.
Dochodzę do wniosku, że "tam na górze" to też jesteśmy my sami. Wszystko jest ze sobą "splątane", jakby powiedział fizyk.

To nie jest jakaś wymyślona historia, czy filozofia. To istniejąca rzeczywistość, która nas otacza, mierzalna i obliczalna, o której mówią naukowcy. Mnie osobiście bardzo odpowiada to , co na ten temat ma do powiedzenia Nassim Haramein.
Jak Was jeszcze nie zanudziłem to proponuję  obejrzeć wywiad z Nassimem Harameinem
 http://www.youtube.com/watch?v=WwJr_VheneE&feature=PlayList&p=0CD348A5F97E173F&playnext_from=PL&index=0&playnext=1
..po tym jak otrzymał prestiżową nagrodę CASYS 09 dotyczącą Protonu Schwartzschilda , ale najważniejsze jest to, że normalnym językiem dla laików wyjaśnia czego dotyczą jego wyliczenia. Otóż ni mniej ni więcej tego, że wszyscy jesteśmy połączeni ze sobą na podstawowym poziomie, bo  .. każdy atom naszego ciała zawiera w sobie "osobliwość " czyli czarną dziurę !! , którym jest proton. KAŻDY ATOM.  Poprzez czarne dziury istnieje dosłowne i matematycznie udowodnione, połączenie nas samych z całą energią wszechświata. Ktoś może to nazwać Bogiem, lecz ja wolę nazwać to ŚWIADOMOŚCIĄ. Zatem nie istnieje żaden osobowy byt w takim rozumieniu jak to zwykło się podawać w Kościele.
Można  na spokojnie przeczytać ten wywiad ( po obejrzeniu ) , napisy tutaj :

http://docs.google.com/Doc?docid=0AUQsfSXfDekwZGhzdzY2Nm5fMjg2ZnBnOGNiaHA&hl=pl

Liczę na to , że temat się rozkręci  Uśmiech

Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #30 : Maj 06, 2010, 14:36:45 »

nie twierdzę że np. N.H. nie ma racji i inni wymienieni powyżej, zastanawia mnie ta euforia- że niby to rozszyfrowano istotę bytu/egzystencji/natury wszechświata/wszechrzeczy, i tak znowu pyszny "człowieczek" krzyczy ku morzu "nawet Bóg nie jest w stanie zatopić tego statku",-
co dalej było nie muszę przypominać.
i skąd pomysł że Bóg nie ma osobowości skoro jesteśmy stworzeni na jego podobieństwo??

PS. nie jestem religijnym fanatykiem.
« Ostatnia zmiana: Maj 06, 2010, 16:05:39 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #31 : Maj 06, 2010, 15:09:53 »

coz Stworca chce od nas tylko sprwiedliwosci, milosierdza, milosci wzajemnej tak mi sie wydaje i zebysmy nie roz...li Ziemi



http://translate.google.pl/translate?hl=pl&sl=en&u=http://cerncourier.com/cws/article/cern/29122/3/cernpeo9_7-04&ei=XiR0S_aCKouH_Aao68TNCg&sa=X&oi=translate&ct=result&resnum=10&ved=0CCkQ7gEwCQ&prev=/search%3Fq%3Dshiva%2Bcern%26hl%3Dpl%26lr%3D%26sa%3DX


Śiwa (Sanskr. शिव - łaskawy, przychylny) - Bóg w hinduizmie (śiwaizmie). Jeden z Trimurti (trójcy hinduistycznej) tworzonej wraz z Wisznu i Brahmą. Znany jako Bóg niszczący i mistrz jogi, najczęściej przedstawiany jako jogin siedzący w "asanie lotosu" lub na byku o imieniu Nandi; czasami z trzecim okiem pośrodku czoła. Nieodłącznym atrybutem Śiwy jest trójząb.
Śiwa jest bóstwem zawierającym w sobie pozornie sprzeczne skrajności: z jednej strony jest uosobiebiem zniszczenia i śmierci, z drugiej jest patronem płodności i wzniosłym mistykiem.Śiwa jest władcą jakśów i rakśasów (demonów, upiorów, duchów). Jest opiekunem i uzdrowicielem ludzi i zwierząt oraz ascetycznym joginem, który medytuje zanurzony w lodowatej wodzie bądź posypany krematoryjnym popiołem z ludzkich ciał. Jest też uosobieniem płodności i witalności, do którego młode panny modlą się o dobrego męża.
Śiwa mieszka na górze Kajlas w Himalajach. Jego żoną jest Parwati (wcielenie bogini Dewi), z którą ma dwóch synów: Ganeśę (boga szczęścia wyobrażanego jako człowieka z głową słonia) i Skandę (bóga wojny znanego też jako Kumara, Murugan lub Karttikeja).
Wraz z końcem kali jugi swoim trzecim okiem Śiwa spala cały materialny świat i wszystko, co w nim żyje.



http://lphe.epfl.ch/mneedham/images/CERN.gif



Szóstka to liczba pychy, odstępstwa i samo-wywyższenia. Potrójna szóstka ilustruje odstępczy system czasów końca, który opiera się na ludzkich dokonaniach. Próba stworzenia go i narzucenia światu sięga budowniczych wieży Babel. W ich słowach sześć razy pojawiają się zaimki my i nas (Rdz.11:3-5). Szóstka była podstawową liczbą w babilońskim sposobie liczenia. Wciąż liczymy czas posługując się systemem opartym na szóstce (godzina ma 60 minut, a minuta 60 sekund). Złoty posąg Nabuchodonozora, któremu należało oddać cześć lub zginąć miał 60 łokci wysokości i 6 łokci szerokości. Księga Daniela wymienia go sześć razy. Apokalipsa mówi sześć razy o czczeniu Bestii i jej piętna. Tyleż razy pojawia się w tej księdze " Babilon" i  " Nierządnica".

Szóstka implikuje stawianie ludzkich uczynków w miejscu Bożych, co było esencją systemu babilońskiego. Charakteryzuje on do dziś niemal wszystkie religie, włącznie z wieloma wyznaniami chrześcijańskimi.

Szóstka jest tylko o jeden mniejsza od siódemki , która jest liczbą Bożej pełni i doskonałości. Szóstka na pierwszy rzut oka wydaje się bliska ideału Bożego, a faktycznie jest jego negacją. Zbudowana na ludzkiej niedoskonałości rości sobie pretensje do Boskiej doskonałości. Bluźniercze imiona Bestii, której liczba wynosi 666 (Ap.13:1; 17:3) sugerują, że przypisuje człowiekowi tytuły i atrybuty Boga.



a to budynek europarlamentu co wam przypomina?
http://www.trojkolorowi.republika.pl/strasburg%20europarlament.jpg


Byli zaś wszyscy ludzie tego samego języka i mowy tej samej. Gdy zaś ruszyli ze wschodu, znaleźli kotlinę w ziemi Sinear i tam osiedli. I rzekli jeden do drugiego: "Nuże, weźmy się lepić cegły i wypalać na palenisku". A była im cegła tyle co głaz, a smoła tyle samo co wapno. I rzekli: "Nuże, zbudujmy miasto i wieżę, której szczyt sięgnąłby niebios samych, a rozsławimy imię swe, byśmy snadź nie rozproszyli się po ziemi tam i sam. Zstąpił zaś Bóg, by przyjrzeć się miastu i wieży, które ludzie zbudowali. I rzekł Bóg: "Oto jednym ludem są i język ten sam mają. A toć dopiero początek ich dzieła: odtąd zaś, cokolwiek zamyślą, nic nie będzie dla nich niemożliwe. Nuże, zstąpmy i zbełtajmy im języki, by nie rozumieli jeden mowy drugiego". I rozproszył ich Bóg po całym świecie i przestali budować miasto. Przeto nadano mu imię Babel, bo tu zbełtał Bóg języki wszem ludziom i rozproszył ich tam i sam po świecie. (I Mojż. XI 1-9)


"I poprowadze slepych droga, ktorej nie znaja sciezkami im nieznanymi ich powiade, ciemnosc przed nimi obroce w jasnosc a miejsca nierowne w rownine. Oto rzeczy, ktorych dokonam i nie zaniedbam ich!" Izajasz.


" Bacz więc, by światło, które jest w tobie nie było ciemnością. Jeśli więc całe ciało twoje jest jasne i nie ma w nim cząstki ciemnej, będzie całe jasne, jak gdyby świeca oświeciła cię swym blaskiem " Luk 11.35



A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki.” / J 3,19


"rozgniewały się narody" i przyszedł gniew twój i czas sądu umarłych i oddania zapłaty sługom twoim prorokom i świętym i bojącym się imienia twego, małym i wielkim i zagłady tych, co zepsuli ziemię."

"I widziałem nowe niebo i nową ziemię". Albowiem pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, a morza już niema."


gloszenie ewangeli zakonczylo sie i wypelnily sie te slowa na Janie Pawle II

„I będzie głoszona ta ewangelia o Królestwie po całej ziemi na świadectwo wszystkim narodom, i wtedy nadejdzie koniec.” (Mat. 24:14) - zamknela sie ksiega ewangelii w dniu jego pogrzebu

 "Tak jak za dni Noego: jedli, pili, żenili się i nie zauważyli, kiedy przyszła na nich zagłada".
« Ostatnia zmiana: Maj 06, 2010, 15:10:36 wysłane przez quetzalcoatl44 » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #32 : Maj 06, 2010, 16:02:41 »

To ze my jestesmy nieskonczonie wielkimi Bytami w zaswiatach i rownoczesnie ludzmi na ziemi ( ich malenka Iskierka) jest ewidetne. Pisze o tym juz od czterech lat , jezeli stalo sie to jasne i zrozumiale obecnie jest to sukces wszystkich , ktorzy przekazuja taka wiedze.
Mozna popwiedziec , ufff , nareszcie.

Teraz tylko pora zrozumiec , iz wszystko co dzieje sie w swiecie materialnym , w na szczegolnie w naszym III wymiarze , jest dzielem nikogo innego jak nas samych. Nie jakichs tam gadow , czy innych wezy a nas samych. Posrednio i bezposrednio , te istoty z gory , wysylaja tu na dol swoje "awatary" w postaci ludzi ozywionych wlasna iskra  i tworza rzeczywistosc , ktora nam sie podoba  jako ludziom lub nie. "Syntetyki" , to tez nasz twor , na miare  naszej niedoskonalosci  utworzony laboratoryjnie dawno temunaszego , ktory wymknol nam sie z pod kontroli. I zaczol wladac znanymi mu slabosciami tworcoww i poprzednich wladcow. Bioroboty rozgoscily sie i w zaswiatach i na Ziemi , nie jest im w glowach opuszczenie tej przestrzeni by mogla dokonac sie dalsza ewolucja. ale to tez nasze dzielo.
Energie niewcielone ( znaczy sie my w Zaswiatach) osiagnely juz maksymalny poziom rozwoju  , by zaczac kolejny. ale nie moga , bo sa na uwiezi swoich oddzielonych czastek ( dusz z kazdej inkarnacji) uwiezionych w przestrzeni astralnej ( to nadal my z kazdego wcielenia , ktore mielismy na ziemi), to my przez setki tysiecy lat degradowalismy ziemie i Czlowieka na niej , czyli siebie samych.
Zeby zrozumiec prawa kosmiczne , trzeba zrozumiec siebie , zaakceptowac swoje wszystkie dawne nieumiejetnosci  bycia doskonalym ( dawne wcielenia , nawet tych okrotnych mordercow i bandytow. Bo bylismy i tacy) , przygarnac je do siebie miloscia i akceptacja , by pojsc dalej. Jednak by pojsc potrzebna jest pelnia energetyczna , czyli pozbieranie swoich "wszystkich czastek" oddzielonych , kazdym ludzkim zyciem.


Sieganie po wiedze objasniajaca skomplikowane procesy jest pieknym ludzkim marzeniem zrozumienia Wszechswiata , ale.. by go zrozumiec nalezy zaczac rozumiec najprostsze procesy otaczajacej nas rzeczywistosci. Wystarczy obserwowac.
Reszta to jezyk przekazu tej obserwacji , rozny jak rozni sa ludzie  ich mozliwosci komunikacji. Ja lubie ten najprostszy , chociaz bywa on czasami trudniejszy do zrozumienia niz matematychno - fizyczne wzory i formuly.

Czym jest tak naprawde czarna dziora? To baradz proste. Wyobrazcie sobie bardzo ciemne  pomieszczenie szczelnie odizolowane od zewnetrznego dla niego swiata pelnego jasnosci. W tym pomieszczeniu pali sie tylko malnka zaruweczka jak od latarki , ale ma zasilanie niezniszczalne by miala minimum energi dla swojej minimalnej jasnosci. I to caly sekret owej czarnej dziury.

Czego jej brakuje by nie byc nadal czarna dzura? Zwyczajnie , tylko jednego energii , ktora bedzie miala moc rozswietlenia tej malez zaroweczki na maksa , by to co ciemne stalo sie jasne swietliste. Juz pisalam o kontakcie sciemniaczu , ktory reguluje natezenie swiatla w pokoju, ktory rownie dobrze stac moze sie owa czarna dziura , lub swietlista komorka. Zawsze ten sam czynnik o tym decyduje , POZIOM ENERGII ,KTORY DOPLYNIE DO TEGO CO WY NAZYWACIE OWA NAJMNIEJSZA CZASTKA W NIEJ JADREM , A JA OKRESLILAM  MALENKA ZAROWECZKA.

To sie nie zmienia , caly czas istnieje przelozenie fraktalne od najmniejszej komorki w ciele ludzkim , po Czlowieka i jego ciala energetyczne , a szczegolnie ostatnie astralne , planete , wszechswiaty i galaktyki.
Proces i zasada jest caly czas ta sama rozswietlenie- napelnienie energia ( ALE OD WEWNATRZ) owej "czarnnej dziury" , ktora tak naprawde nie jest zadna czarna dziura , a podstawowa komorka bez odpowiedniego poziomu ENERGII.

Czy to jest naprawde takie trudne do zrozumienia?
Zeby pojsc dalej trzeba to pojac.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #33 : Maj 06, 2010, 18:00:37 »

Czyli, że CO LUB KTO  jest regulatorem "odpowiedniego POZIOMU ENERGII" , Kiaro ?

Prawa przyrody są uniwersalne i jasno określone w tym Wszechświecie. Przykładowo, aby zjawisko zwane cyklonem mogło istnieć, to musi istnieć oko cyklonu - kompletna cisza. Aby istniała Galaktyka, musi mieć swoje jądro w środku - oś wokół której się kręci. Jakiekolwiek wirowanie dokonuje się wokół czegoś, co znajduje się w środku. Fraktalność polega na tym, że zarówno Galaktyka, cyklon, jak i każdy inny , najmniejszy wir mają swoją centralną oś , a to, co wiruje otrzymuje energię ze swojego własnego centrum. W skali atomowej osią wirowania jest proton ( wypadkowa protonów w jądrze atomowym ), który sam w sobie jest .. czarną dziurą, czyli skondensowaną energią, której jednakże nie jesteśmy w stanie dojrzeć, bo z tego "oka" energia się w postaci światła nie wydostaje. W tym ujęciu pustka, próżnia, oko cyklonu czy też czarna dziura nie mają odniesienia do światła, tylko do energii o poziomie przewyższającej jakiekolwiek nasze wyobrażenie.

Kiaro, "czarnej dziurze" niczego nie brakuje, gdyż jest istnym zagęszczeniem przeogromnej energii. Każdy proton jest połączony poprzez to zagęszczenie z każdym innym protonem, z całym wszechświatem i to rozwiązuje sprawę jeśli chodzi o tzw  "ciemną energię ", nazywaną tak po prostu dlatego tylko, że nie jesteśmy w stanie jej dostrzec tak, jak nie dostrzegamy Świadomości. Ta potężna energia wcale nie jest chaosem, czy też miażdżącym wszystko w swoim środku odkurzaczem, ani nie jest też brakiem energii. To jest raczej spoiwo widzialnego wszechświata o niezniszczalnym zasilaniu. Jest takie, jakie ma być - harmoniczne i niedestruktywne.

Oto jest Stwórca - wszechświadomość sama w sobie. Nieprzejawiony, ale wszechobecny i wszechodczuwalny w  moim rozumieniu tych spraw.

Mógłbym teraz napisać, że aby pójść dalej trzeba wpierw pojąć to, co napisałem, ale nie napiszę  Mrugnięcie, bo to nie jest żaden warunek rozwoju.

Rozwój dokonuje się na wielu poziomach, a ten mój wcale nie jest najważniejszy, ani jedyny możliwy.
Za to umożliwia łączenie wszelkich koncepcji obecnych w za-wirowanym horyzoncie zdarzeń - oraz w jego pod-wirach Mrugnięcie

Przykładowo od wewnątrz punktu ciszy widać też głęboki sens twierdzeń takich jak
"I poprowadze slepych droga, ktorej nie znaja sciezkami im nieznanymi ich powiade, ciemnosc przed nimi obroce w jasnosc a miejsca nierowne w rownine. Oto rzeczy, ktorych dokonam i nie zaniedbam ich!" Izajasz."

Dalej więc - wszechświadomość nie wyklucza istnienia nieskończonej wielości poziomów naszego bytowania równocześnie ( widać tu uznanie Kiary dla koncepcji Jacka   Duży uśmiech ). Nie wyklucza istnienia tajemniczych Stwórców i pod-stwórców , ani pod-pod-stwórców z ich określonymi zamysłami i koncepcjami organizacji przestrzeni widzialnej czy niewidzialnej. Ostatecznie jednak wszyscy jesteśmy połączeni we wszechświadomości za pomocą praw, które da się opisać i wyliczyć. Jesteśmy nierozerwalnie połączeni i jednocześnie wolni od siebie. Jesteśmy Stwórcami Jedności jak również każdego poziomu wewnątrz tej Jedności.

Czy to nie piękne, że każdy człowiek ma prawo wirować w określonej przestrzeni wedle własnego rytmu i własnej częstotliwości ? Co więcej - możemy zajmować te same przestrzenie nie wirując kosztem innych, tak jak fale radiowe istnieją w tej samej przestrzeni przenikając się wzajemnie i nie czyniąc sobie szkody. Powinniśmy tylko nauczyć się takiej współ-świadomości, aby nikt i nic nam nie mogło zaszkodzić. Bezinwazyjna akceptacja i  wolna wola dla ewentualnej samotransformacji.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #34 : Maj 06, 2010, 19:18:54 »

Cytat: Kiara
Zeby pojsc dalej trzeba to pojac.

Człowiek prosty i szczery, o czułym sercu zajdzie znacznie dalej bez żadnego pojmowania niż ten,
co nauki swoje każe pojmować.

Cytat: East
Czy to nie piękne, że każdy człowiek ma prawo wirować w określonej przestrzeni wedle własnego rytmu i własnej częstotliwości ?

To jest niezwykle piękne… i w tańcu takim zachodzi przekraczanie siebie, wnikanie w inne wymiary,
tu i teraz. Tak właśnie wirując jednoczymy się we Wszechświadomości.
I to ona nas pojmuje raczej…  Uśmiech
Zapisane