A kto to finansuje?
pozdrawiam
A jak myślisz Jeremiasz ?Ten kto ożenił się z wielkim bratem
, komu zależy na wciśnięciu społeczeństwu jak najwięcej lekarstw,a tym samym wyciśnięciu z nich jak najwięcej kasy.
Pozdroawiam
A coś więcej jak domysły?
Masz na to konkretne dowody?
Bo, sorry, ale argument, że czasami smugi się rozpraszają się po paru minutach a czasami nawet po paru godzinach jest dla mnie średnio przekonujący.
Co więcej, gdyby ktoś faktycznie robił jakieś opryski, to tym bardziej zależałoby mu na tym, aby pozostało to w ukryciu, więc jak najbardziej starałby się to ukryć czy upodobnić do normalnych smug kondensacyjnych/spalin.
Inna sprawa, że jak miałoby sie to odbywać?
Różnego rodzaju środki dodawane do paliwa? Czy może dodatkowe zbiorniki w samolotach? Czy może dodatkowe specjalne samoloty o których nikt nic nie wie i sobie po prostu latają tysiacami na niebie?
Jeżeli to pierwsze, to wynikałoby z tego, że są to substancje odporne na temperatury w silnikach (setki stopni C),
jeżeli to drugie - to musiałby istnieć specjalne instalacje tankowania tych substancji, itp.
Jeżeli to trzecie, to jak wyglądałyby te samoloty? Jak zwykłe pasażerskie, czy inne?
Skąd startowały i gdzie lądowały?.
Jakim prawem naruszały naszą przestrzeń powietrzną?, itp.
A może jakieś inne rozwiązania, które nie przyszlo mi do głowy?
Ale jakie?
Pomijając już fakt dość oczywisty, że nie jest to zbyt precyzyjna metoda.
Rozsiewanie czegokolwiek z takiej wysokości powoduje że spada to nie wiadomo gdzie. (lub co gorsza, utrzymuje się tam godzinami)
Istnieją znacznie prostsze i precyzyjniejsze metody "trucia" niż opryski z dużej wysokości.
Jestem otwarty na argumenty, ale oczekuje konkretów, i dowodów.
pozdrawiam