Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 04, 2024, 12:38:14


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 [3] 4 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: WYMIARY i GĘSTOŚCI.....  (Przeczytany 41198 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #50 : Grudzień 07, 2011, 09:52:15 »

CZWARTA GĘSTOŚĆ Szok Coś
<a href="http://www.youtube.com/v/hJokSDCSePQ?version=3&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/hJokSDCSePQ?version=3&amp;amp;hl=pl_PL</a>

"Amnezję Inkarnacyjną to pewien stan rzeczy, na który "cierpimy" z kilku powodów. Bez Amnezji nie byłby możliwy jakikolwiek Dualizm Istnieniowy. Aby doświadczyć wielkości samego siebie potrzebny nam drugi punkt widzenia, przeciwny doskonałemu i wiecznemu bytowi jakim jesteśmy w rzeczywistości. Taki drugi punkt widzenia "stwarzamy" sami sobie inkarnując się w niedoskonałość. Bez tego dodatkowego punktu odnesienia jakim jesteśmy po dobrowolnej Amnezji wszelki Byt poza tym wiecznym byłby niemożliwy i bezsensowny. To ta sama gra która uczy nas cieszyć się ciepłym piecykiem, kiedy na zewnątrz panuje 20-stopniowy mróz. Najbardziej cieszysz się tym ciepłem, gdy przyjdziesz z dworu, gdzie marzłeś, i wszedłeś do swojego ciepłego i przytulnego mieszkanka.

Nie można cieszyć się Wiecznością bez przeżycia śmierci... 

O potrzebie dodatkowego (lub raczej dodatkowych bytów) można sią spierać, jednak będąc obecnie w sytuacji totalnej amnezji, nie potrafimy wyciągnąć z naszej pozycji jakichkolwiek sensownych wniosków. 

Zakładając że posiadamy Wolną Wolę, i że nasza Inkarnacja (Inkarnacje) są dobrowolne, nie da się przeskoczyć faktu, że i nasza Amnezja (w bytach pochodnich) jest dobrowolna, celowa i konieczna. Jest czymś, co pomaga nam zobaczyć niedoścignioną Wielkość źródła pierwotnego, czyli naszego pierwotnego Bytu.

Przeskoczenie Amnezji psuje całą zabawę w Byty i niebyty.   

Ktoś kto poznał się na tej grze, może rzeczywiście dojść do wniosku (słusznego czy nie), że wszelkie szkolenie duchowe i rozwój duchowy na nic potrzebne. Ktoś, kto zrozumiał, zamienia wiarę w wiedzę, i jest mu strasznie nudno być tutaj, kiedy może wolałby być tam, gdzie go "dzięki" Amnezji nie ma. Mrugnięcie ...

Uwolniony z niedoskonałości Materii Wieczny Astralny Byt rozpoznał co jest Doskonałe a co niedoskonałe, czyli co jest "Dobre", a co "Złe". Ten dar rozpoznania, który w jednym bycie może być Darem a w innym Przekleństwem, pozwala nam "zaistnieć" dualnie (wielopoziomowo), i cieszyć się rozkoszami, a raczej niedolegliwościami bytu materialnego, który w rzeczywistości istnieje wirtualnie tylko po to, by pokazać nam, jacy my rzeczywiście jeteśmy wielcy i wieczni. 

Amnezja jest więc stanem, w którym musimy się znajdować (chociaż dobrowolnie), bo bez amnezji nie musisz niczego szukać, ponieważ wszystko już wiesz. Koniec zabawy, możesz odejść. 

Celem istnienia jest jednak droga którą przebywamy, a nie osiągnięcie jakichkolwiek celów. Droga jest naszym celem, a nie meta. Jeżeli uważamy że rozwój duchowy jest naszą metą, to się mylimy. Jeżeli ktoś jednak twierdzi że rozwój duchowy to droga którą przebywamy - to może mieć rację, choć to zdanie wymaga dalszych analiz."

http://wyzwoleni.over-blog.de/40-index.html
« Ostatnia zmiana: Grudzień 07, 2011, 09:58:35 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
east
Gość
« Odpowiedz #51 : Grudzień 07, 2011, 10:51:25 »

@Enigma
Cytuj
Co do samego procesu myślenia, to obserwuję takie symptomy;
- chaos myślowy pojawia sie gdy próbujemy rozwiązać napotkaną trudną sytuacje, a rozwiązania nie ma. Proces poszukiwania, albo uniknięcia niebezpieczeństwa staje sie na tyle natrętny, że aż destruktywny dla 'myśliciela'
A kiedy się utożsamiamy z tym Myślicielem to jest to destruktywne również dla nas.

Cytuj
Nawet w sytuacji stresowej przeżywając również  emocjonalnie sytuację, w umyśle pojawia sie znikąd rozwiązanie, jakaś pewność lub może zrozumienie przyczyny i skutku - eliminuje to stres autodestrukcji.
Dokładnie  miałem kilka razy w życiu takie genialne przebłyski. Pojawiały się, kiedy chaos myśli się wzajemnie neutralizował, albo kiedy umysł "stawał jak wryty" wobec problemu, który go przerastał. Wówczas wydawało mi się, że jednak to ja znalazłem jakoś rozwiązanie. Dziś wiem, że rozwiązanie nie przyszlo od zwyczajnego "ja".
Cytuj
Przypomina mi sie tu stwierdzenie że nirwana, nie jest nic-nie-robieniem. To imho stan równowagi bytu, nie jego unicestwienia.
Dokładnie. To raczej WIEDZENIE. Bez hałasu myśli. A jest to możliwe, ponieważ nasze "boskie ja" istnieje poza czasem wiec zna wszystkie linie życia i możliwe rozwiązania i ich skutki działając "z przyszłości". Gdybyśmy w ten sposób potrafili się komunikować ze sobą uniknęlibyśmy ryzyka uleganiu fałszywym "myślicielom-podpowiadaczom".
Moim zdaniem pierwszym krokiem jest zaufanie do siebie samego i przeczuć nawet , jeśli się zawiedziemy, nawet jeśli cierpimy. Nie znamy całości planu i być może nasze cierpienie to najlepsze, co możemy teraz otrzymać, bo jest potrzebne. Tym bardziej kiedy inni ludzie śmieją się Ci w twarz z powodu Twojego "nienormalnego" zachowania, bądź czujny/a . Myśliciele -albo opanowani przez nich inni ludzie-zombie -  zrobią wszystko, by przywrócić Cię do tzw porządku.

Cytuj
Pojawia sie 'z nikąd' ale przecież my istejemy, w pewnych specyficznych warunkach (ciepło, zimno itp). Wydaje mi sie że istota boska która w nas drzemie pobierając z kosmosu wszechpłynące (acz czyste) chi, przetwarza je na swój sposób - w zależności od sytuacji w jakiej sie znajduje. Istota ta broni swego istnienia, odczuwa radość lub niepokój.
Całkiem możliwe, że ta nasza "boska istota" również ma rozterki.
Cytuj
Myśli codzienne to już wynik egzystencji naszego ego - często przecież mamy wrażenie ze walczymy 'sami ze sobą' - nie wiedząc dokładnie gdzie zaczyna sie i kończy tzw 'nasze ja'  Duży uśmiech .
No właśnie - myśli kontrolują tożsamość, "żywią" nasze ego. I bywają sprzeczne a jak jeszcze do tego pojawi się wewnętrzne przekonanie to już całkiem mętlik. Walka "samego z sobą" może być wojną wielu tożsamości, wielu "ja", które w nas upominają się o uwagę. Żadne z nich nie jest mną. Istnieje bowiem ten, kto dokonuje wyboru choć bywa, że w oparciu o fałszywe "podpowiedzi". Ale JEST !
Cytuj
Jeśli bowiem każda nawet najbanalniejsza myśl, pojawiałaby sie gotowa z zewnątrz, bylibyśmy istotami w pełni kontrolowanymi bez tzw wolnej woli-źródła tworzenia i pomyłek, błędów oraz radości z ich naprawy.

Czasami pojawiają się właśnie niby takie banalne "zachcianki" którym ulegamy, bo sądzimy, że pochodzą od nas. W ten sposób dajemy się kontrolować. Nie chodzi mi ,aby z tym walczyć, tylko aby to rozpoznać.

Cytuj
Inspiracje płynące z tzw 'wyższych wymiarów' odzieliłabym natomiast jako inną kategorię, od zwyczajowych codziennych rozterek, typu co wybrać na śniadanie, lub odpalać auto czy iść na nogach  Mrugnięcie
Chociaż umiejętność czytania sygnałów stamtąd płynących, jest również bardzo przydatna. Jednakże nie każdy potrafi wsłuchać sie w głosy z innego wymiaru, a praktycznie każdy zdrowy człowiek potrafi myśleć.
No właśnie, umiejętność czytania sygnałów. Różnie z tym bywa. Moim zdaniem można te sygnały zweryfikować w życiu, kiedy obserwujemy to, co się wydarza wokół nas i jeśli zaistnieje związek z inspiracją, którą posłuchaliśmy (albo odrzuciliśmy - "mogłem siebie posłuchać to uniknąłbym tego czy tamtego") to znaczy, że rozpoznaliśmy właściwie przekaz naszej istoty z wyższej gęstości.
Myśli raczej w tym nie pomagają. Przekazy "stamtąd" to jakby silne przeczucia, wiedzenie. Są ludzie, którzy w sposób naturalny to odczuwają,  "sercem" jakby to można było określić, wrażliwością itp. Inni muszą się tego nauczyć.


Cytuj
Rozumienie to także pełne przeżywanie - to rozumiem pod pojęciem 'wypełnienia' - uruchomienie tych pokładów w osobie, które dziś z nieznanych przyczyn są przyblokowane.
Rozumienie to wypełnienie, zgoda, ale nie jest to jednoznaczne z aktem myślenia. Zdaje się, że my już jesteśmy na wielu poziomach, tylko, że z 3g tego nie ogarniamy. Ale możemy to uczynić choćby poprzez rozumienie.

Cytuj
Bo czy naprawdę chodzi nam o 'przeniesienie sie wyższe poziomy', czy może najpierw tutaj (całkiem blisko) należałoby dotrzeć ze sobą do jako takiego ładu?
Jakiego ładu ? Co NALEŻAŁOBY zrobić i według kogo. Jakie kryteria tego porządku i ładu zastosujesz, kto jest ustanawiaczem tych kryteriów ? Czyżby Myśliciel ?


@Kiaro
Cytuj
Ależ myśli nie pojawiają się z znikąd , to my je tworzymy , my przezywamy i my odczuwamy ich skutki.
Myśl nie istnieje samoistnie , raczej nie zdajemy sobie sprawy iż zawsze jesteśmy jej twórcą i iż jest zawsze na naszą miarę
No właśnie, to typowe dla osób hołdujących zasadzie kartezjańskiej " myślę więc jestem".
Zrozumienie, że myśli nie są moje działa wyzwalająco przynajmniej w tym zakresie, że już wiem, iż nie jestem tylko myślicielem, lecz kimś znacznie znacznie więcej.
Sukcesem Twojego wewnętrznego myśliciela jest to, że "zdajesz sobie sprawę" iż myśl nie istnieje samoistnie - innymi słowy, że utożsamiasz się z myślami, które się w Tobie pojawiają jak z Twoimi własnymi. Łatwo wtedy człowiekiem sterować. Myśliciel, którym uważasz, że jesteś dobrze to wie.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #52 : Grudzień 07, 2011, 10:59:43 »

Jeżeli rozważasz istnienie myśli tylko na miarę Człowieka można wyciągać takie wnioski. Ale Energia Twoja matryca nie jest bezmyślną Istotą , Ona-Ty też kreuje rzeczywistość myślą. Nie należy zawężać myślenia tylko do wymiaru ziemskiego.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #53 : Grudzień 07, 2011, 12:10:50 »

Co to znaczy "bezmyślna istota" - w ludzkim języku oznacza po prostu kogoś głupiego. Tzn automatycznie w ten sposób kojarzymy bez żadnej refleksji. Ten automatyzm jest w nas wprogramowany. Już sam język, słowa i odpowiadające im pojęcia są w ten sposób zaprojektowane, abyśmy automatycznie opierali się na nich.
Nie przyjdzie nikomu do głowy, że brak myśli (bezmyślność) otwierać może dostęp do wiedzenia, lub widzenia, które są daleko bardziej praktyczne niż same myśli.
Spokój, stan pełnego relaksu, wyciszenie, "nic nie robienie" , kiedy praktykować je codziennie mogą otwierać dostęp do wyższych wymiarów, gdzie myśli są gęste tak jak materia, łatwo się je omija.
Nie należy zawężać również siebie do roli myśliciela - bo w innych wymiarach  myśl to zaledwie narzędzie ogrodnicze Mrugnięcie .Nie jesteśmy maszynami do produkowania myśli. Jesteśmy ogrodnikami.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #54 : Grudzień 07, 2011, 18:21:46 »

Bezmyślna to znaczy nie myśląca , a nie myśląca ma przełożenie na inne określenia.

A jaka jest wiedza inna nie tworzona myślą , z której można korzystać nie używając myśli?  Dla Istoty posługującej się myślą ( nie należy  mylić z rozumem , czy mózgiem) to było by cofnięcie się do trwania w jakiejś niezmienności , stagnacji.
Co jest bardziej praktyczne od nie myślenia? Może napisz ja nie wiem, bo uczucie to również myśl dla istoty posiadającej świadomość.

Stan relaksu zatopienie się w wyciszeniu analiz rozumu to nie jest stan całkowitej bezmyślni , ona jest razem z osobowością tylko wyciszona. Taki stan jest  właściwy na określony czas nie można trwać w nim w nieskończoność. To tylko przejście z jednej przestrzeni w drugą.

My uprawiamy myśli..... ba... a kto je produkuje? kto jest właścicielem w Zaświatach tego ziarna , które staje się efektem twórczym gdy wzrasta?
To znaczy my jesteśmy tylko narzędziem do uprawiania czegoś co jest nie naszym dziełem? takie niby roboty, wyhodowane do pracy?
Nie ja się z tym absolutnie nie zgadzam.
My w Zaświatach jesteśmy wielkimi Myślicielami , którzy tworzą myślą wiele rzeczywistości , które później poznają osobiście albo przez swoje iskry życia ubierane w rożne kombinezony biologicznego wyglądu.

Kiara Uśmiech Uśmiech


 

Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #55 : Grudzień 07, 2011, 20:40:16 »

@Kiaro
Cytuj
My uprawiamy myśli..... ba... a kto je produkuje?
Dobre pytanie. Sądzę, że jest wielu producentów w tym i nasze niewcielone dopełnienia, które mylnie uważamy za boskie ( w każdym razie z naszego punktu widzenia). Tylko, że są to narzędzia zaledwie. A pisząc "narzędzia " to aż nadto potężne na przykład pojęcia takie jak czerwoność róży, kwiat, poczucie piękna. Z nich jest cały Wszechświat utkany i wszystko, co w nim mogłoby się potencjalnie wydarzyć - poza czasem. I teraz jest najlepsze. My to uprawiamy Uśmiech

Cytuj
kto jest właścicielem w Zaświatach tego ziarna ,
Sądzę, że właściciele są różni, o różnych intencjach. To między innymi Myśliciele różnej maści.
Cytuj
które staje się efektem twórczym gdy wzrasta?
nie tyle, gdy wzrasta, ile gdy je wywołujemy z przestrzeni wszelkich możliwości - czyli uprawiamy jak ogrodnicy. Jeśli oczywiście mamy do myśli dystans, kiedy nie uważamy że jesteśmy naszymi myślami.
Zresztą co za różnica, czy nasze czy nie. Ważne ,że to Ty któreś wybierasz, a inne odrzucasz.

Cytuj
To znaczy my jesteśmy tylko narzędziem do uprawiania czegoś co jest nie naszym dziełem? takie niby roboty, wyhodowane do pracy?
Nie ja się z tym absolutnie nie zgadzam.
Ja też nie zgadzam się na bycie robotem i dlatego uważam na myśli, obserwuję je, nie zgadzam się na nie bezkrytycznie. I nie jesteśmy narzędziami dla myśli (ani dla Myślicieli), kiedy potrafimy je uprawiać, osadzać w rzeczywistości, wybierać. Do tego aby nabrać dystansu do myśli od czasu do czasu jest potrzebna medytacja, wyciszenie, niewzruszoność. To przypomina mi, że myśli nie są mną. Oczywiście nie da się w tym stanie permanentnie istnieć, ale to przywraca właściwe proporcje .  Zresztą pozostawia wewnętrzny spokój.
Cytuj
My w Zaświatach jesteśmy wielkimi Myślicielami , którzy tworzą myślą wiele rzeczywistości , które później poznają osobiście albo przez swoje iskry życia ubierane w rożne kombinezony biologicznego wyglądu.
Być może, tego się nie da stwierdzić na 100%, ani obalić z całą pewnością.
Załóżmy, że jesteśmy wielkimi Myślicielami w Zaświatach. Stworzyliśmy tam nie jedną, ale bardzo wiele rzeczywistości, wiele linii życia. I potem, aby doświadczyć, wydzielamy z siebie Iskry wcielone, które ogarnia amnezja.
Iskry otrzymują  wolną wolę by urzeczywistnić którąś ze stworzonych wcześniej (poza czasem) linii życia, czy też są sterowane zdalnie jak zabawki, jak sądzisz ?
Piszesz często o planach przedurodzeniowych do wypełnienia. To jesteśmy sterowani przez Myślicieli, czy też nie ?
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #56 : Grudzień 07, 2011, 21:15:00 »

Zakładając iż to my jesteśmy tymi Energiami Myślicielskimi ( a ja wiem iż tak) to my tworzymy myśli i my sami wybieramy z nich alternatywę którą chcemy doświadczać , przeżywać , poznawać.
Skoro My to Oni  a Oni to My , My sami sobie tworzymy rolę w teatrze "Życie na ziemi" i sami ją odgrywamy chcąc to zrobić perfekcyjnie ( jak aktor na scenie) musimy chwilowo odciąć się od siebie tamtych, bo poniekąd jest to nasz egzamin dojrzałości z wybranej  sobie roli. Dostajemy wolną wolę i gramy siebie perfekcyjnego w jakiejś roli. Czy się uda? Ba ... podpowiedzi być nie może , wybory należą do nas.

Nie zawsze to wychodzi bo nie ma już do dyspozycji scenariusza i możemy improwizować jak chcemy byle byśmy dotrwali do końca spektaklu.
Nie mniej jednak celem aktu życia zawsze jest nauka jak najpiękniejszej twórczości , dlatego towarzyszy nam zawsze miłość.

Życie jest logiczne istnienie zaświatowe również , to tylko ludzka "utrata" pamięci o tym buduje myśli zagubienia.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #57 : Grudzień 07, 2011, 22:09:06 »

Pod warunkiem, że WSZYSTKIE myśli ,które się przejawiają w nas pochodzą od NASZEJ własnej Energii -jak zwał tak zwał, może być, że Myślicielskiej . Niestety, nie wiemy tego na pewno, chociażby z tego powodu, że jak piszesz :
Cytuj
musimy chwilowo odciąć się od siebie tamtych,
A suflera nie ma.
Tę lukę mogą wykorzystać różne inne, nieciekawe byty. Samuele, Enki, gady, szaraki, różnej maści "zbawiciele" jak również inni Myśliciele. Cała menażeria wysyła myśli, ale nie może nam niczego narzucać, jeśli tylko mówimy NIE!
Chyba, że wydamy na to zgodę i dokonamy takiego wyboru sądząc, że "myślę więc jestem", ufając myślom. I nie chodzi tu tylko o przekazy channelingowe. Moim zdaniem to nic innego jak myśli po prostu. Trzeba na nie uważać. Myślenie jest jak narkotyk.
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #58 : Grudzień 07, 2011, 22:45:02 »

Myśl można zaanektować, lub posłać ją do diabła. I to bez względu na to,
kto był jej pierwotnym twórcą. Myśl jest jak surowiec do obróbki, co dalej z nią zrobimy
zależy od nas. Przynajmniej teoretycznie, bo nie zawsze panujemy nad myślami,
czasami one przejmują kontrolę nad naszym umysłem i wówczas zachowujemy się jak te marionetki.

Podszeptów i podszeptywaczy w kosmosie jest multum.
I jeśli „zła” lub „dobra” myśl padnie na odpowiedni grunt, wzrasta i wydaje plon.
To my zasilamy świat w dobro lub zło. Na początku zawsze jednak jest myśl.
Dopiero potem nasza intencja materializuje skutek.

A od jakiego momentu zachodzi odpowiedzialność? Od zaistnienia myśli, uczucia, czy czynu?
Czy Myśliciel odpowiada za myśli, które w materii wydały plony?
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #59 : Grudzień 07, 2011, 22:56:07 »

Tak z tym się zgadzam nie wszystkie myśli w naszej głowie są nasze i pochodzą od naszej Energii. Dla mnie niezależnie od wszystkiego istotny jest mój system wartości którym decyduję co mam z myślami w mojej głowie zrobić.

Ile uwagi im poświęcić , realizować je fizycznie czy nie.


Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #60 : Grudzień 07, 2011, 23:18:55 »

Kiaro, czy Myśliciel odpowiada za myśli, które w materii wydały plony?
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #61 : Grudzień 07, 2011, 23:26:48 »

Za realizację myśli odpowiada zawsze realizator , ale intencje podpowiedzi też są istotne.
To co powoduje dobro i jest w celu dobra przekazywane w oparciu o system wartości Stwórcy zawsze jest "rozliczane " jako dobro.

Zło zawsze jest złem niezależnie kto i w jakim celu je propaguje. Liczą się efekty w postaci tego co podszepty myślowe tworzą. Zatem nie jest najważniejsze co czynisz ale co czyny Twoje powodują w Tobie i innych ludziach , piękno , wzrastanie , czy brzydotę i upadek?
Dlatego tak ważne jest osobiste odczuwanie , wybieranie tego co z nami współgra oraz z naszym systemem wartości.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Grudzień 07, 2011, 23:29:48 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #62 : Grudzień 08, 2011, 00:20:25 »

Myśl można zaanektować, lub posłać ją do diabła. I to bez względu na to,
kto był jej pierwotnym twórcą. Myśl jest jak surowiec do obróbki, co dalej z nią zrobimy
zależy od nas. Przynajmniej teoretycznie, bo nie zawsze panujemy nad myślami,
czasami one przejmują kontrolę nad naszym umysłem i wówczas zachowujemy się jak te marionetki.
właśnie o taką uważność chodzi, by się nie poddać im całkowicie jak niewolnik. Na przykład odpowiedzialnie unikać reklam, bo to jest też zasadzanie myśli.

Cytuj
Podszeptów i podszeptywaczy w kosmosie jest multum.
I jeśli „zła” lub „dobra” myśl padnie na odpowiedni grunt, wzrasta i wydaje plon.
I my jesteśmy tym gruntem . Tak sobie pomyślałem ( Mrugnięcie) ,że właściwie tylko ten grunt możemy przygotować. Wówczas myśli "złe" nie wykiełkują, zaś myśli "dobre" znajdą odpowiedni grunt.

Cytuj
A od jakiego momentu zachodzi odpowiedzialność? Od zaistnienia myśli, uczucia, czy czynu?
Sądzę, że na każdym etapie występuje współodpowiedzialność. Zrealizuje się to, co z nami współbrzmi najlepiej.

Cytuj
Czy Myśliciel odpowiada za myśli, które w materii wydały plony?
Oby. Ale ta kwestia jest zdaje się poza  naszym zasięgiem. Chyba, że masz na myśli Twojego własnego Myśliciela Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #63 : Grudzień 08, 2011, 00:22:58 »

Cytat: Kiara
Za realizację myśli odpowiada zawsze realizator , ale intencje podpowiedzi też są istotne.
Czyli siewca myśli raczej unika odpowiedzialności? A jeżeli nie, to jak głęboko sięga jego odpowiedzialność?

Cytat: Kiara
To co powoduje dobro i jest w celu dobra przekazywane w oparciu o system wartości Stwórcy zawsze jest "rozliczane " jako dobro.
A jeśli realizator myśli podszeptywacza nie zna systemu wartości Stwórcy i efekt nie jest „dobry”,
to jak jest rozliczany? Kto decyduje o winie i karze? I wg jakich kryteriów?

Cytat: Kiara
Zło zawsze jest złem niezależnie kto i w jakim celu je propaguje.
Czyli zło jest pojęciem bezwzględnym? Czarne i białe? Na takich zasadach opiera się system wartości Stwórcy?

Cytat: Kiara
Liczą się efekty w postaci tego co podszepty myślowe tworzą.
Skoro efekty tworzą podszepty myślowe, to odpowiedzialność leży po stronie podszeptującego?
Tym bardziej, że jak twierdzisz:
Cytat: Kiara
Zatem nie jest najważniejsze co czynisz ale co czyny Twoje powodują w Tobie i innych ludziach
A co z rolą intencji w związku z powyższym?

Cytat: Kiara
Dlatego tak ważne jest osobiste odczuwanie , wybieranie tego co z nami współgra oraz z naszym systemem wartości.
Ale jak wcześniej stwierdziłaś odpowiedzialność zachodzi wg systemu wartości Stwórcy.
Jak się to ma do ludzkich systemów wartości, które tu uchodzą za dobre?
Znów kłania się problem względności dobra i zła. 

Wszystko to jakoś nie trzyma się kupy i jest logicznie sprzeczne.
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #64 : Grudzień 08, 2011, 00:26:08 »

Cytat: ptak
Kiaro, czy Myśliciel odpowiada za myśli, które w materii wydały plony?

Tak, ale inaczej niż realizator (jeśli natomiast to ta sama osoba, to skutki tez rozkladają sie proporcjonalnie na stosownych ciałach np. myślowe, materialne-fizyczne)



Cytat: ptak
Cytat: Kiara
To co powoduje dobro i jest w celu dobra przekazywane w oparciu o system wartości Stwórcy zawsze jest "rozliczane " jako dobro.
A jeśli realizator myśli podszeptywacza
nie zna systemu wartości Stwórcy i efekt nie jest „dobry”,
to jak jest rozliczany? Kto decyduje o winie i karze? I wg jakich kryteriów?
 

szkoda że nie mam jak Wam tego filmika podlinkować teraz -bo to w temacie jest.

Po pierwsze, to "rozliczanie" polega na rozliczaniu,
a nie na OCENIANIU typu: dobre - złe.
W rozliczaniu NIE MA takiej kategorii.

..najblizsze praktyczne zastosowanie tego przywiązania Kiara odnajdzie w robotach zwiazanych z ROZDZIELANIEM i ROZRYWANIEM Światów.

Rozliczanie natomiast - umieszcza obiekty w stosownych światach już istniejących. Nie ma tam funkcji podziału.
Jest funkcja 'dostarczenia przesylki'. Trans-portu.
Odpowiada za to System Telekinetyczny
i wszystko dzieje się w pełnej automatyce i SamoSterownosci.

Własciwie trudno sie włączyć w rozmowe,
bo nie wiadomo czy rozmowcy mówią na ten sam temat.
Własciwnie to nawet nie uzgodnili jeszcze o czym chcą rozmawiać.
Nie jest to do wykonania, gdy się nie wie - co sie mówi.
A gdy strona wiedzieć nie chce - to.. dojsć do wniosku mozna
że Właściwie to nie chcą rozmawiać.
Intencje sa tu rózne bardzo, co wyklucza rozmowę w tym samym temacie. Raczej jednoczesność monologów tu zachodzi.

« Ostatnia zmiana: Grudzień 08, 2011, 01:00:24 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #65 : Grudzień 08, 2011, 00:41:29 »

Ptaku sama musisz dojść do zrozumienia moich słów jeżeli nie są jasne dla Ciebie, dla mnie moje myśli są jasne, zrozumiałe i bardzo logiczne.

Złem jest to co ktoś odczuwa jako własne zło przez swój system wartości innych odnośników nie ma. 

Nadrzędnym systemem wartości zawsze jest Stwórcy, jeżeli człowiek stworzył swój i uważa go za właściwy obowiązują go obydwa.
Jednak inaczej jest z nich rozliczany,a raczej sam siebie zawsze rozlicza.

Ja nie jestem od rozliczania nikogo z niczego więc nie zajmuję się głębiami rozliczeń , każdy we właściwym czasie musi tego dokonać sam wobec prawdy , którą niesie w swoim sercu. Bowiem zawsze następuje efekt zbioru wcześniejszego zasiewu.

Kiara. Uśmiech Uśmiech
Zapisane
ptak
Gość
« Odpowiedz #66 : Grudzień 08, 2011, 01:09:45 »

Kiaro, to słowa niosą treści. I jeśli są nielogiczne, trudno jest zwalać odpowiedzialność na czytającego
za niewłaściwe ich rozumienie. Ale mniejsza z tym. To nie mój problem.

Twierdzisz, że:
Cytuj
Złem jest to co ktoś odczuwa jako własne zło przez swój system wartości innych odnośników nie ma.
A zaraz potem dodajesz:

Cytuj
Nadrzędnym systemem wartości zawsze jest Stwórcy, jeżeli człowiek stworzył swój i uważa go za właściwy obowiązują go obydwa.
Czyli jednak jest inny odnośnik. No i ciekawa ta koncepcja. Co w przypadku, gdy systemy są sprzeczne?
Znoszą odpowiedzialność?

Jeśli chodzi o prawdy niesione we własnych sercach jako podstawy rozliczenia, to każdy niesie inną.
Zatem zło nie zawsze jest złem a dobro dobrem. I co na to Stwórca ze swoim systemem wartości?
Zapisane
Enigma
Gość
« Odpowiedz #67 : Grudzień 10, 2011, 04:53:19 »

Boshe, jakże koszmarnie błądzicie kiedy zostawić was na chwilkę...
Kiaro... cóż to za oceny dobra i zła w ujęciu Stwórcy? Dla Boga świat istnieje zawsze w idealnej równowadze. Piszesz w innym temacie o podniesieniu kundalini - jako o zaślubinach Diabła z Aniołem, a tutaj o komplikacji oceny z punktu wynikłych owoców... dla Siły stwórczej panuje między złem a dobrem idealna równowaga. Jesli uważasz sie za osobą oświeconą - powinnaś to Wiedzieć, z tego punktu widzenia nie ma rozterek. Dlatego Bóg nie ocenia, nie musi gdyż robimy to sami, aby tez samym się naprawiać.
Przytoczę kilka cytatów, które przyprawiają mnie o ból głowy.

Cytat: east
Sądzę, że właściciele są różni, o różnych intencjach. To między innymi Myśliciele różnej maści.
Politeizm was dręczy? Gdzie wiara w jedność?

Cytat: Kiara
My uprawiamy myśli..... ba... a kto je produkuje? kto jest właścicielem w Zaświatach tego ziarna , które staje się efektem twórczym gdy wzrasta?
To znaczy my jesteśmy tylko narzędziem do uprawiania czegoś co jest nie naszym dziełem? takie niby roboty, wyhodowane do pracy?
Odwieczny lęk i znów brak wiary. Ach zapomniałam, tę rozterkę można zaszumieć miłością i czynieniem innym dobrze. Nie, równowaga to równowaga, pomiędzy dobrem a złem - niczego nie wymaga. Nie trzeba sie ani nikomu w pas kłaniać, ani z niczem walczyć  Mrugnięcie

Cytat: Kiara
Skoro My to Oni  a Oni to My , My sami sobie tworzymy rolę w teatrze "Życie na ziemi" i sami ją odgrywamy chcąc to zrobić perfekcyjnie ( jak aktor na scenie) musimy chwilowo odciąć się od siebie tamtych, bo poniekąd jest to nasz egzamin dojrzałości z wybranej  sobie roli.
Jacy znów Oni? Myśliciele zapewne. Nie ja mam tylko jedno źródło, ono opiekuje sie mną co dnia nie przyjmując co chwile innych ksywek. Mam sie odcinac od czegoś? Czego niby, siebie samej zapewne aby wsłuchać sie w głos Onych, tak?

I kilka odpowiedzi na post w którym tok myślenia był jeszcze własciwy.

Dziś wiem, że rozwiązanie nie przyszlo od zwyczajnego "ja".
Ten cichy głosy, lub raczej przeczucie intuicji bywa niezawodne jesli tylko wyczulić sie na najmniejszy syganł. Nawet w sytuacji w pierwszy rzut oka katastrofalnej, daje odpowiednią dawkę spokoju, która daje przeczucie że wszystko jest na swoim miejscu, a to co nas spotyka niegdy nie dzieje sie bez powodu. Reakcja jest wynikiem, albo poprzednich wyborów, albo bedzie miała wpływ w przyszłości.

Całkiem możliwe, że ta nasza "boska istota" również ma rozterki
I to całkiem możliwe ze rozterki te są podobne naszym rozterkom. Być moze sami uczymy sie owej Boskiej iskry która ożywia nas, z każdym oddechem.

Istnieje bowiem ten, kto dokonuje wyboru choć bywa, że w oparciu o fałszywe "podpowiedzi". Ale JEST !
Tu więc nalezy rozróżnić, która podpowiedzć była własciwa. A uczynić to można (imho) tylko na podstawie własnego doświadczenia. Stąd chyba warunki w jakich sie znaleźliśmy.
A w kontekście wałkowanych tu robotów, nie nalezy zapominac o wolnej woli. Błędy, zło? A moze nauka na własnych błędnych wyborach?

Jakiego ładu ? Co NALEŻAŁOBY zrobić i według kogo. Jakie kryteria tego porządku i ładu zastosujesz, kto jest ustanawiaczem tych kryteriów ? Czyżby Myśliciel ?

I na to pytanie, musisz sobie odpowiedzieć tylko Ty sam  Uśmiech
Jakakolwiek tu powiedź nadal pozbawi cię doświadczenia osobistej Pełni i poczucia pewności.
Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #68 : Grudzień 10, 2011, 10:34:43 »

@Enigma
Cytuj
Cytat: east  Grudzień 07, 2011, 10:51:25
Jakiego ładu ? Co NALEŻAŁOBY zrobić i według kogo. Jakie kryteria tego porządku i ładu zastosujesz, kto jest ustanawiaczem tych kryteriów ? Czyżby Myśliciel ?

I na to pytanie, musisz sobie odpowiedzieć tylko Ty sam 

No właśnie Enigmo
Bo nawet Stwórca nam w tym nie pomoże. Wszystko, co mamy, to ogólne propozycje do zastosowania na przykład w formie 10-ciu przykazań.
Jeśli jesteśmy istotami wielowymiarowymi, to zastanawia mnie powód dla którego na tym poziomie, na którym jesteśmy otrzymaliśmy wolną wolę.
Istnieją również energie usiłujące ograniczyć wolną wolę , albo ją tak ukierunkować, aby z dużą dozą prawdopodobieństwa dokonała zaprogramowanego wyboru.
W tym celu wykorzystuje się na przykład rodziców, którzy maja władzę rodzicielską nad dzieckiem, by oni te dzieci posyłali do określonych szkół, by chrzcili dzieci, zmuszali do uczestniczenia w obrządkach i do ustanawianych zasad. Nawet człowiek-buntownik , w wyniku swojego sprzeciwu, nie będzie znał innych praw niż te, z którymi walczył, kiedy już będzie miał możliwość samodzielnego wyboru.
Zatem w pewnej mierze wolny wybór jest fikcją.
A przynajmniej istnieją sposoby jego obejścia. Można by się oczywiście upierać, że nawet niewolnictwo było wyborem wolnym duszy niewcielonej, ale w takim razie w tym fizycznym wcieleniu czegoś takiego jak wolny wybór nie byłoby. W skrajnym przypadku mamy - jak w islamie - całkowite podporządkowanie się woli Boga pod karą śmierci.

Chciałbym, żeby te kwestie spróbować postrzegać poprzez hierarchię wymiarów i gęstości, przynajmniej w tym wątku.
Wydaje mi się, że na tym poziomie świadomości na jakim jest większość ludzi, wolność sprowadza się do wewnętrznego wyboru postrzegania rzeczywistości ale zacząć trzeba (imo) od rozpoznania tego, co jest w nas i jak to funkcjonuje.
Nie tylko bowiem myśli, ale nawet nasze uczucia nie muszą być tylko nasze.
Przyjrzyjmy się przekazom i channelingom - to są obce myśli , które mają swoich nadawców, ale one rozbrzmiewają bezpośrednio w głowach medium. A teraz weźmy proroków, czy tzw oświeconych , którzy głoszą słowa objawionej "prawdy". Oni czują żar emocji, potężnych uczuć, które objawiają im Prawdę. To są zarówno ich, jak i nie ich uczucia -tak jakby wywołane czymś zewnętrznym. Wszechogarniające uczucie miłości może pojawić się na skutek działania jakiegoś bytu ( znamy to również na naszym, ludzkim poziomie jako zakochanie). Chodzi mi o to, że w zasadzie wszystko, czym jesteśmy może być uwarunkowane.
To czym jest wolna wola ?
Chyba tylko wyborem pomiędzy uwarunkowanymi opcjami. To jak przechodzenie z jednego pokoju do drugiego. W poszczególnych pokojach niczego nie możesz zmienić, bo każda zmiana spotka się z reakcją dążacą do przywrócenia ustalonego porządku, ale możesz opuścić ten pokój i przejść do innego. Wymaga to porzucenia przywiązania do otoczenia oraz zerwania więzów własnej ważności ( i ważności rzeczy). Uzyskawszy taką wolność możesz w końcu znaleźć dla siebie pokój, w którym będzie Ci dobrze, ale i w tym przypadku zachowaj czujność Uśmiech

Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #69 : Grudzień 10, 2011, 11:04:03 »

Odczuwanie uczuć to jedno a przekazywanie uczuć to drugie nie należy ich mylić.

każdy odczuwa uczucia indywidualnie , nikt za nikogo uczuć nie odczuje , robi się to przez własne zmysłu ich rozwój.

Można przekazywać gorąco uczuć ale wcale nie muszą być one odbierane pozytywnie przez kogoś kto żyje jeszcze ich letniością.

Można przekazywać chłodne uczucia , które mogą być odbierane jako bardzo gorące przez kogoś kto jeszcze nie poznał bardzo gorących jako piękne dobre dla siebie, są mu obce i odpycha je jako zaburzenie swojego świata.

kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #70 : Grudzień 10, 2011, 15:55:30 »

Cytuj
Zatem zło nie zawsze jest złem a dobro dobrem
Tak to wygląda.
Za to koncepcja dobro-zlo zawsze jest złem Mrugnięcie A jeśli nie to patrz zdanie powyżej Mrugnięcie)

Cytuj
Boshe, jakże koszmarnie błądzicie kiedy zostawić was na chwilkę...
Ludzie ktorzy energią wewnetrznej nie wypracowali zależni są od dostaw,
bo tych dostaw zasoby szybko wytracają w nieodwracalny sposob.
To kwestia wewnętrznej konstrukcji, jaką się SamoStwarza.

Zostawić ich na dlużej to może coś zechca zmienić.
Mrugnięcie
W przeciwnym razie gruntują tylko wlasną ignorancję na mocy takich dostaw.


Cytuj
równowaga to równowaga, pomiędzy dobrem a złem - niczego nie wymaga. Nie trzeba sie ani nikomu w pas kłaniać, ani z niczem walczyć
A jednak
Da się prosto.


Cytuj
Cytat: east  Grudzień 07, 2011, 10:51:25
Cytuj
Istnieje bowiem ten, kto dokonuje wyboru choć bywa, że w oparciu o fałszywe "podpowiedzi". Ale JEST !
Tu więc nalezy rozróżnić, która podpowiedzć była własciwa. A uczynić to można (imho) tylko na podstawie własnego doświadczenia. Stąd chyba warunki w jakich sie znaleźliśmy.
To nic innego jak rozumienie WRESZCIE istoty pokory.


Cytuj
Cytat: east  Grudzień 07, 2011, 10:51:25
Cytuj
Jakiego ładu ? Co NALEŻAŁOBY zrobić i według kogo. Jakie kryteria tego porządku i ładu zastosujesz, kto jest ustanawiaczem tych kryteriów ? Czyżby Myśliciel ?
I na to pytanie, musisz sobie odpowiedzieć tylko Ty sam  Uśmiech
Jakakolwiek tu powiedź nadal pozbawi cię doświadczenia osobistej Pełni i poczucia pewności.
Jak wyżej.  Mrugnięcie


Cytuj
wolny wybór jest fikcją.
Owszem.
Wszak jakikolwiek 1 wybór (jesli ma być faktycznym i wiązacym ..a więc w mocy)
musi niesc bezwzględnie swoje konsekwencje (natura mocy - pochodzi z odpowiedzialnosci. od-po-Wiedział-noś-Ci).

Zatem z natury rzeczy jest się niewolnikiem swojego wyboru.. a kolejne wybory
muszą uwzgledniać tę konsekwencję i logikę kontinuum.
Inaczej ten przykladowy 1 wybór - byłby wyborem pozornym. Takim niby-wyborem.

A wy chcecie mieć wyborów tysiąc na sekundę
..i do tego sprzecznych  Duży uśmiech Chichot Mrugnięcie

Cytuj
Nie tylko bowiem myśli, ale nawet nasze uczucia nie muszą być tylko nasze.

Od Kiedy mysli nasze stały się przejrzyste
manipulacja w swej bezsilności zchodzi na gęstsze warstwy
i usiłuje dobrac się nam do serc (tak duzo sie o nich mowi)
by manipulowac uczuciami i emocjami..

..!..
i niestety będzie musiala zejśc jeszcze niżej - do samego denka,
do gestej materii fizycznosci - by tam obiawić w pełni swoje oblicze!
Obnażyc swój fałsz i oszustwo. 


Cytuj
To czym jest wolna wola ?
Chyba tylko wyborem pomiędzy uwarunkowanymi opcjami.

To jak przechodzenie z jednego pokoju do drugiego.
W poszczególnych pokojach niczego nie możesz zmienić, bo każda zmiana spotka się z reakcją dążacą do przywrócenia ustalonego porządku,

ale możesz opuścić ten pokój i przejść do innego.

Wymaga to porzucenia przywiązania do otoczenia oraz zerwania więzów
własnej ważności ( i ważności rzeczy).

Uzyskawszy taką wolność możesz w końcu znaleźć dla siebie pokój, w którym będzie Ci dobrze, ale i w tym przypadku zachowaj czujność Uśmiech


Czyli Niewola w okowach wlasnej ignorancji.
Ale mozna eufemizować:

Uwarunkowana wolna wola

by dalej się euforycznie rozpędzić:
"wolna wola" (co oczywiście utrudnia kompletnie nawigację
wdupując w odhłanie labiryntu.

..jakież to banalnie piękne.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 10, 2011, 16:33:54 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #71 : Grudzień 10, 2011, 16:20:58 »

czyli nie ma wolnej woli i wiedzy wiec co zostaje ?Uśmiech
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #72 : Grudzień 10, 2011, 16:35:57 »

czyli nie ma wolnej woli i wiedzy wiec co zostaje ?Uśmiech

'To co sie wypracowało' - 'wolna wola' = to co zostaje.

niektórym całkiem sporo
« Ostatnia zmiana: Grudzień 10, 2011, 17:27:55 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #73 : Grudzień 10, 2011, 17:20:04 »

a wiara nadzieja i milosc ?Uśmiech
Zapisane
PHIRIOORI
Gość
« Odpowiedz #74 : Grudzień 10, 2011, 17:33:38 »

a wiara nadzieja i milosc ?Uśmiech

wyrzuc, wyrzuc i wyrzuć.

bo stany bedace istotą pewnych pozytywizmow, ktore owe markery (w,n,m)
sobie zawłaszczyły,  definiuja sie inaczej, przejrzyściej
(bez owej przestrzeni dla manipulacji)
i one wynikać mogą wyłącznie z tego, co wypracowane.

..inaczej to zużyte slogany:
 wiara bezsensowna, nadzieja złudna, a milość pozorna i karykaturalna.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 10, 2011, 17:35:19 wysłane przez PHIRIOORI » Zapisane
Strony: 1 2 [3] 4 |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.598 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

julandia szkolamagii zielone-wzgorze telenowele polskiserwerzycia