Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 06, 2024, 22:58:47


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 6 7 [8] 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Reinkarnacja ...  (Przeczytany 202424 razy)
0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #175 : Wrzesień 11, 2009, 10:52:24 »

Proponuję zacząć od Roberta Monroe, najpierw wielkiego racjonalisty, sceptyka, który poświęcił wiele lat życia nad  badaniem zjawiska, które mu się przydarzyło (podróże poza ciałem). Niepodobna się wypowiadać w tej kwestii bez znajomości trzech jego najsłynniejszych książek - każda następna coraz bardziej interesująca! Ów człowiek "wprzęgł" w swoje badania wielu specjalistów, także i psychiatrów, jako że sądził na początku, iż zwyczajnie traci zmysły. Koliberek też tak sobie poza ciało powędrował, oglądał swoje wcielenia i nie ma wątpliwości, że mózg jest jedynie przekaźnikiem. Potwierdza ten pogląd znakomity specjalista z AM - neurochirurg, jeżdżacy swego czasu z wykładami po Polsce, który jest również jasnowidzem, i który także nie wątpi w ten oczywisty fakt! A pracownik AM. ( mimo, że obecnie na emeryturze), to jak nic naukowiec.

Pod tym linkiem można znaleźć tytuły książek:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Robert_Monroe
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 11, 2009, 20:35:32 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
jeremiasz
Gość
« Odpowiedz #176 : Wrzesień 11, 2009, 11:03:18 »

Cytuj
nie wiem gdzie może być Twoje JA - prawdopodobnie w jakimś innym świecie bo moje jest w mojej głowie w połączeniu neuronów

Jesteś pewien, że jest w Twojej głowie w kłębku neuronów?
Na jakiej podstawie tak mówisz?

Nie mówimy tutaj o żadnej reinkarnacji, itp.. mówimy po prostu o dowodzie na to, że myślisz głową.
Odrzuć wszystkie rybki, ptaki, religie, wierzenia, itp.
Odrzuć także wszystkie książki paranaukowe.
Mam wrażenie, że na pewne terminy niektórzy mają alergię.

Więc odstawmy to.

Pokaż mi dowód na to, że myślisz głową. Proszę. Naprawdę... Chcę takiego dowodu.
Naukowego, medycznego, fizycznego. Dowolnego ale takiego, którego się nie da podważyć.
Jeszcze raz pytam - na jakiej podstawie twierdzisz, że myślisz głową (mózgiem)?


pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 11, 2009, 11:18:05 wysłane przez jeremiasz » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #177 : Wrzesień 11, 2009, 11:39:50 »

Istnieja dowody ( juz dawno uznane przez neurologow) iz mozg pierwotny miesci sie w brzuchu, idealnie te same funkcje ma co w glowie, tylko mniejsze mozliwosci dzialania.
Tak wiec jest to dowod na ewolucje czlowieka ( mowimy o materji), a to co uznajecie ze teraz jest w glowie prznioslo sie do serca.
Jest to coraz wyzsza forma rozwojowa czlowieka, ktory logike laczy z uczuciami, tylko dawno temu , to nie byla logika a instynkty.

Co jednak nie zmienia faktu iz caly ten ludzki wechipul jest tylko i wylacznie sposobem na doswiadczanie ENERGI- DUSZY, ktora w calosci znajduje sie poza cialem.
W materie wciela sie jej tylko malenka czasteczka, zwana Iskra Boza.
Czy tak czy inaczej calosc wiedzy znajduje sie poza cialem, a my w materji doswiadczamy ( zyjemy) zgodnie z zalozeniami i planem nas tam na gorze, bo tam jest nasze cale jestestwo i cala osobowosc.
Tu na dole jest tylko jedno istnienie , ktore zechcialo sie wcielic w "kostium aktora" o imieni ........ i nic wiecej.
A moze tak bardzo duzo, bo on , ona  w trakcie tego unikalnego luzkiego zycia tworza coraz wieksze piekno wiedzy o sobie tej przeolbrzymiej Energii niewcielonej.

Ta przecudna etiuda przezywania wzlotow i upadkow, cierpienia i radosci , to akt milosci do siebie w poznawaniu siebie.
Jednak ta milosc , ktora juz dzieki temu mozemy miec , staje sie darem , ktorym bedziemy potrafili i mogli obdarowac juz inne ISTOTY , nie tylko Ludzi.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 11, 2009, 11:43:59 wysłane przez Kiara » Zapisane
koliberek33
Gość
« Odpowiedz #178 : Wrzesień 11, 2009, 12:00:28 »

Jeremiaszu, niech poczyta, poczyta! "Mózgowcy" bez tej strawy nie żyją. A może to bioroboty? Z punktu widzenia biorobota, mózg to najważniejszy organ i dajcie dziewczynie wreszcie spokój. Każdy swoje racje ma.  Zły

A od ptaszków, to proszę mi się tak zaraz nie odżegnywać! Mrugnięcie

koliberek33, który tak w ogóle, choć tak jakoś mu inaczej wypadło. Zatem z góry o darowanie winy uprasza! Buziak
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 11, 2009, 12:02:26 wysłane przez koliberek33 » Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #179 : Wrzesień 11, 2009, 13:15:48 »

Jeremiasz, prosisz o dowód myślenia mózgiem, jakbyś sam miał jakiś na to, że jest inaczej.
Ale dobrze. By dowieźć, że to w mózgu są nasze myśli i nasza świadomość, przeanalizujmy kilka sytuacji życiowych.
1. Narkoza - kontrolowane i odwracalne zniesienie świadomości, bólu i odruchów człowieka i zwiotczenie mięśni. Czy to, że anestezjolog potrafi "wyłączyć" świadomość ludzką nie oznacza, że wie, jak to zrobić i gdzie uderzyć? Owszem... I tu nie zawsze się udaje, gdyż są nieliczne przypadki, gdy pacjenci opowiadają, że podczas narkozy mieli zachowaną świadomość, słyszeli, odczuwali ból (był nawet taki film dla ludzi o mocnych nerwach - "Awake"). Takie przypadki nazywane są świadomą narkozą i dotyka około 0,1% - 0,2% wszystkich usypianych pacjentów. Powodem jest podana przez anestezjologa zbyt mała dawka anestetyków.
2. Utrata przytomności - najczęstszym powodem tego stanu jest niedokrwienie mózgu, ale omdlenia wywołują również inne przypadłości: urazy, upadki, stres, niewydolność narządów, niedobór cukru we krwi itd. Jest to również stan, gdy człowiek jest kompletnie pozbawiony świadomości, nie reaguje na żadne bodźce zewnętrzne, a po wybudzeniu nie wie, co się z nim działo - nic nie pamięta.
3. Zapaść - ostra niewydolność krążenia (a więc niedotlenienie mózgu), połączona z dużym spadkiem ciśnienia tętniczego. W wyniku zapaści chory staje się obojętny na bodźce zewnętrzne, choć może je odczuwać, bardzo często dochodzi do utraty przytomności, a więc i świadomość idzie w las. W wyniku zapaści człowiek często świadomie chce stracić świadomość (moje własne doświadczenie), gdyż ból, bądź ogólny stan w jakim się znajduje są dla niego nie do zniesienia.
4. Sen - stan czynnościowy układu nerwowego, podczas którego dochodzi do zniesienia świadomości i bezruchu ciała (wyjątkiem jest tutaj sen świadomy - Lucid Dream - może o tym warto by porozmawiać). W czasie snu zmienia się częstotliwość fal mózgowych. Zanikają szybsze rytmy beta i alfa, pojawiają się wolniejsze rytmy theta i delta.

We wszystkich przypadkach to funkcjonowanie mózgu doprowadza do utraty świadomości. Można więc wysnuć wniosek, że jedno od drugiego jest zależne. Przedstawione przypadki pokazują nam, jak możemy wyłączyć świadomość.
Może Ty znasz jakiś przypadek bądź dysponujesz dowodem na włączenie świadomości bez stymulacji mózgu.
Jeśli odwdzięczysz mi się tym samym, gotowa będę uznać, że obie nasze teorie są równie wiarygodne.

Koliberku - zabawne są te określenia nadawane racjonalistom - bioroboty Chichot Ale uwierz mi, że one nikomu nie uwłaczają.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 11, 2009, 13:23:26 wysłane przez janneth » Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Val Dee
Gość
« Odpowiedz #180 : Wrzesień 11, 2009, 15:17:27 »

żeby oddać trochę racji jeremiaszowi i kiarze słyszałem że niektórzy myślą brzuchem ;P
a część mężczyzn myśli organem położonym jeszcze niżej ;P
Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #181 : Wrzesień 11, 2009, 15:19:39 »

Gdyby faktem było, że droga do serca mężczyzny wiedzie przez żołądek, starą panna bym umarła Chichot
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
east
Gość
« Odpowiedz #182 : Wrzesień 11, 2009, 20:12:03 »

Janneth, ależ we wszystkich przypadkach o jakich pisałaś następuje właśnie oddzielenie się świadomości od umysłu, a nie jej wyłączenie. Wyłączyć świadomość ? hm, to tak, jakby ktoś chciał wyłączyć Słońce.
Problem polega na tym, że w przypadku narkozy, anestezjolodzy odłączają wszystkie narzędzia , dzięki którym ludzki umysł kontaktuje się z otoczeniem. Człowiek, który ściśle związany jest z umysłem nie jest w stanie oddzielić się swoją świadomością i trwa w tej ciemności. Niektórzy z tych 1%-2% ludzi wprowadzonych w narkozę , którzy odczuwają ból rzeczywiście nie zostało "uśpionych", ale niektórzy z nich niczego nie czują - w naturalny sposób oddzielają się świadomością od umysłu i ciała. Utrata przytomności - w domyśle : utrata przytomności umysłu. Używam tu słowa "świadomość" nie w potocznym sensie bycia świadomym CZEGOŚ, lecz raczej jako atrybutu duszy, albo określenia naszej prawdziwej istoty, dzięki której dusza może kontaktować się z umysłem i z ciałem. Dlatego bardzo mi to nie rezonuje, gdy piszesz, że z powodu jakiegoś związku chemicznego człowiek "kompletnie traci świadomość", bo brzmi to jakby z powodu chemii stracić duszę. Kompletny bezsens. Owszem , można stracić pamięć, ale pamięć to raczej informacja zapisana na "dysku twardym" w mózgu . Świadomość może, ale nie musi z tej bazy danych korzystać. Tak samo świadomość nie musi być uzależniona od bodźców nerwowych takich jak ból. SĄ ludzie, którzy potrafią odłączyć się od bólu.

Jeszcze raz. Mózg jest maszyną do przetwarzania informacji docierających do nas z zewnątrz. Umysł to taki program ,według mnie , który interpretuje te informacje i generuje własne po przetworzeniu danych wejściowych otrzymanych za pomocą mózgu. Natomiast Świadomość jest raczej obserwatorem , chociaż może również przejąć kontrolę nad umysłem, a nawet ciałem. Za pomocą świadomego oddechu w różnych technikach oddychania można przejąć władzę nad sobą, swoimi zmysłami , ciałem ( vide jogini, fakirzy, "połykacze ognia", medytujący miesiącami mnisi buddyjscy ). Potrafią spowolnić bicie serca, oddech, metabolizm .... kompletnie wyciszyć umysł .. narzucić mu DYSCYPLINĘ.

Jeśli chodzi o tzw "fale mózgowe" to postawmy najpierw pytanie o to, czy mózg jest ich emitentem, czy tylko przekaźnikiem ?
Świadome śnienie ...
no właśnie. We śnie nie wiemy co się z ciałem i umysłem dzieje w realu, ale zachowujemy świadomość . Po przebudzeniu szybko umysł przejmuje kontrolę nad zmysłami. Dociera do nas fala informacji , bodźców,  które trzeba zinterpretować, więc rzeczywistość senna szybko się ulatnia. Pozostaje niejasne wrażenie, że COŚ ważnego nam się śniło ..


Zapisane
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #183 : Wrzesień 11, 2009, 20:51:30 »

East, napisałeś, że opisane przeze mnie przypadki nie dotyczą "wyłączenia" świadomości, a jej oddzielenie od umysłu. Następna ciekawa teoria, na której poparcie mamy... no właśnie - co mamy na poparcie? Pytam, bo nie dokończyłeś, jedyne co napisałeś to to, że świadomości jak Słońca nie da się wyłączyć. Znowu mamy postawioną teorię, na której poparcie jest argument: Bo tak.
Świadomość to bycie świadomym. Świadomym tego, że jesteś, świadomym tego, co Cię otacza, świadomym tego, czy to co Cię otacza jest realne, czy nie. I tak mamy świadome sny - sny, podczas których zdajemy sobie sprawę, że śnimy i że to, co nam się śni nie jest realne. Sny, które możemy sami kreować, bo śnimy je świadomie.
Co mamy podczas opisanych przeze mnie sytuacji? Nie wiem, czy byłeś poddany narkozie czy nie, ale podczas niej nie jesteś świadomy absolutnie niczego! Nie wiesz, co się z Tobą dzieje, a tym bardziej nie możesz na to wpłynąć.
Tak samo jest podczas utraty przytomności czy zapaści. Świadomość wówczas nie działa!
Można mówić o tym, że jest wyłączona, ale jeśli silisz się, by przedstawić ją wówczas jako "rozłączoną" z umysłem to już lekka przesada. Rozumiem, że przyjmując taki punkt widzenia, uznajesz także że Twoja świadomość będzie istnieć także po Twojej śmierci - gdy ciało umrze, umysł przestanie funkcjonować, a Twoja świadomość niczym mgiełka wypłynie z głowy (czy jak kto woli z brzucha) i ulotni się do niezmierzonego kosmosu. Piękne...
Jak będziesz miał wówczas możliwość, to daj znać, że nadal jesteś świadomy swojego istnienia.
Zgadzam się z tym, że umysł to program do interpretowania sytuacji bądź zjawisk, jakie rejestrują nasze receptory zmysłowe. Ale świadomość to po prostu bycie świadomym tych interpretacji. Jeśli umysł na podstawie wzroku interpretuje obraz widziany w lustrze jako kogoś stojącego naprzeciw tego lustra, to świadomość kończy jego interpretację mówiąc: To jestem ja. Jestem świadomy tego, że w lustrze widzę własne odbicie. Umysł ściśle współpracuje ze świadomością. Wątpię, by dało się je rozłączyć, ale z pewnością da się im odciąć zasilanie.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Kiara
Gość
« Odpowiedz #184 : Wrzesień 11, 2009, 21:09:34 »

east a jak wytlumaczysz fakt iz ja sama sie znieczula sila woli, co nie zmienia faktu mojej calkowitej swiadomosci.
Znieczulam okreslone miejsce, np. u stomatologa, moj mozg pracuje normalnie, dyskutuje w tym czasie i mysle o czym chce. Pozniej rozlanczam znieczulenie, moge to powtarzac.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #185 : Wrzesień 11, 2009, 21:12:59 »

Kochani ludeczkowie, o świadomości możemy klikać tu:

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=2520.0

Ten temat pozostawmy na roztrząsanie reinkarnacji.


To jak, przenieść?
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
janneth

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 23
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 1642



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #186 : Wrzesień 12, 2009, 11:39:07 »

Darku, myślę, że nie ma potrzeby. Rozwikłanie problemu świadomości moim zdaniem ma ważną rolę w dochodzeniu do obalenia bądź potwierdzenia istnienia reinkarnacji. Myślę, że choć może wydawać się to nie na temat, to może ta dyskusja w tym topicu nas doprowadzi do jakichś wniosków. Myślę, żeby na razie to zostawić jak jest, w razie gdyby jednak stworzył się większy offtop, czego nam nie życzę - wyrzucać i karać! Dobrze, że jak zawsze stoisz na straży porządku.
Zapisane

The Elum do grieve
The oak he do hate
The willow do walk
if ye travels late.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #187 : Wrzesień 12, 2009, 13:48:58 »

Wszysto co tyczy pilnowania porządku (moderowania) przeniosłem tu:

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=3514.msg41630#msg41630
Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
east
Gość
« Odpowiedz #188 : Wrzesień 12, 2009, 19:49:52 »

Witaj Janneth
Zacznę może od  tego, co już ustaliliśmy
Zgadzam się z tym, że umysł to program do interpretowania sytuacji bądź zjawisk, jakie rejestrują nasze receptory zmysłowe. (..)  świadomość to po prostu bycie świadomym tych interpretacji.
Skoro Świadomość to "BYCIE ŚWIADOMYM " to znaczy, że kto jest świadom ? Umysł ?
Chyba właśnie ku temu się skłaniasz , gdyż stawiasz znak równości między umysłem , a świadomością  tutaj
Cytuj
Umysł ściśle współpracuje ze świadomością. Wątpię, by dało się je rozłączyć,
Kiedy nie da się ich rozłączyć  ( albo nie chcą się po prostu rozłączyć ) , to mamy to, co ja nazywam UTOŻSAMIENIEM się świadomości z umysłem.

Cytuj
Eas