Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 18, 2024, 04:09:36


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Warto przeczytac-Memento Mori- Tabu smierci  (Przeczytany 10250 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Rafaela
Gość
« : Styczeń 12, 2009, 22:27:10 »

Znalazlam bardzo dobry artykol na temat smierci proponuje go Wam kochani przeczytac:

http://forum.harinam.pl/viewtopic.php?f=5&t=966

Duzo rozmawiamy na forum o przyszlosci, o rozwoju duchowym, a o tak waznym temacie jak smierc nikt nie mial odwagi rozpoczac dyskusji.
Wlasnie ten art.ktorego podalam link. bardzo ladnie opisuje o naszej dzisiejszej sytuacji zyciowej. Ja uwazam ze smierc nalezy do zycia........, ale jak sie z tym tematem obchodzimy w dzisiejszych czasach?, dobre pytanie......Zapraszam serdecznie do dyskusji.....
« Ostatnia zmiana: Styczeń 12, 2009, 23:42:43 wysłane przez Rafaela » Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #1 : Styczeń 12, 2009, 23:22:09 »

Rafaelo nie mogę tego otworzyć.

Mam jednak taką myśl że przecież śmierć jest nierozłączną częścią życia. Uśmiech
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #2 : Styczeń 12, 2009, 23:44:16 »

Przepraszam, link jest juz poprawiony- dziala  pozdrawiam, pa,pa
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #3 : Styczeń 13, 2009, 10:39:28 »

Mi chodzi o to, ze w naszym rozwoju duchowym powinnismy tez rozmawiac o koncu zycia, i tez o starosci. Przed stu laty te rematy wygladaly zupelnie inaczej. Dzisiaj mowimy duzo o milosci czlowieka do czlowieka ktora zaczyna znikac, koniec zycia "zima i jesien" czlowiecza napelnia strachem. Ludzie zyja dluzej, medycyna czesto nie jest do tego stanu przygotowana, mowi sie o nowych chorobach. Czy to sa nowe choroby?, czy to sa choroby ktorych dawniej nie zdazono przezyc?. Czlowiek dzisiaj jest dlugo aktywny zawodowo, w Niemczech obojetnie kobieta, czy mezczyzna na rente starcza moga isc od 65 roku zycia.Nowe przepisy mowia ze od 67. Ludzie nie mieszkaja razem, zadko sie zdarza aby rodzice mieszkali razem z dziecmi. Dorosle dzieci lub tez podstarzale maja obowiazki zawodowe, a i zdrowie po malu nadszarpniete. Jak uzadzic to nasze zycie, aby wszyscy byli zadowoleni, aby byl obopulny szacunek (ktorego tak czesto brak z roznych powodow), o tym tez powinnismy rozmawiac. To jest nasze zycie tu na ziemi. Czytalam duzo wypowiedzi Enki. On stawia tez wszystko na mlodych, moze ktos czytal co on mysli o starosci.Napisano duzo ksiazek o kobiecie ciezarnej, o noworodku, o dziecku w wieku przedszkolnym i szkolnym, o dojrzewaniu, o malzenstwach , sa rozne przemyslenia.
Nie moge powiedziec ze nie ma ksiazki o wieku starczym, ale nie ma ich tak duzo ze wpadnie w reke jak inne.Czy wogole sa takie naprawde o starosci?. Biblia pisze ze czlowiek na starosc powinien sie wyciszyc. Jest tez pytanie kiedy teraz jestesmy naprawde starzy? Jest masa pytan o ktorych mozna duzo dyskutowac, chcialabym chetnie poczytac co mowia na ten temat ludzie mlodzi, jak widza przyszlosc swoich rodzicow.
Prosze piszcie kochani, dyskutujcie jest to temat rzeka....... i bardzo nam potrzebny.
Zapisane
Blad
Gość
« Odpowiedz #4 : Styczeń 13, 2009, 12:39:50 »

Śmierć jest wtedy kiedy się kończy pamięć. Śmierć fizyczna jest tylko jedną z faz życia. Starość? Starość w Histori ludzkości, a właściwie jej obraz, zmieniła sie niedooznania. Kiedyś starość była związana z dojżałością umysłu, z wiedzą, z doświadczeniem, a najważniejsze, z szacunkiem. Dzisiaj, w dobie szybkiego życia, "starość" następuje duuuużo szybciej i jest pozbawiona tego wszystkiego co jej się należy. Ale to jest wina nas samych, nie nauczyliśmy naszych dzieci tego wszystkiego, bo nie mieliśmy czasu na te "pierdoły".
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #5 : Styczeń 13, 2009, 14:37:57 »

Masz racje, nie pomyslalam tez o tym. Mi brakuje tej madrosci starego czlowieka. Mysle ze to srodki masowego przekazu, gazety, poradniki , szkola itp. sprawily ze zrobila sie wielka dziura. To wszystko przybralo zupelnie inna twaz, inny kierunek nie wiadomo dokad to bedzie prowadzilo.
Sam temat smierci, juz nasi rodzice oduczyli sie aby czlonek rodziny umarl w domu, tam gdzie zyl i z tymi ludzmi ktorych kochal cale zycie, dla ktorych
pracowal. W swoim lozku, czy to jest cos naprawde w dzisiejszym czasie nieosiagalne. Jak bardzo stajemy sie wyobcowani w swoich rodzinach.
Najczesciej rodziny sotykaja sie na pogrzebach, przyzekajac sobie ze kontakty beda utrzymywane, wszyscy znaja ten problem, potem wracaja do swoich codziennych obowiazkow i zycie idzie dalej........
Zapisane
zuza
Gość
« Odpowiedz #6 : Styczeń 13, 2009, 15:50:20 »

w związku z tym tematem, serdecznie polecam przeczytanie tego tekstu http://www.taraka.pl/printer.php?id=przydalaby.htm
naprawdę warto...



"Nie moge powiedziec ze nie ma ksiazki o wieku starczym, ale nie ma ich tak duzo ze wpadnie w reke jak inne.Czy wogole sa takie naprawde o starosci?. Biblia pisze ze czlowiek na starosc powinien sie wyciszyc. Jest tez pytanie kiedy teraz jestesmy naprawde starzy? Jest masa pytan o ktorych mozna duzo dyskutowac, chcialabym chetnie poczytac co mowia na ten temat ludzie mlodzi, jak widza przyszlosc swoich rodzicow."

Rafaelo, jest masa książek naukowych i popularnonaukowych o starości, akurat jest to moja dziedzina zainteresowania i pracy zawodowej. Pewnie same nie wpadają w rękę, ale jak się jest "wyczulonym" na ten temat i się szuka, choćby w internecie, to mozna je znaleźć.
Podaję przykładow:
R. Przybylski, Baśń zimowa. Esej o starości
A. Michalski, I. Putek, Rozmowy o przemijaniu
J. Amery, O starzeniu się, Podnieść rękę na siebie Tytuł podwójny.

Ogromnie dużo jest też książek o śmierci.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 13, 2009, 15:57:51 wysłane przez zuza » Zapisane
muszin
Gość
« Odpowiedz #7 : Styczeń 13, 2009, 16:05:39 »

a co wy myślicie bo osobiście nie chce mi się czytać artykułów innych osób bo nie sztuka napsiać dużo acz konkretnie

czy uważacie że po śmierci kończy się nasze ja, i dusza wędruje dalej ? Czy może to zwykłe przejśćie ? czy jeszcze coś innego ?

Ja osobiście uważam że to tylko przejście i mam cichą nadizeję że po śmierci nie zostanie mi wymzana znowu pamięć Chichot
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #8 : Styczeń 13, 2009, 19:01:05 »

Ja mam na mysli nie sama smierc i po  smierci, ale starosc-----do smierci. Mysle ze to powinno tez nalezec do rozwoju duchowego. Ciezka choroba i walka o zycie calej rodziny i przyjaciol ------do smierci i smierc. Proponuje zastanowic sie nad zyciem, jak ono przemija i do czego zmierza.
Czlowiek  powinien wlasne zycie szanowac jak najwiekszy skarb, juz od momentu jak sie narodzi, najpierw rodzice a potem sam powinien poznawac
swoje cialo i pielegnowac je, od mlodych lat obchodzic sie z wlasna osoba jak by to bylo cos co jest najcenniejsze, aby ten organizm mogl dlugo i dobrze funkcjonowac. Jednak czlowiek mlody nie zwraca uwagi na swoj organizm, mysli ze tak bedzie zawsze, jednak wszystko ma swoja wytrzymalosc, i przychodzi czas ze wszystko zaczyna inaczej funkcjonowac i potem pytamy dlaczego?.........
Zapisane
muszin
Gość
« Odpowiedz #9 : Styczeń 13, 2009, 19:15:01 »

Propaguje zdrowy tryb życia i czuje sie siwetnie szczegolnie teraz kiedy poznalem to forum, ale tak se mysle czy jest sen żebym się zastanwaiał nad starościa gdy mam 17 lat a do 2012 3 lata :d
Zapisane
Blad
Gość
« Odpowiedz #10 : Styczeń 13, 2009, 20:36:38 »

zawsze jest sens zastanowic się nad przyszłością, Mrugnięcie
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #11 : Styczeń 13, 2009, 20:37:44 »

Ja mysle ze powinno sie tez o starosci myslec, masz tez jeszcze mlodych rodzicow, moze masz tez dziadkow. Sproboj rozmawiac z nimi, jak oni widza ta swoja jesien, co mysla o przezytym zyciu, co mysleli kiedy byli tacy mlodzi jak ty. Pomysl  czy mozesz skorzystac z ich praktycznych przezyc.
Czy sa dzisiaj szczesliwi. Wszyscy jestesmy mocno zabiegani, musimy dbac o przyszlosc, ale moze mozna z tego czasu znalezc troszke czasu dla przeszlosci, ja mysle ze to moze byc bardzo ciekawe.......
Zapisane
Lucyna D.
Gość
« Odpowiedz #12 : Styczeń 13, 2009, 21:05:21 »

Ja nie wiem, co tu myśleć o starości. W ostatnich dziesiątkach lat wszystko się przewartościowało. Gdy byłam na studiach, pewien profesor opowiadał, że za jego młodości 17-latek "to był pan". Nie tylko w tym sensie, że się zwracano się do niego per pan, lecz w ogóle był już postrzegany jako człowiek dojrzały do pracy, założenia rodziny i podjęcia wszelkich obowiązków związanych z samodzielnym życiem i utrzymaniem rodziny. Również ubierał się jak człowiek w pełni dojrzały. Ludzie po 40 byli już "starzy", a po 60 - w podeszłym wieku. Dziś na uczelniach o studentach mówi się "dzieci", a na samą uczelnię nierzadko - "szkółka". :-) A jakie są te obecne 20-latki, to wszędzie widać, słychać i czuć. A podeszły wiek to dopiero 80-90.
Jest jeszcze jedno ciekawe zjawisko: dzisiejsze dziewczęta 11-13 letnie zachowują i ubierają się tak, jak niegdyś 16-latki :-)
Dla mnie własna starość jest abstrakcją, ale obserwuję starzenie się moich rodziców... (z dziadków została mi tylko 1 babcia, którą rzadko widuję). I z tego, co obserwuję, mogę poradzić wszystkim: starajcie się być jak najdłużej aktywni pod każdym względem: umysłowym, fizycznym, psychicznym (udzielanie się towarzysko itp.). Starajcie się nadążać za technicznym nowinkami. Gdy wycofacie się z aktywności ok. 50., potem może być ciężko, zwłaszcza w obecnym, szybko zmieniającym się świecie...
« Ostatnia zmiana: Styczeń 13, 2009, 22:42:29 wysłane przez Lucyna D. » Zapisane
Thotal
Gość
« Odpowiedz #13 : Styczeń 13, 2009, 21:46:12 »

Dojrzałość,
To tytuł książki Osho, omawia On poszczególne etapy życia aż po starość, w każdej fazie znajduje elementy godne uwagi i dające RADOŚĆ.
W każdym fragmencie życia można się odnaleźć, z każdego czerpać to co najlepsze. Nasza cywilizacja polega na podziałach, a podziały tworzą bariery czasem niedopokonania. Dlaczego obawiamy się starości? Bo środki masowego przekazu wykreowały młodość, tak samo jak tworzą modę, style i rodzaj preferowanej sylwetki. Jestem pewien, że moda na wiekowość spowodowałaby dorabianie zmarszczek na twarzy i celulitu na tyłkach. Dawnymi czasy, starość kojarzyła się z mądrością, każdy chciał dożyć do takiego czasu, w którym dawałby odpowiedzi na ważne pytania. To wszystko zostało zniszczone i podzielone. Każdy żyje chwilą, a strach przed samotną starością powoduje, że ponad osiemdziesięcioletni pleyboye jeżdżą na wakacje połączone z seksem. To wynik niezrozumienia siebie samego, wynik niedorzałości emocjonalnej spowodowany wiarą w reklamy z bilbordów uświęcające młodość.
Śmierć, to prawdziwa wolność, dużo milsza niż narodziny, pełne bólu i niepewności...

Pozdrawiam - Thotal Uśmiech
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #14 : Styczeń 13, 2009, 22:38:26 »

Musze przyznac ze jestem bardzo zadowolona z dyskusji. Kazdy kto napisal odpowiedz, doskonale ujal temat i ciekawie zajal swoje stanowisko.
Wszystkie odpowiedzi bardzo mi sie podobaja i musze przyznac ze za kazdym razem wzbudzily dobre reakcje do przemyslenia, ciekawe, prosze o wiecej....pozdrawiam pa,pa.
Zapisane
zuza
Gość
« Odpowiedz #15 : Styczeń 15, 2009, 18:53:03 »

a co wy myślicie bo osobiście nie chce mi się czytać artykułów innych osób bo nie sztuka napsiać dużo acz konkretnie

czy uważacie że po śmierci kończy się nasze ja, i dusza wędruje dalej ? Czy może to zwykłe przejśćie ? czy jeszcze coś innego ?

Ja osobiście uważam że to tylko przejście i mam cichą nadizeję że po śmierci nie zostanie mi wymzana znowu pamięć Chichot

Szkoda, że masz niechęć do czytania:( czasem jednak warto poczytać, bo pomoga to w pracy nad własnym mysleniem.
Poleganie na tym, co myslą inni niewiele daje, każdy ma inne myślenie. W dodatku jest ono zwykle obciążone różnymi stereotypami i potocznością.
Zapisane
muszin
Gość
« Odpowiedz #16 : Styczeń 15, 2009, 20:25:16 »

Poprostu uznałem tamte tematy za nudne cóż lekki leń ale żeby nie było nie mam własnego zdania i że nie czytam książek to to jest moje stanowisko

"Hasło ŚMIERĆ nie oznacza fizycznej śmierci, lecz ZMIANĘ, początek czegoś NOWEGO/ Silą Śmierci pomaga uśmiercić przewlekłe problemy, długotrwałe spory, negatywne przyzwyczajenia, nawyki. Usuwa więc z naszej drogi to wszystko, co hamuje rozwój.
Dzięki Sile Śmierci oderwiesz się od przeszłości, puścisz wolno to, co minęło. Wiedz, że każde przywiązanie czyni cię niewolnikiem i blokuje twój wzlot ku WOLNOŚCI."

 A co do starości i rozmowy z moją rodziną to ... moja rodzina nie wiem jak to się dzieje ale tylko dizękować każdy jest długo wieczny, a jak już się głębeij nad tym zastanwiałem pojęłęm że elikisirem długowieczności jest miłość każdy u mnie się szanuje i kocha najlepiej było to widać w Boże narodzenie każdy szanuje swoje doświadczneie życiowe czy jest się młodym i starym i wzajemnie się dopełniamy .... Nie wiem czy o to Ci chodziło Rafaelo Mrugnięcie
Zapisane
sarah54
Gość
« Odpowiedz #17 : Styczeń 15, 2009, 20:31:38 »

Muszin- to mądre, co napisałe o śmierci.
Myślę, że jak wzrośnie nam świadomość, to przy kolejnym wcieleniu, blokada pamięci się znacznie zmniejszy. Rodzina, którą sobie obierzesz też będzie miała wyższą świadomość i będzie Ciebie wspomagać "na starcie". Uśmiech
Zapisane
Lucyna D.
Gość
« Odpowiedz #18 : Styczeń 15, 2009, 23:39:44 »

Dla mnie śmierć to zmiana stanu świadomości. Coś o wiele lepszego niż narodziny w ciele.
Zapisane
acentaur

Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 12
Offline

Wiadomości: 1464



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #19 : Styczeń 16, 2009, 21:38:18 »

Witam,
takie wstydliwe traktowanie starosci i smierci, wyrwanie z zycia, to postepujacy proces odczlowieczania
czlowieka. Rozczlonkowanie  takie prowadzi do utraty godnosci , to niszczenie wlasnej psychiki.
Od czasow starozytnych sadzi sie, ze ludzie to wlasciwie trupy bo egzystuja na najnizszym stopniu
rozwoju. Wtedy nie miano takich problemow, smierc i starosc byly nierozerwalna czescia zycia. Teraz te
skretyniale ego powoduje , ze dlawimy sie wlasnymi rekami.

pozdrawiam
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #20 : Styczeń 16, 2009, 21:57:48 »

Tak, wlasnie tez o to.Musimy rozmawiac ze soba aby dowiedziec sie ciekawych historii z pierwszej reki. Jest takie powiedzenie: milosc buduje- niezgoda rujnuje. Jest tylko bardzo ciezko wytlumaczyc ludziom, ze w spokoju krok po kroku zajdziemy dalej, jak pochopnie i szybko, nie zwracajac na nic uwage. Mysle ze dom rodzinny, cieplo i milosc rodzicow do dziecka, to jedna z najwazniejszych drog do dobrej przyszlosci. Kiedy bylam mloda matka, to oczywiscie bylo w modzie aby dziecko nie bylo kolysane, nalezalo je polozyc w lozeczku, nie nalezalo go przykrywac pirzyneczka itp. Ja robilam wszystko od serca, moje dzieci wykolysalam na rekach, byly utulane do snu, spiewalam im piosenki ktore sama ukladalam, dawalam im wszystko co matki serce mogo im dac.Dzisiaj obserwuje ich, bo sa szczesliwymi rodzicami i oni tez spiewaja im piosenki ktore ja im spiewalam i robia wiele zeczy instyktownie, tak jak ja to robilam. Dzieci ladnie sie rozwijaja, sa madrutkie i potrzebuja duzo,duzo milosci. To milosc jest ta zaczarowana rozdzka ktora dziala dla czlowieka w kazdym wieku. Obserwujac ludzi starych, chorych widzi sie jak oni chlona dobroc, milosc . Jak bardzo sa wdzieczni jesli im sie poswieci troche czasu, utuli, potrzyma za reka, powie kilka milych slow. Jest takie powiedzenie : ze jadna matka miala 10-cioro dzieci i wszystkie je wychowala, dzisiaj zadne z tych dzieci nie ma czasu dla tylko jednej matki. Czesto po smierci rodzicow, przychodza mysli jak zadko znajdywalo sie czas dla nich, ale to za pozno. W naszym rozwoju duchowym powinnismy tez znalezc miejsce na podzielenie sie miloscia z ludzmi starymi, chorymi, ludzmi ktorzy sa mocno osamotnieni, mimo ze maja dzieci i wnuki. Niekiedy mily usmiech, podanie reki, zapytanie co slychac,
jak sie czuje. Milosci i zdrowia nie kupi sie za zadne pieniadze, jest to dar bezcenny, zdrowie musimy bardzo szanowac, juz od mlodych lat, a milosc mozemy tylko my sami rozdzielac, jesli bedziemy sie miloscia dzielic, to bedziemy jej miec jeszcze wiecej, a za tem i szczescia......
Zapisane
Ra
Gość
« Odpowiedz #21 : Maj 06, 2009, 03:18:36 »

kim kolwiek jest czlowiek z silna intuicja napewno ktos gdzies i teraz juz nim jest oto on czyli ten ktos
Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #22 : Maj 06, 2009, 18:22:07 »

Ra- co chcesz przez to powiedziec? - ja jestem kobieta z silna intuicja.
Zapisane
Strony: [1] |   Do góry
  Drukuj  
 
Skocz do:  

Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.085 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

maro milosnicywalki rzeczypospolitasedecka vickyland loki