Jeden z tekstów Józefa Wasilika:
KTO NAS TAK URZĄDZIŁ (2)
Rodzina,ach rodzina
" Kochaj bliźniego swego jak siebie samego".
Tak rzekł ten,kto doświadczyć chciał świata lepszego,
Lecz mu instynkt wciąż szeptał:Ty posłuchać mnie chciej,
Byś mógł swoim dać więcej,musisz obcym dać mniej.
Czy my, ludzie cywilizowani, kulturalni podlegamy działaniu
instynktu stadnego? Przepraszam czytelnika o wrażliwej psy-
chice,chcę jednak poznać prawdę.Osądźmy niżej przytoczone
przykłady naszego ludzkiego behawioru(zachowania się):
1.Matka,z którą razem mieszkają jej syn i jego żona, nie może
zrozumieć,dlaczego jej syn jest taki mądry,dobry i pracowity,a
synowa taka beznadziejna.
2.Wdowa lub rozwódka z dziećmi wyszła za mąż za wdowca
lub rozwiedzionego mającego dzieci z poprzedniego małżeń-
stwa i jest zaskoczona, że jego dzieci mają źdźbło w oku, a jej
dzieci nie mają żadnych wad.
3.Brat mści zabójstwo brata,syn--zabójstwo ojca(wendeta).
A jak to bywa u zwierząt?
Stadko hien nie dopuszcza do siebie obcej samotnej hieny.
Królica,która dopiero co urodziła kilkoro młodych,nagle wygry-
za to z nich,które zostało dotknięte przez człowieka.
Plemię
Kiedy wreszcie mój szczepie
Od ciebie się odczepię.
Ośmielam się twierdzić, że najdawniejsi ludzie żyli w ustroju
wspólnoty pierwotnej w szczepach czyli plemionach rozmiesz-
czonych głównie w Eurazji i Afryce. Prowadzili osiadły lub ko-
czowniczy tryb życia. Żyli ze zbieractwa, myślistwa i rybołóws-
twa. Nie uprawiali rolnictwa ani hodowli, nie znali własności
prywatnej,nie dbali o bogactwo.Czy ten styl życia wynikał z ich
niskiej inteligencji? A kto ma wyższy iloraz inteligencji:mongo-
loidzi czy biali?Czy może ludzie pierwotni mieli za mało czasu
na opanowanie rolnictwa i hodowli?Czy blisko 30 tys. lat to ma-
ło?A ile lat potrzebowali na to przodkowie takich ludzi jak my?
Warto do tych pytań powrócić.
Narazie wypada odnotować, że dzicy ludzie swoją wysoką inte-
ligencję wykorzystywali dla przystosowania się do przyrody i
klimatu a nie w celu usiłowania zmieniania warunków przyrod-
niczo-klimatycznych.
Można twierdzić, że ludzie pierwotni zaistnieli na Ziemi ok.40
tys. lat temu a może ok. 38 tys. lat temu. Trzeba jedynie umieć
ustalić przyczynę, której skutki są znane. Nie trzeba lekceważyć
pracowistości,solidności i uczciwości tych uczonych, którzy udo-
kumentowali nagłą eksplozję w tym właśnie czasie na olbrzy-
mich obszarach jednocześnie śladów ludzkiego istnienia:
nowych typów narzędzi kamiennych z cienkimi wiórami krze-
miennymi jak noże,drapacze,przekłuwacze,rylce;
wyrobów z kości,poroży i z kości słoniowej,igieł do szycia,ostrzy
z zadziorami,haczyków na ryby,stojaków do suszenia mięsa;
wyrzeźbionych i ulepionych wizerunków zwierząt i kobiet,ozdób
ciała,udekorowanych grobów;paciorków,wisiorków.
Czasami możemy usłyszeć lub przeczytać, że ludzie istnieli już
100 tys.lat temu,2 mln lat temu a nawet 5 mln lat temu.Dlaczego?
Do tego pytania powrócę w jednym z następnych odcinków.
Rozstrzygającym dowodem, że byli na Ziemi ludzie, którzy żyli
w ustroju plemiennym, są licznie opisane spostrzeżenia przod-
ków ludzi takich jak my, którzy od czasów Kolumba zaczęli wyz-
walać dzikich z ich ziem, wolności, ustroju, sposobu życia a bar-
dzo często z samego życia i przy udziale działaczy chrześcijań-
2
skich deliberowali czy ci dzicy mają jakąś duszę. Opisano nawet
przypadek, jak biały zlecił wygarbowanie, z przeznaczeniem na
wyroby kaletnicze,pięknej ciemnobrązowej skóry dzikiego.
Do tematów, zasygnalizowanych powyżej,powrócę później.
Opisane stosunki białych z tubylcami "odkrywanych" ziem poz-
walają wnioskować, że członkowie plemienia traktowali swoją
wspólnotę jak rodzinę ,ojczyznę, której trzeba bronić przed obcy-
mi.Bliższe i dalsze pokrewieństwo,wspólny język, osobista znajo-
mość,wspólne przeżywanie chwil dobrych i złych,wspólnota inte-
resów i zainteresowań sprzyjały równowadze psychicznej ludzi i
przestrzeganiu wypracowanych norm współżycia;przeciwdziała-
ły złodziejstwu,chuligaństwu,bandytyzmowi,samowoli itp.
Między plemieniem a superplemieniem
Kibice swe drużyny ligowe kochają
Tak,że aż się biją,trybuny rozwalają,
Witryny tłuką,auta podpalają.
Ze strony kasjerów przeszkód nie doznają.
Aby ten instynkt stadny,paskudny,szkaradny
Przekuć w patriotyzm piękny,ojczysty,państwowy,
Kluby regionalne rozwiążmy generalnie .
Zostawmy jeden team ogólnonarodowy.
Jak wiadomo, ustrój plemienny w którym żyli dzicy, został siłą
zlikwidowany przez przodków ludzi takich jak my. A kto zlikwido-
wał ustrój plemienny protoplastów ludzi takich jak my? A może
ci nasi antenaci nigdy nie żyli w takim ustroju?Trzeba do tych py-
tań kiedyś wrócić.
Na razie zgódźmy się z tym,że tu i teraz nie żyjemy w ustroju ple-
miennym.A co na to nasz instynkt?
Czy nie jest tak,że każdy z nas stara się stworzyć sobie szczep zas-
tępczy? Naogół przecież każdy z nas utrzymuje bliższe stosunki z
grupą (zwykle rozrzuconą nawet po obcych krajach) kilkudziesię-
ciu osób. Mogą to być krewni i przyjaciele, z którymi czy to praco-
walismy wspólnie,czy to uczyliśmy się wspólnie w szkołach,miesz-
kaliśmy długie lata po sąsiedzku. Proszę zauważyć zjawisko blo-
kersów,zjawisko bójek między młodzieżą sąsiednich osad czy wio-
sek. Więzią może być wspólnie odbyta służba wojskowa, wspólne
przeżycie organizowanych przez sąsiadów "wczasów" w obozach
śmierci, ale również wspólne polowania, przeżycia w zawodach
sportowych,jednakowy sposób "uzdatniania"ciała,wspólny żargon.
Kto chce sprawdzić, czy drzemie w nas instynkt plemienny, żeby
nie powiedzieć stadny,może wybrać się na mecz piłki nożnej.
Superplemię
Dwaj historycy krajów sąsiednich
O wielkich wodzach swych spory wiedli.
Czy kłaść mu na skroń nimb bohatera,
Czy jest to zbrodniarz,zbir et cetera.
Pod superplemieniem rozumiem odrębną zorganizowaną społecz-
ność ludzką,która:
a) jest znacznie liczniejsza od plemienia
b) uprawia rolnictwo
c)zajmuje się hodowlą
d) podlega prawom własności prywatnej
e) jest zróżnicowana społecznie pod względem posiadania dóbr,
pracy,praw i obowiązków.
f) posiada hierarchię i centra władzy politycznej,religijnej
3
Od czego zaczęło się powstawanie superplemion?
Sądzę, że od zajęcia się rolnictwem i hodowlą. Jako skutek tego
nastąpiła eksplozja demograficzna,powstała własność prywatna i
w ślad za tym technologia ( początki cywilizacji ) , różnicowanie
społeczne i hierarchizacja. Do pytania kiedy i dlaczego powstało
rolnictwo i hodowla, chcę powrócić w jednym z następnych odci-
nków. W naszych czasach superplemiona mają niezwykle zróżni-
cowaną liczebność. San Marino liczy kilkadziesiąt tys .ludzi,a mo-
carstwo środka posiada ponad miliard mieszkańców. Co tworzy
więź psychiczną w tak pokaźnej gromadzie?Myslę,że wspólny ję-
zyk, podobieństwo antropologiczne, wspólna historia,kultura,reli-
gia, cywilizacja i in. Brak tu tych bezpośrednich związków, jakie
występowały w szczepach. Jednak i w nas, ludziach żyjących już
od tysiącleci w superplemionach, wciąż drzemie pierwotny po-
pęd stadny i bywają sytuacje, kiedy sprytni działacze potrafią je
wykorzystać i poprowadzić nas na bój dla dobra wspólnego.
Jak inaczej wytłumaczyć niepodległościowe zrywy narodów poz-
bawionych wolności lub zagrożonych agresją?
Czym innym wytłumaczyć powszechne poparcie ludności pewne-
go mocarstwa w Europie w okresie Drugiej Wojny Światowej dla
zbrodniczych planów swojego wodza? Poparcia,które trwało tak
długo, jak długo realne były grabieże bogactw i powiększanie
przestrzeni życiowej swojego superplemienia przez ekstermina-
cję innych narodów.
Sąsiadujące ze sobą dzikie plemiona sprzed wielu tysięcy lat,ży-
jące bez pisanej kultury i cywilizacji, toczyły walki siłami kilku-
dziesięciu bojowników.Dwa, liczące po wiele dziesiątków milio-
nów ludności, superplemiona o wysokiej kulturze i cywilizacji
rozpoczęły zgodnie Drugą Wojnę Światową,a po niespełna dwu
latach zaczęły walczyć przeciwko sobie angażując po wiele mi-
lionów żołnierzy.Małe społeczności--małe wojny,duże--duże.
W serii felietonów "Kto nas tak urządził?" zamierzam zapropo-
nować czytelnikom poszukiwanie we wspólnej dyskusji wyjaś-
nienia tego, co jest zaszyfrowane pod określeniem "grzech pier-
worodny".Być może ocenimy,czy zagłada większości naturalnej
przyrody oraz piekło na Ziemi to zjawiska, których niesposób u-
niknąć.
Na podstawie książki "Bastard na łonie Macochy"
Józef Wasilik
tel.032 4316310
e-mail:
jzef.wasilik@neostrada.pl