To, czego doświadczył człowiek przez poprzednie fazy wnosi jako kapitał do fazy ryb.
Przy czym właśnie zdanie egzaminu polega na odpowiednim użyciu tego kapitału.
Tyle, że zdanie egzaminu nie polega na pomnożeniu kapiału, ale w pewnym sensie na zużyciu go.
Do następnej fazy nie można ze sobą zabrać tego co się uzbierało, trzeba tego umiejętnie użyć przy okazji boleśnie rozstając się z tym.
to trochę zalezy od tego, jak się rozumie pojęcie:
Ka-Phi-Tau..i od tego, kto/co jest egzaminatorem.
Słowo to zawiera w sobie wiele magicznych informacji. Podobnie jak
zaSób"zużycie kapitału" też stanowić może swojego rodzaju kapitał-
pojecie które można chcieć zabrac ze sobą - a trzeba boleśnie się rozstać z nim
Owszem zasób energii - przynależy niejako do owego poziomu w sposób stały, niezmienny.
Na kolejnym jest inny zasób.
Ale coś się ze sobą zabiera jednak
Czasami nawet Ciało.. i sporo innych "drobiazgów".
Zuzycie kapitalu oznacza
-niemożność wskoku kwantowego przez roztrwonienie potencjału.. i kolejne obroty w tym samym kregu i na tym samym poziomie.
lub
-umiejętne zużycie owego kapitału własnie na owy skok kwantowy.. by odkryć element swego continuum na Nowym poziomie. (a więc jednak zabiera się ze sobą - nie tyle to, co się uzbierało,
a to , co zostało wypracowane.. o ile zostało) .
Na dipolarnym końcu tej samej osi(Panna z Rybą) jest Panna..
ze swoją skłonnościa do odwzorowywania, pomnażania(w okreslony sposób - powielanie) kapitału(choćby genetycznego.
przykł. Panna z Dzieckiem. z _ątkiem itp.) .
A Ryby ..choć ten sam kierunek ..zwroty mają przeciwne.
Cokolwiek zostanie zdecydowane:
Czy rozpuszczając sie w morzu (tracąc tożSamość) czy też ją powielając(Rybka w stronę Panny)
..związane jest to z powstaniem gruntu - dla dalszej pracy.
..inna sprawa, w jakiej scenografii, scen-
O-Gra-Phi (do znudzenia tej samej, czy całkiem nieznanej i nowej)
A "bolesność" rozstania
lub
"bolesność" przywiązania do tego by trwac w cyklu narodzin na tym poziomie
związana jest tylko z okreslonym pryzmatem/perspektywą doświadczania rzeczy w istości.
tzn. jest raczej skutkiem określonych
przywiązań.
Bo gdy ich nie ma - nie ma poczucia straty (tak silnie uaktywniającego się na ziemi).
(Ono jest masowe w naszych społeczeństwach ze względu na ich dysfunkcje. - A nie jako wyznacznik determinacyjny kosmicznych cykli). Po prostu tak to się odbiera w kontekście określonych wartości czy idei,
czy nawet uczuć, którym się chołduje i które stały się masowe. (komuś na tym zalezało i czerpał korzyści)
Lecz to jakościowy wyjątek od Kosmicznej reguły,
który stal się lokalną ilosciową zmasowaną "regułą".