Thotal
Gość
|
|
« : Czerwiec 06, 2011, 07:03:54 » |
|
Inspiracją do założenia tego wątku jest mała książeczka Victorii Boutenko "Rewolucja zielonych koktajli" Autorka doprowadziła całą swoją rodzinę do zdrowia, uleczyła z chorób nieuleczalnych, takich jak alergia, cukrzyca, wieńcówka... Jeździ z wykładami po całym świecie i dostaje podziękowania od lawinowo pojawiających się szczęśliwych, zdrowych ludzi. Książkę kupiłem w styczniu, pod koniec marca zacząłem regularnie stosować zielone napoje, jako jeden z czynników wiosennego oczyszczania organizmu. Efektem było zrzucenie 8 kilogramów, mimo że otyły specjalnie już nie byłem, wróciłem do wagi sprzed 20lat Codzienne, poranne picie zmiksowanych warzyw i owoców poprawiło mi pracę przewodu pokarmowego, zaoszczędza czas na sporządzenie śniadania, zmniejsza ilość kosztów na jedzenie Głównym walorem takiego odżywiania jest smak. Koktajl smakuje wszystkim, przede wszystkim dzieciom i najbardziej zagorzałym mięsożercom. Zaraziłem "blenderkiem" wielu ludzi, wszyscy chcą wiedzieć, co spowodowało zmianę w moim wyglądzie, wielu stosuje to na co dzień, wielu widzi znakomite efekty na sobie Zmielone warzywa i owoce oraz zawarte w nich minerały, witaminy, są znakomicie wchłaniane, produkty dostarczane do każdej komórki. Organizm jest odżywiony, a nie najedzony, w przypadku "zapychaczy", które bardzo często są jedynym pożywieniem w cywilizowanym świecie Temat założyłem celowo w dziale ZDROWIE, bo systematyczne stosowanie takiego pożywienia uzdrawia na wielu poziomach. Dzisiejszy skład; - jabłko - banan - kiwi - avocado - mięta ============================================= - jabłko - banan - rabarbar - pokrzywa ============================================ - jabłko - banan - truskawki - mięta Pozdrawiam - Thotal
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 08, 2011, 06:28:48 wysłane przez Thotal »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #1 : Czerwiec 08, 2011, 10:24:31 » |
|
Temat założyłem celowo w dziale ZDROWIE, bo systematyczne stosowanie takiego pożywienia uzdrawia na wielu poziomach. I bardzo dobrze uczyniłeś. Jeśli możesz i chcesz to zamieszczaj więcej przepisów na te koktajle.
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #3 : Czerwiec 08, 2011, 11:47:26 » |
|
Staram się codziennie zmieniać skład, cały czas improwizuję, nie zawsze trafiam w "dziesiątkę" Główną zasadą komponowania smaków jest łączenie słodkiego, kwaśnego, gorzkiego i ostrego. Jak się złapie dryg, to potem już samo leci. Na początku przesadzałem z pokrzywą i mniszkiem, napój robił się gorzki, ale nigdy nie wylewałem, bo i tak zawsze było to zjadliwe. Tragicznych błędów nie da się popełnić Uzupełnieniem do komponowania smaków są dodatki. Wodę dolewam zawsze, w celu rozrzedzenia, dodaję siemię lniane, sezam, czasami miód. Zawsze dodaję olej lniany bądź kokosowy, mimo że Victoria, autorka książki tego nie poleca (mam taką wewnętrzną potrzebę, bo ja wiem ) Jedyną rzeczą która odpycha nowicjuszy jest kolor... Do przekroczenia tej bariery potrzebny jest pierwszy łyk. WSZYSCY są zdziwieni i zaskoczeni znakomitym smakiem, dzieci uwielbiają zielone napoje Victoria Boutenko opisuje reakcje jej niedoszłego wnuka będącego w brzuszku, sprawiającego wrażenie, jakby zachęcało mamę do jedzenia "zielonego". Pozdrawiam - Thotal
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 08, 2011, 12:01:23 wysłane przez Thotal »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #4 : Czerwiec 08, 2011, 12:34:36 » |
|
Uzupełnieniem do komponowania smaków są dodatki. Wodę dolewam zawsze, w celu rozrzedzenia, dodaję siemię lniane, sezam, czasami miód. Zawsze dodaję olej lniany bądź kokosowy, mimo że Victoria, autorka książki tego nie poleca (mam taką wewnętrzną potrzebę, bo ja wiem ) No właśnie, olej potrzebny, czy nie? Czym owo nie polecanie uzasadnia autorka książki? Wiadomo, że niektóre witaminy rozpuszczają się tylko w tłuszczach. Ale, czy natura byłaby taka głupia i produkowała witaminy w danym owocu, czy zielsku bez możliwości ich przyswojenia? Z drugiej strony olej, szczególnie lniany jest bardzo korzystny i wykazuje działanie anty nowotworowe. Wydaje się, że koktajl nie wzbogacony tłuszczem stanowi poranny post dla organizmu. Gra on dużą rolę w oczyszczaniu. Tłuszcz zaś eliminuje post i jego dobroczynne działanie. Za to wzbogaca odżywczo. No i bądź tu człowieku mądry. Chyba trzeba zdać się na intuicję i uważnie słuchać, co nam gada nasze kochane ciało. Thotal już usłyszał, On wie! Pozdrawiam Ps. I jeszcze jedno. Miksowanie (szybkie obroty) utlenia i niszczy cenne enzymy. Najlepsza byłaby wolnoobrotowa wyciskarka, ale wówczas otrzymujemy sam sok, bez musu.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
barneyos
Gawędziarz
Punkty Forum (pf): 2
Offline
Płeć:
Wiadomości: 689
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #5 : Czerwiec 08, 2011, 13:53:55 » |
|
Aloha !! Takie soczki jako podstawa odżywiania i uzdrawiania z każdej choroby (z raka też) serwowane są w diecie dra Gersona. Szczegóły tutaj: http://www.terapiagersona.com.pl/elementy.htmlPS. Dodam, że największym oponentem diety dra Gersona były koncerny farmaceutyczne. Czyli coś w tym jest.
|
|
|
Zapisane
|
Pzdr barneyos ---------------------------------- \"Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić\" \"Im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mniej wiem\"
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #6 : Czerwiec 08, 2011, 13:54:26 » |
|
"trociny" w zielonym koktajlu działają jak szczotka (wycior ) przelatująca przez jelita. Nie trzeba już wówczas jeść drogich suplementów napakowanych celulozą, wystarczy akuratna porcja zmielonej zieleniny. Jeśli chodzi o olej, to nie zmienię zdania (chyba, żeby ). Uważam, że olej jest nośnikiem witamin i minerałów, a poza tym bosko smakuje. Victoria podaje przepisy na bazie owoców tropikalnych, których u nas nie ma. Mango, genialne w smaku, można kupić w miejscu z którego pochodzi, kupione u nas w hipermarkecie nie nadaje się do jedzenia, bo ktoś kto zasmakował się w tym owocu nie zje nie dojrzałego badziewia. Inne tropikalne owoce podawane w zestawach też są nie do zdobycia w Polsce. Uważam, że należy bazować na naszych rodzimych płodach, a jest z czego wybierać. Pozdrawiam - Thotal P.s. Barney, prawdopodobnie Victoria, na początku uzdrawiania swojej rodziny oparła się o terapię Gersona, a jej konsekwencją było miksowanie różnych produktów.
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 08, 2011, 13:57:40 wysłane przez Thotal »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #7 : Czerwiec 08, 2011, 14:39:03 » |
|
Thotal, zgadzam się z Tobą, „trociny” są niezbędne dla jelit. I masz rację co do korzystania z naszych produktów, zamiast niedojrzałych owoców tropikalnych. Jeśli chodzi o olej, to myślę, że gdy ktoś przy okazji picia koktajli chce szybko schudnąć, to nie powinien go dodawać. Po utracie kilogramów, jak najbardziej. Zresztą nienasycone kwasy tłuszczowe są potrzebne. Od jakiegoś czasu, chodząc po łąkach i patrząc na nasze piękne mlecze, zastanawiałam się jakby tu je wykorzystać. No i proszę, rozwiązanie już jest. Mam jeszcze niecne zamiary co do babki lancetowatej, ale nie wiem, czy da się na surowo. Ale na pewno można skorzystać teraz z kwitnącej akacji oraz dzikiej róży. Ma ktoś jeszcze jakieś pomysły?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #8 : Czerwiec 08, 2011, 21:34:10 » |
|
Kwiat akacji wrzucam do racuszków, mają delikatny, ale bardzo miły smak. Do blenderka jeszcze nie wkładałem, ale spróbuję, dopóki akacja jeszcze kwitnie. Zmieliłem natomiast kwiat czarnego bzu i listki wrotycza, delikatnie, tylko na próbę. Pozdrawiam - Thotal P.s. Olej w połączeniu z węglowodanami faktycznie tuczy, natomiast w warzywach i owocach pełni funkcję mydła dla oczyszczenia poszczególnych komórek ciała, to olej sprawia, że wyrzucane są wszystkie śmieci, to znaczy wszelkiego rodzaju podgardla
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 08, 2011, 21:41:02 wysłane przez Thotal »
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #9 : Czerwiec 11, 2011, 09:52:17 » |
|
Truskawka RZĄDZI Przez ostatnie dni truskawka dominuje w blenderkowych napojach; - truskawki - banany - pokrzywa - olej lniany W mieszance tej banan łagodzi ostry i kwaśny smak truskawki, a truskawka całkowicie eliminuje gorycz pokrzywy. Koktajl wszystkim smakuje. Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #10 : Czerwiec 11, 2011, 12:25:41 » |
|
Na prośbę Thotala z innego wątku, Ptaku, podaj skład swojego "zielonego szaleństwa" podaję. Moje dzisiejsze koktajlowe szaleństwo: - jabłko -banan -truskawki -pokrzywa -babka lancetowata -zielona pietruszka -płatki dzikiej róży (duża garść) -łyżka oliwy (w zastępstwie oleju lnianego) - zapomniałam dodać selera naciowego (zrobię to jutro) Pozdrawiam
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
greta
Gość
|
|
« Odpowiedz #11 : Czerwiec 11, 2011, 12:36:56 » |
|
Proponuje sprobowac nie jako zielony koktajl,ale jako wspaniale "mleczko do ciala",olej lniany.Skora jest boska,sprezysta,a przede wszystkim zdrowiutka. Sama tak robie codziennie dla mojej skory.Goraco polecam.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #12 : Czerwiec 11, 2011, 12:42:40 » |
|
O tak Greto, olej na skórę, wspaniała sprawa. Dobrze też jest zastosować zielony koktajl na twarz, jako maseczkę. A potem ewentualnie zlizać …
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #13 : Czerwiec 11, 2011, 12:46:00 » |
|
Do zielonych koktajli dodaję także olej kokosowy, warto się z nim zapoznać; http://www.olejkokosowy.pl/Już kiedyś wspominałem, że kosmetyki najlepsze są te, które można zjeść, a olej kokosowy, lniany, z oliwek, nie powinny być zdejmowane ze stołu. Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #14 : Czerwiec 11, 2011, 12:56:34 » |
|
Thotal, przekonałeś mnie do oleju kokosowego, tylko ta cena…
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
barneyos
Gawędziarz
Punkty Forum (pf): 2
Offline
Płeć:
Wiadomości: 689
Zobacz profil
|
|
« Odpowiedz #15 : Czerwiec 11, 2011, 13:14:48 » |
|
Olej, olej i jeszcze raz olej.
Ja standardowo mam ok.6 rodzajów w domu, do wszystkiego. Lniany (budwigowy), oliwę z oliwek (1-sze tłoczenie na zimno) - 3-4 rodzaje, z pestek winogron, kukurydziany, z orzechów ziemnych, ryżowy, sojowy. Ostrzegam przed rzepakowym - jest jak Dosia - jakoś (ć) za rozsądną cenę.
Dobry (zdrowy) olej musi kosztować. I najlepiej kupować od producenta, który pochodzi z kraju, gdzie rośnie dana roślina (np. Włochy). Wówczas owoce są przetwarzane od razu i na miejscu.
Np. akcja z dzisiaj - naleśniki smażone na oleju z pestek winogron. Zero zadymy i przypaleń. Ciasto nie nasiąka olejem i nie przejmuje zapachu i smaku oleju (b.wysoka temperatura palenia dal tego oleju).
|
|
|
Zapisane
|
Pzdr barneyos ---------------------------------- \"Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić\" \"Im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mniej wiem\"
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #16 : Czerwiec 11, 2011, 14:08:49 » |
|
Barney, olej rzepakowy zamień na rydzowy. Oleju z czerwono-czarnych żuczków nie polecam Pozdrawiam - Thotal ======================================================================== Dzisiaj truskawka wzbogacona; - truskawka - banan - mięta - pokrzywa - olej lniany Mięta jeszcze bardziej udoskonaliła smak tego zestawu. Pozdrawiam - Thotal
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 12, 2011, 20:55:00 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #17 : Czerwiec 13, 2011, 17:03:36 » |
|
Dzisiejszy zestaw podobny, ale z nutą orzechowego posmaku wywołanego siemieniem... - truskawki - arbuz - pokrzywa - siemie lniane Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #18 : Czerwiec 14, 2011, 06:07:18 » |
|
Poranny blenderek został napełniony; - ananas - truskawka - banan - pokrzywa - olej lniany Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #19 : Czerwiec 14, 2011, 11:18:48 » |
|
Zaś u mnie dziś w blenderku zagościły: -banan -truskawki -pokrzywa -zielona pietruszka -koperek -kapusta -seler naciowy -siemię lniane -ziarno sezamu -oliwa z oliwek Thotal, a próbowałeś z ogórkiem małosolnym?
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 14, 2011, 11:19:34 wysłane przez ptak »
|
Zapisane
|
|
|
|
greta
Gość
|
|
« Odpowiedz #20 : Czerwiec 14, 2011, 11:39:17 » |
|
Ja staram sie nie mieszac.Owoce,to owoce,a jak warzywa to warzywa. Jeden dzien soki a drugi musy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #21 : Czerwiec 14, 2011, 16:17:48 » |
|
Wiele surowych warzyw nie nadaje się, ze względu na smak do zjedzenia, nawet po zmieleniu. Owoce pozwalają złamać smak warzyw zostawiając tylko delikatną nutę. Czerwony burak z truskawką świetnie do siebie pasują, kapusta, kalafior też znakomicie ukrywają się pod intensywniejszymi aromatami owoców.
Greto, połącz:)
Pozdrawiam - Thotal:)
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
greta
Gość
|
|
« Odpowiedz #22 : Czerwiec 14, 2011, 16:52:11 » |
|
Sprobuje,na pewno.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Linda
Gość
|
|
« Odpowiedz #23 : Czerwiec 14, 2011, 17:51:40 » |
|
Zeby nas tylko nie zaczeli leczyc na Othorexia nervosa Artykuł znaleziony w necie..... http://nowaatlantyda.com/2010/06/30/orthorexia-nervosa/Nigdy nie miałem zaufania do oficjalnej medycyny, widząc w niej sprzeczność interesów niemożliwych ze sobą do pogodzenia. Lekarz jest nie tylko kimś, kto leczy ludzi z róźnych chorób, ale także biznesmanem, który pobiera z tego tytułu wynagrodzenie – w wielu przypadkach znacznie wyższe od średniej zarobków. Sprzeczność polega na tym, że lekarz jeśli wyleczy kompletnie swoich pacjentów, straci źródło swoich intratnych dochodów i popadnie w nędzę. Tak więc choćby z tego powodu jest on zainteresowany w utrzymywaniu choroby u swego pacjenta tak długo jak się tylko da. To dlatego mamy dziś do czynienia z gigantyczną maszyną, która żeruje – mówiąc wprost – na ludzkim nieszczęściu. Lekarze są na samym czubku tej góry lodowej budując fortuny instytucji medycznych, firm ubezpieczeniowych a przede wszystkim koncernów farmaceutycznych. Nigdy dotąd ludzkość nie chorowała na tyle schorzeń wymagających natychmiastowej lekarskiej interwencji co dziś. A lekarze dwoja się i troją aby znajdować kolejne dolegliwości. W tej dziedzinie niewątpliwie mistrzami świata są psychiatrzy. W angielskim „Guardianie” znalazłem opis zaburzenia psychicznego zwanego po łacinie Orthorexia Nervosa i wg. psychiatrów jest to obsesja na punkcie zdrowego jedzenia, którą należy poddać leczeniu (!!!) o wcale nie jest żart. Jeśli wolisz marchewkę organiczną od tej z pestycydami, jesz jajecznicę z jajek od kur karmionych ziarnem, unikasz konserwantow, słodzików, barwników i polepszaczy – być może jesteś osobą psychicznie niestabilną i potrzebujesz natychmiastowej lekarskiej interwencji! Nawet nie wiesz, że jesteś chory. Z drugiej strony jeśli żyjesz na pełnych antybiotyków i hormonów hamburgerach i zapiekankach z chlorowanej, bromowanej, promieniowanej mąki i popijasz to wszystko Coca Colą z aspartamem – wszystko jest w najlepszym porządku. Czym jest w takim razie „normalne” jedzenie, które nie wzbudzałoby troski psychiatrow? Nieoczekiwanie ludzi, który chcą się odżywiać zdrowo zostali ustawieni po przeciwnej stronie barykady bo są oni wg. lekarzy nie tylko niedożywieni, ale przede wszystkim niezrównoważeni psychicznie. Oglądał ktoś film „Zielony Soylent”? Film jest ciągle aktualny, mimo upływu czasu. Można się zastanawiac dlaczego zaatakowano akurat ludzi, którzy dbają o to co zjadają? Teoretycznie nie jest to przecież żadne zagrożenie dla systemu…. A może jednak jest?? Może mozg takiego kogoś przez swoją własną naturę jest bardziej wybiórczy a przez to krytyczny?? Nie jest też zamglony oparami chemikaliów i myśli ostrzej? Nie ma MSG, które osłabiałoby zdroworozsądkowy instynkt, nie ma aspartamu który uzaleźnia, nie ma też tysięcy innych chorób jakie dostaje się od jedzenia śmieci z fast foodów, a które są podstawą istnienia całej współczesnej, pożal się boże medycyny. Żyjemy w społeczeństwie konsumpcyjnym. Musimy ubierać się modnie, mieć iPody, wyjeżdżać na wakacje na Wyspy Kanaryjskie. Musimy konsumować bo to jest nasz obywatelski obowiązek. Jednak wybieranie zdrowszego jedzenia może nieoczekiwanie okazać się pierwszym kamyczkiem, ktory poruszy lawinę mogącą zniszczyć ten model. Dlatego psychiatrzy tak ofiarnie ratują ten świat ps. Szukając materiałów do tego wpisu znalazłem interesującą stronę internetową, poświęconą kongresowi psychiatrycznemu, który odbywa się właśnie w Lipsku. Tematem kongresu jest zdrowie psychiczne noworodków (!!!!!!!!!!!!) Czy ci ludzi, ci wielcy lekarze naprawdę postradali zmysły i chcą leczyć choroby i zaburzenia psychiczne u noworodków?? Na jakiej podstawie je określą?? Na podstawie rozmowy z tym noworodkiem?? Jestem pewien, że bez wahania zaaplikują takim podejrzanym noworodkom jakiś paxil albo ritalin. Dlaczego nie?? Jeśli noworodek płacze po nocach, to z pewnością cierpi na depresję, jeśli rzuci grzechotką to ma ADHD…. itditp… Zdziwilem się, że na liście gości nie ma dr. Mengele. W ciekawych czasach przyszło nam żyć….
|
|
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 14, 2011, 18:07:30 wysłane przez Linda »
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #24 : Czerwiec 16, 2011, 06:21:16 » |
|
Dzisiejszy zestaw; - brzoskwinie - jabłko - banan - pokrzywa - kwiat czarnego bzu Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
|