Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 05, 2024, 23:43:18


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 [3] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Przepowiednie na 2011 rok  (Przeczytany 44261 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #50 : Luty 10, 2011, 16:55:50 »

najpierw "jezdziec z egiptu" teraz dzieciak z ufo..Uśmiech

http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Kim-jest-dziecko-z-gwiazd-Niemowle-odnalezione-w-miejscu-aktywnosci-UFO-w-Jerozolimie,wid,13120797,wiadomosc.html

ale czy wierzycie w to? bo jak dla mnie to wstep do blue been:)
« Ostatnia zmiana: Luty 10, 2011, 18:41:57 wysłane przez quetzalcoatl44 » Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #51 : Marzec 17, 2011, 00:09:37 »

Za trzy miesiące albo w ciągu trzech miesięcy… jasnowidz widzi kolejne „trzęsienie ziemi”.

Wielokrotnie już opisywany był na tych łamach mechanizm wizji Krzysztofa Jackowskiego. Bardzo często widzi on rodzaj „flesza z przyszłości”, który nie jest w stanie umiejscowić w czasie. Dziennikarze dzwonię do niego bardzo często z prośbą o kilka słów dotyczących przyszłości. W trakcie takich rozmów jasnowidz wypowiada pewne wizje dotyczące przyszłości, które otrzymuje dokładnie w trakcie takiej rozmowy…

Mówi wtedy rzeczy pozornie niezrozumiałe, które dopiero z czasem nabierają jakiegoś znaczenie. Warto dodać, że sam potem tych słów nie pamięta, co rodzi dość ciekawe sytuacje, a jednocześnie – co także warto podkreślić – jego samego uwiarygadnia, gdyż pokazuje ogromną spontaniczność samego zjawiska i jego ulotność, o czym zresztą wielokrotnie wspomina sam jasnowidz.

W trakcie rozmowy, której zapis znajduje się poniżej, jest właśnie taka sytuacja. Jeden z czytelników FN przysłał fragment podobnego materiału sprzed roku, kiedy nagle Krzysztof Jackowski wypowiedział słowa, które wtedy wydały się zupełnie niezrozumiałe. Oto ten e-mail:

Pamiętacie przepowiednię Jackowskiego na 2010 rok?

Oto słowa K.J. z jednej z jego wizji:



".......pochłonie wiele ofiar. Właśnie tak to widzę - rozerwanie czegoś. O k... to chyba reaktor. To się może wiązać z reaktorem... taka wielka beka...

… A poza tym mam wrażenie, że rządy zacznie Obama… a skończy kobieta. Ale to nie musi być w roku… tylko tak po prostu to czuję… I w tym roku Izrael kojarzy mi się z cudami."


Może i machnął się o rok ale trafił w sedno…

 

 
W trakcie rozmowy z Krzysztofem Jackowskim został zacytowany mu ten fragment jego wizji, który dla niego samego także był ogromną niespodzianką. Krzysztof Jackowski mówi wyraźnie, że przewiduje jeszcze jedno trzęsienie ziemi „albo za trzy miesiące, albo w ciągu trzech miesięcy”. Wspomina także o roku 2012. Oto materiał wideo, który zawiera rozmowę telefoniczną z jasnowidzem, która została nagrana w Bazie FN 16 marca 2011 roku.

http://www.youtube.com/watch?v=3ttzRvJoUtI&feature=player_embedded
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
Sventer
Gość
« Odpowiedz #52 : Marzec 17, 2011, 00:19:33 »

Niechętnie cytuje Fundacje N. ale to jest warte uwagi.

Wczoraj w tekście na stronach FN pojawiła się informacja, że „nikt nie przewidział trzęsienia ziemi w Japonii”. Jak się jednak okazuje – była to informacja nie do końca ścisła!

Jeden z czytelników serwisu zwrócił słusznie uwagę, że w prognozie na rok 2011 jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego znajduje się zastanawiający punkt pierwszy, który ma być „pierwszym znaczącym wydarzeniem roku 2011”. Jego lektura wprawia w bezgraniczne zdumienie. Co jasnowidz przewidywał w tym roku jako coś, co wstrząśnie cały światem?

 

1 stycznia 2011 roku na łamach Super Ekspressu ukazała się prognoza zawierająca krótki tekst na podstawie rozmowy (pewnie telefonicznej) z Krzysztofem Jackowskim. Autor tekstu zrobił krótkie streszczenie tego, co zapowiedział jasnowidz z Człuchowa. Zrobił to w ten sposób, że napisał 10 punktów, w których zawarł najważniejsze tezy jasnowidza. W punkcie pierwszym napisał:

 

1. Gdzieś na świecie zatrzęsie się ziemia. Ale to będzie trzęsienie największe z opisanych dotychczas. Zginie mnóstwo ludzi.





asnowidz Krzysztof Jackowski - jak każdy człowiek znany lub taki, który odniósł sukces w jakieś tam dziedzinie – posiada grupę zaciekłych wrogów, a także w tej grupie podgrupę wrogów obłąkańczych, którzy nienawidzą go szczerze jednocześnie… podświadomie go podziwiają, choć sami opluwają go z całej mocy i siły (to znany mechanizm psychologiczny).

Tacy ludzie zawsze zakwestionują jego każdą rzecz, opluskwią ile się tylko da jego „każdą wizję i sprawę”. To oni wydzierają się zawsze, że „takie wizje to każdy potrafi”, że „przypadek i jeszcze raz przypadek”, że „dno”, że „żenada” itd. To dotyczy także tej wizji, która będzie kolejną wizją, która „jest nic nie warta”. Każdy, kto choć raz odniósł sukces w jakiejkolwiek dziedzinie musi „z marszu przyjąć”, że on także będzie miał taką grupę ludzi. Czy mają rację? Oczywiście zdarzają się takie momenty, kiedy Jackowski mówi coś, co jest strzałem „kulą w płot”.

Sam się do tego przyznaje, mówi o swoich porażkach i całkowitej bezradności. A jednak spójrzmy uważnie na tę wizję z Super Ekspressu. Czy rzeczywiście łatwo jest wskazać jako pierwsze wydarzenie „trzęsienie największe z opisanych dotychczas, w którym zginie mnóstwo ludzi”?

Tu już pojawiają się wątpliwości. Zwłaszcza, że trafił w dziesiątkę. Trzęsienie ziemi, które 11 marca nawiedziło Kraj Kwitnącej Wiśni jest największym trzęsieniem ziemi w tamtym rejonie od 140 lat, od kiedy w ogóle zaczęto prowadzić badania związane z trzęsieniami ziemi. Oczywiście, ktoś natychmiast krzyknie: „ale w Meksyku czy Chile zginęło więcej ludzi”!

No tak, ale w światowych mediach, ludzie na ulicy, wszelka informacja o tym trzęsieniu zawiera przesłanie, że „jest to największe trzęsienie od 140 lat”. A Japonia jest uważana za królestwo trzęsień ziemi, nie żadne „Chiny czy Chile”.


Warto przypomnieć ostatnie „największe”. Najtragiczniejsze trzęsienie ziemi miało miejsce w 1976 roku w chińskiej prowincji Tangshan. Oficjalne dane władz mówiły o 250 tys. ofiar. Były bardzo zaniżone, bo ostateczny bilans wyniósł 650 tysięcy istnień ludzkich. Kataklizm w Tangshan miał siłę 7,5 stopnia w skali Richtera. Aż dwa stopnie więcej miały najsilniejsze w historii odnotowane przez sejsmograf wstrząsy, bo aż 9,5 w skali Richtera. W 1960 roku w Chile zginęło ponad 1650 osób.

Pamiętajmy jednak, że jasnowidz odczytuje rodzaj „błysku”, to swoisty „lot odrzutowcem przez pokój pełen rzeczy”. Czasami odczuwa coś, czego „słowa nie przekażą”, bo jest to ani obraz, ani słowo, ani zdanie – to emocje. I takie emocje odebrał w sprawie owego „największego trzęsienia, w którym zginie mnóstwo ludzi”. Zwróćmy uwagę, że od tego zaczyna swoją „prognozę na rok 2011”. To „największe trzęsienie ziemi” nie znajduje się na miejscu „trzecim czy dziewiątym”, ale na miejscu pierwszym. Można się więc domyślać, że Krzysztof Jackowski od tego właśnie zaczął prognozę na rok 2011 w rozmowie z dziennikarzem SE, którą tamten potem zredagował do owych „dziesięciu punktów”. Zadajmy sobie pytanie: czy rzeczywiście taką „banałem, żenadą” jest trafienie, że rok zacznie się od „trzęsienia ziemi, największego w historii”? Tu już powinny pojawić się wątpliwości.


Jak takie wizje wykonuje jasnowidz z Człuchowa? Panuje w tym dość duży bałagan. Krzysztof Jackowski nie ma jakieś „jednej wielkiej wizji którą wykonał i z którą dzieli się z kolejnymi dzwoniącymi do niego dziennikarzami”. Bardzo często w trakcie jednej rozmowy czuje coś, co mówi, a czego nie mówi gdzie indziej, bo już nie pamięta tego, co powiedział przed chwilą. Stąd jego „słowa o roku 2011” wypowiedziane dla np. „Dziennika Bałtyckiego” mogą się mieć nijak do tego, co powiedział dla „Super Ekspressu”. Warto o tym pamiętać, gdyż do niego dziennikarze dzwonią „non-stop”. On ma kłopoty z asertywnością (do czego się zresztą przyznaje) i mimo że powinien wycofać się z jakieś "propozycji", to nie odmawia. Często zresztą pakuje się w ten sposób w niezłe tarapaty, gdyż zamiast wycofać się z jakiegoś nieporozumienia, on wyłącza telefon zyskując w ten sposób kolejną grupę „zaciekłych wrogów”… To wszystko jednak nie zmienia faktu, że wiele z jego wizji było „genialnym wskazaniem wydarzeń przyszłych”, a ta wizja z trzęsieniem ziemi „największym w historii” jest tego przykładem.

FN jest pewnego rodzaju kroniką działalności tego człowieka, dokumentujemy jego posunięcia, teksty, wizje od początku lat 90-tych, kiedy jego sława zaczęła być wykraczająca poza Człuchów. Stąd możemy mieć „szersze spojrzenie” na to, co stanowi o jego fenomenie. Wiemy dokładnie, jak wizje powstają i jak ów wspomniany „lot odrzutowcem przez pokój” wygląda. Czasami w czasie owego „błysku magnezji” pojawiają się także nazwy lub nazwiska, które jasnowidz wychwytuje czasami z błędem, a czasami bezbłędnie. Ile to razy byliśmy świadkami, kiedy Krzysztof Jackowski w swojej wizji nagle mówił albo imię, albo nazwisko kogoś, kto okaże się dla sprawy kluczowy… Potem śledztwo wykazywało, że nazwisko okazywało się trafione „w punkt”! A tu już wszelkie opluskwiania typu „udało mu się… ot, przypadek!” można śmiało wrzucić do kosza, bo prawidłowo odczytać nazwisko sprawcy morderstwa jest… chyba nawet czymś więcej, niż prawidłowo odczytać sześć numerów lotto w najbliższym losowaniu. Ale problem w tym, że takich „strzałów” Krzysztof Jackowski miał tysiące.

http://www.nautilus.org.pl/?p=artykul&id=2303


I jeszcze jedno: Za trzy miesiące albo w ciągu trzech miesięcy… jasnowidz widzi kolejne „trzęsienie ziemi”.


Więcej tutaj -> http://www.nautilus.org.pl/?p=artykul&id=2307
« Ostatnia zmiana: Marzec 17, 2011, 00:20:27 wysłane przez Sventer » Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #53 : Marzec 17, 2011, 00:37:05 »

Cześć Swenter Uśmiech  zapodałeś prawie to samo co ja  Duży uśmiech
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #54 : Marzec 17, 2011, 07:26:49 »

WIELKA PRZEPOWIEDNIA INDIAN HOPI
(przepowiednia jak najbardziej aktualna- bo stacja ISS/Alfa prawie gotowa!)
Naukowcy badają Kamienne Tablice

Kiedyś do Indian Hopi przybyli naukowcy, mówiąc, że chcą zbadać kawałek kamiennych tablic, by sprawdzić ich wiek. Hopi dali im kawałki tablic i naukowcy zbadali metodą węgla C14 rysunki zrobione roślinnymi farbami. Ku ich zaskoczeniu okazało się, że tablice mają co najmniej 10 000 lat, a może nawet 50 000. A to oznacza, że już 50 tysięcy lat temu Czerwoni wiedzieli o rzeczach, które już się wydarzyły, i tych, które nadchodzą.

Tablice, ofiarowane tysiące lat temu ludziom przez kosmicznych nauczycieli, Kaczynów, ukrył przed Białymi wódz wioski Indian Hopi z klanu Niedźwiedzia, Tawakwaptiwa, zanim zmarł w maju 1960 roku. Teraz mistyczny ruch Indian odradza się - tak, jak to zostało przepowiedziane. Od 1950 roku odbywają się doroczne Zgromadzenia Białego Pokoju, na których niektórzy Indianie mają prawo opowiedzieć wszystkim po angielsku, co mówi Wielka Przepowiednia. Robią to po to, by świat się wreszcie opamiętał.

Na jednym ze Zgromadzeń wystąpił Thomas Benyaka, którego słowa zostały spisane i przesłane w świat, aby wszyscy, “którzy mają oczy do patrzenia i uszy do słyszenia”, zrozumieli, że oto ludzkość stanęła na rozstaju dróg. I żeby wybrała tę właściwą.

Jednak najpierw, zanim dotrzemy do czasów współczesnych i przepowiedni Trzeciego Wstrząsu, musimy zrozumieć, dlaczego ludzkość jest tak rozdarta. Hopi to wiedzą…

Cztery rasy - cztery żywioły

Historia świata dzieli się na cykle. Najpierw był okres kamienia, potem roślin. Teraz kończy się okres zwierząt, a po nim przyjdzie czas człowieka - wtedy ludzie będą mogli wykorzystać tkwiące w nich, lecz ukryte, najpotężniejsze moce światła i duszy.

Na początku obecnego cyklu na ziemię zstąpił Wielki Duch i zebrał wszystkich ludzi w jednym miejscu, na wyspie, która teraz jest pod wodą. Podzielił ludzkość na cztery rasy i kazał im ruszyć w cztery strony świata. Każdej dał inne Pierwotne Nauki. Przepowiedział, że nadejdzie czas, gdy cztery rasy znów się zejdą, wymienią zdobytą wiedzą i wtedy nastanie czas pokoju i czas budowy wielkiej cywilizacji. Obiecał, że w odpowiednim czasie każdej rasie podaruje dwie kamienne tablice z prawami i przepowiedniami. Lecz ostrzegł, by żadna z nich nigdy nie upadła na ziemię i nie rozstrzaskała się (!), bo wtedy nadejdą ciężkie czasy.

I tak ludzkość została podzielona na cztery rasy, a każda rasa została Strażnikiem jednego żywiołu.

Wielki Duch wysłał czerwoną rasę na wschód i dał jej pod opiekę żywioł Ziemi. Indianie więc cały czas poznają tajniki upraw roślin - zarówno tych służących do jedzenia, jak i do leczenia.

Rasę żółtą wysłał na południe i uczynił Strażnikiem Powietrza. Poznają więc tajniki nieba, oddychania i wiedzy o tym, jak rozwijać się duchowo. Na zachód wysłał rasę czarną i dał jej władzę nad Wodą, najpotężniejszym z żywiołów.

Rasa biała, Strażnik Ognia, udała się na północ. Thomas Benyaka mówił: Jeśli biali spojrzą w sam środek różnych rzeczy, które stworzyli, odnajdą w nich ogień - jest w żarówkach, w samochodzie, samolocie i pociągu. Ogień pochłania i porusza się. To dlatego białe siostry i biali bracia wędrują po całej planecie i to dlatego za ich sprawą znów się wszyscy zbierzemy i znów stworzymy jedną wielką rodzinę.

Wielki Duch, jak obiecał, dał każdej rasie dwie kamienne tablice. Te należące do Czerwonych, schowane są w rezerwacie Hopi w Arizonie, w Obszarze Czterech Kątów. Tablice rasy czarnej przechowuje plemię Kukuyu na szczycie Mount Kenya. Kamienne Tablice żółtej rasy przechowywane są w Tybecie. Strażnikami tradycji Białych są, jak twierdzą Hopi, szwajcarscy górale. Nie wiadomo tylko, gdzie są kamienne tablice białej rasy, bo zapomniała ona o Pierwotnych Naukach Wielkiego Ducha i stąd całe nieszczęście. Może leżą ukryte w Arce Przymierza?

Biali zapomnieli o Naukach

Wielki Duch nauczył wszystkie cztery rasy sekretnego uścisku dłoni, którym ludzie mieli się przywitać, gdy znów się spotkają.

Na jednej z Kamiennych Tablic Czerwonych zapisano, że pierwsi biali bracia i siostry, którzy do nich przybędą, będą jak żółwie. Więc kiedy nadszedł czas, Hopi udali się do specjalnej wioski, by oczekiwać żółwi. Tego dnia wstali o świcie i spojrzeli na wschodzące słońce. Ujrzeli idących przez pustynię hiszpańskich konkwistadorów, okrytych pancerzami, jak żółwie. Hopi podeszli do Hiszpanów i wyciągnęli ku nim ręce, by uścisnąć je sekretnym uściskiem. Lecz Hiszpanie w wyciągnięte dłonie upuścili świecidełka.

I przez całą Amerykę przeszła wieść, że Biali zapomnieli pierwotną, świętą wiedzę i dlatego ludzkość będzie cierpieć.

Plemiona zaczęły się więc spotykać i zastanawiać, jak przetrwać. Jedynym sposobem było przypomnienie Białym o świętych prawach. Bo jeśli wszystkie Cztery Kolory Ziemi nie zbiorą się razem, jak mówi Przepowiednia, wtedy Wielki Duch weźmie ziemię w swe dłonie i wstrząśnie nią.

Jednak Biali nie słuchali Indian. Nie dali im żadnych praw, zabrali ziemię i pozamykali Czerwonych w rezerwatach - tę historię dobrze znamy. Potem sprowadzili i zniewolili czarną rasę. Powoli zaczął się zbliżać czas opisany w Wielkiej Przepowiedni.

Robaki na czarnych wstążkach

Indiańscy szamani zaczęli wypatrywać znaków, które miały zwiastować pierwszy Wielki Wstrząs:

Biali zaczną budować czarne wstążki, po których poruszać się będą robaki. A kiedy zobaczymy robaki poruszające się po czarnych wstążkach, będzie to znak nadchodzącego Pierwszego Wstrząsu Ziemi. A będzie on tak gwałtowny, że robak zostanie strząśnięty z ziemi w powietrze i będzie okrążał świat. Za nim będzie się ciągnął ślad brudu, a w końcu całe niebo pokryją wstęgi brudu. Świat będzie cierpiał od nowych chorób, coraz bardziej skomplikowanych.

Pierwszy model Forda T. (robak) wyjechał na drogi (czarne wstążki) w 1908 roku. I starszyzna plemienna już wiedziała, że zbliża się Pierwszy Wstrząs - I wojna światowa. Wtedy po raz pierwszy użyto samolotów - i tak robak ruszył w niebo. W przepowiedni wykutej na Kamiennych Tablicach Hopi stoi, że po pierwszym Wielkim Wstrząsie ludzkość będzie chciała zebrać się razem, by ustanowić pokój.

I rzeczywiście, wkrótce Indianie usłyszeli, że ma powstać Liga Narodów w San Francisco. Starszyzna wszystkich plemion zebrała się więc i wysłano w 1920 roku list do prezydenta Woodrowa Wilsona z pytaniem, czy przedstawiciele Indian mogą przystąpić do Ligi. Nigdy nie otrzymali na list odpowiedzi. I tak nie udało się zamknąć Kręgu Żywiołów: w Lidze była Północ - Biali, był Zachód - Czarni, było Południe - Żółci. Ale nie było Wschodu - Czerwonych.

Zabójczy znak życia i wschodzące słońce na zachodzie

Starszyzna ze smutkiem oczekiwała znaków zapowiadających Drugi Wstrząs. Wiedzieli, co to będzie.

Rzeczy przyspieszą bieg. Wokół świata zostanie zbudowana pajęczyna, przez którą ludzie będą rozmawiać (linia telefoniczna). Na wschodzie pojawi się odwrócony i przesunięty znak życia (swastyka), ale przyniesie jedynie śmierć. Przybędzie razem ze wschodzącym słońcem z zachodu (symbol Japonii).

Te dwa znaki są wyrzeźbione na kamiennej tablicy ukrytej w Arizonie. Gdy starszyzna ujrzała dwie flagi, wiedziała, że Drugi Wstrząs nadchodzi - była to II wojna światowa.

W przepowiedniach mówi się, że najgorszym produktem Strażników Ognia jest “tykwa prochu”: Spadnie ona z nieba na ludzi, niosąc śmierć, a ziemia nie będzie wydawać plonów przez dziesięciolecia.

Hopi wiedzieli o możliwości zbudowania bomby atomowej już w 1920 roku i chcieli o niej mówić w Lidze Narodów, lecz nikt nie chciał ich wysłuchać. Później starszyzna chciała rozmawiać z prezydentem Rooseveltem o “tykwie prochu”, prosić, by jej nie użył, bo w przeciwnym wypadku konsekwencje będą okropne, a Trzeci Wstrząs będzie niszczący. Jak wiemy, nikt ich nie posłuchał.

ONZ - w oczekiwaniu na zaproszenie

Kiedy starszyzna ujrzała skutki użycia tykwy prochu, wiedziała, że znów pojawi się próba zaprowadzenia pokoju na świecie - tym razem na wschodzie.

Ludzie trzech ras zbiorą się na wyspie w specjalnie zbudowanym Domu Z Miki. I gdy tworzono Organizację Narodów Zjednoczonych z siedzibą w specjalnie wybudowanym na Manhattanie, wielkim i błyszczącym budynku, Indianie znów postanowili spróbować włączyć się do Koła Żywiołów. A ponieważ poprzednim razem napisali list, na który nie dostali odpowiedzi, tym razem postanowili przybyć osobiście. Cztery dni czekali na odpowiedź. Reprezentanci narodów postanowili ich wpuścić i wysłuchać, lecz USA, mając prawo weta, sprzeciwiły się. Czerwoni odeszli spod drzwi ONZ i znów Koło Żywiołów nie zostało zamknięte.

Thomas Benyaka na Zgromadzeniu Białego Pokoju tak zakończył swoją opowieść: Wielu ludzi pyta, czy można zmienić straszną przyszłość. Odpowiedź jest jedna - tak. Przepowiednie są jedynie wskazaniem możliwości - co będzie jeśli… Nadal możemy nie dopuścić do Trzeciego Wstrząsu. Szansa jest niewielka, jak mówią szamani, ale istnieje.

To, co nadejdzie, biali ludzie nazywają Apokalipsą, lecz Indianie zwą Oczyszczeniem. Przeżyjemy to. Wtedy ci, co ocaleją, po raz trzeci spróbują zaprowadzić pokój na Ziemi, a czerwona rasa już nie będzie pisać próśb, ani stać pod drzwiami, lecz zostanie zaproszona i tak Koło Żywiołów zostanie zamknięte. Wiedza Czterech Kolorów z czterech stron świata zostanie połączona i pokój wreszcie nadejdzie”.

Znaki zwiastujące Trzeci Wstrząs

O znakach tych mówiono na Zgromadzeniu Białego Pokoju w 1950 i w 1960 roku. Wtedy były niezrozumiałe, lecz teraz każdy widzi, co przedstawiają.

Nadejdą czasy, gdy kobieta przemieni się w mężczyznę, a mężczyzna stanie się fizycznie kobietą. Ludzie odnajdą odcisk, który nas tworzy (DNA). I oni potną ten odcisk. Ludzie będą tworzyć nowe zwierzęta, których nigdy nie było, i będą myśleć, że to dla naszego dobra. I będzie tak wyglądać, że to nam pomoże, ale dopiero nasze wnuki i praprawnuki będą z tego powodu cierpieć.

Nadejdą czasy, gdy orzeł wzleci w niebo, wysoko, i dotrze do Księżyca. A w tym czasie wielu Współplemieńców będzie spało, co oznacza, że zapomną o pierwotnej wiedzy. Zasną zimowym snem. Ale kiedy orzeł wyląduje na Księżycu, pojawi się światło nowego dnia. Rozpocznie się wiosenna odwilż.

Amerykański statek kosmiczny “Orzeł” wylądował na Księżycu w 1969 roku, wysyłając wiadomość “Orzeł wylądował”. Gdy Indianie z regionu Inuit usłyszeli te słowa, podzielili się z innymi szczepami swoją starą przepowiednią: że gdy pojawią się te słowa, w czerwony lud wstąpi nowa siła i wszystko będzie możliwe.

W ciągu siedmiu dni po lądowaniu na Księżycu, w Kongresie USA został przedstawiony Akt Wolności Religijnej Indian. Prezydent Carter podpisał go w 1978 roku.

Bezpośrednim znakiem będzie wybudowany przez ludzi w niebie dom, w którym zamieszkają na stałe (stacja kosmiczna - może chodzi tu o budowaną teraz “Alfę”? A może o “Mira”…).

źródło: Ewa Ray
“Gwiazdy mówią…” nr 51-52/2001

ŹRÓDŁO: http://www.przebudzenie.pl/index.php/wielka-przepowiednia-indian-hopi/
« Ostatnia zmiana: Marzec 17, 2011, 07:27:10 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
JACK
Gość
« Odpowiedz #55 : Marzec 17, 2011, 09:43:47 »

Za trzy miesiące albo w ciągu trzech miesięcy… jasnowidz widzi kolejne „trzęsienie ziemi”.


http://www.youtube.com/watch?v=3ttzRvJoUtI&feature=player_embedded

Co ciekawe mówi, że tym razem to będzie południowa Azja, czyli  gdzieś  w okolicach Indonezji.

Może też czyta Zetatalk.com?
Zapisane
Sventer
Gość
« Odpowiedz #56 : Marzec 17, 2011, 22:02:18 »

Jim Berkland przepowiada trzęsienie ziemi w USA 03-19-2011

Dla tych, którzy go nie znają, Jim Berkland jest geologiem, który z powodzeniem przewidział trzęsienie ziemi w 1989 roku World Series (w rzeczywistości stracił pracę w USGS za dokładne przewidywania).

Jego metody są oparte na obserwacji księżyca przypływów i odpływów oceanów oraz masowym umieraniu ryb i ssaków.

Jim Berkland stwierdza w wywiadzie przeprowadzonym dla TV FOX, że kolejnym po Japonii wielkim trzęsieniem ziemi wzdłuż (pierścienia ognia) będzie w ten weekend Kalifornia.


Ile jest elektrowni atomowych w USA? Kalifornia dwie.


http://www.sekretyameryki.com/?p=5916
Zapisane
chanell

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #57 : Marzec 17, 2011, 22:04:50 »

O cholercia,Marcin nie strasz  Szok
Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
Sventer
Gość
« Odpowiedz #58 : Marzec 17, 2011, 22:17:29 »

Przyklejam tylko informacje. Według mojej wiedzy nic się nie wydarzy tego 19, chociaż wtedy księżyc będzie najbliżej Ziemi i może wydawać się większy niż normalnie to myślę że to nie będzie miało aż takich wpływów.

Chociaż ten geolog może wiedzieć więcej ode mnie w tym temacie. A co do przepowiedni nie trzeba być prorokiem żeby pewne rzeczy wiedzieć. Moim zdaniem trzęsienie Ziemi w Japonii jest efektem aktywności słońca. 10 Marca była podwyższona aktywność, przez co pole geomagnetyczne było zakłócone, mogło to także wpłynąć na nasza Ziemię(pośrednio na jądro planety) co z kolei wywołało "ruchy skorupy Ziemskiej" i stało się co stało. W piątek doszło do trzęsienia i widzimy teraz co mamy... Jakby tego było mało trzęsienie Ziemi, fala tsunami, wybuch wulkanu i zagrożone reaktory atomowe.

Fukushima I to reaktory bardzo stare. A oto fragment tekstu:
Cytuj
W marcu 2011 miała zostać zamknięta wysłużona elektrownia atomowa w Fukushimie

Japońska elektrownia atomowa Fukushima, której ściany zawaliły się od piątkowego trzęsienia ziemi to wysłużona siłownia. Japończycy mieli ją zamknąć raz na zawsze w... tym miesiącu. Nie zdążyli. Wybuch spowodował wyłączenie systemu chłodzenia. A dla elektrowni atomowych nie ma nic groźniejszego...

Co ciekawe, reaktor nr 1 w japońskiej elektrowni atomowej Fukushima I miał być w marcu wyłączony z eksploatacji - podała w sobotę niemiecka agencja dpa.

Powołała się ona na informację z banku danych na temat siłowni jądrowych, który prowadzi Ośrodek Szkolenia Nuklearnego (ICJT) w Słowenii. Jako "oczekiwana data wyłączenia" działającego od 40 lat reaktora nr 1 podany jest tam marzec 2011 roku.

Jak pisze dpa, według Światowego Stowarzyszenia Nuklearnego (WNA), budowę pierwszego bloku reaktorowego w Fukushima I rozpoczęto 31 lipca 1967 roku pod kierownictwem amerykańskiego koncernu General Electric. Ten mający moc 460 megawatów reaktor wrzący (tzn. taki, w którym chłodząca rdzeń woda stanowi jednocześnie źródło pary do napędu turbiny energetycznej) został podłączony do sieci 17 listopada 1970 roku.

* * *

Siłownia Fukushima I składa się z sześciu reaktorów; pięć z nich włączono do sieci w latach 1974-79, ponadto planowane są dwa kolejne bloki. 11 kilometrów dalej na południe znajduje się elektrownia atomowa Fukushima II z łącznie czterema reaktorami, uruchomionymi w latach 1982-87.

http://www.fakt.pl/Reaktor-atomowy-skazi-swiat-W-marcu-mieli-go-zamknac-,artykuly,98400,1.html

Z kolei na WM znalazłem inny artykuł:

Cytuj
SZWECJA. „Dagens Nyheter” donosi, że według Roberta Fincka ze szwedzkiego Urzędu Dozoru Jądrowego, radioaktywne cząstki uwolnione do atmosfery na skutek awarii w elektrowni atomowej Fukushima I wywołanej przez trzęsienie ziemi, dotrą do północnej Europy w ciągu dwóch tygodni.

„Chmura radioaktywnych cząstek będzie podróżować ok. 10-14 dni zanim dotrze do Szwecji” – powiedział Finck. „Mierzymy wzrost poziomu radioaktywności. Koncentracja cząstek będzie niewielka, jednak może stanowić zagrożenie dla zdrowia ludzkiego i bezpieczeństwa żywności, a także dla pracy wrażliwych urządzeń.”

Według Fincka, podwyższonego poziomu promieniowania w tym tygodniu mogą spodziewać się mieszkańcy Stanów Zjednoczonych i Kanady.

Opracowanie dla „Wolnych Mediów: Maurycy Hawranek
Na podstawie: volny.cz, Dagens Nyheter
http://wolnemedia.net/wiadomosci-ze-swiata/radioaktywna-chmura-kieruje-sie-do-europy/

Nie chcę straszyć ale jeśli się nie mylę to wkrótce może dojść do tragedii(wolałbym się mylić). I na pewno jeśli coś się stanie to nie dowiemy się o tym z mediów. Od początku Polskie media bagatelizują sprawę i traktują ją jako druga sensacje zamiast podać konkretne informacje...
Zapisane