Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #75 : Kwiecień 25, 2011, 15:59:25 » |
|
nie ma czegos takiego... A ktoś mówił, że jest? Jeśli tak to kolejny naciągacz. napewno chodzi o wyzwolenie sie z lekow Oj tak, leki w większości przypadków bardziej szkodzą niż pomagają. No dobra. Tak, przy tej technologii już byłoby nam lżej, ale ... Jaki ten świat "piękny", prawda? Niby wszytko służy polepszeniu naszego bytu, a tu "masz ci babo placek". Brutalna rzeczywistość. Okazuje się, że wciąż są "siły", które b. skutecznie uniemożliwiają nam właściwe wykorzystanie tych cudeniek techniki. krysna "rzuc sie w wir bitwy a serce twe niech trwa wsrod kwieci lotosu.." ... "Pokój zostawiam wam, pokój mój daję wam. Nie tak jak daje świat, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka" Kiedy wreszcie porzucisz te religijne odnośniki? Przyjrzyj się dokładniej tym formom, zwrotom. Nie jestem krasomówcą i nie umiem ładnie ubrać tego w słowa, ale widzę w tych zwrotach manipulację. Być może jestem przewrażliwiony, ale to widzę.
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 25, 2011, 16:00:24 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #77 : Kwiecień 25, 2011, 17:25:09 » |
|
No tak, słusznie, to akurat przeoczyłem. I dzięki.
|
|
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 25, 2011, 17:27:35 wysłane przez Dariusz »
|
Zapisane
|
Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #78 : Kwiecień 25, 2011, 20:28:36 » |
|
poważnie- to jeżeli wszystko jest połączone,- to nie ma czegoś takiego jak wina pojedyńczej osoby- wskazanie winnego, to tylko sposób na iluzoryczne uwolnienie własnego sumienia od poczucia winy, i tyle.
Wszystko jest ze sobą połączone i w ogóle nie ma czegoś takiego jak wina. To znaczy tak - możemy to w ten sposób postrzegać i nazywać, ale tak na prawdę to za tym stoi wyższy plan. Równie dobrze możesz powiedzieć, ze Twoja wina, moja wina , bo wszyscy jesteśmy elementem Jedności. Pytanie jest o to dlaczego zostaliśmy podzieleni i co te podziały utrzymuje. Po pierwsze -forma fizyczna. Po drugie sposób postrzegania rzeczywistości. Pierwsze otrzymujemy przez fakt urodzenia się, ale drugiego dopiero się uczymy. A raczej naucza się tego nas. Małe dzieci początkowo w ogóle nie mają tożsamości, ani poczucia odrębności, jakiegoś "ja". Nawet te dzieci, które potrafią mówić, często mówią o sobie jak o kimś obcym , w trzeciej osobie. W miarę jak umysł dziecka zostaje NAUCZANY pojawia się granica pomiędzy "ja" oraz resztą świata. Ale rozdzielenie , tak czy inaczej, jest pozorne. Kiedy czas biologicznego życia mija to wracamy do Jedni. Wracamy do domu. I to się stanie tak czy inaczej, prędzej czy później więc strach przed śmiercią, chociaż naturalny dla ciała oraz umysłu, powinien być zrozumiany właściwie. Śmierć to tylko przejście, brama. A po drodze tyle nas czeka wspaniałych odkryć jeszcze. Ludzki organizm potrafi sam się wyleczyć ze wszystkiego tylko potrzebuje do tego właściwych ..częstotliwości. Zawarte są one w postaci materialnej, w tym co spożywamy i w ten sposób są pobierane z otoczenia, ale jest jeszcze inna droga - bezpośrednia, której moglibyśmy nauczyć nasze umysły. Nauczyć je przynajmniej tego jak nie przeszkadzać. quetz bo religiach zawarta jest madrosc jak zyc w zgodzie ze soba i harmonia z natura... Sądzę, ze ta mądrość jest zawarta w nas samych, ona przenika wszystko co istnieje, a jedyną kwestią jakiej potrzebujemy to zrozumieć jak się do niej dostroić. Religie to jeden z wielu sposobów o ile potraktujesz je, aby Tobie służyły, a nie po to, abyś to Ty im służył. Ludzka prawdziwa Istota już jest doskonała. Czy potrafimy ją odnaleźć w sobie ? Odnaleźć w sobie dziecko, którym byliśmy przecież. To dziecko, o którym Jezus mówił, że ono wejdzie do królestwa. Bez ksiąg mądrych czy jakichś wtajemniczeń czy rytuałów. Królestwo jest tutaj, tylko my go jeszcze nie widzimy. Ale to się wkrótce zmieni. Już się zmienia.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
acentaur
Wielki gaduła ;)
Punkty Forum (pf): 12
Offline
Wiadomości: 1464
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #79 : Maj 01, 2011, 14:52:38 » |
|
Witaj east, Odnaleźć w sobie dziecko, którym byliśmy przecież. To dziecko, o którym Jezus mówił, że ono wejdzie do królestwa. Bez ksiąg mądrych czy jakichś wtajemniczeń czy rytuałów. Królestwo jest tutaj, tylko my go jeszcze nie widzimy. Ale to się wkrótce zmieni. Już się zmienia. była o tym mowa 2000 lat temu. Od tej pory coś się jednak zmieniło. Wiem, wiem to jest tylko symbol. I nie będziemy czekać aż zdziecinniejemy aby ten próg osiągnąć. Bo mądrość dziecka bez tych ksiąg i rytuałów, no jak mamy osiagnac? Tylko poprzez nieustanna zmianę wiary w to, co jest nam dane postrzegać. Zmiana wiary jest punktem wyjscia do jakiejkolwiek zmiany w materii i w konsekwencji ducha. W tym sensie winą jest zawierzenie w przejaw A a nie w B.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #80 : Maj 02, 2011, 10:33:36 » |
|
O przemianie człowieka mądrze, celująco opowiada OSHO w książce WOLNOŚĆ. Najwięcej ludzi (99%), to żyjący stadnie ( strukturach władzy, kościoła, ideologii, systemów) tzw "wielbłądy" Nieznaczna część to "lwy", czyli wieczni buntownicy, wichrzyciele, ludzie wprowadzający nowe trendy, niezależne umysły. Trzeci typ to "dziecko", są niezwykle rzadko spotykani, doświadczyli w swej wędrówce wszystkie poprzednie elementy, nie są poddani prymitywnym oddziaływaniom społeczeństwa, nie buntują się przeciw niemu, życie odbierają w błogiej obserwacji. Postać Adama, opisana w "pismach" też odzwierciedla te trzy poziomy rozwoju człowieka, raj jako poddańcze, spokojne, stadne życie, czas po zjedzeniu jabłka z "drzewa poznania", czyli zrozumienia działania systemu i oczywisty po nim bunt, oraz obiecany czas powrotu do raju i życie w błogostanie. Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #81 : Maj 03, 2011, 08:13:52 » |
|
Uśmiechnąłem się czytając powyższy post, bo pomimo, że 99% to ludzie stadni, to jak rozumiem statystyka ta nie ma zastosowania na tym forum i wielbłąd tutaj nie uśledzisz. Nikt lub prawie nikt nie podpisze się pod tym, że żyje w stadzie... :]
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #82 : Maj 03, 2011, 09:49:37 » |
|
"Potulne ciele dwie matki ssie" To przysłowie znakomicie odzwierciedla postawę ludzi układających się do narzucanej im rzeczywistości. Idą do kościoła, żeby nikt nie wytykał palcami, robią to co wypada i nie robią tego, z czego inni by mogli się śmiać, jeśli już to po kryjomu... Potem wyspowiadają się, poddadzą się manipulacjom i potwierdzą swą nikczemność aby zadowolić innych... Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #83 : Maj 04, 2011, 12:00:33 » |
|
Thotal, czy opisujesz swoje postepowanie, no oczywiście poza "chodzeniem" do kościoła? Na jakiej podstawie tak opisujesz katolików i to wszystkich, bo nie widzę określenia "niektórzy". Skąd tak silne i mylne (wiem, bo ja też chodzę do kościoła jak i wielu znajomych i nie zachowujemy się jak to opisałeś) przeświadczenie. Nie kreuję sie na kofgoś kim nie jestem, nie udaję, nie wstydzę się swoich przemyśleń i zachowań, nie kucam przed otoczeniem. Może bardzo chciałbyś aby ludzie którzy wyznają poglądy, stawiają poprzeczkę na wysokości do któej doskoczyć Ci trudno zachowywali sięw opisany przez Ciebie sposób. Może czułbyś się z tym lepiej... Niestety... Nikczemne są conajwyżej niesprawiedliwe osądy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #84 : Maj 04, 2011, 15:09:08 » |
|
Arteq, nikt nie rodzi się katolikiem czy muzułmaninem, to społeczności w której się urodziłeś zawdzięczasz wszystkie stereotypowe zachowania, wgrane programy i kierunki myślenia. To, że ludzie chodzą do kościoła wcale nie znaczy, że wiedzą po co chodzą. To że ludzie się modlą wcale nie znaczy, że wiedzą do kogo... Rodzice uczą swoje dzieci wiary w Boga, sami nie rozumiejąc Jego istoty. To jest zwykła głupota, wmawiać swojemu dziecku coś, o czym nic nie wiem Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #85 : Maj 04, 2011, 21:59:07 » |
|
Bardzo bym prosił - ponownie - abyś: po pierwsze nie wrzucał wszystkich do jednego worka, po drugie - nie wypowiadał się za kogoś, jak powyżej stwierdzając, że pewna grupa ludzi - jak wynika z kontekstu - katolicka cechuje się głupotą bo według Ciebie wmawia coś o czym nie ma pojęcia. Wypadałoby odparować stwierdzeniem w Twoim stylu, że "jak sam przejawiasz głupotę (skoro tak łatwo dostrzegasz/wmawiasz ją u innych - osób o odmiennym światopoglądzie) i sam wmawiasz dzieciom coś o czym nie masz pojęcia" to nie przypisuj z automatu tego innym, tym do których jesteś uprzedzony. Myślę jednak że stosowanie Twoich zachowań i sposobu dyskusji niczemu dobremu nie służy, a zwłaszcza zapewnieniu pewnego poziomu rozmowy, na czym nie ukrywam bardzo mi zależy. Z przykrością stwierdzam, że jesteś - wynika to z licznych Twoich postów, sposobu wypowiedzi, używanych zwrotów, wmawianiu czy też prezentacji niezrozumiałej "logiki" - najzwyczajniej uprzedzony zarówno do instytucji KK/KRK jak też i samych katolików. Tak, potrafię odróżnić rzeczową krytykę od uprzedzeń i skrywanej nienawiści.
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 04, 2011, 22:01:14 wysłane przez arteq »
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #86 : Maj 05, 2011, 08:24:21 » |
|
Rozumiem >Thotal'a< i rozumiem >arteq'a<. Rzeczywiście, wiele aspektów podobnych dyskusji można przedstawić w równie dosadny acz kulturalniejszy sposób. Ufam, że sprawa jest już wyjaśniona i wracamy do tematu przewodniego.
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
|
|
|
Thotal
Gość
|
|
« Odpowiedz #87 : Maj 05, 2011, 18:54:59 » |
|
Jestem nieprzychylnie nastawiony do wszystkich religii, bo ogłupiają... Ludzie uczestniczący w tych maskaradach są po prostu nieświadomi. Przysłowiowa Ewa cierpi wszędzie tam gdzie dominują trzy siostrzane religie. Pozdrawiam - Thotal
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
between
Gość
|
|
« Odpowiedz #88 : Maj 06, 2011, 14:47:14 » |
|
Jestem nieprzychylnie nastawiony do wszystkich religii, bo ogłupiają..
E Thotal, nie przesadzaj. Po prostu ,na pewnym etapie, ludzie potrzebują religii. Wewnętrzna potrzeba dążenia do PEŁNI domaga się jakiegoś uzewnętrzenia, wymaga zaistnienia jakiejś formy. A religie w obecnej postaci spełniają tę potrzebę. Jak "prostemu" człowiekowi wyjaśnisz ideę Boga? Albo dziecku? Stąd już bliski krok do tego aby pojawiły się święte obrazy, obrzędy, cały ten ceremoniał. Jedni widzą (czują) Boga w tym że np. płynie woda w rzece, albo słyszą śpiew ptaków, inni tak nie nie potrafią i poszukują czegoś materialnego ale i zarazem odległego. Dla jednych modlitwą jest patrzenie na zachód Słońca, jedzenie kaszy albo naprawa samochodu. Inni potrzebują do modlitwy różańca, monstrancji, krzyża, itp. I jedni i drudzy poszukują Boga tyle, że znajdują go różnych przedmiotach. To typowa "choroba" wieku "dziecięcego". Niektórzy mają przed sobą, niektórzy są w trakcie, niektórzy już po. Spoko luz. ps. Każda przebyta choroba daje na nią odporność. Inaczej się nie da. pozdrawiam
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 06, 2011, 14:49:32 wysłane przez between »
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #89 : Maj 06, 2011, 15:11:27 » |
|
A tak w ogóle, to nawet upadła Ewa może urodzić Boga. Zatem, czy upadek rodziców umniejsza boskości? I czy z upadku nie bierze początek wyniesienie oraz odwrotnie?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #90 : Maj 06, 2011, 15:41:30 » |
|
A już myślałem że będę musiał dzielić wątek. Zatem, czy upadek rodziców umniejsza boskości? Na pewno nasi rodzice (Ewa z Adamem) nie umniejszali nikomu ni niczemu, ale chyba czas zarzucić również tę terminologię "ich upadku".
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #91 : Maj 06, 2011, 16:05:20 » |
|
Na pewno nasi rodzice (Ewa z Adamem) nie umniejszali nikomu ni niczemu, ale chyba czas zarzucić również tę terminologię "ich upadku". Masz rację Darku, czas najwyższy, bo to jedynie nasze zabawy i przejażdżki na karuzeli (szczególnie tej o nazwie diabelski młyn) stwarzają ową iluzję upadku. Czas na głębsze wejrzenie w istotę rzeczy.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #92 : Maj 06, 2011, 19:19:20 » |
|
Czas na głębsze wejrzenie w istotę rzeczy. No więc do dzieła. Nie umiem ubierać w słowa mych myśli ale czuję, że to wszystko należy "odwrócić" o 180 st..
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #93 : Maj 06, 2011, 22:21:25 » |
|
Każda przebyta choroba daje na nią odporność. Inaczej się nie da. Pierwsze słyszę, to nieprawda. Ile razy chorowałeś np. na grypę?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
ptak
Gość
|
|
« Odpowiedz #94 : Maj 06, 2011, 22:28:01 » |
|
Nie umiem ubierać w słowa mych myśli ale czuję, że to wszystko należy "odwrócić" o 180 st..
Kiara też postulowała obrót o 180 stopni, tylko nie wiem, czy w tym samym kierunku?
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
between
Gość
|
|
« Odpowiedz #95 : Maj 06, 2011, 23:11:49 » |
|
Każda przebyta choroba daje na nią odporność. Inaczej się nie da. Pierwsze słyszę, to nieprawda. Ile razy chorowałeś np. na grypę? Pytasz w kwestii nabywania odporności poprzez przebycie choroby czy w kwestii słowa "każda"? Czy w kwestii porównania religii do choroby? spoko luz
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 06, 2011, 23:16:40 wysłane przez between »
|
Zapisane
|
|
|
|
east
Gość
|
|
« Odpowiedz #96 : Maj 07, 2011, 09:50:17 » |
|
Z niektórymi wirusami powodującymi choroby jest tak, że szybko mutują i co jakiś czas trzeba albo przez nie przejść , albo nie pozwolić im wejść
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
arteq
Gość
|
|
« Odpowiedz #97 : Maj 07, 2011, 23:24:09 » |
|
beetwen, Twoja hipoteza jest nieprawdziwa. Ludzie niestety wielokrotnie chorują na tą samą chorobę.
|
|
|
Zapisane
|
|
|
|
Dariusz
Maszyna do pisania...
Punkty Forum (pf): 3
Offline
Płeć:
Wiadomości: 6024
Zobacz profil
Email
|
|
« Odpowiedz #98 : Maj 08, 2011, 19:24:09 » |
|
Kiara też postulowała obrót o 180 stopni, tylko nie wiem, czy w tym samym kierunku? Znając >Kiarę<, jej propozycja dotyczyła tzw. "+" więc w moim przypadku może być i "-" byle odwrócone o te 180 st..
|
|
|
Zapisane
|
Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
|
|
|
between
Gość
|
|
« Odpowiedz #99 : Maj 08, 2011, 23:04:51 » |
|
beetwen, Twoja hipoteza jest nieprawdziwa. Ludzie niestety wielokrotnie chorują na tą samą chorobę.
A skąd wiesz, że to jest ta sama choroba? Zwykle jest tak, że dobrze zrobionej roboty nie potrzeba powtarzać. Tylko fuszerka wraca jak bumerang. pozdro
|
|
« Ostatnia zmiana: Maj 08, 2011, 23:05:54 wysłane przez between »
|
Zapisane
|
|
|
|
|