Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 17, 2024, 14:39:11


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


  Pokaż wiadomości
Strony: 1 ... 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 [53] 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 ... 69
1301  Sprawy Administracyjne / Pytania, uwagi, opinie / Odp: Wzajemny szacunek : Październik 08, 2009, 13:51:50
Skoro nie był człowiekiem,to szacunek u ludzi nie jest mu należny?

Ja tylko zwróciłam uwagę, że:
1. Język polski nie uwzględnia możliwości, jakoby byty miały imiona, nazwy własne, przydomki czy pseudonimy. Nie należy, a nawet nie da się go na siłę podsunąć do żadnej grupy wyjątków pisanych z dużej.
2. Byt sam powiedział, że obojętne mu jak będziemy go nazywali, podaje dwa imiona.
3. Te dwa imiona niekoniecznie muszą być imionami, ponieważ nie mamy ani do czynienia z człowiekiem, ani tym bardziej nie mamy do czynienia z kimś polskiej narodowości. Poza tym oba te imiona mają ciekawe znaczenie, bardzo wzniosłe.
Naprawdę rzadko spotykam kogoś, kto określa się Bogiem, stwórcą człowieka itp.
Gdybym takiego spotkała to raz, że pomyślałabym że wariat, dwa tak właśnie bym go nazwała.

Nie mniej jednak powiedziałam już wyraźnie, że skoro mod sobie tego życzy, to nie mnie teraz już dyskutować.
Admin i mod mają zawsze rację.
1302  Sprawy Administracyjne / Pytania, uwagi, opinie / Odp: Wzajemny szacunek : Październik 07, 2009, 20:52:02
W sesjach wyrażnie wskazuje że jego właściwym imieniem jest En_Ki ale można zwracać się do niego również Samuel.

Rozumiem więc, że on nie przywiązuje uwagi do imion tak jak my i musimy go tak nazywać, bo część użytkowników forum uznaje to za słuszne.
Skoro sam mod wypowiedział się w tym temacie, to nie mam już nic do dodania.
Przykre, ale co poradzić. Jak mus to mus... Aaa zapomniałam - będą kary za pomyłki z powodu przyzwyczajenia?
Chciałabym jednakże w tej kwestii poprosić o jedno sprostowanie do regulaminu.
Nieważne, czy użytkownik sobie tego życzy, jego imię, nick, przezwisko bądź przydomek winien być pisany przez pozostałych użytkowników z wielkiej litery.
Przepraszam za tą śmiałą prośbę, ale uważam, że ludzie w pierwszej kolejności powinni obdarzać choćby takim szacunkiem innych ludzi niż zwracać się do nich z małej, podczas gdy odległe byty nazywane są z wielkiej litery.
Czy można analogicznie do tego postanowienia o Samuelu wdrożyć jeszcze to drugie z użytkownikami?
1303  Sprawy Administracyjne / Pytania, uwagi, opinie / Odp: Wzajemny szacunek : Październik 07, 2009, 20:40:05
Val Dee właśnie, że on nie powiedział, że jego imieniem jest Samuel.
On napisał, że w kwestii weryfikacji o kim jest mowa, żeby nam ułatwić to zadanie, możemy go nazywać samuelem.
Jakbym ja Ci odpowiedziała, że możesz do mnie mówić "Ciotka dobra rada", to czy to znaczy, że to moje imię?
Czy Samuel w każdym ziemskim języku jest imieniem? Czy nie oznacza on czegoś innego? A gdyby chociaż wziąć znaczenie hebrajskie, to jak sam tu napisałeś SAMUEL znaczy tyle, co ""Jego imię jest Pan". To nie jest imię, a pełne zdanie będące określeniem danej osoby, tak samo jak znaczenie podane przeze mnie: "niech Bóg wysłucha".
1304  Sprawy Administracyjne / Pytania, uwagi, opinie / Odp: Wzajemny szacunek : Październik 07, 2009, 20:27:35
Czyli,jak niepewnośc mamy,czy osoba jest prawdziwa,czy fikcyjna-na wszelki wypadek brak szacunku do niej wykazać trzeba.

Właśnie doszedłeś do meritum, tylko nie zdałeś sobie sprawy z tego wielkiego zwycięstwa.
Sam mówisz o osobie, szacunkiem darzymy właśnie ludzi, tak - masz rację.
On nigdy nie był i nie jest człowiekiem, więc nie jest istotny problem czy jest osobą fikcyjną czy prawdziwą. Po prostu nie jest osobą! Ani zwierzęciem, ani organizacją, rejonem, ani narodem... Rozumiesz sedno sprawy?
1305  Sprawy Administracyjne / Pytania, uwagi, opinie / Odp: Wzajemny szacunek : Październik 07, 2009, 20:18:20
Heh... Jeszcze nie przeczytałam całego Twojego postu, ale taka śmieszna sytuacja mi się przypomniała. Kiedyś w szkole zapisywałam notatki w zeszycie co drugą stronę, bo sądziłam, że tak jest ładniej, czytelniej i poprzednia strona nie przebija.
Dumna oddałam zeszyt z pracą domową nauczycielce, która oprócz piątki na ostatniej stronie postawiła jeszcze znaki zapytania na każdej pustej kartce. Zapytała mnie, czy zdaję sobie sprawę ile papieru się w ten sposób marnuje i że jej czas sprawdzania i czytania też diametralnie się wydłuża.

Twój styl wypowiedzi jest podobny do tego mojego zeszytu. Niby bardziej czytelny, ale kradnący czas i marnujący przestrzeń.

Czy byty zasługują na szacunek?
Czy możemy je znieważać,bo nie sa w tej chwili ludźmi?
Czy naszych zmarłych przodków juz możemy znieważać,bo juz nie są ludźmi?
Otpowiedź na te i inne nurtujące nas pytania odnajdziesz w swojej głowie.

W mojej głowie jest tylko jedna odpowiedź - osiągnąłeś tą wypowiedzią apogeum rozmydlania meritum problemu.

Nie mówimy o ludziach, którzy żyli, byli naszymi przodkami i zmarli, a ich groby odwiedzamy na cmentarzach; tylko o czymś, czego dość, że teraz nie widzimy, to w dodatku nie mamy żadnej gwarancji na to, że kiedykolwiek żyło.
1306  Sprawy Administracyjne / Pytania, uwagi, opinie / Odp: Wzajemny szacunek : Październik 07, 2009, 19:55:31
Kocie, z tego co mi wiadomo, samuel nie skarży się na przeinaczanie jego imienia. Jak mam rozumieć Twoją skargę w takim razie? Jesteś jego managerem czy co? Upoważnił Cię do tego? Masz kontakty jak p.Lucyna?
Nie rozumiem, naprawdę. Proszę! Wytłumaczcie mi! Chichot

Do której z tych grup wyżej podanych kwalifikuje się samuel?

Janneth - według mnie przypadek Enkiego/Samuela podpada pod punkt drugi Uśmiech
No właśnie nie może być, bo:
pseudonim - indywidualna nazwa danej osoby, inna niż oficjalne imię i nazwisko. Dotyczy tylko ludzi.
przydomek - trzeci, po imieniu i nazwisku określnik danej osoby. Znowu dotyczy ludzi.
przezwisko - rodzaj pseudonimu stosowanego do określenia lub identyfikacji danej osoby. I ten też dotyczy ludzi.

Samuel człowiekiem nie jest.

Edit:
Czyli droga Janneth "żanuś" do Ciebie ktoś się zwróci- jest Ci wszystko jedno kto i w jakiej sytuacji Twoje imię przekształca?

Wyjaśniłam wówczas skromnie tej osobie, że jest to moje imię, którego podałam po prostu szkockie znaczenie.
Joanna to nie Żaneta, to drobna różnica, to jak na człowieka o imieniu Samuel mówić Stanisław. Oba są odrębnymi imionami. To tak jak na Ciebie zamiast Kocie mogłabym mówić Tygrysie. Niby jedno z drugim ma coś wspólnego, ale to dwa inne zwierzęta.

I proszę nie staraj się być na siłę fajny. Doszukiwać się niezgodności, które opierasz na własnej niewiedzy.
Bardziej drapieżny jesteś jako cicha woda, a tym samym bardziej tajemniczy.
1307  Archiwum / Śmietnik / Odp: Wzajemny szacunek : Październik 07, 2009, 19:44:37
W takim razie nie będę się trudził zwracać do forumowego chama duża  literą zwłaszcza,gdy pewności nie będę miał,czy to jego prawdziwe imię.

Często to robisz i my wszyscy to robimy. Zauważ z resztą, że nie każdy jest podpisany wielką literą.
Ja, Ty, Arteq...
1308  Sprawy Administracyjne / Pytania, uwagi, opinie / Odp: Wzajemny szacunek : Październik 07, 2009, 19:41:47
Samuel powinniśmy pisać z wielkiej litery, gdyż jest to nazwa własna. Nawet imiona psów czy bohaterów literackich (nieistniejących w rzeczywistości) piszemy wielką literą więc i Samuel na nią "zasługuje".

Tak, ale czy ten byt kiedykolwiek powiedział, że to jest jego faktyczne imię, czy powiedział, że można tak na niego mówić?
Ja tego nie wiem, sama nie czytałam sesji, ale tak mnie to ciekawi, że pytam o odpowiedź.

Samuel ( od hebrajskiego Šemū'el ), czyli Bóg.
My po polsku, na Boga mówimy Bóg, a oni  Šemū'el.

Miałam na myśli trochę inne znaczenie. Znalazłam takie: SAMUEL (hebrajskie szemu-el - niech Bóg wysłucha, mianowicie modlitwy) - imię ostatniego z sędziów izraelskich, następnie imię męskie używane w wielu krajach.  
Ale nawet idąc tropem, że SAMUEL oznacza z hebrajskiego BÓG czy "Jego imię jest Pan", to zastanówmy się przez chwilę nad oboma tymi znaczeniami.
Jeśli jakiś niewidzialny byt (a nawet niech będzie, że człowiek) prosi, by nazywano go SAMUEL, to czy to nie oznacza, że prosi by nazywano go samym Bogiem?
Czy każdego kto prosi by nazywano go bogiem nazywamy bogiem? Czy wystarczy nam jego słowne zapewnienie? Czy powinniśmy zwracać się do niego wielką czy małą literą, czyli "Boże (w domyśle Samuelu), czy boże, bożku (w domyśle samuelu). Czy przyjmując, że to nie pierwszy ktoś, kto chce by nazywano go bogiem, że było już kilku takich bogów, to czy jest to nadal imię, czy już jednak pewne określenie, nazwa?
Uważam, że należy to wziąć pod uwagę zanim zdecydujemy się już na pisanie tego słowa wielką literą.

Ja przypominam sobie droga Janneth,że nie tak dawno na forum wyraziłaś wyraźne niezadowolenie,gdy jeden z forumowiczów niezbyt precyzyjnie przetłumaczył Twoje imię.

Było to dla Ciebie istotne,ze nieco przekręcił Twe imię.

Nie dziw się zatem,że zdrabnianie imienia może również być źle postrzegane-postrzegane jako manifectacja braku szacunku.

Właśnie że się dziwię. Moje imię też wiele osób tutaj zdrabnia. Czasami z sympatii czasami z ironią piszą Janneth'ka.
Mnie się to podoba i bardzo to lubię nawet jeżeli ktoś nie wypowiada tego w dobrej intencji. Brzmi jednak pieszczotliwie i nie wierzę, że ktoś z nas nie lubi jak zwraca się do niego w ten sposób.
W przeciwieństwie do zdrabniania imion, ich przeinaczanie jest już nieprzyjemne. Chyba nie chciałbyś żeby mówiono do Ciebie Locie, Plocie, Focie, Psocie.... Z kolei nie obrazisz się na pewno za Kocie, Kotku itp.

Już pisałem - zgodnie z twierdzeniami Łobos - byty nie przykładają żadnej wagi do imion, więc tym bardziej do ich pisowni. Istnienie tego domniemanego czegoś czy kogoś które niby przemawia przez Łobos nie zostało udowodnione, więc o co chodzi?

Słuszna uwaga. Gdybym ja nie przykładała wagi do imion, było by mi obojętne jak mnie ktoś będzie nazywał, za każdym razem przedstawiałabym się inaczej, zależnie od mojego nastroju i widzimisię.
Czy p.Lucyna, która mówi ponoć słowami samego samuela, daje nam znać, że imię nie jest dla niego ważne, to znaczy że nie jest to jego imię a być może nazwa grupy, gatunku bądź zjawiska, do którego chce należeć, a być może nie oznacza ona kompletnie nic i nie znajdziemy żadnych zależności, bo nazwa jest dla niego najzwyczajniej w świecie nieważna (podana dla ułatwienia komunikacji).
Skoro obojętne będzie jak będziemy go określali celem weryfikacji konkretnej sytuacji to i nie będzie dla niego ujmą na honorze sposób zapisu (z małej czy wielkiej).

Nicki, przydomki itd również piszemy z wielkiej litery.

Nicki i przydomki nadajemy ludziom.

W takim razie nie będę się trudził zwracać do forumowego chama duża  literą zwłaszcza,gdy pewności nie będę miał,czy to jego prawdziwe imię.

Często to robisz i my wszyscy to robimy. Zauważ z resztą, że nie każdy jest podpisany wielką literą.
Ja, Ty, Arteq...

Dlatego właśnie nie rozumiem całego szumu, sensu utworzenia kolejnego tematu ani tego, że postronni ludzie wymagają od innych pisania imienia jakiegoś samozwańczego boga wielką literą.
Zgadzam się natomiast i nie mam wątpliwości, że imię p.Lucyny winno być pisane zawsze z wielkiej litery, ponieważ jest to imię człowieka.

Dla uściślenia tematu jeszcze podaję jedynie zasady i przypadki, w którym wg języka polskiego powinno się stosować wielką literę:
Wielką literą piszemy:
1. Imiona własne, ludzi i zwierząt np.: Barbara, Adam Mickiewicz, Maks.
2. Przydomki, pseudonimy i przezwiska ludzi np.: Bolesław Chrobry, Sokole Oko, Huba
3. Nazwy świąt, dni, okresów świątecznych np.: Narodowe Święto Niepodległości, Wigilia, Boże Narodzenie
4. Przymiotniki odpowiadające na pytanie czyj? Utworzone od imion własnych np.: Styl Sienkiewiczowski, Wiersz Różewiczowski
5. Nazwy gwiazd, planet i konstelacji np.: Saturn, Jowisz, Droga Mleczna, Wielka Niedźwiedzica, Ziemia, Słońce, Księżyc
6. Nazwy części świata, państw i ich mieszkańców np.: Ameryka, Amerykanin, Polska, Polak, Europa, Europejczyk.
7. Nazwy regionów, krain historycznych i ich mieszkańców np.: Pomorze, Pomorzanin, Wielkopolska, Wielkopolanin.
8. Nazwy mórz, oceanów, jezior i gór np.: Atlantyk, Kanał Augustowski, Sahara.
9. Przymiotniki wchodzące w skład nazw geograficznych np.: Ameryka Południowa, Morze Północne, Nowy Targ, Wielka Brytania.
10. Nazwy przedstawicieli ras, szczepów i plemion np.: Murzyn, Arab, Słowianin, Indianin.
11. Nazwy ulic, placów, parków, budowli i zabytków np.: Ulica Puławska, Wawel, Łazienki.
a) Wszystkie wyrazy w nazwach wielowyrazowych, jeżeli wchodzą ściśle w skład nazwy własnej np.: Zamek Królewski, Rynek Starego Miasta, Wały Chrobrego.
12. Nazwy urzędów, władz, instytucji, szkół, organizacji np.: Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, Uniwersytet Jagielloński, Gimnazjum im. Gen K. Sosnkowskiego, Szkoła Podstawowa nr 1 w Nowym Tomyślu.
13. Wszystkie wyrazy w odmiennych tytułach czasopism (z wyjątkiem przyimków i spójników) np.: „ Gazeta Wyborcza”, „ Kobieta i styl”.

Proszę o przemyślenie sprawy, gdyż nie widzę powodu, dla jakiego miałoby się kogoś karać choćby nawet ustnie za pisanie tego konkretnego słowa z wielkiej litery.

1309  Sprawy Administracyjne / Pytania, uwagi, opinie / Odp: Wzajemny szacunek : Październik 07, 2009, 18:26:07
A ja czegoś tu nie rozumiem.
Lucyna to imię i prawdą jest, że powinniśmy je pisać z wielkiej litery.
Ale dlaczego z wielkiej litery mamy pisać Samuel - tego już nie kumam.
O ile dobrze mi wiadomo, jeżeli jesteś katolikiem, to Bóg piszesz z wielkiej, ale jeżeli mówimy o innych bogach (nie z własnej wiary, np. o starożytnych) to słowo bóg, bogowie piszemy z małej litery. Samuel o ile samo w sobie imieniem jest, to w tym wypadku nie nosi go człowiek. Czyli niekoniecznie jest imieniem, a nazwą jak np. słowo bóg. Nie piszemy przecież Krzesełko, Drzwi, Zaświaty itp. bo nie są to imiona ludzi, a nazwy, określenia.
Proszę o wyjaśnienie tych, którzy upraszają się o pisanie samuel z wielkiej litery o krótki wykład poprawnej polszczyzny i uzasadnienie, czym jest ów byt, którego nazwę powinno się pisać z wielkiej.
Dodam, że nawet jeżeli samuel jest dla nich swoistym bogiem, to nie jest on bogiem dla innych, a co za tym idzie nie muszą pisać jego nazwy z wielkiej litery.

A odnośnie zdrobnień typu "samcio". Moim zdaniem brzmi to ładniej niż oschły samuel, tak bardziej swojsko i blisko.
Niekoniecznie jest tu ironia, czasami takie zdrobnienie bardziej pasuje nam do czegoś bądź kogoś.
Nie uważam, aby konieczny był nakaz pisania z wielkiej litery a już tym bardziej zakaz zdrabniania.
Jeżeli myślicie inaczej, proszę o uzasadnienie. Czym jest samuel, by określać to słowo jako imię, a nie nazwę?


1310  Człowiek i zdrowie / Człowiek i społeczeństwo / Odp: Aborcja - tak/nie? : Październik 07, 2009, 11:56:50
Ciekawy artykuł. Szkoda, że nie ma nazwiska osoby, z którą został ten wywiad przeprowadzony. Nie ma nazwiska, nie ma podanego jego zawodu. Jedyne, co zawarto to atak na Cejrowskiego i katolików i ta ironia na końcu Uśmiech
Prawda jest taka, że jakbym miała to publicznie powiedzieć, też bym ze wstydu swoich danych nie ujawniła.
Żałuję jedynie, że autor utożsamił przeciwników aborcji z katolikami, jakby wszyscy inni podchodzili do tego z pełnym przyzwoleniem. To pewnie irytuje zwolenników aborcji, że w szeregach pro-life są także osoby, które swoich opinii na ten temat nie opierają na wierze. W artykule nie ma też rzetelnej dyskusji na temat tego, czy płód to człowiek czy rozwijający się zlepek komórek. Myślę, że autorem tego przedsięwzięcia był zwykły publicysta, któremu szef kazał napisać pare zdań o aborcji. Nie przeprowadził żadnego wywiadu, napisał wszystko z głowy, zaś żeby dodać trochę pikanterii, posłużył się ironią i próbą ośmieszenia pewnych środowisk społecznych. Bazował na najniższych uczuciach, w żadnym zdaniu nie było retoryki.

Dla porównania wkleję wywiad z posłem PIS'u, który był ginekologiem aborcjonistą.

"Dziś wiedza medyczna mówi, że moment powstania nowego życia to spotkanie plemnika z komórką jajową, czyli zapłodnienie, które następuje w czasie aktu płciowego."

"Już nie uważa się, że człowiek rodzi się jako tabula rasa. Kilkadziesiąt lat temu, kiedy dziecko przychodziło na świat w 28., 30. tygodniu ciąży, uznawano je za niezdolne do życia. Teraz czas przeżycia dziecka przedwcześnie urodzonego stale się wydłuża."

"Żeby dokonywać aborcji, trzeba było przyszłych lekarzy odhumanizować, oduczyć ich empatii do osób, których nie widać, bo są ukryte w łonie matki. Myśmy wtedy dziecka nie widzieli, bo zdobycze techniki, takie jak USG, pojawiły się później. Ale widzieliśmy efekty masowo przeprowadzanych tzw. zabiegów przerywania ciąży."

"Po to, żeby bez skrupułów dokonywać aborcji, funkcjonowała cała machina. Wybijano i lekarzom, i matkom z głowy, że dziecko, które rozwija się w macicy, jest człowiekiem. Był trend, żeby jak najbardziej zaciemnić sytuację. Na dziecko poczęte używaliśmy określeń zastępczych – tkanka, trofoblast, zygota, płód, embrion."

"Tym samym mechanizmom podlegała matka. Nie mówiło jej się, że "przerywa ciążę, zabijając dziecko", tylko godzi się na "usunięcie tkanki, płodu, itd."

"Środowisko pro life zorganizowało dla nas – trzech lekarzy ginekologów – zamkniętą projekcję w salce na probostwie przy rybnickim kościele. Obejrzeliśmy "Niemy krzyk" Nathansona. (...)
Ale mieliśmy doskonale wypracowane wszystkie mechanizmy wyparcia prawdy i o tym na co dzień się nie myślało. A ten film pokazał, że to, o czym się nie myślało, można zobrazować, i że takie są nagie fakty. Po projekcji zapadła cisza. Byliśmy skonsternowani."

"Człowiek był zły na kobietę, która przyszła z problemem. Ona nie umiała go wyartykułować, ale nikt nie dawał jej szansy. Czasami płakała, a to jeszcze wzmagało złość. Nie dopuszczaliśmy jej do usprawiedliwień. "Jak przyszła, to tylko po to, żeby narobić mi kłopotu i roboty" – taka wersja była najlepsza i na chwilę zrzucała odpowiedzialność na kogoś innego. "

Całość wywiadu tutaj http://wiadomosci.onet.pl/1422394,2677,2,kioskart.html
A tutaj krótki film pt. "Niemy Krzyk":
http://www.youtube.com/watch?v=DZf9I0zVT-U - część 1
http://www.youtube.com/watch?v=LwM5UQ5494U&feature=related - część 2
http://www.youtube.com/watch?v=5GtL7mlRgHY&feature=related - część 3

1311  Archiwum / Hydepark ;) / Odp: Masz coś do mnie?! : Październik 06, 2009, 20:52:36
Masz Ci los... Rafaelo, znowu Ci się wydaję, że Cię atakuję. Przeczytaj jeszcze raz co napisałam. Nie wymieniłam Twojego imienia, nie mówię że źle że się "zachwycasz" tylko że źle że jest to dla Ciebie nowość.
Jesteś tak bardzo uprzedzona do niektórych osób, że kompletnie przestałaś zauważać, jakie są naprawdę. Co dziwnego jest w tym, że ktoś przeprasza? Czy to nie jest dla Ciebie normalną wartością? Zwykłym zachowaniem? Czy to nie oznacza, że ten ktoś jest po prostu w porządku, że umie przyznać się do błędu?
Czy to, że przeprosiny Arteq'a tak bardzo Cię zaskoczyły, nie świadczy o tym, że miałaś na jego temat wyrobioną opinię, która nie zgadza się z jego zachowaniem? On się nie zaczął dzisiaj tak zachowywać, jeżeli ktoś go uświadomi bądź sam zrozumie, że jest w błędzie to potrafi się do tego przyznać, potrafi przeprosić. W przeciwieństwie do wielu osób tutaj, które mają na jego temat takie samo zdanie jak Ty.
I mnie też proszę nie wyzywaj od awanturników. Nie każdy widzący czarną pumę trzęsie portkami. Moje komentarze i opinie wydawane są na podstawie informacji, jakich mi udzielacie. Nigdy nie atakuję dyskutanta jako człowieka, nawet czasami nie zwracam uwagi na to, kim jest autor cytatu do jakiego się odnoszę.
Polemizuję z poglądem, jeżeli jest dla mnie zły bądź niemoralny, to można powiedzieć, że w jakiś  sposób atakuję pogląd.
Nie człowieka.
Oburzeni są ci, którzy przyjmują moją opinię jako osobisty atak. Tak jak Ty czujesz się zawsze dotknięta moimi słowami. Nie tylko moimi. Już nie raz wielu musiało Cię przepraszać i tłumaczyć, że nie to co odebrałaś, miało na myśli.
Dlatego napisałam ostatnio, że jest mi przykro, że czujesz się wiecznie przez kogoś zagrożona.
Żadne inne zdanie nie powinno Cię dotykać oprócz tego, które masz Ty sama na własny temat.
Inaczej mówiąc - w czyichś opiniach najbardziej boli Cię to, że są zgodne z odczuwanym przez Ciebie dyskomfortem, a nie są zgodne z Twoimi oczekiwaniami.
1312  Archiwum / Hydepark ;) / Odp: Masz coś do mnie?! : Październik 06, 2009, 17:15:02
To się już powoli robi żałosne... Jak Arteq się kłóci, to jest źle, jak przeprasza to wyjść z podziwu nie możecie. Ale żeby to nie wyglądało aż tak cacy, to błagania do admina o statystyki kto się najwięcej kłóci.
Wy! Wy się najwięcej kłócicie. Prowokujecie, skandalizujecie, sprowadzacie tematy do offtopów, a potem płacze i lament, bo ktoś ma czelność Wam odpowiedzieć w niekoniecznie takim tonie, jakbyście sobie tego życzyli.
1313  Hydepark / Kosmos / Odp: Wszystko co wiemy o Księżycu : Październik 04, 2009, 12:10:42
Wiesz Janneth, właśnie zauważyłem, że mamy wspólne zainteresowania, chociaż przyznaję , że moje interpretacje bywają "kosmiczne". Niemniej jednak potrafimy o tym rozmawiać bez niepotrzebnych wycieczek osobistych i to jest właśnie piękne i dziękuję Ci za to, chociaż mogłabyś na tysiąc sposobów skomentować moje "rewelacje".
Wielki szacun.

Nie ma w tym nic nadzwyczajnego East. Myślę, że i Ty postępujesz wobec mnie tak samo. Jeżeli nie zgadzam się z Tobą w jakimś temacie, to nigdy nie atakuję Ciebie jako człowieka ogółem, a Twoje stanowisko w danej sprawie.
Z resztą fakt, że ludzie mają inne zdania urozmaica nasze życie. Jakbym miała poznawać same Janneth'ki to bym chyba zwariowała, bo to tak jak do lustra gadać.
A Księżyc... Leży w zasięgu moich zainteresowań, jak widzę w Twoim również. I cieszy mnie to tak jak Ciebie, że znaleźliśmy jakąś nić łączącą nasze dwa odległe światy.
Na co dzień najbardziej cenię znajomości z ludźmi, z którymi najbardziej się różnię. Znalezienie z nimi nici porozumienia daje satysfakcję, a gdy niechęć związana z danym stanowiskiem ustępuje miejsca wspólnemu celowi bądź wspólnym zainteresowaniom, to radość z takiej znajomości jest wielokrotnie większa.

Księżyc jest interesujący i tak jak Ty uważam, że najpierw trzeba skrupulatnie zbadać najbliższe okolice. Z punktu A do punktu C jest dalej niż do B. Dlatego, żeby dowiedzieć się czegoś o C, trzeba ujarzmić B. Myślę, że albo nam się niewiele na temat B przekazuje, albo niewiele autorytetów myśli podobnie do nas.
1314  Hydepark / Kosmos / Odp: Wszystko co wiemy o Księżycu : Październik 03, 2009, 21:28:07
Cytuj
W tej sytuacji Rosjanie zdecydowali się przełamać impas .

Już tu kiedyś na forum pisałam o planach Rosjan dot. Księżyca, a właściwie jego wielce dochodowego wygospodarowania.
Zobowiązali się oni, że do 2020r. na Księżycu będzie gotowa nie tylko pierwsza ludzka baza, ale również rozpoczną tam prace swoiste księżycowe kopalnie Uśmiech
http://wiadomosci.onet.pl/1365336,242,1,kurs_ksiezyc,kioskart.html

Zaczął się następny wyścig w kosmos, ciekawe jak zrewanżuje się US i kto będzie pierwszy.
Przynajmniej pierwszy oficjalnie.
1315  Archiwum / Hydepark ;) / Odp: Masz coś do mnie?! : Październik 03, 2009, 20:36:01
A to mi się przewidziało:

Jak brak wrogów to się bijemy między sobą Mrugnięcie

No wlasnie, atmosfera nie normalna. Artusia nie ma, Janneth myszka zjadla, same nudy.

?
1316  Archiwum / Hydepark ;) / Odp: Masz coś do mnie?! : Październik 03, 2009, 20:32:16
Aaaa dla Rafaeli Chichot
To po co wtrąciliście w to mnie i Arteq'a? Jak Wam mało awantur to na mecz piłki nożnej się wyżywać.
A potem się ludzie dziwią, skąd przemoc domowa, agresja itp.
Ludzie nie mają, gdzie nerwów wyładować po prostu.
1317  Archiwum / Hydepark ;) / Odp: Masz coś do mnie?! : Październik 03, 2009, 20:28:37
Rafaela widzę jest w wyśmienitym nastroju Chichot Pierwszy raz jest taka zadziorna... Niby starsza kobitka, a humorek jak u nastolatki. Chciałabym być w Twoim wieku taka dziarska... Mrugnięcie

Tylko trzymaj fason do końca i nawet nie myśl, by się obrażać.

Dry, po kiego grzyba był ten temat, co?
1318  Archiwum / Hydepark ;) / Odp: Masz coś do mnie?! : Październik 03, 2009, 20:21:26
Dry - trzeba było temat zrozumiale nazwać, tak to wylądował w śmietniku.
Jak nie masz czym zaistnieć, to się kształć i wróć jak będziesz mieć coś do powiedzenia.
Owocnej nauki Uśmiech

Po co duplikować tematy? Powodem stworzenia tamtego była wyłącznie chęć dorównania Arteq'owi?
On stworzył "Masz coś do mnie" i gula Ci skacze, że to się tak rozwinęło, co?

Podziwiam Wasze pomysły... Rafaela, Ty też się do tego przyczyniłaś?
1319  Hydepark / Kosmos / Odp: Wszystko co wiemy o Księżycu : Październik 03, 2009, 12:34:26
East, tak naprawdę wiele jest tu ciekawych zagadnień. Nie jest normalnym fakt, że okres obrotu Księżyca wokół własnej osi wynosi dokładnie tyle samo, co okres obrotu Księżyca wokół Ziemi. Takich zbieżności raczej nie ma wiele, w naszym US jest jeszcze tylko jedna tak "zsynchronizowana" para. Mam na myśli Plutona i jego satelitę Charona.
W 1637 r. Galileusz odkrył coś jeszcze. Mianowicie - oprócz ruchu wokół Ziemi i wokół własnej osi, Księżyc wykonuje jeszcze niewielkie drgania, które powodują, że raz przechyla się do Ziemi południową stroną, a raz północną. To sprawia, że możemy go widzieć nieco więcej niż połowę (czyli tą widoczną stronę). Widzimy 59% całej powierzchni Księżyca. Ten ruch z kolei nazywa się libracją.

Jądro Księżyca nie jest też w stanie półpłynnym. Przekrój wygląda tak, że najpierw w samym środku jest jądro stałe, potem nad nim jest jądro półpłynne, nad jądrem półpłynnym mamy płaszcz półpłynny, i dopiero na nim jest skorupa (czyli też i powierzchnia). Dzięki półpłynnemu płaszczowi na Księżycu występują morza, które mają swoje nazwy i jest ich całkiem dużo. Są to morza bazaltowe. Płaszcz Księżyca jest również o wiele bardziej bogaty w żelazo niż płaszcz ziemski.

Wiki cytat:
"Skład księżycowego jądra nie został do tej pory dokładnie poznany, jednak przypuszcza się, że zawiera ono przede wszystkim metaliczne żelazo oraz niewielkie ilości siarki i niklu. Analiza zróżnicowania obrotu Księżyca w czasie wskazuje, że przynajmniej część jądra znajduje się w stanie płynnym."
Tutaj nie mamy na myśli faktycznego jądra Księżyca, a jądro zewnętrzne. Niestety nie ma żadnych wiarygodnych i potwierdzonych danych na skład chemiczny jądra faktycznego. Może w przyszłości się dowiemy.
1320  Człowiek i zdrowie / Człowiek i społeczeństwo / Odp: Wynaturzenia ... : Październik 03, 2009, 11:58:29
Chore... Nie rozumiem, co przyjemnego jest w obcowaniu z kośćmi. Przecież ludzkie ciało rozkłada się bardzo szybko.
Jeszcze rozumiem, gdyby wspomniany facet pracował w chłodni, gdzie zwłoki długo nie leżą, ale rozgrzebywanie grobów, żeby z kośćmi to robić? Brrrrr... Toż to zakrawa na jakiś horror, gdybym przypadkiem to zobaczyła chyba bym zemdlała, a po przebudzeniu wymagała wieloletniej terapii psychologicznej...
1321  Info dla nowych użytkowników - przeczytaj koniecznie. / Praktyczne informacje dla nowych forumowiczów / Odp: Witamy serdecznie- powroty : Październik 03, 2009, 11:29:35
Cześć Bycie, link do tego programu znajdziesz w temacie Ekspres Reporterów. Podał go chyba t0m3k Uśmiech
1322  Hydepark / Kosmos / Odp: Ciekawostki na niebie : Październik 02, 2009, 21:18:42
DLACZEGO KSIĘŻYC JEST OKRĄGŁY , a się nie obraca wokół swojej osi ?

East, Księżyc obraca się wokół własnej osi Uśmiech
My z Ziemi widzimy tylko jedną stronę Księżyca (nazywa się ją stroną widoczną). Drugą stronę mogliśmy zobaczyć dopiero dzięki fotografiom wykonanym przez sondy kosmiczne.
Księżyc obraca się wokół własnej osi z tym samym okresem i w takim samym kierunku, w jakim obiega dookoła Ziemię. Ten ruch nazywa się synchroniczną rotacją Księżyca, która oznacza, że na jeden obieg Księżyca dookoła Ziemi przypada dokładnie jeden jego obrót wokół własnej osi.
Konsekwencją tej rotacji jest fakt, że kosmonauta stojący na widocznej części Księżyca będzie zawsze widział Ziemię w tym samym miejscu na niebie, a z kolei stojąc na niewidocznej części Ziemi nie zobaczy wcale.

Źródło + rysunki: http://www.nauticalissues.com/astronomy5.html
1323  Archiwum / Śmietnik / Odp: SĄD OSTATECZNY : Październik 01, 2009, 23:03:06
Fakt, że nie sam uczestniczyłeś w publicznym "kamieniowaniu" nie zmywa z Ciebie winy.
http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=3559.msg44039#msg44039

Może i prawidłowo miarkujesz droga Janneth,lecz nie tędy droga dla Ciebie jest.
Uszanuj moją wolną wolę, przecież mam do niej prawo. Moja droga to moja sprawa, Ty zajmij się swoją.
Rób, na co masz ochotę, bij i zabijaj, ogniem i mieczem smagaj Uśmiech
Oceniaj dalej ludzi własną miarą.
Właśnie to działanie sprawia, że wiele razy będziesz musiał liczyć się z czyjąś krytyką.
A to, jak powiedziałeś, da Ci zbawienie.
1324  Archiwum / Śmietnik / Odp: SĄD OSTATECZNY : Październik 01, 2009, 22:52:52
Koliberku jesteś widzę we mnie zadurzona... Gdziekolwiek bym z kimś nie rozmawiała, przypominasz mi o swoim istnieniu.
Czy Ty też masz podobne zdanie do Kota i jesteś ukrytą masochistką?
1325  Archiwum / Śmietnik / Odp: SĄD OSTATECZNY : Październik 01, 2009, 22:50:18
Skoro dla Ciebie prawienie obelg to wyświadczanie przysługi to nie ma sprawy - postaram się Ci tych przyjemności nie szczędzić. Jak rozumiem, im więcej ich zniesiesz, tym większe prawdopodobieństwo, że Twoja dusza zostanie zbawiona.
Dla mnie bomba Chichot
Strony: 1 ... 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 [53] 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 ... 69
Powered by SMF 1.1.11 | SMF © 2006-2008, Simple Machines LLC | Sitemap

Strona wygenerowana w 0.131 sekund z 20 zapytaniami.

Polityka cookies
Darmowe Fora | Darmowe Forum

redmount naszapsiasfora rycerze-erathii glassed amigos