Tenebrael
Gość
|
|
« : Styczeń 05, 2009, 11:35:21 » |
|
Ostatnio stolo wrzucił na forum informację od A.Wójcikiewicza, podsumowującą prace w Egipcie. Jak się okazało, nazywanie tego "wykopaliskami" było mocno przesadzone, gdyż PCh dostało jedynie pozwolenie na "sprzątanie", z możliwością kopania do 1,5 metra wgłąb. Co za tym idzie, picem były przewidywania p. Wójcikiewicza, iż jeszcze w tamtym roku (2008) dokopią się do pierwszych anomalii (znajdują się one, z tego, co pamiętam, na głębokości 3 m). Została jednak przedstawiona prośba o dalsze pozwolenie na wykopaliska, a jednocześnie na możliwość kopania głębiej (a nie jedynie "sprzątania"). Co jednak, jeśli będzie podobnie, jak ze Ślężą, i PCh, po oddaniu przysługi Egiptowi w postaci posprzątania po dawnych wykopaliskach, nie otrzyma pozwolenia na dalsze kopanie? (co nie jest wcale niemożliwe) Oto, jakie widzę opcje:
1. [Opcja wycofania się z zachowaniem twarzy] - "Samuel" nagle powie, że to Iluminaci, KK, czy inna grupa zablokowała dalsze wykopaliska, i nic się nie da już zrobić (przy okazji Hawass stanie się wrogiem ludzkości numer 1). Ale oczywiście pocieszy, ze albo zagrożenie samo minęło, bo istoty duchowe same juz o to zadbały i skierowały Nibiru na inne tory, albo że ludzie "prawi" i tak się obronią etc etc.
2. [Opcja zmiany celu 1] - "Samuel" stwierdzi, że nic straconego, bo w Egipcie jest jeszcze pochowany Cheops III, i jego grób jest (tu wstaw inne miejsce, na które pozwolenie jeszcze łatwiej dostać niż na wykopaliska przy p. mułowej). Takie "show must go on".
3. [Opcja zmiany celu 2] - "Samuel" powie, że jest jeszcze jedna tarcza, ukryta dla bezpieczeństwa gdzie indziej, w innym regionie świata, na który jest prościutko dostać pozwolenie na wykopaliska (oczywiście nieznanym pozostanie powód, czemu nie powiedział o tym wcześniej). I całą szopka zacznie się od nowa...
4. [PCh i "kapitan" rezygnują] - PCh stwierdza, że nic tu po nich, i po prostu rezygnują z działalności łącznie z p.Lucyną, cały śmietnik po sobie zostawiając jak jest.
5. [PCh rezygnuje, kapitan zostaje] - PCh stwierdza, że "Samcio" p.Lucyny to o, za przeproszeniem, kant dupy potłuc jest, tak samo jak i zdolności medialne tej ostatniej. Odwracają się od niej, albo wycofując się, albo tworząc inną organizację o innych lub podobnych celach. P. Lucyna natomiast zostaje przy swoim niczym sławetna Blossom, i dalej prowadzi channelingi, a ślepo jej wierzący słuchają jak bóstwa.
Cóż... ja bym przewidywał opcję 2 bądź 3. A co inni uważają?
|