Magisterium Kościoła i związane z nim zagadnienia.
Aby obecne zamieszanie wewnątrz Kościoła katolickiego nie skłoniło nas do przyjęcia postawy zwątpienia, jeszcze przed zagłębieniem się w studia nad Magisterium, choć chwilę powinniśmy poświęcić na refleksję. Powinniśmy sobie zdać sprawę z tego, że istnieje pewien cel dzisiejszej dezorientacji i to nawet wtedy, gdy nasze ograniczone zdolności pojmowania nie zawsze pozwalają nam go zrozumieć. Jak nam to wyjaśnia św. Paweł: "Wiemy zaś, że miłującym Boga, wszystko dopomaga do dobrego" (Rzym. 8, 28), a św. Augustyn dodaje "etiam peccata, nawet grzechy". Tę samą myśl przewodnią znajdujemy w Exultet Wielkiej Soboty, gdy Kościół śpiewa: Felix culpa, quae talem ac tantum meruit habere Redemptorem: O szczęśliwa wino (pierwszych rodziców), któraś takiego zasłużyła mieć Odkupiciela. Jak mówi Augustyn: "Bóg w Swej mądrości uznał za lepsze, by dobro mogło wydobyć się ze zła niż aby zło nigdy nie zaistniało". Bóg ma moc i mądrość by obrócić na Swoją chwałę zło, które dopuszcza na ziemi. Boska mądrość, która tak cudownie rządzi światem jest przedmiotem zachwytu aniołów i świętych (1).
Święta Matka Kościół, jako że jest naszą kochającą matką, dostarcza nam niezbędnych wskazówek dotyczących tego co myśleć i jak zachować się w obecnych warunkach. Znajdują się one w tym, co nazywamy nauczającym Magisterium Kościoła. Niniejsze studium będzie poświęcone wyjaśnieniu natury i celu Autentycznego Magisterium Kościoła katolickiego (2).
Kościół, Mistyczne Ciało Chrystusa, jest i zawsze był obecnością Chrystusa w świecie (3). Chrystus połączył w Sobie – i obdarzył nimi Swych Apostołów, których "posłał" – trzy właściwości: Nauczyciela (Proroka), Władcy i Kapłana – mające symboliczny wyraz w potrójnej koronie, papieskiej tiarze Jego Wikariusza.
Chrystus powiedział nam, że kto w Niego uwierzy, pozna prawdę, a prawda go wyzwoli (Jan. VIII, 31-32), lecz kto nie uwierzy, będzie potępiony (Mt. X, 33; Mk XVI, 16). Pozwolił nazywać się mistrzem, a nawet podkreślił, że jest On prawdziwym Mistrzem, który nie tylko naucza prawdy, ale sam jest Prawdą. (Mt. VIII, 19; Jan. III, 17 i Mt. XXIII, 8-10). Następnie przekazał te prawdy Swoim Apostołom i posłał ich by nauczali w Jego imieniu, mówiąc im, że "tak jak mój Ojciec mnie posłał, tak i ja was posyłam... Kto was słucha, mnie słucha; a kto wami gardzi, mną gardzi; a kto mną gardzi, gardzi tym, który mię posłał" (Jan. XX, 21 i Łk. X, 16; por. Mt. X, 40). Widzimy zatem, że Apostołom został powierzony obowiązek kontynuowania misji Chrystusa – nieomylnego Mistrza. Co więcej, Chrystus zażądał wobec tej nauczającej funkcji absolutnego posłuszeństwa – ponieważ ten, kto nie uwierzy będzie potępiony. Oczywiście, podkreślił również, że musi to być Jego nauka, a nie kogoś innego. Nie może to być nawet nauczanie anioła z nieba, jeśliby się oddaliło od Jego prawdy. Chrystus obiecał również, że Duch Prawdy zawsze będzie z nimi – pod warunkiem, że przyjmą tego Ducha. Jednakże, pozostawił im swobodę odrzucenia Go i przyjęcia jakiegoś innego ducha, jeśli taka będzie ich wola – lecz wówczas oczywiście nie będą już mieli udziału w Jego charyzmatach i utracą swą nieomylność. "Idąc tedy, nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego, nauczając je zachowywać wszystko, cokolwiek wam przykazałem. A oto ja jestem z wami po wszystkie dni aż do skończenia świata" (Mt. XXVIII, 19-20).
Najprawdopodobniej, najważniejszy błąd, jaki się dzisiaj szeroko rozpowszechnił odnosi się do nauczającej władzy Kościoła; w szczególności zaś do koncepcji, że zwyczajne Magisterium Kościoła nie jest nieomylne. Ażeby nie było żadnych wątpliwości, posłuchajmy co na ten temat mówi Papież Leon XIII:
"Dlatego na podstawie tego, co zostało powiedziane, stwierdza się, że Jezus Chrystus ustanowił w Kościele żywe, autentyczne, a tym samym wieczne Magisterium, które swoją władzą umocnił, Duchem Prawdy naucza, i cudami potwierdził. Zechciał i nakazał, pod najcięższą karą, aby to nauczanie [Magisterium] było przyjęte jak Jego własne. Zatem ile razy mocą tego urzędu stwierdza się, że dana kwestia jest zawarta w depozycie Boskiego Objawienia, musi przez każdego zostać przyjęta do wierzenia jako prawdziwa. Jeżeli miałaby być ona fałszywa – co jest jawnie niedorzeczne – to wynikałoby chyba, że sprawcą błędu w człowieku jest Bóg... Ojcowie na Soborze Watykańskim (I) nie zatwierdzili niczego nowego, ale postępowali za wskazaniami Boskiego Objawienia, dawnego i stałego nauczania Kościoła, i zgodnie z samą naturą wiary, gdy stwierdzili: «Wiara boska i katolicka nakazuje we wszystko wierzyć, co zawarte zostało w słowie Bożym spisanym albo przekazanym, a przez Kościół jest podawane w uroczystej definicji lub zwykłym i powszechnym nauczaniu, jako Boże Objawienie»" (Satis cognitum).
Ponieważ Magisterium dostarcza nam jedynych stałych, obiektywnych kryteriów umożliwiających dokonanie osądu, co jest prawdą a co fałszem, to ważne jest abyśmy szczegółowo zbadali jego naturę.
Catholic Dictionary definiuje Magisterium jako:
"W boski sposób ustanowioną władzę Kościoła, w celu nauczania prawd religii. «Idąc tedy, nauczajcie wszystkie narody... nauczając je zachowywać wszystko, cokolwiek wam przykazałem» (Mt. XXVIII, 19-20). Nauczanie to, będąc nauczaniem Chrystusowym jest nieomylne..." (4).
Istnieją dwa różne tryby wykonywania tego żywego i nieomylnego Magisterium.
Innymi słowy, Magisterium, inaczej "nauczająca władza Kościoła" funkcjonuje według dwóch różnych form. Pierwsza z nich określana mianem MAGISTERIUM UROCZYSTEGO bądź NADZWYCZAJNEGO dotyczy formalnych i autentycznych definicji Soboru powszechnego, albo samego Papieża: są to tak zwane dogmatyczne definicje Soborów ekumenicznych lub papieskiego nauczania ex cathedra (zob. poniżej objaśnienie tego terminu). Prawdy takie określane są jako de fide divina et catholica, co oznacza, że każdy katolik musi w nie wierzyć boską i katolicką Wiarą (5).
Kategorią uroczystego Magisterium objęte są "symbole" bądź "wyznania wiary", takie jak Credo Apostolskie, Trydenckie albo Piusowe wyznanie wiary oraz Przysięga antymodernistyczna wymagana przez Piusa X od 1910 roku (a obecnie nieobowiązująca już w posoborowym kościele) (6). Do tej kategorii należą również "teologiczne cenzury" czyli te orzeczenia, które kwalifikują i potępiają twierdzenia uznane za heretyckie (7).
Magisterium określane jest mianem "ZWYCZAJNEGO" i "POWSZECHNEGO", kiedy manifestuje się w postaci prawd wyrażanych w codziennym, ciągłym nauczaniu Kościoła i gdy odnosi się do powszechnych praktyk Kościoła związanych z wiarą i moralnością wyrażających się w "jednomyślnej zgodzie Ojców Kościoła, decyzjach rzymskich kongregacji dotyczących wiary i moralności, w zgodzie wiernych, powszechnym zwyczaju albo praktyce związanej z dogmatem (co z pewnością obejmuje rzymską liturgię albo tradycyjną Mszę) oraz w różnych historycznych dokumentach, wyraźnie odnoszących się do wiary". Kategoria ta obejmuje encykliki papieskie (
. [Dokument] nazywany jest "pontyfikalnym", jeżeli jego źródłem jest Papież, a "powszechnym", jeżeli pochodzi od biskupów będących z nim w łączności (9). Prawdy te – jak naucza Sobór Watykański I – są również de fide divina et catholica (10).
Nazywane są "żywymi", ponieważ będąc prawdziwymi istnieją i mają swój wpływ nie tylko na przeszłość, ale również na teraźniejszość i przyszłość. Sobór Watykański I wyjaśnia, że są one nieomylne:
"Wiarą boską i katolicką (fide divina et catholica) należy wierzyć we wszystko, co jest zawarte w słowie Bożym spisanym lub Tradycją przekazanym, a przez Kościół podanym do wierzenia jako przez Boga objawione, czy to w uroczystym orzeczeniu, czy to w zwyczajnym i powszechnym nauczaniu" (Sobór Watykański I, Sesja III).
Jest to niezwykle ważne orzeczenie, ponieważ wielu teologów głosi, że nauczanie zwyczajnego Magisterium nie jest wiążące. Niektórzy próbują pomniejszać autorytet zwyczajnego Magisterium twierdząc, iż może ono czasem zawierać błąd (11). Inni, opierając się na własnym autorytecie twierdzą, że "tylko te doktryny zwyczajnego i powszechnego Magisterium, które były głoszone zawsze i wszędzie posiadają gwarancję nieomylności" (12). Jeszcze inni, atakują to nauczanie ograniczając zawartość zwyczajnego Magisterium przez usuwanie z niego wszystkiego, co nie zostało wyrażone przy użyciu bezwarunkowej i uroczystej terminologii. Są wreszcie tacy, którzy twierdzą, że magisterium może się zmieniać – tzn. że dzisiaj może nauczać inaczej niż w przeszłości, ponieważ doktryna i prawda ewoluują. Zanim zajmiemy się tymi drugorzędnymi błędami musimy koniecznie zrozumieć dlaczego Magisterium jest nieomylne.
NIEOMYLNOŚĆ MAGISTERIUM
Jak zaznaczono w Rozdziale I, Kościół jest z woli Bożej instytucją hierarchiczną. Jego "głową" jest Papież, wikariusz Chrystusa, "skała", na której Kościół jest zbudowany. Jest on obdarzony pełną, jedyną władzą Jezusa Chrystusa, który jest pasterzem i biskupem naszych dusz (I Piotr. II, 25), a papież, zależąc od Niego, jest także – aczkolwiek zastępczo – pasterzem i biskupem całej owczarni, zarówno pozostałych biskupów jak i zwykłych wiernych (Jan. XXI, 15-17). Jest on widomym i rzeczywistym znakiem obecności Chrystusa w świecie i to przez niego Chrystus – niewidzialny w łonie Ojca – widzialnie kieruje wszystkimi działaniami tego ogromnego Ciała i poddaje go pod Jego władzę. Jak to określił Dom Grea, "papież jest z Jezusem Chrystusem – pojedynczą hierarchiczną osobą – ponad episkopatem, jedną i tą samą głową episkopatu, jednym i tym samym doktorem, arcykapłanem i prawodawcą Kościoła powszechnego". A dokładniej "Sam Jezus Chrystus – jedyna Głowa Kościoła widzialna w osobie papieża – mówi i działa w Kościele poprzez instrument, który Sam sobie przygotował. Chrystus głosi naukę przez Swego Wikariusza, On mówi przez niego, przez niego działa i rządzi". Kiedy Chrystus mówi, działa i rządzi przez papieża, papież jest obdarzony nieomylnością, cechą wywodzącą się nie od niego, jako osoby prywatnej, lecz z faktu, że wraz z Chrystusem jest "pojedynczą, hierarchiczną osobą" (13).
Tę koncepcję jasno wyraża trzecie kazanie świętego Papieża Leona Wielkiego wygłoszone w rocznicę jego wyboru, w którym parafrazuje słowa Chrystusa:
"Wyjaśnię wam, wasze ekscelencje słowa ty jesteś Piotr: to jest, ja jestem niewzruszoną skałą, kamieniem węgielnym, fundamentem, poza którym nie ma żadnego innego; tak również wy jesteście skałą, utwierdzoną mą siłą i dzielę z wami właściwą mnie władzę. I na tej skale, zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą..."
(Stolicy św. Piotra w Antiochii, 22 lutego).
Papież jest także osobą prywatną (zwykłym człowiekiem) i niepublicznym teologiem (doktorem). Jednakże, tylko wtedy, gdy działa jako "pojedyncza, hierarchiczna osoba" z Chrystusem jest obdarzony nieomylnością (uczestniczy w nieomylności Kościoła, tzn. nieomylności Chrystusa). To tylko wtedy ma zastosowanie biblijne stwierdzenie Chrystusa: "kto was słucha, mnie słucha". Logicznie wynika z tego, że jego władza rozciąga się dalej poprzez tych biskupów, "którzy pozostają z nim w jedności" w rządzeniu całą owczarnią. Biskupi nie posiadają żadnej niezależnej władzy poza nim, z tej prostej przyczyny, że papież nie ma żadnej niezależnej władzy prócz tej otrzymanej od Chrystusa. To dlatego jest on nazywany "Biskupem biskupów", których "utwierdza" w doktrynie – a nie na odwrót. I tak, żadne orzeczenie Soboru Ekumenicznego nie posiada żadnej mocy dopóki nie uzyska jego aprobaty.
Papież cieszy się zatem niemal nieograniczoną władzą. Może on jednak utracić tę władzę w rozmaity sposób. Może ją stracić, gdy umiera (fizyczna śmierć), jeżeli utraci rozum (szaleństwo), jeżeli oddzieli się od Kościoła (schizma) lub, kiedy utraci swą wiarę (herezja, a stąd śmierć duchowa). W takiej sytuacji papież już nie jest papieżem, ponieważ w samej naturze jego funkcjonowania i posługi nie zawiera się nic innego jak bycie Wikariuszem Chrystusa (14).
Władza papieża jest niemalże nieograniczona – jednakże nie jest absolutna. W ramach swoich prerogatyw posiada pełnię władzy, lecz jest ona ograniczona przez naturę pełnionego przez niego urzędu. By w pełni zrozumieć ten doktrynalny punkt, przypomnijmy raz jeszcze naturę tego urzędu.
Hierarchia kościelna została ustanowiona przez Boga po to, by nauczać tzn., przekazywać depozyt wiary. Na czele tego nauczającego Kościoła Chrystus postawił Wikariusza, któremu udzielił pełnomocnictwa by pasł baranki i owce (Jan. XXI, 11-17). W konsekwencji, to właśnie w ramach tej funkcji – przekazywania depozytu wiary – Papież posiada "pełnię władzy". Został w nią wyposażony dokładnie po to by mógł przekazywać depozyt wiary – w całej jego integralności – "w tym samym znaczeniu i w tej samej myśli" (Denzinger 1800). "Albowiem – jak to Sobór Watykański I wyraźnie naucza – następcom Piotra Duch Święty został obiecany nie w tym celu, by na podstawie Jego objawienia podawali nową naukę, lecz aby przy Jego pomocy święcie zachowywali i wiernie wyjaśniali otrzymane od Apostołów Objawienie, tzn. depozyt wiary". (Pastor aeternus, Denzinger 1836)
Stąd wynika, że Papież może i musi dokonywać wszystkich swoich rozstrzygnięć całkowicie w ramach ortodoksji i obowiązuje to bez względu na to czy dotyczą one reformy liturgii, prawa kanonicznego, czy też – używając terminologii wcześniejszych Soborów – naprawy duchowieństwa "w jego głowie lub w jego członkach". Papież może w rzeczy samej odwołać wszystkie decyzje swych poprzedników, nawet te zasługujące na szczególną uwagę, lecz zawsze i jedynie w granicach ortodoksji. Jak to określa The Catholic Encyclopedia (1908): "celem tej nieomylności jest zachowanie depozytu wiary objawionej człowiekowi przez Chrystusa i Jego Apostołów". Z tego wynika, że w tej sytuacji, wszelkie wprowadzane zmiany dotyczyłyby tylko kwestii, które mogą ulec zmianie, natomiast nigdy – samej wiary. Papież, który ośmieliłby się odwołać najmniejszą jotę dogmatu, bądź nawet tylko próbował zmienić znaczenie stałej nauki Kościoła, wykroczyłby poza granice ortodoksji i poza ramy swej funkcji zachowywania depozytu wiary. Czyniąc tak, nauczałby nowej doktryny i "nowej ewangelii" i w ten sposób ściągnąłby na siebie klątwę, o której mówi św. Paweł w Liście do Galatów (I, 8-9).
Jest zatem jasne, że nieomylność Magisterium czyli "nauczającej władzy Kościoła" wywodzi się od Papieża działającego jako jedna, hierarchiczna osoba z Chrystusem. Źródłem tej nieomylności jest Chrystus i w rzeczy samej, nie mogłoby być inaczej. Absurdalne by było gdyby Kościół opierał swą nieomylność na jakiejś innej podstawie. I tak jak istnieje tylko jedno źródło, tak też jest tylko jedno Magisterium. Kiedy Papież korzysta ze swej nieomylności – bądź to przy uroczystej proklamacji bądź w ramach zwyczajnego magisterium – to partycypuje nie w jakiejś osobistej nieomylności, lecz w nieomylności Chrystusa. Oficjalny tekst tak to potwierdza: "[Biskup Rzymski], gdy mówi ex cathedra... posiada tę nieomylność, jaką Boski Zbawiciel wyposażył swój Kościół w definiowaniu nauki wiary i moralności. Toteż takie definicje są niezmienne same z siebie, a nie na mocy zgody Kościoła" (Ds 1839) (15).
ZNACZENIE OKREŚLENIA EX CATHEDRA I POWÓD ZDEFINIOWANIA PAPIESKIEJ NIEOMYLNOŚCI
Kiedy Papież używa swej nieomylności, albo używając technicznej terminologii, kiedy przemawia ex cathedra? W Piśmie Świętym "cathedra" (stolica, katedra, tron) jest synonimem autorytetu władzy mistrza i nauczyciela (Ps. I, 1; Mt. XXIII, 2; Łk. XX, 46). Przypomnijmy, że nauczanie Kościoła jest w tej kwestii oczywiste i jasne. Papież naucza ex cathedra, "gdy działając jako pasterz i nauczyciel wszystkich wiernych, na mocy swej najwyższej władzy apostolskiej, definiuje doktrynę w sprawach wiary i moralności, obowiązującą w całym Kościele". Wymagane są do tego cztery warunki:
1) Papież musi działać jako Pasterz i najwyższy Nauczyciel. Nie chodzi tu więc o nauczanie Papieża jako prywatnego czy też szczególnego nauczyciela.
2) Definiowana rzecz musi dotyczyć spraw wiary lub moralności, i to tylko proponowana doktryna – a nie rozważania jej towarzyszące – "obiter dicta" ma gwarancję nieomylności.
3) Papież musi mieć intencję dokonania definicji; jego nauczaniu musi towarzyszyć autorytet władzy i intencja, że jest ono podawane do wierzenia całemu Kościołowi.
4) Musi on wyartykułować swój zamiar, że definiowana nauka obowiązuje wszystkich katolików.
Aby tego dokonać nie jest wymagane by Papież musiał użyć jakichś specyficznych formuł. Wszystko, czego się wymaga to, aby wyraźnie zamanifestował swoją intencję zobowiązania całego Kościoła do przyjęcia swego nauczania jako należącego do depozytu wiary.
To oczywiste, że z samej natury funkcji – Wikariusza Chrystusa – sprawowanej przez Papieża, Piotr i jego prawowici następcy zawsze posiadali taką władzę. Dlaczego zatem stało się konieczne, aby ta doktryna musiała zostać zdefiniowana w nadzwyczajny sposób przez Sobór Watykański? Odpowiedź na to pytanie jest niezwykle pouczająca.
cdn