Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 03, 2024, 12:11:57


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kontakt z ET - chcesz nawiązać?  (Przeczytany 11509 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« : Sierpień 20, 2012, 21:38:52 »

Wciąż obracamy się woków kontaktów z "obcymi".
Z reguły ograniczamy się do ich wklejania z innych stron internetowych, niekiedy nawet sami je tłumaczymy - co nie zawsze oddaje rzeczywisty sens.
Zapewne niejeden z nas marzy sobie by nawiązać taki kontakt. Mnie osobiście proponowano już tę możliwość >> i choć jednoznacznie wskazywano na telepatię, a nie channeling, to sobie odpuściłem. Jakoś nie miałem, już wówczas, zaufania do strony przekazującej. Mrugnięcie
Dla wszystkich, którzy dalej są poważnie zainteresowani możliwością nawiązania kontaktu i to z "pierwszej ręki" - czyli od LO (dla niewtajemniczonych, LO to Liga Opiekunów, rasy istot, które starają się byśmy ewoluowali w odpowiednim kierunku, nie uwsteczniali się).
Kontakt polega na wykorzystaniu subtelnej telepatii oraz przekazów opartych na Kodach Keylonta - który z nich będzie użyty jako pierwszy, nie wiem. Jest to uzależnione chyba tylko od odbiorcy).

Dość próżnej gadaniny.
Chętni niech zaczynają  Duży uśmiech:

Cytat: LO
JEŚLI PRAGNIECIE NAWIĄZAĆ
SUBTELNY KONTAKT ZE
SZMARAGDOWYM PRZYMIERZEM

PRZED ROZPOCZĘCIEM TAKIEGO KONTAKTU WYKONAJCIE TECHNIKĘ MAHARYCZNEJ OSŁONY:


1  - Każdej nocy, przed snem, jako swoją ostatnią myśl przed zapadnięciem w sen,   
      mentalnie kilkanaście razy:
 
      "JESTEM JUŻ GOTOWY NA KONTAKT ZE SZMARAGDOWYM ZAKONEM, BĘDĘ PAMIĘTAŁ' 
      TEN KONTAKT PO PRZEBUDZENIU".

       Miejcie przy łóżku notes i długopis, a po przebudzeniu zapiszcie wszystkie zapamiętane
       sny, bez względu na to jak mało znaczące mogą się wydawać.

2  - Po 3 tygodniach pierwszego kroku, zarezerwujcie sobie pół godziny każdego dnia na
      rozpoczęcie treningu umysłu na spokojne, wewnętrzne skupienie w wyższym wymiarze.
      Wykorzystajcie do tego następującą technikę:

   a. Zwizualizujcie niebieską iskrę światła, pośrodku waszego mózgu, w szyszynce;
        reprezentuje ona cząstkę waszej świadomej wiedzy.

   b. Wykonajcie wdech, a następnie wykorzystując wydech, przesuńcie niebieską iskierkę w
       dół, wzdłuż centralnego, pionowego prądu ciała, aż do kości ogonowej

   c. Oddychajcie normalnie przez chwilę, cały czas wizualizując niebieską iskrę wewnątrz kości,
       waszej kości ogonowej.

   d. Wykorzystując następny wdech, podciągnijcie niebieską iskierkę do szyszynki, a następnie
       do góry, do czakry siódmej, do czubka głowy.

   e. Wykonajcie wydech i wyobraźcie sobie jak niebieska iskierka zamienia się w niebieski dysk
       światła o średnicy 4 cali (ok. 10 cm), siedzący poziomo na czubku waszej głowy.

   f. Teraz, wyobraźcie sobie siebie, tak jak widzicie to w fizycznej rzeczywistości siedzącego/-cą
      na górze niebieskiego dysku. Jest to wasza platforma kontaktowa z piątego wymiaru.

   g. Ćwiczcie po prostu wchodzenie do tej przestrzeni kontaktowej i pozostawanie tam w
       skupieniu, wykonując tą łagodną pięciowymiarową aktywację Kundalini, przez pół
       godziny, 3-4 razy w tygodniu, przez dwa tygodnie.
 
   h. Z chwilą, kiedy będziecie już potrafili utrzymywać w świadomości tą pięciowymiarową
       częstotliwość (zazwyczaj zajmuje to około 2 tygodnie ćwiczeń), członek Szmaragdowego
       Zakonu delikatnie zbliży się do was podczas waszej wizualizacji na platformie z
       niebieskiego dysku, aby nawiązać subtelny kontakt.

ZAWSZE TRZYMAJCIE POD RĘKĄ SWÓJ NOTES, ABY DOKONAĆ ZAPISU WASZEGO DOŚWIADCZENIA Z TĄ TECHNIKĄ KONTAKTOWĄ.

POWODZENIA I NIECH WAS BÓG BŁOGOSŁAWI!

Anielskie Rzeczywistości
Podręcznik Przetrwania str. 144 - 146
« Ostatnia zmiana: Sierpień 20, 2012, 21:42:26 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
arteq
Gość
« Odpowiedz #1 : Sierpień 20, 2012, 21:46:08 »

i. w celu zwiększenia effektu dobrze po przebudzeniu zdrowo przyłoić przednia częścią głowy o najbliższą ścianę...
j. dokładnie policzcie pojawiające się po tym ekstatycznym przeżyciu gwiazdki
k. policzcie je i zapiszcie w notatniku...

p.s.  jeżeli gwiazdki nie pojawiają się - zwiększyć siłę uderzenia (np. poprzez zwiększenie rozbiegu)
       jeżeli nie pamiętacie ilości gwiazdek - zmniejszyć odległość bądź zamach/rozpęd...

sorry, ale taki dalszy ciąg idealnie wpasowuje się do powyższych zaleceń.
Zapisane
janusz


Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #2 : Sierpień 20, 2012, 22:01:19 »

To wcale nie jest takie śmieszne, a pomysły są różne Coś


Od kilkuset lat mieszkańcy Ziemi starają się nawiązać kontakt z obcymi cywilizacjami.


Pierwsze próby nawiązania kontaktu z obcymi podejmowali już starożytni. Budowanie ogromnych budynków i monumentalnych pomników miało wzbudzić zainteresowanie przedstawicieli obcych cywilizacji. Niestety żadne źródła historyczne nie potwierdzają, że im się udało. Wszystko wskazuje na to, że bez daleko posuniętych rozwiązań technicznych stali na straconej pozycji.
W korzystniejszej sytuacji jest społeczeństwo końca XX wieku, któremu podobno sztuka nawiązania łączności z obcymi się udała. Droga do tego była jednak trudna i kosztowna.
Pierwsze poważne próby podjęli Amerykanie, którzy jako pierwsi wysiali w kosmos list. "Pocztę z Ziemi" zostawili kosmonauci, którzy wylądowali na Księżycu. Umieszczona była w niewielkim silikonowym pojemniku, gdzie schowano posrebrzaną taśmę z nagraniami pozdrowień od szefów 74 państw świata. Znajdo­wał się tam również fragment amerykańskich przepisów o ruchu kosmicznym i nawigacji powietrznej, lista wszystkich ważniejszych urzęd­ników Narodowej Agencji Badań Kosmicznych oraz przemówienie JFK, Johnsona i Nucona. Nie wiadomo jednak, czy wiadomość została podjęta i odszyfrowana.
Znacznie lepszy przekaz umieszczono na wysłanej 3 marca 1972 roku aluminiowej płytce, którą na orbitę okołoziemską zabrała sonda Pionier 10. Płytka ma wymiary 15 na 23 cm i wyryto na niej postać nagiego mężczyzny i nagiej kobiety, stojących obok siebie.
Mężczyzna trzyma uniesioną do góry dłoń, co zdaniem specjalistów z NASA ma symbolizować uniwersalny gest pozdrowienia. Obok jest niewielki szkic Pioniera 10 oraz dwa koła symbolizujące atomy wodoru. Zawarto tam także schemat układu słonecznego, z wyraźnym zaznaczeniem Ziemi - tak, żeby obcy nie mieli wątpliwości, skąd pochodzi wiadomość.
Pionier 10 w dalszym ciągu przemierza przestrzeń kosmiczną. W 1979 r. przeciął orbitę Urana odległą od nas o 3 miliardy lat, dzisiaj mknie już poza granicami układu słonecznego i kieruje się ku gwiazdozbiorowi Byka, gdzie dotrze za ok. 11 milionów lat (jak widać nie będzie­my świadkami historycznego spotkania z obcą cywilizacją, która tam podobno żyje).
Prawdziwy przełom w nawiązywaniu łączności z cywilizacjami pozaziemskimi dało wybudowanie największego na świecie, "o 300-metrowej czaszy", radioteleskopu w Areciba na Portoryko. Dzięki wykorzystaniu tego urządzenia wysłano telegram do ławicy gwiazd na końcu drogi mlecznej w gwiazdozbiorze Herkulesa. Na tekst telegramu składały się informacje o człowieku i biochemicznych warunkach życia na Ziemi. Warto jednak podkreślić, że telegram w dalszym ciągu jest w drodze - dotrze dopiero za kilkaset lat.
Podobno pod koniec lat osiemdziesiątych właśnie w Areciba nawiązano pierwszy oficjalny kontakt z obcymi. Informacje o tym zostały utajnione na wyraźne żądanie rządu amerykańskiego. Potem jednak okazało się, że Amerykanie prowadzili własne badania nad łącznością międzycywilizacyjną i co najważniejsze, udało się im. Stworzyli nawet specjalny, wydzielony poligon Area 51, na którym nawet ma dochodzić do osobistych kontaktów Ziemian z przedstawicielami obcych. Niestety, informacji tych nie można potwierdzić, gdyż NASA milczy jak grób, a na teren poligonu nie są wpuszczani dziennikarze.
Dla zamaskowania własnych dokonań Amerykanie wysłali w kosmos dwie kolejne sondy "Voyager". Znalazły się na nich płyty gramofonowe oraz kosmiczne adaptery, na których można odsłuchać ich zawartość.
A znajduje się tam aria z "Zacza­rowanego fletu" Mozarta, początek "Symfonii losu" Beethovena, fuga Bacha, kompozycja Duke'a Ellingtona oraz muzyka orientalna, rosyjska i afrykańska. Oprócz tego w kosmos wysłano pomruk trzęsienia ziemi, szum wiatru, szmer padającego deszczu oraz odgłos ludzkich kroków. Na płycie gramofonowej znalazły się także powitania wypowiedziane w 60 językach. Sondy zabrały także 100 obrazów przedstawiających różne aspekty życia na Ziemi.

Mimo domysłów i spekulacji na temat nawiązania kontaktu z obcymi, społeczność międzynarodowa w dalszym ciągu nie ustaje w poszukiwaniu kontaktu z drugiej strony kosmosu. Pochłania to ogromne sumy pieniędzy, wszyscy jednak liczą, że wreszcie przyniesie efekt i zostanie udokumentowane. Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Sierpień 20, 2012, 22:03:13 wysłane przez janusz » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #3 : Sierpień 20, 2012, 22:03:35 »

A tak, ilość gwiazdek będzie świadczyła o stopniu zaawansowania/awansowania - jesteś kapitanem czy już generałem.  Duży uśmiech

Nie masz za co sorrować.
Popróbuj, a może załapiesz bakcyla.  Mrugnięcie


Cytat: janusz
To wcale nie jest takie śmieszne, a pomysły są różne Coś


Od kilkuset lat mieszkańcy Ziemi starają się nawiązać kontakt z obcymi cywilizacjami.

Pierwsze próby nawiązania kontaktu z obcymi podejmowali już starożytni.

Jasne, ze to poważne tematy, tylko dziś nastała moda na krzewienie jedynej, jedynie prawdziwej "wykładni", no i stąd niedowiarkowie.  Duży uśmiech Ale uważam, że dobrze, iż są oni pośród nas.
Co do czasu od jakiego chcemy ów kontakt nawiązać - to chyba tysiąc (conajmniej), a nie setki lat.  Duży uśmiech
No i ogromną rolę w całym tym spektaklu odgrywa czas. Stąd nasi poprzednicy mieli kłopoty z nawiązaniem takich, acz owocnych kontaktów.
« Ostatnia zmiana: Sierpień 20, 2012, 22:10:42 wysłane przez Dariusz » Zapisane

Pozwól sobie być sobą, a innym być innymi.
janusz


Wielki gaduła ;)


Punkty Forum (pf): 29
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 1370



Zobacz profil
« Odpowiedz #4 : Sierpień 20, 2012, 22:24:33 »

A tak apropos kontaktów, pewne jest że warto nawiązać kontakt bo w samej Biblii jest dużo dowodów na ich pobyt tutaj na Ziemi. Duży uśmiech

Widzenia UFO nie są żadnym wymysłem XX wieku !!! Spotkania pozaziemskimi cywilizacjami miały miejsce już w starożytności. Zobaczmy co można znaleźć na ten temat w najważniejszej Księdze Chrześcijaństwa w "Piśmie Świętym Nowego i Starego Testamentu":

Ewangelia św. Jana (3;12)
"Jeżeli wam mówię o tym, co jest ziemskie, a nie wierzycie, to jakżeż uwierzycie temu, co wam powiem o sprawach niebieskich ?"

Jezus od samego początku wiedział, że nie może powiedzieć ludziom całej prawdy na temat innych cywilizacji. Przy technice jaką ludzie wtedy dysponowali byłoby to niebezpieczne i całkowicie niezrozumiałe.

Ewangelia św. Mateusza (17;5)
"Gdy on jeszcze mówił, oto obłok świetlany osłonił ich, a z obłoku odezwał się głos: To jest mój Syn umiłowany, w którym mam upodobanie, Jego słuchajcie!"

Księga Wyjścia (13;21-22)
"A Pan szedł przed nimi podczas dnia, jako słup obłoku, by ich prowadzić drogą, podczas nocy zaś jako słup ognia, aby im świecić, żeby mogli iść we dnie i w nocy. Nie ustępował sprzed ludu słup obłoku we dnie ani słup ognia w nocy."

Księga Wyjścia (16;10)
"W czasie przemowy Aarona do całego zgromadzenia Izraelitów spojrzeli ku pustyni i ukazała się im w obłoku chwała Pana."

Księga Wyjścia (20;21)
"Lud stał ciągle z daleka, a Mojżesz zbliżył się do ciemnego obłoku, w którym był Bóg."

Księga Wyjścia (24;16-18)
"Chwała Pana spoczęła na górze Synaj, i okrywał ją obłok przez sześć dni. W siódmym dniu Pan przywołał Mojżesza z pośrodka obłoku. A wygląd chwały Pana w oczach Izraelitów był jak ogień pożerający na szczycie góry. Mojżesz wszedł w środek obłoku i wstąpił na górę. I pozostał Mojżesz na górze przez czterdzieści dni i przez czterdzieści nocy."

Księga Wyjścia (40;34-38)
"Wtedy to obłok okrył Namiot Spotkania, a chwała Pana napełniła przybytek. I nie mógł Mojżesz wejść do Namiotu Spotkania, bo spoczywał na nim obłok i chwała Pana wypełniała przybytek. Ile razy obłok wznosił się nad przybytkiem, Izraelici wyruszali w drogę, a jeśli obłok nie wznosił się, nie ruszali w drogę aż do dnia uniesienia się obłoku. Obłok bowiem Pana za dnia zakrywał przybytek, a w nocy błyszczał jak ogień na oczach całego domu izraelskiego w czasie całej ich wędrówki."

Czy obłoki, o których często pisze Biblia, a które oznaczają tutaj Boga nie przypominają w sposób ewidentny współczesnych obserwacji NOLi ?. Obłoki te zmieniają kolory, można w nie wejść....Okazuje się nawet, że Bóg jest wewnątrz obłoku a nie nim całym. Czyżby Bał się pokazać swojemu wybranemu ludowi Coś

I List do Koryntian (8;5)
"A choćby byli na niebie i na ziemi tak zwani bogowie jest zresztą mnóstwo takich bogów i panów"

Biblia sama stwierdza, że jest wiele innych Bogów. Oczywiście w tamtych czasach nie używało się słów - "inne cywilizacje".

Księga Rodzaju (6;1,2,4)
"A kiedy ludzie zaczęli się mnożyć na ziemi, rodziły im się córki. Synowie Boga, widząc, że córki człowiecze są piękne, brali je sobie za żony, wszystkie, jakie im się tylko podobały. A w owych czasach byli na ziemi giganci; a także później, gdy synowie Boga zbliżali się do córek człowieczych, te im rodziły. Byli to więc owi mocarze, mający sławę w owych dawnych czasach."

Fragment ten potwierdza istnienie innych "Bogów" na Ziemi a nawet opisuje ich sposób bycia.

Księga Rodzaju (19;24-28)
"A wtedy Pan spuścił na Sodomę i Gomorę deszcz siarki i ognia od Pana <z nieba. I tak zniszczył te miasta oraz całą okolicę wraz ze wszystkimi mieszkańcami miast, a także roślinność. Żona Lota, która szła za nim, obejrzała się i stała się słupem soli. Abraham, wstawszy rano, udał się na to miejsce, na którym przedtem stał przed Panem. I gdy spojrzał w stronę Sodomy i Gomory i na cały obszar dokoła, zobaczył unoszący się nad ziemią gęsty dym, jak gdyby z pieca, w którym topią metal."

Czy to nie przypomina ataku chemicznego lub nawet nuklearnego. Żona Lota stała się słupem soli - a jak wyglądali ludzie po ataku nuklearnym na Hiroszimę? W dodatku nasuwa się pytanie: Dlaczego Bóg zniszczył także roślinność? Czyżby też miała ponieść karę?

Księga Wyjścia (14;19-20,24-25)
"Anioł Boży, który szedł na przedzie wojsk izraelskich, zmienił miejsce i szedł na ich tyłach. Słup obłoku również przeszedł z przodu i zajął ich tyły, stając między wojskiem egipskim a wojskiem izraelskim. I tam był obłok ciemności, tu zaś oświecał noc. I nie zbliżyli się jedni do drugich przez cała noc. O świcie spojrzał Pan ze słupa ognia i ze słupa obłoku na wojsko egipskie i zmusił je do ucieczki. I zatrzymał koła ich rydwanów, tak że z wielką trudnością mogli się naprzód posuwać. Egipcjanie krzyknęli: Uciekajmy przed Izraelem, bo w jego obronie Pan walczy z Egipcjanami."

Wcale się nie dziwię wojsku egipskiemu, że uciekało co tchu widząc dziwny obiekt latający unoszący się nad nimi. To tak jakby komuś z samego centrum puszczy amazońskiej pokazać najnowszy amerykański bombowiec w akcji. Zawał gotowy!.

Księga Wyjścia (19;16-19)
"Trzeciego dnia rano rozległy się grzmoty z błyskawicami, a gęsty obłok rozpostarł się nad górą i rozległ się głos potężnej trąby, tak że cały lud przebywający w obozie drżał ze strachu. Mojżesz wyprowadził lud z obozu naprzeciw Boga i ustawił u stóp góry. Góra zaś Synaj była cała spowita dymem, gdyż Pan zstąpił na nią w ogniu i uniósł się dym z niej jakby z pieca, i cała góra bardzo się trzęsła. Głos trąby się przeciągał i stawał się coraz donośniejszy. Mojżesz mówił, a Bóg odpowiadał mu wśród grzmotów."

Ile grzmotów! Ile dymu! Znowu ogień? I po co to wszystko? Tylko po to by porozmawiać z Mojżeszem??? Wnioski są jednoznaczne.

Księga Liczb (11;1-3)
"Lecz lud zaczął szemrać przeciw Panu narzekając, że jest mu źle. Gdy to usłyszał Pan, zapłonął gniewem. Zapalił się przeciw nim ogień Pana i zniszczył ostatnią część obozu. Lud wołał do Mojżesza, a on wstawił się do Pana i wygasł ogień. Dlatego też dano temu miejscu nazwę Tabeera, gdyż ogień Pana wśród nich zapłonął."

Ogień Pana? Czy ludzie w tamtych czasach mogli użyć słowa - laser ?. Oczywiście, że nie. Nazwali to zjawisko tak jak umieli.

Księga Daniela (7;9-10)
"Patrzałem, aż postawiono trony, a Przedwieczny zajął miejsce. Szata Jego była biała jak śnieg, a włosy Jego głowy jakby z czystej wełny. Tron Jego był z ognistych płomieni, jego koła - płonący ogień. Strumień ognia się rozlewał i wypływał od Niego. Tysiąc tysięcy służyło Mu, a dziesięć tysięcy po dziesięć tysięcy stało przed Nim. Sąd zasiadł i otwarto księgi."

Cóż za ciekawy "tron"; już nie mówię o tych płonących kołach.

Księga Daniela (10;4-10)
"Dnia dwudziestego czwartego pierwszego miesiąca, gdy znajdowałem się nad brzegiem Wielkiej Rzeki, to jest nad Tygrysem, podniosłem oczy i patrzałem: Oto stał pewien człowiek ubrany w lniane szaty, a jego biodra były przepasane czystym złotem, a ciało zaś jego było podobne do tarsziszu, jego oblicze do blasku błyskawicy, oczy jego były jak pochodnie ogniste, jego ramiona i nogi jak błysk polerowanej miedzi, a jego głos jak głos tłumu. Ja, Daniel, oglądałem tylko sam widzenie, a ludzie, którzy byli ze mną, nie oglądali widzenia, ogarnęło ich jednak wielkie przerażenie, tak że uciekli, by się ukryć. Tylko ja sam pozostałem, by oglądać to wielkie widzenie, lecz nie miałem siły, zmieniłem się na twarzy, opuściła mnie moc. Wtedy usłyszałem dźwięk jego słów, i na dźwięk jego słów upadłem oszołomiony twarzą ku ziemi. Ale oto dotknęła mnie ręka i wprawiła w drżenie moje kolana i dłonie moich rąk."

Wielu ludzi mających kontakt z "przybyszami" opisuje ich dokładnie tak samo jak Daniel w Biblii. Słowa: "opuściła mnie moc" są typowe dla kontaktów z innymi cywilizacjami.

Księga Ezechiela (1;4-28)
"Patrzyłem, a oto wiatr gwałtowny nadszedł od północy, wielki obłok i ogień płonący <oraz blask dookoła niego, a z jego środka promieniowało coś] jakby połysk stopu złota ze srebrem, <ze środka ognia. Pośrodku było coś, co było podobne do czterech istot żyjących. Oto ich wygląd: miały one postać człowieka. Każda z nich miała po cztery twarze i po cztery skrzydła. Nogi ich były proste, stopy ich zaś były podobne do stóp cielca; lśniły jak brąz czysto wygładzony. Miały one pod skrzydłami ręce ludzkie po swych czterech bokach. Oblicza <i skrzydła owych czterech istot - skrzydła ich mianowicie przylegały wzajemnie do siebie - nie odwracały się, gdy one szły; każda szła prosto przed siebie. Oblicza ich miały taki wygląd: każda z czterech istot miała z prawej strony oblicze człowieka i oblicze lwa, z lewej zaś strony każda z czterech miała oblicze wołu i oblicze orła, <oblicza ich i skrzydła ich były rozwinięte ku górze; dwa przylegały wzajemnie do siebie, a dwa okrywały ich tułowie. Każda posuwała się prosto przed siebie; szły tam, dokąd duch je prowadził; idąc nie odwracały się. W środku pomiędzy tymi istotami żyjącymi pojawiły się jakby żarzące się w ogniu węgle, podobne do pochodni, poruszające się między owymi istotami żyjącymi. Ogień rzucał jasny blask i z ognia wychodziły błyskawice. Istoty żyjące biegały tam i z powrotem jak gdyby błyskawice. Przypatrzyłem się tym istotom żyjącym, a oto przy każdej z tych czterech istot żyjących znajdowało się na ziemi jedno koło. Wygląd tych kół i ich wykonanie odznaczały się połyskiem tarsziszu, a wszystkie cztery miały ten sam wygląd i wydawało się, jakby były wykonane tak, że jedno koło było w drugim. Mogły chodzić w czterech kierunkach; gdy zaś szły, nie odwracały się idąc. Obręcz ich była ogromna; przypatrywałem się im i oto: obręcz u tych wszystkich czterech była pełna oczu wokoło. A gdy te istoty żyjące się posuwały, także koła posuwały się razem z nimi, gdy zaś istoty podnosiły się z ziemi, podnosiły się również koła. Dokądkolwiek poruszał je duch, tam szły także koła; równocześnie podnosiły się z nimi, ponieważ duch życia znajdował się w kołach. Gdy się poruszały [te istoty], ruszały się i koła, a gdy przestawały, również i koła się zatrzymywały: gdy one podnosiły się z ziemi, koła podnosiły się również, ponieważ duch życia znajdował się w kołach. Nad głowami tych istot żyjących było coś jakby sklepienie niebieskie, jakby kryształ lśniący, rozpostarty ponad ich głowami, ku górze. Pod sklepieniem skrzydła ich były wzniesione, jedno obok drugiego; każde miało ich po dwa, którymi pokrywały swoje tułowie. Gdy szły, słyszałem poszum ich skrzydeł jak szum wielu wód, jak głos Wszechmogącego, odgłos ogłuszający jak zgiełk obozu żołnierskiego; natomiast gdy stały, skrzydła miały opuszczone. Nad sklepieniem które było nad ich głowami, rozlegał się głos; gdy stały, skrzydła miały opuszczone. Ponad sklepieniem, które było nad ich głowami, było coś, o miało wygląd szafiru, a miało kształt tronu, a na nim jakby zarys postaci człowieka. Następnie widziałem coś jakby połysk stopu złota ze srebrem, który wyglądał jak ogień wokół niego. Ku górze od tego, co wyglądało jak biodra, i w dół od tego, co wyglądało jak biodra, widziałem coś, co wyglądało jak ogień, a wokół niego promieniował blask. Jak pojawienie się tęczy na obłokach w dzień deszczowy, tak przedstawiał się ów blask dokoła. Taki był widok tego, co było podobne do chwały Pańskiej. Oglądałem ją. Następnie upadłem na twarz i usłyszałem głos Mówiącego.

Księga Ezechiela (3;12-13)
"Wówczas podniósł mnie duch i usłyszałem za sobą odgłos ogromnego huku, gdy chwała Pańska unosiła się z miejsca, w którym przebywała. Ten ogromny huk to szum uderzających o siebie skrzydeł istot żyjących i odgłos kół obok nich."

Księga Ezechiela (8;1-3)
"Kiedy roku szóstego, piątego dnia szóstego miesiąca siedziałem w moim domu, a starsi Judy siedzieli przede mną, spoczęła tam na mnie ręka Pana Boga. Patrzyłem, a oto była tam istota podobna do postaci człowieka; w dół od tego, co wyglądało na jego biodra, był ogień. i w górę od tego, co wyglądało na biodra, było coś, co przypominało połysk stopu złota ze srebrem. Wyciągnął coś w rodzaju ręki i uchwycił mnie za włosy na głowie, a duch podniósł mnie w górę między ziemię a niebo i w boskich widzeniach zaprowadził do Jerozolimy,..."

Księga Ezechiela (10;1-22)
"Następnie patrzyłem, a oto nad sklepieniem, rozpościerającym się nad głowami cherubów, było coś jakby szafir, a z wyglądu było podobne do tronu. Potem On rzekł tak do owego męża, odzianego w lnianą szatę: Wejdź pomiędzy koła pod cherubami, a napełniwszy swe dłonie ognistym węglem z miejsca między cherubami, rozrzuć go po mieście! I wszedł tam na moich oczach. A cheruby stały po prawej stronie świątyni, gdy ów mąż tam wchodził, obłok zaś napełnił dziedziniec wewnętrzny. Następnie chwała Pańska podniosła się znad cheruba do progu świątyni, świątynia zaś napełniła się obłokiem, a dziedziniec był pełen blasku chwały Pańskiej. Rozległ się szum skrzydeł cherubów aż na dziedzińcu zewnętrznym, podobny do głosu Boga Wszechmogącego, gdy przemawia. A gdy owemu mężowi, odzianemu w lnianą szatę, dał taki rozkaz: Weź ognia spomiędzy kół, spomiędzy cherubów!, on tam poszedł i stanął obok koła. Wówczas jeden z cherubów wyciągnął rękę w kierunku ognia, znajdującego się pomiędzy cherubami, a wziąwszy go, położył na dłonie człowieka, ubranego w lnianą szatę. Ten wziął go i wyszedł. Pod skrzydłami zaś cherubów pojawiło się coś na kształt ręki ludzkiej. I patrzyłem, a oto przy boku cherubów znajdowały się cztery koła: po jednym kole obok każdego cheruba, a koła te z wyglądu miały połysk jakby tarsziszu. Wyglądały zaś tak, jakby każde z czterech miało ten sam kształt, jakby jedno koło znajdowało się w drugim. A gdy się posuwały, posuwały się w czterech swoich kierunkach; nie odwracały się, gdy się posuwały, ale posuwały się w tym kierunku, dokąd prowadziła je głowa, posuwały się za nią i nie odwracały się, gdy się posuwały. Ich całe ciało - plecy, ręce, skrzydła i koła u wszystkich czterech - było wypełnione dokoła oczami. Słyszałem, że kołom została nadana nazwa galgal. Każda istota miała po cztery oblicza: pierwsze było obliczem wołu, drugie obliczem człowieka, trzecie obliczem lwa, a czwarte obliczem orła. A cheruby się podniosły; była to ta sama istota, którą widziałem nad rzeką Kebar. Gdy cheruby chodziły, poruszały się także przy ich boku koła; a gdy cheruby podnosiły swe skrzydła, aby się unieść z ziemi, koła nie odrywały się od ich boku. A gdy cheruby się zatrzymywały, także one się zatrzymywały, a gdy się podnosiły, to podnosiły się także i one razem z nimi, ponieważ był w nich duch istoty żywej. A chwała Pańska odeszła od progu świątyni i zatrzymała się nad cherubami. Cheruby rozwinęły skrzydła i uchodząc uniosły się z ziemi na moich oczach, a koła z nimi. Zatrzymały się w wejściu wschodniej bramy świątyni Pańskiej, a chwała Boga izraelskiego spoczywała nad nimi u góry. Była to ta sama istota żywa, którą pod Bogiem izraelskim oglądałem nad rzeką Kebar, i poznałem, że były to cheruby. Każdy miał po cztery oblicza i cztery skrzydła, a pod skrzydłami coś w rodzaju rąk ludzkich. Wygląd ich twarzy był podobny do tych samych twarzy, które widziałem nad rzeką Kebar. Każdy poruszał się prosto przed siebie."

Są to niesamowicie precyzyjne opisy statku kosmicznego innych cywilizacji. Jest to oczywiście opis bardzo prymitywny - zgodny z wiedzą techniczną, którą posiadał w tym czasie Ezechiel.

Apokalipsa św. Jana (1;12-16)
"I obróciłem się, aby widzieć, co za głos do mnie mówił; a obróciwszy się ujrzałem siedem złotych świeczników, i pośród świeczników kogoś podobnego do Syna Człowieczego, obleczonego [w szatę] do stóp i przepasanego na piersiach złotym pasem. Głowa Jego i włosy - białe jak biała wełna, jak śnieg, a oczy Jego jak płomień ognia. Stopy Jego podobne do drogocennego metalu, jak gdyby w piecu rozżarzonego, a głos Jego jak głos wielu wód. W prawej swej ręce miał siedem gwiazd i z Jego ust wychodził miecz obosieczny, ostry. A Jego wygląd - jak słońce, kiedy jaśnieje w swej mocy."

Apokalipsa św. Jana (2;18)
Aniołowi Kościoła w Tiatyrze napisz: To mówi Syn Boży: Ten, który ma oczy jak płomień ognia, a nogi Jego podobne są do drogocennego metalu."

Apokalipsa św. Jana (4;5-6)
"A z tronu wychodzą błyskawice i głosy, i gromy, i płonie przed tronem siedem lamp ognistych, które są siedmiu Duchami Boga. Przed tronem - niby szklane morze podobne do kryształu,..."




« Ostatnia zmiana: Sierpień 20, 2012, 23:06:12 wysłane przez janusz » Zapisane
Fair Lady
Gość
« Odpowiedz #5 : Sierpień 21, 2012, 09:16:09 »

Dariusz wierze Tobie w dobre checi, no i mozliwosci. Ale nie sadze, aby poprzez wskazowki podane (niby przez LO), ktore w ramce wstawiles na pierwszym poscie oswiecily przecietnego uzytkownika do umiejetnosci odczytu kodow Kylonta.
Nadmienic trzeba, ze kto raz te umiejetnosc posiadzie, ten juz zawsze bedzie umial te kody rozszyfrowywac, chcial, czy nie chcial.

Nie jest zagadnieniem, czy UFO jest, czy nie, czy bylo i co pisze Biblia, to jest wiedza podstawowa.

Zagadnieniem, ktore mnie osobiscie nurtuje, to jak mozna sie takiej sile przeciwstawic, aby nie ulec w pelni jej sile manipulacji.
A to moze sie stac, gdy faktycznie ktos bez specjalnych zabezpieczen (oslony, protektoratu) zabierze sie do takich "cwiczen".
Zapisane
Wilk
Gość
« Odpowiedz #6 : Sierpień 21, 2012, 16:29:56 »

Ja to nawet nie wiem co to są te kody Uśmiech
Zapisane
songo1970

Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #7 : Sierpień 21, 2012, 17:19:20 »

wielce ciekawe, że ogłasza się jakieś "ujawnienie" jeżeli "ambasadorzy" już tu są,-
choć "Kiara" uważa to, ża zwykłą mistyfikację- to ciekawi mnie cel tego..

niestety tylko kod, wklejanie zablokowane  Smutny skoro ujawnienie ma być tylko przygryką do NWO?
http://www.vismaya-maitreya.pl/zakryte_zagadki_omnec_onec_mowi_o_przejsciu_w_wyzszy_wymiar_napisy_pl_video.html
Zapisane </