sfinks
Gość
|
|
« : Styczeń 19, 2012, 11:39:30 » |
|
Żeby osiągnąć wyzwolenie poprzez miłość do kobiety,nie trzeba mieć żony! Kto powiedział,że tylko żonę można kochać?Czyż my ludzie nie kochamy wielu osób w naszym życiu? Każda miłość u swego początku,jest ta ,,największa,, najszczersza,jedyna i pożądana!Czy nie można kochać kogoś z kim się nie jest związanym,doswiadczać z tego powodu,szleństwa,mocy twórczych.Miłość otwiera oczy na wiele spraw,oświeca ,szczególnie ta niespełniona.Chyba każdy spostrzegł że wszelka twórczość szczególnie ta wybitna,ma w swoich wątkach ,,nieszczęśliwą miłość,,,która może skończyć się hapy endem,lecz droga do szczęścia,tej pary jest długa ,wyboista,miłość ta musi pokonać przeszkody czasem tak tragiczne że może nawet doprowadzić do tragedii a nawet śmierci!Przykładem miłości niespełnionej jest uczucie jakie żywił Adam Mickiewicz do Maryli Wereszczakówny,była ona jego muzą i natchnieniem.Nie wiem czy gdyby była żoną jego , stan jego umysłu przeżywałby takie uniesienia i był tak płodny? Żeby mieć w życiu jakąś pasję,trzeba wiecznie mieć przed sobą cel ,pragnienie,dążenie do czegoś! Niezaspokojenie potrzeb,załaszcza tych wzniosłych,pobudza do działania! Myślę ,że mąż czy żona,którą ma się na codzień na wyciągnięcie ręki( nie obrażając nikogo) nie jest obiektem i przedmiotem marzeń.
post scalony usuwam chanell
|