Jestem zdecydowanie przeciw jakiejkolwiek przemocy i tej niefizycznej także! Czasem to przejaw bezradności, a często to "świadomy" program na wychowanie. W obu przypadkach, to ciężka do naprawy sprawa.
Mam czworo dzieci i stwierdzam jednoznacznie, że najlepiej sprawdza sie rozmowa i bycie z dziećmi, oraz skłonienie się świadome do ich świata.
Dom, oraz proces wychowawczy bez dystansu i humoru, oraz fantazji i lekkości jest ubogi. I współpracy. A to wszystko jest naprawdę osiągalne. I jeszcze jedno: nie biję swoich dzieci. Można nie bić, jak się okazuje....a w opinii otoczenia, sąsiadów, rodziny, dzieci mam bardzo dobrze wychowane. Wszystkie czworo nie tylko są solidnie wykształcone i odnoszą sukcesy w niejednej dziedzinie; ale co najważniejsze, dwoje z nich jest już pięknymi i bardzo świadomymi rodzicami i bardzo zgodnymi partnerami. Toteż, jestem dumny ze swoich dzieci i to bardzo.