Przeniosłam tu fragment postu
songo bo wyjątkowo dobrze uzupełnia temat.
"Gdy odchodzi kłamstwo – zgodnie z „prawem próżni” – po kłamstwie przychodzi prawda.A prawda nas wyswobodzi - Michael Elrahim Amira
«Fala Małpy» wypływa z „pępka” Świętego Kalendarza Majów, z siódmej mistycznej kolumny symbolizującej kręgosłup i Umysł Matki Ziemi. Jest to trzecia fala w Niebieskim Zamku Transformacji, której przypada trudna rola – konfrontacja z magią: czarną i białą. Magia nie ma nic wspólnego z okultyzmem, lecz opiera się na prawach kosmologii. Kosmologia ujmuje m.in. biofizykę, astrofizykę, psychoneurologię, ma bezpośredni związek z polem elektromagnetycznym i pasmami częstotliwości fal mózgowych. (Więcej nt. w „Nikt nam nie odda przyszłości”)
Czarna magia to wibracja strachu, biała magia to wibracja miłości. Strach paraliżuje ruchy, otwiera na sztuczki obcych ego, przyciąga pesymizm, ustawiczną negację, czarnowidztwo. Miłość pozwala płynąć Światłu i Uniwersalnej Energii, otwiera na prowadzenie Ducha, inspirację z wyższych poziomów, wnosi radość, lekkość, optymizm, harmonię. W życiu codziennym czarna magia przejawia się np. w działaniu na podświadomość, manipulacji, pomówieniu, intrygach, zastraszeniu, biała magia – w postrzeganiu zmysłem Duszy, uzdrawiającej mocy Światła Miłości i Uniwersalnej Energii Życiowej.
Ten, kto systematycznie pracuje z Kalendarzem Tzolkin, śledzi energię kinu dnia, na bieżąco dostaje pomoc i ochronę. Osobisty rezonans lub dysonans z energią jest nieomylną diagnozą osobistą. Dobre samopoczucie lub niepokój, harmonia wewnętrzna lub dyskomfort, wyczuwanie czegoś w powietrzu – są informacją life, co dzieje się w naszym polu. Nie oznacza to zaraz ataku energetycznego – jak wielu próbuje to tłumaczyć, lecz najczęściej nieprzepracowane emocje i traumy oraz sztuczki własnego ego. Jednak ich bagatelizowanie z czasem otwiera nas na magię negatywnych myśli i programów z zewnątrz.
Magię manipulacji, wdrukowywania sztucznych programów do podświadomości, działań na poziomie podprogowym niełatwo jest zdemaskować. Ataku energetycznego nikt się zazwyczaj nie spodziewa, dlatego trudno go zarejestrować na przyrządach. Dla specjalisty w tej dziedzinie byłoby to technicznie możliwe, gdyby znał dokładną godzinę ataku na klienta. Bez namacalnych dowodów, nie można wskazać sprawcy. W przeciwnym razie można zostać oskarżonym o naruszenie dobrego imienia „maga” – z reguły szanowanego obywatela, albo też zostać okrzykniętym osobą niezrównoważoną psychicznie. To jest największy problem XXI wieku, o którym pisali G. Fosar i F. Bludorf w książce „Nikt nam nie odda przyszłości”. Nie pozostaje nam nic innego jak edukacja, ochrona przez uświadomienie.
Tematyce ataków energetycznych, klątw, uroków, jak również omamów i błędnej autosugestii poświęcimy grudniowe spotkanie klubowe. Problematykę przybliży nam osoba, która od kilkunastu lat skutecznie pomaga ludziom tym dotkniętym.
Przestrzeń zbiorowa W «Fali Małpy» powinniśmy być czujni, ale jednocześnie nie wolno nam popadać w przesadę. Naszym zadaniem jest żyć wśród ludzi, doświadczać pełni życia, a nie izolować się od świata, zamykać w mentalno-emocjonalnych „schronach”. Przesada zawsze wypływa z podświadomego lęku, a lęk – nawet perfekcyjnie tłumiony – otwiera nas na magię myśli, intencji i działań ciemnych „magów”. Dziś piękne słowa nie świadczą o czystości intencji. Nie każdy, kto mówi o miłości, ma w sercu miłość. Dziś liczą się myśli, cel, dobro ogółu. Dzisiejsi ciemni „magowie” nie muszą być szamanami, są to zwykle osoby, z którymi stykamy się na co dzień, np. w rodzinie czy miejscu pracy. Magami jesteśmy wszyscy – każdy człowiek, jak długo potrafi samodzielnie myśleć. A jakiego koloru? – Na to pytanie niech każdy sam odpowie. Magia Chuen jako mądrość światła lub mądrość cienia będzie coraz silniej odzwierciedlać się w zarówno przestrzeni indywidualnej, jak i publicznej oraz we wszystkich sferach – od ezoterycznej przez społeczno-religijną i finansowo-polityczną po ogólnoświatową.
Psychotechnologia Poniżej fragment z książki „Nikt nam nie odda przyszłości”:
Za pomocą psychotechnologii, przy użyciu odpowiednich częstotliwości lub nieodczuwalnych (podprogowych) impulsów można wniknąć w najgłębsze warstwy ludzkiej podświadomości. Może to służyć kilku celom: dotarciu do najintymniejszych zakamarków ludzkiej osobowości albo wręcz złamaniu wolnej woli danego człowieka, manipulowaniu jego postrzeganiem i instalowaniu w nim trwałych zmian zachowania. Wszystko to funkcjonuje doskonale tylko wtedy, gdy człowiek nie ma pojęcia, co się z nim dzieje (sic!)... Technologia kreuje nową osobowość tak, aby odpowiadała społecznie uznanym normom.
Naukowcy z Instytutu Badań Psychotechnologicznych w Moskwie nazwali to zsynchronizowaną psychoekologią, psychosondażem, psychokorektą, w praktyce określa się to kontrolą świadomości lub kontrolą umysłu (mind control).
Czy teraz rozumiecie, czemu służą np. spoty reklamowe, sondaże, zbieranie danych wrażliwych, cenzura? Albo: Dlaczego mimo głębokiego kryzysu wszyscy posłowie otrzymali tablety, a teraz czekają na telewizory w najnowocześniejszej technologii?
Czas przełamać tabu Czas zacząć nazywać rzeczy po imieniu, bez względu na komentarze z zewnątrz. Nie będą one przychylne, bo temat jest wyjątkowo niechciany. Przykładem ataku energetycznego w formie działania na podświadomość w skali zbiorowej, który dokonuje się za pośrednictwem mediów, jest permanentne podważanie (ośmieszanie) wszelkich inicjatyw pozarządowych i straszenie „złym Kaczyńskim”. Podobnie było z pokojowym marszem „Obudź się Polsko”. Tym razem trenerzy straszenia się przeliczyli, na nic zdała się negatywna propaganda. W marszu wzięło udział blisko 200 tysięcy osób z różnych regionów Polski i środowisk społecznych i zawodowych – wcześniej tylko Jan Paweł II przyciągał takie tłumy. W całej Europie ludzie zaczynają się budzić, mają już dość propagandy, straszenia kryzysem, bezczynności nieudolnych rządów. Marsz „Obudź się Polsko” poprzedziły poważne zamieszki społeczne w Grecji i Hiszpanii.
Niezależnie czy komuś się podoba, czy nie, kolejny raz powtarzam „zły Kaczyński”, „zły Duda”, „źli związkowcy” są niezbędnymi katalizatorami w procesie budzenia i przemian. Nie chodzi tu o jakiekolwiek poparcie personalne, lecz o wsparcie dla idei i ducha odnowy. Wszystko dzieje się we właściwym czasie i miejscu – mamy «Rok Wichru», a tzolkinowski «Cauac» to szansa odnowy, przełamania stagnacji.
Przestrzeń ezoteryczna W tym miejscu jeszcze raz odwołam się do Siedmiu Pieczęci Majów. Stopniowe udrażnianie tych siedmiu częstotliwości zdynamizowało ruchy ezoteryczne, podróże w wymiary astralne, wzmogło dociekliwość ludzi, postawiło pod znakiem zapytania ideologie, dogmaty religijne, sekty, paraorganizacje. Dziś na ich miejscu wyrosły różnorodne mutanty, szkoły, instytuty, akademie rozwoju. Na szczęście w Polsce są to przypadki jednostkowe, na Zachodzie jest ich znacznie więcej.
W dniach z kinami siódmej kolumny Tzolkin blask Umysłu Matki Ziemi, zsynchronizowany z Umysłem Solarnym, oślepia Stronę Ciemności. Ciemność musi działać oddolnie. Mobilizuje siły i próbuje udawać Światło, by zyskać zaufanie, zdobyć życiodajną energię i przetrwać. Dlatego w ciągu 13 dni «Fali Małpy» byłoby bezpieczniej wyłączyć się z udziału w medytacjach wyznaczonych na konkretną godzinę. Nad każdą medytacją grupową powinien czuwać doświadczony i odpowiedzialny „lider”. W masowych medytacjach nie ma takiej osoby. Nie widomo, jak, gdzie i przez kogo kanalizowana jest energia. ....."
******
Kiara