Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 03, 2024, 20:31:50


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 [6] 7 8 9 10 11 12 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Miejsca mocy w Polsce i na świecie  (Przeczytany 196837 razy)
0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.
quetzalcoatl44
Gość
« Odpowiedz #125 : Kwiecień 24, 2010, 20:45:33 »

tak w pewnym sensie epokoa krolow dobiegla konca - niedlugo nastanie Krolestwo Boze

natomiast smok , czy tez waz pozerajcy swoj ogon to CERN z symbolem 666 - oby sam pekl Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 24, 2010, 22:54:56 wysłane przez chanell » Zapisane
chanell


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 72
Offline

Płeć: Kobieta
Wiadomości: 3453



Zobacz profil
« Odpowiedz #126 : Kwiecień 24, 2010, 23:03:37 »

Witajcie Uśmiech
We wszystkich odpowiedziach  przeniesionych przez Darka z tematu  " KATASTROFA- SMOLEŃSK"  został przeze mnie zmieniony temat na "Miejsca mocy w Polsce i na świecie "  poczawszy od odpowiedzi nr 98 autor Ptak do ostatniej  autorstwa quetzalcoatl44  nr 126  .
Pozdrawiam chanell Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 24, 2010, 23:04:51 wysłane przez chanell » Zapisane

Na wszystkie sprawy pod niebem jest wyznaczona pora.

            Księga Koheleta 3,1
east
Gość
« Odpowiedz #127 : Kwiecień 25, 2010, 00:45:23 »

Cytat: Kiara
dostep do zmiany kodu dzieje sie tylko i wylacznie za wiedza i zgoda Stworcy. Stalo sie i jest to juz niezmienne dla nikogo.

Czyli również za zgodą Stwórcy (skoro nic nie dzieje się bez jego zgody i wiedzy) został kiedyś zniekształcony boski wzorzec.
Czy zatem Stwórca poddał ludzkość EKSPERYMENTOWI, a teraz ratuje ją od zagłady?
Czy nie istnieje jednak wyższy porządek? Prawdziwie boski?
Z perspektywy historycznej rzecz ujmując dostrzec należy, że w dziejach ludzkości tych "eksperymentów" było już kilka. Pewne gatunki człowieka po początkowym burzliwym rozwoju ginęły bezpowrotnie, jakby im ktoś wyłączył zdolność do reprodukcji, a jednocześnie pojawiał się nowy gatunek .Ten najnowszy gatunek, homo sapiens , został , być może, początkowo wyposażony w postrzeganie pozazmysłowe, ale wyłączono mu to. W zamian wgrano program rezydujący pt umysł ( rozsądek, logika, zdolność abstrakcyjnego myślenia i rozwiązywanie problemów ).  Z czasem umysł rozwinął się do tego stopnia, że wyparł nie tylko intuicyjne poznawanie świata, rdzenną duchowość i umiejętność łączenia się ( choćby poprzez czakramy ) z całą Planetą, ale zaczął nawet zagrażać całemu gatunkowi.
Tak bym właśnie zinterpretował to, o czym pisze Kiara swoim językiem. Czasowo UMYSŁ otrzymał we władanie Ziemię.
Lecz to się ma zmienić z powodu przyspieszenia do którego umysł nie jest przystosowany. Dzisiaj każdy z nas może zaświadczyć, choćby swoim życiem, iż rzeczywistość  przyspiesza. Dzisiaj nie ogarniamy już w pełni tego przyspieszenia za pomocą umysłu. Wiedza dotarła do granic umysłowych możliwości. Sięgamy już nie tylko do atomów, ale dotarliśmy aż do skali Plancka, do momentu w którym dzielimy próżnię !!! Nie ma takich urządzeń pomiarowych , które doświadczalnie pokażą nam co się na takim poziomie dzieje. W takiej skali obserwator wpływ na wynik eksperymentu. Zatem nauka zaczęła sięgać do mistyki , do "narzędzi" duchowych , gdyż działając poprzez nie  ( medytacja , intencja )dopiero można zmierzyć efekty zachodzące w rzeczywistości.
Mimo to dobrnęliśmy już do granic umysłowego poznania świata. I przez to stoimy na krawędzi przepaści , a jednocześnie na krawędzi niebotycznego rozwoju, o ile zmieni się coś/ktoś czyli  - my sami.

Kiara wprowadzasz  pojęcie STWÓRCY, który dokonuje wgrań i kasacji informacji programujących DNA . Bez względu na to, kogo uznajemy za Stwórcę to w takim postrzeganiu świata jest On , jak zauważyłaś Ptak, jakby EKSPERYMENTATOREM, a w związku z tym my żyjemy w terrarium .
Logicznym jest zatem, że Eksperymentator rozpoczął nową fazę eksperymentu podobnie, jak czynił to już kilka razy w przeszłości. Czas przekształcić istotę pod kloszem, gdyż umysł wykorzystał już swój potencjał. Czas stworzyć nowy wzorzec.
Tylko kim jest Eksperymentator ? Nawet jeśli to najwyżej rozwinięta istota duchowa powierzająca CZASOWO nas opiece jakiemuś wrednemu władcy marionetek, to jawi mi się ona kompletnie wyprana z uczuć. Chyba, że potraktujemy to jako grę w której żywe organizmy są pionkami na szachownicy , zaś gracze tak na prawdę nie są wrogami, tylko rozgrywającymi partyjkę przyjaciółmi. Z punktu widzenia pionka na szachownicy nie mam wielkiego znaczenia jako byt o określonej wartości, lecz równocześnie sam jestem nieśmiertelnym graczem, choć istoty tego gracza nie potrafię ogarnąć.
Tak czy inaczej w wizji Stwórcy-Eksperymentatora istnieje element zewnętrzny , który decyduje o kształcie i zasadach gry. W takim układzie nic, lub niewiele , zależy od pionka. Nie bardzo mi się to podoba, ale cóż , trzeba założyć,że to wszystko z miłości do mnie - wszak żyć w kolejnych wcieleniach mi nie zabraknie.

Oprócz powyższej konstantacji wynikających z założenia istnienia zewnętrznego Stwórcy , można wyjść z innego założenia.
Przyjąć, że tak na prawdę to nie ma  żadnego zewnętrznego bytu. Istnieje wyłącznie Świadomość, która dokonuje samopoznania i samorozwoju. Sama przechodzi doświadczenia wynikające z poczynionych wcześniej założeń eksperymentu na samej sobie w pewnych, założonych z góry cyklach , według pewnych , z góry ustalonych przez siebie praw.

Kiedy rozważamy o kondycji ludzkości mamy zwykle tendencję do centrowania , do dokonywania założeń, że wszystko się kręci wokół centralnie położonego JA. To naturalne, gdyż doświadczamy i czujemy wyłącznie siebie - swój ból i swoją radość nie będąc w stanie poczuć bólu drugiej osoby. W tym świecie wyłączamy drugiego człowieka traktując go, jako zupełnie osobny byt. Jeśli on choruje, to nie dotyczy mnie - uważamy. Na tym polega nasz centryzm. Nie postrzegamy świata inaczej niż poprzez to na co pozwala nam genetyka. Racjonalny umysł odrzuci więc wszelką niewidzialną i niematerialną rzeczywistość bo właśnie tak ma funkcjonować wg swojego programu.

Lecz co by się stało, gdyby przyjąć, że nic nie jest od siebie rozdzielone ?

Jeśli tak to nie ma żadnego zewnętrznego Stwórcy. Istnieje tylko jedna Świadomość, a  my wcale nie znajdujemy się w jej centrum, tylko wirujemy gdzieś na obrzeżach niczym zawieszone w przestrzeni drobiny - eksperymentalnie wydzielone ze Świadomości - lecz jednocześnie ściśle ze sobą połączone.
Zatem w każdym z nas istnieje miejsce mocy. Każdy atom zawiera dostęp do wiedzy całości. Dlaczego nowe informacje miałyby być rozpowszechniane akurat poprzez wodę, a nie - na przykład - poprzez osobliwość (czarną dziurę ) zawartą wewnątrz mnie samego ?
Co więcej, czemu nie mógłbym po prostu sam dokonać dostrojenia się do nowych informacji wewnątrz mnie za pomocą mojego własnego punktu dostępu ? Tam tkwi największe miejsce mocy, uważam. Reszta to tylko stare , choć interesujące artefakty.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #128 : Kwiecień 25, 2010, 02:37:06 »

East zrob jak uwazasz i dostroj sie wedlog wlasnych mozliwosci, wcale nie musisz mnie sluchac czytac i akceptowac.

Ja wiem iz nasz swiat  ( jego istnienie , zycie w nim ) opiera sie wlasnie na wodzie , dlatego woda w tym swiecie jest nosnikiem zdeponowanego w niej wzorca wiedzy.
Dzieki niej trwa zycie w fizycznosci i ona o nim bezposrednio decyduje. Kazda zyjaca czastka ja posiada, od mineralu po czlowieka.
Bez niej zycie by nie istnialo, a dyskutjemy o zyciu w fizycznosci.

Czy mamy wplyw na cokolwiek co sie dzieje? Tak , mamy i to ogromny , gdyz posiadamy wolna wole , inna sprawa jest iz podejmujemy nia decyzje nie zwasze korzystne dla nas. I to nie z checi krzywdzenia siebie , a z powodu wlasnie przekazania nam falszywych danych i falszywej wiedzy jako prawidlowej. To jest ten przestrojony wzorzec - kod z ktorego przez wieki korzystalismy nie mogac osiagnac prawidlowego rozwiazania ( pelni energetycznej) niezbednej do przekroczenia  kolejnego progu ewolucyjnego. Stanowilo to caly czas dla nas blokade miedzywymiarowa.

Prawda iz tych eksperymetow bylo dosyc duzo i to roznych , ale w granicach jednego centralnego, czyli; jak najdalszego odejscia od zrodla - milosci , jasnosci i najwyzszej wibracji. Poznawalismy SIEBIE , bo zawze poznajemy tylko siebie na tle roznych zdarzen, przez kazdy aspekt oddzielnie. Czyli raz przez zenski , drugi raz przez meski i naprawde nie ma w tym nic zlego. Wiedza to wiedza zarowno plusa jak i minusa , (zeby uzyskac uwolnienie calkowite trzeba poznac wiedze calkowita), gdyby nie uwiezienie  nas w tym eksperymecie z niskich pobudek checi wladzy nad caloscia stworzenia.

Ten cykl miast sie zakonczyc po 25000 latach , byl powstrzymywany technicznie i powtarzany trzykrotnie  az do teraz.
Czwarte powtorzenie go bylo juz niebezpieczne dla calosci stworzenia i zagrazalo harmonni kosmicznej , gdyz dopuszczalna ilosc zla ( niskiej wibracji na ziemi) doprowadzila by do unicestwienia ziemi oraz wszystkich ludzi. Nie Dusz , ale wypracowanego przez wiele set tysiacleci calego systemu wszechswiatowego , stworzylo sie wiec zagrozenie totalne.
Z tego tylko powodu interweniowaly najwyzsze wibracje zaswiatowe ( jak kolwiek to nazwiesz),otrzymalismy wolna wole , ktorej nie wolno bylo zlamac " biorac zabawke pod pache i przenoszac calosc w inne miejsce". Trzeba bylo sprowadzic w przeszlosc , do czasu i miejsca , ktore spowodowaly te zagrozenia "ekipe ratunkowa" ( czyli wejscie w przeszlosc jest apsolutnie mozliwe , w kazdy jej momet. chociaz bardzo trudne), oni musieli sie w tej przeszlosci zwyczajnie urodzic i to dosyc duza grupa ludzi. By swoja wolna wola , wysokim systemem wartosci i poziomem energetycznym zadzialac na zmiane opcji ( czyli wyboru drogi rozwojowej), wszystko musialo zadziac sie od srodka nie z zewnatrz.

Stalo sie , przyszlosc ziemi w naszych czasach wybrala inna droge niz ta , ktora kroczyla juz w kolejnych tysiacleciach do swojej destrukcji.
To o czym mowilo wiele przekazow i przepowiedni na temat katastroficznej przyszlosci , tak naprawde bylo odczytem przeszlosci , ktora sie juz wydarzyla na ziemi. Ludzkosc juz tego dokonala kiedys.Zeby zmienic ziemska terazniejszosc w przyszlosci , trzeba bylo wejsc w odlegla przeszlosc , czasy w ktorych zyjemy obecnie i naprawic dawny blad.
Stalo sie , dlatego nie sprawdzaja sie zadne kataklistyczne przepowiednie , gdyz zmienila sie opcja naszej przyszlosci , idziemy juz zupelnie inna droga.

Ale to tez malo , trzeba bylo odnalezc miejsca i czas w ktorych mozna bylo odblokowac stare zmanipulowane wzorce i ponownie wgrac pierwotne prawdziwe kody.
Mielismy na to okreslony czas , bylo to bardzo ryzykowne zadanie z cofaniem sie do mometu stworzenia ziemi , do pierwotnych punktow z wzorcami.

Na szczescie to tez sie udalo. W miedzy czasie trzeba byo przywrocic prawidlowe wirowanie czakramow , by mogly nas te wiry wynosic , a nie zablokowane utrzymywac w jednym miejscu , lub opuszczac w dol. To tez sie udalo.

Co pozostalo? Rozwoj indywidualny , otworzenie swiadomosci kazdemu , by mogl podjac decyzje samodzielnie w ktorym wymiarze chce zyc. By mogl korzystajac z wiedzy zmienic system wartosci , ktory umozliwi mu energetyczne napelnianie wlasnego GRAALA.
Bo jest to warunek przejscia w wyzszy wymiar.

I to wszystko , nie jest nam potrzebna wiedza stara , my odkrywamy nowa , stary - pierwotny jest tylko wzorzec dostepu do niej , ktory umozliwi nam transformacje DNA w nowa dojrzala juz forme energetyczno -fizyczna.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
Constantin
Gość
« Odpowiedz #129 : Kwiecień 25, 2010, 11:01:42 »

Kiaro zwróć uwagę na to że wiedza która otrzymujesz jest właściwa dla rozwoju Tylko i wyłącznie Twojej jaźni mało prawdopodobne by ta wiedza pomogła innym w rozwoju m.in. dlatego że masz bardzo specyficzny system wartości wiec szkoda Twojej energii na pisanie rozprawek o Stwórcy, wodzie, wzorach itd. Rozwijaj się wedle swojej "wiedzy"
a inni jak przyjdzie na to czas odkryją swoją i też się będą rozwijać i proszę nie przekonuj ludzi że to co piszesz jest słuszne i prawdziwe. Dla Ciebie takie jest ale dla innych niekoniecznie.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #130 : Kwiecień 25, 2010, 11:33:00 »

Posluchaj Constantin  ja nikogo do niczego nie przekonuje , dziele sie moja wiedza nic wiecej. Ludzi dzielacych sie swoja wiedza sa tysiace , jest to wlasciwe.

Jezeli komus bedzie z nia po drodze , zgra sie to z jego wiedza i systemem wartosci to dobrze , jezeli nie tez dobrze.

Nie mniej jednak nie mozesz mi zabronic jej przekazywania tylko dlatego , ze Ty myslisz inaczej , ze Twoj swiat jest inny...

Moj system wartosci jest bardzo prosty , opiera sie na milosci , wolnostojenstwie i dobrze , ktore zaklada godnosc zycia kazdej istoty nawet o bardzo odmiennym systemie wartosci.

To wszystko.

Kiara Uśmiech Uśmiech


ps. A Ty zastanow sie dlaczego Tobie to przeszkadza? Dlaczego nie negujesz innej wiedzy? Odpowiedz znajdziesz w sobie dla siebie.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 25, 2010, 11:35:40 wysłane przez Kiara » Zapisane
Constantin
Gość
« Odpowiedz #131 : Kwiecień 25, 2010, 11:35:53 »

Kiaro ja Ci niczego nie zabraniam tylko napisałem że daremnie tracisz energie. Nic więcej.
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #132 : Kwiecień 25, 2010, 12:37:39 »

może ktoś ma jakieś wiarygodne info. co aktualnego umiejscowienia Czakramów na świecie,-
bo sam znalazłem przynajmniej 3 różne lokalizacje w tym temacie..?
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 25, 2010, 18:35:53 wysłane przez songo1970 » Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
Kiara
Gość
« Odpowiedz #133 : Kwiecień 25, 2010, 13:53:10 »

Kiaro ja Ci niczego nie zabraniam tylko napisałem że daremnie tracisz energie. Nic więcej.

Na swiecie nic nie dzieje sie po nic  i nigdy nie traci sie energi dzielac sie czymklwiek z serca.

Kiara Uśmiech Uśmiech
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 25, 2010, 13:53:23 wysłane przez Kiara » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #134 : Kwiecień 25, 2010, 14:46:02 »

Ja rozumiem, że ten świat opiera się na wodzie, że istnieje dzięki obiegowi wody. To jest fizyczna podstawa tej rzeczywistości. Wcale tego nie neguję. Co więcej, woda może być świetnym nośnikiem informacji , wzorców jako że cząsteczka wody ma ogromne możliwości zapisu pamięci. Jeśli chodzi o naszą fizyczność to zgoda - nie ma lepszego spoiwa dla utrzymania całości w eko-równowadze.
Natomiast mnie chodziło o aspekt duchowy, o coś więcej niż programowalną materię. Światło jest również nośnikiem informacji. My sami, dzięki naszemu DNA emitujemy biofotony, a także odbieramy fotonowe informacje od innych istot żywych, jesteśmy zanurzeni w fotonowej infostradzie  http://www.quantumconsciousness.org/ .
Światło i "czarna dziura" to dwa, nierozerwalnie sprzężone ze sobą elementy, które opierają się o zjawiska kwantowe ( kwantowa wymiana informacji, qbity ) zachodzące z prędkościami niemożliwymi do kontrolowania poprzez umysł. Z takiej perspektyw wchodzimy w świat czystej świadomości , a nie sposobów oprogramowania materii, czy też jej kodowania.
To jest o jeden stopień ( gęstość ) wyżej / głębiej, równając do poziomu "Stwórcy".

Tak jak zwierzę nie jest w stanie pojąć komputera używanego przez człowieka, tak i my dopiero "podskakujemy" do krawędzi stołu na którym znajdują się tajemnicze "boskie" atrybuty, których nie rozumiemy na razie.

A może obie przemiany zachodzą jednocześnie ? na poziomie kwantowym i na poziomie fizycznym ( woda )?  To nawet byłoby logiczne.
Zapisane
Betti
Gość
« Odpowiedz #135 : Maj 26, 2010, 13:56:02 »

Miejsca mocy, miejsca złe

Mogłoby się wydawać, że w dobie Internetu, wszechobecnej techniki i podboju kosmosu wiara w strachy i uroki jest już tylko reliktem dawno minionej epoki. Wystarczy jednak, że zapada noc i, w sprzyjających "okolicznościach przyrody", zaczynamy odczuwać niepokój. Przyjazny dotąd świat jawi nam się niczym sceneria z horroru. Stajemy oko w oko z niewyjaśnionym.

Kiedy latem 2000 roku na polach Wylatowa pojawiły się tajemnicze kręgi w zbożu, natychmiast zjechali tam wszelkiej maści badacze zjawisk paranormalnych. Trudno ukryć, że działo się tam coś, co wyraźnie przeczy zdrowemu rozsądkowi. W opowieściach świadków pojawiały się opisy dziwnych zjawisk: krążące szybko świetliste kule, gasnące i rozbłyskujące niczym noworoczne fajerwerki.

Inni wspominali o dziwnej mgle oblepiającej okolicę pola i paraliżującej znajdujące się w jej zasięgu osoby. Świadkowie opisywali ogarniające ich uczucie nie dającego się wyjaśnić strachu. Wielu ciągle twierdzi, że do końca życia nie zapomni tego, co ich spotkało.
Nawet jeśli wszystko, co przeżyli powstało w ich wyobraźni, to namacalnym dowodem istnienia w tym miejscu "czegoś” są tajemnicze znaki w zbożu. Badacze niewyjaśnionego twierdzą, że są dziełem kosmitów. Na średniowiecznych rycinach natomiast "zbożowe kręgi" wycina sam diabeł.

Moc niech będzie z Tobą
Nie wiadomo co powoduje, że niektóre miejsca wręcz przyciągają niewyjaśnione zjawiska. Czy wiąże się to z ich historią, odległymi wydarzeniami, które pozostawiły w nich swój trwały ślad, a może właśnie w tych miejscach przecinają się linie naturalnego pola ziemskiej energii?

Według starożytnej chińskiej nauki pole geomantyczne przenika każdy zakątek naszego globu. Miejsca przecięcia jego linii odznaczają się wyjątkową mocą. Może w nich dochodzić do niewytłumaczalnych, negatywnych wydarzeń, ale może w nich również panować wyjątkowo pozytywna energia.
Takim miejscem jest znajdujący się w kaplicy św. Gereona wawelski czakram – tajemnicze miejsce mocy, jedno z siedmiu takich miejsc na kuli ziemskiej. Miały one powstać z siedmiu magicznych kamieni, które bóg Sziwa rozrzucił kiedyś na Ziemi.

W miejscach, na które upadły, wydobywać się ma boska energia, służąca dobru ludzkości. Niewiarygodną na pierwszy rzut oka teorię zdają się jednak potwierdzać dziwne wydarzenia, jakich nie brakowało w historii Wawelu.

Kolejne, choć nie tak silne, miejsca mocy, mają znajdować się na Jasnej Górze w Częstochowie, w katedrze gnieźnieńskiej, w kamiennych kręgach w Odrach koło Czerska, na Łysej Górze i na Ślęży koło Sobótki.

Niezwykle pozytywna energia emanuje również w najstarszym klasztorze prawosławnym na polskich ziemiach, w Jabłecznej nad Bugiem. Szczególną popularnością cieszy się piramida w Rapie w pobliżu Gołdapi, która również jest miejscem energetycznie wyjątkowym.

Miejsca o szczególnej "mocy" były chętnie wykorzystywane do budowania  obiektów, które w myśl ich twórców miały trwale wpisać się w historię świata. Według opinii brytyjskiego eksperta geomancji i znawcy czakramów, Nigela Pennicka, w takim miejscu powstał Wilczy Szaniec - zlokalizowana w mazurskiej Gierłoży kwatera Adolfa Hitlera.
Nie jest tajemnicą, że wódz III Rzeszy interesował się ezoteryką i chętnie korzystał w podejmowaniu ważnych decyzji z rad jasnowidzów i astrologów. Niektórzy z nich utrzymywali, że właśnie w Gierłoży biegnie linia bardzo silnego promieniowania, i budowa kwatery wodza w miejscu jej skupienia zapewni ostateczne zwycięstwo Tysiącletniej Rzeszy.

Jeden z genialnych fizyków powiedział kiedyś, że magią można nazwać każdą technologię stojącą na odpowiednio wysokim, niepojętym dla nas poziomie. Nie wszystko jednak daje się naukowo wytłumaczyć.

Dziś badacze ratują się opowieściami o ciekach wodnych, liniach pól energetycznych i tym podobnych. W dawnych czasach natomiast zupełnie naturalnym było przekonanie, że ziemię zamieszkują strachy, upiory i strzygi.

Choć w XXI wieku to niemal nieprawdopodobne, są w Polsce ciągle miejsca, które wiele osób omija z lękiem. Podobno można tam usłyszeć niezwykłe szepty i trzaski, błędne ogniki, przesuwające się cienie i zjawy. Starsze osoby mówią, że mieszka tam diabeł albo po prostu "zły".

W okolicach Polanicy Zdroju na Dolnym Śląsku jest miejsce, na które miejscowi mówią Czarny Las. Choć nie ma na to ani jednego dowodu, opowiada się, że miejsce wyjątkowo źle oddziałuje na każdego, kto się tu znajdzie. Podobno omijają je nawet ptaki. W czasach nazistowskich spotykali się tu niemieccy oficerowie.

Opowiada się, że tworzyli coś w rodzaju magicznego kręgu i w odprawiali tu okultystyczne obrzędy. Łączyła ich wspólna tajemnica. Jej ochronę postanowili powierzyć mentalnemu strażnikowi. W tym celu, wzorując się na dawnych, krwawych rytuałach, wybrali jednego spośród siebie i po zaprzysiężeniu zabili a ciało pochowali w "czarnym lesie".

Odtąd jego dusza nie może opuścić tego miejsca i do dzisiaj pilnuje powierzonej mu tajemnicy. Ktokolwiek wtargnie na chroniony przez strażnika teren odczuwa tak silną presję, że chce Czarny Las jak najszybciej opuścić.

Obecność dziwnych bytów do dziś można odnaleźć w wielu nazwach: Duchowo, Wąpiersk, Diabla Góra czy Czarci Jar. Na rozstajach dróg, które – jak wierzono, szczególnie upodobał sobie Zły – stoją krzyże czy kapliczki, aby odpędzić złe moce.
http://przewodnik.onet.pl/38,1660,1612477,0,3,artykul.html
http://przewodnik.onet.pl/38,1660,1612477,0,4,artykul.html

Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #136 : Maj 29, 2010, 15:21:01 »

Góra Św. Anny – śląski trójkąt bermudzki
Czwarty Wymiar | Środa, 19 maja 2010 

Istnieją miejsca o szczególnej koncentracji niewyjaśnionych i tajemniczych wydarzeń. Ostatnimi czasy w Polsce głośno było o Wylatowie na Kujawach, gdzie każdego lata, poczynając od 2000 roku, dochodziło do wysypu agroznaków, zwanych potocznie piktogramami zbożowymi. Okolice Wylatowa i tzw. kujawski trójkąt bermudzki nie są jednak jedynymi obszarami w Polsce, charakteryzującymi się występowaniem niewytłumaczalnych zjawisk. Na terenie naszego kraju istnieje wiele nawiedzonych regionów. Jednym z nich jest Góra Św. Anny i jej okolice.



Góra Świętej Anny (niem. Sankt Annaberg, śląski Anaberg) to najwyższe wzniesienie Masywu Chełmskiego na Wyżynie Śląskiej o wysokości z 407,6 m n.p.m., zbudowane z wapieni i bazaltów pochodzenia wulkanicznego. Znajduje się ona na terenie powoł