Do Kobiety
W zatoczonym przez Człowieka kole dziejów jest cała paleta doświadczeń
Doświadczając kontaktu z drugim człowiekiem na zasadzie syntezy można skorzystać z jego doświadczeń widząc lub nie jego wnioski
Ostatnio dużo na rożnych forach mówi się o współpracy kobiet z mężczyznami
Kobiety chętnie piszą o czasach swojej niedoli (np inkwizycja...), której doświadczyły ze strony mężczyzn.
Często mimo zapewnień o tzw ,,zrozumieniu" konieczności tych doświadczeń nie można nie oprzeć się odczuciu i przeczuciu, że u dużej części z nich (mówię o tych ,,rozwijających się
) to tylko gołosłowie, pusta deklaracja.
Przysiadłem trochę nad tym faktem, skupiłem się
Zamaskowana lub nie niechęć dużej większości tzw ,,Wiedzących Kobiet" do mężczyzn była wręcz przysłowiowa.
Zadałem pytanie o
powód Ot co mi przyszło
Dawniej żyła tutaj młoda kobieta. Dziewczyna – Kore.
Została porwana i zgwałcona przez Hadesa (lub inne imię, miana nie są ważne)
Przeżyła wielką krzywdę (choć to była część doświadczeń, które miała przeżyć)
Przeżyć żeby wzrosnąć ponad to, urosnąć jako Człowiek.
Zyskać - tylko zyskać
Ale...
Pamięć krzywdy wypaliła dużą dziurę w sercu Kobiety i nie przeszła ponad tym w pierwszej inkarnacji.
W drugiej miała lepsze ciało, więcej predyspozycji, większą ,,pozycję"
Umownie nazwana przez Greków Persefoną, krzywdziła wszystko i wszystkich dookoła.
Znowu nie przeszła ponad tym i w końcu sama znowu została pokrzywdzona.
Uznała to za niesprawiedliwość, za to, że jej się nie należało, to ona była ofiarą uznała, że swoich ofiar nie musi pamiętać.
W trzeciej była Zorją, Zorianną, Wojowniczką
Ciało jeszcze doskonalsze, predyspozycji jeszcze więcej ,,pozycję" potężną - szczyt można by rzec
Zoria
Negująca możliwość jakiejkolwiek współpracy z mężczyznami.
Jedyna powinnością mężczyzn, która tolerowała była ich wierna służba
Podania mówią, że jeżeli już uległa słabości (ciało fizyczne ma swoje potrzeby) ,,szczęśliwiec", który dostąpił zaszczytu albo był tracony natychmiast, albo w pierwszym szeregu szedł do boju.
I tak znowu nie przeszła ponad tym i
znowu znalazł się mężczyzna na jej drodze silniejszy niż jej sługi, silniejszy niż ona i znowu ją poniżył
W czwartej reinkarnacji...
W dziewiątej reinkarnacji to się powtórzyło, inni aktorzy, inna sceneria, ten sam wątek.
Teraz w dziesiątej?
Z doświadczenia należy wyciągnąć wnioski, nie pozwolić, by było ono ciężarem na wieczności.
Tylko i wyłącznie wyciągniecie wniosku pozwoli zrozumieć, zneutralizować...
Wyciągając wnioski Człowiek krzepnie rozwija się.
Rozumie, a nie tylko deklaruje, ze rozumie iż Doświadczenie, nawet najbardziej bolesne jest doświadczeniem, nie karą, ani nagrodą.
Brak zrozumienia powoduje, że doświadczenie staje się tematem i myślą przewodnią fundamentem każdego życia(wcielenia), które przeżywasz.
Wyciągnięcie Wniosku neutralizuje.
Wyciągnięcie Wniosku niesie zrozumienie i spokój(ciszę)
Wyciągnięty Wniosek niesie wolność tzn otwiera furtkę do zrozumienia Całości.
p.s
Do napisania tegoż postu zmotywowany zostałem po trzykroć.
I - kiedyś we śnie widziałem jak po śmierci predyspozycje jednej z ,,mądrych kobiet" przechodzą na te których ciała istniały.
II- bardzo ładny artykuł na jednym z ezoterycznych forum, które już nie istnieje ,,Do Kobiety" - mimo dużej wiedzy o energiach, czułem, ze niechęć do mężczyzn autorki postu bardzo obniżała jego jakość energetycznie
III -w życiu na co dzień bardzo dużo spotykam teorii bardzo mało zauważam realizowania Dlaczego teoretycy mówiąc, że nie utożsamiają się z ciałem fizycznym, nie przechodzą z gadania do działania.
Są teoretykami
Praktyk stosuje i sprawdza to co wie
Łatwiej jet wtedy zauważyć, zrozumieć przejść ponad, przerobić.
Głupio jest mieć do siebie pretensje o to jakie spodnie na tą chwile sobie zafundowaliśmy i jak wyglądają po praniu, które sami wykonaliśmy, by sprawdzić jakie wygodne po tym praniu będą