coś więcej o tym mordercy:
Wypuśćcie tego mordercę, a zapewni nam bezpieczeństwo energetyczne!
Gazeta.pl zamieszcza artykuł z Polityki: "Fizykoterapia". Jak przystało na sezon ogórkowy, tekst wyciska łzy współczucia dla biednego bohatera. Już o nim pisałam, bo w mediach jego postać pojawia się regularnie. Biedny, biedny, nieszczęśliwy bohater jest mordercą. Skazanym w sumie na 37 lat więzienia.
Ciekawe, dlaczego aż tyle? Jedno jest pewne - w 1998 uciekł z więzienia i wlepiono mu dodatkowy wyrok. Ale za morderstwo dostawało się dawniej maksymalnie 25 lat. Czy za głupią ucieczkę Jan Kolano zasłużyłby na dodatkowe 12 lat? Niemożliwe. Musiał sobie nagrabić sporo więcej. I rzeczywiście, Rzeczpospolita podaje, że ucieczek było kilka, a podczas nich Jan Kolano handlował narkotykami. Oczywiście dziennikarzom podaje wersję, że "wziął cudzą winę na siebie".
Tymczasem współczująca pani redaktor Edyta Gietka opisuje przebieg morderstwa:
Tamtego dnia Kolano robił u szwagra na budowie, wypili we trzech litra, potem pojechał do tego kawalera naprawić pompę, bo poszły uszczelki. Naprawił i znów słuchał o świecie, popijając wino ze szlifowanego szkła. Ręczna robota. Ustawione pod światło robiły kolosalne wrażenie, jak światło załamywało się zjawiskowo. Po 28 latach, już jako fizyk, ocenia, że jego reakcja nie równała się akcji: przy pożegnaniu usłyszał trzask, to metalowa sprzączka od spodni tamtego mężczyzny uderzyła o podłogę, a oczy zrobiły mu się mgliste, oddech gorący. Udusił go rękami. Czy rzeczywiście ten człowiek się do niego przystawiał? A może to były alkoholowe omamy? To są wyższe rzeczy, Jaś nie jest kompetentny wypowiadać się. Jeszcze wrócił na drugi dzień po zapasy ze spiżarni. Skoro umarł, już mu się nie przyda, a siostrze i szwagrowi tak, bo mają małe dzieci.
Jakie to doprawdy wzruszające. Już zabijając człowieka Jan Kolano miał zadatki na fizyka! Zachwycał się załamaniem światła, a po latach analizował siły akcji i reakcji. W dodatku był dobrym człowiekiem - zabił, ale zadbał o małe dzieci szwagra. No i rzecz jasna miał wstrząsający powód do zabójstwa. Pani Edyta w stylu przedwojennych romansów dla kucharek opisuje, jak Jan Kolano o mało nie został zgwałcony przez kolegę... przy pożegnaniu. Nie bardzo to sobie wyobrażam, ale może ja się nie znam.
Jan Kolano nie tylko rewelacyjnie skutecznie przyciąga uwagę mediów. Musi mieć nad podziw rozwiniętą inteligencję emocjonalną, skoro potrafił wzruszyć swym losem kilku profesorów uniwersytetu, którzy wstawiali się za nim do władz. Nie mówiąc już o innych osobach, które dały się nabrać na pomoc biednemu więzionemu.
Artykuł jest tak sentymentalnie napisany, że idę o zakład: Jan Kolano miał wszystkie wzruszające koncepty od dawna w głowie i tylko podyktował je dziennikarce. Świadczą o tym fragmenty tekstu, gdzie pani redaktor przepisuje jak leci pseudonaukowy bełkot:
...dostał zgodę na komputer, żeby robić przestrzenne symulacje równań.
Jaś konstrukcję GPS ma w małym palcu. Otóż jego działanie wymaga precyzyjnego zastosowania mechaniki kwantowej i uwzględnienia teorii względności.
Mechanizm sztucznych mięśni oparł na działaniu pól magnetycznych, które cyfrowo sterują włóknami...
Lecz gwoździem programu jest współpraca z naukowcami. Nie myślcie sobie! "Prawdziwi naukowcy" zaprosili Jana Kolano na "prawdziwe naukowe sympozjum":
Janowi Kolano udzielono przepustki na prośbę naukowców. Chcą na Forum Energetycznym we Wrocławiu przedyskutować w fachowym gronie to, co Kolano ma do powiedzenia na temat zimnej fuzji.
Ten fachowy zjazd to Alternatywne Forum Energetyczne pod patronatem gazet: Nexus, Czwarty Wymiar i Crystal. Wśród uczestników sympozjum były takie osobistości jak Lucjan Łągiewka, wynalazca cudownego zderzaka.
Pozostaje jeszcze jedno pytanie...
Prof. Warczewski do Wysokiego Sądu: „Ostatnio Jan pogłębia temat zimnej fuzji. Zapytał mnie kilka dni temu o »współczynnik dyfuzji deuteru w palladzie« i o »gradient gęstości deuteru w nim«. Chodzi tu o bardzo ważne pojęcia z teorii zimnej fuzji, której zasadniczą ideą jest synteza jąder deuteru wewnątrz sieci krystalicznej palladu pod wpływem ciśnień tam panujących. Realizacja tych planów, jak deklaruje Kolano, ma być rekompensatą za czyn sprzed 28 lat”.
Prof. Jerzy Warczewski z Uniwersytetu Śląskiego pisze o zimnej fuzji. Kilkakrotnie już ogłaszano sukces podobnych eksperymentów, a potem okazywało się, że nie da się ich powtórzyć. Prof. Warczewski zajmuje się fizyką kryształów i zapewne dlatego zainteresował go pomysł "syntezy jąder deuteru wewnątrz sieci krystalicznej palladu". Ale czy to ma sens? A już zwłaszcza, czy ma sens realizacja takiego projektu wspólnie z facetem siedzącym w więzieniu, który nie ma dostępu do literatury poza wykładami Feynmana? Przypuszczam, że wątpię.
Jan Kolano jest cynicznym oszustem, handlarzem narkotyków i mordercą, który znalazł sobie sposób na wzruszenie publiki, żeby wyjść na kolejną przepustkę. Może on i lubi fizykę (bez tego nie przeczytałby nawet wykładów Feynmana), ale to nie o to chodzi. Dziwię się tym wszystkim profesorom, że nie poznali się na jego pseudonaukowym bełkocie...
artykuł pochodzi stąd:
http://mlodyfizyk.blox.pl/html/1310721,262146,169,170.html?1,1a więc nie tylko morderca ale również złodziej i handlarz narkotyków