Niezależne Forum Projektu Cheops

Rozwój duchowy => Ezoteryka => Wątek zaczęty przez: blueray21 Wrzesień 16, 2012, 21:04:31



Tytuł: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Wrzesień 16, 2012, 21:04:31
A teraz artykuł Inelii Benz, znanej lightworker, gwiezdnego nasienia, ale nie w Polsce, gdzie chyba nikt do tej pory nie tłumaczył jej tekstów. Artykuł przetłumaczyłem, ponieważ jest aktualny. Inelia powołuje się w nim na swoje "Ćwiczenia Traktowania Strachu", jeśli będą zainteresowani, mogę je przetłumaczyć, nie są skomplikowane, ani długie.


Inelia Benz: Przełamywanie barier – Wasz Wybór, aby być Wolnym

14 września 2012
Inelia Benz

http://ascension101.com/en/home/ascension-blog/66-september-2012/265-breaking-barriers-your-choice-to-be-free.html

Powód, dla którego chciałam porozmawiać o barierach jest taki, że nadchodzi wielki czas dla każdego z nas w tej chwili. Posuwamy się powoli, ale pewnie do obszaru czasu / przestrzeni, gdzie to jest naprawdę - nie wiem, czy nazwać to testem lub przeszkodą lub po prostu punktem wyboru dla nas, każdego z nas z osobna, czy przenieść do Nowego Paradygmatu, czy zostać w dualności paradygmacie Ciemności / Światła.

I naprawdę nie ma osądu wobec żadnego z nich, tak naprawdę nie ma.

Jednym ze sposobów, w jaki ta przeszkoda lub opór, bariery przychodzą, jest bardzo duże pragnienie „emerytury”. Czy to z pracy, z naszych relacji z naszej misji, lub z życia. Po prostu czujemy bardzo silne poczucie, że nadszedł czas, aby przejść na „emeryturę”.

To jest nasza interpretacja na energetycznym poziomie dużej,  grubego rodzaju ściany naprawdę grubej, przez którą przechodzimy w czasie / przestrzeni. To jest jak drzwi Wiecie, musimy popychać, aby otworzyć drzwi, w zasadzie.

Teraz, jeśli jesteś naprawdę gotowy do przejścia na emeryturę i myślisz: "Wiesz co? To wszystko bardzo dobrze, ale co będzie, jeśli odejdę (na emeryturę)? Czy to oznacza, że wybrałem stary paradygmat? "Nie, nie, nie, to nie oznacza tego. Oznacza to po prostu, że coś w twojej własnej osi czasu, w twoim życiu musi przesunąć zasadniczo (mocno) i to dlatego ta bariera się wyłania.

Jedną z rzeczy, które się wydarzają - i wracamy do tego samego starego ćwiczenia, Ćwiczenia Traktowania Strachu (które można znaleźć w zakładce Narzędzia na stronie internetowej) - jest to, że większość oporów lub większość barier, które nie pozwalają nam przejść dalej, tak szybko, jak chcemy lub osiągnięcia manifestacji lub życia, które naprawdę chcemy mieć na świecie jest oparta na bardzo niskim rodzaju drgań pakietu energetycznego.

I ten nisko wibracyjny pakiet energetyczny jest niezmiennie Strachem. Czy to jest nasz własny strach, czy też jest wtryskiwany strach, czy to jest sztuczny, czy cudzy strach, czy to jest kolektywny strach. To jest naprawdę nieistotne, ponieważ jeśli jest to strach czy ten pakiet lub ta wibracja lub program nie był w obecny w naszym własnym życiu, to nie poczulibyśmy go. Więc nie ma znaczenia, skąd pochodzi, lub kto go tam umieścił. Faktem jest, że jest tam teraz, i dlatego, że jest tam teraz w naszym własnym polu, możemy przesunąć go.

Ktoś mógłby pomyśleć, "Dobrze, dlaczego martwić się przesunięciem go, jeżeli on nie będzie, wiesz ... miał wpływu na nic,  ani tak naprawdę nie zrobi żadnej różnicy?" I chciałabym powiedzieć, że kiedy czujemy ten typ oporności lub blokady, oznacza to, że wszystko, co jest po drugiej stronie musi być naprawdę warte otrzymania, naprawdę ciekawe. Dlatego opór i bariera przychodzą.

Czuje się bardzo dużo - z moich rozmów z innymi pracownikami, pracownikami wznoszenia na około planety - że jest to dość powszechny problem teraz. Wiele osób czuje, lub czuło w ciągu ostatnich kilku miesięcy, że chcą przejść na „emeryturę”, chcą przenieść się lub chcą się poddać. Więc to jest coś, czemu naprawdę możemy się przyjrzeć i zbadać i zobaczyć, gdzie chcemy iść stąd.

Dla mnie osobiście, jeśli przychodzi coś takiego, coś, co się opiera, czy jest we mnie, czy z zewnątrz, ale rezonuje w moim własnym polu, widzę to jako wyzwanie. Widzę, jak: Wiesz co? Moja decyzja, lubię podejmować moje osobiste decyzje, moje własne wybory, z moich własnych pragnień i mojego własnego ruchu do przodu, jaki jest.

Nie podobają mi się decyzje, które będą nakładane na mnie. Czy to przez moje programowanie, lub bariery, które zostały tam umieszczone przeze mnie lub inne osoby. Chcę zatrzymać, aby wybór pochodził z miejsca radości. I to jest klucz ...

Jeśli spojrzysz na siebie teraz i widzisz sens poddania się lub odejścia lub zatrzymania tego, co robisz teraz i iść dalej, albo nie iść dalej, ale po prostu zatrzymać się, spojrzeć i zobaczyć, czy to pragnienie pochodzi z miejsca radości? Kiedy myślisz o "tak mam zamiar przejść na emeryturę już teraz", to napełnia was ogromną ulgą i radością i poczuciem wolności? Bo jeśli nie, to jest to coś, na co naprawdę powinniśmy patrzeć i poczekać, ponieważ to nie jest nasza własna wola. Jest to narzucona sprawa, czy przez nas samych lub innych, podobnie jak program, który kopnął nas, aby zatrzymać nam osiągnięcie czegoś lub zmusić nas, aby stworzyć ten ostatni wybór. I dlatego jest to jedna z ostatnich przeszkód, lub jeden z ostatnich punktów wyboru przesunięcia  - czy możemy przenieść się w bardziej umocniony paradygmat lub przebywać w tym samym świetle / ciemności paradygmatu dualizmu – to dlatego jest to wybór. Bo jeśli to pragnienie lub ta blokada lub bariera ta przychodzi przez uczucie frustracji, złości, lęku i wszystkie te inne rzeczy, którymi możecie czuć się zmęczeni, to możecie być pewni, że stara się was powstrzymać od ruchu w nowy paradygmat. To jest tym, co tam jest(co się za tym kryje). To tylko jeden z tych programów, które kopią - może to być na poziomie genetycznym, może to być na poziomie społecznym, poziomie zbiorowym lub na poziomie osobistym, ale to jest tam, to jest w naszym polu - to uniemożliwia nam naprawdę odcięcie się i rzeczywiste uczestnictwo w tworzeniu własnego życia. To nie koniecznie powstrzyma nas od przeprowadzki do nowego paradygmatu, ale to powstrzyma i ograniczy to, co możemy osiągnąć w nim.

Więc to, co proponuję, to może nam zająć kilka minut teraz, czy za kilka tygodni, aby usiąść i naprawdę spojrzeć na to.
I ćwiczenie jest w zasadzie takie samo. Ktoś chce na przykład, zapisać. Mogę  przeskanować własne pole, moje osobiste pola i mogę dostrzec sens pójścia na emeryturę, wiesz? Tak chcę, przejść na emeryturę. Poproszono mnie o upublicznienie tych informacji w 2010 roku, pracowałam nad nimi półtora roku i jestem gotowa na wprowadzenie tego w życie teraz. Więc to będzie poczucie, że ja otrzymuję. A potem, kiedy popatrzę poza to pragnienie, znajdę poczucie frustracji. Więc popatrzę na to i znajduję to, znajduję, to, co jest to w moim centrum serca, z tyłu, na plecach i idzie w górę w kierunku gardła. Czuję, to naprawdę duże poczucie frustracji w odniesieniu do całej misji, dla której jestem tutaj, aby osiągnąć to, co jest podniesieniem poziomu wibracji planety.

Teraz, nie ma logicznego powodu tej frustracji, to tylko jest tam. Mogłam dać temu powody, może umieściłam słowa do niego i powiedziałam: "Och, wiesz, za mało ludzi budzi się i nie wystarczająco dużo ludzi robi ćwiczenia przetwarzania Strachu". "Za mało ludzi bierze odpowiedzialność za swoje życie, a większość ludzi po prostu chce być ocalonych i nie słuchają wszystkich tego rodzaju rzeczy". Ale nie o to chodzi, to raczej bez znaczenia, bo dla każdej osoby, która nie chce wziąć odpowiedzialności za siebie, nie ma innych, którzy to zrobią i którzy będą na stronie internetowej i będą oni pobierali ćwiczenie przetwarzania strachu. Oni otrzymują  kurs Wzniesienia i pracują z nim w celu podniesienia ich osobistych wibracji i naprawdę ruszają do przodu.
Tak, to nie o to chodzi w ogóle. To tylko wymówki, aby nadać sens blokadzie, podpis energetyczny chęci przejścia na emeryturę i frustracji, która przychodzi, która daje powód. Ale nie ma żadnego powodu, tego wszystkiego, wiecie, egoistyczny może lub może to być po prostu, aby znaleźć powód, bo tak naprawdę nie można mieć frustracji i nie wiedzieć dlaczego.

Więc, chciałbym zaproponować, aby zrobić dokładnie to samo, co zrobiłam właśnie teraz, znaleźć to w swoim polu, znaleźć to w swoim ciele. Zobaczyć, skąd to pochodzi. Jaka bariera blokuje cię od osiągnięcia tego, co chcesz zrobić? Osiągnięcia swojej misji. Jak to nadchodzi? Czy to nadchodzi jako chęć przejścia na emeryturę? Czy to jakaś frustracja? Czy to strach? Czy to zmęczenie? Czy to chce robić coś innego teraz? Sprawdźcie, realnie przyjrzyjcie się temu i zobaczcie.
Jeśli myślisz o przejściu na emeryturę, czy coś takiego, czy to pochodzi z miejsca radości? Tak radośnie chcesz przenieść się i zacząć robić inne rzeczy. Czy jest to pochodzące z frustracji lub innych negatywnych emocji? A potem, jeśli pochodzi od negatywnej emocji, znajdź to w swoim polu jak ja. Znajdź to w swoim polu zobacz, gdzie to jest. Gdzie jest to uczucie? Gdzie jest sens? A potem po prostu na to popatrz. Usiądź z tym, pozwól mu istnieć tam, wiesz, po prostu niech tam sobie istnieje.
Dla mnie byłaby to frustracja, i myślę, że to też jest splecione z odrobiną strachu. Więc frustracja i strach, zapraszamy, aby tu być, zapraszamy do istnienia tutaj. Ja pozwalam wam istnieć w moim polu, w moim ciele. I to daje ogromne poczucie uwolnienia tej frustracji. Wystarczy pozwolić temu istnieć, pozwolić aby tam było. I właśnie na to popatrzeć. Czasami przenosi się do ciała emocjonalnego, czasami przenosi się do ciała mentalnego, i pozwól na to. I pomyśl, jeśli masz wiadomości w swoim umyśle lub emocji, zaproś je również. Pozwalaj im istnieć. Pozwól im tam być. Pozwalaj im się rozwijać.


A ponieważ nie chcemy stać się procesem, który robimy, gdy już wykonany, nawet jeśli to nie poszło precz, ale masz już dość na dziś i będziesz kontynuować jutro lub później, zaopatrywać to w światło i miłość. Pozwól Źródłu przyjść przez Ciebie i natchnąć to światłem i miłością.
Energia, gdzie to jest? Natchnij ją światłem i miłością, czy przekształciła się w emocje, myśli, czy nadal jest tam jako energia, którą czujesz się w swoim polu, natchnij o światłem i miłością, i Zintegruj to w sobie.


Gdy poruszamy się przez tych ostatnich kilka miesięcy, które na poziomie zbiorowym są bardzo istotne, cokolwiek wydarzy się w okresie do marca następnego roku zamierza naprawdę przenieść nas na poziom zbiorowy. Jeśli kolektyw naprawdę potrzebuje dramatu, będzie dramat. Ale jeśli mamy, aby następnie przenieść się i przesunąć tyle energii i podniesiemy wibracje wystarczająco, nie potrzebujemy żadnego dramatu. Nie potrzebujemy żadnych filmów do oglądania - jako wiecie, "prawdziwe życie" - aby przesunąć nas i przenieść nas do nowego paradygmatu albo przenieść nas mocno do starego poprzez strach i przez gniew, kontrolę.

Dlatego tak ważne jest dla nas wszystkich, wzięcie pełnej odpowiedzialności za to, co czujemy i naprawdę pójść i wykonać pracę, przetworzyć to.

Należy wziąć pod uwagę, jakie rzeczy przychodzą do ciebie i nie pozwól im przejść. Spójrz na nie natychmiast. Bądź bardzo sumienny i bez zarzutu w swoich działaniach, a także we wszelkich emocjach i uczuciach, które przychodzą.
Spójrz na nie uważnie i przetwórz wszystko, co może być niskowibracyjnym.
Ponownie, jeśli jest coś, co przychodzi, ale opiera się na poczuciu radości, to jest dobrym posunięciem naprzód. Ale jeśli coś przychodzi, przez frustrację lub jakichkolwiek obawy lub gniew, to jest to coś, czemu naprawdę nam się przyjrzeć. Nie tylko dla siebie, ale również dla tej pięknej planety. Czym Więcej  nas, którzy biorą odpowiedzialność za nasze własne procesy, tym lepiej.

Mam nadzieję, że to ci pomogło, a jeśli uważasz, że będzie to korzystne dla kogoś innego, prosimy o przekazanie tego dla nich.


I do zobaczenia następnym razem.


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Wrzesień 17, 2012, 08:11:21
blu

Szkoda, ze uwielbiasz tlumaczyc teksty, a nie ustosunkowywac sie do ich tresci. Fakt, tlumacz powinien byc neutralny.
Czyli, wstawiajac takie dlugie monotonne relacje, albo czujesz spelnienie zadania i nie obchodzi Cie, czy ktos to czyta, albo chcesz o tym porozmawiac (w co po troche watpie).
Zakladam, ze przekaz (np. ten) mial tez jakis cel. Pozwole sobie wyrazic moje odczucia po przeczytaniu.
Otoz nie odnioslam wrazenia, ze to lightworker podawal. Bardziej niska egrogera.

Sprytnie wkrecono slowo (apel) emerytura. Proba gry na emocjach, na strachu o przyszlosc, o starosci, bezradnosci, umieraniu itd. itp. Czytam rowniez czesto powtarzane "chec przejscia na emeryture".

I co dalej?

Znam ludzi, ktorzy po przejsciu na upragniona emeryture zalamywali sie psychicznie, umierali, chorowali etc. Znam rowniez takich, ktorzy ciesza sie jesienia zycia.

Ale uwaga!
Poprzez wydluzanie sredniej zycia (doczesnego) pojawil sie nowy rodzaj biznesu - opieka nad starszym i schorowanym, czlowiek taki w bezradnosci swojej staje sie lupem dla wyrafinowanych organizacji, w tym szpitali, lekarzy, opiekunow, oraz instytucji religijnych.

Czeka to kazdego, na finiszu, zaplata, obdarcie z godnosci i zycie na lasce losu.

Prosze rozejrzec sie dookola siebie ile takich cierpien ukrywa sie wlasnie teraz w czterech scianach, czy stoi w oknie za firanka...

O tym jakos lightworkerka nie wspomina. Jak temu zaradzic?


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Wrzesień 17, 2012, 09:38:44
ta "emerytura" odnosi się do opuszczenia świata gęstej materii- 3G


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 17, 2012, 09:44:29
przekaz
Cytuj
Więc, chciałbym zaproponować, aby zrobić dokładnie to samo, co zrobiłam właśnie teraz, znaleźć to w swoim polu, znaleźć to w swoim ciele. Zobaczyć, skąd to pochodzi. Jaka bariera blokuje cię od osiągnięcia tego, co chcesz zrobić? Osiągnięcia swojej misji. Jak to nadchodzi? Czy to nadchodzi jako chęć przejścia na emeryturę? Czy to jakaś frustracja? Czy to strach? Czy to zmęczenie? Czy to chce robić coś innego teraz? Sprawdźcie, realnie przyjrzyjcie się temu i zobaczcie.
Znowu pogoń za kolejnymi barierami. I następną i następną i tak w kółko własnego ogona jak chomik na kręciołku  za marchewką. Bo tak na prawdę podany powyżej sposób można zastosować do jedynej przyczyny barier - do rozpoznania owego JA , przyczyny wszelkich barier.

Właśnie poprzez obserwację czym na prawdę jest i jak się nakręca na wiele sposobów, jak kieruje uważność na poboczne tory do pogoni za nieuchwytnymi barierami. Radość również jest czymś takim, jest balsamem kojącym, ale często złudnym. Ach , to radość przecież, samozadowolenie, więc pozwalasz temu pozostać, a to może przykrywka maskująca prawdziwy problem  ?

Stajesz w świetle radości opierając się na tym co daje przyjemność ,a tu zanim się spostrzeżesz , a nagle tracisz równowagę i bęc. Dezorientacja. A skąd ten cios ? Kto zdradził ? No jak to kto .... TY ;D

Takie wypalenie energetyczne w pogoni za barierami powoduje chęć wycofania się, "przejścia na emeryturę" właśnie. Implant JA ma widać wdrukowane mechanizmy samoobrony przed rozpuszczeniem go.

Po pierwsze przekierowuje uważność na zapętlenie. Po drugie podkręca zmęczenie umożliwjając , jak to ładnie Fair Lady opisała, podczepienie się pod takiego "emeryta" innych pasożytów. Oczywiście w najlepszej trosce. Ostatnim szlagierem jest pomysł bankowców, którzy bezczelnie żerują na emerycie oferując mu dożywotnią emeryturę w zamian za przejęcie mieszkania po śmierci emeryta. Kluczem jest to, żeby doprowadzić emeryta do skrajnego wyczerpania , na granicę śmierci głodowej, aby zmusić go do oddania wszystkiego w zamian za przedłużenie agonii.
Rzecz jasna w trosce o spokojną agonię ;)

Taki mamy System, któremu ufamy, jeszcze ... do czasu.

Cytuj
Czeka to kazdego, na finiszu, zaplata, obdarcie z godnosci i zycie na lasce losu.
Z drugiej strony takie odarcie ze wszystkiego bywa oczyszczające i uwalniające. Przecież i tak nie zabierzemy tego ze sobą na drugą stronę. Ba, odarcie z godności odziera bezpośrednio z poczucia JA. Szkoda tylko ,że tak boleśnie. 

Taki "emeryt" powinien mieć wolność decyzji czy oddać dorobek życia bankom, czy dzieciom/wnukom , za opiekę (za zorganizowanie opieki na przykład). W sensie pracy duchowej również. Niech się pod doświadczenie podłączy lepiej wdzięczna, żywa istota, niż obcy pasożyt.

Rozpuszczenie JA może być rozumiane jako rodzaj ciosu wyprzedzającego. Nie czekaj aż pasożyt Ciebie przejmie - dokończ to. Dzielenie się jest bardziej satysfakcjonujące niż branie pod siebie.


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Wrzesień 17, 2012, 10:05:01
east cyt

Cytuj
Kluczem jest to, żeby doprowadzić emeryta do skrajnego wyczerpania , na granicę śmierci głodowej, aby zmusić go do oddania wszystkiego w zamian za przedłużenie agonii.
Rzecz jasna w trosce o spokojną agonię

Dokladnie tak jest. Ten system dziala na oczach nas wszystkich, ktorzy z ogromnym zacieciem popisujemy sie swoja erudycja i oczytaniem na publicznym dziedzincu. Dyskusje tocza sie na temat galaktycznych swiatow, wymiarow, przekazow, rdzeni i korzeni, a ludzie w cierpieniu i osamotnieniu odchodza w cien ...
ot, przejscie poza 3D, tylko dokad? ...


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Wrzesień 17, 2012, 10:05:22
Tak songo ma rację. Emerytura była umieszczona na początku w cudzysłowie. Trzeba pamiętać, że kobieta, która to napisała nie ma jeszcze 30 lat, więc nie chodzi o rzeczywistą emeryturę.
Konkretnie chodzi o to co w tekście jest dla mnie widoczne, choć czasem pisze jak masło maślane, o blokady, o ich rzeczywiste pochodzenie. Nie widzę w tym gry niskimi wibracjami, natomiast widzę próbę "dobitnego" wyjaśnienia, stąd to masło.
Celem artykułu (to nie jest przekaz) jest właśnie znalezienie przyczyny, źródła strachu, zaakceptowanie go, a następnie uwolnienie. To jest wyraźnie napisane.
Jeśli chęcią "przejścia na emeryturę", czyli po naszemu zmiany działań, lub środowiska jest chęć zmiany, sprawdzenia się w innych warunkach, czyli intencja pochodzi z obozu "radości" to jest w porządku, jeśli pochodzi ze zmęczenia, znudzenia lub chęci poddania się to szukamy przyczyn i je  uwalniamy, bo zablokują nas definitywnie w dualności.
Tu naprawdę nie ma nic o starości, opiece, biznesie.
Ćwiczenia Traktowania Strachu są naprawdę bardzo proste, myślę, że głównie chodzi o sprowadzenie uwagi na przyczynę strachu (lub innych emocji), aby je definitywnie uwolnić.
Tyle mojego tłumaczenia, tym razem z polskiego na polski.

Edit:
Jak zwykle widzę zjazd z tematu. O  warunkach życia emerytów gdzieś jest wątek.
Powtarzam "emerytura" tu jest symbolem najbardziej chyba zmęczenia życiem, a nie ma nic o starości
itd. To dość dalekie dywagacje od tematu przewodniego.
W artykule nie chodzi o emerytów w żaden sposób, więc próba udowadniania jakiejś manipulacji tutaj nie ma sensu.


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Wrzesień 17, 2012, 10:15:57
b]blu[/b]

Cytuj
Celem artykułu (to nie jest przekaz) jest właśnie znalezienie przyczyny, źródła strachu, zaakceptowanie go, a następnie uwolnienie.

Zmien slowo zaakceptowanie strachu na rozpoznanie przyczyn lekowych stanow.

Z mojej strony zwrocilam tylko uwage na pulapke, ktora sa slowa szyfrowane (apele do podswiadomosci).
Psychologowie (prawdziwi) nawoluja, aby nie uzywac tego zwrotu, bo poprzez wypowiadanie slow typo "nie boj sie, bedzie dobrze", "idz zobaczysz nic sie nie stanie, nie obawiaj sie" itp. wlacza sie do wnertza pamieci szyfr i lampka czerwona zaczyna swiecic - gdy jest sie silnym mlodym, odwaznym, bogatym, zdrowym i pieknym itd. to no problem, niech sie swieci, nawet jej nie dostrzezemy, ale gdy cialo stare, schorowane, problemy o charakterze finansowym i prywatnym, emocjonalnym to inaczej wtedy wyglada bojazn.

Nie tedy droga, o ile ktos na prawde chce ludziom pomoc.

Sorry blu, ale ktos musi sortowac tresci, nie bierz osobiscie.

edit:

Cytuj
Jednym ze sposobów, w jaki ta przeszkoda lub opór, bariery przychodzą, jest bardzo duże pragnienie „emerytury”. Czy to z pracy, z naszych relacji z naszej misji, lub z życia. Po prostu czujemy bardzo silne poczucie, że nadszedł czas, aby przejść na „emeryturę”.

Wyraznie widze slowo "emerytura".

Gdyby chodzilo o przejscie do wyzszego wymiaru nie potrzebne by byly takie nazewnictwa, bo wyzszy wymiar nie jest domem pogodnej starosci, wiec zaakceptuj fakt, iz w artykulach ukryte sa tresci manipulatorskie, a nie udawaj, ze kto inny pragnie zejsc z torow.
Otwieraja oczy na spekulacje medialne i tyle.


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Wrzesień 17, 2012, 10:30:26
Nie mogę zmieniać treści jeśli ją omawiam, bo byłoby to moją manipulacją. W artykule jest "pozwól mu istnieć" co jest równoznaczne z akceptacją, że on istnieje.
A swoją drogą, jak chciałabyś coś uwalniać, jeżeli uważasz, że nie istnieje?
I chyba chodzi o zapalenie czerwonej lampki, aby się definitywnie pozbyć blokady.
Ciągle wracasz do starych, oni w większości tego nie czytają i artykuł nie był dla staruszków,
tylko dla tych, co nie wiedzą o co chodzi z tą "chęcią przejścia na emeryturę". Dziś młodzi są bardziej zmęczeni życiem niż niektórzy starzy, choć tym w Polsce, ale nie tylko nie ma czego zazdrościć.


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 17, 2012, 10:34:30
Ja tez jestem bliższa stwierdzenia iż chodzi o analizę pochodzenia strachu oraz analizę i odnalezienie motywów podejmowanych decyzji.
Raczej widzę w tym pomoc w zrozumieniu przyczyn naszych decyzji i weryfikacji ich ze względu na prowadzenie przez negatyw , ale kontynuowanie gdy inspiracją jest pozytyw.
Ta intencja oraz pomoc w zrozumieniu siebie jest OK!

Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Wrzesień 17, 2012, 10:42:32
blu

Lampka im dluzej wlaczona, tym intensywniej wdzierac sie bedzie do pamieci czytajacego. Pozniej wystarczy, ze zobaczy gdzies slowa "strach", "emerytura", "nie boj sie" - i polaczenie gotowe, choc rozum wie i tlumaczy logicznie.

Praca lightworkera nie polega na sciemnianiu, lecz tlumaczeniu zjawisk. Tam nie ma mowy o strachu i jakichs emeryturach.
Rozwoj swiadomosci i rozwoj duchowy sa furtka dla kazdego w kazdym wieku, nigdy nie bedzie za pozno, aby sie nawrocic, albo uwolnic.
Uwolnic od zla, od strachu.

//Prosze mi zaufac, ze gdyby nie prawdziwi przewodnicy-pomocnicy (moze cos w stylu lightworkerow), ktorzy pomogli mnie osobiscie w bardzo subtelny i pouczajacy sposob i jestem im za to wdzieczna, nie dalabym rady. Sama nawet zaczelam kroczyc ich droga i wykorzystuje wlasne doswiadczenia, aby byc moze ktos rowniez skorzystal w sensie pozytywnym.//


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Wrzesień 17, 2012, 10:52:27
Lady, na prawdę nie widzę tu żadnego ściemniania, a ocena pod kątem twoich doświadczeń dotyczy ciebie.
Myślę, że ocena Kiary jest dużo bliższa intencji artykułu, niż inne poboczne dywagacje.
Co z czym komu może się skojarzyć to już sprawa jego świadomości i podświadomości. I dlaczego mielibyśmy ewentualnie ingerować, czy zapobiegać tym skojarzeniom? Każdy musi wybrać sam, ale dobrze byłoby, aby znał okoliczności i przyczyny wyboru i taki chyba był zamiar artykułu.


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Wrzesień 17, 2012, 11:02:34
blu
Cytuj
Więc to, co proponuję, to może nam zająć kilka minut teraz, czy za kilka tygodni, aby usiąść i naprawdę spojrzeć na to. I ćwiczenie jest w zasadzie takie samo. Ktoś chce na przykład, zapisać. Mogę  przeskanować własne pole, moje osobiste pola i mogę dostrzec sens pójścia na emeryturę, wiesz? Tak chcę, przejść na emeryturę. Poproszono mnie o upublicznienie tych informacji w 2010 roku, pracowałam nad nimi półtora roku i jestem gotowa na wprowadzenie tego w życie teraz. Więc to będzie poczucie, że ja otrzymuję. A potem, kiedy popatrzę poza to pragnienie, znajdę poczucie frustracji. Więc popatrzę na to i znajduję to, znajduję, to, co jest to w moim centrum serca, z tyłu, na plecach i idzie w górę w kierunku gardła. Czuję, to naprawdę duże poczucie frustracji w odniesieniu do całej misji, dla której jestem tutaj, aby osiągnąć to, co jest podniesieniem poziomu wibracji planety.

Co ona w koncu proponuje, moze przejdzmy do konkretow. Poczytam z checia.
Przezycia osobiste w pokonywaniu strachu to nic przyjemnego, ale kto je zna, a zwlaszcza, gdy pokona niechze dzieli sie sukcesem z innymi, samemu nie da sie rady.

Czekam! na c.d.


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Wrzesień 17, 2012, 11:33:34
Nie wiem jak ci to lepiej wytłumaczyć. Ona pokazuje to na swoim osobistym przykładzie. Szuka u siebie i znajduje poczucie frustracji, bo ludzie budzą się wolno, bo nie czytają itd, i to jest przyczyną jej frustracji.
Twoja przyczyna oczywiście będzie inna, ale chodzi o pobyt przez kilka minut w spokoju i poszukanie tego, u niej miało to przełożenie na coś umiejscowionego w ciele fizycznym, co niekoniecznie musi wystąpić, wspomniała inne ciała.


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Wrzesień 17, 2012, 12:49:14
blu

Zaczynasz opuszczac skorupe, co podoba mi sie, bo w koncu te paplaniny niech do czegos sluza, a nuz komus sie rozjasni pod sufitem.
Ja jestem osoba mocno stojaca na nogach i nie mam frustracji. Moja cecha jest szybkie podejmowanie decyzji, nawet tych nierozwaznych, ale musze wybrac natychmiast i robie to. Nawet, gdy musze cos dlugo przemyslec, odczekac, to tez wiem szybko. Gdy kupuje rzeczy to tez zdecydowanie. Takie mam "oprogramowanie".

Co do frustracji tej kobiety, to chyba malo wskazowek daje, aby pozbyc sie tego nieprzyjemnego stanu. Strachy i leki (depresje) to czesto dzialanie sil swiadomych, nie wolno tego faktu zatajniac!! Sa sily nieprzyjazne i przyjazne. Kiara sam zawsze twierdzi, ze wszystko jest energia. To nic innego tylko sily blokujace, swiadome sily. Otoczenie i srodowisko.

Bo tak malo ludzi potrafi formulowac zyczenia, cele, potrzeby. System wlasnie prowadzi do unicestwienia swobodnej wolnej woli, sily wewnetrznej. Bo jakze na Boga chcecie inaczej pokonac strach!


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: ptak Wrzesień 17, 2012, 13:04:43
Wiecie, skąd bierze się największa frustracja? Że życie musi karmić się śmiercią.
Że Wszechświat, przynajmniej ten, który znamy, to jedno wielkie samo pożeranie się.
Od galaktyk i czarnych dziur począwszy na rekinie, tygrysie i człowieku skończywszy.
Żarcie, wydalanie i śmierć.

A świadomość, jakby w jakimś marazmie, bo skoro to świadomość tworzy światy materialne,
to dlaczego w ten sposób? Tak bolesny i okrutny?
Można tłumaczyć to koniecznością doświadczania, jakimś wzrostem, ale każda istota jest istotą czującą.
Czującą cały ten ból Wszechświata. Miliardy lat ewolucji i wciąż to samo.

Jesteśmy w samo replikującej się pułapce? I śnimy o wyższych wymiarach?
A tam przecież, w tym baśniowym świecie ducha, również wojna. Siły ciemności contra jaśni.

Ech… sypanie złotym pyłem po oczach…

…a rdzeń (czymkolwiek jest), „wzbogaca się”, na naszym bólu.
Zaś lightworkers mają pełne ręce roboty.

Tylko, pytam gdzie skutek? Chyba nie w tym Wszechświecie liczyć nam na skutki!


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Wrzesień 17, 2012, 13:10:39
@Ptak- dzisiaj sinusoida/biorytmy pod kreską ;)
anglicy to ciekawa nacja- otóż nawet gdy przytrafiają się im najgorsze rzeczy w życiu,-
potrafią z tego żartować- odwrotnie niż polacy ;D


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Wrzesień 17, 2012, 13:12:39
Trzeba to zaakceptowac, albo stac sie pokarmem bez walki.
Osobiscie jestem przekonana, ze te wyzsze wymiary juz wolne sa od takiego pozerania. Bo wlasnie ten moment konca, jest wlasnie momentem poczatku nowego.

ptaku pisalam na poczatku w watku o Templariuszach, o roznych religijnych nurtach, zoroastra, bogumilowie, katarzy itd.
Frakcje te zakladaja wlasnie istnienie dwoch swiatow: swiata zla oraz dobra.
Ten pierwszy swiat to pozeranie sie, frustracje, cierpienia, strach, swiat materii.
Drugi jest swiatem duchowym - tam juz nie ma tego, ale i ci co tam sa, byli kiedys tu.

Tak to juz wymyslone, czy tego chcemy, czy nie.


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 17, 2012, 13:17:14
Ogólnie faktycznie nie tyle chodzi o EMERYTURĘ, czy stan bycia EMERYTEM, co w oryginalnej pisowni RETIRE = wycofać (być w wycofaniu, nieaktywnym) .
Zatem faktycznie to nieco inne znaczenie niż poniżająca emerytura ,a poza tem w krajach cywilizowanych emerytura jest inaczej odbierana. To zasłużona nagroda z której można korzystać zwiedzając świat, a nie, jak w polskich warunkach, jałmużna dla żebraka.
Tłumaczenie pochodzi ze strefy anglojęzycznej. Tutaj po prostu sam wyraz EMERYTURA wzbudza określone reakcje.

W artykule jest "pozwól mu istnieć" co jest równoznaczne z akceptacją, że on istnieje.
Tylko kim jest akceptujący ? To samo - pozwól mu istnieć .. tylko kto ma pozwalać ? haha.

Ponieważ się pojawiło ,to niech będzie, bo nieprzypadkowo się pojawiło . Nie ma przypadków. Jest celowość .

@blue
Cytuj
Konkretnie chodzi o to co w tekście jest dla mnie widoczne, choć czasem pisze jak masło maślane, o blokady, o ich rzeczywiste pochodzenie.

Pochodzenie barier jest widoczne . Wystarczy odpowiedzieć na pytanie "KTO JE WIDZI ?"
Kim jest ten, kto dostrzega barierę ? TY nadajesz im znaczenie . Ale kierunek jest dobry, bo nieuchronnie pojawi się odpowiedź, nawet, kiedy jest silne utożsamienie ze sobą samym. Pytania prowadzą do odpowiedzi. Kiedy wniosek będzie nieprawidłowy to będzie tylko więcej cierpienia i pojawi się więcej pytań. Aż do skutku.

Cytuj
Celem artykułu (to nie jest przekaz) jest właśnie znalezienie przyczyny, źródła strachu, zaakceptowanie go, a następnie uwolnienie. To jest wyraźnie napisane.
Uwolnienie SIEBIE od strachu - o tym jest w artykule .To zostało napisane. Ale nie jest to wykonalne, ponieważ strach jest tylko informacją, a właściwym "problemem" jest ten, który się boi, kto odbiera strach. Strach nie przychodzi skądś tam. On od razu powstaje w Tobie,  rezonuje , przyciąga więcej strachu o coś, o siebie, o sytuację, o świat , o bliskich. Stawiasz mu opór i on się wzmacnia.
W tekście jest próba rozpoznania tego, ale wciąż jako JA .

Cytuj
A swoją drogą, jak chciałabyś coś uwalniać, jeżeli uważasz, że nie istnieje?
Jeśli TY uważasz ,że nie istnieje coś, to jeszcze nie oznacza, że nie zaistnieje. Bo jesteś TY , a więc znajdzie się haczyk, znajdą się drzwiczki i sznureczek do Ciebie, za który strach pociągnie. Jak to mawiali słudzy strachu (USSR) "pokażcie mi człowieka a znajdę na niego haka", analogicznie - pokaż siebie, a znajdzie się coś na Ciebie.
Dopiero ,kiedy Ciebie zabraknie to nie będzie od czego uwalniać, bo i kogo ?


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: songo1970 Wrzesień 17, 2012, 13:19:08
Trzeba to zaakceptowac, albo stac sie pokarmem bez walki.
Osobiscie jestem przekonana, ze te wyzsze wymiary juz wolne sa od takiego pozerania.

wg. George Kavassilas-a 4 jest jeszcze pełna wrednych "bogów", podpowiadaczy, itp.,-
ale 5 jest już mówiąc kolokwialnie- spoko- dlatego w niektórych tekstach jest mowa o przejściu od razu do 5G, przekraczając tylko 4,-
ale kto ciekaw może tam wstąpić ;)


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: ptak Wrzesień 17, 2012, 13:32:26
Cytat: Fair Lady
Tak to juz wymyslone, czy tego chcemy, czy nie.

Właśnie, wymyślone. Sami to wymyślamy? Czy ktoś nam?
Oczywiście, powyższe żale pisane były z poziomu istoty czującej, uwięzionej w materii.
Jakaś część mnie ‘fruwa’ jednak wyżej i ona doświadcza radości, szczęścia, miłości.
I potrafi utulić tą cierpiącą cząstkę. Na szczęście.  :)

Songo, potem sprawdzę biorytmy.  ;)

To pa, zbyt pięknie jest dziś na dworze.  :D


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Wrzesień 17, 2012, 13:40:02
4 jest tunelem (ucho igielne, stan, sad ostateczny itp.) nie kazdy znajdzie sie w 5D.

ptaku - i ta czastka w Tobie, ktora tej radosci i milosci doswiadcza tez jest odzywiana zupelnie normalnie i co Ty na to?? :o

east w innych jezykach emeryt to w wiekszosci rencista. A renta to cos na wzor odsetek, tez ciekawy problem. Zaczynamy od dlugu - grzechu pierworodnego, a konczymy na jalmuznie, zyc nie umierac! ;)


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Wrzesień 17, 2012, 19:21:25
Wracając do pierwotnego posta, artykułu Inelii to nie widzę tu w dyskusji żadnego zainteresowania meritum czyli poszukiwaniem i ewentualnie usuwaniem blokad energetycznych, widać temat zbyt trywialny wybrałem. Ale nic to, jak mówił chyba Zagłoba, oczywiście będę próbował dalej, bo ja, tak jak Przebiśnieg - cierpliwy jestem.


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Wrzesień 17, 2012, 19:57:24
blu cyt
Cytuj
Wracając do pierwotnego posta, artykułu Inelii to nie widzę tu w dyskusji żadnego zainteresowania meritum

TO ZAINTERESUJ! Powiedz w koncu cos od siebie, nawiguj, a nie tylko tlumacz. Dzis wielu uzytkownikow jest wyksztalconych, mamy googla w tym, i wiedze, tu chodzi o wnioski.

Akurat wybrales straszny knot na taka dyskusje, ktora wywolalam, bo ja nie ograniczam sie do pierdo-l tylko szukam przyczyny zaistnienia.

I co ta kobiecina dla Ciebie takiego rewolucyjnego przekazala??

NIC.

//Oczywiscvie moje zdanie na ten temat co CHCIALA przekazac znajduje sie w postach powyzej//.


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: Dariusz Wrzesień 17, 2012, 20:04:26
Od czegoś trzeba zacząć, a artykuł Nie jest "knotem", tylko my wciąż mamy sknocony sposób myślenia. Nie czepiajmy się słówek, a skupmy się na całości zagadnienia jakie porusza ów artykuł.


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Wrzesień 17, 2012, 20:25:21
Lady, napisałem dużo, za dużo, bo tłumaczenie z polskiego na nasze jest bez sensu.
Nie zgadzam się z twoją opinią, a ty nie musisz z moją i niech tak zostanie, każdy wygląda przez własne okienko i widzi o chce. Ja jestem prosty i tak działam, najpierw analizuję tekst bezpośredni, potem ewentualnie szukam podtekstu. W tym podtekstu nie było. I tyle w tym temacie, nawijanie nici nie dla mnie, choć cierpliwość posiadam.

============================================================
A teraz inne dzieło lightworkers. Od kilku dni dość "zaraźliwy" film jest prezentowany na stronie Steve Beckov'a i YT. Graham Dewea i zespół "Inlight Radio"  i "2012 scenario" wyprodukowali ten miks / montaż jako demonstrację nieoficjalnego "Ujawnienia".
Tytuł filmu: "Wiem, że moja Galaktyczna rodzina jest tutaj, czy ty też?"
Film po angielsku, ale po przejściu na You Tube można wybrać napisy -> lista dialogowa i zamknąć, następnie jeszcze raz wybrać napisy i -> "Przetłumacz (Beta)" i wybrać język z rozwijanej listy.
Super to nie jest, ale pozwoli zrozumieć o co chodzi.
Chyba nikt tego jeszcze nie wstawiał.
Edit: tu na stronie tez to działa trzeba wybrać CC

http://www.youtube.com/v/ulWK-Ni-xiw?version=3&hl=pl_PL&


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Wrzesień 18, 2012, 11:32:44
Obejrzalam.

Jako comment pozwole sobie wstawic post acentaura z mojegu watku o Templariuszach.

"Ludzie z towarzystwa VRIL byli przekonani, ze rasa z Aldebarana, kiedy tylko ten stal sie zamieszkaly, wyladowali
w Mezopotamii i utworzyli tam kaste Sumerow, ktora byla okreslana jako jasnoskora, ludzi bogu podobnych. Ponadto
VRIL-Telepaci doszli do wniosku, ze sumeryjski nie tylko jest spokrewniony z jezykim aldebaran ale takze
jezyk Aldebaran-Sumerow brzmi jak belkotliwy niemiecki i ma podobna czestotliwosc.
W tym czasie pracowal naukowiec Viktor Schauberger nad podobnym projektem. Kepler, na ktorego pracach opieral sie
Schauberger, posiadal rzekomo tajne dokumenty Pitagorejczykow, o ktorych wiedzy wiedzieli tez Templariusze.
Byla to wiedza o implozli, w tym wypadku to wiedza o uzyciu potencjalow wewnetrznych swiatow i zewnetrznych.
Hitler oraz ludzie z Thule i VRIL wiedzieli o tej boskiej zasadzie a takze, ze jest ona konstruktywna i mozna ja
rozwinac. Technologia, ktora opiera sie na eksplozji dlatego jest destruktywna, bo jest przeciwienstwem bnoskiej
zasady. Dlatego chciano taka technologie stworzyc, ktora bazuje na implozji. Schaubergera "Nauka o drganiach"
(zasada najwyzszego tonu w zestawie= Monokord ) opiera sie na wiedzy o implozji. W oparciu o sciezki energii
Monokordu oraz o technike implozji dociera sie w obszary Antymaterii a stamtad do zniesienia grawitacji.
Latem 1922 roku zbudowano pierwszy dysk latajacy, ktorego naped bazowal na technice implozji. Skladal sie on
z plyty o 8 m srednicy , nad ktora znajdowala sie druga plyta rownolegle lozyskowana o 61/2 m srednicy
a pod spodem jwszcze jedna plyta o srednicy 7 m. Te trzy plyty mialy w srodku otwor 1,8 m , w ktorym byl
zamontowany aregat napedowyo wysokoci 2,4 m. W koncu pod spodem znajdowala sie konsola uformowana stozkowo,
z ktorej wystawalo wahadlo do stabilizacji systemu. W aktywnym pojezdzie poruszaly sie dolna i gorna plyta
krecac sie w przeciwnych kierunkach i wytwarzaly elektromagnetyczne rotujace pole. Inne parametry sa nieznane.
Jeszcze przed koncem 1934 roku zbudowano RFZ2, ktory posiadal VRIL naped oraz "magnetychne sterowanie impulsem ".
Mial on 5 nm srednicy oraz nastepujaca wlasnosci: optyczny zanik ksztaltu w miare przerostu predkosci oraz
swiecil w roznych kolorach. W zaleznosci od predkosci swiecil raz pomaranczowo, czerwono,zolto, zielono,
niebiesko i fioletowo. Powodem, dlaczego nie byl wykorzystany jako samolot bojowy, bylo to, ze RFZ2 na skutek
sterowania impulsem mogl tylko zmieniac kierunek o 90, 45 i 22,5 stopni. Pod koniec 1942 roku
zbudowano lekko uzbrojony spodek VRIL-1 mysliwiec. Mial 11,5 m srednicy i byl jednomiejscowym pojazdem, posiadal
naped Schumanna oraz magnetyczne sterowanie impulsem. Osiagal predkosc 2900-12000 km/godz , mogl podczas pelnej
szybkosci zmieniac kierunek pod katem prostym bez wplywu na pilotow, byl odporny na pogode, oraz nieograniczony zasieg. Zbudowano 17 takich jednostek a takze dwumiejscowe wersje ze szklana kabina. "

To tyle w kwestii galaktycznej rodziny.


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Wrzesień 18, 2012, 14:30:30
Cytuj
Wracając do pierwotnego posta, artykułu Inelii to nie widzę tu w dyskusji żadnego zainteresowania meritum czyli poszukiwaniem i ewentualnie usuwaniem blokad energetycznych, widać temat zbyt trywialny wybrałem. Ale nic to, jak mówił chyba Zagłoba, oczywiście będę próbował dalej, bo ja, tak jak Przebiśnieg - cierpliwy jestem.
Szacowny Blu spotkałem się kilka razy z ludźmi np Jessie Schab, którzy uważają, że mają misję
Oczywiście misja polega na niesieniu pomocy czy to w postaci bioenergio terapii, zielarstwa, dostarczaniu informacji.
Z całym szacunkiem i z za przeroszeniem dla ich zaangażowania (moim skromnym zdaniem) liczy się dla nich ilość zamiast jakości.
Na pewno wielu z szacownych uczestników tego forum zgodzi się, że wiedza zawarta w przekazie jest nośnikiem nie tylko informacji ale też energii.
Co za tym idzie skutek jaki wywoła u ludzi jest różny zresztą indywidualny dla każdego człowieka.
Cierpliwy jestem więc cierpliwie powtórzę to co rzekł szacowny Dariusz, że nie każdy się jeszcze przebił.
Skutek jest taki, że wiele osób po jakimś czasie zwyczajnie zapomina informacje bo energia, tych informacji nie zasilona przez nich samych indywidualną wypracowana przez każdego z nas się skończyła.
Więc zamiast się cieszyć, że dwoje lub troje ruszyło z miejsca lub też przyspieszyło szacowny misjonarz jest zawiedziony.
Dodam też już z mojego własnego doświadczenia, że bywa tak iż tzw rutyna gubi.
Gubi bo zaczynając coś robić tworzyć człowiek coś zakłada.
Zakłada, że skończy jutro lub po jutrze, lub że ile to jest dwa dodać dwa wie cała klasa pierwsza liceum ;D
Jak idzie gładko OK jak nie to pojawiają się emocje.
Emocje - zły doradca ;D
Dodam jeszcze, że prawo indywidualnego rozwoju jednostki mówi o innym tempie rozwoju każdego człowieka.
Więc ja osobiście nauczyłem się nie śmiać z kogoś kto nie ma pojęcia ile to jest dwa dodać dwa bo wtedy on nie roześmieje się ze mnie, że nie namaluje tak pięknego pejzażu, lub w ciągu paru minut przygotuje suty posiłek dla plutonu harcerzy.
Podsumowując więc zdrowiej i z większym pożytkiem dla Onej było by by Ona skupiła się bardziej na sobie.
Jeżeli Ktoś chce zapytać a nie potrafi jeszcze zapytać Siebie to znajdzie drugiego, który mu odpowie na zadane pytanie i wtedy nie będzie to ingerencja w czyjś rozwój tylko działanie zgodne z Potrzebą
to pa ;D



Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Wrzesień 18, 2012, 14:59:30
Szacowny Przebiśniegu, masz rację Inelia uważa, że ma misję. To co przekazuje innym pokazuje na swoim własnym przykładzie, to rzadkość upublicznić swoje słabości.
Czy to dociera, czy nie zależy tylko od odbiorcy. Ona swoje zrobiła, ostrzegła, a nawet zaproponowała mechanizmy obronne.
Zdecydowanie nie jest zagubiona, może sfrustrowana, jak pisze, ale wcale się tym nie przejmuje i nadal robi swoje, za co ją cenić trzeba. Po mojemu na rutynę, jest ciutkę za młoda.
Widzisz, gdyby zostawić wszystko pytaniom drugiego to tkwilibyśmy w głębokim średniowieczu, bo tak zostaliśmy zaprogramowani przez wieki, i nie muszę pisać przez kogo.
Dlatego znajdują się tacy, co wychodzą przed szereg, bo już nie palą na stosie, ani nie obcinają głów.
A każda wiedza jest użyteczna, ale tylko dla tych, którzy chcą i potrafią z niej skorzystać. Poza tym to zostaje tylko bicie piany, i wcale nie tej z piwa.


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: Przebiśnieg Wrzesień 18, 2012, 18:20:11
Szacowny blueray21 pozwolę sobie dodać do tego co napisałeś, że znam dużo młodszych rutyniarzy.
Nie mam tez nic przeciw jak jakiś Człowiek podzieli się Wiedzą.
Chodziło mi tylko i wyłącznie o intencje tego Człowieka.
Jeżeli czuje potrzebę podzielenia się wiedzą lub przekazania jakiejś informacji czy odczuć to w porządku.
Jak to się mówi Wiedzą trzeba się wymieniać, choć oczywiście są tacy, którzy twierdzą, że wiedza jest tylko dla wybranych. ;D
Jak więc powiedziałem to, że Inelia  przekazuje to co Wie i to co Odbiera to OK oczywiście można jak mówisz ją cenić i do tego momentu w porządku.
Dodam co napisałeś
Cytuj
A każda wiedza jest użyteczna, ale tylko dla tych, którzy chcą i potrafią z niej skorzystać. Poza tym to zostaje tylko bicie piany, i wcale nie tej z piwa.
Ano prawda najprawdziwsza uważam identycznie
Dalej powtórzyłbym mój poprzedni post jeszcze raz dlaczego?
Dlatego, że naprawdę znam trochę ludzi do niej podobnych i wiem z własnego doświadczenia, że tzw misjonarstwo sprawia, że nie ma u nich słuchania drugiego, a jak drugiego to i siebie.
Oczywiście nauczyłem się nie wrzucać wszystkich do jednego worka bardzo też uważam by nikogo nie oceniać, ale powiedz sam szacowny blueray21, czy Inelia tak chętnie i szczegółowo opisując swoje frustracje opisuje czego ostatnio nauczyła się od drugiego, lub na co zwróciła uwagę spotykając drugiego..itd 
Dodam też, że można drugiemu pomóc, zgoda na to, ale w życi z taką pomocą jeżeli później widząc, iż daje ona nie takie rezultaty na jakie się oczekiwało wchodzi się w emocje.
Moja babcia mawiała:,, takie kochanie to na sra..ie" i raczej była prawa.
Dlatego też pozwoliłem sobie napisać o czekaniu na pytanie bo to dotyczy Teraz.
Teraz bo ważne jest Teraz.
Kiedyś ba nawet jutro już minęło będzie coś potrzebne z tego co było jutro to jak będzie potrzeba to sobie człowiek do tego sięgnie
Pozwolę więc sobie podsumować szacowny blueray21, że ja uznałem iż czas najwyższy korzystać z tego co Wiem. :)
Nie czuje też się lepszym czy gorszym od drugiego tylko innym :)
Jestem wdzięczny każdemu, jeżeli czegoś dowiem się nowego, jeżeli dzięki drugiemu coś zauważę, jeżeli do drugiego coś dodam, ale naprawdę w życi mam czy ktoś uważa, czy wejdę do Nowego czy nie, a w jeszcze innym miejscu w jakie emocje ktoś wchodzi obserwując moja prace nad własną świadomością
Szacowny songo1970 często pisze o tzw lustrze ciekawi mnie ilu misjonarzy w te lustra patrzy. :)
Pozwolę też sobie stwierdzić, że potrzebna informacja zawsze dotrze do człowieka, czy to od Inelii, czy to od Wincentego, od listonosza Macieja, żebraczki Konstancji, kruka co ma gniazdo niedaleko czy to od kota dachowca, ważne jest by ją odebrać, zauważyć, dodać do tego co się wie i wiedzą inni.
Zapewniam Cię szacowny blueray21, że moja wdzięczność dla nich będzie taka sama jak dla Inelii, ani większa ani mniejsza :)
Jest tylko taki jeden jak to mówi szacowny Dariusz myk by było to bez intencji :)
to pa ;D
 



Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: Kiara Wrzesień 18, 2012, 18:30:33
Jedyną właściwą misją każdego z nas jet tylko i wyłącznie indywidualny rozwój , dbanie o własna prawość , piękno życia i szczęście osobiste i promieniowanie nim na otoczenie. A jeżeli przy okazji zainspiruje swoim przykładem innych ludzi? To spełnił drugą misję ale to tak tylko przy okazji...


Kiara :) :)


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Wrzesień 18, 2012, 19:07:43
Jakby wam tu odpisać. Inelia będzie miała czkawkę. Z tego co pamiętam, a jej bio- przeglądałem dawno temu, to jest to typowe "gwiezdne nasienie", jakby Dolores Cannon powiedziała z trzeciej fali i jest to jej pierwsze wcielenie na ziemi. Stąd jako "obcej" i świadomej tego poczucie misji jest niezaprzeczalne.
Czy słucha innych? W przeciwieństwie do wielu innych channelerów i lightworkers uważam, że tak, pracuje w grupie lokalnej i innych i współpracuje z kilkoma innymi, co jest w tej grupie (lightworkers) rzadkością. Nie pamiętam z którego wymiaru tutaj zjechała, ale była "wzniesiona" i tam powróci, tak uważa. Więc nie widzę nic niezwykłego w traktowaniu tego jej życia jako misji. Oczywiście musi zarabiać na utrzymanie, ale jej "produkty" w porównaniu z innymi są tanie.
Trudno powiedzieć co jest dla niej rutyną, na pewno ma inny ogląd, aha i widzi "niewidzialne" czyli z innych wymiarów na co dzień, nie tylko w wizjach.
Dobra kończę, bo dziewczyna z tej czkawki zbyt szybko nas opuści.

Edit: Co do drugiego zagadnienia - Galaktycznej Rodziny.
Lady - oni tu są, oczywiście latają też zupełnie ziemskie UFO, ale to kropla w morzu, a nie widzę szans na wyprodukowanie tak wielkich obiektów, jakie widziano przy słońcu, w warunkach ziemskich,
więc nie są to nasi.


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: Fair Lady Wrzesień 18, 2012, 19:58:24
a Ty jestes nasz?


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 18, 2012, 20:41:07
Jedyną właściwą misją każdego z nas jet tylko i wyłącznie indywidualny rozwój , dbanie o własna prawość , piękno życia i szczęście osobiste i promieniowanie nim na otoczenie. A jeżeli przy okazji zainspiruje swoim przykładem innych ludzi? To spełnił drugą misję ale to tak tylko przy okazji...

Kiara :) :)
Kiaro, ależ się pięknie wpisujesz z tym przekazem w ów rzadki 1% tych, którzy władają tą rzeczywistością (przynajmniej tak pozornie to wygląda). Oni również dbają wyłącznie o siebie, o własny rozwój i własne piękno, a także o osobiste szczęście. Promieniują tym na tzw "otoczenie" że ludziom kapcie z nóg spadają z zazdrości haha. Idealne tło dla "osobistego szczęścia".

A jeśli ktoś im - z inspiracji - może służyć we WŁASNYM rozwoju ,to cóż  - misja " dla siebie" się wypełnia.
Cud miód i orzeszki, jak to mawiają ;D

Rzecz jasna nie masz w tym co piszesz złych intencji . Po prostu czujesz, że TY jesteś tu najważniejsza. Tak samo czuje każdy implant JA. Nic nowego pod słońcem, tyle, że w ciekawym wydaniu. Nie można obwiniać Istnienia, które zostało opętane przez owego pasożyta. Można tylko współczuć - z litości. (nie współ-czuć , nie mylić proszę tego ;) )


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: Wilk Wrzesień 18, 2012, 20:53:05
Ciekawe jak wygląda życie bez JA opisz east podobno Cie nie ma :D


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 18, 2012, 21:04:04
Wilku , życie w rozpoznaniu iluzoryczności JA jest dużo mniej skomplikowane niż wtedy, gdy iluzja zapędza Cię do kieratu aby gonić za czymś - za karierą, za kobietą (ukochaną), za jutrem, za okazją cenową w hipermarkecie ... władzą , miłością, pożądaniem, rzeczami modnymi i ładnym ...

Ciągle w biegu ?

No właśnie nie. Jest spokój, cisza (brak potrzeby oglądania tv, słuchania radia, czy muzyki nawet) , a kiedy są środki to i skromne potrzeby się ogarnia. Bez całego tego zgiełku, do którego fizycznie zmusza JA  jest dużo lżej ;D

Po prostu nie ma kto zmuszać. :D

Nurt życia jest właśnie tym - samym życiem. Nie ma w tym MNIE. Nie ma żadnej potrzeby pokazywania SIEBIE, ani robienia czegokolwiek dla SIEBIE.
I się po prostu życie żyje.

Jak to odbierasz ?


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Wrzesień 18, 2012, 21:28:53
Myślę, że skończyliśmy z Inelią na teraz, więc możemy wziąć na tapetę artykuł innego lightworkera - Steve Beckov'a. On pisze niesamowite ilości komentarzy więc może być częstym gościem tego wątku.
Temat tez banalny nie jest, i jako taki mógłby stanowić odrębny wątek.

Rozróżnienie Archanioła Michała pomiędzy „Posiadaniem Racji” i „Robieniem Dobrze”

2012 17 września
Wysłany przez: Steve Beckow

Mój przyjaciel, który pragnie zachować anonimowość, właśnie miał osobisty odczyt  z Archaniołem Michałem przez Lindę Dillon i AAM wykonał wspaniałe rozróżnienie, które zmusiło mnie do napisania  tego artykułu, to jest takie żyzne. On powiedział:

"Nie ma nikogo w królestwie ludzi, kto nie chce mieć racji. I częścią sposobu ewolucji duszy jest różnica między posiadaniem racji  i przesunięciem do robienia właściwie (dobrze)  i zestrojeniem z właściwym działaniem, dobrą wolą - tego, co nazywamy prawdą. I to jest część podróży. "(1)

Mój Boże, dlaczego nie pomyślałem o tym! Jest to tak oczywiste, po fakcie, ale nigdy tego nie widziałem. Być może pozwolicie mi rozwinąć tę myśl trochę, tak dla siebie, jak i dla kogoś innego.

"Posiadanie racji" jest, o ile mi wiadomo, stałą troską ego. Psycholog John Enright powiedział kiedyś, że bycie w błędzie jest jak śmierć dla ego. (2) Niektórzy z nas, w tym ja, zadają sobie wiele trudu, aby zarządzać naszym wrażeniem tak, że wyglądamy w porządku (właściwie).

Możemy wybaczyć sobie, usprawiedliwiać siebie, lub zaprzeczyć zarzutom, którym właściwie nie powinniśmy, w celu ukazania siebie właściwym. Pracujemy na naszą interpretacją wydarzeń, lub "opowieściami", aż mamy w nich rację. I "właśnie racja" oznacza, że przedstawiają nas jako „mających rację”, a innych często jako „będących w błędzie”.

To się nazywa egoistycznym podkładem. Pozujemy, kokietujemy, dumnie kroczymy i dramatyzujemy, aby utrzymać dobry wygląd (wrażenie) lub rację. I odmawiamy uznania innych, minimalizujemy ich wkłady lub przypisujemy im uchybienia i winy, aby otrzymać ten sam efekt.

To, co zauważyłem tutaj to jest to, że jest to skupienie osoby służącej sobie samej (STS). Jest to zaabsorbowanie STS. I to samo w sobie jest związane z starym paradygmatem separacji, konkurencji, wygrania / przegrania i osądzania.

Ludzie, którzy ewoluowali do zaabsorbowania "służenia innym" mają więcej intencji "robienia dobrze."  Robienie dobrze (właściwie) może oznaczać przestrzeganie uniwersalnych praw, lub życia według boskich cech, postępowania według  rad mistrzów, czy jakiejkolwiek Miary, której ktoś używa do kierowania sobą w sprawach duchowego postępowania. To jest nowy paradygmat, sposób bycia i jest związany z jednością, współpracą, Wygrany / Wygrany, i nie osądzaniem.

"Posiadanie racji" płaci powierzchowną uwagą za nasz wizerunek w oczach innych. "Robienie właściwie" jest zwróceniem uwagi na sposób, w jaki wszechświat został zaprojektowany do pracy i co jest ostatecznym celem życia (co jest uświadomieniem sobie naszej prawdziwej natury jako boskiej istoty, która „robiąc dobrze” służy).

Celem, dla którego życie zostało zaprojektowane, z Bożej perspektywy, jest, o ile wiem to, że Bóg powinien spotkać Boga w chwili oświecenia. Z naszego punktu widzenia, jest to, że mamy uświadomić sobie naszą prawdziwą naturę w chwili oświecenia. "Robienie dobrze" zestraja nas ze sposobem samego Boga, tak dalece, jak można rozpoznać. "Posiadanie racji" lub "Wyglądanie dobrze" często odwodzi nas dalej od tego celu.

To rozróżnienie AA Michała naprawdę uderzyło w akord we mnie i wyjaśniło kilka rzeczy, które pozostawały nieco niejasne dla mnie. Będę wstawiał niektóre inne rzeczy, które powiedział podczas tego czytania później, bo one też pomogły mi wyjaśnić kilka spraw związanych z duchowością.

Przypisy

(1) Personal Reading with Archangel Michael through Linda Dillon with M, Sept. 12, 2012.

(2) His actual words were: “Being wrong is to the ego what death is to the body: it is ego-death to be wrong.” (Awareness, Responsibility and Communication Workshop, Cold Mountain Institute, April 10, 1976.)


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: east Wrzesień 18, 2012, 22:37:42
Owo "robienie dobrze (właściwie)" to właściwie ... "robienie nic". Nie "nic nie robienie" ,ale robienie "nic" ,czyli tylko reagowanie na zdarzenia w taki sposób, że nie płynie to z Ciebie. To po prostu płynie. Reakcja przejawia się. Nie Ty ją przejawiasz, lecz ona sama się dzieje.
Intuicyjnie.
Robisz "NIC" czyli to co pierwsze przychodzi do głowy, bo jak wiadomo "pierwsza myśl" jest najlepsza ;)


Tytuł: Odp: Wieści od Lightworker
Wiadomość wysłana przez: blueray21 Wrzesień 19, 2012, 07:57:35
Tutaj east, będę polemizował. "Robienie dobrze" jednak wymaga jakiegoś naszego wysiłku, choć może być pierwszą myślą, intuicją, przeczuciem, czy nazwij to jak chcesz.
Prosty mechaniczny przykład: trzeba dziecku dać jeść w południe. Nie robiąc nic, zostawisz je głodne, czy pójdziesz do Mac Donalda, albo zamówisz pizzę? Chcąc "zrobić dobrze" podejmiesz choćby minimalny wysiłek i usmażysz jajecznicę.
Owszem, jest fantastycznie, jeśli wszystko co podejmujesz jest ci "po drodze" - ja to nazywam byciem w "