Biologia wiary Opublikowano: 05.09.2009 | Kategoria: Ezoteryka, Nauka, Religioznawstwo
Biologia wiary - czyli jak pozytywne myślenie wpływa na ludzi. Przez wieki modlitwa była remedium na wszelkie problemy. Przynajmniej iluzorycznym. Inni preferowali pozytywne podejście do sprawy, jednakże naukowe próby zbadania skuteczności obu środków nie dawały wymiernych rezultatów. Dziś pojawia się nowa teoria. Czy rzeczywiście coś w tym jest?
Wierzący uważają, że modlitwa, niezależnie od intencji, ma wpływ na późniejszy bieg zdarzeń. Czy jednak modlitwa przynosi jakieś korzyści? Przez lata naukowcy starali się sprawdzić wpływ, jaki pozytywne myślenie i modlitwa wywierają rzekomo na człowieka. Wyniki nie były jednoznaczne, jednakże dziś pojawia się nowa i choć kontrowersyjna teoria.
PRZEWAGA ROZUMU NAD CIAŁEM
Sheri Kaplan siedzi na plastikowym stołku w klinice w Miami trzymając wyciągnięte ramie, z którego pobierane są próbki krwi. Kaplan nie wygląda na osobę chorą, jednakże od 15 lat walczy z wirusem HIV. W jej przekonaniu religia odgrywa szczególną rolę w jej życiu. Choć wychowana została w żydowskiej rodzinie, trudno obecnie ustalić jej wyznanie. Modli się i medytuje codziennie wierząc w to, że Bóg zatrzymuje wirusa i to on, wedle jej słów, odpowiada za to, że Kaplan przeżyła do dziś.
- Wszystko zaczyna się od myśli, a ta potem tworzy reakcję - mówi. Mam także możliwość kontrolowania swego umysłu, zarówno na poziomie fizycznym jak i emocjonalnym.
Przez ostatnie 10 lat co kilka miesięcy Kaplan odwiedza prof. Gail Ironsona - specjalistkę zajmującą się AIDS, którą zasypuje pytaniami.
- Czy w tym czasie pojawiły się u ciebie jakieś oznaki związane z HIV lub AIDS - pyta Ironson.
- Nie. Nic - odpowiada Kaplan.
- Na ile procent twój dobry stan wynika z podejścia do sprawy a nie leczenia?
- Na sto dziesięć procent - śmieje się Kaplan.
Pacjentka nigdy nie przyjmowała leków i nie rozwinęło się u niej AIDS. Być może jest tak z powodu tego, że posiada ona zmutowany gen CCR5, który temu zapobiega. W połowie lat 90-tych, gdy diagnoza mówiąca o AIDS była niemalże równa z wyrokiem śmierci Ironson zauważyła, że mimo wszystko wiele pacjentów z HIV nie zapada, podobnie jak Kaplan, na tę chorobę. Odkryła coś zdumiewającego.
- Często zadając pytanie o przyczynę tak dobrego stanu zdrowia ludzie odpowiadali, że chodzi o życie duchowe - mówi. Ciągle pojawiało się to w wywiadach, toteż postanowiłam przyjrzeć się tej sprawie.
ZDROWIE KONTRA DUCHOWOŚĆ
...
http://wolnemedia.net/?p=17101