Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 03, 2024, 20:48:29


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 [10] 11 12 13 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Kosmiczne DNA CZŁOWIEKA, pochodzenie BIAŁYCH LUDZI  (Przeczytany 206826 razy)
0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
JACK
Gość
« Odpowiedz #225 : Styczeń 20, 2011, 22:13:44 »

Aaano  jak tak to  ujmujesz to jesteśmy cywilizowane autochtony.

Choć niektórzy plotą jeszcze cosik o jakiejś Atlantydzie, że jakoby to stamtąd jesteśmy.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #226 : Styczeń 20, 2011, 22:15:17 »

"Kiaro
Cytat: Kiara  Styczeń 20, 2011, 19:05:46
Nie nie jest tak jak myślisz. Iskry Bożej się nie dziedziczy po nikim!

Kiara. Uśmiech Uśmiech

Nieściśle się wyraziłem.
Zmodyfikowałem tekst. Teraz jest właściwy.
Kiaro
Chodzi mi o to, że genetycznej linii Enlila na Ziemi prawie nie ma.
To jakaś elita.
Wg mnie genów Enkiego  u ludzi  jest 10, a może i  100 razy więcej niż genów Enlila.

A ty w swoich teoriach skazujesz te 98% ludzkości na dezintegrację do poziomu energii pierwotnej.

Twoje teorie to holocaust w mega skali.

To przeciwieństwo miłości bezwarunkowej."


Linia genetyczna Enlila jest cały czas na ziemi , chociaż istotnie jest to zdecydowana mniejszość.
Linia genetyczna Enkiego też jest na ziemi i to w większości , bo to Jego ród w tym wymiarze otrzymał ją do dyspozycji jako szkolę rozwoju duchowego.

Ale gdyby nie było linii Enlila i energii wcielających się w nią to już dawno życie na ziemi by wygasło , zostało by zniszczone przez ludzi z systemem wartości prezentowanym przez rod Enkiego. To jedno.

A drugie. Czym są te linie genetyczne? "Fabrykami biologicznymi" tworzącymi "bolidy" ciała materialne dla Dusz  mniej lub bardziej rozwiniętych duchowo.

Tak więc gdy Energia - Dusza z rodu Enki rozwinęła się na tyle duchowo iż może już wcielać się w linie DNA Enlila  ( bolid stworzony przez Enlila) robi to  i doświadcza wyższych możliwości energetyczno duchowych.

Może coś pominęłam lub coś nie jasno wytłumaczyłam?

Obydwie linie DNA są niezbędne do doświadczeń rozwojowych na ziemi. Nie można pozostawić tylko jednej bo był by zamknięty i ograniczony rozwój Dusz.
Pisałam że obydwaj i Enki i Enlil pochodzą z identycznego źródła stworzenia , różnica polega tylko na kierunkach potencjałów energetycznych.

Dusze dojrzewające z rodu Enki przechodzą do rodu Enlila , zresztą Enki też to zrobi , nie będzie między braćmi różnicy.

A zupełnie czym innym jest stworzona linia DNA dla androidów , ona nie ewoluuje , jest zablokowana od .. do .. bo to określony program nic więcej i jeszcze na określony czas. Nic nie można z tym zrobić. Naprawdę ulega dematerializacji w wyższej wibracji.
Pomimo iż ludzi w nią wcielonych jest najwięcej to ta ilość nie odegra żadnej roli w trakcie przekraczania wymiaru.

Nie DNA w którym się ktoś urodził jest decydujące o wszystkim a to kim jest ta osoba. Nikt nikomu nie odbierze ani osobowości ani potencjału energetycznego, nie ma takiej możliwości.

Ale jeżeli ktoś nigdy nic nie miał i był tylko światłem odbitym , to gdy nie będzie się w nim już nic odbijało nie będzie też i tej postaci.
Rozumiesz istotę hologramu?

Trudny temat do tłumaczenia.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #227 : Styczeń 20, 2011, 22:33:21 »

A zupełnie czym innym jest stworzona linia DNA dla androidów .... Nic nie można z tym zrobić. Naprawdę ulega dematerializacji w wyższej wibracji.
Pomimo iż ludzi w nią wcielonych jest najwięcej to ta ilość nie odegra żadnej roli w trakcie przekraczania wymiaru.

Czyli dobrze myślałem, że wg Ciebie jakieś 95-98%  ludzi, a przynajmniej większość z nas, ulegnie w 2012  dematerializacji?

« Ostatnia zmiana: Styczeń 20, 2011, 22:43:43 wysłane przez JACK » Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #228 : Styczeń 20, 2011, 23:29:13 »

Faktycznie źle myślałeś , żadna Iskra Boża nie ulega dematerializacji , żadna ani jedna , energia jest niezniszczalna ( można wyzerować w niej pamięć , ale to robi tylko Stwórca i to wyłącznie na kategoryczną prośbę tej Energii) gdy pamięć jest wyzerowana  ona rozpoczyna cały cykl ewolucji od zera  bez świadomości kim była.

Natomiast androidy to nie Energie osobowościowe to programy wcielane w materialne ciała, gdy program straci zasilanie energetyczne zwyczajnie przestaje istnieć.

Gdy przejdziemy w wyższą częstotliwość nie będziemy już mogli zasilać swoją energiom tych programów ( bo za wysoka częstotliwość spalą im się obwody) , nikt nie będzie również rodził dla nich nowych ciał do wcieleń. W ten naturalny sposób przestaną istnieć.
A to chyba jasne że każdy umiera i jego ciało ulega rozkładowi , nie jest wieczne. Zatem wszystko stanie się w zupełnie naturalny sposób.

Nikt nikogo nie będzie unicestwiał. Zatem  dotychczasowy wzór ich linii  DNA ulegnie dematerializacji jako niepotrzebny w wyższym wymiarze wibracyjnym.

Żadnemu Człowiekowi nic się nie stanie , znikną hologramy.

Kiara Uśmiech Uśmiech
Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #229 : Styczeń 20, 2011, 23:41:17 »

Żadnemu Człowiekowi nic się nie stanie , znikną hologramy.

Kiara Uśmiech Uśmiech

Tylko z tego co pisałaś większość ciał ludzkich na Ziemi zajmują te hologramy.

Można to pytanie zadać inaczej ?

Jaki procent ciał ludzkich  zawiera w sobie Iskry Boże,  10 - 15 % ?

Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #230 : Styczeń 21, 2011, 10:55:18 »

Kiara
Cytuj
Natomiast androidy to nie Energie osobowościowe to programy wcielane w materialne ciała, gdy program straci zasilanie energetyczne zwyczajnie przestaje istnieć.

Jack
Cytuj
Tylko z tego co pisałaś większość ciał ludzkich na Ziemi zajmują te hologramy.

Otóż wg szamańskiej koncepcji Don Juana Matusa ( Castanieda ) owym "hologramem" lub też obcym programem wgranym w mózg jest .. umysł latawca.
Castanieda twierdzi, ze to pasożyt, który objada człowieka z jego "świetlistej otoczki", a wiec żywi się energią ludzką. Wg niego każdy człowiek posiada również swój własny umysł, nie będący latawcem, ale jest on bardzo slaby.
Z tego co pisze Kiara wynikałoby, że 98%ludzi posiada swojego drapieżnego "latawca". Czas najwyższy się z nim zapoznać...

O umyśle latawca Castanieda pisze tak :
Cytuj
mamy towarzysza na całe życie – powiedział tak dobitnie, jak tylko potrafił. – Drapieżcę, który przybył z otchłani kosmosu i zawładnął naszym życiem. Ludzie są jego więźniami. Ten drapieżca jest naszym panem i władcą. Zrobił z nas potulne, bezradne baranki. Jeżeli chcemy się zbuntować, bunt zostaje zdławiony. Jeżeli chcemy działać niezależnie, rozkazuje nam, byśmy tego nie robili.
Literalnie jest to przybysz z kosmosu  - drapieżca. Jakkolwiek dziś go nazwiemy  - obce DNA, android, program, a nawet .. tożsamość. Tożsamość, którą wydaje się nam, że jesteśmy.
Castanieda wyraża to samo slowami Don Juana Matusa

Cytuj
Czarownicy są przekonani, że to drapieżcy dali nam przekonania, nasze pojęcia dobra i zła, nasze prawa społeczne. To oni stworzyli nasze nadzieje i oczekiwania, sny o powodzeniu i myśli o porażce. Dali nam pożądanie, chciwość i tchórzostwo. To przez drapieżców jesteśmy tak zadowoleni z siebie, schematyczni i egoistyczni.
Cytuj
(..) Aby zapewnić sobie naszego posłuszeństwo, uległość i słabość, drapieżcy wykonali fantastyczne posunięcie – fantastyczne, oczywiście, z punktu widzenia strategii wojennej, a przerażające z punktu widzenia tych, przeciwko którym zostało skierowane. Oddali nam swój umysł! Słyszysz, co mówię? Drapieżcy oddają nam swój umysł, który staje się naszym umysłem. Umysł drapieżców jest barokowy, pełen sprzeczności, posępny, przepełniony obawą przed zdemaskowaniem, które może nastąpić lada chwila.

Wg Casteniedy nie jesteśmy bezradni wobec drapieżcy. Możemy z nim walczyć, ale to jest dziwna walka..

Cytuj
Jedyną alternatywą dla ludzkości – ciągnął – jest dyscyplina. Dyscyplina to jedyny środek zaradczy. Ale gdy mówię o dyscyplinie, nie chodzi mi o jakieś ascetyczne praktyki. Nie chodzi mi o to, żeby wstawać o piątej trzydzieści każdego ranka i polewać się zimną wodą aż do zsinienia. Poprzez dyscyplinę czarownicy rozumieją umiejętność niewzruszonego stawiania czoła przeciwnościom losu, których nie braliśmy pod uwagę w naszych oczekiwaniach. Dla nich dyscyplina jest sztuką: sztuką stawiania czoła nieskończoności bez mrugnięcia okiem i to nie dlatego, że są oni silni i twardzi, lecz dlatego, że przepełnia ich nabożna cześć. (..)
Wspaniała sztuczka dawnych czarowników – ciągnął don Juan – polegała na obciążeniu umysłu latawca dyscypliną. Stwierdzili oni, że jeśli narzucić umysłowi latawca wewnętrzną ciszę, wówczas obca instalacja się rozprasza; daje to każdemu, kto wykonuje ten manewr, absolutną pewność zewnętrznego pochodzenia umysłu. Obca instalacja powraca, tego możesz być pewien, ale już nie tak silna, i tak oto rozpoczyna się proces, w którym rozpraszanie umysłu latawca staje się zabiegiem rutynowym; proces ten trwa tak długo, aż pewnego dnia umysł latawca rozprasza się na dobre. Smutny to dzień, doprawdy! Od tego dnia będziesz musiał się opierać na własnej inwencji, która jest bliska zeru. Nie będzie już nikogo, kto by ci powiedział, co masz robić. Nie będzie już żadnego zewnętrznego umysłu, który mógłby ci dyktować kretyństwa, do których zostałeś przyzwyczajony.

http://pracownia4.wordpress.com/ksiazki/carlos-castaneda/umysl-latawca/

Idea latawca - obcego drapieżcy , umysłu - wydaje mi się logicznym rozwinięciem teorii obcego DNA w nas samych. Dlatego, że gdyby ludzie tylko posiadali obce DNA , to z chwilą stwierdzenia tego faktu pracowaliby albo nad jego usunięciem, albo nad jego wykorzystaniem. Natomiast umysl- drapieżca, jest zaprogramowany tak, by uniemożliwić nam takie zachowania.

Jeśli teraz w Was samych pojawia się sprzeciw wobec samego pomysłu wewnętrznego drapieżcy ( hola, może to inni, te 98%, ale nie ja, ja jestem ponad to ) i jesteście gotowi bronić się przeciwko "wrednym insynuacjom" easta do upadłego , to może oznaczać, że w tym coś jest.

Uśmiech
Zapisane
arteq
Gość
« Odpowiedz #231 : Styczeń 21, 2011, 11:12:13 »

Hehe, East, zauważam tylko jedno małe "ale" w twojej propozycji, dzięku któremu - nie twierdzę bezwzględnie, że tak jest, ale móże byc - można manipulować, bo nie ma opcji wyboru aby działać spokojnie inaczej niz proponujesz.
Jeżeli z przeróznych względów - nie czas na rozwijanie teraz - nie będziemy zgadzali się z twoją propozycja działań - może zacząć nam dokuczać przysłowiowy kamyk w bucie pod postacią "ha Ty tez masz drapieżcę bo to on każe Ci się buntować przeciwkow takim działaoniom, broni się".
Jeżeli ktoś ulegnie temu i powie sobie "ok, spróbuję - żeby nikt mi nie zarzucił" idzie wtedy idealnie jak po sznurku tak jak to "zaplanowałeś".
Coś na zasadzie bajki "nowe szaty cesarza"...
Uważam, że sa inne, znacznie bezpieczniejsze metody pracy i doskonalenia.
Zapisane
Kiara
Gość
« Odpowiedz #232 : Styczeń 21, 2011, 11:56:01 »

east tak to prawda co napisałeś, poznałam to aż nadto dobrze, ale mam na to niezły sposób. Osobiste przemyślenia i wybór oparty na moim systemie wartości.
Żadne cudze straszenia , lub  usiłowanie obniżania mojej wartości na mnie nie działają , są jak ten latawiec , który usiłuje dostać się do mnie i wymusić poszybowanie w jego stronę.
Nic z tego!
Stoję bardzo twardo na ziemi odczuwam sytuację energetyczną , która istnieje   i nie daje sobą manipulować.

Wszystko rozważam przez aspekt Systemu Wartości Stwórcy , żyje prostym , trudnym życiem opartym na niekrzywdzeniu siebie ni innych.

Przekazuje informacje , zwracam uwagę na coś , nie ingeruje nigdy w cudzą decyzjonalność tylko w taki sposób można wyjść z pod uzależnień owego latawca.
Nie myślę kategoriami cudzych myśli a swoich, owszem to dyscyplina mentalna. Jednak można się jej nauczyć szybko.

Jednym chyba najważniejszym podstępem na który ogólnie łapią się ludzie to pragnienia ego. Chęci robienia wielkich rzeczy dla innych , lub w imię jakichś ideologii.
Ja tego nigdy nie robię , robię wszystko dla własnego dobra , dzieląc się tym , kto zechce skorzysta , kto nie nie musi.

Nie ratuję świata , ratuję siebie bez żadnych mitów ni poklasków ani żadnych oczekiwać finansowych ni innych  ani budowy zewnętrznego autorytetu , którym bym się podpierała.
Jeżeli nie istnieją w kimkolwiek takie zewnętrzne "wypustki" ten latawiec nie ma możliwości zahaczenia się w nas i my nie poszybujemy mentalnie na nim.

To naprawdę działa! Trzeba brać życie takim jakie do nas przypływa każdego dnia , bez oczekiwań  i dąsów jako opcje z jakichś względów najlepszą dla nas , przygotowaną przez Stwórcę.
Decyzje za i przeciw podejmować z użyciem systemu wartości Stwórcy , akceptować spotykane nas zdarzenia , starć się je zrozumieć.

Szybko się zmieniają przy akceptacji i zrozumieniu  te niby negatywne na bardzo pozytywne , gromadzimy energię i wiedzę nie tracąc nic na usiłowanie zmian. Co usiłuje wymusić ten latawiec odwodząc nas w swój tok myślenia.

Proste i możliwe , ja tak żyje.

Bowiem wiem iż wszystko co wydarza się w moim życiu z jakiegoś względu jest najlepsze dla mnie na TU i TERAZ.

Kiara Uśmiech Uśmiech 

Zapisane
barneyos

Gawędziarz


Punkty Forum (pf): 2
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 689



Zobacz profil
« Odpowiedz #233 : Styczeń 21, 2011, 13:28:26 »

Elo !!!

Cytat a propos DNA:

"Pozytywnym zjawiskiem jest fakt, że lekarze z UCLA przed pięciu laty zbadali chłopca, który urodził się z AIDS. Badano go w chwili narodzin, potem po upływie sześciu miesięcy i ponownie, kiedy skończył rok. Chłopiec wciąż był chory. Kolejne badania przeprowadzono, kiedy skończył 5 lat. Okazało się wówczas, że wszelkie oznaki AIDS ustąpiły. Dziecko było zdrowe, jakby nigdy nic się nie stało. Uczeni nie wiedzą, w jaki sposób jego organizm zdołał uodpornić się na tę chorobę. Przeprowadzono najbardziej drobiazgowe badania, łącznie z badaniem DNA. I na tym poziomie znaleziono zmiany. Dziecko to nie miało ludzkiego DNA. Nasze DNA zawiera 64 kodony, ale u normalnego człowieka tylko 20 z nich jest aktywnych. Reszta tkwi w stanie inercji, z wyjątkiem trzech, które zawierają program startu i zatrzymania. Badany chłopiec miał aktywne 64 kodony. W taki sposób przeprowadził auto mutację, która uodporniła go na AIDS. Badania wykazały zresztą, że jego organizm uodpornił się na wszelkie znane choroby. Jego układ immunologiczny okazał się 3000 razy silniejszy niż u przeciętnego człowieka. Po jakimś czasie znaleziono kolejne dziecko, które wyleczyło się z AIDS za pomocą aktywnych kodonów w liczbie 24, a tym samym uodporniło się również na wszelkie inne choroby. Potem znaleziono jeszcze 100, a następnie 10 000 takich dzieci. Uczeni z UCLA oceniają, że 1% mieszkańców świata dokonało takiej przemiany. Sądzą oni, że 55 milionów dzieci i dorosłych na Ziemi nie są ludźmi według definicji DNA. Tak wielu ludzi przechodzi obecnie taką zmianę, że zdaniem uczonych jesteśmy świadkami narodzin nowej rasy, która pokonała AIDS. Jest niemal niemożliwe, aby ci ludzie na cokolwiek zachorowali."



Źródło: Pradawna Tajemnica Kwiatu Życia, tom I, Drunvalo Melchizedek, wyd.Centrum 2005.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 21, 2011, 13:30:01 wysłane przez barneyos » Zapisane

Pzdr barneyos   Cool

----------------------------------
\"Nie ma rzeczy niemożliwych, są tylko rzeczy, których na razie nie potrafimy zrobić\"
\"Im więcej wiem, tym bardziej wiem, że mniej wiem\"
ptak
Gość
« Odpowiedz #234 : Styczeń 21, 2011, 13:43:16 »

Cytat: Kiara
Bowiem wiem iż wszystko co wydarza się w moim życiu z jakiegoś względu jest najlepsze dla mnie na TU i TERAZ. […]

Trzeba brać życie takim jakie do nas przypływa każdego dnia , bez oczekiwań  i dąsów jako opcje z jakichś względów najlepszą dla nas , przygotowaną przez Stwórcę.

Kiaro, to dlaczego się na nas dąsasz i obrażasz? Dlaczego co jakiś czas twierdzisz, że nie będziesz z nami rozmawiać, gdy tylko padają niewygodne słowa?
Jesteśmy przecież Twoimi najlepszymi nauczycielami i powinnaś dziękować Stwórcy za nas. A jeżeli jest inaczej, jeżeli wkurzasz się i obrażasz, to znaczy, że działasz z pozycji ego, które, jak ten latawiec szybuje sobie. I obżera z energii.

No i skąd wiesz, że system wartości, na którym się opierasz jest rzeczywiście Twój, a nie zaimplantowanym latawcem, czy wgranym programem?
Zniewolenie doskonałe nie dopuszcza wątpliwości i już chociażby to, powinno być sygnałem ostrzegawczym.
Sama piszesz: "Wszystko rozważam przez aspekt Systemu Wartości Stwórcy". I faktycznie, jakiś stwórca panuje nad Tobą niepodzielnie, dlatego wszystko musisz rozważać przez jego aspekt.
A gdzie Twój aspekt? Nie przyszła Ci nigdy do głowy myśl o sprawdzeniu? A może latawiec zbyt ściśle przylega?
Piszesz też, że przekazując informacje nie ratujesz świata, ratujesz siebie. Ale od czego siebie ratujesz? Lub może przed kim się ratujesz? 
« Ostatnia zmiana: Styczeń 21, 2011, 14:07:46 wysłane przez ptak » Zapisane
marman1983
Gość
« Odpowiedz #235 : Styczeń 21, 2011, 16:30:17 »

Wracajac do kwesti androidow...
Ogladaliscie ten film?

<a href="http://www.youtube.com/v/s0f3JeDVeEo?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL" target="_blank">http://www.youtube.com/v/s0f3JeDVeEo?fs=1&amp;amp;hl=pl_PL</a>

Kiaro - w toku "ewolucji" nawet wsrod "androidow" pojawi sie "wyzwoliciel" (Mesjasz? Uśmiech)
Nie ograniczaj mozliwosci "Iskry Bozej"   Mrugnięcie
« Ostatnia zmiana: Styczeń 21, 2011, 16:44:55 wysłane przez marman1983 » Zapisane
JACK
Gość
« Odpowiedz #236 : Styczeń 21, 2011, 17:11:20 »

Kiaro, to dlaczego się na nas dąsasz i obrażasz?

Też mnie to martwi.

Szczególnie to jak wielką ilość jadu wydziela z siebie  kiedy pisze o Enki i chłopcach z jego ekipy:
Cytat: Kiara
Ale nasz biedny i nieszczęśliwy Enkuś obwinia wszystkich za swoje "nieszczęścia"... , Ludzie go teraz nie posłuchali... nie pozwolili mu ratować świata  wyciągając starą mumie z piasku...


To całkowite zaprzeczenie nauk Jezusa.

To chyba jakaś niedojrzałość ducha, który potrzebuje jeszcze parę wcieleń, aby zakumał o co chodzi
Te setki, jak nie tysiące szkalujących postów.
Można tak  chyba wyprodukować niezłe obciążenia karmiczne.

Najdosadniej i najprościej wyraził to kiedyś Alex Collier:

Reality on Earth is mirror.
The more shit You send  then the more shit will come back to You

« Ostatnia zmiana: Styczeń 22, 2011, 11:49:05 wysłane przez JACK » Zapisane
Dariusz


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 3
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 6024



Zobacz profil Email
« Odpowiedz #237 : Styczeń 21, 2011, 18:43:33 »

Cytat: marman
Wracajac do kwesti androidow...

Tak na marginesie, chciałbym przypomnieć, ze ten wątek dotyczy DNA i grzechu pierworodnego, natomiast o androidach, biorobotach można się rozpisywać tu:

http://www.cheops.darmowefora.pl/index.php?topic=5409.0
Zapisane