>Kiaro<, to wszystko jest dość proste, a Ty tak to gmatwasz.
Kiedy wreszcie przestaniesz utrudniać sobie życie.
Na Ziemi i w naszym wszechświecie są tylko dwie grupy stworzeń. Obie opierają się o DNA .To czy ich budowa jest oparta na krzemie, węglu czy jeszcze innych mendelejowskich związkach
, to akurat nie ma nic wspólnego z "syntetykami", o których tak głosisz (czyli znaczeniu jakie próbujesz nadać tej grupie stworzeń - tak stworzeń nie tworów
), a uzależnione jest od stopnia ich rozwoju jaki osiągnęli i środowiska w jakim im przyszło egzystować.
W naszym wszechświecie mamy do czynienia z dwoma "rodzajami" DNA, a oba wywodzą się z tego samego źródła.
Pisałem już o tym ale chyba mogę się powtórzyć.
Wg Ligi Ochrony (w moim przekonaniu ich wersja na tę chwilę jest najspójniejsza) owe "syntetyki" (posługuję się Twoją nie ich nazwą) to rasy, który odstąpiły od stosowania Prawa Jedności (wg Kasjopean to chyba STS, czyli ci, którzy żyją dla siebie). W naszych mitologiach i religiach próbuje się ich przedstawiać jako upadłe anioły, demony itp..
Czym się różnią? Tylko DNA. Wielu z nich jest tak samo pięknymi stworzeniami jakimi były przed odstępstwem - nawiązuję do wyglądu zewnętrznego.
Otóż ich DNA różni się od tych, którzy nie poparli ich buntu tylko jedną chelisą. Skąd ta różnica. Ano sami ją sobie zafundowali by przeciwna strona nie mogła ich infiltrować, inkarnując się w ich szeregi.
Piszesz, że emocje różnią "syntetyki" od "niesyntetyków" czyli tych z i"skrą bożą".
Również uważam za błędne takie przedstawianie sprawy.
Wiele kultur, cywilizacji (z jednej i drugiej strony barykady) zachowuje się jak wspomniane przez Ciebie syntetyki, a wynika to z ich natury. Nie posiadają emocji, nie mają takiej potrzeby. Przyjmują wszystko doświadczalnie i to im wystarcza, a jednak nie są przez nikogo klasyfikowani jako "syntetyczni", bezpłciowi i tym podobne. Takie przymiotnikowanie, jest typowym "ludzkim" zachowaniem. Nauczono nas dzielić i na siłę powielamy te destrukcyjne schematy, nawet pod płaszczykiem miłości ale przemyca się je.
Faktem jest, że pośród nas, ludzi jest dość dużo przedstawicieli różnych, głównie tych "odstępczych" cywilizacji ale wszyscy oni są "stworzeniami bożymi" czy też posiadają tę "bożą iskrę". Jedyna różnica tkwi w DNA, czy też genotypie. Ale tego nikt z nas nie jest w stanie rozróżnić na podstawie zewnętrznych czynników.
Poza tym warto wspomnieć, że ogromna część naszej populacji również nosi w sobie ich geny i wcale nie czyni to nikogo gorszym czy "syntetykiem". Od nas samych tylko zależy w którą stronę będzie się rozwijać nasze DNA. Wszystko przed nami.