Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 03, 2024, 14:26:51


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: [1] 2 3 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Karol Wojtyła -Jan Pawel II  (Przeczytany 36862 razy)
0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.
Rafaela
Gość
« : Maj 22, 2011, 12:52:40 »

Życie przed wyborem na papieża.



Dzieciństwo i młodość
Dom Rodzinny Ojca Świętego Jana Pawła II w Wadowicach
Matka chrzestna papieża, Maria Wiadrowska z dziećmi
Ks. Figlewicz z ministrantami
Tablica w Wadowickiej Bazylice z datami narodzin oraz wyboru Karola Wojtyły na Biskupa i Papieża

Karol Wojtyła urodził się w Wadowicach jako drugi syn Karola Wojtyły i Emilii z Kaczorowskich. Ród Wojtyłów wywodzi się z Czańca k. Kęt i Lipnika (obecnie dzielnica Bielska-Białej). Ród Kaczorowskich pochodzi z Michalowa k. Szczebrzeszyna[1].

Karol Wojtyła został ochrzczony w kościele parafialnym dnia 20 czerwca 1920 roku przez księdza Franciszka Żaka, kapelana wojskowego. Rodzicami chrzestnymi Karola Wojtyły byli Józef Kuczmierczyk, szwagier Emilii Wojtyły, i jej siostra, Maria Wiadrowska[2].

Zachowały się relacje, że rodzice nadali przyszłemu papieżowi imię Karol na cześć ostatniego cesarza Austrii Karola Habsburga. Drugie imię Józef, miał zawdzięczać Karol cesarzowi Franciszkowi Józefowi. Papież spotkał się kiedyś z cesarzową Zytą, żoną ostatniego cesarza Austrii Karola I Habsburga, witając ją słowami "Miło mi powitać cesarzową mojego ojca". W rodzinie Wojtyłów silna była więź sympatii z Austrią. Ostatnim błogosławionym, którego Jan Paweł II wyniósł na ołtarze, był właśnie ostatni cesarz Austrii bł. Karol I Habsburg[3][4].

Rodzina Wojtyłów żyła skromnie. Jedynym źródłem utrzymania była pensja ojca – wojskowego urzędnika w Powiatowej Komendzie Uzupełnień w stopniu porucznika. Matka pracowała dorywczo jako szwaczka. Edmund, brat Karola, po ukończeniu wadowickiego gimnazjum studiował medycynę w Krakowie i został lekarzem. Wojtyłowie mieli jeszcze jedno dziecko – Olgę, która zmarła zaraz po urodzeniu w 1914 w Krakowie. Papież wspominał ją w opublikowanym po śmierci testamencie – na równi z rodzicami i bratem. Fakt urodzin i śmierci starszej siostry Papieża ujawnił francuski dziennikarz i filozof André Frossard, autor wydanej w 1982 roku książki Nie lękajcie się! Rozmowy z Janem Pawłem II.

W dzieciństwie Karola nazywano najczęściej zdrobnieniem imienia – Lolek. Uważano go za chłopca utalentowanego i wysportowanego. Regularnie grał w piłkę nożną oraz jeździł na nartach. Bardzo ważnym elementem życia Karola były wycieczki krajoznawcze, a także spacery po okolicy Wadowic. W większości wycieczek towarzyszył mu ojciec.

Jego matka zmarła 13 kwietnia 1929 roku, w wieku 45 lat. Trzy lata później, w 1932, w wieku 26 lat zmarł na szkarlatynę jego brat Edmund. Chorobą zaraził się od swojej pacjentki w szpitalu w Bielsku.

Od września 1930 roku, po zdaniu egzaminów wstępnych, Karol Wojtyła rozpoczął naukę w 8-letnim Państwowym Gimnazjum Męskim im. Marcina Wadowity w Wadowicach. Już w tym wieku, według jego katechetów, wyróżniała go także ogromna wiara. W pierwszej klasie ks. Kazimierz Figlewicz zachęcił go do przystąpienia do kółka ministranckiego, którego stał się prezesem. Katecheta ten miał znaczny wpływ na rozwój duchowy młodego Karola Wojtyły.

Podczas nauki w gimnazjum Karol zainteresował się teatrem – występował w przedstawieniach Kółka Teatralnego stworzonego przez polonistów z wadowickich gimnazjów: żeńskiego im. Michaliny Mościckiej i męskiego im. Marcina Wadowity (zobacz też: Dramaturgia, teatr).


Studia i dojrzewanie duchowe

14 maja 1938 Karol Wojtyła zakończył naukę w gimnazjum otrzymując świadectwo maturalne z oceną celującą, która umożliwiała podjęcie studiów na większości uczelni bez egzaminów wstępnych. Karol Wojtyła wybrał studia polonistyczne na Wydziale Filozoficznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. Studia rozpoczął w październiku 1938 roku.

W pierwszym roku studiów Wojtyła przeprowadził się wraz z ojcem do rodzinnego domu matki przy ul. Tynieckiej 10 w Krakowie. Pozostał wierny swej pasji – piłce nożnej, uczęszczał na mecze Cracovii. Czas od października 1938 do lutego 1941 roku to okres wytężonej nauki Karola na studiach, spotkań grupy literackiej, a także tworzenia własnej poezji. W lutym 1940 poznał osobę ważną dla swego rozwoju duchowego. Był to Jan Tyranowski, krakowski krawiec, poza swą pracą zawodową zafascynowany duchowością chrześcijańską, w tym mistyką. Tyranowski prowadził dla młodzieży męskiej koło wiedzy religijnej. Uczestniczący w nim Wojtyła poznał wówczas i po raz pierwszy czytał pisma św. Jana od Krzyża.

Dnia 18 lutego 1941 roku po długiej chorobie zmarł ojciec Karola Wojtyły. W 1942 i 1943, jako reprezentant krakowskiej społeczności akademickiej, udawał się do Częstochowy, by odnowić śluby jasnogórskie.

Wojna odebrała K. Wojtyle możliwość kontynuowania studiów, zaczął więc pracować jako pracownik fizyczny w zakładach chemicznych Solvay. Początkowo od jesieni 1940 przez rok w kamieniołomie w Zakrzówku, a potem w oczyszczalni sody w Borku Fałęckim. W tym okresie Wojtyła związał się też z polityczno-wojskową katolicką organizacją podziemną Unia, która starała się między innymi ochraniać zagrożonych Żydów.

Jesienią roku 1941 Karol Wojtyła wraz z przyjaciółmi założył Teatr Rapsodyczny, który swoje pierwsze przedstawienie wystawił 1 listopada 1941. Rozstanie Wojtyły z teatrem nastąpiło nagle w roku 1942, gdy postanowił studiować teologię i wstąpił do tajnego Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Krakowie, gdzie 1 listopada 1946[5] otrzymał święcenia kapłańskie. W tym samym czasie rozpoczął w konspiracji studia na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego. W okresie od kwietnia 1945 do sierpnia 1946 roku Karol Wojtyła pracował na uczelni jako asystent i prowadził seminaria z historii dogmatu.

Był to też okres rozwoju literackiego Karola Wotyły. Pierwszy zbiór wierszy Renesansowy psałterz, powstały 1939 roku (wydany w 1999), ma jeszcze charakter poetyckich pierwocin; jest też wyrazem hołdu dla wielkiej tradycji, w tym dla Jana Kochanowskiego. Wczesną dojrzałość młodego poety ujawniają utwory powstałe podczas wojny, w tym poemat Pieśń o Bogu ukrytym, o charakterze wizyjnym i mistycznym, nawiązujący twórczo do św. Jana od Krzyża. Jako poeta Wojtyła łączył precyzję stylu oraz intelektualizm z wizyjnym charakterem ekspresji lirycznej. Tworzył poezję metafizyczną.

Kapłaństwo, praca naukowa i twórcza
Karol Wojtyła jako wikary w Niegowici
Karol Wojtyła na spływie kajakowym

13 października 1946 roku alumn Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Krakowie Karol Wojtyła został subdiakonem, a tydzień później diakonem. 1 listopada 1946 roku kardynał Adam Stefan Sapieha wyświęcił Karola Wojtyłę na księdza. 2 listopada jako neoprezbiter odprawił mszę św. prymicyjną w krypcie św. Leonarda w katedrze na Wawelu. 15 listopada Karol Wojtyła wraz z klerykiem Stanisławem Starowieyskim poprzez Paryż wyjechał do Rzymu, aby kontynuować studia na Papieskim Międzynarodowym Athenaeum Angelicum (obecnie Papieski Uniwersytet Świętego Tomasza z Akwinu (Angelicum)) w Rzymie. Przez okres studiów zamieszkiwał w Kolegium Belgijskim, gdzie poznał wielu duchownych z krajów frankofońskich oraz z USA. W 1948 roku ukończył studia z dyplomem summa cum laude.

Pod kierunkiem wybitnego teologa, dominikanina Reginalda Garrigou-Lagrange'a napisał po łacinie rozprawę doktorską Zagadnienie wiary u świętego Jana od Krzyża (tytuł oryginału: Doctrina de fide apud S. Ioannem de Cruce[6]). Dla potrzeb doktoratu nauczył się języka hiszpańskiego, by czytać teksty renesansowego mistyka w oryginale. Z powodu braku funduszy na wydanie rozprawy drukiem nie uzyskał stopnia doktorskiego. Tytuł ten został mu przyznany na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w grudniu 1948 r. na podstawie tej samej dysertacji.

W lipcu 1948, na okres Karol Wojtyła został skierowany do pracy w parafii Niegowić, gdzie spełniał zadania wikarego i katechety. Wolny czas starał się spędzać z młodzieżą na łonie natury. W sierpniu 1949 roku Karol Wojtyła został przeniesiony do parafii św. Floriana w Krakowie[7]. Tam założył mieszany chorał gregoriański. Nadal wyprawiał się na wycieczki z młodzieżą. Podczas wielu wycieczek ksiądz Wojtyła starał się zmylić ówczesną milicję i dlatego zdejmował sutannę i kazał nazywać się „wujkiem”.

W 1951 po śmierci kardynała Sapiehy, Karol Wojtyła został skierowany na urlop w celu ukończenia pracy habilitacyjnej. Dużo uwagi poświęcał także pracy publicystycznej, pisał eseje filozoficzne (np. Personalizm tomistyczny – o Tomaszu z Akwinu, O humanizmie św. Jana od Krzyża) i szkice. Często publikował w krakowskich periodykach katolickich: miesięczniku "Znak" i "Tygodniku Powszechnym". W związku z habilitacją podjął systematyczne studia nad myślą etyczną fenomenologa Maxa Schelera, którego pisma czytał w oryginale niemieckim. Pisał wiele m.in. na temat chrześcijańskiej etyki seksualizmu. Dnia 12 grudnia 1953 jego praca Ocena możliwości oparcia etyki chrześcijańskiej na założeniach systemu Maksa Schelera [taka spolszczona wersja imienia w tytule] została przyjęta jednogłośnie przez Radę Wydziału Teologicznego UJ, jednak Wojtyła nie uzyskał habilitacji z powodu odmowy Ministerstwa Oświaty.

Karol Wojtyła powrócił do przerwanych obowiązków. Wykładał m.in. w seminariach diecezji: krakowskiej, katowickiej i częstochowskiej (mieściły się one wszystkie w Krakowie) oraz na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Jego wykłady obejmowały głównie teologię moralną i etykę małżeńską, ale ogarniały też szeroko pojętą historię filozofii. Były precyzyjne i trudne, Wojtyła ujmował jednak studentów jako profesor wprawdzie wymagający, lecz życzliwy, otwarty na rozmowę i sprawiedliwy.

============================================================================

Kapłaństwo, praca naukowa i twórcza
Karol Wojtyła jako wikary w Niegowici
Karol Wojtyła na spływie kajakowym



13 października 1946 roku alumn Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Krakowie Karol Wojtyła został subdiakonem, a tydzień później diakonem. 1 listopada 1946 roku kardynał Adam Stefan Sapieha wyświęcił Karola Wojtyłę na księdza. 2 listopada jako neoprezbiter odprawił mszę św. prymicyjną w krypcie św. Leonarda w katedrze na Wawelu. 15 listopada Karol Wojtyła wraz z klerykiem Stanisławem Starowieyskim poprzez Paryż wyjechał do Rzymu, aby kontynuować studia na Papieskim Międzynarodowym Athenaeum Angelicum (obecnie Papieski Uniwersytet Świętego Tomasza z Akwinu (Angelicum)) w Rzymie. Przez okres studiów zamieszkiwał w Kolegium Belgijskim, gdzie poznał wielu duchownych z krajów frankofońskich oraz z USA. W 1948 roku ukończył studia z dyplomem summa cum laude.

Pod kierunkiem wybitnego teologa, dominikanina Reginalda Garrigou-Lagrange'a napisał po łacinie rozprawę doktorską Zagadnienie wiary u świętego Jana od Krzyża (tytuł oryginału: Doctrina de fide apud S. Ioannem de Cruce[6]). Dla potrzeb doktoratu nauczył się języka hiszpańskiego, by czytać teksty renesansowego mistyka w oryginale. Z powodu braku funduszy na wydanie rozprawy drukiem nie uzyskał stopnia doktorskiego. Tytuł ten został mu przyznany na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagiellońskiego w grudniu 1948 r. na podstawie tej samej dysertacji.

W lipcu 1948, na okres Karol Wojtyła został skierowany do pracy w parafii Niegowić, gdzie spełniał zadania wikarego i katechety. Wolny czas starał się spędzać z młodzieżą na łonie natury. W sierpniu 1949 roku Karol Wojtyła został przeniesiony do parafii św. Floriana w Krakowie[7]. Tam założył mieszany chorał gregoriański. Nadal wyprawiał się na wycieczki z młodzieżą. Podczas wielu wycieczek ksiądz Wojtyła starał się zmylić ówczesną milicję i dlatego zdejmował sutannę i kazał nazywać się „wujkiem”.

W 1951 po śmierci kardynała Sapiehy, Karol Wojtyła został skierowany na urlop w celu ukończenia pracy habilitacyjnej. Dużo uwagi poświęcał także pracy publicystycznej, pisał eseje filozoficzne (np. Personalizm tomistyczny – o Tomaszu z Akwinu, O humanizmie św. Jana od Krzyża) i szkice. Często publikował w krakowskich periodykach katolickich: miesięczniku "Znak" i "Tygodniku Powszechnym". W związku z habilitacją podjął systematyczne studia nad myślą etyczną fenomenologa Maxa Schelera, którego pisma czytał w oryginale niemieckim. Pisał wiele m.in. na temat chrześcijańskiej etyki seksualizmu. Dnia 12 grudnia 1953 jego praca Ocena możliwości oparcia etyki chrześcijańskiej na założeniach systemu Maksa Schelera [taka spolszczona wersja imienia w tytule] została przyjęta jednogłośnie przez Radę Wydziału Teologicznego UJ, jednak Wojtyła nie uzyskał habilitacji z powodu odmowy Ministerstwa Oświaty.

Karol Wojtyła powrócił do przerwanych obowiązków. Wykładał m.in. w seminariach diecezji: krakowskiej, katowickiej i częstochowskiej (mieściły się one wszystkie w Krakowie) oraz na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Jego wykłady obejmowały głównie teologię moralną i etykę małżeńską, ale ogarniały też szeroko pojętą historię filozofii. Były precyzyjne i trudne, Wojtyła ujmował jednak studentów jako profesor wprawdzie wymagający, lecz życzliwy, otwarty na rozmowę i sprawiedliwy.
Biskup, kardynał, papież
Wizytacja Kościoła Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Krakowie oo. Karmelitów na Piasku – początek czerwca 1967, tuż przed nominacją kardynalską
Ulica Franciszkańska 3, „Okno papieskie” nad bramą wjazdową do Pałacu Biskupiego w Krakowie
Herbwojtyly.png

4 lipca 1958 r. Karol Wojtyła został mianowany biskupem tytularnym Ombrii, a także biskupem pomocniczym Krakowa. Konsekracji biskupiej ks. Karola Wojtyły dokonał 28 września 1958 w katedrze na Wawelu metropolita krakowski i lwowski, arcybiskup Eugeniusz Baziak. Współkonsekratorami byli biskupi Franciszek Jop i Bolesław Kominek. W 1962 roku został krajowym duszpasterzem środowisk twórczych i inteligencji. Na okres biskupstwa Karola Wojtyły przypadły także obrady Soboru Watykańskiego II, w których aktywnie uczestniczył. Już w tym okresie bardzo dużo czasu poświęcał na podróże zagraniczne w celach ewangelizacyjnych i religijnych.

Jako biskup przyjął, zgodnie z obyczajem, hasło przewodnie swej posługi, które brzmiało: Totus Tuus (łac. Cały Twój). Kierował je do Matki Chrystusa. Inspiracją stał się barokowy pisarz ascetyczny, francuski św. Ludwik Maria Grignion de Montfort i jego książka Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, z której Wojtyła przejął koncepcję „niewolnictwa duchowego”, rozumianą jako dobrowolne i ufne oddanie się w opiekę Matce Boskiej.

13 stycznia 1964, półtora roku po śmierci swego poprzednika, arcybiskupa Eugeniusza Baziaka, Karol Wojtyła został mianowany arcybiskupem metropolitą krakowskim. Podczas konsystorza z 26 czerwca 1967 został nominowany kardynałem. 29 czerwca 1967 roku otrzymał w Kaplicy Sykstyńskiej od papieża Pawła VI czerwony biret, a jego kościołem tytularnym stał się kościół św. Cezarego Męczennika na Palatynie.

Jako biskup diecezji krakowskiej wizytował parafie, odwiedzał klasztory (w tym zgromadzenie albertynów, założone przez św. Adama Chmielowskiego, Brata Alberta). W 1965 otworzył proces beatyfikacyjny siostry Faustyny Kowalskiej, z której Dzienniczkiem oraz orędziem Miłosierdzia Bożego zapoznał się wcześniej. Spotykał się z inteligencją krakowską, zwłaszcza ze środowiskiem naukowym i artystycznym. Ponadto jeździł na Podhale i w Tatry.

Ogłosił drukiem (pod pseudonimem Andrzej Jawień) dramaty: Przed sklepem jubilera i jak misterium ujęte Promieniowanie ojcostwa, także poematy. W 1969 wydał filozoficzną monografię z zakresu antropologii Osoba i czyn, a w 1972 – książkę o II Soborze Watykańskim. Pomimo obowiązków duszpasterskich systematycznie prowadził wykłady na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, kształtując tam swą szkołę badawczą z zakresu etyki. Według świadectwa Tadeusza Nowaka, kardynał Wojtyła w 1970 roku był przeciwny rozsyłaniu i czytaniu w diecezji krakowskiej listu pasterskiego jaki Episkopat Polski przygotowywał na 50-tą rocznicę wojny polsko-bolszewickiej[8].

Zyskał dojrzałość jako myśliciel, sięgając do rozległej tradycji filozoficznej (grecka etyka klasyczna, św. Tomasz z Akwinu, fenomenologia), lecz też do Biblii i do mistyki (zawsze mu bliski święty Jan od Krzyża) i budując harmonijnie koncepcję zarówno z filozofii jak i teologii: człowieka jako integralnej osoby. Człowiek jest zadomowiony pośród świata jako byt cielesno-duchowy, otwarty na transcendencję, a godność i wolność dał mu Bóg. Tym sposobem Wojtyła stał się wybitnym przedstawicielem personalizmu. W filozofii reprezentował neotomizm fenomenologizujący. Swoje poglądy stosował też i przedstawiał w pracy duszpasterskiej.

Stał się znanym poza Polską autorytetem. Był obok prymasa Polski kardynała Stefana Wyszyńskiego, najważniejszą postacią Episkopatu Polski. Z „prymasem Tysiąclecia” (bo tak nazywał kard. Wyszyńskiego) ściśle współpracował, okazując szacunek dla jego doświadczenia i mądrości. Jako kardynał odbywał podróże zagraniczne, zapraszany też przez środowiska uniwersyteckie. Wiosną 1976 papież Papież Paweł VI zaprosił go do Watykanu, by głosił tam rekolekcje wielkopostne (wydane później w publikacji książkowej).

Na zwołanym po śmierci Jana Pawła I drugim konklawe w roku 1978 Wojtyła został wybrany na papieża i przybrał imię Jana Pawła II. Wynik wyboru ogłoszono 16 października o godzinie 16:16. Formalna inauguracja pontyfikatu miała miejsce w trakcie mszy św. na Placu Św. Piotra 22 października 1978[9].

Scaliłem posty
acentaur

« Ostatnia zmiana: Maj 22, 2011, 21:24:23 wysłane przez acentaur » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #1 : Maj 22, 2011, 14:11:42 »

Papież-Polak

         

Jan Paweł II był pierwszym papieżem z Polski, jak również pierwszym po 455 latach (od czasu pontyfikatu Hadriana VI) biskupem Rzymu, niebędącym Włochem. Wielokrotnie sam przywoływał spełnione proroctwo Juliusza Słowackiego z wiersza „Słowiański papież”. Wybór na głowę Kościoła os oby z kraju komunistycznego wpłynął znacząco na wydarzenia w Europie Wschodniej i Azji w latach 80. XX wieku.

Wykładniki pontyfikatu
Papież Jan Paweł II podczas Audiencji Generalnej w dniu 29 września 2004 na Placu św. Piotra w Rzymie

Od 14 marca 2004 roku pontyfikat Jana Pawła II jest uznawany za najdłuższy, po pontyfikacie Świętego Piotra i bł. Piusa IX. Był papieżem przez 26 i pół roku (9666 dni). Długość jego pontyfikatu podkreśla także kontrast z papiestwem jego poprzednika Jana Pawła I, który papieżem był jedynie 33 dni.

Jan Paweł II beatyfikował i kanonizował o wiele więcej osób niż jakikolwiek poprzedni papież. Ogłosił błogosławionymi w sumie 1338 osób, kanonizował 482 świętych podczas 51 uroczystości[10]. Trudno powiedzieć, czy kanonizował więcej świętych niż wszyscy poprzedni papieże razem wzięci, ponieważ wiele zapisów wczesnych kanonizacji jest niekompletnych, zaginionych lub niedokładnych.

Podczas swego pontyfikatu Jan Paweł II powołał więcej kardynałów niż którykolwiek z jego poprzedników. Na dziewięciu konsystorzach papież kreował kardynałami 231 duchownych katolickich (zobacz też: Kardynałowie z nominacji Jana Pawła II).

W 1989 roku Jan Paweł II otrzymał, wyjątkowo jako jedyny laureat, nagrodę Wiktora przyznawaną przez Akademię Telewizyjną (Wiktory 1989).

Podczas jego pontyfikatu ponad 300 milionów ludzi przeszło na katolicyzm[potrzebne źródło].

Osobistym sekretarzem Jana Pawła II przez cały pontyfikat był Stanisław Dziwisz, obecnie kardynał.

Zwyczaje Jana Pawła II
Obelisk upamiętniający nadanie Roma Termini w Rzymie imienia Jana Pawła II

Za pontyfikatu Jana Pawła II, dzięki samemu papieżowi, nastąpiły ogromne zmiany w Watykanie, a także w postrzeganiu osoby papieża przez społeczność zarówno katolicką jak i pozostałych chrześcijan oraz wyznawców innych religii. Zaraz po swoim wyborze na Stolicę Apostolską, przy składaniu homagium nowo wybranemu papieżowi, Jan Paweł II nie pozwolił prymasowi Wyszyńskiemu uklęknąć przed sobą. Pierwsze przemówienie wygłosił po włosku, a więc w języku narodu, do jakiego przemawiał. Do tej pory przyjęte było, że papież zawsze swoje pierwsze przemówienie wygłasza po łacinie. Do kolejnych nowości w tym pontyfikacie należą:

    liczne pielgrzymki (zagraniczne oraz parafii we Włoszech),
        zwyczaj całowania ziemi kraju, do którego przybywał z pielgrzymką,
        msze święte dla wielkich tłumów, organizowane na stadionach, lotniskach, placach itp.,
        wygłaszanie całych homilii lub choćby krótkich sentencji w języku kraju, do którego przybywał z pielgrzymką (porozumiewał się swobodnie w językach: polskim, włoskim, francuskim, niemieckim, angielskim, hiszpańskim, portugalskim, łacinie i klasycznej grece),
        udział zespołów folklorystycznych w czasie mszy,
    spotkania z duchownymi innych wyznań oraz odwiedziny świątyń różnych religii (chrześcijańskich oraz niechrześcijańskich),
    udział w przedsięwzięciach artystycznych: koncertach, występach zespołów, projekcjach filmowych,
    prywatne spotkania z wiernymi,
    bezpośrednie spotkania z ludźmi w trakcie pielgrzymek,
    żarty i bezpośredniość w kontaktach z ludźmi.

Wprawdzie już począwszy od Jana XXIII papiestwo zaczęło rezygnować z niektórych elementów ceremoniału, jednakże Jan Paweł II zniwelował większość barier, przyjmując postawę papieża bliskiego wszystkim ludziom, papieża-apostoła. Nie zmieniło się to nawet po zamachu.

Papież młodych

Jan Paweł II chętnie spotykał się z młodymi ludźmi i poświęcał im dużo uwagi. Na spotkanie w Rzymie 31 marca 1985 roku, który ONZ ogłosiło Międzynarodowym Rokiem Młodzieży, napisał list apostolski na temat roli młodości jako okresu szczególnego kształtowania drogi życia (Dilecti Amici), a 20 grudnia zapoczątkował tradycję Światowych Dni Młodzieży[11]. Odtąd co roku przygotowywał orędzie skierowane do młodych, które stawało się tematem tego międzynarodowego spotkania, organizowanego w różnych miejscach świata (odbyło się ono również w Polsce – Częstochowa, 1991). Zaraz po ogłoszeniu daty beatyfikacji przewodniczący Papieskiej Rady ds. Świeckich, kard. Stanisław Ryłko poinformował, iż Jan Paweł II zostanie patronem Światowych Dni Młodzieży[12].


 


=========================================================================


Material wzielam z : http://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Pawe%C5%82_II#Zobacz_te.C5.BC

Spis treści
[ukryj]

    1 Życie przed wyborem na papieża
        1.1 Dzieciństwo i młodość
        1.2 Studia i dojrzewanie duchowe
        1.3 Kapłaństwo, praca naukowa i twórcza
        1.4 Biskup, kardynał, papież
    2 Wykładniki pontyfikatu
        2.1 Papież-Polak
        2.2 Zamach na Jana Pawła II
        2.3 Podróże
        2.4 Papież a wyznawcy judaizmu
        2.5 Ekumenizm i stosunki międzyreligijne
        2.6 Zwyczaje Jana Pawła II
        2.7 Papież młodych
    3 Choroba i śmierć
        3.1 Testament
        3.2 Pogrzeb
    4 Reakcja mediów oraz polityków
        4.1 Ogłoszenie żałoby narodowej
        4.2 Reakcja mediów i świata polityki
        4.3 Jan Paweł II Wielki
        4.4 Następca Jana Pawła II
    5 Proces beatyfikacyjny
    6 Dokumenty papieskie
        6.1 Encykliki Jana Pawła II
        6.2 Listy apostolskie
        6.3 Adhortacje apostolskie
        6.4 Konstytucje apostolskie
    7 Krytyka
    8 Twórczość i publikacje
        8.1 Poezja
        8.2 Dramaturgia, teatr
        8.3 Filozofia
        8.4 Książki, które wydał jako Karol Wojtyła
        8.5 Książki, które wydał jako Jan Paweł II
        8.6 Wydawnictwa muzyczne
    9 Nagrody i wyróżnienia
        9.1 Filmy
    10 Zobacz też
    11 Przypisy
    12 Bibliografia
    13 Linki zewnętrzne


Scaliłem posty
acentaur

=============================================

ZAMACH
13 maja 1981 roku o piątej po południu na Placu Św. Piotra Papież jak zwykle jechał swoim białym jeepem i ściskał wyciągnięte do Niego dłonie pielgrzymów. Była to dokładnie ta sama pora dnia i godzina co wtedy, kiedy Karol Wojtyła został papieżem.
Nagle padło pięć strzałów, gołębie wzbiły się w powietrze, zapadła głęboka cisza. Nagle ludzie zobaczyli jak auto zawraca, a ks. Dziwisz podtrzymuje bezwładną postać Papieża. Jego twarz była bardzo blada i na twarzy nikł jego sztuczny uśmiech. Samochód udał się jak najszybciej do centrum sanitarnego, gdzie był ambulans. Dla Ojca Św. rozpoczyna się dramatyczna walka z czasem. Okazuje się że Jan Paweł II nie jest w tej karetce co powinien być, nie ma ona jednak pełnego wyposażenia. Jest on przenoszony do następnej, gdzie szybko rusza do Polikliniki Gemelli. Minęło 8 minut i karetka była pod kliniką. Stamtąd przygotowany personel wiezie Papieża na 10 piętro i pada decyzja szybkiej operacji. Od czasu strzału stracił on już 3,5 litra krwi. O 18.47 lekarze informują że żaden ważny organ nie został uszkodzony. O godzinie 20.10 jest komunikat że operacja dobiega końca pomyślnie. Operacja skończyła się o godzinie 23.35. Jednak koło północy Ojciec Św. budzi się z narkozy i pyta ks. Dziwisza: "Czy odmówiliśmy kompletę?" Na Placu Św. Piotra wciąż pozostają tłumy i chcą wiedzieć co się dzieje w klinice. Ludzie w miejscu postrzału postawili fotografię błogosławionego Jana Pawła II, a przed pustym fotelem papieskim postawili obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Wielu ludzi zaczęło modlić się o zdrowie Papieża, zostały pootwierane wszystkie kościoły na całą noc. Lekarze informują 23 maja, że Wojtyle nie zagraża niebezpieczeństwo. Ze szpitala wychodzi 3 czerwca, ale okazuje się, że musi wrócić ponownie, gdzie wychodzi ze szpitala już zupełnie zdrowy 14 sierpnia. Zamachowiec Turek Ali Agca został aresztowany na miejscu zbrodni, sąd go skazał 22 lipca 1981 na dożywocie. Papież zaraz po wyjściu ze szpitala przebaczył zamachowcowi i nazwał go "bratem". Spędził z nim 20 minut w celi rozmawiając. Wojtyła wie, że żyje za sprawą cudu i zawdzięcza to Matce Boskiej Fatimskiej, a zakrwawioną stułę podarował Matce Boskiej Częstochowskiej. Od momentu zamachu papież jeździ w "szklanej klatce", czyli Papamobile, który ma szyby kuloodporne.


PIELGRZYMKI

Pierwsza Pielgrzymka do Polski (2 - 10 czerwca 1979 roku)
Planowana przez Papieża-Polaka pielgrzymka do Polski bardzo niepokoiła władze komunistyczne. Przewidywano, że biskup Rzymu rozbudzi uśpionego ducha narodu. Najbardziej niepokoił się przywódca Związku Radzieckiego Leonid Breżniew, który sugerował, by Papieża do Polski nie wpuścić. Ostrzegał on I sekretarza PZPR tymi słowami: "Róbcie jak uważacie, byle byście wy i wasza partia później tego nie żałowali". Jednak doszło do rozmowy między prymasem Wyszyńskim a sekretarzem partii Edwardem Gierkiem i jednak doszło do porozumienia gdzie Papież mógł przylecieć do Polski.
Hasło Pielgrzymki:
"Niech stąpi duch twój i odnowi oblicze ziemi Tej ziemi - wyprorokował Polakom Jan Paweł II w pamiętnym czerwcu `79

Druga Pielgrzymka do Polski (16 - 23 czerwca 1983 roku)
Druga pielgrzymka nastąpiła w trudnych warunkach dla Polski, trwał wprowadzony 13 grudnia 1981 roku stan wojenny. Przyjazd Papieża spodziewano się już 1982 w sierpniu w związku z 600-lecia Obrazu Matki Boskiej Jasnogórskiej. Papież wykorzystywał każdą sposobność do kontaktu z ludźmi. Spotkał się z profesorami KUL, dawnymi współpracownikami, z robotnikami, uczonymi, studentami, a nawet z chórem Akademii Teologii Katolickiej i wszędzie witały go tłumy.

Trzecia Pielgrzymka do Polski (8 - 14 czerwca 1987 roku)
Pretekstem do tej wizyty była 50 rocznica Kongresu Eucharystycznego w Poznaniu, ale naprawdę było inaczej Papież chciał zapoczątkować tradycję regularnego pielgrzymowania do ojczyzny co cztery lata. Władze komunistyczne nie chciały aby na trasie pielgrzymki znalazł się Gdańsk, spotkanie z Wałęsą oraz odwiedziny grobu ks. Popiełuszki na warszawskim Żoliborzu, ale Jan Paweł II był nieprzejednany. Podczas pierwszej pielgrzymki Papież nas budził podczas drugiej pocieszał, teraz chciał więcej "wymaga".

Czwarta Pielgrzymka do Polski (część 1: 1 - 9 czerwca 1991 roku)
(część 2: 13 - 16 sierpnia 1991 roku)
Witając Polskę na lotnisku pod Koszalinem, Papież powiedział: "Raduję się z tego wielkiego dobra, jakie się stało i wciąż się dokonuje w mojej Ojczyźnie. Serdecznym moim pragnieniem jest głosić pokój moim Rodakom. Ten pokój, który umniejsza zwątpienie, przywraca zgodę i pobudza do miłości.

Dziesięciogodzinna Wizyta (22 maja 1995 roku)
Zgodnie z tradycją zapoczątkowaną w 1979 roku po czterech latach Papież znowu odwiedza Polskę. Tym razem jest to wizyta nieoficjalna, złożona przy okazji kanonizacji w Ołomuńcu na Morawach Jana Sarkandra. Papież pragnie odwiedzić rodzinne miasto świętego, Skoczów, a przy okazji rzucić okiem na ukochane Beskidy. Wizyta trwała tylko 10 godzin.

Piąta Pielgrzymka do Polski (31 maja - 10 czerwca 1997 roku)
To już trzecia pielgrzymka do wolnej Polski. Choć nie wolnej od podziałów. W Kościele trwał spór o obecność w życiu publicznym oraz odwlekana przez rząd ratyfikacja konkordatu ze Stolicą Apostolską.

Szósta Pielgrzymka do Polski (5 - 17 czerwca 1999 roku)
Najdłuższa, 13 dniowa pielgrzymka do Polski była wielkim wyścigiem. Organizatorzy rywalizowali między sobą o wielkość i okazałość swoich ołtarzy, a wierni poszczególnych diecezji o to, kto więcej razy zagłuszy głos Papieża okrzykami i barwami, aura nie mogła zd ecydować się, która wersja - zimno, ulewa czy też omdlewająco, upalna będzie odpowiedniejsza dla tej wizyty Ojca Świętego. Papież odwiedził 22 miasta a jego hasłem pielgrzymki było przesłanie "Bóg jest miłością", a tematem było - osiem ewangelicznych błogo sławieństw.


Jan Paweł II od początku lat 90. cierpiał na postępującą chorobę Parkinsona. Mimo licznych spekulacji i sugestii ustąpienia z funkcji, które nasilały się w mediach zwłaszcza podczas kolejnych pobytów papieża w szpitalu, pełnił ją aż do śmierci. Nagłe pogorszenie stanu Zdrowia papieża rozpoczęło się 1 lutego 2005 r. Przez ostatnie dwa miesiące życia Jan Paweł II wiele dni spędził w szpitalu i nie udzielał się publicznie. Przeszedł grypę i zabieg tracheotomii, wykonany z powodu niewydolności oddechowej. W czwartek 31 marca wystąpiły u Ojca Świętego silne dreszcze ze wzrostem temperatury ciała do 39,6°C. Był to początek wstrząsu septycznego połączonego z zapaścią sercowo-naczyniową. Uszanowano wolę papieża, który chciał pozostać w domu. Podczas mszy przy jego łożu, którą Jan Paweł II koncelebrował z przymkniętymi oczyma, kardynał Marian Jaworski udzielił mu sakramentu namaszczenia. 2 kwietnia o godz. 7.30 papież zaczął tracić przytomność a o godz. 19.00 wszedł w stan śpiączki. Monitor wykazał postępujący zanik funkcji życiowych. O godz. 21.37 osobisty papieski lekarz Renato Buzzonetti stwierdził śmierć Jana Pawła II. Ojciec Święty Jan Paweł II zmarł 2 kwietnia 2005 r. po zakończeniu Apelu Jasnogórskiego, w pierwszą sobotę miesiąca i wigilię Święta Miłosierdzia Bożego, w 9666 dniu swojego pontyfikatu. W ciągu ostatnich dwóch dni życia towarzyszyli mu nieustannie wierni z całego świata.

2276092346_122ab145a1_s.jpgPogrzeb Jana Pawła II odbył się w piątek 8 kwietnia 2005r, w którym uczestniczyło na placu św. Piotra ok. 300 tys. wiernych oraz 200 prezydentów i premierów a także przedstawiciele wszystkich wyznań świata, w tym duchowni islamscy i żydowscy. Po zakończeniu nabożeństwa żałobnego, w asyście tylko duchownych z najbliższego otoczenia, papież został pochowany w podziemiach bazyliki św. Piotra, w krypcie Jana XXIII, beatyfikowanego w 2000 r.

 

13 maja 2005 r. papież Benedykt XVI (następca Jana Pawła II) zezwolił na natychmiastowe rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II, udzielając dyspensy od pięcioletniego okresu oczekiwania od śmierci kandydata, jaki jest wymagany przez prawo kanoniczne. Formalny proces rozpaczał się 28 czerwca 2005 r., kiedy zaprzysiężeni zostali członkowie trybunału beatyfikacyjnego. Postulatorem został polski ksiądz Sławomir Oder. 2 kwietnia 2007 r. zakończyła się faza diecezjalna procesu i wszystkie akta zostały przekazane do watykańskiej Kongregacji ds. kanonizacyjnych.


Scaliłem posty
Darek
« Ostatnia zmiana: Czerwiec 01, 2011, 17:32:14 wysłane przez Dariusz » Zapisane
Rafaela
Gość
« Odpowiedz #2 : Maj 31, 2011, 18:59:03 »

                                               Jan Pawel II - Wiersze


Prosiłem Boga o wodę,
Dał mi ocean.
Prosiłem Boga o kwiat,
Dał mi ogród.
Prosiłem Boga o drzewo,
Dał mi las.
Prosiłem Boga o przyjaciela,
Dał mi CIEBIE.
 



Jest we mnie kraina przeźroczysta
w blasku jeziora Genezaret -
i łódź... i rybacza przystań,
oparta o ciche fale...
i tłumy, tłumy serc
zgarnięte przez Jedno Serce,
przez Jedno Serce najprostsze,
przez najłagodniejsze -

Jan Paweł II
 

PIEŚŃ O BOGU UKRYTYM

Wybrzeża pełne ciszy

***

Dalekie wybrzeża ciszy zaczynają się tuż za progiem.
Nie przefruniesz tamtędy jak ptak.
Musisz stanąć i patrzeć coraz głębiej i głębiej
aż nie zdołasz już odchylić duszy od dna.

Tam już spojrzeń żadna zieleń nie nasyci,
nie powrócą oczy uwięzione.
Myślałeś, że cię życie ukryje przed tamtym Życiem
w głębiny przechylonym.

Z nurtu tego - to wiedz - że nie ma powrotu.
Objęty tajemniczym pięknem wieczności!
Trwać i trwać. Nie przerywać odlotów
cieniom, tylko trwać
coraz jaśniej i prościej.

Tymczasem wciąż ustępujesz przed Kimś, co stamtąd nadchodzi
zamykając za sobą cicho drzwi izdebki maleńkiej -
a idąc krok łagodzi
 - i tą ciszą trafia najgłębiej.

***

To Przyjaciel. Ciągle wracasz pamięcią
do tego poranka zimą.
Tyle lat już wierzyłeś, wiedziałeś na pewno,
a jednak nie możesz wyjść z podziwu.

Pochylony nad lampą, w snopie światła wysoko związanym,
nie podnosząc swej twarzy, bo po co -
- i już nie wiesz, czy tam, tam daleko widziany,
czy tu w głębi zamkniętych oczu -

Jest tam. A tutaj nie ma nic prócz drżenia,
oprócz słów odszukanych z nicości -
ach, zostaje ci jeszcze cząstka tego zdziwienia,
które będzie całą treścią wieczności.

***

Miłość mi wszystko wyjaśniła,
miłość wszystko rozwiązała -
dlatego uwielbiam tę Miłość,
gdziekolwiek by przebywała.

A, że się stałem równiną dla cichego otwartą przepływu,
w którym nie ma nic z fali huczącej, nie opartej o tęczowe pnie,
ale wiele jest z fali kojącej, która światło w głębinach odkrywa
i tą światłością po liściach nie osrebrzonych tchnie.

Więc w takiej ciszy ukryty ja - ja liść,
oswobodzony od wiatru,
już się nie troskam o żaden z upadających dni,
gdy wiem, że wszystkie upadną.


***

Ktoś się długo pochylał nade mną.
Cień nie ciążył na krawędziach brwi.
Jakby światło pełne zieleni,
jakby zieleń, lecz bez odcieni,
zieleń niewysłowiona, oparta na kroplach krwi.

To nachylenie dobre, pełne chłodu zarazem i żaru,
które się we mnie osuwa, a pozostaje nade mną,
chociaż przemija opodal - lecz wtedy staje się wiarą i pełnią.

To nachylenie dobre, pełne chłodu zarazem i żaru,
taka milcząca wzajemność.

Zamknięty w takim uścisku - jakby muśnięcie po twarzy,
po którym zapada zdziwienie i cisza, cisza bez słowa,
która nic nie pojmuje, niczego nie równoważy -
w tej ciszy unoszę nad sobą nachylenie Boga.


***

Pan, gdy się w sercu przyjmie, jest jak kwiat,
spragniony ciepła słonecznego.
Więc przypłyń, o światło z głębin niepojętego dnia
i oprzyj się na mym brzegu.

Płoń nie za blisko nieba
i nie za daleko.
Zapamiętaj, serce, to spojrzenie,
w którym wieczność cała ciebie czeka.

Schyl się, serce, schyl się, słońce przybrzeżne,
zamglone w głębinach ócz,
nad kwiatem niedosiężnym,
nad jedną z róż.


***

Stać tak przed Tobą i patrzeć tymi oczyma,
w których zbiegają się drogi gwiazd -
O oczy, nieświadome Tego, Kto w was przebywa,
odejmując Sobie i gwiazdom niezmierny blask.

Więc wiedzieć jeszcze mniej, a jeszcze więcej wierzyć.
Powieki powoli zamykać przed światłem pełnym drżeń,
potem wzrokiem odepchnąć przypływ gwieździstych wybrzeży,
nad którymi zawisa dzień.

Boże bliski, przemień zamknięte oczy
w oczy szeroko otwarte -
i nikły podmuch duszy drgającej w szczelinach róż
otocz ogromnym wiatrem.


***

Często myślę o tym dniu widzenia,
który pełen będzie zdziwienia
nad tą Prostotą,
z której świat jest ujęty,
w której przebywa nietknięty
aż dotąd
- i dalej niż dotąd.

A wtedy konieczność prosta coraz większą się staje tęsknotą
za owym dniem,
który wszystko obejmie taką niezmierną Prostotą,
miłosnym tchem.






Pieśń o słońcu niewyczerpanym


***

Kiedy smutek się zmiesza z wieczorem -
 - podobne do siebie są z barw -
razem stają się dziwnym napojem,
który z lękiem nachylam do warg.

Więc, ażeby  w tym niepokoju
nie pozostawiać mnie samego,
odjąłeś  grozę wieczoru,
dałeś wieczności smak chleba.

Gdy z bezmiaru wyłaniałeś czas
i opierałeś się na przeciwnym brzegu,
usłyszałeś daleki mój płacz,
i od wieków wiedziałeś, dlaczego.

Wiedziałeś, że takiej tęsknoty,
która raz się napiła z Twych ócz,
nie nasycą słoneczne zachwyty
lecz rozkrwawią jak brzegi róż.


***

Jest we mnie toń przeźroczysta,
dla mych oczu zasnuta mgłą -
kiedy, jak potok upływam zbyt bystro,
na tak głębokie nie zasługuję dno.

Tam Pan mój co dzień przychodzi i pozostaje -
smuga krwi gdy zatapia się w śnieg -
- i poznany wzajemnie poznaje
i wzajemną obfitością tchnie.

Gdyby wtedy ktoś toń przeźroczystą
potrafił odsnuć z mgły,
ujrzano by - w jakiej nędzy -
ujrzano by - w kim -

i ujrzano by - jaka światłość
zalewa przyćmioną toń,
ujrzano by - w sercu ludzkim,
najprostszym z słońc.





***

Uwielbiam cię siano wonne, bo nie znajduję w tobie
dumy dojrzałych kłosów.
Uwielbiam cię siano wonne, któreś tuliło w sobie
Dziecinę bosą.

Uwielbiam cię, drzewo surowe, bo nie znajduję skargi
w twoich opadłych liściach.
Uwielbiam cię, drzewo surowe, boś kryło Jego barki
w krwawych okiściach.

Uwielbiam cię, blade światło pszennego chleba,
w którym wieczność na chwilę zamieszka,
podpływając do naszego brzegu
tajemną ścieżką.






... - bo nie ma takiej wdzięczności, aby objęła nieskończoność,
żeby serce objęło Ciebie słoneczną smugą czerwoną -...


Każde życie, nawet najmniej znaczące dla ludzi,
ma wieczną wartość przed oczami Boga.

Każde życie określa się i wartościuje
poprzez wewnętrzny kształt miłości.
Powiedz mi, jak jest twoja miłość,
a powiem ci, kim jesteś.
Jan Paweł II
 




Bliskość, która przywraca ci kształt.
On odszedł.
Kiedy odchodzi człowiek, bliskość ulatuje jak ptak,
w nurcie serca zostaje wyrwa,
w którą się wdziera tęsknota.

Tęsknota - głód bliskości
Odkupienie - fragm. Jan Paweł II.
 
   


                                                      Do sosny polskiej

Gdzie winnice, gdzie wonne pomarańcze rosną,
Ty domowy mój prostaku, zakopiańska sosno
od matki i sióstr oderwana rodu
stoisz sieroto pośród cudzego ogrodu.

Jakże tu miłym jesteś gościem memu oku,
Bowiem oboje doświadczamy jedego wyroku,
I mnie także pielgrzymka wyniosła daleka,
I mnie w cudzej ziemi czas życia ucieka.

Czemuś, choć cię starania cudze otoczyły,
Nie rozwinęła wzrostu, utraciła siły?
Masz tu wcześniej i słońce, i rosy wiośniane,
a przecież twe gałązki bledną pochylone.

Więdniesz.
Usychasz smutna wśród kwitnącej płaszczyzny
I nie ma dla ciebie życia, bo nie ma ojczyzny.
Drzewo wierne!

Nie zniesiesz wygnania, tęskonty
Jeszcze trochę jesiennej i zimowej słoty,
a padniesz martwa!
Obca ziemia cię pogrzebie.
Drzewo moje.
Czy będę szczęśliwszy od ciebie?

pażdziernik 1995
Copyright by Jan Paweł II
W Rzymie autorstwo tego wiersza przypisują Janowi Pawłowi II, po tym, jak górale zakopiańscy przywieźli papieżowi do Watykanu małą sosnę.
Zasadzono ją w ogrodach watykańskich. Niestety, pomimo usilnych wysiłków ogrodnika watykańskiego sosenka uschła, umarła


                    Wiersz papieża dla matki z 1939 roku

Nad Twoją białą mogiłą
kwitną białe życia kwiaty-
o, ileż lat to już było
bez ciebie- przed iluż to laty?
Nad Twoją biała mogiłą ,
od lat tylu już zamkniętą
-jakby w góre coś wznosiło-
coś,tak jak śmierć niepojęte.
Nad Twoją białą mogilą,
o Matko, zgasłe Kochanie-
za całą synowską miłosć
modlitwa:
Daj wieczne odpoczywanie-
Copyright by Karol Wojtyla 1939r
http://www.youtube.com/watch?v=DpQH5xxAFXw&feature=related
« Ostatnia zmiana: Maj 31, 2011, 19:35:33 wysłane przez Rafaela » Zapisane