Niezależne Forum Projektu Cheops Niezależne Forum Projektu Cheops
Aktualności:
 
*
Witamy, Gość. Zaloguj się lub zarejestruj. Maj 05, 2024, 16:35:46


Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji


Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 [11] 12 |   Do dołu
  Drukuj  
Autor Wątek: Mija 21 grudnia 2012, nic się nie stało. Jak będą się tłumaczyć?  (Przeczytany 134930 razy)
0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.
arteq
Gość
« Odpowiedz #250 : Grudzień 19, 2012, 20:26:38 »

a w co wierzyli ? Co zakładali ? Jakie realia są realne  ? Dużym chłopcem jesteś więc widzisz to chyba wyraźnie, że realia zależą od punktu widzenia, czego na tym forum, jakby Ci się chciało poczytać, masz sporo dowodów. Nie pisz więc o realiach , tylko pisz o SWOIM  postrzeganiu.
Nie wiesz w co "oni" wierzyli , co zakładali bo skąd miałbyś to wiedzieć ?

yyy... po treści ich postów - po ich własnych słowach i deklaracjach?
Zapisane
Uduchowiony Piotr
Gość
« Odpowiedz #251 : Grudzień 20, 2012, 05:24:19 »

weź szkoda mi słów na to forum lecę stąd narazie
Zapisane
gosc5690
Gość
« Odpowiedz #252 : Grudzień 20, 2012, 08:22:49 »

"Boże Miłosierny Podziobany , a w co wierzyli ? Co zakładali ? Jakie realia są realne  ?
Dużym chłopcem jesteś więc widzisz to chyba wyraźnie, że realia zależą od punktu widzenia, czego na tym forum, jakby Ci się chciało poczytać, masz sporo dowodów. Nie pisz więc o realiach , tylko pisz o SWOIM  postrzeganiu.
Nie wiesz w co "oni" wierzyli , co zakładali bo skąd miałbyś to wiedzieć ?
"

Zastanawiam się czasem, czy sławetne tu "oświecanie" i pokonywanie kolejnych gęstości/poziomów (niepotrzebne skreślić) nie powoduje aby u niektórych uczestników zaćmy na umyśle. Napiszę ci to jeszcze raz wyraźnie:

Drogi panie - a o czym jest temat tego wątku?
O nie spełnionych katastroficznych proroctwach.

"a w co wierzyli ? Co zakładali ?"
... że przyleci nibiru na przykład.

"Jakie realia są realne  ? "
... że nibiru nie przyleciała

Czy powyższe w miarę jasne? To idźmy dalej...

Dużym chłopcem jesteś, ale nie widzisz, że niektóre realia nie zależą od punku widzenia obserwatora.
Nie zależnie od umiejscowienia obserwatora, od jego chcenia bądź niechcenia, niezależnie od jego wiedzy - w chwili obecnej stolicą - dajmy na to - Egiptu jest Kair. Jeśli ktoś się z tym nie zgadza - po prostu myli się i tyle.
No chyba, że wg ciebie nibiru przyleciała, ale wtedy uznam, że czas naprawić zmysły (przynajmniej wzroku)

"Nie wiesz w co "oni" wierzyli , co zakładali bo skąd miałbyś to wiedzieć"

... bo naczytałem się mi.in. tu o przylocie nibiru

"Cały czas jest na temat przecież. Zawsze się rozchodzi o sedno, czyli o  rozpoznanie iluzji JA Duży uśmiech
Ja-wzniesione .... bzdura
Ja-dziobane ....wymysł
Ja-wiedzące-lepiej .... wyobrażenie ...
Prawda, fałsz, weryfikacje ..... czyje ? wobec kogo ? kto tu ma Rację ? Kto wie lepiej ? - to jest ten stary, odchodzący świat .
"

oczywiście... oczywiście...


Reasumując -  oprócz pędzenia ku rozwojowi proponuję najpierw opanować podstawy. Jeśli wchodzisz na dany wątek i zadajesz pytania w stylu: "w co wierzyli? co zakładali?", kiedy rozmowa toczy się wokół praktycznie jednego, kiedy piszesz, że realia zależą od punktu widzenia obserwatora w odniesieniu do planety, która miała rąbnąć w nas za 24 godziny - to chyba ze wspomnianymi podstawami jest kiepsko.
A może czytać ze zrozumieniem nie umiemy?
Ja raczej obstawiałbym twardogłową negację wszystkiego, co neguje własne założenia, jak leci, prawda?


Co prawda post jest mało zawiłym językiem napisany, ale sugeruję przeczytać go dwa razy, zanim znów zaczniesz zadawać pytania "z czapy" i twierdzić, że każdy ma swój punkt widzenia. Na wszystko.


p.s.
A jak ci przyjdzie do głowy dąsać się, że znów temat nibiru jest tu poruszany - przypominam, że właśnie o tym w głównej mierze jest ten wątek.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 20, 2012, 08:28:33 wysłane przez gosc5690 » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #253 : Grudzień 20, 2012, 09:48:16 »

@gosc5690
Cytuj
A jak ci przyjdzie do głowy dąsać się, że znów temat nibiru jest tu poruszany - przypominam, że właśnie o tym w głównej mierze jest ten wątek.
Poruszany jako wątek poboczny a nie główny. Dla czytających bez zrozumienia poleca się przeczytanie temat wątku. Stoi w nim jak byk , że "Mija 21 grudnia 2012, nic się nie stało. Jak będą się tłumaczyć?"

I to jest temat jak najbardziej o postrzeganiu (abstrahując od nibiru srylu) bo dla jednych NIC się nie stanie, dla innych zmieni się cały ich świat. Jest to kwestia postrzegania, albo - jak kto woli - przejrzenia na oczy. Rozpoznawszy iluzję nic już nie będzie takie samo. Tylko z czego się tu tłumaczyć ? Komu i po co ?

Cytuj
Drogi panie - a o czym jest temat tego wątku?
O nie spełnionych katastroficznych proroctwach.
Coś Ty się uczepił tych proroctw ?  Dla kogoś one są spełnione lub właśnie się spełniają, bo ich życie wystrzeliło w tzw "kosmos" ( katastroficzne rozbicie starego życia) , a dla innych wiecznie bedzie nie spełnione acz oczekiwane tak jak ponowne przyjście Jezusa.
Ktoś go przyjmie do serca (nowa tożsamość), a kto inny będzie dalej czekał . Sceptyk zaś będzie dalej drwił, że solenizant się nie pojawił na swoich kolejnych urodzinach Duży uśmiech  Będzie jęczał : "zapowiadali ,zapowiadali i się nie doczekali , A NIE MÓWIŁEM "
Apokalipsa też miała być .....
Jest sporo tematów do których mógłbyś się gościu przyczepić. One się nigdy nie skończą. Tyle, że wtedy możesz przeoczyć coś bardzo ważnego, co życie niesie.
Cytuj
"a w co wierzyli ? Co zakładali ?"
... że przyleci nibiru na przykład.

"Jakie realia są realne  ? "
... że nibiru nie przyleciała

Czy powyższe w miarę jasne? To idźmy dalej...
Wiesz co ... nie obraź się, ale trochę dziecinny jesteś. Kiedy ktoś Ci będzie opowiadał o rychłym przybyciu różowego jednorożca to też będziesz to tak przeżywał ?

Ciekawe jak mocno rozczarowało Cię, że święty Mikołaj nie istnieje. A może istnieje, tylko w niego przestałeś wierzyć, bo się nie pojawił któregoś razu z prezentami ? Będziesz demaskował naiwność wierzących w istnienie smerfów czy im jednak odpuścisz ?
Zastanów się nad tym w tych kategoriach.

Wczuj się trochę w klimacik i wyluzuj z tym "a nie mówiłem" oraz świętym "nibiriańskim" oburzeniem.

Nie sama wiara w to czy tamto jest istotna, tylko to, co za tym stoi.

ps. A tak przy okazji, miałbyś serce powiedzieć dziecku że święty mikołaj to bzdura ?
Zapisane
gosc5690
Gość
« Odpowiedz #254 : Grudzień 20, 2012, 10:17:01 »

Zdecydowanie, wg mnie, masz problem z interpretacją i zrozumieniem czytanego tekstu.

Temat owszem, brzmi: "Mija 21 grudnia 2012, nic się nie stało. Jak będą się tłumaczyć?"

Niżej natomiast, w moim pierwszym poście jak wół stoi:
"Jako, że cała zabawa z przekazami lucyny, samuelami, enkami, nibiru, przebiegunowaniem, upadkami religii etc.(...)"

"Umówmy się więc, że nastał dzień 22 grudnia roku pańskiego 2012. Nie różni się w zasadzie wiele od tegoż grudniowego dnia roku 2011 i poprzednich, mówiąc inaczej - nic się nie stało, co miało się stać biorąc pod uwagę liczne przepowiednie (z kataklizmem na czele)"

Jak widać powyżej, pisałem o rzeczach dość weryfikowalnych (tu oczywiście można polemizować i wierzyć bądź nie w głosy w głowie Łobos). Natomiast NIE PISAŁEM o WEWNĘTRZNYCH, SUBIEKTYWNYCH odczuciach poszczególnych osób.

Proponuję wrócić do 2-ch naszych postów - nr 40 i 41 gdzie wyraźnie była mowa o tym, co autor (czyli ja) miał na myśli i do czego się odnosił tworząc ten temat. Wyraźnie odpowiadam tam tobie, że NIE CHCĘ WERYFIKOWAĆ/OCENIAĆ jakichś tam WEWNĘTRZNYCH ZMIAN u każdego z osobna.
Że zacytuję tylko fragment mojego postu nr 41:
"Wnioskuję po Twym poście, że dla Ciebie 12 grudnia 2012 jest dniem realnej katastrofy, ale na poziomie indywidualnym, na poziomie jednostki. Bo obaj wiemy, że - jak sam zauważyłeś - co dzień ktoś przeżywa swój dramat. I podobnie będzie we wspomnianym dniu.
Tyle, że my tu mówimy (co zapewne też zauważyłeś) o wyimaginowanej globalnej katastrofie (spowodowanej pojawieniem się planety, przebiegunowaniem czy czymkolwiek tam jeszcze). O katastrofie, której nie będzie.
Jaki więc związek ma Twój post z tematem?
"

Zakładając ów temat chodziło mi (i chodzi cały czas) o realne/namacalne katastrofy w globalnej skali.

Co więc z powyższego (oraz ze wspomnianych postów 40 i 41) jest dla ciebie jeszcze niejasne?
Powytłuszczałem i pokolorowałem co istotniejsze fragmenty, może będzie łatwiej przeczytać. Mogę ci dalej tłumaczyć, ale to już chyba wstyd będzie...

"Coś Ty się uczepił tych proroctw ?"
Proponuję wrócić do mojego pierwszego wpisu na tym forum (w innym temacie). Tam to wszystko wyjaśniłem. Zresztą powtarzałem to kilkukrotnie.

"Wiesz co ... nie obraź się, ale trochę dziecinny jesteś. Kiedy ktoś Ci będzie opowiadał o rychłym przybyciu różowego jednorożca to też będziesz to tak przeżywał ?"
Nie będę przeżywał, ale DOKŁADNIE jak tu nazwę to bzdurą i nieprawdą.

"ps. A tak przy okazji, miałbyś serce powiedzieć dziecku że święty mikołaj to bzdura ?"
Zabawne, że to napisałeś. Od dzieci różni nas m.in. to, że odpowiadamy za swe czyny, słowa. Że możemy rzeczowo podyskutować na sporne tematy, że nie musimy zakrywać szatą milczenia niewygodne bądź problematyczne tematy.

Chyba że twierdzisz, że nie powinien nikt wytykać braku przepowiadanych kataklizmów, bo przypadkiem jeden z drugim wielce się zasmuci, gdy mu klapki z oczu spadną i pozna prawdę. Lepiej żyć w nieprawdzie i iluzji, prawda? (Tyczy się to oczywiście dorosłych).
« Ostatnia zmiana: Grudzień 20, 2012, 10:23:21 wysłane przez gosc5690 » Zapisane
east
Gość
« Odpowiedz #255 : Grudzień 20, 2012, 10:32:10 »

Dziecinne to jest wałkowanie jakichś nibiru a potem pokrzykiwanie w radosnych podskokach " a nie mówiłem, a nie mówiłem, nie ma nibiru, nie ma katastrof, ja to jestem mądry a wy som ale gupie ludzie" .

Od początku NIE chodzi o przedmiot bajki tylko o sens jaki za tym idzie. Fikcja literacka jest też obecna w książkach dla dorosłych. Jest kanwą służącą do ukazania ludzkiej natury bądź zjawisk ukrytych dla oczu.

Założyłeś temat w którym ktoś odpowiedział niezgodnie z Twoimi zamierzeniami i zaczął się bulwers i jakieś kolorowanki, pokazywanki, fochy ...

A od dzieci to mógłbyś się wiele nauczyć, na prawdę. Szkoda ,że tego nie dostrzegasz ... póki co Mrugnięcie
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #256 : Grudzień 20, 2012, 10:34:34 »

..nie da się rzetelnie dyskutować o bzdurach,-
ale może kolega @gosc potrafi Duży uśmiech

Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
blueray21

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 32
Offline

Wiadomości: 1696



Zobacz profil
« Odpowiedz #257 : Grudzień 20, 2012, 10:34:34 »

Gościu, sam się klasyfikujesz, a raczej się dyskfalifikujesz, jeżeli tobie chodziło tylko o katastrofy. Brakuje ci katastrof?
Oczywiście zawsze istnieli tacy, którym mało nieszczęścia innych, przynajmniej tutaj. Ale jestem przekonany, że właśnie nadchodzi schyłek tego życzeniowego myślenia, jak east pisze, rozszerzenie świadomości następuje dość szybko w skali globalnej też, cóż nie wszyscy to widza, a są tacy, którzy wręcz zasłaniają sobie oczy, żeby nie widzieć.
Reszta to na dziś mielenie klawiatury.
Pozdrawiam.

Edit: poprawiłem dyskfalifikujesz.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 20, 2012, 10:49:51 wysłane przez blueray21 » Zapisane

Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.
gosc5690
Gość
« Odpowiedz #258 : Grudzień 20, 2012, 10:50:53 »

"Dziecinne to jest wałkowanie jakichś nibiru a potem pokrzykiwanie w radosnych podskokach " a nie mówiłem, a nie mówiłem, nie ma nibiru, nie ma katastrof, ja to jestem mądry a wy som ale gupie ludzie""

No to już każdy ocenia po swojemu. Twoje oczywiście prawo postrzegania to jako dziecinadę. Z twoją tu oceną polemizować nie będę.

"Od początku NIE chodzi o przedmiot bajki tylko o sens jaki za tym idzie."
Być może tobie, być może kilku innym osobom.
Natomiast mi zakładając ten temat czy pisząc w innych właśnie chodzi o ów "PRZEDMIOT BAJKI" (którym są bzdurne przepowiednie), o czym staram się pisać na każdym kroku, aby jasno wyrażać swój pogląd na KONKRETNE zagadnienia. Ale jak widzę, chyba za mało konkretnie, skoro nie dostrzegasz intencji.

Natomiast "sens, jaki za tym idzie" to ukazanie i moja negacja łatwowierności i nieprawdy.

"Założyłeś temat w którym ktoś odpowiedział niezgodnie z Twoimi zamierzeniami i zaczął się bulwers i jakieś kolorowanki, pokazywanki, fochy ... "

I znów, jakie fochy? Nieważne. I trudno mówić o "moich zamierzeniach w odniesieniu do czyichś postów". Tyle, że ja piszę o - jak wspomniałem - globalnych katastrofach, ty zaś na każdym kroku o wewnętrznej przemianie każdego z osobna (do czego ja nie nawiązuję, ale nie potrafisz tego zrozumieć).


"Gościu, sam się klasyfikujesz, a raczej się disklasyfikujesz, jeżeli tobie chodziło tylko o katastrofy. Brakuje ci katastrof?
Oczywiście zawsze istnieli tacy, którym mało nieszczęścia innych, przynajmniej tutaj.
"

No to już wybitnie odwracanie kota ogonem. Nie chcę być nudny i niegrzeczny, ale czy wy umówiliście się z tym brakiem zrozumienia tekstu pisanego? Może po prostu ja niezbyt jasno piszę?

Wytłumaczę więc po raz kolejny szanownemu internaucie:

Tak, chodzi mi o katastrofy.
W jakim kontekście?
Ano w takim, że nie zgadzam się z teoriami mówiącymi o ich nadejściu i traktuję je jako bzdurne.
Czy negacja proroctw mówiących o katastrofach jest jednoznaczne z propagowaniem katastrof?
Nie jest.

Proste, prawda?

_____________

"..nie da się rzetelnie dyskutować o bzdurach,-
ale może kolega @gosc potrafi
"

Dlaczego nie?
Do bodaj 2008 czy 2009 roku można było z powodzeniem dyskutować o tym, czy córka ostatniego cara Rosji przeżyła egzekucję całej rodziny w kontekście żyje / nie żyje. Jak wiadomo dziś - nie przeżyła. W zasadzie w dalszym ciągu można na ten temat dyskutować ale znając fakt ówczesnej śmierci. Czy więc nie zgadzasz się z możliwością prowadzenia obecnie dyskusji na ów temat?

Albo zapytam inaczej - czy przedmiotem dyskusji mogą być tylko zagadnienia prawdziwe? Czyli już ateista o religii nie podyskutuje, czy tak?

« Ostatnia zmiana: Grudzień 20, 2012, 11:11:56 wysłane przez gosc5690 » Zapisane
blueray21

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 32
Offline

Wiadomości: 1696



Zobacz profil
« Odpowiedz #259 : Grudzień 20, 2012, 11:11:23 »

Tak naprawdę wałkując ciągle ten brak próbujesz skupić uwagę czytelników właśnie na katastrofach.
Powinieneś być świadomy, co to energetycznie oznacza.
Zapisane

Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.
gosc5690
Gość
« Odpowiedz #260 : Grudzień 20, 2012, 11:16:01 »

Nie wiem co to energetycznie oznacza.

Ale co to oznacza dla mnie - próbuję uświadomić, propagując zdrowy rozsądek, że pewne teorie tu forsowane swego czasu są bzdurne. Oznacza to dla mnie wyższość prawdy nad nieprawdą.
Zapisane
songo1970


Maszyna do pisania...


Punkty Forum (pf): 22
Offline

Płeć: Mężczyzna
Wiadomości: 4934


KIN 213


Zobacz profil
« Odpowiedz #261 : Grudzień 20, 2012, 11:21:28 »

..co prawda twoje wpisy nic ciekawego nie wnoszą w tematykę tego forum,-
ale jest ono otwarte dla każdego jak widać na twoim przykładzie.
Zapisane

"Pustka to mniej niż nic, a jednak to coś więcej niż wszystko, co istnieje! Pustka jest zerem absolutnym; chaosem, w którym powstają wszystkie możliwości. To jest Absolutna Świadomość; coś o wiele więcej niż nawet Uniwersalna Inteligencja."
blueray21

Skryba, jakich mało


Punkty Forum (pf): 32
Offline

Wiadomości: 1696



Zobacz profil
« Odpowiedz #262 : Grudzień 20, 2012, 11:33:36 »

Skoro nie wiesz to poczytaj o zasadach Huny, tak będzie najszybciej.
Twoja propaganda jest tak samo skuteczna energetycznie, jak i oryginalna i próbuję cię namówić, abyś propagował ten zdrowy rozsądek bez posługiwania się przedmiotem przywołanym oryginalnie.
Zresztą, wielu channelerów i ich czytelników, zostało "przyciągniętych" celowo przepowiedniami katastrof i zamieszania.
Problem polega na tym, że oni po zebraniu "audytorium", zmienili tematykę i od lat nie przywołują tej tematyki w przeciwieństwie do ciebie.
W przekazach oprócz sporadycznych ewidentnie astralnych lub wręcz ziemskich nadawców ten temat nie istnieje, ale w mediach masowych na potęgę i to też o czymś świadczy.
Zapisane

Wiedza ochrania, ignorancja zagraża.
gosc5690
Gość
« Odpowiedz #263 : Grudzień 20, 2012, 11:51:50 »