Zkolei rzecz nie polega na żadnej definicji ( bo definicje możemy podawać różne), lecz polega na rozumieniu dziejących się procesów.
Ok.,
Astre, rozumienie jest ważne, ale czy najważniejsze? A może samo życie jest najważniejsze?
Czyli to, co się przejawia? (..)jesteśmy składową rzeczywistości, wiec niejako tkwimy wewnątrz układu
a to ogranicza.
Otóż to.
Samo życie , to co się przejawia , wchodzi w interakcje ze wszystkim innym. Nie jest możliwe pełne oddzielenie, a nawet więcej - ono nie istnieje. Energia wyraża się poprzez formy. Te formy wzajemnie oddziaływują .
Astre
Czyli czas, to czas, drzewo, to drzewo, woda, to woda, kosmos, to kosmos ?..!
Tak, "percepcja
Astre " postrzega upływ zdarzeń i nazywa to czasem, postrzega wibracje jako coś jakościowo mokrego i nazywa to wodą itd.
Dla Ciebie upływ czasu jest taki ,a nie inny, acz zbliżony do poczucia upływu innych jednostek gatunku homo sapiens sapiens co nazywamy czasem i umówiliśmy się na jednostkę tego czasu. Podobnie mokrość definiujemy jako wodę itd.
Odtąd ta umowna jednostka jest czasem (choć to tylko model, aksjomat). Podobnie pieniądz ,który jest tylko papierem, ale ma umowną wartość na którą zgodę wyraziła większość. W podobny sposób postrzeganie tworzą inne przejawy życia (zwierzęta , rośliny) , tyle, że czynią to od razu za pomocą świadomości zbiorowej ( w polu morfogentycznym, powiedzmy). Wartość wyrażona w Polu jest umownym zapisem (na przykład wirtualny pieniądz to zapis kilku bajtów w komputerze) o nadanej jej umownej wartości lub umownie , zbiorowo postrzeganych cechach. Takie zapisy istnieją dostępne dla całego gatunku. Niebo jest niebieskie, trawa zielona, a krew czerwona i nikt tego nie kwestionuje bo te informacje są dostępne w Polu dla wszystkich. A tak na prawdę są wyłącznie zapisem fal o określonych długościach i częstotliwości, a w sumie może i nawet nie to, lecz twoimi algorytmami,
Astre ( do których tak się przywiązałeś, niech ci będzie). Nikt nie wie jaka jest PRAWDA na temat nieba, ale to nie zmienia faktu, że niebo uznajemy za niebieskie w powszechnej świadomości ludzi.
Kluczem jest tutaj Świadomość.
W związku z powyższym to co wywodzi się z definicji zazwyczaj jest NIE PRAWDZIWE, a zarazem pytanie o epistemologię ?
Jest prawdziwe na tyle na ile powszechnie funkcjonuje. Otóż za "nieprawdziwy" pieniądz wyrażony zapisem cyfrowym w elektronicznej pamięci banku nabywasz prawdziwie użyteczne rzeczy i nikt nie wnika w jakąś epistemologię. Co więcej, świat ma głęboko gdzieś Twoje podważanie prawdziwości. Liczy się umowność jako wypadkowa świadomej zbiorowości.
I tutaj może się wiele zmienić. Jeśli za podstawę rozliczenia przyjmiesz jednostkę czasu , przykładowo pracę wykonaną w ciągu godziny, to ową godziną możesz się rozliczać zamiast umownego pieniądza. To kwestia przyjęcia tej podstawy przez ogół.
Ludzki mózg jest niesamowicie plastyczną anteną i może odbierać szerszy zakres o ile go uwolnić od dotychczasowego, wąskiego zakresu pojmowania spraw.
@
Ptaku
Jednak, czyż dogłębne zrozumienie nie wymyka się wszelkim konstrukcjom myślowym?
Czyż nie dzieje się ono bardziej na poziomie intuicyjnym, często na drodze olśnienia?
Rozumienie wymyka się wszelkim konstrukcjom istoty utożsamionej. Pochodzi spoza niej. Konstrukcje myślowe , intuicja czy olśnienie przychodzą nagle niejako "wyświetlając się " w głowie na wewnętrznym ekranie. Człowiek je tylko ogłasza, odczytuje.
Jedynie <cała świadomość> ma taką możliwość. Czyli wracamy do modeli i konstrukcji. Bo czym jest cała świadomość?
Źródłem? Bogiem? Polem? Sumą wszelkich algorytmów? Skupieniem w punkcie? A może rozpłynięciem się?
Wszystkim tym na raz w zależności od stopnia umowności funkcjonującej wśród ogółu.
Dla mnie piękne jest to, że mogę patrząc na drzewo widzieć drzewo w całej jego krasie, a nie jakieś wirujące piksele.
A czy te wirujące piksele byłyby mniej piękne ?
Umysł wydziela drzewo od całości. Oto jest drzewo, a to siedzący na nim ptak. I do tego umawiamy się ,że to jest piękne
Ok, może i tak, ale czy "wirujące piksele" całości stworzenia między którymi nie ma wyraźnych granic, a tylko linie interakcji ,ciągła wymiana komunikacji, byłyby mniej piękne ? Czy poczucie Jedności byłoby mniej piękne niż drzewo czy ptak z osobna ? Między nimi tak czy inaczej zachodzi jedność bo to jest ekosystem powiązany na wiele sposobów z których tylko niewielką część udaje się ująć w modele. To kwestia świadomości.
I dziękuję za mózg, który potrafi z chaosu wydobyć drzewo i za umysł, który dąży do poznania, poza zwykłe postrzeganie.
Tak. Jest jak jest i kiedy się to zmienia to też jest jak należy . Super rozpoznanie.